Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 10, 2024 1:01 am



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Fizyka w kontekście filozoficznym. 
Autor Wiadomość
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 25, 2013 9:29 pm
Posty: 100
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Do Pana Petera:
„Jeśli AUTORYTATYWNIE twierdzisz że fizyka nie ma nic wspólnego z matematyką, to po prostu nie wiesz o czym mówisz.” – nie twierdzę tak. Proszę nauczyć się czytać, bo ma Pan braki ogromne w tej sztuce. Aby tego dowieść, przytoczę historię tego cytatu. Pan napisał tak: „Fizyka jest oparta na matematyce -jest sama w sobie matematyką, a ta na logice. Fizyka nie może konkurować sama ze sobą.” Ja odpisałem Panu tak: „Logika stosowana w matematyce to technika dowodzenia twierdzeń, z resztą mająca wiele „ciemnych” zakątków. Fizyka ma z nią bardzo niewiele wspólnego.” Dla kogoś, kto umie czytać, wynika z tego, że krytykuje Pańską tezę (śmieszną do granic rozpaczy), jakoby fizyka była matematyką (a może chemia jest biologią, albo historia filozofią?). Po drugie zauważam, że logika stosowana w matematyce ma funkcję głównie dla samej matematyki, w fizyce te funkcje o wiele mniej się przydają. Już w filozofii logika większą rolę odgrywa, ale też trzeba uważać, bo trzymając się ortodoksyjnie logiki matematycznej w filozofii, możemy zacząć pleść bzdury oderwane od rzeczywistości, gdyż ludzki sposób wypowiedzi nie jest liczbami i powoduje pewne paradoksy. Dowodem mogą być np. „dowody” na nieistnienie ruchu Zenona z Elei. Podsumowując ten śmieszny aspekt, pragnę zauważyć, że fizyka nie jest ani matematyką, ani logiką – jest nauką empiryczną, wykorzystującą matematyczne techniki obliczeń; zależności liczbowe. Pańskie stwierdzenia, jakobym sądził, że fizyka nie ma nic wspólnego z matematyką, są albo skrajną propagandą przeciwko mnie, albo skrajną nieumiejętnością czytania i niekompetencją. Czy jeśli powiem, że Pepsi to nie jest cukier, oznacza, że w Pepsi nie ma cukru? Coś mi się zdaje, że nie, ale Pan taką logiką się posługuje.

„Pfff.. Ideologia i fizyka??? Pomijając "wielkopomne" dzieła Ilicza Lenina, to jakoś fizyka z ideologią nie ma nic wspólnego.. Aczkolwiek widząc zapał Waćpana może znalazły się punkty styczne. Bo wyobraź Pan sobie on Fizykę Kwantową (lub po prostu mechanikę kwantową) także uważał za niekoszerną.. Wrróć - nieprawidłową z punktu widzenia dialektyki materialistycznej. W jakimś tomie Dzieł Wybranych wyczytałem, ale nie znam się, wszak jestem tylko chemikiem.” – proszę Pana, jest Pan człowiekiem szalenie nieświadomym. Każda nauka może być, była, jest i będzie wykorzystywana w złych celach. Podam przykład najlepszy, czyli medycyna rasy panów w III Rzeszy, gdzie do ideologii użyto medycynę. Fizykę bardzo łatwo użyć do ideologii, bo zdaje się wiarygodna, a niemal nikt nie ma o niej pojęcia (piszę o tej wyższej fizyce). To, że Pan sobie coś tam w książce wyczytał o problemach sprzed stu lat, bynajmniej nijak nie zbliża Pana do uświadomienia sobie obecnie istniejącej propagandy. Te 99,7% ludzi, którzy głosowali za Anschluss Austrii też sądziło, że są świadomi i nie działa na nich wroga ideologia.

„A doczytałeś się gdzieś Misiu Złoty co to takiego... Dobre wychowanie? Maniery?” – ten krótki cytat pokazuje, że to Pan chyba nie ma pojęcia, co to jest, zwracając się do mnie w tak pejoratywny sposób, tylko dlatego, że raczyłem zanegować Pańskie kompetencje w przedmiocie rozmowy i sposobie wypowiadania się, co i na bazie tego cytatu nie jest trudne.

„O CZYM TY W TAKIM RAZIE CHCESZ DYSKUTOWAĆ?? O tym czym się fizyka zajmuje, czy o tym o czym ludzie sądzą czym jest fizyka?” – zapytanie jest nielogiczne w kontekście wcześniej podanych cytatów. Pan Swan zanegował pojęcie „fizyki kwantowej” na rzecz „mechaniki kwantowej”. Mnie osobiście to bez różnicy, bo to tylko nazewnictwo. Sam oczywiście wiem, czym jest fizyka. Jest to nauka zajmująca się funkcjonowaniem rzeczywistości materialnej. Szczegóły, które są przedmiotem wszelkich dyskusji, wynikają z tez wypisywanych przez fizyków, a że oni sami są bardzo niezdecydowani, co i jak, to już nie mój problem. Tak więc, zupełnie nie widzę zasadności dla Pańskiego zapytania, bo to, czym się fizyka zajmuje, wiedzą ludzie, który się nią zajmują.

„Czy to się komuś podoba, czy nie, to każda nauka posługuje się swoim slangiem, gorzej, jak ktoś nie do końca wie o czym mówi, mieszając ze sobą pojęcia z różnych "światów"” – kolejny Pański cytat, gdzie nie wiem, w czym tkwi problem. Fizyka posługuje się pojęciem czasu, jako wymiaru. W kontekście klasycznym nazywamy czas tym, co trwa niezależnie fizycznie, bardziej odnosząc go do ciągu przyczynowo-skutkowego. Jakby przełożyć to na fizykę, to najbliższym, poprawnym stwierdzeniem byłoby, że czas w ujęciu klasycznym jest to czas z punktu widzenia ziemi, jako układu czasoprzestrzeni. Przez to, że wiele osób miesza ze sobą te pojęcia (jak Pan o dziwo słusznie zauważył, więc nie wiem, w czym problem), tworząc wnioski korzystające z dualizmu rozumienia czasu, ale kiedy jest im to wygodne, nieuwzględniające klasycznego rozumienia czasu, jako odwołującego się do ciągu przyczynowo-skutkowego. Takim wnioskiem jest np. „przed wielkim wybuchem czas nie istniał (fizyczny), więc zaczątek naszej rzeczywistości mógł w tym stanie trwać wiecznie (czas klasyczny), zatem Bóg jest niekonieczny.” Dla laika twierdzenie wydaje się logiczne, ale wynika z pozornej logiki, bazującej na dualizmie pojęciowym no i to chyba tyle w tym temacie.”


Do Pana Bachusa:
Cytuj:
„A kto tak twierdzi? Proszę o źródło.
Oczywistym jest, że pojęcie naukowe nie opisuje religijnego. Gdzież tu powód do dyskusji?”
– źródłem jest wielokrotne twierdzenie tak przez użytkowników wielu for internetowych. Być może używali skrótu myślowego, ale niezmiernie wiele razy czytałem, że wolna wola jest możliwa materialnie, bo pozwala na to fizyka kwantowa. Co więcej, sam Pan tak twierdził, a jeśli nie twierdził, to sugerował. Przy swojej bodajże pierwszej wiadomości do mnie, wkleił Pan taki mój cytat: „(… - był trochę dłuższy, ale kluczowe jest to zdanie) Wtedy każda decyzja nie jest efektem działania wolnej woli, gdyż jej nie ma, ale wynikiem skomplikowanego obliczenia.”, a skomentował je Pan tak: „Zupełnie pomijasz fizykę kwantową w swoich rozważaniach. I tutaj i na swojej stronie, gdzie piszesz o determinizmie.”. Bez względu na to, czy ma Pan krótką pamięć, czy wyraził nieprecyzyjnie, wielokrotnie na forach tak mi pisano, więc zażalenia nie do mnie proszę kierować. Co do wolnej woli, to nie jest to pojęcie religijne, tylko metafizyczne, ewentualnie religijne i metafizyczne, aczkolwiek generalnie religii zawdzięczamy to, czego nie można wywnioskować filozoficznie, a wolną wolę można.

Cytuj:
„A kto tak twierdzi? I gdzie? Proszę o źródło.”
– Pan jesteś starym SB-kiem, że tak się wypytujesz. Co za różnica gdzie i kto. Jacyś ludzie, z jakimś pseudonimem, na jakichś forach. Co więcej, w programie na Discovery Science o kosmologii narrator wypowiedział zdanie: „zalążek kosmosu (lub zalążek dzisiejszego świata) mógł przed wielkim wybuchem istnieć (trwać) wiecznie (czas klasycznie pojmowany – użyty w interesie fizyki), ponieważ nie było wtedy czasu (czasu rozumianego jako wymiar), zatem Bóg nie jest konieczny”.

Cytuj:
„Co to znaczy "dzieją się same". Proszę podać przykłady różnych typów reakcji ("dziejących się same" i "nie dziejących się same"). Kto tak twierdzi? Proszę o źródło.”

– Pan naprawdę jest jakimś ex-SB-kiem. Podobnie jak wszystkie powyższe, spotkałem się niejednokrotnie z taką opinią na forach. Pewnie mam gdzieś w dokumentacji zapisany pseudonim („nick”), ale bynajmniej nie mam zamiaru na Pańskie zawołanie tego wertować, bo nie ma to znaczenia. Większość nie pisała, co to znaczy, ale raz kiedyś odpisano mi, że jakieś reakcje zachodzą w próżni, więc wyszło szydło z worka, że w próżni, a nie same – bo „same” oznaczałoby, że z niebytu. Wedle moich poglądów, żadne reakcje nie dzieją się same, więc przykładu Panu nie podam, a cała reszta (czyli wszystkie) nie dzieją się same.

Cytuj:
„No i mogły np. jeść inne śniadania, przeto mamy tych różnić duuuuuuuuuuuuuuuuużo więcej. Serio trzeba to tłumaczyć?”

– Panie, przecież było w doświadczeniu napisane w założeniu, że jednostki są identyczne. Ja nie twierdzę, że takie znaleziono. Ja pokazałem na przykładzie, czym jest substancja wolnej woli, a nie, że gdzieś, kiedyś tak zrobiono, bo zrobić tak się nie da.

Cytuj:
„Co to jest ów absolut obiektywności i na jakim nośniku się znajduje.”
– na kasecie VHS. Absolut obiektywności jest to moje pojęcie, którego używam do opisu schematu podejmowania decyzji. Jest to niepojęta rozumowo zdolność duszy, a konkretnie jej atrybutu – wolnej woli, do oderwania się od determinizmu materialnego. Z kasetą to był taki mały żart. Na poważnie, to nie wiem, co Pan przez „nośnik” tutaj rozumie.

Cytuj:
„Ależ jest PEŁNY kontakt z konceptem fizyki i materii. Wystarczy spytać dlaczego owa decyzja była zła, wg jakich marginesów społecznych i skutków materialnych. Przykładowo kradzież, gwałt, zabójstwo itp. zmieniają stan materii i można je powiązać nawet ze wspólnotą pierwotną (i niektórych przypadkach - ze zwierzętami).”
– nie wiem, co mam Panu odpisać, bo chyba nie zrozumiał Pan, co ja napisałem. Tak, wszelki czyn zmienia stan materii, ale co z tego? Brak determinizmu wedle fizyki kwantowej (pomijając kwestię przyjmowania tego stanowiska, lub nie) sprawia, że nasze decyzje są losowe (w jakimś stopniu), a nie są efektem wolnej woli. Wolna wola działa w decyzjach związanych z moralnością i nie polega na „losowaniu” uczynku, tylko na podjęciu decyzji w oparciu o godność innych ludzi oraz swoje sumienie. Sumienie każe zrobić dobrze, ciało cięgnie do rozwiązania najprostszego i dzięki wolnej woli, ja, jako człowiek z ciała i ducha podejmuję decyzję, która w mniejszym lub większym stopniu jest moją zasługą. Coś jakby Pan chodził po labiryncie bez możliwości cofania się, ale co jakiś czas miał możliwość wspiąć się na jego ścianę i sprawdzić, w którą stronę iść do celu. Labirynt to determinizm, a wspinanie na ścianę, to wolna wola.

Cytuj:
„A tak w ogóle - to czy zwierzęta mają wolną wolę lub możliwość wyboru wg Drabika?”
– oczywiście, że nie.

Cytuj:
„Nie zmienia to jednak faktu, że i człowiek ulega dylatacji czasu z powodu oddziaływania fal grawitacyjnych jak i z powodu własnej prędkości na orbicie słonecznej (lub wg innego układu odniesienia). Jest to oczywiście potwierdzone doświadczalnie (dzięki tej wiedzy poprawnie np. działa nawigacja satelitarna).”
- i to „płynięcie” czasu ludzkiego jest czasem w ujęciu klasycznym, z tą różnicą, że klasyczne pojęcie opiera go jako fundamentalny i wyjściowy, a zatem, bez względu na fizykę, jest on pomiarem ciągu przyczynowo-skutkowego. Stąd możliwość tworzenia takich twierdzeń niektórych fizyków, jak zacytowałem Panu na początku tej odpowiedzi, kilka akapitów wyżej.

Cytuj:
„On jest a-fizyczny? Acha. Ale skąd mam wiedzieć, czy nie jest wymyślony. Innymi słowy, jak odróżnić go od baśni?”
– on żyje w świadomości statystycznego człowieka i „widać” go w sposobie wypowiedzi. Przez to, że jest on interpretowany inaczej, niż ta fizyczna wersja, dochodzi do nieporozumień. Dla fizyki, jeśli czas, jako wymiar nie istniał przed wielkim wybuchem oznacza tyle, że materia nie wykonywała reakcji, ruchów, itd. Z punktu widzenia klasycznego czasu, nic się wtedy nie działo (w domyśle, ten czas „płynął”).

Cytuj:
„Doszukuje się Drabik istnienia ujęcia czasu mającego wpływu na materię w takich tworach jak porzekadła? I to jest ta obiecana drabikowa analiza "w innym wątku"?”
– nie porzekadła, tylko generalnie, świadomość ludzi. Świadomość na dany temat wynika z definiowania danych pojęć w określony sposób. Ludzie „odruchowo” określają „czas” nieco inaczej, niż fizyka. Niuans jest pozornie niewielki, ale jest i otwiera furtkę do tworzenia wniosków pozornie logicznych, bazujących właśnie na dualizmie tych pojęć. To coś, jakby powiedzieć, że skoro każdy człowiek ma matkę, to istnieje matka wszystkich ludzi. Tu od razu widać, że zdanie jest nielogiczne, bo zawiera pewne „niedopowiedzenia”. Kiedy piszemy o czymś mniej znanym, niż matka, ta pozorna logika nam umyka. Twierdzenia pozornie logiczne nazywamy sofizmatami i towarzyszą nam od początków ludzkości.

Cytuj:
„Proszę o źródło, cytat.” – o widzi Pan, nawet zapomniałem, że w tekście zasadniczym pisałem ten przykład, który tutaj Panu podałem. Źródło Discovery Science (albo jakieś inne Discovery, ale raczej Science), cytat mniej więcej taki, jak napisałem. Zadziwia mnie Pan z tym swoim „źródłem”, bo to nie ma nic do rzeczy. Jest dany problem i rozpatrujemy go, co za różnica, kto go powiedział?

„"Generowanie" czegoś jest procesem zależnym od czasu - przyczynowo skutkowym. Przeczy sobie sam Drabik.”
– według ateisty z pewnością tak, według mnie, nie, bo Bóg jest niepojęty z definicji i czas fizyczny go nie obejmuje.

Cytuj:
„Pokazuje Drabik tylko, że ludzkość jest zbyt mało złożona, by początek Wszechświata zrozumieć, ale tyle to i ateista bachus, wie.”
– typowy ateista. Zawsze będzie wierzyć, że człowiek zrozumie wszystko, zamiast za pomocą prostej konstrukcji logicznej zrozumieć, że człowiek jest tylko „pchłą” w pełni rzeczywistości, w której tylko marnym elementem jest cała rzeczywistość materialna (nie chodzi mi tu o interpretację w kontekście powierzchni, tylko fenomenu istnienia). Człowiek jest zdolny pojmować zmysłami tylko materię, a jedynym, co pojmuje niezmysłowo, a przez sumienie, jest dobro, które jednak powstania wszechświata nie wyjaśni w kontekście fizycznym. Materia zawsze potrzebuje do istnienia jakiegokolwiek etapu, przyczyny. Fizyk-ateista zawsze będzie ślepo wierzył, że „a może jednak” i bez względu na efekty, będzie albo odkrywał poprzednie etapy materii, albo będzie stał w miejscu, bo dalej już nie będzie, czego odkrywać. Ja tam wolę racjonalizm i logikę.

Cytuj:
„Proszę zatem o definicję niebytu.”
– definicją niebytu jest taka, że go nie ma. Jest to koncept metafizyczny do budowania pewnych twierdzeń, tak jak „nieskończoność” w matematyce, mniej więcej.

Cytuj:
„Można też powiedzieć, że filozofia jest wynikiem działania mózgu materialnego, powstałego dzięki odwiecznym prawom fizyki. Innymi słowy - jeśli upadnie cywilizacja, to każda z filozofii upadnie wraz z nią, a jedynie fizyka (niezmienna na wpływy obecności mózgu) zostanie odtworzona przez przyszłe cywilizacje. Filozofia (ta czy inna) niekoniecznie.”
– no tak, ale tu Pan raczej dowodzi, że fizyka w rzeczywistości materialnej jest bardziej fundamentalna, niż filozofia. Tak samo, jak życie witalne jest bardziej fundamentalne niż wartości moralne. Ja pisałem, co jest wtórne aksjologicznie. Jednym z fenomenów, którymi człowiek się posługuje, jest logika. Jeśli logika mówi, że coś jest niemożliwe, a wynik doświadczenia temu przeczy, to doświadczenie zostało źle przeprowadzone (zakładając poprawność stwierdzenia, że coś jest logiczne).

Cytuj:
„Ale kto tak twierdzi? Znowu Drabik kopie jakieś leżące i kwiczące hipotezy.”
– na jakimś forum ateistycznym taką teorię wyczytałem, z resztą znajduje się to w „Dialogu 4 – rozmowa z ateistami” na mojej stronie (http://mateusz-drabik.com/ ). Potem jeszcze dwukrotnie. Ja rozważam nad tym, co mi ludzie piszą, oczywiście nie nad wszystkim. Jak robię wątek o konieczności istnienia Boga, a raz, drugi, trzeci, pada ten sam „argument” fizyczny na niekonieczność Boga, to uznaję to jako problem i opisuję.

Cytuj:
„Próżnia posiada energię. Próżnia fizyczna to nie pustka (z definicji próżnia posiada energię). Fizyka nie opisuje nigdzie nicości i niebytu, a jedynie próżnię fizyczną właśnie (poczytaj o efekcie Casimira).”
– no właśnie. Fizyka nie może opisywać niebytu, jednak mnóstwo razy słyszałem i czytałem tezy, że materia może powstawać z niczego, a w sumie tylko raz mi potwierdzono, że chodzi o próżnię.
Cytuj:
„Najpierw trzeba by chociaż poznać język wroga.”
– proszę Pana, to że sama fizyka jako taka, jest w porządku, to jest oczywiste. Inna sprawa, że ludzie nią zainteresowani często (relatywnie) mają ciągotki do używania odkryć fizycznych przeciwko Bogu. Pan zdaje się też jest ateistą, więc i Pan coś znalazł, pomimo to, że wszelkie możliwe okoliczności wskazują jednoznacznie, że Bóg jest. Może pochwali się Pan, dlaczego jest ateistą?

Cytuj:
„Resztą pomijam bo ręce opadają (jednak proszę Drabika o chociaż sprawdzenie statystyk przestępczości w społeczeństwach ateistycznych i religijnych).”
– te „ręce opadają” odnoszą się do tego, co mi ateiści wypisują, czy do mojej analizy? Jeśli do mojej analizy, to pouczam, że negatywne epitety artykułujemy wtedy, kiedy udowodniliśmy komuś nieprawdę, a nie wtedy, jak nasze ego tak sobie życzy. Statystyki przestępczości nie mają tu nic do rzeczy, bo przestępczość wynika z prawa. Nie raczył Pan przytoczyć cytatu, na jakim opiera te prośby o czytanie statystyk, więc przyjmuję, że chodzi o to: „(…) społeczeństwo ateistyczne jest dużo bardziej podatne na chłonięcie patologii, gdyż ateizm nie determinuje żadnych norm moralnych, można je tylko sztucznie wymyślać w imię dorabianych propagandowo celów, takich jak patriotyzm (budowanie państwa opiekuńczego), hedonizm, itp. Nie od dziś wiadomo, że biznesy patologiczne są największymi na świecie (narkotyki, alkohol, pornografia, usługi i artykuły hedonistyczne, ostatnio także sodomia dołącza).” Jeśli tak, to oznajmiam, że za patologię uznaję: materializm, hedonizm, rozwodnictwo, pornografię i erotykę, socjalizm, sodomię, lichwę, itd., a te czyny czy procedery nie są karalne, za to karalne jest wiele bzdur, które z moralnością nie mają nic wspólnego, np. jazda bez pasów, nie płacenie podatku dochodowego, itd.

Gratuluję ogólnego podwyższenia standardu kultury w wypowiedzi.

_________________
http://www.Mateusz-Drabik.com

https://www.youtube.com/channel/UCT2IY4w9DoRs-HwFNYX56cw


Ostatnio edytowano So lut 22, 2014 9:53 am przez merss, łącznie edytowano 1 raz

wstawienie znaczników [quote]



Pt lut 21, 2014 9:55 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6817
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Znowu ten gąszcz liter..

Mateusz-Drabik napisał(a):
Do Pana Petera:
„Jeśli AUTORYTATYWNIE twierdzisz że fizyka nie ma nic wspólnego z matematyką, to po prostu nie wiesz o czym mówisz.” – nie twierdzę tak. Proszę nauczyć się czytać, bo ma Pan braki ogromne w tej sztuce. Aby tego dowieść, przytoczę historię tego cytatu. Pan napisał tak: „Fizyka jest oparta na matematyce -jest sama w sobie matematyką, a ta na logice. Fizyka nie może konkurować sama ze sobą.” Ja odpisałem Panu tak: „Logika stosowana w matematyce to technika dowodzenia twierdzeń, z resztą mająca wiele „ciemnych” zakątków. Fizyka ma z nią bardzo niewiele wspólnego.” Dla kogoś, kto umie czytać, wynika z tego, że krytykuje Pańską tezę (śmieszną do granic rozpaczy), jakoby fizyka była matematyką
(a może chemia jest biologią, albo historia filozofią?).

Podałem w dalszej dyskusji definicję w języku teorii mnogości.. Raczyłeś Assan nie zauważyć?
Fizyka jest podzbiorem matematyki.. A żeby było "dowcipniej" owszem, chemia jest podzbiorem fizyki, biologia podzbiorem chemii - tak, zawiera podstawy chemii.
Historia? Nie, nie jest podzbiorem filozofii ani na odwrót..
Inaczej jeszcze: poprawna teoria fizyczna nie może być nielogiczna i niematematyczna.

Cytuj:
Po drugie zauważam, że logika stosowana w matematyce ma funkcję głównie dla samej matematyki, w fizyce te funkcje o wiele mniej się przydają.

Zaprawdę? Hm.. Toś Waćpan strzelił..

Cytuj:
Podsumowując ten śmieszny aspekt, pragnę zauważyć, że fizyka nie jest ani matematyką, ani logiką – jest nauką empiryczną, wykorzystującą matematyczne techniki obliczeń; zależności liczbowe.


Wykorzystuje i owszem matematykę, ale też jest inspiracją dla matematyków.. Chciałem tylko delikatnie zauważyć, że informatyka to jak najbardziej dział matematyki, a było nie było dzięki niej można symulować lepiej lub gorzej świat rzeczywisty. Są pewne działy fizyki i chemii, które w zasadzie najpierw coś modelują matematycznie, potem sprawdzają rzeczywistość.
Jak powstawały zręby mechaniki kwantowej, nikt na oczy nie widział elektronów czy atomów (teraz dopiero można jakieś grupy atomów "zobaczyć"). Model atomu wodoru - to w zasadzie tylko model matematyczny. Orbitale elektronowe - funkcje matematyczne - niektóre dosyć fantazyjne..

Cytuj:
Każda nauka może być, była, jest i będzie wykorzystywana w złych celach.


aaa.. Jeśli o to Ci chodzi to i owszem. Zdarza się i to nazbyt często

Cytuj:
„A doczytałeś się gdzieś Misiu Złoty co to takiego... Dobre wychowanie? Maniery?” – ten krótki cytat pokazuje, że to Pan chyba nie ma pojęcia, co to jest, zwracając się do mnie w tak pejoratywny sposób, tylko dlatego, że raczyłem zanegować Pańskie kompetencje w przedmiocie rozmowy i sposobie wypowiadania się, co i na bazie tego cytatu nie jest trudne.


Jeśli uważasz za nad wyraz polityczne prychanie w stylu "ktoś się przypałętał i coś tam marudzi".. No cóż..

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


So lut 22, 2014 12:51 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 28, 2004 3:36 pm
Posty: 1861
Lokalizacja: Szczecin
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Mateusz-Drabik napisał(a):
Pan Swan zanegował pojęcie „fizyki kwantowej” na rzecz „mechaniki kwantowej”.
Wycofuję się. Moje zdanie zbudowałem na osobistym doświadczeniu z literaturą dostępną na rynku zarówno dla kompletnych lajkoników jak i bardziej zaawansowanych. Otóż zawsze gdy spotykałem prace o "fizyce kwantowej" były to wypociny domorosłych filozofów, a rzeczowe prace zawsze mówiły o mechanice kwantowej. Ale sprowokowany przez kogoś w tym temacie pokopałem w żródle pt Internet. Nie lubię tego źródła wiedzy, ale zdu,iałem się, że wsród badziwia o fizyce kwantowej znalazłem, również rzeczowe prace o "fizyce kwantowej". Czyli chyba takie nazewnictwo jednak jest prawidłowe.

Polecam natomiast Panu, Panie Mateuszu przemyślenia prawdziwego profesora UAM prof. Zbigniewa Jacyny Onyszkiewicza. Jest on w kwesti metafizyki po Pana stronie.

_________________
jesteśmy przerwą miedzy nicościa a nicością

Weiter, weiter ins Verderben
Wir müssen Leben bis wir sterben


So lut 22, 2014 9:39 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 17, 2013 8:54 pm
Posty: 808
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Cytuj:
Chciałbym w tym miejscu dokonać analizy, która ma na celu pewne uszeregowanie fizyki, w kontekście do logiki oraz metafizyki,

Cytuj:
Dusza jest ekosystemem niematerialnym. Ekosystem ten jest po to, aby życie człowieka mogło nabierać wartości.



W kontekście do pana słów(pow.) chciałam zdać jedno pytanie.

Jak wiadomo materia spalając się wytwarza energię .
Czy ma to związek z tym co Pan nazywa ekosystemem duszy a jeżeli tak to jaki?
Dziękuję.

_________________
Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi ... (Łk24,29)


So lut 22, 2014 11:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 12, 2010 2:56 pm
Posty: 3821
Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Co to jest ekosystem, według was?

Sorry jeśli to pytanie już padło, ale teraz dołączyłem do tematu.

_________________
"Biada ludziom religijnym, którzy nie znają innego świata niż ten, w którym żyją..."


So lut 22, 2014 11:48 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6817
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Boro napisał(a):
Co to jest ekosystem, według was?

Sorry jeśli to pytanie już padło, ale teraz dołączyłem do tematu.


Wikipedia (fakt, nie należy w 100% bezkrytycznie wierzyć w to co tam zapisano - taka ogólna uwaga o wiki):

Cytuj:
"Ekosystem to jedno z podstawowych pojęć w ekologii, ale podobnie jak sama „ekologia” jest terminem wieloznacznym. Określenie „ekosystem” stosowane bywa w odniesieniu do dowolnego układu składającego się z elementów żywych lub żywych i nieożywionych, pozostających ze sobą w rozmaitych relacjach. Przy tak szerokim ujęciu ekosystemem można nazwać dowolny układ ekologiczny z organizmami żywymi, od kolonii bakterii na pożywce poczynając, na całej biosferze kończąc"


Jest to SYSTEM, zespół oddziałujących ze sobą różnych czynników. Jak pojedynczy byt jakim jest dusza można nazwać systemem? No niby (w matematyce) istnieje pojęcie zbioru jednoelementowego, nawet zerowego, pustego, macierze i wektory też mogą być jednoelementowe, ale zwykle takie twory konstruuje się w uzasadnionych przypadkach. Do mnożenia pojedynczych liczb przez siebie używa się tabliczki mnożenia, a nie wychodzi z rachunku macierzowego (by uzyskać to samo).
Innymi słowy "ekosystem jako dusza" to takie trochę udziwnianie rzeczywistości.
Jakby szanowny twórca tej definicji powiedział że człowiek jako taki to ekosystem złożony z ciała i duszy (i ewentualnie czegoś jeszcze) to owszem, miałoby to sens.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


N lut 23, 2014 1:49 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 28, 2004 3:36 pm
Posty: 1861
Lokalizacja: Szczecin
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Boro napisał(a):
Co to jest ekosystem, według was? .
To taka chaotyczna kompilacja efemerycznych obserwabli.

No coooooo ja też znam trudne słowa.

_________________
jesteśmy przerwą miedzy nicościa a nicością

Weiter, weiter ins Verderben
Wir müssen Leben bis wir sterben


N lut 23, 2014 5:28 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6817
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Swan napisał(a):
Boro napisał(a):
Co to jest ekosystem, według was? .
To taka chaotyczna kompilacja efemerycznych obserwabli.

No coooooo ja też znam trudne słowa.


Jesteś cyniczny.. ;-)

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


N lut 23, 2014 6:02 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 25, 2013 9:29 pm
Posty: 100
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Do Pana Petera:
„Podałem w dalszej dyskusji definicję w języku teorii mnogości.. Raczyłeś Assan nie zauważyć?” – na szczęście raczyłem zauważyć to, o co Panu najbardziej chodziło, czyli o zrobienie wrażenia, jak gdybym ja twierdził, że fizyka nie ma nic wspólnego z matematyką, co jest oczywistą nieprawdą i sam się Pan „wkopał” twierdzeniami, że jest to to samo.

„Zaprawdę? Hm.. Toś Waćpan strzelił..” – oczywiście, że tak. Fizyka wykorzystuje te działy matematyki, które jej są potrzebne, a wiele z tych działów jest prawdziwa w zupełnie prosty, empiryczny sposób, bez logiki stosowanej. Oczywiście, można dwie godziny dowodzić, że 2+2=4, znam nawet człowieka, który miał to wiele lat temu na pracy magisterskiej bodajże, co nie zmienia faktu, że logika stosowana bywa sztuką dla sztuki, a dla fizyki wcale nie jest jakoś arcy niezbędna. Pomijam już to, skąd się ten temat wziął, bo gdybym to brał pod uwagę, to mimo wszystko, chociażby fizyka była logiką, a logika fizyką, można byłoby używać jej w zły sposób, jak również można by było trwać w pewnych błędach. Pan zaś wyszedł z dość laickiego założenia, że skoro fizyka ma związek z logiką stosowaną, to nie może dojść w niej do błędów, więc nie ma sensu rozpatrywać jej z innego, lecz również logicznego punktu widzenia.

„Jeśli uważasz za nad wyraz polityczne prychanie w stylu "ktoś się przypałętał i coś tam marudzi".. No cóż..” – nie uważam, ale przypominam, że to Pan napisał do mnie pierwszy w takim, a nie innym stylu i to na Panu leży odpowiedzialność. Ja mniej lub bardziej elokwentnie wyciągnąłem wnioski. Jak ktoś nie wierzy, to mogę tu wkleić raz jeszcze Pańską pierwszą wiadomość. Teraz dopiero po pewnym czasie zaczyna to wszystko wyglądać normalnie (w miarę).


Do Pana Swana:
Cytuj:
„Polecam natomiast Panu, Panie Mateuszu przemyślenia prawdziwego profesora UAM prof. Zbigniewa Jacyny Onyszkiewicza. Jest on w kwesti metafizyki po Pana stronie.”
– to ciekawe, bo miałem co nieco do czynienia z UAM-em, a tego pana profesora nie kojarzę. Może mi Pan jakiś konkret wysłać, najlepiej wypowiedź pisemną, bo nie mam warunków do oglądania wideo. A tak poza tematem, to profesor może być chyba „nadzwyczajny”, albo „zwyczajny”, a nie „prawdziwy”?


Do Pani Róży:
Cytuj:
„Jak wiadomo materia spalając się wytwarza energię .
Czy ma to związek z tym co Pan nazywa ekosystemem duszy a jeżeli tak to jaki?
Dziękuję.”
– raczej nie ma. Bardzo ścisła terminologia, to nie jest moja najmocniejsza strona. Wiem, że z punktu widzenia fizyki nie wszystko jest materią, ale utarło mi się wypowiadać, że transcendentalne = niematerialne. To samo tyczy się terminu „ekosystem” – chociaż musiała ten cytat Pani wziąć z mojego poprzedniego wątku, bo tu już duszy tak nie definiowałem. Chociaż podtrzymuję, że jako alegoria, dobrze on przedstawia istotę duszy, to lepsze jest słowo „układ” do opisania jej charakterystyki.


Do Pana Boro:
Cytuj:
„Co to jest ekosystem, według was?

Sorry jeśli to pytanie już padło, ale teraz dołączyłem do tematu.”
– to pytanie padło w poprzednim wątku jeszcze, a cały problem jest omyłkowo powtarzany w tym wątku. Wycofałem się z używania terminu „ekosystem” dla duszy, bo jest on zbyt przypisany biologii, zwłaszcza przez przedrostek „eko”.

_________________
http://www.Mateusz-Drabik.com

https://www.youtube.com/channel/UCT2IY4w9DoRs-HwFNYX56cw


Ostatnio edytowano Wt lut 25, 2014 5:12 pm przez merss, łącznie edytowano 1 raz

wstawienie znaczników [quote]



Pn lut 24, 2014 2:37 am
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6817
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Mateusz-Drabik napisał(a):
„Zaprawdę? Hm.. Toś Waćpan strzelił..” – oczywiście, że tak. Fizyka wykorzystuje te działy matematyki, które jej są potrzebne, a wiele z tych działów jest prawdziwa w zupełnie prosty, empiryczny sposób,
bez logiki stosowanej.


Empiryczna matematyka??

Cytuj:
Oczywiście, można dwie godziny dowodzić, że 2+2=4, znam nawet człowieka, który miał to wiele lat temu na pracy magisterskiej bodajże, co nie zmienia faktu, że logika stosowana bywa sztuką dla sztuki, a dla fizyki wcale nie jest jakoś arcy niezbędna.

To że nie zawsze pokazuje się dowody logiczne, nie oznacza że logika nie jest stosowana. Zwykła ekonomika. Skoro ktoś coś już udowodnił, to wystarczy się do tego kogoś odwołać, a jeśli jakieś prawo jest powszechnie znane, nawet się i źródło pomija. np. słynne E=mc^2
Wyprowadzenie go to jak pamiętam kilka stron a właściwie tablic (z wykładów pamiętam jedynie to ;-) ) a wiadomo że wyprowadził je A. Einstein..

Cytuj:

Pomijam już to, skąd się ten temat wziął, bo gdybym to brał pod uwagę, to mimo wszystko, chociażby fizyka była logiką, a logika fizyką, można byłoby używać jej w zły sposób, jak również można by było trwać w pewnych błędach. Pan zaś wyszedł z dość laickiego założenia, że skoro fizyka ma związek z logiką stosowaną, to nie może dojść w niej do błędów, więc nie ma sensu rozpatrywać jej z innego, lecz również logicznego punktu widzenia.

Chyba mylisz totalnie pojęcia.. Co innego poprawność teorii, co innego zastosowanie jej. Teorie fizyki jądrowej, są poprawne na ile są i logiczne i mają potwierdzenie w eksperymencie. Niekoniecznie dobre może być ich wykorzystanie (np. broń jądrowa)

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pn lut 24, 2014 4:06 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 25, 2013 9:29 pm
Posty: 100
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
„Empiryczna matematyka??” – jakby nie miała zaczątku w empiryczności, to by jej nie było. Filozofia też jest połączeniem empiryczności z duchowością, co skutkuje tym typowo ludzkim „myśleniem”, które może dążyć do mądrości. Jak mamy jedno drzewo, a obok drugie, to są dwa drzewa. Jak mamy aparat fotograficzny i jabłko, a następnie dodamy je do siebie, to nie mamy dwóch „aparatojabłek”, więc w dodawaniu potrzebny jest wspólny mianownik. Jak mamy dług, to jesteśmy „na minusie” u kogoś, itd. Dopiero na pewnym stopniu rozwoju, matematyka jest na tyle oderwana od praktyki życia, że potrzebuje logiki, jako dziedziny, która ją szereguje i ogranicza.

„To że nie zawsze pokazuje się dowody logiczne, nie oznacza że logika nie jest stosowana.” – to, że nie zawsze przedstawia się dowodzenie, dotyczy sytuacji, które Pan opisał. To, o czym ja piszę, dotyczy sytuacji, gdzie logika, jako dziedzina jest niepotrzebna, a matematyka jest po prostu spisem zależności dowodzących stan rzeczywisty, np. że pieniądze za zapłatę się zgadzają. Tam matematyka służy jako dowód, a sama nie potrzebuje dowodu, bo opiera się na oczywistości.

„Teorie fizyki jądrowej, są poprawne na ile są i logiczne i mają potwierdzenie w eksperymencie. Niekoniecznie dobre może być ich wykorzystanie (np. broń jądrowa)” – miało być chyba: „są poprawne na tyle, na ile są logiczne”? Oczywiście, jak coś jest logiczne, to musi być poprawne, ale w tym wszystkim jest element ludzki, który może omylnie stwierdzić, że coś jest logiczne. W eksperymencie jest jeszcze gorzej, bo eksperyment ma zawsze tzw. margines błędu i przy ilości eksperymentów, raz na jakiś czas ten margines staje się rzeczywistością.

_________________
http://www.Mateusz-Drabik.com

https://www.youtube.com/channel/UCT2IY4w9DoRs-HwFNYX56cw


Wt lut 25, 2014 1:32 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6817
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Mateusz-Drabik napisał(a):
„Empiryczna matematyka??” – jakby nie miała zaczątku w empiryczności, to by jej nie było. Filozofia też jest połączeniem empiryczności z duchowością, co skutkuje tym typowo ludzkim „myśleniem”, które może dążyć do mądrości. Jak mamy jedno drzewo, a obok drugie, to są dwa drzewa. Jak mamy aparat fotograficzny i jabłko, a następnie dodamy je do siebie, to nie mamy dwóch „aparatojabłek”, więc w dodawaniu potrzebny jest wspólny mianownik. Jak mamy dług, to jesteśmy „na minusie” u kogoś, itd. Dopiero na pewnym stopniu rozwoju, matematyka jest na tyle oderwana od praktyki życia, że potrzebuje logiki, jako dziedziny, która ją szereguje i ogranicza.

Guzik tam - od samego początku matematyka jest oparta na logice. Dokładniej: na samym początku jest parę aksjomatów (definicje typu co to jest liczba, co to jest punkt i tego typu podstawy), do których później cała reszta się odnosi. Proste porównania "większy, mniejszy" spełniają warunki stosowania logiki, bo najpierw odpowiadasz sobie na pytanie czy to prawda czy fałsz, a potem w zależności od wyniku podejmujesz działanie. W swoich przykładach z drzewami, aparatami i jabłkami dokonujesz analizy logicznej, co jest podobne do siebie -ładniej by można powiedzieć: co ma taką samą symetrię (no dobra, podobną - stosujesz tu raczej logikę rozmytą) a potem klasyfikujesz do odpowiedniego zbioru i obliczasz moc zdefiniowanych zbiorów (czyli po prostu zliczasz sztuki). To że się nie zatrzymujesz nad każdym jabłkiem by bardzo uważnie się zamyślić i rozważyć czy to jabłko czy aparat: nie ma znaczenia, decyzje oparte na logice działają - Twoja analiza a następnie decyzja są (pół)automatyczne bo oparte na zapamiętanych informacjach.
Jeszcze raz - jeśli w sposób świadomy nie stosujesz formalizmów logiki, nie oznacza to że nie stosujesz logiki. Coś co jest oczywiste - nie oznacza że nie jest poddane testowi logicznemu - test ten odbywa się po prostu bardzo szybko i jest automatyczny.
Co do kredytów. Przecież dokonujesz logicznych analiz czy np. stać Cię na kredyt, czy nie. Oczywiście założenia do podjęcia takiej decyzji mogą być błędnie zdefiniowane (czasem i będące wynikiem oszustwa - naciągnięcia), ale jak najbardziej dalej są logiczne (no chyba że delikwent biorący kredyt nie do końca jest zdrowy na umyśle). Bo test logiczny polega na ocenie "stać mnie na kredyt?"

Cytuj:
„Teorie fizyki jądrowej, są poprawne na ile są i logiczne i mają potwierdzenie w eksperymencie. Niekoniecznie dobre może być ich wykorzystanie (np. broń jądrowa)” – miało być chyba: „są poprawne na tyle, na ile są logiczne”?


Dokładnie tak jak napisałem - logiczne i weryfikowalne eksperymentalnie.

Cytuj:
Oczywiście, jak coś jest logiczne, to musi być poprawne, ale w tym wszystkim jest element ludzki, który może omylnie stwierdzić, że coś jest logiczne. W eksperymencie jest jeszcze gorzej, bo eksperyment ma zawsze tzw. margines błędu i przy ilości eksperymentów, raz na jakiś czas ten margines staje się rzeczywistością.

Jeśli ten margines staje się rzeczywistością, to zwykle na skutek błędu (tzw. grubego) - można to oszacować statystycznie - jak najbardziej logicznie.

Nie można powiedzieć że wszystkie uznane teorie są zweryfikowane (eksperymentalnie) raz na zawsze (a jest jakaś część teorii które de'facto są hipotezami, bo nie bardzo jest jak je zweryfikować). Jeśli stwierdzi się w jakimś obszarze odstępstwa, wtedy taką teorię się poprawia. Z reguły (jeśli mówimy o poważnych, powszechnie uznanych teoriach) poprawienie polega na dostosowaniu danej teorii do warunków brzegowych, które autor (lub autorzy) nie przewidział (przewidzieli).
Przykład: teoria Newtona, rozwinięta przez Einsteina do Teorii Względności. Nie znaczy to że Newton się mylił - po prostu nie przewidział prędkości przyświetlnych. W obszarze "zwykłych" prędkości TW "zwija się" do poczciwego Newtona..

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt lut 25, 2014 4:33 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Cytuj:
„Teorie fizyki jądrowej, są poprawne na ile są i logiczne i mają potwierdzenie w eksperymencie. Niekoniecznie dobre może być ich wykorzystanie (np. broń jądrowa)” – miało być chyba: „są poprawne na tyle, na ile są logiczne”?

Dokładnie tak jak napisałem - logiczne i weryfikowalne eksperymentalnie.


Weryfikowalność eksperymentalna nie jest logiczna tzn. potwierdzenie eksperymentalne nie gwarantuje prawdziwości teorii.


Wt lut 25, 2014 10:55 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6817
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
koneczny napisał(a):
Cytuj:
„Teorie fizyki jądrowej, są poprawne na ile są i logiczne i mają potwierdzenie w eksperymencie. Niekoniecznie dobre może być ich wykorzystanie (np. broń jądrowa)” – miało być chyba: „są poprawne na tyle, na ile są logiczne”?

Dokładnie tak jak napisałem - logiczne i weryfikowalne eksperymentalnie.


Weryfikowalność eksperymentalna nie jest logiczna tzn. potwierdzenie eksperymentalne nie gwarantuje prawdziwości teorii.


Za to jeśli są takie wyniki eksperymentalne, które nie zgadzają się z teorią, świadczy to że teoria nie jest prawidłowa (przynajmniej dla warunków w jakich przeprowadzono eksperyment).

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt lut 25, 2014 11:14 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm
Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
Cytuj:
Za to jeśli są takie wyniki eksperymentalne, które nie zgadzają się z teorią, świadczy to że teoria nie jest prawidłowa (przynajmniej dla warunków w jakich przeprowadzono eksperyment).


To jest że tak powiem „inna para kaloszy”

Pisałeś, że teorie fizyki jądrowej, są poprawne na ile są i logiczne i mają potwierdzenie w eksperymencie. A przecież potwierdzenie eksperymentalne z góry skazuje każdą teorię na to, że staje się nielogiczna. Takie postępowanie jest beznadziejne, kiedy to formułuje pewną teorię i wynika z niej, przewiduje, że z tej teorii, że taki a taki fakt wystąpi. Stwierdzam, że taki, a taki fakt wystąpił, acha, stwierdzenie wystąpienia faktu potwierdza moją teorię. Z tym, że prawdziwość stwierdzonego eksperymentalnie faktu absolutnie nie gwarantuje prawdziwości danej teorii.

W ogóle jest to problem, dla etyków, moralistów, którzy w ogromnej większości posługują się powyższym schematem rozumowania, że wnioskuje to, co być powinno, z tego co jest np. jest tak, że ludzie, lub ten sam człowiek raz mówi prawdę, a innym razem konfabuluje, zmyśla. Z tego moralista wyciągać wniosek, że nie powinno się nigdy kłamać. Takie wnioskowanie jest zwykłym doktrynerstwem.


Śr lut 26, 2014 12:12 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL