Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 10:07 pm



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Samobójstwo?! 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 9:14 pm
Posty: 212
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Samobójstwo?!
Qwerty napisał(a):
Reszta tego, co przedstawił autor tematu to szkodliwa mieszanka wyobraźni, konfabulacji, nieuzasadnionych skojarzeń i wiedzy, która nie pochodzi od Boga.

Samobójstwo jest oczywiście grzechem przeciwko piątemu przykazaniu.


Wszystko jest częścią Boga Qwerty, wszystko od Niego pochodzi. :D


Co do kwestii samobójstwa, to kończę temat, który rozpocząłem w pierwszym poście:

Następnie owa kobieta (opisana przeze mnie w poprzednim poście), przybywa do wielkiej sali, w której mieści się Biblioteka Dusz. Na powitanie wychodzi jej Przewodnik-Bibliotekarz, który zaprasza ją do niewielkiego pomieszczenia, gdzie będą mogli swobodnie porozmawiać nie przeszkadzając innym duszom w "lekturze" ich Ksiąg Życia (wedle opisu kobiety - dusze siedzą obok siebie, przy bardzo długich, potężnych, marmurowych stołach). W pokoju, do którego zaprasza duszę kobiety Bibliotekarz, znajduje się jedynie niewielki "stolik" i "krzesło" (indywidualne wyobrażenia duszy). Bibliotekarz niesie w ręku grubą księgę, którą kładzie na stole w sposób pionowy i otwiera ją, a obok kładzie zwój który miał pod pachą. Zwój ów pokazuje różne grubsze i cieńsze linie, wszystkie wychodzące od jednej najgrubszej linii, niczym gałęzie od korony drzewa. Są to linie życia - jej poprzedniego życia! Grube linie to główne doświadczenia, które należy w życiu przeżyć, cienkie linie...to okoliczności, alternatywy i przeciwieństwa-prawdopodobieństwa. Innymi słowy, grube linie to główne warianty naszego życia które mieliśmy przeżyć, cienkie to ich alternatywy, których doświadczyliśmy poprzez nasze prywatne wybory (Wolna Wola). Bibliotekarz tłumaczy dziewczynie, że popełniła błąd odbierając sobie życie, lecz jego wykład przerywa...głośna pretensja kobiety, która krzyczy do Niego: "Dlaczego sam nie spróbowałeś mojego życia, łatwo jest krytykować, to było naprawdę ciężkie życie, sam tego nie doświadczyłeś".

Na te słowa Bibliotekarz nagle opuszcza pokój i na moment zostawia duszę kobiety samą. Po chwili wraca, niosąc w rękach inną księgę. Kładzie ją na stole obok tej wcześniejszej i otwiera, po czym wydarzenia przebiegają niczym w puszczonym właśnie filmie. Księga Życia pokazuje mężczyznę ginącego na arenie cyrkowej i rozrywanego na strzępy przez dzikie zwierzęta. Owym mężczyzną który zginął za wiarę chrześcijańską w czasach Cesarstwa Rzymskiego, był właśnie ów Bibliotekarz, a to było jedno z Jego wcześniejszych wcieleń. Następnie ów Przewodnik odkłada swą księgę i ponownie otwiera Księgę Życia kobiety. Na pierwszej stronie wyświetla się obraz powstania Wszechświata (naszego Wszechświata), na następnej nasz układ słoneczny i Ziemia (docelowe miejsce inkarnacji duszy tej kobiety). Potem Bibliotekarz przerzuca kilka stron dalej i na "ekranie" Księgi Życia pojawia się wioska w Anglii, w której żyła dusza tej kobiety podczas ostatniego wcielenia (należy tutaj wyjaśnić, że sceny z Księgi Życia nie są jedynie odwzorowaniem i zapisem tego co już było - lub będzie - są niezwykle rzeczywiste, wręcz namacalne dla duszy). Archiwista pokazuje jej scenę, podczas której odebrała sobie życie topiąc się w jeziorze, a następnie...tę samą scenę znad jeziora, gdzie pokazana w niej dziewczyna, po długim namyśle, stojąc nogami w wodzie - rezygnuje z samobójstwa i wraca do wioski. Następnie przedstawione są wydarzenia, które mogłyby się odbyć gdyby dziewczyna nie zdecydowała się na samobójstwo.

