Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 30, 2024 8:20 am



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Nowa herezja – antyfranciszkanizm 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 07, 2012 10:52 pm
Posty: 2432
Lokalizacja: Mojego motta nauczyłem się w Kościele Rzymsko-Katolickim
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Przyszłość Kościoła
Qwerty napisał(a):
A co sądzicie o tym:

Cytuj:
Papież Franciszek przyjął hiszpańskiego transseksualistę, który w ub.r. napisał do niego list, żaląc się, po zmianie płci został odrzucony przez swoją wspólnotę parafialną w mieście Plasencia, do której należy od dziecka. Do spotkania doszło w sobotę 24 stycznia w Domu św. Marty Watykanie. 48-letni Diego Neria Lejárraga przyjechał tam ze swą narzeczoną. Media komentują to spotkanie jako zapowiedź zbliżenia papieża z ludźmi "z marginesu Kościoła".

Urodził się jako dziewczynka w dobrze sytuowanej, katolickiej rodzinie, utrzymującej bliskie więzi z Kościołem, która na wigilię do domu zapraszała ubogich. Od dziecka był praktykującą katoliczką. A jednocześnie chciał być chłopcem i nienawidził swego żeńskiego ciała, co nasiliło się w okresie dojrzewania. Obiecał jednak matce, że nie dokona operacji zmiany płci za jej życia. Zdecydował się więc na to dopiero po jej śmierci, gdy miał 40 lat. Spotkał się jednak z potępieniem i odrzuceniem ze strony parafian, którzy mówili, że nie jest godzien przystępować do komunii, a jeden z księży nazwał go wręcz "córką diabła".
(...)
8 grudnia 2014 r. po południu odebrał telefon z zastrzeżonego numeru i usłyszał w słuchawce: „Mówi papież Franciszek”. Ojciec Święty powiedział, że przeczytał jego list, prosił, by się uspokoił i że później zadzwoni jeszcze raz, by zaprosić go na spotkanie. Swą obietnicę spełnił 20 grudnia, proponując rozmowę w Watykanie 24 stycznia 2015 r. o 17.00, na którą zaprosił także jego narzeczoną.
za onet.pl

Ja już za tym naszym papieżem nie nadążam :roll:


W Kościele było już gorzej.
Nic nie rób.
Czekaj.

_________________
Wygląda na to, że jestem prymitywnym katolikiem.
Od Rz 10,09 do Rz 10,11. Od Dz 15,07 do Dz 15,31


Wt sty 27, 2015 1:39 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm
Posty: 2590
Post Re: Przyszłość Kościoła
Qwerty napisał(a):
A co sądzicie o tym:

Cytuj:
Papież Franciszek przyjął hiszpańskiego transseksualistę, który w ub.r. napisał do niego list, żaląc się, po zmianie płci został odrzucony przez swoją wspólnotę parafialną w mieście Plasencia, do której należy od dziecka. Do spotkania doszło w sobotę 24 stycznia w Domu św. Marty Watykanie. 48-letni Diego Neria Lejárraga przyjechał tam ze swą narzeczoną. Media komentują to spotkanie jako zapowiedź zbliżenia papieża z ludźmi "z marginesu Kościoła".

Urodził się jako dziewczynka w dobrze sytuowanej, katolickiej rodzinie, utrzymującej bliskie więzi z Kościołem, która na wigilię do domu zapraszała ubogich. Od dziecka był praktykującą katoliczką. A jednocześnie chciał być chłopcem i nienawidził swego żeńskiego ciała, co nasiliło się w okresie dojrzewania. Obiecał jednak matce, że nie dokona operacji zmiany płci za jej życia. Zdecydował się więc na to dopiero po jej śmierci, gdy miał 40 lat. Spotkał się jednak z potępieniem i odrzuceniem ze strony parafian, którzy mówili, że nie jest godzien przystępować do komunii, a jeden z księży nazwał go wręcz "córką diabła".
(...)
8 grudnia 2014 r. po południu odebrał telefon z zastrzeżonego numeru i usłyszał w słuchawce: „Mówi papież Franciszek”. Ojciec Święty powiedział, że przeczytał jego list, prosił, by się uspokoił i że później zadzwoni jeszcze raz, by zaprosić go na spotkanie. Swą obietnicę spełnił 20 grudnia, proponując rozmowę w Watykanie 24 stycznia 2015 r. o 17.00, na którą zaprosił także jego narzeczoną.
za onet.pl

Ja już za tym naszym papieżem nie nadążam :roll:


(podkreślenie moje)


A co takiego złego zrobił tutaj papież :?:


Wt sty 27, 2015 10:16 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 16, 2013 11:45 pm
Posty: 825
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
Arwena napisał(a):
A co takiego złego zrobił tutaj papież

No nie wiem, czy zrobił coś złego, czy nie.
Ale to pytanie do Katolików.

Mi takie zaproszenie (i to osobiste) kojarzy się z akceptacją. A czy my w Kościele akceptujemy takie zachowania, jak zmiana płci i dalej wiązanie się z kimś tej samej płci (co przed zmianą)?

To są grzechy sodomskie - czyli według nauczania wołające o pomstę do Nieba.

Trudno mi jednak ocenić to spotkanie - może papież ich upomniał?
Po prostu piszę, że nie nadążam za naszym papieżem i liczę na to, że któryś z Katolików mnie tutaj oświeci.

Nie ukrywam, że czuję się trochę zagubiony i od razu mówię, że jestem daleki od uznawania papieża Franciszka za jakiegoś tam antychrysta (czy kogoś w "tym stylu" - czego pełno teraz w internecie)


Wt sty 27, 2015 10:53 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 5:06 pm
Posty: 4686
Lokalizacja: Poznań
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
Przeniosłem posty dla utrzymania tematu w całości.


ad Józek

Generalnie zgadzam sie z tobą i trudno, aby było inaczej. Niemniej owe
"szemranie" jest wynikiem konkretnych faktów. Nawet nie zwracanie uwagi na występy Ziemkiewicza, czy Terlikowskiego nie zmieni faktu, że zaangażowani dla Kościoła katolicy są zaniepokojeni. Podobnie wśród duchowieństwa trwa jak zawsze dyskusja, tylko jej nie słychać i dobrze. Zapewnienia, że wszystko będzie dobrze to za mało. Diabeł w Kościele też ogonem macha, tak było i będzie.


ad temat

Znalazłem dobry artykuł wyjaśniający pewne kontrowersyjne wypowiedzi.

Po trzecie wreszcie: nie każdy w równym stopniu może pozwolić sobie na pewną swobodę wypowiedzi. Kard. Ratzinger przez trzydzieści lat ciężko (i dodajmy, z ewangelicznym zaparciem się samego siebie, swojego temperamentu wykładowcy i teologa) pracował na to, by stać się uosobieniem wierności prawdzie katolickiej. Nawet więc, gdy jako papieżowi zdarzały mu się wypowiedzi mało precyzyjne to medialny radar albo ich nie “namierzał” albo namierzał, ale w gruncie rzeczy mało kto spośród publiczności był skłonny wierzyć, że Benedykt XVI mógł mieć coś przeciwnego katolickiej prawdzie na myśli.

Papież Franciszek tymczasem takiego kapitału, który mógłby “wydać” na bardziej “kolorowe” wypowiedzi nie ma. Nie ma nie tylko dlatego, że w przeciwieństwie do kard. Ratzingera przed wyborem na papieża nie był postacią powszechnie rozpoznawalną. Nie ma również dlatego, że zamiast w imię wyższego dobra “zaprzeć się samego siebie”, zaprzeć się tego ze swojego temperamentu, przyzwyczajeń, języka co temu dobru może szkodzić postąpił wręcz przeciwnie. Wielokrotnie podkreślał, że po wyborze na papieża chce pozostać “taki jak dawniej”. “Chce być sobą”.


Całość.

Nie chodzi tu o porównywanie pontyfikatów, takie rzecz jest bezcelowa, lecz sposobu podejścia do sprawy. Przyszedł moment który musiał przyjść, mamy pierwszego papieża bez przedsoborowej formacji. Jego poprzednicy myśleli w sposób zintegrowany i bardzo precyzyjny. Do tego jest latynosem. Jak to określił Cejrowski kręci tzw latynoskie kółka, czyli kwiecista mowa nie traktowana tam dosłownie w przypadku papieża brana jest już na świecie, a zwłaszcza w Europie literalnie. Po prostu trzeba się w jego przypadku do tego przyzwyczaić i nie traktować wszystkiego dosłownie.


Przy okazji. Słyszymy często w Kościele o "byciu bliżej ludu", "bycia ludzkim", "gorących uczuciach", "sercu co wszystko zastąpi", "bezdusznych kuriach" itp. Jest w tym na pewno wiele racji, lecz potem okazuje się, że kiedy brakuje chłodnego dystansu, rzeczowości zaczyna sie tworzyć chaos w głowach i wkradać niepewność. Mam na tę okazje stałe porównanie - najlepsze wino bez pucharu przecieknie między palcami i najwyżej można je zlizać z palców, ale już nie pić. Dlatego tak ważna jest formacja i czerpanie z duchowego skarbca Kościoła. Tam jest tkwi bowiem autentyczna madrość zachowań i zrozumienie ludzkich potrzeb.


Wt sty 27, 2015 11:13 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn lis 18, 2013 11:21 pm
Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
Chyba czym innym jest odmienność widzenia pewnych spraw dziejących się w Kościele czy świecie, przekonanie, że można inaczej, lepiej ..., a czym innym pewna postawa bycia "anty", która często opiera się na negacji osoby czy jej działań - że nic nie rozumie, czy też niszczy Kościół. Trochę jakbyśmy wtedy uważali, że mamy monopol na prawdę, a każdy kto myśli inaczej to wróg.
Oglądałem niedawno filmy o papieżach: Piusie XII, Pawle VI i Janie XXIII - o dylematach jakie mieli podejmując decyzje dotyczące Kościoła, wątpliwościach które im towarzyszyły - pewnie te same dylematy przeżywa każdy papież, podejmując mniej lub bardziej trafne decyzje (Pius XII odnośnie reagowania na faszyzm, Jan XXIII w sprawie kształtu dyskusji soborowych, Paweł VI w kwestiach antykoncepcji, Jan Paweł II odnośnie komunizmu czy kapitalizmu, Benedykt XIV choćby w kwestii abdykacji) - tak upraszczając, bo przecież zagadnień, problemów z którymi się musieli zmagać były tysiące. Możemy się zastanawiać z perspektywy czasu nad trafnością tych decyzji, byle by nie przypisywać im złych intencji czy niewłaściwych motywów.
A tak w ogóle, to chyba nie jest łatwo być papieżem :?


Wt sty 27, 2015 11:19 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 5:06 pm
Posty: 4686
Lokalizacja: Poznań
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
ks Paweł napisał

Cytuj:
Chyba czym innym jest odmienność widzenia pewnych spraw dziejących się w Kościele czy świecie, przekonanie, że można inaczej, lepiej ..., a czym innym pewna postawa bycia "anty", która często opiera się na negacji osoby czy jej działań - że nic nie rozumie, czy też niszczy Kościół. Trochę jakbyśmy wtedy uważali, że mamy monopol na prawdę, a każdy kto myśli inaczej to wróg.


Dlatego z zasady pontyfikatów nie porównuje się. Przykład poprzednich papieży i oporu z jakim się spotkali mówi sam za siebie. Stąd na pewno zmiana stylu sprawowania pontyfikatu i zachowania. Po za pojedynczymi przypadkami nie ma przynajmniej w Polsce postawy "anty". Są próby zrozumienia postawy i określenia celu papieskiego. Kiedyś było to proste, teraz jest trudniejsze, tak jak trudniejszy w osądzie stał się współczesny świat.


Wt sty 27, 2015 11:27 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
Trochę jakbyśmy wtedy uważali, że mamy monopol na prawdę, a każdy kto myśli inaczej to wróg.

A może jakieś konkrety wskazujące na dobroczynne działanie owego "myślenia inaczej", a już szczególnie kiedy oderwie się to nowe myślenie od podstaw myśli katolickiej, bo takich kwiatków mamy dziś mnóstwo.

Zasłanianie się intencjami niczego tu nie zmienia, bo intencja, Drogi Księże, nie zniweluje fatalnych skutków pewnych działań.
Ja na przykład mogę na rzęsach chodzić w przypadku cudzej choroby, ale ponieważ nie mam nawet podstaw wiedzy medycznej, nie dotykam tej rzeczy, nie głoszę "mądrości" i nie biorę się za leczenie. A jeśli, pomimo niekompetencji, jednak zacznę leczyć, pełna dobrych intencji, obnażę jedynie własną ignorancję i głupotę, a chory w moich rączkach, bez fachowej pomocy, wykończy się.

Koncentrowanie się na jakiś mglistych intencjach, bez objęcia szerszego kontekstu danego problemu, jest skrajnie nieodpowiedzialne.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Wt sty 27, 2015 11:44 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
Dodam jeszcze, że Pismo Św. wyraźnie wskazuje na fatalne skutki takiej tfórczości własnej, zaś Kościół zawsze był depozytariuszem Prawdy i owszem, nigdy nie twierdził, jakoby ten monopol zagubił.
Kto myśli inaczej niż Bóg zaplanował dla niego, jest przede wszystkim wrogiem samego siebie i chadza własnymi ścieżkami, ale, ponieważ nie jest samotną wyspą i żyje w społeczeństwie, rozsiewa swoje poglądy oraz styl życia. Nie zbiera z Panem i dla Pana, lecz rozprasza.
Kto jak kto, ale kapłan katolicki, powinien doskonale rozumieć potencjalną szkodliwość takiej wolnej myśli.

Myśl katolicka to nie jest jakaś luźna myśl filozoficzna, bo jest to myśl bardzo precyzyjna, umiejscowiona w konkretnych ramach i tylko tak podana, jest w stanie zapłodnić duszę i dać nowe zdrowe życie tej duszy.
Zaś dusza "zapłodniona" jakimś hybrydycznym nasieniem, "odnowi się" hybrydycznie.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Wt sty 27, 2015 12:27 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn lis 18, 2013 11:21 pm
Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
Pontyfikat każdego z papieży był inny, tak jak inny był czas w którym przyszło im prowadzić Kościół, jak i z tego powodu, że osobowość każdego z nich była inna. Bardziej porównywalne są natomiast reakcje i opinie jakie towarzyszyły różnym ich decyzjom. Nie tak dawno, gdy Benedykt XIV abdykował, można było poczytać opinie o tym, że dezerteruje, że spisek, że co teraz z Kościołem, że dwóch papieży itd. Media pisały o znanym we Włoszech katolickim publicyście, który w związku z tym ogłosił swoją apostazje. I chyba podobnie jest i dziś - różne, czasem skrajne reakcje na wypowiedzi czy decyzje obecnego papieża.
I mimo tych wszystkich opinii, zawirowań, a czasem i naszego niepełnego rozumienia, Kościół pozostaje piękny, radosny i kochany :-D


Wt sty 27, 2015 12:52 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt mar 01, 2011 11:14 pm
Posty: 1051
Płeć: kobieta
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
Qwerty, papież nie postępuje źle dopóki bierze wzór z Pana Jezusa. Przyjął grzesznika który chciał do niego przyjść. Pan Jezus też nikogo nie odrzucał. Nawet grzeszników ciężkiego kalibru jak np. Maria Magdalena. Więc w dobrej wierze można przyjąć że papież powiedział temu homoseksualiście że odpuszczone są mu jego grzechy i żeby już więcej nie grzeszył. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji żeby np. miał dyskutować natemat braku nawrócenia czy coś w tym stylu. Pan Jezus nie dyskutował z nikim Swojego stanowiska w sprawie grzechu i nawrócenia czy aby napewno ma rację. Maria Magdalena też nie przekonywała Pana Jezusa że nie jest możliwe w jej sytuacji całkowite nawrócenie. I w ogóle nie było takiej sytuacji. Więc albo Pan Jezus chodził z ciągle upadającymi grzesznikami i ciągle ich upominałale o tym Ewangeliści nie napisali, albo po prostu grzesznicy którzy nie mogli się zdecydować nie chodzili dalej z Nim bo czuli się niezrozumiani bądź też nie mogli przy Światłości ze swoimi grzechami przebywać. Fakt że nie ma ścieżki postępowania w Ewangelii z grzesznikami którzy nie mogą wyjść z grzechów ciężkich nie mówiąc o tych co chcą przekonać apostołów do własnej racji. Papież nasz też twardo stoi więc nie pozwoli na jakiekolwiek inne postępowanie. Czasem coś mu się powie nie tak i ma swoje słabości np. lubi się w mediach dobrze prezentować itp. ale w najważniejszych kwestiach nie zbłądzi, bez obaw. :)


Wt sty 27, 2015 1:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
I mimo tych wszystkich opinii, zawirowań, a czasem i naszego niepełnego rozumienia, Kościół pozostaje piękny, radosny i kochany :-D

Przydałoby się to piękno, radość oraz kochanie uzasadnić na konkretnym przykładzie popadnięcia w poważne błędy Kościoła na Zachodzie (przynajmniej znacznej jego części) i jeszcze pokazać owe piękne i radosne owoce takich działań.

Przydałoby się również uzasadnienie zasadności tego huraoptymistycznego zaklinania rzeczywistości w księdza wydaniu, które można zaobserwować chociażby w powyższym wpisie, przy kompletnym pomijaniu tych rzeczy, które nam wszystkim powinny być drogie.

Ludzie dorośli o problemach rozmawiają i starają się je rozwiązywać, bo wiedzą, że nie rozwiązane problemy lubią wracać z wielokrotną siłą niszczącą.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Wt sty 27, 2015 1:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
Robur

Jak ustawić zapłon w Starze 66 ? Wyjeżdżało się na drogę i przy szybkości 50/km odkręcało się aparat zapłonowy, aby sam sie ustawił podczas jazdy.

Trafne, ale nie pełne spostrzeżenie, zważywszy na to, że liberalizm jest na rękę wielu owieczkom nie mającym zbytnio ochoty na zwiększony wysiłek własny. W tej sytuacji jest ogromne prawdopodobieństwo, że ten zapłon Stara 66, ustawiany w tak oryginalny sposób, przy pomocy części zliberalizowanej hierarchii Kościoła, ustawi się, ale podczas jazdy w lewo.
A daj Boże, by nie odpalił!

A jeśli odpali, to już widzę tę radość "Kościoła", tylko czy byłaby to radość zasadna?

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Wt sty 27, 2015 2:00 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt sty 27, 2015 3:48 pm
Posty: 521
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
bezradny5 napisał(a):
Franciszkiem zachwycają się praktycznie wszyscy, no może z wyjątkiem zatwardziałych konserwatystów, których notabene nie ma wielu


Witam. Zastanawiam się, kogo masz na myśli pisząc o "zatwardziałych konserwatystach". Czy tylko hejterów pokroju Ziemkiewicza, czy też hierarchów kościelnych, wypowiadających się krytycznie o zmianach proponowanych przez Franciżka?


Wt sty 27, 2015 8:59 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr gru 03, 2014 8:21 pm
Posty: 155
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
Martyś napisał(a):
bezradny5 napisał(a):
Franciszkiem zachwycają się praktycznie wszyscy, no może z wyjątkiem zatwardziałych konserwatystów, których notabene nie ma wielu


Witam. Zastanawiam się, kogo masz na myśli pisząc o "zatwardziałych konserwatystach". Czy tylko hejterów pokroju Ziemkiewicza, czy też hierarchów kościelnych, wypowiadających się krytycznie o zmianach proponowanych przez Franciżka?

Miałem na myśli np. członków FSSPX, ale osoby, które wymieniłaś też się pewnie zaliczają do zatwardziałych konserwatystów.


Wt sty 27, 2015 10:41 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Nowa herezja – antyfranciszkanizm
A może w czasach mnożących się opinii, warto w końcu zacząć czerpać ze źródeł sprawdzonych? Mnożące się opinie nie powstrzymają destrukcji, lecz tylko ją wzmogą.

Frederick Wilhelmsen

Liczy się nie opinia ludzi, ale prawda (o św. Tomaszu z Akwinu, uznanym za geniusza myśli katolickiej)

Będąc postacią o formacie ponadczasowym, zaangażowany był również w wydarzenia własnej epoki. Chrześcijaństwo zmierzyć musiało się wówczas ze skrajną postacią arystotelizmu, która przeniknęła do Europy poprzez pisma Awerroesa. Jego europejscy zwolennicy głosili wieczność świata, negowali Bożą Opatrzność, odrzucali nieśmiertelność jednostkowej duszy. Święty Tomasz zbił ich argumenty publicznie podczas dysputy w Paryżu, kończąc swą mowę skierowaną przeciwko Sigerowi z Brabantu słowami: „Odpowiedzieliśmy ci argumentami filozofów. Jeśli w dalszym ciągu atakować pragniesz wiarę, nie czyń tego szepcąc po kątach z niedorostkami, ale wystąp publicznie, a odpowiedź dam ci albo ja, albo ktoś bardziej godny by wystąpić w jej obronie”.

W naszych czasach, które gardzą zarówno rozumem, jak i wiarą, potrzebujemy Akwinaty bardziej niż kiedykolwiek. W epoce, która kieruje się ulotnymi opiniami kształtowanymi przez media i która szczyci sie swym sekularyzmem, u św. Tomasza odnaleźć możemy zarówno zasady, jak i konkluzje, zdolne do rozproszenia ciemności, w jakich się obecnie znajdujemy. Pierwszym krokiem powinno być ponowne oparcie naszych uczelni na zasadzie św. Tomasza, która powinna stać się naszym hasłem.

Przejął ją on od Arystotelesa i uczynił własną: „Celem filozofii nie jest poznanie, co ludzie uważają, ale na czym polega prawda”. A czym jest prawda? Takie pytanie zadał Piłat Chrystusowi, będącemu Drogą, Prawdą i Życiem. Prawda ta, naucza św. Tomasz, jest jednym z Bogiem, ponieważ Bóg jest Prawdą. Po drugie, polega ona na zgodności intelektu człowieka z prawdziwą naturą rzeczy. I na koniec, prawda opiera się na swej przyczynie, na samej istocie porządku naturalnego, stworzonego z miłości przez Boga. Ten porządek natury oraz jego Stwórca zostali ukazani poprzez geniusz pokornego dominikanina.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Śr sty 28, 2015 12:33 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 69 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL