Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 01, 2024 6:32 pm



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Zamartwianie się 
Autor Wiadomość
Post Zamartwianie się
Ciągle się zamartwiam. Przypoinaja mi się sytuację z życia, kiedy dałem plamę, pełno moich wpadek i złych zachowań. Od razu pojawiają się wyrzuty sumienia i niepokój. Martwię się o wszystko. Mimo ze zakonczylem rozdziały z życia i powinienem żyć normalnie to nie mogę przestać zapomnieć, martwić się. Wydaje mi się ze całe życie żyje w stresie, ze nikt mnie nie zrozumie. Ze tylko ja jestem dziwny i tylko ja popełniamy błędy, a inni zawsze mają lepiej. Chciałbym mieć super przyszłość ale blokuje mnie strach na poziomie jutra, ze coś się wydarzy, co zniszczy mi resztę życia. Nie chodzi o uszczerbki na zdrowiu fizycznym, ale bardziej o to ze te sytuację z mojego życia których istnienia nie chce wyjdą na światło dzienne i wszyscy zobaczą we mnie idiote.
Jestem taki pyszny wszystko bym chciał mieć. Albo moja "pycha jest moja motywacja? Nie mam nikogo z kim mógłbym szczerze porozmawiać o wszystkim. Rodzice odpadają nie lubię spędzać czasu rodzinnie źle się wtedy czuje. Nieswojo. Wręcz czuje niepokój, ze oni mogą wiedzieć coś co przeskrobalem. Ten niepokój mnie niszczy. Nie mogę się skupić. Denerwuje się szybko bo ciągle chodzę poddenerwowany, a nikt mnie nie rozumie. Zamartwianie się kiedyś mnie chyba zabije. Nie potrafię przestać myśleć o swoich porażkach, więc jak jest okazja to się wywyzszam... Mam chore obawy ze wszyscy się o mnie dowiedzą tego czego bym nie chciał żeby się dowiedzieli.. tego złego..
17 lat a takie dziecinne problemy.. wiem pewnie jestem głupi, bo tyle błędów popełniłem, ale dopiero zaczynam życie.. ale nie potrafię tego zrozumieć i zaakceptować..
Poza tym mam przeczucie ze jestem do kity moja wiarą jest bliska 0 a ja nie zmieniając siebie, chociaż sporo złych nawyków zaprzestalem, i tak spłone. Myśląc tak przestaje się starać i tłumacze sobie ze taki jest świat i trzeba takim być żeby coś osiągnąć..
Czuje się kretynem...
Nie potrafię poradzić sobie z wyrzutami, sprawiają ze nie nawidze życia. A ja nie nawidze ich.


Ostatnio edytowano Cz wrz 03, 2015 8:13 am przez merss, łącznie edytowano 1 raz

Wielka litera w wyrazie rozpoczynającym tytuł wątku



Wt wrz 01, 2015 7:49 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: zamartwianie się
Powinieneś wybrać się do psychologa i jemu opisać swoje problemy, a nie na forum w Internecie.


Wt wrz 01, 2015 8:02 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm
Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: zamartwianie się
weareneveralone napisał(a):
Ciągle się zamartwiam. Przypoinaja mi się sytuację z życia, kiedy dałem plamę, pełno moich wpadek i złych zachowań. Od razu pojawiają się wyrzuty sumienia i niepokój. Martwię się o wszystko. Mimo ze zakonczylem rozdziały z życia i powinienem żyć normalnie to nie mogę przestać zapomnieć, martwić się. Wydaje mi się ze całe życie żyje w stresie, ze nikt mnie nie zrozumie. Ze tylko ja jestem dziwny i tylko ja popełniamy błędy, a inni zawsze mają lepiej. Chciałbym mieć super przyszłość ale blokuje mnie strach na poziomie jutra, ze coś się wydarzy, co zniszczy mi resztę życia. Nie chodzi o uszczerbki na zdrowiu fizycznym, ale bardziej o to ze te sytuację z mojego życia których istnienia nie chce wyjdą na światło dzienne i wszyscy zobaczą we mnie idiote.
Jestem taki pyszny wszystko bym chciał mieć. Albo moja "pycha jest moja motywacja? Nie mam nikogo z kim mógłbym szczerze porozmawiać o wszystkim. Rodzice odpadają nie lubię spędzać czasu rodzinnie źle się wtedy czuje. Nieswojo. Wręcz czuje niepokój, ze oni mogą wiedzieć coś co przeskrobalem. Ten niepokój mnie niszczy. Nie mogę się skupić. Denerwuje się szybko bo ciągle chodzę poddenerwowany, a nikt mnie nie rozumie. Zamartwianie się kiedyś mnie chyba zabije. Nie potrafię przestać myśleć o swoich porażkach, więc jak jest okazja to się wywyzszam... Mam chore obawy ze wszyscy się o mnie dowiedzą tego czego bym nie chciał żeby się dowiedzieli.. tego złego..
17 lat a takie dziecinne problemy.. wiem pewnie jestem głupi, bo tyle błędów popełniłem, ale dopiero zaczynam życie.. ale nie potrafię tego zrozumieć i zaakceptować..
Poza tym mam przeczucie ze jestem do kity moja wiarą jest bliska 0 a ja nie zmieniając siebie, chociaż sporo złych nawyków zaprzestalem, i tak spłone. Myśląc tak przestaje się starać i tłumacze sobie ze taki jest świat i trzeba takim być żeby coś osiągnąć..
Czuje się kretynem...
Nie potrafię poradzić sobie z wyrzutami, sprawiają ze nie nawidze życia. A ja nie nawidze ich.


tak w skrócie - modlitwa o uzdrowienie ci jest potrzebna, niekoniecznie zaraz psycholog. 17 lat to młody wiek, a już na pewno wiek w którym można popełniać 'głupie' błędy, nawiasem 'mówiąc' wszystkie są głupie, a i starsi jest popełniają całe życie wyobraź sobie, bo nas ta menda diabeł ciągle kusi i robi nam świństwa zawsze ilekroć się da, ale miej wiarę w sercu bracie i się nie poddawaj, staraj się żyć sakramentalnie i kochaj Jezusa całym sercem :) Szczerze.. a poza tym, jak chcesz to kiedyś pojedź sobie na otwarte spotkanie ewangelizacyjno-modlitewne do Częstochowy - www.mamre.pl poczytaj sobie i kiedyś pojedź

_________________
"Bóg jest miłością" :) | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni


Wt wrz 01, 2015 8:08 pm
Zobacz profil
Post Re: zamartwianie się
W takim razie przepraszam za kłopot i proszę o usunięcie tematu. Przepraszam za problem. Dobranoc


Wt wrz 01, 2015 8:27 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: zamartwianie się
weareneveralone napisał(a):
W takim razie przepraszam za kłopot i proszę o usunięcie tematu. Przepraszam za problem. Dobranoc


Polecam lekturę książki Reginy Brett " Jesteś cudem". Zaufaj Panu Bogu i do psychologa także się wybierz. Na pewno wiele Ci wyjaśni.
Twoją wiarę ocenia Pan Bóg, Ty już nie musisz. Czasem wierzyć nie jest łatwo. Jakby taranem walić o mur. Tak się składa,że mam syna 17- latka i czasem zupełnie nie wiem z której strony do niego "trafić". Pozdrawiam :)

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


Śr wrz 02, 2015 11:45 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm
Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: zamartwianie się
weareneveralone napisał(a):
W takim razie przepraszam za kłopot i proszę o usunięcie tematu. Przepraszam za problem. Dobranoc


to nie problem :)
Masz prawo do błędów poniekąd, jesteś człowiekiem jak każdy z nas.
Bóg Cię kocha, to najważniejsze i zawierzaj Mu siebie samego i całą rodzinę, a będzie ci lżej, chociaż zawsze jakieś problemy będą.

_________________
"Bóg jest miłością" :) | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni


Śr wrz 02, 2015 9:10 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt sie 21, 2015 12:55 pm
Posty: 36
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: zamartwianie się
Wiesz co? Czasami mam sytuację podobną do Twojej. Dużo pracuję i ciągle żyję w stresie. Też mam dużo zmartwień i często dręczą mnie wyrzuty sumienia, takie jakby z niczego. Ale doszedłem do wniosku, że po prostu to mnie wykańcza. Postaraj się trochę "wyluzować" To nie znaczy że masz rzucić pracę czy coś takiego ale po prostu, zrób taką pauzę i się zrelaksuj. Dobrze wiesz, że Bóg Cię kocha, i dla Niego nie liczą Twoje błędy. I nie ważne jest dla Niego, co pomyślą inni o Tobie. Ważne dla Niego jest to, że jesteś:)


Śr wrz 02, 2015 9:37 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6813
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: zamartwianie się
Popatrz jak św. Paweł patrzył na swoje słabości:

Cytuj:
(...) Z tego więc będę się chlubił, a z siebie samego nie będę się chlubił, chyba że z moich słabości. 6 Zresztą choćbym i chciał się chlubić, nie byłbym szaleńcem; powiedziałbym tylko prawdę. Powstrzymuję się jednak, aby mnie nikt nie oceniał ponad to, co widzi we mnie lub co ode mnie słyszy. 7 Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą. 8 Dlatego trzykrotnie prosiłem Pana, aby odszedł ode mnie, 9 lecz [Pan] mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Śr wrz 02, 2015 9:44 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): So sie 11, 2012 10:24 pm
Posty: 278
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: zamartwianie się
Stara sztuczka szatana. Sprawić, aby człowiek się zdolowal i uwierzył, ze jest zly i do niczego przez przypominanie mu jego starych grzechów. Mnie tym trikiem zaatakował po spowiedzi z całego życia. Nie daj się. W oczach Boga jesteś piękny, serce masz dobre, chociaż nie raz zbłądziłeś. Pamiętaj to szatanowi zalezy abyś czul ciągle wyrzuty, bo wtedy ma cie w garści.


Śr wrz 02, 2015 11:18 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): N sie 30, 2015 7:02 pm
Posty: 10
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Zamartwianie się
Też uważam, że sianie zamętu, niepokoju to działanie szatana. Módl się częściej i przystępuj do sakramentów. Ja do psychologa nie idę. Moim psychologiem jest Jezus.


Cz wrz 03, 2015 4:30 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14117
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Zamartwianie się
To nie takie proste. Czasami wizyta u psychologa to konieczność a poddanie się terapii jest tez droga od Boga.

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


Pt wrz 04, 2015 3:58 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Zamartwianie się
Zamiast Jezusa można usłyszeć swój głos i uznać go za głos Boga. I myślenie magiczne nadal będzie kontrolowało daną osobę a Bóg może zejść do roli protezy życiowej.
Czasem ksiądz, widząc poważne problemy natury emocjonalnej, zaleca terapię psychologiczną. Na jej końcu chory jednak musi uporać się z największym oporem, którego nie zechce pokonać. I wówczas oskarżany jest Bóg a człowiek uspokoiwszy emocje odchodzi od wiary. Terapię zakończono na etapie emocjonalnym, nie rozpoczęto terapii duszy. To, o czym wspomniał Jockey- operacja powiodła się, pacjent zmarł.

Problemu zadręczania się nie rozwiąże się słowami- stary, nie martw się, zaufaj Jezusowi. W nowej odsłonie będzie się zaręczał myślami o tym, że niegodny miłości Boga i znajdzie na to tysiące uzasadnień natury biblijnej. Jego świat wartości jest bowiem nadal nieuporządkowany, demony przeszlości nadal kontroluja jego życie. Jest nadal niespokojny i drażliwy zamiast spokojny i otwarty na nowe doświadczenia i ludzi.


Pt wrz 04, 2015 4:29 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): N sie 30, 2015 7:02 pm
Posty: 10
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Zamartwianie się
Może macie rację, a ja nie powinnam udzielać rad. Sama się zamartwiam i wychodzi mi jak wychodzi.


Pt wrz 04, 2015 8:29 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm
Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Zamartwianie się
Syr 2,6 napisał(a):
Może macie rację, a ja nie powinnam udzielać rad. Sama się zamartwiam i wychodzi mi jak wychodzi.


1. nie panikuj

2. Módl się do Ducha Świętego często i będzie ci łatwiej.

_________________
"Bóg jest miłością" :) | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni


Pt wrz 04, 2015 10:13 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2015 6:13 pm
Posty: 536
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: zamartwianie się
Yarpen Zirgin napisał(a):
Powinieneś wybrać się do psychologa i jemu opisać swoje problemy, a nie na forum w Internecie.

Szuka porady co w tym zlego :?:

_________________
"Pan mój i Bóg mój"


So wrz 05, 2015 9:46 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL