Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 11:22 am



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1748 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 112, 113, 114, 115, 116, 117  Następna strona
 Spory o kształt Ziemi - wydzielony 
Autor Wiadomość
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): So paź 08, 2016 3:54 pm
Posty: 583
Płeć: mężczyzna
wyznanie: religia niechrześcijańska
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
ciach- pozoracja dyskusji <n>


Pn paź 10, 2016 9:11 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
King napisał(a):
Najpierw był model Kulisty czy Płaski?

Nie rżnij głupa. Dobrze wiesz, że najpierw był płaski, który obalono już w starożytności i zastąpiono kulistym, będącym zgodnym z obserwacjami. W tym dokonanymi z kosmosu. :)


Pn paź 10, 2016 9:22 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 07, 2003 6:53 pm
Posty: 2637
Lokalizacja: USA
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
Irbisol napisał(a):

I nie trzeba, bo kulista Ziemia to nie jest hipoteza zależna od przypadków, tylko wniosek wynikający z obserwacji.


1.Slowo "przypadek" w tym co napisalem znaczy "doswiadczenie, empiria" lub Twoja "obserwacja"
Nie zrozumiales?

2. Hipoteza to tez wniosek. Wniosek- tez moze byc hipoteza.

Teoria w naukach szczegolowych (empirycznych)- tzw "model" JEST hipoteza.

Cytuj:
Ty - żeby bronić naleśnika - robisz z Boga iluzjonistę i kłamcę.


Przestan szydzic z Dziela Bozego.
To nie "nalesnik" tylko plaska ziemia.
Czy wiesz, ze z powodu tego szyderstwa bedziesz cierpial i odpowiesz przed Bogiem?

To nie ja "robie iluzjoniste z Boga" tylko Ty nie mozesz sobie wyobrazic, ze Twoj bozek globus jest falszywy.

Cytuj:
Zaprzeczasz podstawowym prawom geometrii,


A Ty ?
Ignorujesz co dla Ciebie jest niewygodne.

Cytuj:
widzisz fale tam, gdzie woda się nie porusza.


Bo to mozliwe.
Mozliwe jest falowanie wody, ktorego nie widac z daleka.


Cytuj:
Już te twoje zdjęcia są najlepsze z tego wszystkiego (zwłaszcza z samolotu - twardy dowód za kulistością :)),


Te na ktorych slonce swieci z gory pomimo, ze "powinno z dolu" (wedlug globusa i kalkulatora) ?
Te tez sa "dowodem za kulistoscia" ?

Ty nawet tego nie rozumiesz, ze NIE ISTNIEJE DOWOD "empiryczny" (z obserwacji, z przypadku, z doswiadczenia).

Istnieje tylko przeslanka empiryczna.
"Dowod doswiadczalny" modelu- nie istnieje.

Cytuj:
ale to, że widać kilka metrów więcej niż na idealnej kuli to ŻADEN dowód z twojej strony.


Zadowalasz sie byle jaka nauka ?

Cytuj:
Przesłonięcie jest ZAWSZE - czasami większe, czasami mniejsze, co zależy głównie od pogody.


Nie.
Przesloniecie nie jest zawsze.
(Chyba, ze tak minimalne jak moze wynikac z falowania).

Na moich zdjeciach z Mierzei Wislanej- NIE MA istotnego przesloniecia.
Widac plaze tam gdzie globus mowi "nie widac".
Zapomniales juz o tych zdjeciach ?

Na zdjeciach z Jersey City (niektorych) rowniez nie widac zadnego przesloniecia.
1. Wiudac cypel ladu za mostem Verrazano (wszystko opisywalem, oznaczalem)
2 Widac nieprzeslonieta Swinburne Island (16.6 km odleglosci).
3. Tam gdzie jest odlegly lad, pomiedzy Hoffman Island, a filarami mostu (patrz moje poprzednie posty)- widac nawet to czego Ty sie domagales - blady, bialawo zoltawy pasek "plazy" (wybrzeza).

Cytuj:
I nie chodzi tu o fale, bo ich nie ma. Oto całe wyjaśnienie twoich zdjęć.


Wielka jest zdolnosc czlowieka do samooklamywania sie.
Szczegolnie gdy sie nie wierzy w Boga.



Cytuj:
I przestań wypisywać swoje urojenia nt. poziomu morza - w odległości kilkudziesięciu kilometrów ten poziom jest praktycznie stały.


Nawet w zrodlach tzw "wiedzy" mowia o tym, ze fala plywowa dochodzic moze do kilkunastu metrow.
Fale spietrzaja sie zawsze przy brzegu (plycizna)- elementarz fizyki => istnieje wieksza amplituda fal przy brzegu, "kurtyna z fal".

Poziom morza NIE JEST STALY.

Falowanie jest na tyle istotne, ze przy patrzeniu z niskiej odleglosci, na dystansie kilkudziesieciu km moze latwo przeslonic nawet i wiezowiec.

[Tak jak kilkudziesiecio centymetrowa trwa moze Ci na plaskiej lace, na plaszczyznie przeslonic odlegla wioske, gdy lezysz na lace i patrzysz z niska]



Cytuj:
Prognoza pogody - fale 20 cm. Obserwacja falowania długiego - brak fal.


Falowania dlugiego moze nie byc widac (w postaci widocznych fal).


Cytuj:
To są fakty. Widać to na zdjęciach. Widać to na filmach. Fal nie ma. Przesłonięcie jest.


"Musi byc globus!"
Prawda ?


Cytuj:
Więc dlaczego, patrząc wzdłuż osi F-S, widać samolot na tle Słońca, które jest w tym samym kierunku, co dla pilota?


Nie wiem juz o co Ci chodzi.
Wskaz lepiej sprzecznosc w tym co Ci przedstawilem.
Na razie wykazujesz tylko niezrozumienie lub zla wole (lub jedno i drugie)

Cytuj:
Więc znajdź - to na tobie ciąży obowiązek udowodnienia, że są jakieś problemy, skoro je zgłaszasz.


Ja juz udowodnilem, ze globus JEST falszywy.
Nie chce mi sie szukac wszystkiego czego Ty zazadasz.


Cytuj:
Dlatego, że naleśnik ma powierzchnię nieobróconą. Więc patrząc z dowolnego punktu powinno się widzieć nieobrócony Księżyc.



A DLACZEGO ?!

Jezeli ksiezyc jest OBRAZEM, czyli tylko swiatlem, to moze sie mowiac ogolnie "roznie zachowywac", w zaleznosci od tego jak dziala sklepienie niebieskie.

Podobnie twierdziles, ze "obraz musi wyjsc z nieba i musi byc wszedzie widoczny". Bo jakby nie, to "byloby to sprzeczne z prawami optyki"

Ja pokazalem Ci taki sposob tworzenia obrazu, ze obraz moze byc widoczny tylko w jednym punkcie, a w dalszych (na osi optycznej) juz nie.

Cytuj:
A jednak Księżyc jest obrócony i to tak, że na każdej szerokości geograficznej widać go w takim obrocie, jak by Ziemia była kulą.


No i CO Z TEGO ?!

Ale dobrze, ze zaczynasz uzywac slowa "jakby".

Cytuj:
Z Księżycem jest jeszcze inny problem - powinien być widoczny z naleśnika zawsze w zenicie. Nie powinien zachodzić.


Bo tak Ci podpowiada Twoja ciasnota rozumowa ?

Podobnie Ci podpowiadala, ze "obraz musi wyjsc i isc dalej po prostej"

To, ze Ty nie jestes zdolny wyobrazic sobie innego modelu, czegos innego niz globus (ktorym wyprano Ci rozum), to nie znaczy ze nie istnieja inne mozliwosci.


Zdolny jestes zrozumiec ostatnie zdanie?
Czy mu zaprzeczysz ?

Cytuj:
A to dlatego, że jest bardzo daleko, a mimo wszystko cały czas ktoś go widzi u góry.
Skąd wiadomo, że jest daleko? Stąd, że z każdego miejsca na Ziemi widać dokładnie tę samą stronę Księżyca - gdyby był blisko, z dwóch odległych miejsc byłoby widać trochę wspólnego obrazu i trochę z boku.


A Ty NIE WIDZISZ ZALOZEN wlasnego myslenia.
Zalozen na ktorych opiera sie Twe myslenie.
Sprobuj sobie je wypunktowac.

Cytuj:
To dopiero oszustwo świateł - porównywalne do tych soczewek, którymi Bóg mami ludzi, żeby myśleli że Ziemia jest kulą.


Zadne "soczewki" nie istnieja.
Bog nie mami, tylko Ciebie diabel omamil.
A sklepienie niebieskie dziala jak dziala nie po to by tacy jak Ty mysleli, ze ziemia jest kula, tylko po to aby kazdy czlowiek mial zawsze slonce nad glowa i aby zachodzilo zawsze w poziomie, abysmy mieli latwiej.


Cytuj:
Nie wiem, w czym widzisz problem. Skoro z ziemi widać, że są podświetlone, to one SĄ PODŚWIETLONE.


Chmury nie sa nigdy podswietlone.


Cytuj:
Niezależnie od tego, czy ktoś z samolotu to zobaczył.


Z samolotu powinno byc o wiele latwiej, poniewaz ziemia nie swieci.

Latwiej jest oceniac oswietlenie chmur z samolotu (bedac nad chmurami) poniewaz oceniajac z dolu (z ziemi) patrzymy pod swiecace sklepienie niebieske (pod swiatlo, do gory)
A patrzac z gory patrzymy na ziemie, ktora nie swieci.


Cytuj:
Horyzont nie wynika z oświetlenia. Co już tłumaczyłem.


Byc moze Cie to zdziwi ale widac tylko co z czego dociera swiatlo.

Wyobraz sobie, ze stoisz w wielkiej, ciemnej pustej przestrzeni.
Na plaszczyznie.
Na ktora pada snop swiatla reflektora.
Jesli stoisz w oswietlonym obszarze dla Ciebie widocznosc (horyzont podloza) konczy sie tam gdzie sa granice oswietlenia.
Spoza nic nie dociera. Bo tam jest ciemno.
Widzisz krzywizne !
Jesli zas stoisz w tym oswietlonym obszarze i jestes "mala bakteria" to mozesz sobie nawet z tego powodu (z powodu krzywizny oswietlenia) uroic, ze zyjesz na globusie


Cytuj:
Te chmury są wiele kilometrów na zachód - dla nich Słońce jeszcze nie zaszło.
Tam, gdzie się znajdowałeś, pod tobą była już noc. Zgodnie z tym, co twierdził kalkulator.


Obrazek

To zdjecie zostalo wykonane 19 lipca 2016 roku o godzinie 20:06 (czasu wschodniego wybrzeza USA)

Na tym zdjeciu widac to co ponizej pokazano na mapkach z Wyroczni.
Charakterystyczne punkty opisano.
Patrz!
Sprawdzaj sobie !

Obrazek

Obrazek

Pierwsza mapka "z dalsza", druga "z blizsza".
Na mapie Wyroczni mozesz sobie sprawdzic jeszcze na wiekszym zblizeniu i zmienic strone z ktorej patrzysz (obrocic aby patrzec mniej wiecej, jak z samolotu).
Mnie juz sie tego nie chce robic.

[Mam wiecej podobnych zdjec z samolotu tegoz obszaru]

Obrazek

Tu powyzej jest mapka samolotowa, ktora juz pokazywalem. Godzina 20:09 (juz pisalem).
Najlepiej ogladac na powiekszeniu.

Przypomne wczesniejsza mapke samolotowa:

Obrazek

Wyznacz sobie linie trasy samolotu.

Po coz wiec ja to wszystko pokazuje znowu dodajac nowe zdjecie (wyspa i "zatoczka") ?

A PO TO:

Na podstawie map Wyroczni, mapki samolotowej i tego zdjecia, ktore pokazalem na poczatku (z wyspa Sw. Pawla) moge stwierdzic, ze do tejze wyspy (liczac po powierzchni ziemi, nie w linii samolot-wyspa)) jest okolo 50-60 km

50-60 km po ziemi, na zachod/polnocny zachod od linii przelotu samolotu !

Porownaj sobie zatem teraz dwa zdjecia:

Obrazek

Obrazek

Chmury oswietlone o godzinie 19: 55

Chmury te nie moga byc "wiele kilometrow na zachod" jak Ty piszesz, lecz sa polozone (nad ziemia) blizej linii przelotu, niz owa wyspa (liczac po ziemi).

Mam Ci tlumaczyc dlaczego, czy zrozumiales ?

[Zdjecia nie byly obcinane, nie byly "obrabiane".
Zwroc uwage na pozycje chmur na zdjeciu wzgledem horyzontu oraz pozycje wyspy wzgledem horyzontu. Niemal identyczna. Rozumiesz co z tego wynika, nieprawdaz?]

Po zrozumieniu tego, ze chmury owe sa maksymalnie 20-30 km (i tak najpewniej zawyzone!) na zachod (liczac po ziemi) od linii przelotu samolotu wstaw sobie do kalkulatora!

Ja juz wstawialem.

[Analogicznie mozna uczynic dla zdjecia, ktore juz pokazywalem, zdjecia pozniejszego, na ktorym jeszcze bylo widac oswietlone chmury]

Ja wszystko opisuje dokladnie i precyzyjnie.
Ty zadowalasz sie ogolnikami, typu ze chmury sa "wiele dalej na zachod".


NIE NIE SA "wiele dalej na zachod".

Co w zasadzie jest oczywistoscia i widac z samego zdjecia.

(Po wielkosci chmur, po ich polozeniu wzgledem horyzontu)

Nadal Ci sie "jakosciowo wszystko zgadza" ?

Zyjemy w czasie Wielkiego Zwodzenia, kosmicznego klamstwa.

Lecz kto zadowala sie "jakosciowa zgodnoscia" nie moze tego poznac.


Pn paź 10, 2016 10:10 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Wt sie 16, 2016 9:43 pm
Posty: 65
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
„A jednak Księżyc jest obrócony i to tak, że na każdej szerokości geograficznej widać go w takim obrocie, jak by Ziemia była kulą.”

Bardzo ciekawa teoria.
Mówiąc dokładnie: propaganda.
Gdy na środku pokoju zamiast żyrandola podwieszę znak drogowy nakazu jazdy w jednym kierunku (taki okrągły niebieski, z białą strzałką), to stając przy kolejnych ścianach (lub np. w rogach – zależy jak podwieszę znak) pokoju zobaczę:
- strzałka wskazuje w prawo,
- strzałka wskazuje do przodu,
- strzałka wskazuje w lewo,
- strzałka wskazuje do tyłu.


Pn paź 10, 2016 11:10 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): So paź 08, 2016 3:54 pm
Posty: 583
Płeć: mężczyzna
wyznanie: religia niechrześcijańska
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
Yarpen Zirgin napisał(a):
King napisał(a):
Najpierw był model Kulisty czy Płaski?

Nie rżnij głupa. Dobrze wiesz, że najpierw był płaski, który obalono już w starożytności i zastąpiono kulistym, będącym zgodnym z obserwacjami. W tym dokonanymi z kosmosu. :)


No co Pan nie powiesz, jakim to niby cudem miałby być Płaski skoro(podobno) na Płaską Ziemię nie ma żadnego dowodu...

Niczego nie obalono Drogi Panie, coś się Panu pokręciło, na Wikipedii np możemy wyczytać coś takiego

Historia Geografii
,,Geografia rzymska przejęła zdobycze nauki podbitych narodów, głównie greckiej, Rzymianie jednak, w przeciwieństwie do Greków, nie wykazywali większego zainteresowania rozważaniami teoretycznymi nad kształtem i wymiarami Ziemi, czy zjawiskami przyrodniczymi, mimo sporego zasobu wiadomości na temat procesów rzeźbotwórczych (Seneka, Pomponiusz Mela, Pliniusz Starszy, Strabon) i stref klimatycznych. Wojny, a następnie zarządzanie imperium wymagały głównie wiedzy praktycznej. Większość opracowań zawierała głównie materiał z zakresu nazewnictwa i ograniczała się do przekazania informacji o ludach i ekonomicznej przydatności krajów (Warron, Cyceron) potrzebnych do zarządzania. Zarzucenie naukowej strony poznania oznaczało zahamowanie i upadek wiedzy geograficznej. Rzymianie nie tylko nie rozwinęli geografii, ale niejednokrotnie zapomnieli o osiągnięciach greckich, kwestionując nawet kulisty kształt Ziemi (Lukrecjusz, Tacyt), naiwnie tłumacząc zjawiska przyrodnicze, wprowadzając fantastyczne wyobrażenia o ludziach zamieszkujących krańce ekumeny.''

Nie znam Szczegółów kwestionujących kulisty kształt Ziemi w dziełach owych Panów, ale jak widać nie wszyscy wierzyli w jedyny słuszny pogląd.

Więc nie wiem kto tu rżnie głupa, bo na pewno nie ja.


Pn paź 10, 2016 11:21 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 02, 2011 11:09 pm
Posty: 2331
Płeć: kobieta
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
No coz po takim przekazie w wykonaniu MJ - dochodzimy do wniosku - ziemia plaska, slonce plaskie, ksiezyc ,Wszechswiat plaski - ze nie wspomne o czlowieku tyz plaski - wystarczy spojrzec na zdjecie... noi ta czlowiecza glowa tyz plaska :lol: :lol:


Wt paź 11, 2016 7:21 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 29, 2002 11:42 pm
Posty: 539
Lokalizacja: Olkusz
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
A w niej rozum... płaski.


Wt paź 11, 2016 9:43 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm
Posty: 2913
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
MJ napisał(a):
Slowo "przypadek" w tym co napisalem znaczy "doswiadczenie, empiria" lub Twoja "obserwacja"

Więc tysiącletnie obserwacje, potwierdzające kulistość Ziemi, to przypadek?

Cytuj:
Mozliwe jest falowanie wody, ktorego nie widac z daleka.

Problem w tym, że na wszystkich zdjęciach i filmach widać falowanie - i to bardzo wyraźnie. Tyle tylko, że jest ono słabe - ale bardzo wyraźnie widoczne.
Jakim więc cudem nie widać tego ogromnego falowania, które jest ci potrzebne do przesłaniania obiektów, skoro dobrze widać falowanie o wiele mniejsze?
Jak to możliwe, że ten ogromny wał wody stoi w miejscu, nie przemieszcza się, nie opada i nie podnosi?
Na filmach bardzo wyraźnie widać, że szczyt wału wody lekko faluje - ale sam szczyt. Wał wody pomiędzy obiektywem a obiektami jest sam w sobie nieruchomy. Więc to nie jest fala.

Nie klep już o tym, że fala może przesłonić wieżowiec, bo ci na to odpowiadałem - tak, może. Ale nie te zmarszczki, które widać na zdjęciach/filmach.
Nie nudź też już o spiętrzaniu fal przy brzegu, bo zrobiłem zdjęcie San Vincenzo WZDŁUŻ brzegu. Fale się nie wypiętrzyły, nie było żadnej "kurtyny" - a powinny być widoczne z boku, przemieszczając się w prawo do brzegu. Miasteczko było jednak ewidentnie zalane.
Kręcisz się w kółko i piszesz coś, na co już otrzymałeś odpowiedź. Dotyczy to również twoich zdjęć z Mierzei i Zatoki.

Cytuj:
Cytuj:
Więc dlaczego, patrząc wzdłuż osi F-S, widać samolot na tle Słońca, które jest w tym samym kierunku, co dla pilota?


Nie wiem juz o co Ci chodzi.
Wskaz lepiej sprzecznosc w tym co Ci przedstawilem.

Właśnie wskazałem wyżej.
Spróbuję prościej:
Obrazek
Rakieta startuje z Z przez F w kierunku S.
Jeżeli wystrzelę rakietę w kierunku Słońca i będę ją widział dokładnie na tle Słońca, to obraz z kamery rakiety z przodu będzie widział ten sam obraz.
Żadnych przesunięć, przyciemnień itp.
Wojsko robiło testy z rakietami na podczerwień, więc coś wiedzą na ten temat.
Popularne są też manerwy gubiące takie rakiety - pilot musi lecież w kierunku Słońca, po czym gwałtownie skręcić - rakieta leci wtedy dalej prosto. Właśnie - PROSTO. Pozycja Słońca jest bez zmian.

Cytuj:
Ja juz udowodnilem, ze globus JEST falszywy.

Podczas tego naszego maratonu dyskusyjnego nawet cię polubiłem, więc z uprzejmości nie napiszę, co takiego naprawdę udowodniłeś. Więcej - dodam do twoich trofeów dowód, że poniższe zdjęcie jest przedstawia geometrycznie niemożliwą sytuację:
Obrazek
Wracając do tematu;
teraz coś stwierdziłeś, a mianowicie, że ktoś zauważył problemy z bezpośrednim lotem Australia-RPA.
Skoro tak twierdzisz - więc to udowodnij. Wskaż. Zacytuj. To chyba normalny tryb dyskusji? Tyle klepiesz w kółko argumentów, na które otrzymałeś odpowiedź, a tu jakoś milkniesz.
Poratuję cię - a może ktoś pisał, że takich lotów (bezpośrednich na południowej półkuli) nie ma i to miał być ten problem?

Cytuj:
Bog nie mami, tylko Ciebie diabel omamil.

Więc to diabeł tworzy oświetlenie na niebie, które zgadza się IDEALNIE z modelem kulistej Ziemi?

Cytuj:
Chmury nie sa nigdy podswietlone.

Obrazek

Cytuj:
Cytuj:
Horyzont nie wynika z oświetlenia. Co już tłumaczyłem.

Byc moze Cie to zdziwi ale widac tylko co z czego dociera swiatlo.

Co nie znaczy, że granica horyzontu to granica oświetlenia. Za widocznym horyzontem przecież też jest światło.
Doczytuj do końca, co piszę, to nie będziesz się bezradnie kręcił w kółko.

Cytuj:
Po zrozumieniu tego, ze chmury owe sa maksymalnie 20-30 km (i tak najpewniej zawyzone!) na zachod (liczac po ziemi) od linii przelotu samolotu wstaw sobie do kalkulatora!

Wszystko się zgadza - na powierzchni powinno już być po zachodzie, a na wysokości jeszcze nie. Dokładnie to zjawisko (wynikające z obniżenia horyzontu) musiałem uwzględnić w moim kalkulatorze.
Dobra robota, MJ.

Co z tymi ludźmi w południowym Chile i Argentynie? Sami agenci i zaakceptowani? Bo twierdzą (niezgodnie z naleśnikowym modelem), że w grudniu w nocy nie jest całkiem ciemno. Co więcej - jasność jest na południu, a przecież Słońce powinno być wtedy po przeciwnej stronie.

_________________
Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców:
https://www.nature.com/articles/28478.pdf


Wt paź 11, 2016 11:08 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm
Posty: 2913
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
King napisał(a):
Skoro nie widzę kuli cóż tu więcej dodawać :D Nawracać na swój pogląd raczej nie zamierzam :)

Pooglądaj sobie zdjęcia z samolotu - widać kulę. MJ ich sporo tu zamieścił.

_________________
Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców:
https://www.nature.com/articles/28478.pdf


Wt paź 11, 2016 11:11 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 4:00 pm
Posty: 3335
Lokalizacja: USA
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
Irbisol napisał(a):
Więc tysiącletnie obserwacje, potwierdzające kulistość Ziemi, to przypadek?


Nie przypadek, to wszystko uknuli masoni. Przecież Ziemia jak jest kulista to jest nie chrześcijańska, tylko płaska Ziemia jest chrześcijańska (wg. MJ'a! ale już nie wg. Kościoła - tak dla pewności napiszę). Dlatego masoni walczą tak zaciekle z płaską Ziemią :| :x .

_________________
Dr mgr inż. Leszcz - to tak dla jasności.


Wt paź 11, 2016 2:50 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): So paź 08, 2016 3:54 pm
Posty: 583
Płeć: mężczyzna
wyznanie: religia niechrześcijańska
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
No właśnie drogi Panie Irbisol ja tam żadnej kuli nie widzę i dam sobie za to uciąć głowę. Gdybym widział kulę twierdziłbym że Ziemia to kula, ale ja widzę Płaski teren, wszędzie na Ziemi albo z lotu ptaka widać że jest Płaska, każdy może to stwierdzić, tymczasem do kulistości potrzeba elity naukowców NAS(R)A itp, greckich filozofów którzy skomplikowanymi matematycznymi czarami oczarują lud aby kupił tę wiarę. Pozostaje zapytać kuloziemców skąd wiedzą że Ziemia to kula(może trochę głupie pytanie no ale cóż).


Wt paź 11, 2016 4:58 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 4:00 pm
Posty: 3335
Lokalizacja: USA
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
King napisał(a):
Pozostaje zapytać kuloziemców skąd wiedzą że Ziemia to kula(może trochę głupie pytanie no ale cóż).


yyyyyy... z obserwacji.

_________________
Dr mgr inż. Leszcz - to tak dla jasności.


Wt paź 11, 2016 5:11 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm
Posty: 2913
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
@King
Widzę, że jesteś mocno początkujący.
Oto FAKTY, świadczące o tym, że Ziemia jest kulista:
- obiekty na morzu wraz z oddalaniem się zapadają się za horyzontem pomimo braku fal; im jest się niżej, tym bardziej są zapadnięte
- Słońce zachodzi zapadając się pod horyzont (na płaskiej Ziemi może się tylko zbliżać do horyzontu); Księżyc, gwiazdy też zachodzą/wschodzą
- widać tę samą stronę Księżyca (na płaskiej Ziemi powinien on być widoczny z różnych miejsc nieco z boku - wyjaśnienie było wyżej na tej albo poprzedniej stronie)
- na półkuli południowej Księżyc jest obrócony dla obserwatora do góry nogami, więc powierzchnia na tej półkuli też jest obrócona tak samo
- z wysoka (10 km i wyżej) daje się już zauważyć krzywiznę kuli - czyli to jest to, czego "nie widzisz", zdjęcia MJ-a to potwierdzają
- im wyżej, tym Słońce później zachodzi i wcześniej wschodzi, bo horyzont jest obniżony - nawet na zdjęciach MJ-a to widać (pod samolotem jest noc a on fotografuje Słońce); efekt na płaskiej Ziemi niemożliwy
- dzień polarny jest na obu biegunach - efekt możliwy tylko na kuli

Więc nie trzeba być geniuszem, żeby na podstawie tych FAKTÓW wywnioskować, że Ziemia jest kulą. Nawet wnioskować nie trzeba - z samolotu to widać.

Płaskoziemcy opierają większość argumentacji na zdjęciach, zakładając że Ziemia jest idealnie matematyczną kulą i że efekty atmosferyczne nie zakłócają obrazu. Jak z 50 km będzie widać 10m czegoś, co powinno być teoretycznie zapadnięte, to się cieszą, że obalili model kuli.

I to właściwie całe podsumowanie dyskusji.
Proponuję, żebyś trochę jej poczytał, bo twoje "rozglądam się i nie widzę kuli" to poziom przedszkola. Jak stoisz w dolinie, to widzisz, że Ziemia jest wklęsła? Bez urazy, ale tak to właśnie wygląda.

_________________
Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców:
https://www.nature.com/articles/28478.pdf


Wt paź 11, 2016 5:33 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 07, 2003 6:53 pm
Posty: 2637
Lokalizacja: USA
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
Irbisol napisał(a):

Więc tysiącletnie obserwacje, potwierdzające kulistość Ziemi, to przypadek?


Nie ma zadnych obserwacji "potwierdzajacych kulistosc ziemi".
Jezeli sie obserwuje DOKLADNIE i bada rzeczy DOKLADNIE, to zauwazy sie, ze nie zgadza sie z "kula ziemska".
Jesli jednak kto zadowala sie zgodnoscia "z grubsza" zgodnoscia "jakosciowa", no to wtedy "sa takie obserwacje".

Pomysl "kuli ziemskiej" NIE ZRODZIL SIE z obserwacji powierzchni ziemi, tylko z obserwacji NIEBA.

Nie pomysleli jednak, ze to co dzieje sie na niebie (zachowanie swiatel niebieskich) MOZE WYNIKAC Z DZIALANIA NIEBA, a nie z "kulistosci ziemi".

Nie pomysleli- bo w Slowo Boze nie wierza.
Gdyby wierzyli- rozmyslaliby o wodach sklepienia, o sklepieniu niebieskim i o tym, ze Bog zaswiadczyl ze slonce i ksiezyc sa swiatlami.


Cytuj:
Jak to możliwe, że ten ogromny wał wody stoi w miejscu, nie przemieszcza się, nie opada i nie podnosi?


Gdy ja robielm swoje zdjecia z Jersey City, te na ktorych widac przesloniecie okolicy drzewka , to rowniez nie widzialem zadnego "falowania walu wody".
Zobaczylem fale dopiero po fakcie, na zdjeciach.
A przesloniecie widzialem caly czas.
Jest oczywistoscia, ze falowanie nie musi byc widoczne.
Nawet duze falowanie.
Nie chce mi sie juz Tobie tego tlumaczyc i rozrysowywac.
Malo juz mam czasu.


Cytuj:
Nie nudź też już o spiętrzaniu fal przy brzegu, bo zrobiłem zdjęcie San Vincenzo WZDŁUŻ brzegu. Fale się nie wypiętrzyły, nie było żadnej "kurtyny" -


Bo tak sobie uroiles ?
Bo akurat tak falowanie "musi sie ustawiac" wzgledem Ciebie ?

Moze sie ustawiac BARDZO ROZNIE.
ZALEZY JAK UKLADA SIE PLYCIZNA.
Od tego zalezy jak jest ustawiona "kurtyna z fal przybrzeznych"


Cytuj:
Kręcisz się w kółko i piszesz coś, na co już otrzymałeś odpowiedź. Dotyczy to również twoich zdjęć z Mierzei i Zatoki.


A Twoje odpowiedzi mialy taki sam "sens" jak ponizsza odpowiedz, ktora zacytuje:

Cytuj:
Cytuj:
Po zrozumieniu tego, ze chmury owe sa maksymalnie 20-30 km (i tak najpewniej zawyzone!) na zachod (liczac po ziemi) od linii przelotu samolotu wstaw sobie do kalkulatora!

Wszystko się zgadza - na powierzchni powinno już być po zachodzie, a na wysokości jeszcze nie. Dokładnie to zjawisko (wynikające z obniżenia horyzontu) musiałem uwzględnić w moim kalkulatorze.
Dobra robota, MJ.


Jezeli jak sam piszesz "na powierzchni jest juz po zachodzie", to znaczy ze (wedle modelu lucyferycznego, globalistycznego) "slonce swieci juz PONIZEJ POZIOMU".

Rozumiesz?!

Ponawiam zatem pytanie, ktore od poczatku zadaje:

Jezeli slonce swieci "ponizej poziomu" (co sam potwierdziles, piszac, ze "na ziemi jest juz ciemno"), to DLACZEGO na moim zdjeciu widac chmury oswietlone od gory ?!

Cos tam uwzgledniales w swoim "kalkulatorze", a nie rozumiesz tego co uwzgledniales ?

Przeciez od poczatku (tej kwestii) zadawalem Ci proste pytanie:

DLACZEGO chmury sa oswietlone od gory, skoro wedle "kalkulatora" "slonce swieci ponizej poziomu" ?

I co teraz ?
Nadal Ci sie zgadza?

Uzyje Twoich slow:

"Dobra robota Irbisol".

Cytuj:
Więc to diabeł tworzy oświetlenie na niebie, które zgadza się IDEALNIE z modelem kulistej Ziemi?


Oczywiscie, ze sie nie zgadza "idealnie".
Slonce zachodzi w poziomie na kazdej wysokosci.
Patrz tez moje pytanie o oswietlenie chmur (z samolotu, na moich zdjeciach).
Na ktore nie odpowiedziales, ale przy ktorym sam sie potknales, nie rozumiejac ze mowisz przeciw sobie samemu.


Cytuj:
Obrazek


To zdjecia pokazuje chmury oswietlone od gory.

Obrazek

Szczyt jest powyzej chmur, slonce swieci pod malym katem.
Szczyt rzuca cien od gory na powierzchnie chmur.
Czlowiek ogladajacy od dolu widzi ciemne chmury, bo one sa w cieniu (rzucanym od gory).
A jakie mialby widziec ?!

Ja juz to wyjasnialem.

Ale jeszcze raz przypomne.

Obrazek

Obrazek

Wszystko wyjasnione na zdjeciach, nieprawdaz ?

Jezeli zatem chcesz mi pokazywac "slonce swiecace od dolu" poprzez "pokazywanie cienia na chmurach rzucanego przez wysoki szczyt" to WPIERW MUSISZ UDOWODNIC, ze plaszczyzna owych chmur lezy POWYZEJ tegoz szczytu (ktory rzuca cien).

Ty, ktory "obalasz w kilka sekund" nie rozumiesz tego ?

Oczywiscie nigdy nie uda Ci sie pokazac chmur "podswietlonych od dolu" czy to z ziemi, czy to z samolotu, poniewaz slonce swieci zawsze z gory.

Mozesz natomiast pokazywac rozne zdjecia, na ktorych nie rozumiejacy zasad perspektywy daja sie nabierac na haslo "slonce oswietla chmury od dolu".

Ty, ktory "obalasz w kilka sekund" tez dajesz sie nabierac na takie zdjecia ?

Obrazek

Oto jest wyglad powierzchni chmur, gdy slonce oswietla te chmury pod malym katem i z tej samej strony tejze powierzchni (chmur) z ktorej znajduje sie oczy obserwatora.

Oswietlenie chmur "od dolu" widziane z ziemi powinno zatem wygladac tak:

Obrazek

Obrocilem poprzednie zdjecie "do gory nogami".

Skoro bowiem "slonce oswietla chmury od dolu", a obserwator jest na ziemi, to slonce jest PO TEJ SAMEJ STRONIE PLASZCZYZNY CHMUR co obserwator.
Czyli tak jak wzdjeiu z samolotu, tylko trzeba obrocic "do gory nogami".

Porownaj sobie zatem teraz z tym zdjeciem, ktore pokazales:

Obrazek

Golym okiem i od razu widac, ze na powyzszym zdjeciu obserwator i slonce sa PO PRZECIWNYCH STRONACH plaszczyzny chmur.

Gdyby byli po tej samej stronie- winno wygladac tak, jak na zdjeciu z samolotu. Maly kat padania promienia (a inny byc nie moze! chmury sa z zasady relatywnie nisko, hipotetyczne "oswietlenie od dolu" nie moze sie odbywac przy duzym kace padania, lecz tylko rzedu 1-2 stopnie)=> slonce powinno "lizac od dolu" tylko nieliczne doliny chmur.

Ty, ktory "obalasz w kilka sekund" dajesz sie nabierac na takie rzeczy ?

Czy zgodzisz sie chociaz z tym, ze nasz spor byloby latwo rozstrzygnac na wysokosci np. 3 km, obserwujac zachod slonca ?

Jaka szkoda, ze nie dojdzie miedzy nami do takiego spotkania.

Ktos musialby odszczekac swoje.


Trudno bowiem o to bys mi uwierzyl, ze mierzylem poziomica w samolocie zachodzace slonce. I ze wyszlo mi, ze slonce zachodzi w poziomie ? Nieprawdaz?

Cytuj:
Co nie znaczy, że granica horyzontu to granica oświetlenia. Za widocznym horyzontem przecież też jest światło.


Tak ?
A to bardzo ciekawe.
Skad by sie ono mialo brac ?

Poza obszarem oswietlonym przez reflektor- nie ma swiatla.
Chyba, ze jestes w zamknietym pokoju, ktory ma sciany i odbija sie swiatlo rozproszone.
Ale jesli nie jestes ?
Lub jezeli sciany sa bardzo daleko ?


Cytuj:
Doczytuj do końca, co piszę, to nie będziesz się bezradnie kręcił w kółko.


Bog zaplac za dobre rady.
To samo do Ciebie.
I nawet wiecej: czytaj to co sam napisales.

Gdybys dokladnie przeczytal co sam napisales w kwestii oswietlenia chmur, to nie "strzelalbys do samego siebie".

"Wszystko się zgadza - na powierzchni powinno już być po zachodzie, a na wysokości jeszcze nie. Dokładnie to zjawisko (wynikające z obniżenia horyzontu) musiałem uwzględnić w moim kalkulatorze.
Dobra robota, MJ.
"


Cytuj:
Bo twierdzą (niezgodnie z naleśnikowym modelem), że w grudniu w nocy nie jest całkiem ciemno.


No i ?

Cytuj:
Co więcej - jasność jest na południu, a przecież Słońce powinno być wtedy po przeciwnej stronie.


"Powinno byc" wedlug Irbisola.

Nawet tego nie zrozumiales, ze jezeli slonce jest tylko swiatlem, obrazem to moze byc tak, ze mowienie gdzie ono jest- NIE MA ZADNEGO SENSU.
[Dla jednego jest ono "gdzies tam", a dla innego "nie tam tylko gdzie indziej". Jest to calkiem zgodne (taka mozliwosc) z Dzielem Bozym, z Cudami Boga- np. Cudem w Fatimie, czy Cudem Jozuego. Ty zas w swojej ciasnoscie rozumowej przyjmujesz sobie zalozenie o tym, ze "sllonce ma rzeczywiste polozenie, jednakowe dla wszystkich, w kazdej chwili czasu i z kazdego miejsca". I zupelnie sobie tego nie uswiadamiasz, ze takie przyjmujesz. Ani nie wyobrazasz sobie, by moglo byc inaczej, niezgodnie z tym zalozeniem. Bo JEST tak: niebo dziala w ten sposob, ze obserwatorzy nie zgadzaja sie co do polozenia slonca na niebie. (Oczywiscie to ujawnia sie dopiero na wiekszych dystansach)]

Zwlaszcza gdy obraz slonca jest tworzony wedlug zasad, ktore przedstawilem. Lecz byc moze Bog tworzy obraz slonca w sklepieniu nieba jeszcze wedlug jakichs innych zasad?

Warto bys zrozumial: nie kazdy model plaskiej ziemi i dzialania nieba, ktory sobie ogladales musi byc zgodny z Prawda.


Cytuj:
Spróbuję prościej:
Obrazek
Rakieta startuje z Z przez F w kierunku S.
Jeżeli wystrzelę rakietę w kierunku Słońca i będę ją widział dokładnie na tle Słońca, to obraz z kamery rakiety z przodu będzie widział ten sam obraz.
Żadnych przesunięć, przyciemnień itp.


To oczywistosc.
W kazdym punkcie toru lotu rakiety obraz slonca jest wynikiem zogniskowania sie innych promieni wychodzacych z nieba.
Dlaczego wiec mialyby byc istotne przyciemnienia/rozjasnienia ?

Przesuniecie natomiast JEST.


Cytuj:
Wojsko robiło testy z rakietami na podczerwień, więc coś wiedzą na ten temat.
Popularne są też manerwy gubiące takie rakiety - pilot musi lecież w kierunku Słońca, po czym gwałtownie skręcić - rakieta leci wtedy dalej prosto. Właśnie - PROSTO. Pozycja Słońca jest bez zmian.


Ty, ktory "obalasz w kilka sekund" nie rozumiesz ze to samo wystapi rowniez przy nieznacznie zmieniajacej sie pozycji slonca ?

Nie zrozumiales do tej pory, ze zmiany o ktorych mowa sa NIEZNACZNE ?
Ze znaczaco ujawniaja sie dopiero w okolicach zachodu (gdy odleglosci miedzy pilotem a ziemia, na przedluzeniu linii "slonce pilota- pozycja pilota" sa ponad sto kilometrow ?

To Ci tez mam rozrysowywac, ze identyczne zjawisko (gubienie rakiety) wystapi takze przy nieznacznie zmieniajacej sie pozycji slonca ?
Ze pilot zmienia tor ZNACZNIE, a slonce SWE POLOZENIE ZMIENIA NIEZNACZNIE ?


Cytuj:
teraz coś stwierdziłeś, a mianowicie, że ktoś zauważył problemy z bezpośrednim lotem Australia-RPA.
Skoro tak twierdzisz - więc to udowodnij. Wskaż. Zacytuj. To chyba normalny tryb dyskusji?


To juz tutaj bylo pokazywane.
Nie mam juz czasu na pewne rzeczy.

Ponadto sa rzeczy wazniejsze.
Jak to, ze slonce swieci zawsze z gory.

Jesli bowiem slonce swieci zawsze z gory, to po co mam zglebiac kwestie lotow na tzw. "polkuli poludniowej" ?
Zgadza sie ?


Wt paź 11, 2016 5:53 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Śr cze 02, 2010 8:18 pm
Posty: 64
Płeć: mężczyzna
Post Re: Spory o kształt Ziemi - wydzielony
MJ napisał(a):



To go obala: 1.slonce zachodzi w poziomie na wysokosci przelotowej samolotu.



Konkrety proszę.
A co powiesz o tych zdjęciach https://pl.sputniknews.com/foto/


Wt paź 11, 2016 6:22 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1748 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 112, 113, 114, 115, 116, 117  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL