Po prostu Kami ma swoją już ustaloną tezę i przyszła tutaj ją potwierdzić. Będzie tak długo drążyć, aż znajdzie się ktoś, który tej tezie przyklaśnie..

Byłoby przyjemnie, ale nie do końca o to mi chodzi. Pytanie podstawowe brzmi, czy rodzenie to misja kobiety, przywilej, czy obowiązek? bo jeżeli misja, to możemy z niej również rezygnować, jeżeli zaś obowiązek - to jakim prawem - bo natura tak zadecydowała? Zakładamy więc, że to misja dobrowolna, przywilej ze wspaniałości którego możemy zrezygnować. To czy pozbycie się narządów, których nie mamy zamiaru wykorzystywać będzie okaleczeniem?

Tak, rodzenie dzieci to misja, przywilej i obowiązek kobiety. Do tego celu zostałyśmy stworzone.

Tak będzie okaleczeniem siebie.

Z całym szacunkiem Mareta, albo misja - albo obowiązek.Tak to możemy się licytować w nieskończoność, a to jest poważna sprawa. Chciała bym też wiedzieć, jeżeli to jest grzech to jaki? leki, czy ciężki? Bo nie można straszyć człowieka i wywoływać dodatkowy stres jeżeli i tak ma problem. Nie może to być takie jednoznaczne, bo i Kościół w swojej historii popełniał "błędy"- nie chcę tego bardziej dosadnie nazywać. Jest instytucją ludzką, tworzoną przez ludzi i błądzić jest rzeczą ludzką. Powinniśmy rozmawiać o tym co jest, anie co powinno być. Więc wracając do początków dyskusji, może zasadne by było powołać "ruch czystości cielesnej", bo to ciało jest przyczyną i skutkiem, to w nim się wszystko zaczyna, to w nim mieszkają "demony" i jeżeli sobie z nimi nie można inaczej poradzić- posłuchajmy rady św, Mateusza.

...też uważam, że przyszłaś, Kami, z tezą i oczekiwaniem, że Ci przyklaśniemy. No więc kończę tu, w tym wątku, moją działalność, pisząc: głupota - zawiniona - osób okaleczających się jest grzechem. Okaleczanie się - usuwanie narządów rozrodczych bez jednoznacznych wskazań medycznych, np. dla ratowania życia - jeśli wiemy, że to wbrew Bożemu planowi - jest grzechem. Jeśli znasz Boży plan i dla sprzecznej z Bożym porządkiem idei usuwasz płodność przez sterylizację - grzeszysz, i to moim zdaniem ciężko. Bo świadomie, dobrowolnie, w rzeczy ważnej.
Nie przyszłaś się raczej dowiedzieć. Przyszłaś przewalczyć swoje zdanie, prawda?
Informacje od kilku osób otrzymałaś. Satysfakcji polemicznej i ze skupiania na sobie uwagi - Ci więcej tu nie dam.
Nauczanie Kościoła w danej chwili jest jednoznaczne. Obwiązuje mnie to, czego Kościół naucza obecnie, gdy ja żyję. Tak, rozmawiamy o tym, co jest, tak jak piszesz. Jakie jest nauczanie Kościoła, a nie jakie powinno być zgodnie z wolą "twórców trendów" i niektórych dyskutantów. Jeśli przyszłaś relatywizować nauczanie Kościoła, rozmyślać, co powie za sto lat - też nie widzę sensu rozmowy, nie będę trwonić na to życia.
A co do św. Mateusza - Biblia nie jest do indywidualnych interpretacji. Albo słuchasz Kościoła, albo nie. Dla mnie kropka.
A z demonami można sobie radzić mądrzej niż przy użyciu skalpela.
Bywaj!
PS Niczego sobie nie wywalczyłam i nie zasłużyłam na raj, zbędna ironia.

To oczywiste. Myślę jednak,że sama wiesz, skoro tak bardzo szukasz usprawiedliwienia.

No dobrze, gdy już teraz wiem, że jak się wyczyszczę, to zgrzeszę, ale jak to się będzie miało na tle innych ludzkich grzechów. Ja nie mogę sobie poradzić z moimi babskimi "sprawami" Bóle, skurcze, bardzo obfite i nieregularne miesiączki. Myślałam, może naiwnie, że sama natura wyznaczyła mnie na "męczennice" i że to co mam zamiar zrobić to będzie takim pozytywnym poświęceniem. Tym bardziej, że dziewczęta po wyczyszczeniu czują się o wiele lepiej, są szczęśliwsze. http://wds.home.pl/rodzina/index.php/ci ... erylizacji aha- u specjalisty byłam i to nie u jednego, więc na takie rady nie liczę.

Poddanie zbiegowi zmienia jedną istotną rzecz, stanie się bezpłodnym. Nadal popędy zostają, możliwości życia w nieczystości też. Zamyka się poniekąd ścieżkę małżeńską, gdyż takie małżeństwo nie jest zdolne do przyjęcia dzieci jakim obdarzy ich Bóg, jedyna droga to adopcja.
Co ma być tym argumentem religijnym za.

Kwestia odludniania i przeludniania dotyczy przede wszystkim stylu życia współczesnych ludzi.

Leczeniem nie jest amputacja macicy, lecz zupełnie coś innego

Owi specjaliści,mam nadzieję, nie doradzali Ci amputacji. Być może mówili o abrazji,(nazywanej nieładnie czyszczeniem), plus leczenie hormonalne. Mylę się? Może mówimy o rzeczach zupełnie różnych.

Do Castoriana- witaj, i naturalnie że masz rację, sama bezpłodność sprawy nie załatwia, ale pod pojęciem "wyczyszczenie" kryje się cały kompleks zabiegów, łącznie z usunięciem pochwy i infibulacja. Chodzi żeby zniknął również popęd, napięcie seksualne, żeby można było normalnie żyć i mieć to wszystko z głowy. To jest też odpowiedź dla "Marety"która korzystając z mojego linka umieszcza na obcych blogach jakieś niesympatyczne uwagi. Nieładnie-to też jest świadectwo(nie wiem tylko czego?)

Najlepiej sie jeszcze z mózgu wyczyścic, znikną wszlkie problemy

Normalnie żyć powiadasz?? Jeśli masz takie myśli, to radzę kurację psychologiczną. Nie żartuję i nie kpię, mówię poważnie. Nikt NORMALNY nie myśli o samookaleczaniu się.

O czym Wy mówicie, po pierwsze nie samookaleczenie, to robi specjalista, po drugie zbiegi tego typu są w innych krajach dosyć powszechne, a rolę psychologa często się przecenia. Dyskusja na ten temat toczy się na wielu blogach i forach, oto następny link.- http://www.zdradzeni.info/forum/viewthr ... pid=#post_ :

Ty w ogóle czytasz co podlinkowujesz?? Kobieta (niezrównoważona psychicznie) na złość mężowi postanowiła się wypatroszyć i jest z tego dumna. A komentarze no cóż - wcale nie takie spolegliwe jak to sobie wymyśliłaś.
Wypatroszenie się JEST SAMOOKALECZENIEM się, jest ZROBIENIEM SOBIE KRZYWDY (to co że przy pomocy rzeźnika zwanego lekarzem, to szczegół). To że jest wiele idiotek które tak sobie robią? Na cóż. "Miliony much nie mogą się mylić, jedzmy g..o!"

Dokładnie!

Oraz ci lekarze chetnie wezmą kasę bo skoro klient płaci to nasz pan....