W jednej z nich dziewczyna opowiada swej matce o ciąży z mężczyzną, który niedawno uległ śmiertelnemu wypadkowi. Matka nie jest zadowolona tym faktem, ale obejmuje córkę pociesza, wspólnie płaczą. Tutaj też są alternatywy, jedną z nich jest wyprowadzka całej rodziny (ojca i matki), wraz z nią do innej wioski. Tam dziewczyna rodzi piękną córeczkę, a po jakimś czasie wychodzi za mąż. W innej alternatywie, w której też zrezygnowała ona z popełnienia samobójstwa, wraca do domu i informuje ojca o ciąży. Ten krzyczy na nią i karze się wynosić z domu. Daje córce trochę pieniędzy i każe wyjechać do Londynu, by znalazła sobie pracę jako służąca. W tej alternatywie po przybyciu do Londynu, pieniądze szybko się kończą, a pracy niema. Dziewczyna zostaje więc prostytutką i w końcu umiera młodo, pobita na śmierć podczas jednego z "miłosnych spotkań". Dziecko trafia do sierocińca, gdzie...także umiera. W trzeciej alternatywie ojciec również wyrzuca ją z domu, lecz pozwala poczekać na wędrownego handlarza, z którym zabierze się (po wcześniejszym opłaceniu podróży), do innych wiosek. W jednej z nich, znajduje pracę na służbie w pewnym majątku ziemskim, informując swych pracodawców iż jej mąż został zabity a ona jest wdową z nienarodzonym dzieckiem. Lata mijają, ona nadal pracuje na farmie, lecz jej córeczka wyrasta na zdrową i piękną dziewczynę.

Alternatyw jest więcej, ale...dusza owej kobiety prosi o zakończenie seansu, czuje się przybita i zmęczona emocjonalnie. Wie że popełniła głupstwo odbierając sobie życie, lecz czuje że nie jest jeszcze gotowa na ponowny wybór kolejnego wcielenia i "szybkie" narodziny na Ziemi. Wybiera odpoczynek i osamotnienie, chce przemyśleć swe wybory i kolejne możliwości wcieleń. Często też odwiedza Bibliotekę, by śledzić swe poprzednie wcielenia i ich alternatywne wybory w Księgach Życia. Księgi Życia, tylko z nazwy (i "okładki"), przypominają książki. Wewnątrz są bardziej podobne do laptopów i konsoli, na których odtwarzane są sekwencje życia w sposób "filmowy". Dusza nie tylko może je obserwować, ale także (jeśli zechce)...bezpośrednio w nich uczestniczyć. Dzieje się to poprzez oddzielenie części energii duszy i "wejście" jej do Księgi Życia. Dusza może tam uczestniczyć w wydarzeniach na dwa sposoby - biernym, jako tzw.: "duch", obserwujący wszystko z boku, lub czynnym - jako wybrana fizyczna postać, która może nawet...zmienić autentyczny bieg wydarzeń w tamtym życiu. Przypomina to trochę grę, w którą możemy się zaangażować osobiście i wybrać sobie "postać" którą w tej grze będziemy odgrywać. Oczywiście fakt iż my zmienimy sekwencje naszego życia, wybierając daną postać, nic nie znaczy, służy bardziej rozrywce niż rzeczywistej zmianie, bowiem to co się już wydarzyło (poprzednie wcielenie), zostało natychmiast w taki sposób "zarejestrowane" i zmienić tego dusza już nie może. Mimo to "dla rozrywki", dusza może dane wydarzenia ze swojej Księgi Życia cofać, przyspieszać, zatrzymywać itd.

Inny przypadek to mężczyzna, który odwiedził Bibliotekę, po szczególnie okrutnym życiu, podczas którego zadawał wielu ludziom cierpienie i wielu uśmiercił. Teraz pragnie prześledzić poprzednie wcielenia i obejrzeć swe ewentualne kolejne wybory, pod względem celów jakie sobie stawia w przyszłym życiu. Na spotkanie wychodzi mu Przewodniczka-Bibliotekarka o "jasnych włosach", uśmiecha się i zaprasza go do stołu. Według przekazu mężczyzny, Biblioteka jest lśniąco biała, pod ścianami stoją rzędy regałów z dużymi, grubymi księgami. Na środku stoją marmurowe stoły, które...nie mają końca (przynajmniej dusza nie jest w stanie dostrzec ich końca). Przy nich siedzą dusze, przeglądające swe Księgi Życia, lub ewentualne kolejne wybory następnych wcieleń. Pomiędzy poszczególnymi duszami, panuje spora przestrzeń, każdy więc w samotności i spokoju, może analizować swe wybory i kolejne alternatywy. Każda dusza wie gdzie szukać swoich Ksiąg Życia, gdyż mienią się one intensywniejszym od innych blaskiem, ale (co ciekawe), dusze same nie zdejmują ich z półek, czynią to za nich Przewodnicy-Bibliotekarze. Łatwo jest odgadnąć którą z okoliczności należałoby prześledzić, gdyż poszczególne rozdziały (te które powinniśmy przejrzeć), świecą się impulsywnie poprzez umieszczone na nich symbole (dość pogmatwany opis hipnotyczny, świadczy jednak o tym iż nie zawsze świadomy ludzki umysł jest w stanie przetłumaczyć to, co widzi na "Tamtym Świecie").

Podczas przeglądania Księgi Życia, część energii owego mężczyzny wniknęła w wydarzenia dziejące się autentycznie w jego poprzednim wcieleniu, najpierw w formie realnej (to znaczy takiej, jaka była w rzeczywistości), podczas której on krzywdził innych ludzi - zabijał i gwałcił młode kobiety. Lecz chwilę potem...relacje się odwróciły - to on był bity i gwałcony przez innych mężczyzn. Czuł to wszystko osobiście, gdyż część jego energii wniknęła do Księgi Życia. To była zmienna rzeczywistość o której wyżej wspomniałem, czyli taka która nie wydarzyła się realnie podczas jego życia, ale która mogła się wydarzyć. Doświadczył tego, czym sam obdarowywał innych choć, oczywiście trwało to zaledwie chwilkę i w żadnym razie nie zmieniło to wydarzeń z jego poprzedniego życia, zawartych w Księdze. Było jedynie rodzajem lekcji jaką doświadczył i mogło być przydatne w czasie wyboru nowego wcielenia.

Co ciekawe "fizyczność" owych krótkotrwałych zmiennych scen, które realnie się nie wydarzyły, pokazuje jedno - że tak naprawdę prawo przyczyny i skutku także jest iluzją jak cały ten nasz materialny świat. Ma ono bowiem za zadanie kontrolować nasze poczynania i trzymać w ryzach rozpasanie naszej energii - nie jest jednak stałe i może być zmienne w zależności od naszych indywidualnych wyborów i celów.

_________________
Mój (zupełnie świeżuchny) blog - http://grotaragnara.blogspot.com/


Śr mar 12, 2014 9:25 pm
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Samobójstwo?!
Cytuj:
Samobójstwo jest oczywiście grzechem przeciwko piątemu przykazaniu.


Jeśli samobójstwo jest grzechem przeciwko piątemu przykazaniu, to grzesznikami są wszyscy święci, którzy zginęli śmiercią męczeńską. Niczym nie różnią się od zwykłych samobójców, poza jedynie tym szczegółem, że klasyczny samobójca wykorzystuje siły natury do swojej śmierci. Natomiast samobójca męczennik wykorzystuje decyzje innych ludzi do swojej śmierci. Ale oboje podejmują samodzielnie decyzję, że chcą umrzeć.


Pn mar 17, 2014 4:20 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm
Posty: 4214
Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Samobójstwo?!
koneczny napisał(a):

Jeśli samobójstwo jest grzechem przeciwko piątemu przykazaniu, to grzesznikami są wszyscy święci, którzy zginęli śmiercią męczeńską. Niczym nie różnią się od zwykłych samobójców, poza jedynie tym szczegółem, że klasyczny samobójca wykorzystuje siły natury do swojej śmierci. Natomiast samobójca męczennik wykorzystuje decyzje innych ludzi do swojej śmierci. Ale oboje podejmują samodzielnie decyzję, że chcą umrzeć.


No jest jest, tak jak i niszczenie wlasnego zdrowia przez nalogi.
Co Ty chrzanisz o meczennikach? Czlowieku co Ty piszesz? Pomysl zanim cos napiszesz.

_________________
'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać
Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie
Mówi Pan'


Pn mar 17, 2014 4:26 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Samobójstwo?!
Cytuj:
Co Ty chrzanisz o meczennikach? Czlowieku co Ty piszesz? Pomysl zanim cos napiszesz.


Właśnie myślę, to Ty tym masz głowę zamkniętą na samodzielne myślenie, natomiast otwartą na przyjmowanie (pewnie najlepiej na klęcząco) dogmatów.


Pn mar 17, 2014 4:53 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm
Posty: 4214
Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Samobójstwo?!
koneczny napisał(a):

Właśnie myślę, to Ty tym masz głowę zamkniętą na samodzielne myślenie, natomiast otwartą na przyjmowanie (pewnie najlepiej na klęcząco) dogmatów.


To jakos kiepsko Ci idzie to 'samodzielne' myslenie, skoro wymysliles że "samobójca męczennik wykorzystuje decyzje innych ludzi do swojej śmierci."

On nie zostaje męczennikiem bo chce umrzeć- broni swych przekonań nawet za cenę życia. Nie prosi o to by go zabito.

Może zacznij mysleć................... glową?....... :wink:

_________________
'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać
Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie
Mówi Pan'


Pn mar 17, 2014 10:36 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 16, 2013 11:45 pm
Posty: 825
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Samobójstwo?!
Octavianus7 napisał(a):
Wszystko jest częścią Boga Qwerty, wszystko od Niego pochodzi.

Nie. To szatan chce, żebyś tak myślał. Wikła i mąci a Ty mu wierzysz...

Od Boga pochodzi tylko dobro, miłość, ciepło, pokój.

Mówią, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Sprawdza się to jakoś w Twoim przypadku?


Pn mar 17, 2014 10:58 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Samobójstwo?!
Cytuj:
On nie zostaje męczennikiem bo chce umrzeć- broni swych przekonań nawet za cenę życia. Nie prosi o to by go zabito.


Tak też nie jeden klasyczny samobójca umiera za swoje przekonania, broniąc ich, a nie mogąc żyć zgodnie z nimi, wykorzystuje siły natury do zabicia siebie.

Tak też męczennik samobójca umiera za swoje przekonania broniąc ich, a nie mogąc żyć z godnie z nimi, wykorzystuje innych ludzi do zabicia siebie


Wt mar 18, 2014 12:01 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm
Posty: 2541
Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Samobójstwo?!
Qwerty napisał(a):
Octavianus7 napisał(a):
Wszystko jest częścią Boga Qwerty, wszystko od Niego pochodzi.

Nie. To szatan chce, żebyś tak myślał. Wikła i mąci a Ty mu wierzysz...

Od Boga pochodzi tylko dobro, miłość, ciepło, pokój.

Mówią, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Sprawdza się to jakoś w Twoim przypadku?
"Wszystko" może pochodzić ale nie musi. Na pewno nie jest częścią, no bo co to za bóg który jest wszystkim i wszystko jest nim? Wiara rozgranicza co pochodzi od Boga co od Szatana. Jednak tu na ziemi dobro albo zło może zaistnieć poprzez wybory, decyzje i ich konsekwencje (działania) ludzi. Przynajmniej w wymiarze który jeat dla nas do ogarnięcia, albo jest dla nas najistotniejszy. Wszystko co ważne zależy od ludzi :wink: Co wcale nie musi oznaczać, że ludzie są niezależni i samowystarczalni. Jednak są "koroną" stworzenia i "oczkiem w głowie", a to przynosi określone konsekwencje. Wot łamigłówka. Wcale nie wygląda to źle, czytaj nie potrzebne nam rady mędrców, założycieli, etc. :wink:


Wt mar 18, 2014 12:18 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 01, 2011 9:14 pm
Posty: 212
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Samobójstwo?!
Qwerty napisał(a):
Octavianus7 napisał(a):
Wszystko jest częścią Boga Qwerty, wszystko od Niego pochodzi.

Nie. To szatan chce, żebyś tak myślał. Wikła i mąci a Ty mu wierzysz...

Od Boga pochodzi tylko dobro, miłość, ciepło, pokój.

Mówią, że ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Sprawdza się to jakoś w Twoim przypadku?


A kto stworzył szatana Qwerty?

Zło istnieje tylko po to, by pomóc nam w zdobywaniu kolejnych "fizycznych" doświadczeń. Podobnie po śmierci nie czeka nas (za grzechy), cierpienie, ból i smażenie się w piekle w obecności "czortów", lecz rachunek - jaki zdajemy z naszego życia. Nie jest to jednak ani nieprzyjemne, ani choćby upokarzające dla duszy, choć ona sama na pewno może odczuwać żal i smutek z powodu swojego postępowania za życia.

Jednak naszym celem jest się rozwijać, a nie cierpieć, będzie więc miała możliwość naprawienia swych błędów w kolejnym życiu.

Ciekawość to pierwszy stopień do piekła? - Qwerty ja pamiętam czas jaki spędziłem krótko przed narodzinami (a szczególnie istotę/osobę ubraną w biały strój, stojącą blisko mnie, nie wiem czy była to moja Bratnia Dusza czy Przewodniczka, gdyż na pewno posiadała ona cechy kobiece). Choć pamięć ta jest bardzo słaba i ulotna, to jednak jest!

Piekło jest tu na Ziemi!

Pozdrawiam :-D

_________________
Mój (zupełnie świeżuchny) blog - http://grotaragnara.blogspot.com/


Wt mar 18, 2014 10:14 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm
Posty: 4214
Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Samobójstwo?!
koneczny napisał(a):

Tak też nie jeden klasyczny samobójca umiera za swoje przekonania, broniąc ich, a nie mogąc żyć zgodnie z nimi, wykorzystuje siły natury do zabicia siebie.


Nie za zadne przekonania tylko nie widzi dla siebie wyjscia w sytuacji zyciowej w ktorej sie znalazl.

koneczny napisał(a):
Tak też męczennik samobójca umiera za swoje przekonania broniąc ich, a nie mogąc żyć z godnie z nimi, wykorzystuje innych ludzi do zabicia siebie


Idac tym tropem 'myslowym'- meczennik szuka pretekstu aby umrzec i wykorzystuje w tym celu ludzi ktorzy go zabijaja?

Czy Tobie jest gorzej?..... :roll:

_________________
'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać
Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie
Mówi Pan'


Wt mar 18, 2014 10:21 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Samobójstwo?!
Cytuj:
Tak też nie jeden klasyczny samobójca umiera za swoje przekonania, broniąc ich, a nie mogąc żyć zgodnie z nimi, wykorzystuje siły natury do zabicia siebie.


Nie za zadne przekonania tylko nie widzi dla siebie wyjscia w sytuacji zyciowej w ktorej sie znalazl.
koneczny napisał(a):
Tak też męczennik samobójca umiera za swoje przekonania broniąc ich, a nie mogąc żyć z godnie z nimi, wykorzystuje innych ludzi do zabicia siebie


Idac tym tropem 'myslowym'- meczennik szuka pretekstu aby umrzec i wykorzystuje w tym celu ludzi ktorzy go zabijaja?


Tak jak klasyczny samobójca nie widzi dla siebie wyjścia z określonej sytuacji, tak też samobójca męczennik nie widząc dla siebie wyjścia, aby móc przestrzegać swoich przekonań, czyli również nie mogąc żyć zgodnie z nimi. Oboje postanawiają umrzeć.

Poza tym jeszcze jedna rzecz. Nie piszę o moralności czy bogobojności chrześcijańskiej, ale o mądrości tego świata, a nie jakiegoś wyobrażonego w niebiesiach, za który należałoby w pewnych okolicznościach oddawać życie. Moralność i mądrość zajmują w tych sprawach bardzo różne stanowiska.
Moralność odróżnia ostro męczeństwo od samobójstwa, jako że samobójca, w przeciwieństwie do męczennika, ma własną śmierć na celu. Dla mądrości ta różnica jest nieistotna; dla niej męczeństwo jest samobójstwem, bo samobójstwo jest czynem, który z konieczności pociąga za sobą śmierć działającego - na przykład skok z piętnastego piętra, picie trucizny czy tym podobne działania. Męczennik wykonuje także taki czyn, a mianowicie odmawia zdradzenia jego sprawy, a ta odmowa pociąga za sobą jego śmierć. Różnica między takim czynem, a na przykład skokiem z piętnastego piętra polega wyłącznie na tym, że zależność śmierci od czynu istnieje w samobójstwie z mocy praw przyrodniczych, a w męczeństwie na skutek decyzji prześladowcy. Są to jednak okoliczności zewnętrzne, nie zmieniające budowy czynu.

Rozumiem, że w kościele wszelkie wolnomyślicielstwo tępione jest w zarodku, jako grzech śmiertelny (ludzie w kościele nie mają myśleć, tylko słuchać. Za to ty, możesz czuć się wspaniale jako bogobojny żołnierz chrześcijaństwa wcielający w życie jego dogmaty.


Wt mar 18, 2014 11:31 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Post Re: Samobójstwo?!
Qwery

Od Boga pochodzi tylko dobro, miłość, ciepło, pokój.

To zbytnie uproszczenie. Bóg dopuszcza również to co gryzie wewnętrznie, by wzbudzić twórcze działanie w człowieku lub z przyczyn sobie wiadomych, świadczą o tym doświadczenia świętych, np. poczucie opuszczenia, a w wersji hard core straszne przeżycie tzw. nocy ciemnej.
Bóg dopuszcza pokusy, które męczą, ale są okazją do zwyciężania słabości. Trudno walczyć z pokusą (zależy jeszcze jak silną) i czuć jednocześnie pokój i ciepło. Owszem, Bóg daje pokój serca, ale też doświadcza duszę.
Natężenie doświadczeń jest dla mnie tajemnicą, gdyż wydaje mi się, że są osoby, które są prowadzone również innymi drogami.

Samobójstwo jest oczywiście grzechem przeciwko piątemu przykazaniu.

A źródło tego grzechu leży w złym pojmowaniu Boga, wiary.
Poddawanie się rozpaczy jest bardzo groźne, pisała o tym np. św. Faustyna. Taką duszę Bóg zostawia z tą ciemnością, w której dusza chce trwać. To także jest wybór woli (czasami człowiek jest zdolny jedynie do takiego aktu woli), kiedy człowiek albo trwa w ciemności albo woła o ratunek, chcąc się z takiego stanu wyrwać. Sama tego doświadczyłam i doświadczam, że albo zdecyduję się trwać przy swoim wbrew Słowu Bożemu, albo dokonam przynajmniej aktu woli w stronę posłuszeństwa Bogu. Doświadczyłam już dobrych owoców (w przeszłości mojej) okazania tylko dobrej woli Bogu, bo okazywało się, że uchylenie drzwi wystarczyło do tego, by Bóg mógł okazać mi pomoc.
Rozpacz jest konsekwencją zaniedbań na płaszczyźnie wiary, tak w domach rodzinnych, jak i na drogach osobistych. Nikt nie wie czy nie znajdzie się w takim rozpaczliwym położeniu, w którym przez zaniedbanie spraw ducha, nie będzie już zdolny do złapania koła ratunkowego.
Rozpacz to konsekwencja nieroztropności. Pismo Św. ostrzega nas, że już sama nieroztropność może człowieka drogo kosztować.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Wt mar 18, 2014 12:07 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm
Posty: 4214
Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Samobójstwo?!
koneczny napisał(a):

Tak jak klasyczny samobójca nie widzi dla siebie wyjścia z określonej sytuacji, tak też samobójca męczennik nie widząc dla siebie wyjścia, aby móc przestrzegać swoich przekonań, czyli również nie mogąc żyć zgodnie z nimi. Oboje postanawiają umrzeć.


Nie.
Meczennik nie odbiera sobie zycia bo uznal ze nie chce zyc w rzeczywistosci ktora go otacza.

koneczny napisał(a):
Moralność i mądrość zajmują w tych sprawach bardzo różne stanowiska.


Wedlug Ciebie.

koneczny napisał(a):
Różnica między takim czynem, a na przykład skokiem z piętnastego piętra polega wyłącznie na tym, że zależność śmierci od czynu istnieje w samobójstwie z mocy praw przyrodniczych, a w męczeństwie na skutek decyzji prześladowcy. Są to jednak okoliczności zewnętrzne, nie zmieniające budowy czynu.


No wlasnie zmieniajace.

koneczny napisał(a):
Rozumiem, że w kościele wszelkie wolnomyślicielstwo tępione jest w zarodku, jako grzech śmiertelny (ludzie w kościele nie mają myśleć, tylko słuchać. Za to ty, możesz czuć się wspaniale jako bogobojny żołnierz chrześcijaństwa wcielający w życie jego dogmaty.


Skad ta "wiedza", co jest w kosciele "tepione"?
Jak tez i to, ze jakoby 'wolnomyslicielstwo jest grzechem smiertelnym'?

Znaczy jakie wolnomyslicielstwo- to ktore prezentujesz gdzie z uporem maniaka chcesz nazywac meczennika samobojca?

Nie Twoja sprawa z czym ja sie wspaniale czuje. Ale jesli juz to z tym, ze powracam do wiary i jestem blizej Boga.

Wiesz, Bog dal kazdemu rozum, wolna wole i niesmiertelnosc.

Widac niestety rozumu niektorym nieco pozalowal :wink:

Z czym i z kim chcesz walczyc, czlowieku?

Co tak madrego ludzkosc wymyslila i wcielila w zycie bez Boga?

_________________
'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać
Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie
Mówi Pan'


Wt mar 18, 2014 12:20 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 16, 2013 11:45 pm
Posty: 825
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Samobójstwo?!
Octavianus7 napisał(a):
A kto stworzył szatana Qwerty?

Bóg stworzył anioła, który ma wolną wolę.
Ten anioł się zbuntował i robi wszystko, żeby nakarmić swoją pychę. Dlatego stara się niszczyć Dzieło Boże.
I jak widać bywał w tym bardzo skuteczny. Ludzie łapią się w jego pułapki jak muchy na lep.
Octavianus7 napisał(a):
Zło istnieje tylko po to, by pomóc nam w zdobywaniu kolejnych "fizycznych" doświadczeń. Podobnie po śmierci nie czeka nas (za grzechy), cierpienie, ból i smażenie się w piekle w obecności "czortów", lecz rachunek - jaki zdajemy z naszego życia. Nie jest to jednak ani nieprzyjemne, ani choćby upokarzające dla duszy, choć ona sama na pewno może odczuwać żal i smutek z powodu swojego postępowania za życia.

Ooo...
Jakbym słyszał: "Hulaj człowieku, nie ma piekła! Rób co chcesz, jesteś przecież wolny." Zgadnij - kto tak mówi?
Nie rozpoznajesz tego głosu?
Król kłamstwa.

Nie łudź się. Piekło istnieje. Mówi o tym wielokrotnie Pismo Święte. Wolisz wierzyć Słowu Bożemu, czy podszeptom szatana w czasie zwid, halucynacji i hipnozy? Szatan czeka na takich ciekawskich i pysznych, którym się wydaje, że zgłębiają wiedze tajemne.
Ale są naiwni, pyszni i głupi. I za to zapłacą wiecznym potępieniem, jeśli się nie nawrócą w porę.
Octavianus7 napisał(a):
Jednak naszym celem jest się rozwijać, a nie cierpieć, będzie więc miała możliwość naprawienia swych błędów w kolejnym życiu.

Nie czujesz swędu tego kłamstwa? "Po co się nawracać, być dobrym, kochać Boga. Przecież jest wiele żyć! Po co już teraz podejmować trud nawrócenia, skoro mam dużo czasu."
Słychać prawie syk węża w takich słowach.

Chcesz w to wierzyć?
A Biblia mówi jasno: "Postanowione ludziom raz umrzeć, a potem sąd" (Hbr 9, 27)

Wolisz wierzyć zwidom, czy Bogu?
Chcesz zaryzykować wieczne potępienie? Pohandlować swoją duszą?
Octavianus7 napisał(a):
Piekło jest tu na Ziemi!

Nie. Tutaj nie ma nawet czyśćca.
A ponoć jeden dzień w czyśćcu znaczy tyle co tysiąc na ziemi.
Czym jest więc piekło? Chcesz spróbować, poeksperymentować? To droga do nikąd, do śmierci - tej drugiej wiecznej.
Jest jeszcze czas na nawrócenie.
Może ostatni. Przemyśl to.
Ewa Agnieszka napisał(a):
Qwery

Od Boga pochodzi tylko dobro, miłość, ciepło, pokój.

To zbytnie uproszczenie. Bóg dopuszcza również to co gryzie wewnętrznie, by wzbudzić twórcze działanie w człowieku lub z przyczyn sobie wiadomych, świadczą o tym doświadczenia świętych, np. poczucie opuszczenia, a w wersji hard core straszne przeżycie tzw. nocy ciemnej.
Bóg dopuszcza pokusy, które męczą, ale są okazją do zwyciężania słabości. Trudno walczyć z pokusą (zależy jeszcze jak silną) i czuć jednocześnie pokój i ciepło. Owszem, Bóg daje pokój serca, ale też doświadcza duszę.
Natężenie doświadczeń jest dla mnie tajemnicą, gdyż wydaje mi się, że są osoby, które są prowadzone również innymi drogami.


Sama odpowiedziałaś sobie. Nawet tego nie zauważyłaś, więc wybolodowałem.

Bóg DOPUSZCZA zło, cierpienie i pokusy. Dopuszcza, bo czasem to zło daje szansę na większe dobro. Dopuszcza, bo pragnie naszego zbawienia. Przeciez to nie Bóg nas kusi :!: a szatan.
Bóg NIGDY nie jest sprawcą zła!


Wt mar 18, 2014 12:52 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 24, 2012 7:36 pm
Posty: 974
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Płeć: mężczyzna
Post Re: Samobójstwo?!
Cytuj:
Bóg DOPUSZCZA zło, cierpienie i pokusy. Dopuszcza, bo czasem to zło daje szansę na większe dobro. Dopuszcza, bo pragnie naszego zbawienia. Przeciez to nie Bóg nas kusi :!: a szatan.
Bóg NIGDY nie jest sprawcą zła!


Jeżeli istnieje, jest świadomym sprawcą wszelkiego zła.Jego tolerancja na panoszące się zło jest zadziwiająca.Wypadałoby tylko ubolewać...

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Wt mar 18, 2014 1:11 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 45 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL