Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 30, 2024 6:46 am



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 15 ] 
 Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ? 
Autor Wiadomość
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Wt gru 30, 2014 12:34 am
Posty: 65
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
Czy
Prawosławny/protestant itp Może się zbawić ?
Czy Ateista/ innowierca może się zbawić ?


So sty 31, 2015 6:32 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2011 10:38 pm
Posty: 17577
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,po za kościołem niema zbawienia" ?
serek2731 napisał(a):
Czy
Prawosławny/protestant itp Może się zbawić ?
Czy Ateista/ innowierca może się zbawić ?

Zbawiony może być każdy człowiek.

Powiązanie z Kościołem Chrystusowym może być bardzo różne. Do Kościoła – według Soboru Watykańskiego II – należą lub są przyporządkowani „zarówno wierni katolicy, jak inni wierzący w Chrystusa, jak wreszcie wszyscy w ogóle ludzie, z łaski Bożej powołani do zbawienia.” (Konst. Lumen gentium 13; por. także 16)
więcej:
http://www.teologia.pl/m_k/zag05-03.htm

_________________
"Tylko miłość jest twórcza. Nienawiść prowadzi donikąd". /Maksymilian Kolbe/


So sty 31, 2015 7:26 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,po za kościołem niema zbawienia" ?
serek2731 napisał(a):
Czy
Prawosławny/protestant itp Może się zbawić ?
Czy Ateista/ innowierca może się zbawić ?

Dwie lektury:
1. III. Kościół jest powszechny
2. "Poza Kościołem nie ma zbawienia"


So sty 31, 2015 9:14 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Wt gru 30, 2014 12:34 am
Posty: 65
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,po za kościołem niema zbawienia" ?
Znalazłem odpowiedź w Konstytucji Dogmatyczna o Kościele

KK 14. Sobór święty zwraca się w pierwszym rzędzie do wiernych katolików. Uczy zaś, opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół, On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu (por. Mk 16,10, J 3,5) potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby tedy być zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać.

Do społeczności Kościoła wcieleni są w pełni ci, co mając Ducha Chrystusowego w całości przyjmują przepisy Kościoła i wszystkie ustanowione w nim środki zbawienia i w jego widzialnym organizmie pozostają w łączności z Chrystusem rządzącym Kościołem przez papieża i biskupów, w łączności mianowicie polegającej na więzach wyznania wiary, sakramentów i zwierzchnictwa kościelnego oraz wspólnoty (communio). Nie dostępuje jednak zbawienia, choćby był wcielony do Kościoła, ten, kto nie trwając w miłości, pozostaje wprawdzie w łonie Kościoła "ciałem", ale nie "sercem". Wszyscy zaś synowie Kościoła pamiętać winni o tym, że swój uprzywilejowany stan zawdzięczają nie własnym zasługom, lecz szczególnej łasce Chrystusa, jeśli zaś z łaską tą nie współdziałają myślą, słowem i uczynkiem, nie tylko zbawieni nie będą, ale surowiej jeszcze będą sądzeni.

Katechumeni, którzy za sprawą Ducha Świętego z wyraźnej woli swojej pragną być wcieleni do Kościoła, już dzięki temu pragnieniu są z nim w łączności, toteż Matka - Kościół już jak na swoich rozciąga na nich swą miłość i troskę.

KK 15. Co zaś się tyczy tych ludzi, którzy będąc ochrzczeni noszą zaszczytne imię chrześcijan, ale nie wyznają całej wiary lub nie zachowują jedności wspólnoty (communio) pod zwierzchnictwem Następcy Piotra, to Kościół wie, że jest z nimi związany z licznych powodów. Wielu bowiem jest takich, którzy mają we czci Pismo święte, jako normę wiary i życia, i wykazują szczerą gorliwość religijną, z miłością wierzą w Boga Ojca wszechmogącego i w Chrystusa Syna Bożego, Zbawiciela, naznaczeni są chrztem, dzięki któremu łączą się z Chrystusem, a także uznają i przyjmują inne sakramenty w swoich własnych Kościołach czy wspólnotach kościelnych. Wielu z nich posiada również episkopat, sprawuje Świętą Eucharystię i żywi nabożeństwo do Dziewicy Bogarodzicielki. Dochodzi do tego łączność (communio) w modlitwie i w innych dobrodziejstwach duchowych, a co więcej, prawdziwa jakaś więź w Duchu Świętym, albowiem Duch Święty przez swe łaski i dary wśród nich także działa swą uświęcającą mocą, a niektórym spośród nich dał nawet siłę do przelania krwi. Tak oto we wszystkich uczniach Chrystusowych Duch wzbudza tęsknotę i działanie, aby wszyscy, w sposób ustanowiony przez Chrystusa, w jednej trzodzie i pod jednym Pasterzem zjednoczyli się w pokoju. Aby zaś to osiągnąć, Kościół - Matka modli się ustawicznie i trwa w nadziei i rozwija działalność, a synów swoich zachęca do oczyszczenia się i odnawiania, żeby znamię Chrystusa jeszcze mocniej jaśniało na obliczu Kościoła.

KK 16. Ci wreszcie, którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii, w rozmaity sposób przyporządkowani są do Ludu Bożego. Przede wszystkim więc naród, który pierwszy otrzymał przymierze i obietnice i z którego narodził się Chrystus wedle ciała (por. Rz 9,4-5), lud dzięki wybraniu szczególnie umiłowany ze względu na przodków, albowiem Bóg nie żałuje darów i wezwania (por. Rz 11,28-29). Ale plan zbawienia obejmuje także i tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów, oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny. Także od innych, którzy szukają nieznanego Boga po omacku i wśród cielesnych wyobrażeń, Bóg sam również nie jest daleko, skoro wszystkim daje życie, tchnienie i wszystko (por. Dz 17,25- 28), a Zbawiciel chciał, aby wszyscy ludzie byli zbawieni (por. 1 Tm 2,4). Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie. Nie odmawia też Opatrzność Boża koniecznej do zbawienia pomocy takim, którzy bez własnej winy w ogóle nie doszli jeszcze do wyraźnego poznania Boga, a usiłują nie bez łaski Bożej, wieść uczciwe życie. Cokolwiek bowiem znajduje się w nich z dobra i prawdy, Kościół traktuje jako przygotowanie do Ewangelii i jako dane im przez Tego, który każdego człowieka oświeca, aby ostatecznie posiadł życie. Nieraz jednak ludzie, zwiedzeni przez Złego, znikczemnieli w myślach swoich i prawdę Bożą zamienili w kłamstwo, służąc raczej stworzeniu niż Stworzycielowi (por. Rz 1,21 i 25), albo też żyjąc i umierając na tym świecie bez Boga, narażeni są na rozpacz ostateczną. Toteż, aby przyczynić się do chwały Bożej i do zbawienia tych wszystkich, Kościół mając w pamięci słowa Pana, który powiedział: "Głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu" (Mk 16,16), pilnie troszczy się o wspieranie misji.


So sty 31, 2015 9:27 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Śr sie 20, 2014 11:27 pm
Posty: 1
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
Każdy człowiek może być zbawiony, miłosierdzie Boże jest niezgłębione.


N lut 01, 2015 1:20 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18251
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
fragus napisał(a):
Każdy człowiek może być zbawiony, miłosierdzie Boże jest niezgłębione.
Dokładnie tak. ALe nawet hinduista - jesli zostanie zbawiony - zostanie zbawiony poprzez Kościół i w Kościele - bo tak właśnie Jezus zbawia ludzi.
1Tm 4:10 bt "Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących."

Zbawiony będzie każdy, kto zechce. Problem w tym by chcieć być z Bogiem na sądzie.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


N lut 01, 2015 3:40 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 04, 2013 6:06 pm
Posty: 1243
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
Barney napisał(a):
fragus napisał(a):
Każdy człowiek może być zbawiony, miłosierdzie Boże jest niezgłębione.
Dokładnie tak. ALe nawet hinduista - jesli zostanie zbawiony - zostanie zbawiony poprzez Kościół i w Kościele - bo tak właśnie Jezus zbawia ludzi.
1Tm 4:10 bt "Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących."

Zbawiony będzie każdy, kto zechce. Problem w tym by chcieć być z Bogiem na sądzie.


Każdy będzie na sadzie z Bogim,bo to Bog bedzie sądził,tylko czy znajdzie sie duszyczka po prawej,czy po lewej stronie,to bedzie zależeć od Boga,a nie od duszyczki.


N lut 01, 2015 8:28 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2011 10:38 pm
Posty: 17577
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
tesia napisał(a):
tylko czy znajdzie sie duszyczka po prawej,czy po lewej stronie,to bedzie zależeć od Boga,a nie od duszyczki.

od tego jak żyła na ziemi (bo byłem, głodny ... itd.). Bóg będzie sądził z miłości.

_________________
"Tylko miłość jest twórcza. Nienawiść prowadzi donikąd". /Maksymilian Kolbe/


N lut 01, 2015 10:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18251
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
tesia napisał(a):
Barney napisał(a):
fragus napisał(a):
Każdy człowiek może być zbawiony, miłosierdzie Boże jest niezgłębione.
Dokładnie tak. ALe nawet hinduista - jesli zostanie zbawiony - zostanie zbawiony poprzez Kościół i w Kościele - bo tak właśnie Jezus zbawia ludzi.
1Tm 4:10 bt "Właśnie o to trudzimy się i walczymy, ponieważ złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym, który jest Zbawcą wszystkich ludzi, zwłaszcza wierzących."

Zbawiony będzie każdy, kto zechce. Problem w tym by chcieć być z Bogiem na sądzie.


Każdy będzie na sadzie z Bogim,bo to Bog bedzie sądził,tylko czy znajdzie sie duszyczka po prawej,czy po lewej stronie,to bedzie zależeć od Boga,a nie od duszyczki.
Wręcz przeciwnie.
Gdyby to zależało od Boga, wszyscy byliby z Nim (czyli "w Niebie").
Nawet szatani:
KKK Kanon 393
Nieodwołalny charakter wyboru dokonanego przez aniołów, a nie brak nieskończonego miłosierdzia Bożego sprawia, że ich grzech nie może być przebaczony. "Nie ma dla nich skruchy po upadku, jak nie ma skruchy dla ludzi po śmierci"

W momencie śmierci człowiek „poznaje tak, jak jest poznany” (1 Kor 13,12)
I może wybrać to czego CHCE - juz nie w zwiedzeniu. Tak jak kiedyś anioły i Szatan.
Obraz Piekła jako miejsca, skąd potępieńcy wołają o zlitowanie do Boga jest z gruntu fałszywy. Gdyby potępieniec był skory do takiego wołania, gdyby nie przeszkadzała mu w tym jego własna pycha i nienawiść do Boga - nie trafiłby do Piekła. Co więcej, nie potrzebowałby „wołać” – wystarczyłoby by chciał znaleźć się blisko Boga (tj. w Niebie).

„Niebo Chrystusa opiera się na wolności, pozwalającej potępionym chcieć własnego potępienia.
Specyfiką chrześcijaństwa jest przekonanie o wolności człowieka i o powadze ludzkiego życia”

/J.Ratzinger „Śmierć i życie wieczne”/

To Prawda, że w Biblii spotykamy różne „jurydyczne” opisy Sądu Bożego. Jednak „sąd” w Piśmie ma różne znaczenia; w niektórych miejscach „osądzić” oznacza tyle co „potępić”, w innych oznacza po prostu triumf sprawiedliwości Bożej.
Dla rozważanej przez nas kwestii ważne jest jednak to, na czym w praktyce polega sąd? Co decyduje o tym kto znajdzie się w Piekle a kto w Niebie?

Wydaje się że pewien wgląd w „mechanizm sądu” dają nam następujące fragmenty:
„Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno; wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz: Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak i zostałem poznany.”/1 Kor 13,12/.
Człowiek po śmierci, uwolniony od doczesności, otrzymuje światło i „poznaje tak, jak i został poznany”. Dokonuje wyboru doskonałego - tak jak aniołowie i Szatani.
„A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.
Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków.
Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu.
”/J 3,19-21/
Z tekstem tym doskonale współgra fragment Kazania na Górze:
„Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się i nie kradną. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.
Światłem ciała jest oko.
Jeśli więc twoje oko jest zdrowe, całe twoje ciało będzie w świetle. Lecz jeśli twoje oko jest chore, całe twoje ciało będzie w ciemności. Jeśli więc światło, które jest w tobie, jest ciemnością, jakże wielka to ciemność!
/Mt 6,20-23/
Jeśli „oczy mojej duszy” są zdrowe, pławi się ona z zadowoleniem w bożym świetle; jeśli jednak nie są gotowe na przyjęcie tego swiatła, wówczas odruchowo od niego uciekam, kryję się przed nim (jak Pierwsi Rodzice w ogrodzie Eden po Grzechu Pierworodnym). Moje życie doczesne przygotowuje „oczy duszy” na tę chwilę.
Może jednak być i tak, że boże światło zarówno razi jak i przyciąga – kiedy trudno mi je wytrzymać, ale jednocześnie bardzo go pragnę. Mamy wówczas do czynienia z koniecznością przystosowania – Czyśćcem .

(...)poprzez śmierć człowiek wkracza w rzeczywistość niczym nie przesłonioną, wkracza w prawdę. Zajmuje teraz takie miejsce, jakie mu się rzeczywiście należy. Skończyła się maskarada, fikcje i pozory. Człowiek jest już tylko tym, kim jest w rzeczywistości. Sąd polega na zrzuceniu wszystkich masek, ktore dokonuje się w śmierci. Sąd jest samą prawdą, objawieniem się prawdy. Ale ta prawda nie jest jakimś obojętnym neutrum.
(...)
Przepaść, ktora nazywamy piekłem, wybiera sobie sam człowiek. Rzecz polega w istocie na tym, że człowiek chce być całkowicie samodzielny. Piekło to chcieć być tylko sobą, wynik zamknięcia się człowieka w sobie. I na odwrót-do istoty tego, co nazywamy niebem należy, że można je tylko otrzymać, tak jak piekło można tylko dać sobie. Niebo, wypełnienie miłości, jest zawsze darem. Piekło jest osamotnieniem tego, który nie chce niczego przyjąć, odrzuca swój status żebraka i chce polegać na sobie
(...)/J.Ratzinger „Śmierć i życie wieczne”/


Każdy z nas w momencie śmierci wybierze czy wejść w relację z Bogiem czy na zawsze tę relację stracić . Wybierze w zależności od tego, czy jest zdolny do całkowitej przemiany i uczestnictwa w wewnętrznym życiu Trójcy Świętej. Tę zdolność nazywamy „Łaską Uświęcającą”.
Takie ujęcie tłumaczy, dlaczego możemy zmienić swój los jedynie żyjąc na Ziemi; wiele osób buntuje się przeciw temu że „Bóg daje nam wybór jedynie w doczesności”. Tymczasem jest inaczej; wybór mają WSZYSCY (nawet ci w Piekle), lecz poza doczesnością ludzie wybierają „doskonale” (nie mylą się i nie zmienią nigdy zdania). Ich stan jest stabilny nie ze względu na niemożność decyzji, lecz ze względu na to że już są tam gdzie wolą i gdzie zawsze będą woleli być. Ludzie w Piekle są nieszczęśliwi, ale wolą być tam niż obcować z Bogiem.
Podobnie ludzie w Niebie - wybrali w sposób doskonały i nie grozi im że zmienią zdanie. Tak więc choć mają pełną wolność odejścia z Nieba, nigdy tego nie uczynią.
Sąd (wybór) odbywa się zaraz po śmierci, ale w pewnym sensie jest to stały wybór, niejako ciągle się dziejący.

Człowiek zachowuje swoją wolność także po śmierci - powodem niezmienności stanu w jakim się znalazł (Nieba i Piekła) jest bezbłędność dokonanego w chwili śmierci wyboru.

Św. Katarzyna z Genui (ok. 1500 r.) twierdzi, że Bóg otwiera bramy nieba każdemu, a potępieni rzucają się sami w otchłanie piekielne, ponieważ nienawiść do Boga jaką żywią, sprawia, że stan niebieskiej szczęśliwości byłby dla nich torturą gorszą od piekła. Podobnie, w Dzienniczku s.Faustyny Kowalskiej czytamy : „Dusza będzie potępiona tylko ta, która chce”/1452/
Więcej na ten temat http://analizy.biz/marek1962/pieklo.pdf

Małgosia napisał(a):
od tego jak żyła na ziemi (bo byłem, głodny ... itd.). Bóg będzie sądził z miłości.
Precyzyjnie!
KKK Kanon 1022
Każdy człowiek w swojej nieśmiertelnej duszy otrzymuje zaraz po śmierci wieczną zapłatę na sądzie szczegółowym, który polega na odniesieniu jego życia do Chrystusa i albo dokonuje się przez oczyszczenie, albo otwiera bezpośrednio wejście do szczęścia nieba, albo stanowi bezpośrednio potępienie na wieki.
Pod wieczór naszego życia będziemy sądzeni z miłości.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn lut 02, 2015 2:23 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 04, 2013 6:06 pm
Posty: 1243
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
Dusza bedzie potepiona tylko ta ktora chce,a to "chce"są nasze uczynki.Człowiek umiera i w chwii śmierci wybiera gdzie chce być,ten grzesznik chce wybrać niebo,bo za życia, mimo że grzeszył, wierzył w Boga i co Bog mu otwiera niebo?W momecie smierci,nikt nie wie jak jest,ponieważ nikt z umierjących nie przerwał umierania i nie opowiedział,co się tam działo.W tych Kanonach nie ma wzmianki o czyscu,a w koście słyszmy,że jest takie miejsce,gdze duszyczki pokutuja i takie modlitwy, jak msze za zmarłych mają im pomóc się oczyścić aby mogł wejść do Krolestwa Bożego.To są myśli i nauki RATZINGRA


Pn lut 02, 2015 10:32 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18251
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
tesia napisał(a):
Dusza bedzie potepiona tylko ta ktora chce,a to "chce"są nasze uczynki.Człowiek umiera i w chwii śmierci wybiera gdzie chce być,ten grzesznik chce wybrać niebo,bo za życia, mimo że grzeszył, wierzył w Boga i co Bog mu otwiera niebo?
To nie takie proste.
Problem w tym, że masz Niebo za jakieś "coś", nagrodę w zamian za bycie dobrym.
Tymczasem Niebem jest relacja z Bogiem.
DLa człowieka, który źle żył ze swojej winy, owo Niebo to żadna atrakcja - raczej cierpienie.
Nienawidząc Boga, nienawidzimy również naszej „nagrody” - Nieba.
Pismo Święte mówi: „Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje”/Mt 6,21/
Chcesz iść do Nieba?
Chcesz? Po czym to poznać? Że tam jest Twoje serce.
Jeśli to jest Twoja perła, poświęciłbyś wszystko co masz by tam się dostać .
Ale jeśli ktoś „żyje doczesnością” i sprawy ziemskie są mu droższe niż niebieskie, wówczas Niebo nie jest miejscem w którym przebywa jego serce. Nie jest on obywatelem Królestwa:
„Ich losem - zagłada, ich bogiem - brzuch, a chwała - w tym, czego winni się wstydzić. To ci, których dążenia są przyziemne. Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie.” /Flp 3,19-20a/

Człowiek w stanie grzechu ciężkiego wybiera Piekło, gdyż jest niezdolny do obcowania ze Świętym Bogiem. Niebo to nie „wieczne wczasy” na Morzach Południowych - a nieustanny, zachwycony kontakt z Wszechmocnym Bogiem i nieskończone Jego odkrywanie. Aby ten kontakt był Niebem, by wywoływał we mnie zachwyt a nie zawiść muszę się do tego przygotować już żyjąc na Ziemi. W przeciwnym wypadku ciągłe obcowanie ze Świętym Bogiem będzie czymś nieznośnym. A jeśli tak, to będę wolał wybrać wieczność w Piekle, niż pozostać w obecności znienawidzonego Boga.

Taki przykład:
Powiedzmy że jedna osoba słucha przez całe życie jakiejś beznadziejnej kakofonii - a druga wartościowej muzyki .
W pewnym momencie, po wielu latach obie otrzymują propozycję rocznego abonamentu na cotygodniowe koncerty (tego drugiego, wartościowego rodzaju muzyki).
Osoba która kształtowała swój gust chętnie przyjmie taki prezent z radością. Osoba która słuchała jakiejś prymitywnej łomotaniny z banalnymi tekstami nawet nie przyjmie karnetu...
Dla dwu różnie ukształtowanych osób ten sam utwór może być przyjemnością lub przykrym i nudnym hałasem.

Nie oszukujmy się - jeśli całe życie grzeszyliśmy i byliśmy pyszni, to i na Sądzie będziemy pyszni. Jeśli byliśmy cyniczni na Ziemi, w dzień sądu nie wybierzemy Boga. „Sąd Boży” polega w istocie na tym że jak człowiek ukształtował swoje pragnienia, tak wybierze w Dzień Sądu:
„Nie łudźcie się:
Bóg nie dozwoli z siebie szydzić. A co człowiek sieje, to i żąć będzie: kto sieje w ciele swoim, jako plon ciała zbierze zagładę; kto sieje w duchu, jako plon ducha zbierze życie wieczne.”
/Gal 6,7-8/
Mówiąc banalnie: ktoś kto nauczył się nie lubić dobra, nie wytrzyma ani chwili w Niebie polegającym na ciągłym, bezpośrednim kontakcie z Nieskończonym Dobrem . Więcej; człowiek źle ukształtowany nie jest w stanie przebywać w obecności Boga, pozostaje w tej sferze „ułomny” .
Ale... nie musi tak być. Póki żyjemy, możemy poddać się Łasce Bożej która ma moc nas kształtować. Nie na darmo bywa ona nazywna „Łaską Uświęcającą” – tylko człowiek święty może obcować z Bogiem.

Cytuj:
W momecie smierci,nikt nie wie jak jest,ponieważ nikt z umierjących nie przerwał umierania i nie opowiedział,co się tam działo.
Oczywiście. Co nie znaczy że nic nam na ten temat nie objawiono.
Cytuj:
W tych Kanonach nie ma wzmianki o czyscu,a w koście słyszmy,że jest takie miejsce,gdze duszyczki pokutuja i takie modlitwy, jak msze za zmarłych mają im pomóc się oczyścić aby mogł wejść do Krolestwa Bożego.
W tych kanonach nie ma, ale za to jest w innych :)
Kanon 1030
Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba.
Kanon 1031
To końcowe oczyszczenie wybranych, które jest czymś całkowicie innym niż kara potępionych, Kościół nazywa czyśćcem. Naukę wiary dotyczącą czyśćca sformułował Kościół przede wszystkim na Soborze Florenckim i na Soborze Trydenckim. Tradycja Kościoła, opierając się na niektórych tekstach Pisma świętego, mówi o ogniu oczyszczającym:
Co do pewnych win lekkich trzeba wierzyć, że jeszcze przed sądem istnieje ogień oczyszczający, według słów Tego, który jest prawdą. Powiedział On, że jeśli ktoś wypowie bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu, nie zostanie mu to odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym (Mt 12, 32). Można z tego wnioskować, że niektóre winy mogą być odpuszczone w tym życiu, a niektóre z nich w życiu przyszłym.
Kanon1032
Nauczanie to opiera się także na praktyce modlitwy za zmarłych, o której mówi już Pismo święte: „Dlatego właśnie (Juda Machabeusz) sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu” (2 Mch 12, 45). Kościół od początku czcił pamięć zmarłych i ofiarował im pomoce, a w szczególności Ofiarę eucharystyczną, by po oczyszczeniu mogli dojść do uszczęśliwiającej wizji Boga. Kościół zaleca także jałmużnę, odpusty i dzieła pokutne za zmarłych:
Nieśmy im pomoc i pamiętajmy o nich. Jeśli synowie Hioba zostali oczyszczeni przez ofiarę ich ojca, dlaczego mielibyśmy wątpić, że nasze ofiary za zmarłych przynoszą im jakąś pociechę? Nie wahajmy się nieść pomocy tym, którzy odeszli, i ofiarujmy za nich nasze modlitwy.

Cytuj:
To są myśli i nauki RATZINGRA
Rozumiem, że czujesz się bardziej kompetentna od niego? ;)

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn lut 02, 2015 10:58 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2014 2:39 pm
Posty: 1197
Lokalizacja: Toruń
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
ciach- informuję, że kolejny wpis w dziale katolickim będzie skutkował ostrzeżeniem (merss)

_________________
Nie lękajcie się walczyć ze złem.


Pn lut 02, 2015 11:54 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2014 2:39 pm
Posty: 1197
Lokalizacja: Toruń
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
[ciach

_________________
Nie lękajcie się walczyć ze złem.


Ostatnio edytowano Śr lut 04, 2015 12:11 pm przez merss, łącznie edytowano 1 raz

brak uprawnień do pisania w dziale katolickim



Śr lut 04, 2015 11:07 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 27, 2014 2:39 pm
Posty: 1197
Lokalizacja: Toruń
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, protestantyzm
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
[ciach

_________________
Nie lękajcie się walczyć ze złem.


Ostatnio edytowano Śr lut 04, 2015 12:10 pm przez merss, łącznie edytowano 1 raz

brak uprawnień do pisania w dziale katolickim



Śr lut 04, 2015 11:40 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 04, 2013 6:06 pm
Posty: 1243
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Jak rozumieć dogmat ,,poza Kościołem nie ma zbawienia" ?
Zbawieni bedą wszyscy którzy się przed śmiercią nawrócą do Boga i wyznają Jego imię.Tym którzy Boga nie znali,bo nie było im dane poznać,też będą zbawieni,bo tym którym mniej dano,będą od nich mniej wymagać.


Cz lut 05, 2015 11:36 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 15 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL