Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 2:29 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lis 18, 2015 10:14 pm
Posty: 1326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
Tego nie da się rozdzielić. Niestety człowiek działa tak, że odtrącenie czy tego typu zdarzenia powodują spadek zaufania, a to ma wpływ na dalsze kontakty. To zamknięte koło. Jeszcze gorzej gdy jest to schemat permanentny i nie ma woli lub umiejętności przerwania tego cyklu.

Kościół daje bardzo dobry przepis - procedura spowiedzi. Trzeba zauważyć, że coś stało się nie tak, poczuć stratę dobra i żałować tego, a potem chcieć to naprawić, zadośćuczynić i chcieć nie powtarzać błędu.

W moim małżeństwie to szwankuje od samego początku. To nic wyjątkowego. Gorzej, że albo ja, albo moja żona nie potrafimy tego zmienić. Pewnie problem jest w nas obu. Jedno kuleje, drugie niedowidzi i ten marsz przez wspólne życie jest pełne upadków.


Cz sie 11, 2022 8:43 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
Po pierwsze, to nie Bóg cię zmusił do małżeństwa. Sam wybrałeś i powinieneś sobie zdawać sprawę, że to nie żaden krzyż, ale ponoszenie konsekwencji takiego a nie innego wyboru. Z twojego zauroczenia nie wynikało zakochanie kogoś innego. Zauroczenie nie jest zakochaniem: zakochanie widzi drugiego człowieka z jego wadami a nie wyobraża sobie go jakim go chciałby mieć. Twoja żona się nie zmieniła, zmieniłeś okulary z różowych na szare szkła. Zmienia się w małżeństwie, ale z szarych na różowe. Nad pewnymi wadami przechodzi się do porządku dziennego i można się poskarżyć przyjacielowi, wówczas dowiesz się, ze jego żona też je ma.
Od początku nie grało jest argumentem, który wykorzystuję jako zły wybór. Może to ty byłeś tym hamulcowym? Jesteś bardzo skupiony na swych potrzebach.
Co robi się w takiej sytuacji? Ponosi konsekwencje tak, by straty były najmniejsze. Straty a nie zysk. To oznacza odpuszczenie sobie tego seksu i czynienie wszystkiego, by być mądrze obecnym w innych obszarach życia. To nie funkcja bankomatu, ale roztropność. To budowanie przyjaźni. Za jakiś czas może się okazać, że ta potrzeba zbladnie lub jej spełnienie stanie się niemożliwe (choroba). Lubienie się o którym wcześniej pisałeś to tylko biologia. Na tym też można budować, przyjaźń właśnie. I wówczas ustąpi element wyobrażeniu o odrzuceniu. Inaczej będziesz widział żonę. Można z nią zbudować dobre relacje eliminując ten nieszczęsny seks czy nie? Przyjaźń osiąga się ciężką pracą nad sobą. Nie pojawią się wyobrażenia o odrzuceniu, bo to bardzo proste wnioskowanie. Może nie odrzucenie, ale brak przyjemności ze strony żony i nie chce się 'poświęcać' w tej materii. Ta przyjemność i dobre relacje powinny zatrzeć błędy wychowawcze matki. Nie stało się tak, więc należy winić siebie. To powinien być dzwonek alarmowy przed ślubem. Nie oddałeś siebie, liczyłeś na wzajemność, ale tego nie sprawdziłeś. Teraz chodzi tylko o połatanie małżeństwa i zachowanie dobrostanu zdrowotnego. O dobre oczy proś Boga, byś dojrzał to co On mówi do ciebie. Nie odwracaj sytuacji stawiając Go w roli wykonawcy twych oczekiwań. On wskazuje drogę inaczej...


Cz sie 11, 2022 10:48 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lis 18, 2015 10:14 pm
Posty: 1326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
Jasne!

To tak jak z ofiarą gwałtu. To nie Bóg skierował ją w tę alejkę w parku. To ona wybrała taką a nie inną porę dnia. Wydawało się jej, że świat jest bezpieczny, ale to nie świat stał się szary, tylko okulary, które założyła. Nad pewnymi zdarzeniami przechodzi się do porządku dziennego i można co najwyżej poskarżyć się przyjaciółce.
Tak, może to ona była winna, że ją zgwałcono? Gdyby nie miała zbyt kusej sukienki, gdyby nie była zgrabna, gdyby się nie uśmiechnęła...
Co teraz? Teraz powinna ponieść konsekwencje swojego złego wyboru. Powinna się wysilić, spokój osiąga się ciężką pracą nad sobą...

A może to gwałciciel był jednak winny? Nie, to zbyt proste wnioskowanie! On nie chciał jej okrutnie wykorzystać, tylko sytuacja go zmusiła, trudne dzieciństwo, wychowanie - te wszystkie traumatyczne zdarzenia w jego życiu go usprawiedliwiają. Tak naprawdę, to prawdopodobnie on jest bardziej nieszczęśliwy. Gdyby jej w tym miejscu i o tej porze nie było, to nic by się nie stało. Tak więc to ona powinna winić siebie. W końcu mogła dostrzec jakiś błysk w oku zbliżającego się napastnika. Nie zauważyła tego, nie sprawdziła, nie pomyślała, że trzeba wcześniej uciekać. Kto by uciekał na widok innego człowieka? A trzeba było przewidzieć...

Ok, wybacz, że nie mogłem się pohamować. Bynajmniej nie stawiam się w roli ofiary, ale styl twej wypowiedzi był zbyt bezmyślny i płytki. Sorry.


Cz sie 11, 2022 11:47 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
Sam pisałeś o tym, że Bóg dał ci taką żonę a ty teraz biedny musisz nieść ten ciężki krzyż. Tymczasem krzyż to wybranie a wybranie jest zawsze do czegoś. To wybranie, by być dla innych. Małżeństwo służy wzajemnemu uświęcaniu, wtedy wybrano dobrze. Jeśli wybrano źle to pozostaje łatanie dziur lub separacja. Sam sobie ją wybrałeś. Jeśli jednak zostałeś oszukany to szukaj sprawiedliwości w prawie kościelnym. Tam się dowiesz, jak dobrze trafisz, jaki był wasz status w chwili ślubu. Obyś się nie zdziwił. Ty poetyckie wzdychania bierzesz za głębię. Jesteś bardzo skupiony na sobie i taki sam byłeś jak opisywałeś niezwykłe wzruszenie, które towarzyszyło tobie, gdy czytałeś znaki Boże. Jakie są tego owoce? Chcesz, by Bóg wyprostował to co wynikało z twej niedojrzałości. Nadal tego chcesz, bo opisujesz swe cierpienie w świetle Bożego wyboru tobie żony. Pozbawił cię, biedaku, wolności i kazał ślubować miłość, wierność i uczciwość małżeńską. Ty ślubowałeś żonie. A miłość to czynienie dobra innym, mądre a nie wymyślanie sobie jaki powinieneś być, by sprostać Bożym standardom, czyli uległy i cichy. Nie jesteś taki skoro tak impulsywnie reagujesz na krytykę. A pisałeś żeś jak Jezus cichutki (on taki nie był, to był facet z krwi i kości, zdecydowany i mądry). Nawet naśladować nie wiesz co.

Dobrze odczytała cię bergamotka, jesteś niespójny wewnętrznie. Dodam, że emocje bierzesz za intelektualną refleksję. I jeszcze Bogu zarzucasz, że cię ubezwłasnowolnił, bo wybrał ci żonę, więc przenosisz się do czasów przeszłych. Tkwisz w bezproduktywnych marzeniach. Oczy masz zwrócone tam, gdzie jest bezpiecznie.

Pisałam na początku, że seks to papierek lakmusowy i jego brak wskazuje, że małżeństwie źle się dzieje. Zmienisz przyczyny to i sprawy seksu się unormują. Nikt nie rezygnuje z tego co jest przyjemne.


Cz sie 11, 2022 2:19 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lis 18, 2015 10:14 pm
Posty: 1326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
No, kamienie coraz większego kalibru, tylko z celnością jeszcze kiepsko. Ale próbujcie dalej, może któryś wreszcie trafi...


Cz sie 11, 2022 2:54 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn lis 24, 2014 4:34 pm
Posty: 421
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
@merss z całym szacunkiem, ale tego się nie da czytać... Za dużo psychologii, ironii, "mądrości". Nie wiem kim jesteś z zawodu ale widzę tu jakieś skrzywienie zawodowe. Psycholog, terapeuta.. ? Szybko wydajesz wyroki.


Cz sie 11, 2022 4:46 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
Wyroki? Czytałam o znakach Bożych i ten wpis to tylko kontynuacja takiej samej postawy. Chyba się wówczas ugryzłam w język, ale widziałam to samo. Poetycki zachwyt. A potem...Ja, biedny i cierpiący. Bóg dał mi taką żonę, która od razu po ślubie się zmieniła. To dziecinada. Napisałam: spróbuj zaprzyjaźnić się z żoną. Przyjaźń prowadzi do intymności i wówczas mamy jedno ciało. Nie napiszesz wówczas, że ktoś się zmienił. Jeśli ktoś się zmienił w małżeństwie na gorszego to wina współmałżonka, tak na niego wpłynął. Czym innym jest jednak brak rozpoznania przed ślubem. Przyjaźń oznacza, że znam człowieka i akceptuję jego wady. Potrafię z nim rozmawiać. Dlaczego to ma się zmienić po ślubie?
Źle poczynione wybory odbiją się jednak czkawką. To jednak moja wina a nie Bóg mi podsunął taką żonę czy męża. Nie z każdym człowiekiem da się zaprzyjaźnić, nie każdemu da się pomóc. Tyle, że pretensje wówczas należy mieć do siebie i przyjąć, że za głupotę życie wystawia rachunek, i żyć na innym poziomie. Docenić to co się ma a nie uciekać w marzenia i wracać wspomnieniami do czasów, gdy byłem u mamusi. Nie ja pisałam poetycko o wspomnieniach.

Ani jednego zdania odniesienia do faktów. Zarzuty są typu: nie da się tego czytać, bo wyciągasz wnioski. Z czego? Z kapelusza czy napisanego o życiu marzeniami i dniem wczorajszym? Żona go odrzuciła, bo nie chce współżycia? Nie odrzuciła, jeśli nie znalazła sobie pocieszyciela lub go poniża, ośmiesza, uprzedmiotawia. Tobie napisałam, że nawet na pocieszyciela to trzeba mieć twarde dowody. Nie pisał, że żona go źle traktuje, ale pisał, że ona go lubi. Pisał o swych odczuciach, które przypisuje żonie. To projekcje.


Cz sie 11, 2022 7:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lis 18, 2015 10:14 pm
Posty: 1326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
@merss, Styki jeszcze gorące, system nie doszedł wciąż do siebie po przeciążeniu. :-)
Ty masz w ogóle jakiegoś superwizora? Bo natknie się na ciebie ktoś o słabszych nerwach i zrobisz krzywdę.


Cz sie 11, 2022 8:06 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
Są ludzie, którzy chcą rozmawiać o swych problemach, są ludzie, którzy są zainteresowani ich rozwiązaniem. Rzadko się zdarza przeklasowanie do grupy drugiej, bo stoją za tym utrwalone schematy myślenia.


Cz sie 11, 2022 8:20 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn lis 24, 2014 4:34 pm
Posty: 421
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
lekarstwo napisał(a):
@merss, Styki jeszcze gorące, system nie doszedł wciąż do siebie po przeciążeniu. :-)
Ty masz w ogóle jakiegoś superwizora? Bo natknie się na ciebie ktoś o słabszych nerwach i zrobisz krzywdę.

No ja bym wyszedł na po 2 minutach. Pewnie też bym "wyszedł z siebie" :( . "wiedza wbija w pychę..."


Pt sie 12, 2022 6:26 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lis 18, 2015 10:14 pm
Posty: 1326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
Myślę, że po prostu @merss ładnie hejtuje moją osobę imputując mi to, czego nie powiedziałem, krytykując styl moich wypowiedzi, nawiązując do jakichś innych moich postów niezwiązanych z tematem, interpretując na swój sposób. Ogólnie, w nieuprawniony sposób dokonuje tu oceny mojej osoby opierając się na domysłach. No cóż, zdarzają się w życiu ludzi gorsze dni, a potem zostaje tylko niesmak.


Pt sie 12, 2022 8:20 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
Myślę, że zanim poprosi się o pomoc należy rozważyć, czy jest się gotowym na konfrontację z krytyką Głębia myślenia to sposób analizowania faktów, płynność analizy wypływająca z ich powiększania się. Nie można zatracać całości osoby, należy więc wsłuchiwać się w nią, by w miarę dobrze odebrać intencje. .Tymczasem czynisz z tego zarzut (wspominam o wypowiedziach w innych wątkach, które mi się łączą w całość). Ja odrzucam całą poetyckość, bo tam nie ma faktów, jest skupianie się na swej biedzie niezaspokajania potrzeb seksualnych. Ta poetyckość buduje fałszywą osobę poruszającą się w świecie wyobrażeń i projektujących na innych swe odczucia. Kiedy dochodzą znaki od Boga przyjmowane z atencją to mamy szczyt szczęścia. Nie pojawia się rozumienie oparte na faktach. Podajesz sprzeczności: lubię żonę, ale jednocześnie skupiasz się na krytyce nie tylko jej, ale i matki. Opisujesz kamienną osobowość. Takiej osoby nie da się lubić. Druga sprzeczność: przed ślubem było ok, ale zmieniła się po ślubie. Nic takiego w człowieku nie zachodzi. Zmieni się 'na gorsze' tylko wówczas, gdy rozczaruje się wybrankiem tak bardzo, że traci nadzieję na zmianę (założeniem jest osoba obdarzona racjonalnym myśleniem a nie z poważnymi zaburzeniami w widzeniu świata). Łączysz bez problemu nonsensy, bo tak działa myślenie wyobrażeniowe.
I znów pojawia się klasyka takiego myślenia: ktoś kto podaje informacje krytyczne to ten, który nie tylko nie lubi, ale coś wyciąga z przeszłości. Z przeszłości nie wyciąga się haków na kogoś lub spraw wyjaśnionych. Tymczasem moje słowa o ignorowaniu znaków Bożych odrzuciłeś (a taka jest nauka Kościoła) i potem jeszcze do tego wróciłęś po długim czasie, znów akcentując emocje. Na emocje działa myślenie emocjonalne i zły duch. Znaki od Boga do czegoś nas zapraszają i nie jest to prosta robota, więc to rodzaj wsparcia. Do ważnego zadania Bóg człowieka podprowadza. To człowieka uskrzydla, by przekraczał siebie w trudnościach. Tymczasem ty piszesz o swych oczekiwaniach od innych, to odwrócenie myślenia.

W życiu podejmuje się złe decyzje, ale należy wziąć to na klatę i rozważyć w tym kluczu: można coś zmienić w sobie, by osiągnąć cel czy odpuścić sobie i żyć na tyle na ile pozwala sytuacja, czy też podjąć decyzję zmieniającą wszystko. Nie pojawi się frustracja, gdy rozumiemy i pracujemy nad scaleniem tego z emocjami, czytamy wymykające się nam odczucia.
Frustracja to zadanie własne osoby, która chce to czego nie ma a sądzi, że się jej należy jak psu kiełbasa. Musi więc zacząć od zweryfikowania siebie samego. To rozwiązanie holistyczne. Psycholog biologiczny poda ci, że twe potrzeby powinny być zaspokajane, więc należy poszukać kompatybilnej partnerki.


So sie 13, 2022 10:38 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lis 18, 2015 10:14 pm
Posty: 1326
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Potrzebna inspiracja w sprawie frustracji
merss napisał(a):
Psycholog biologiczny poda ci, że twe potrzeby powinny być zaspokajane, więc należy poszukać kompatybilnej partnerki.

A Ty osobiście co byś mi doradziła? Co byś zrobiła na moim miejscu?


Wt sie 16, 2022 9:22 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 58 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL