Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 30, 2024 6:07 am



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Dlaczego ludzie nie wierzą? 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Wszelkie głębsze umartwienia duszy, siłą rzeczy podporządkowujące naszą psychikę sferze sacrum z czasem oddalają nas od realizacji swoich przyziemnych potrzeb i obowiązków. Ja np. studiuję informatykę, jeśli będę poświęcał cały czas na kontemplację i umartwianie, nie ukończę tych studiów. Co będę robił jako człowiek bez zawodu ?

Pan Bóg od osób świeckich wymaga wywiązania się z obowiązków stanu i wcale nie jest tak, że zbliżanie się do Boga oddala człowieka od obowiązków, chyba tylko zła formacja religijna może powodować takie skutki, albo brak tej formacji, kiedy to człowiek błądzi szukając na własną rękę.

A co powiesz na opcję idealną: być bardzo blisko Pana Boga i wywiązywać się z obowiązków? Dodatkowy atut tej opcji jest taki, że troski i obowiązki dnia codziennego nie zagłuszają ziarenka wiary i może ona wzrastać jak roślina na żyznej glebie. A Martę Pan Jezus upomniał, że o zbyt wiele się troszczy. Bo nadmierne zabieganie, kiedy to się gubi z oczu Boga, w Piśmie Św. jest ujęte w formie ostrzeżenia - ziemia pełna cierni, nie dająca ziarnu (wierze) wzrostu, roślinka (dusza bez duchowego pokarmu) obumiera i nie wydaje owocu dla wieczności, lecz tylko owoc dla ciała - życiowe sukcesy, dobre jedzenie i co tam kto chce jeszcze z rzeczy przemijających.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Pn gru 29, 2014 9:27 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn gru 29, 2014 3:38 am
Posty: 4
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Jeśli rozterki duchowe rodzą owoc w postaci pogłębienia wiary w Boga, albo też polepszenia jakości życia materialnego (oczywiście w duchu chrześcijańskim, wszak uczciwie zarobione pieniądze i wypracowany szacunek społeczny nie są grzechem, a są częścią naszego życia tu na ziemi, zdecydowanie lepszą niż bezdomność i brak dachu nad głową) - nie mam nic przeciwko takiemu umartwianiu.

ALE ! ...

... Karzeł raczej sprawia wrażenie jakby jego wiara gasła, dlatego poszedłem raczej w stronę destruktywnego wpływu zbytnich rozmyślań. W tej sytuacji poczułem się niejaki zobligowany do napisania tak a nie inaczej.


Pn gru 29, 2014 9:37 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm
Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
KarzełReakcji napisał(a):
Ostatnio przeglądając forum Fides et Ratio natknąłem się na wątek o takim tytule i poczułem w swoim wnętrzu, że od dawna to pytanie we mnie tkwiło. Mam taki charakter, że chciałbym każdemu dogodzić i często trudno mi pogodzić się z tym, że ktoś jest niewierzący. W związku z tym chciałem was zapytać, dlaczego według was ludzie nie wierzą? Co jest powodem ich niewiary? Z czego wynika taka postawa?


Duża część ludzi nie wierzy, bo jest duchowo martwa, może jest to w nich uśpione, wygaszone. Gapią się w telewizory jak w Tabernakulum i żyją tym, czym się karmią, kto by tam się zastanawiał nad tym. Wiele ludzi wręcz żyje bezrefleksyjnie. Nie chcą nawet podjąć trudu modlitwy. Biblia jeśli jest, to leży zakurzona na półce. Gdyby się podjęli modlitwy, wiara by się w nich pewnie obudziła.

Dla sporej części Bóg jest właściwie niewygodny, przeszkadza, bo wyjeżdża ze swymi przestarzałymi przykazaniami :wink: , więc prościej stwierdzić, że Boga nie ma.

_________________
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.


Pn gru 29, 2014 10:03 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
petro

wszak uczciwie zarobione pieniądze i wypracowany szacunek społeczny nie są grzechem, a są częścią naszego życia tu na ziemi, zdecydowanie lepszą niż bezdomność i brak dachu nad głową

A to już jest ludzka kalkulacja, co lepsze, bo czasem to Pan Bóg człowieka właśnie przez te różnorakie braki, i niedostatki, i niedomagania, i udręki ducha lub ciała lubi prowadzić.
Pieniądze nie są grzechem, ale mogą rodzić nadmierne przywiązania do rzeczy przemijających, z kolei szacunek może rodzić pychę i próżność. Za rzeczami miłymi naturze ludzkiej lubi czaić się pokusa. I na odwrót. Te niemiłe naturze bywają szansą wzrostu, niekoniecznie wykorzystaną dobrze.

Dlatego ostrożnie z osądem.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Wt gru 30, 2014 12:00 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Pn lis 24, 2014 5:29 pm
Posty: 61
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Jestem przekonana, że jeśli ktoś jest osobą niewierzącą i otoczoną środowiskiem "religiosceptycznym", to żaden argument i żadne świadectwo go od tego nie odwiedzie, choćby nie wiem co, choćby się waliło i paliło. Jedyne, co może zadziałać, to odpowiedź na łaskę bożą. Wtedy Bóg pomaga, by dosłownie klapki opadły z oczu. Wtedy nagle wszystko zaczyna się układać w jedną spójną całość. Bo inaczej żaden argument "proreligijny" się nie przebije. Wiem, że kiedy człowiek jest osaczony przez treści antyreligijne, wtedy Bóg szczególnie chętnie wyciąga rękę do takiej osoby i tylko On może ją wyciągnąć, jak dosłownie tonącego z bagna czy ruchomych piasków, z których o własnych siłach nigdy by się nie wygrzebał. Ale tak, jak pisałam- żadne argumenty tu nie pomogą, tu może pomóc tylko szczególne działanie łaski Bożej i otwarcie się tego człowieka na nią. Tego trzeba samemu doświadczyć.


Wt gru 30, 2014 12:31 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 26, 2014 7:27 pm
Posty: 744
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Dziękuje wam za kolejne odpowiedzi. Przyznam, że mam czasami wątpliwości ale myśle, że nie tylko ja.

Ewa Agnieszka napisał(a):
Z kolei miłość Boga łatwo pomylić z miłością własną, więc termin domaga się jednak głębszych poszukiwań, najlepiej w Tradycji (mamy dużo materiału), bo natura ludzka jest taka sama jak była kiedyś i nic nowego raczej już nie wymyślimy.


Rzeczywiście masz racje. Ja mam skłonności do poszukiwań w moim własnym wnętrzu, choć staram się równocześnie brać pod uwagę Tradycje, która ugruntowuje w wierze i chroni przed błędami jednostki.

petro_ napisał(a):
Karzeł, moim zdaniem za bardzo skupiasz swoje życie na duchowości.

Ksiądz Piotr Pawlukiewicz wspominał o czymś w rodzaju uzależnienia od form duchowości z zaniedbaniem innych sfer życia. Być może faktycznie mam ku temu predyspozycje. Tak jak wspominasz inne sfery życia też są istotne, a skupiając się na samej medytacji i kontemplacji nie dam rady nikomu pomóc, czy wnieść czegokolwiek dobrego.

petro_ napisał(a):
Moja rada dla Ciebie "Karle" jest taka że jeśli nie panujesz nad swoimi udrękami duchowymi, i odciągają Cię one od rzeczy przyziemnych, może jest to zew powołania kapłańskiego ?

Zawsze miałem skłonności do jakiegoś głębszego patrzenia na rzeczywistość, szukania czegoś piękniejszego, jakby poza tym światem.

Mam temperament melancholijny, więc często zdarza mi się wpadać w skrajne stany emocjonalne, a przy tym przeżywać pewne sytuacje nieco dłużej i głębiej.

Przyznam, że pojawiało się we mnie coś, co mogło mnie skłaniać w kierunku kapłaństwa, jednakże wierze, że ostatecznie Bóg wybrał inną droge dla mnie. Uważam tak dlatego, że jest kobieta, którą kocham i jesteśmy po słowie. Myśle, że to odpowiednia dla mnie droga.

petro_ napisał(a):
Zadaj sobie pytanie: jaki wpływ twoja wiara ma na TWOJE życie, na TWOJE marzenia i OBOWIĄZKI.

Myśle, że masz racje, że warto sobie zadawać takie pytania. Ja stale poszukuje, pomimo tego, że pewien zestaw recept mam już podstawiony pod nos.

Z jednej strony mam wrażenie, że dzięki mojemu temperamentowi jest mi łatwiej pojąć pewne formy duchowości.

Z drugiej jednak strony nie pochodzę z rodziny, która miałaby jakieś ugruntowanie w tradycji katolickiej.

petro_ napisał(a):
Nie staraj się pojąć czemu ludzi wierzących spotykają cierpienia, współczuj im i na miarę swoich możliwości pomagaj, ale niech ich krzywda nie odciąga cię od wiary.

Czasami trudno mi znieść niesprawiedliwość na tym świecie. Brak adekwatnej nagrody i kary w odniesieniu do ludzi podłych, bądź poświęcających się dla innych. Nie obwiniam za to Boga, bo to by było absurdalne. Nie sądze, by to umniejszało jakoś moją wiare. Natomiast smutno mi z tego powodu. Może nie powinienem tyle o tym myśleć...

petro_ napisał(a):
Tyle ci mogę doradzić, bo domyślam się że przeżywasz typowy dla wielu chrześcijan kryzys wiary, motywowany różnymi ludzkimi cierpieniami itp...

Dziękuje za te uwagi. Lubie słuchać ludzi, którzy chcą dobrze dla innych.

petro_ napisał(a):
Powiem ci na zakończenie, mieszkam w Warszawie i wśród moich rówieśników największy odsetek ludzi sukcesu (takich którzy zdobyli dobry zawód i dobrą pracę) jest o dziwo wśród praktykujących katolików

Wierze w to, choć ja akurat nie jestem tak nastawiony na zewnętrzny sukces, więc jakoś wyjątkowo mnie to nie motywuje.

Nie jestem człowiekiem, który byłby jakoś specjalnie wymagający pod względem materialnym. Wystarczy mi zaspokojenie najbardziej elementarnych potrzeb.

Choć w tym temacie przypomniały mi się badania, z których wynikało, że katolicy są najlepsi w łóżku - coś w tym jest.

petro_ napisał(a):
... Karzeł raczej sprawia wrażenie jakby jego wiara gasła, dlatego poszedłem raczej w stronę destruktywnego wpływu zbytnich rozmyślań. W tej sytuacji poczułem się niejaki zobligowany do napisania tak a nie inaczej.

Moja wiara nieraz przygasa, a później powraca z taką siłą, że mogłaby przezwyciężyć nacisk buldożera.

Taką już mam nature rozmyślacza, choć myśle, że udaje mi się przystopować rozmyślanie, kiedy trzeba zająć się praktycznym działaniem.

Dziękuje za wasze przemyślenia. Jestem mile zaskoczony zainteresowaniem tym tematem.

_________________
Życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie.


Wt gru 30, 2014 1:10 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn gru 29, 2014 3:38 am
Posty: 4
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Ja na Waszym miejscu byłbym ostrożny tym, że tak się wyrażę, "kultem biedy". Już na poziomie szkoły podstawowej chyba wszyscy byliśmy uczeni
biblijnej przypowieści o talentach.

Wniosek: Bóg raduje się gdy pomnażamy swoje dobra, bylebyśmy robili to uczciwie i faktycznie, mieli odpowiedni dystans do materii która nas otacza.

A ten wspomniany przeze mnie "kult biedy"" jest także jedną z przyczyn które odstraszają rzesze porządnych w gruncie rzeczy ludzi od Kościoła Katolickiego.


Wt gru 30, 2014 1:49 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Karzeł

Tak jak wspominasz inne sfery życia też są istotne, a skupiając się na samej medytacji i kontemplacji nie dam rady nikomu pomóc, czy wnieść czegokolwiek dobrego.

Jak ktoś może działać to łączy modlitwę i konkretny czyn, jednak wiele przykładów ,jak również zakony klauzurowe (brak kontaktu ze światem) oraz wiedza religijna, pokazują, że nie można stawiać czynu ponad łaskę, bo nawet i to powodzenie w dobrym czynie jest łaską, ta predyspozycja i talent, więc wszystko powinno być w pokorze odniesione do Boga.
Ponadto nie wszystko jest dla człowieka odsłonięte i niech tu posłuży przykład siostry Faustyny (choć mamy ich więcej - przykładów), że akt miłości względem Boga, osobistego uświęcenia, modlitwy i kontemplacji, może skutkować wieloma łaskami dla osób, których nawet nie znamy i o których to łaskach nawet nic nie wiemy.

Z kolei przedkładanie ufności do działania własnego (ponad łaskę Bożą) może skutkować przekonaniem o własnej samowystarczalności, jak również może prowadzić do zwykłego humanizmu.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Wt gru 30, 2014 12:39 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Metanoja napisał(a):
Gdyby się podjęli modlitwy, wiara by się w nich pewnie obudziła.


Niezbyt wierzę w to, że człowiek nie wierzy.. W coś zapewne wierzy..
I teraz, gdyby z tą modlitwa, jak piszesz.. No mogłaby ona przynaglić do przemiany życia.. A to mogłoby być bardzo niefajne: może trzeba by wzorem Zacheusza:
" Zacheusz zaś stanął i rzekł do Pana: Panie, oto połowę majątku mojego daję ubogim, a jeśli na kim co wymusiłem, jestem gotów oddać w czwórnasób." Łk 19, 8

I wdrapać się na tę sykomorę.. Też wysiłek.

https://www.youtube.com/watch?v=4a4j-wNCGPw

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Wt gru 30, 2014 1:13 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 26, 2014 7:27 pm
Posty: 744
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
petro_ napisał(a):
A ten wspomniany przeze mnie "kult biedy"" jest także jedną z przyczyn które odstraszają rzesze porządnych w gruncie rzeczy ludzi od Kościoła Katolickiego.

Czymkolwiek jest ten kult, z tego co wiem nikt nie nakazuje go uprawiać w ramach uczestnictwa w Kościele Katolickim.

Natomiast wydaje mi się, że pewien rodzaj ubóstwa i prostoty prezentuje duchowość franciszkańska. Jest to jeden ze sposobów zbliżenia się do Boga poprzez abnegacje dóbr materialnych, aby nie zatracić tej właściwej cząstki, że tak odniose się do historii z Martą.

_________________
Życie bowiem więcej znaczy niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie.


Wt gru 30, 2014 2:31 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
petro

A ten wspomniany przeze mnie "kult biedy"" jest także jedną z przyczyn które odstraszają rzesze porządnych w gruncie rzeczy ludzi od Kościoła Katolickiego.

Ten "kult biedy" to w gruncie rzeczy ubóstwo duchowe, czyli stan błogosławiony, rzecz nie dotyczy tylko kwestii materialnych.
Stan błogosławiony, gdyż Bóg z taką duszą obcuje bez przeszkód i napełnią ją Swoimi dobrami , a te są w stanie przyćmić wszelkie pożądliwości i dobra ziemskie, tak, że człowiek niewiele już na nie zważa i niewiele je ceni, a wręcz uważa je za przeszkody.

Ponadto, jak zauważyła mała Tereska od Dzieciątka Jezus, można być bogatym - ubogim duchem oraz biednym - pełnym pożądań.

A wracając do zasłużonego szacunku, to dodam przy okazji, że człowiek ubogi duchem niewiele na niego zważa, owszem, przyjmuje, lecz chyba tylko o tyle, o ile dzięki temu oddana jest chwała sprawom zbawczym (a konkretnie Bogu) i służy to cudzemu wzrostowi.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Wt gru 30, 2014 2:50 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm
Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Ks. Alfred Cholewiński „ABC chrześcijaństwa”

Cytuj:
Bo zaprzeczyć, że Bóg jest miłością, równa się zaprzeczyć, że Bóg istnieje. Na to wychodzi. Ateizm jest tylko ostatnią logiczną konsekwencją tej drogi, na którą ludzkość tutaj weszła. To nic, że ta droga trwała setki tysięcy lat, ale człowiek musiał dojść do jej końca.


Cała odpowiedź na pytnie: od str. 6 do str. 10 http://www.ciszewski.pl/html/pubonline/ ... le/ABC.pdf

_________________
Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131


Wt gru 30, 2014 10:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Problem to nie tylko fakt, że gro osób nie wierzy, bo równie poważnym problemem jest to, że można źle wierzyć, Pismo Św. mówi nam o takich sytuacjach, np. w tych słowach (nie przytaczam dokładnie): czczą Mnie (Boga) na darmo, oraz w wielu innych słowach, zaś niektóre pisma świętych wskazują nam w sposób praktyczny pułapki błędów, w które można popaść.

Mnie na przykład bardzo dziwi oraz niepokoi sytuacja, kiedy widzę lamentacje nad sytuacją niewierzących lub będących poza Kościołem, z jednoczesną ślepotą na fakt ogromnego poplątania w umysłach wierzących.
A jak się taka biedna zbłąkana nawracająca owieczka napatoczy na takie poplątane towarzystwo? To już nikt nie wyraża obawy o ten rodzaj zagrożenia?

A jeden z Papieży tak mówił:

„Zwlekać nam dłużej nie wolno. Wymaga tego przede wszystkim ta okoliczność, iż zwolenników błędów należy dziś szukać nie już wśród otwartych wrogów Kościoła, ale w samym Kościele: ukrywają się oni – że tak powiemy – w samym wnętrzu Kościoła; stąd też mogą być bardziej szkodliwi, bo są mniej dostrzegalni.

Będziemy więc mówić, Czcigodni Bracia, nie o niekatolikach, lecz o wielu z liczby katolików świeckich, oraz – co jest boleśniejsze – o wielu z grona samych kapłanów, którzy wiedzeni pozorną miłością Kościoła, pozbawieni silnej podstawy filozoficznej i teologicznej, przepojeni natomiast do gruntu zatrutymi doktrynami, głoszonymi przez wrogów Kościoła, zarozumiale siebie mienią odnowicielami tego Kościoła, i rozzuchwaleni liczbą swych zwolenników napadają nawet na to, co tylko jest najświętszego w dziele Chrystusowym, nie oszczędzając nawet Osoby Boskiego Zbawiciela, którą ze świętokradzką odwagą sprowadzają do stanowiska prostego i ułomnego człowieka”.


Papież nie wspomniał tu o świętokradzkich Komuniach Św. lecz o humanizowaniu boskości Chrystusa (już słyszę ten chórek opiewający przybliżanie Pana zwykłemu człowiekowi poprzez odzieranie Go z godności boskiej, wszak stał się jak my, dla nas, nieprawdaż?), a ja na przykład nie chcę do swoich ułomności dokładać kolejnego grzechu, a czego sobie nie życzę, nie życzę również innym.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Cz sty 01, 2015 1:48 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Człowiek np. wierzy w COŚ nieokreślonego- a dalej już mu się nie chce....
Chcąc uwierzyć, trzeba by wykonać jakiś wysiłek, lepiej poszukać wymówek typu że np. wszyscy księża są źli, a postać Jezusa zapewne wymyślono....

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


Pt sty 02, 2015 5:18 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Dlaczego ludzie nie wierzą?
Człowiek np. wierzy w COŚ nieokreślonego- a dalej już mu się nie chce....

Jednakże spośród osób, którym się nie chce, z pewnością można "wyłuskać" chcących. Na ścieżkach Pańskich ponoć nie jest aż tak tłoczno, więc nie o ilość rzecz się rozbija, przynajmniej jeśli chodzi o drogi do doskonałości (jakoś nie lubię tego słowa, bo choć faktycznie takie dusze doskonalą się w miłości i czynie, to jednak są wyraźnie świadome swych niedostatków, zaś świat zaraz kojarzy doskonałość z fanfarami, świecznikami i wieńcami laurowymi). Szkoda marnować ten potencjał.
Wielu też może poprawiać swe życie na płaszczyźnie podstawowej i to też jest już dużo (dodam - w ramach zdrowej doktryny, bo nazbyt wiele widzę prób kojarzenia odstępstwa, grzechu z duchem wiary, a w takich przypadkach wiara może być daremna).
Dobry przykład pociąga, tak samo jak zły.

A skuteczna ewangelizacja musi zakładać aktualne realia i zagrożenia, oraz możliwości (nie mam na myśli pitu pitu o niemocach, bo te mogą być często przekoloryzowane, lecz możliwości do wykorzystania).

Wszyscy księża nie są źli, to uogólnienie, które ma służyć jako parawan i usprawiedliwienie naszej niewiary, ale z pewnością źli są tacy, którzy mogąc działać dobrze - działają źle, albo w ogóle nie działają, zostawiając owczarnię wilkom na poszarpanie. A przyczyną może być tu np. wiara w kłamstwo, tj. taki rodzaj przedkładania Miłosierdzia nad Sprawiedliwość, które pozwala do woli taplać się w grzechach, odstępstwach, lenistwie duchowym, obojętności i maraźmie.
Problemem może być też to, że takie osoby (również świeccy) tworzą kółka wzajemnej adoracji i wzajemnie naganiają się w kanał.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


So sty 03, 2015 12:53 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL