Re: Fizyka w kontekście filozoficznym.
koneczny napisał(a):
Słynny przykład Kanta 7 + 5 = 12. Kant zauważył, że 7 i 5 muszą zostać zsumowane, aby dać 12. Pojęcie 12 nie jest w nich zawarte, nie jest zawarte nawet w pojęciu dodawania ich do siebie.
Przyznaję się bez bicia że sprawy stricte filozoficzne są mi obce, ale co niby miało by oznaczać to dzielenie włosa na czworo? Bo każdy matematyk Ci powie że 1, 2..5, 7.. 12 to liczby - twory abstrakcyjne, konkretnie naturalne, rzeczywiste, jak się kto uprze to zespolone - twory które należą do tak nazwanych zbiorów. Nadany im sens fizyczny - jako cecha wielkości zbiorów dopiero daje się dodawać, odejmować, mnożyć i dzielić.
tak swoją drogą
5+7 = 14 (ósemkowo)
5+7=10 (dwunastkowo)
5+7=C (szesnastkowo)
Wszystko zależy od interpretacji. No ale w "chrześcijańskim" systemie to rzeczywiście 5+7=12. Jeżeli wsypiemy zawartość worka z 5 jabłkami do worka w którym jest jest tych jabłek 7, po skrupulatnych przeliczankach wyjdzie 12 jabłek. Może to być zbiór zmieszania ze sobą kilku kombinacji (pojęcie tutaj nie do końca ortodoksyjne) worków z jabłkami. (11+1, 10+2, 9+3, 8+4 itd) - tylko czego to ma dowodzić? Akurat jeśli chodzi o sumy. Liczby pierwsze są ciekawsze - jest to coś co nie dawało zasnąć i filozofom i matematykom, ale je definiuje się nieco inaczej..