Nie rozumiem co do mnie mówisz sahcim.

No to może tak...czy istota obdarowana wolną wolą może sama, z pełną świadomością, zamknąć się na Boga na całą wieczność...?

Wolną wolę niewoli się poprzez kłamstwo. Człowiek chce dobrze, ale z powodu kłamstwa robi źle, bo podano mu fałszywe dane.

No dobra. Przyjmijmy, że człowiek popełnił grzech ciężki, i ma zniewoloną wolną wolę, tak? I co z tego zniewolenia wynika? Czym to skutkuje? Jak dla mnie jednak wciąż nie wynika, że ma zniewoloną wolną wolę - wszak nie jest człowiekiem ubezwłasnowolnionym i też ma wciąż wolną wolę aby podnieść się z grzechu i dokonywać różnych innych wyborów.

Tak. Chrystus przynosi Prawdę, która ma nas wyzwolić, jednak musimy przyznawać się przed Nim, gdzie tkwimy w błędzie. Inaczej broniąc się, usilnie staramy się zachować swoje obecne rozeznanie, a tym popadamy w większy błąd i większe zniewolenie.

Przyjaciolko

Najlepiej jest zufac autorytetowi Kosciola.Jezeli Kosciol poucza o tym, ze Matka Boza byla Niepokalana to nazey to z wiara i miloscia przyjac.Bylo wiele ludzi, ktorzy chcieli poddawac niemal chemicznej analizie nauke Kosciola i skutkiem tego wyladowali poza Kosciolem.Abys dokladnie zrozumiala dogmat o Niepokalanym Poczeciu odsylam Cie do pism Marii Valtorty.W jej pismach to zagadnienie jest poruszone i wyjasnione.

Mit freundlichen Gruessen

o kurczę, jak miło.
Myślisz, że mi to grozi?

Oczywiście, że tak. Nie zaprzeczam temu. Ale czy zadanie pytania dlaczego Maryja urodziła się bez piętna grzechu to coś złego?

A dziękuję, tylko czy te pisma są zatwierdzone przez Kościół?

Bardzo dobre porównanie.Dodam jeszcze jeszcze jedną analogię ,która powyżej słowami "moc Najwyższego osłoni Cię" jest także i przy Arce.Obłoki bowiem mają to do siebie ,iż dają cień.

Obłok bowiem Pana za dnia zakrywał przybytek, a w nocy błyszczał jak ogień na oczach całego domu izraelskiego w czasie całej ich wędrówki.

Także i nam ,podczas naszej wędrówki dana jest Arka Przymierza.

NIestety, nie moje
Maryja jako arka i jako świątynia występowały w dziełach Ojców.
Np. Św.Atanazy pisał w IV wieku:„Zaprawdę, Szlachetna Dziewico, jesteś wielka ponad wszelką wielkość! Cóż można porównać z twą wielkością, Przybytku Boga? Do jakiego spośród wszystkich stworzeń porównam Cię, Pani? Tyś większa od wszystkich, Arko Nowego Przymierza! Zamiast złotem jesteś zewsząd otoczona czystością! W Tobie znajduje się złote naczynie zawierające prawdziwą mannę – Ciało, w którym jest boskość!”/Homilia przeciw Ariuszowi/

Mniej więcej w tym samym czasie św.Ambroży napisał:„Maryja była świątynią Boga, nie Bogiem świątyni. Toteż jedynie Temu należy oddawać cześć boską, kto w tej Świątyni działał”
“Prawdziwie Maryja jest zaślubioną, a jednak pozostaje dziewicą; jest Ona figurą Kościoła, który jest nieskalany, choć poślubiony. Będąc dziewicą, w Duchu nas począł: będąc dziewiczym, bez bólu nas rodzi”
(…)
„Prorok Dawid tańczył przed Arką, a czymże jest Arka, jak nie Błogosławioną Maryją? Jeżeli bowiem Arka odzwierciedla tablice Prawa, Maryja nosiła samego Dziedzica Prawa!”


św. Hezychiusz z Jerozolimy (V w.):„Jeśli Ty bowiem jesteś perłą, Ona słusznie jest arką; jeśli Ty jesteś słońcem, Dziewica musi być nazwana niebem; i jeśli Ty jesteś nieskalanym Kwiatem, Dziewica będzie rośliną niezniszczalności, rajem nieśmiertelności”

Św. Proklos wykrzykuje w swoich dziełach pod adresem Maryi „O świątynio, w której Bóg stał się kapłanem!”
Św.Jan Damasceński: „Ciało Tej, która była niepokalanie poczęta, nie mogło ulec skażeniu, bo było świątynią Syna Bożego.”

To tłumaczy również dlaczego Maryja również po urodzeniu Jezusa musiała pozostać dziewicą.Jeśli zaprzeczyć bóstwu Jezusa lub nawet wierzyć w nie ale nie próbować spojrzeć na sprawę oczyma współczesnego Jezusowi Żyda, owa "czystość pomałżeńśka" może wydawać się niepotrzebna. Jednak jeśli Jezus jest Bogiem, a my spojrzymy na sprawę oczyma nawróconego I-wiecznego Żyda, zobaczymy Maryję jako "naczynie świątynne", jako Arkę w której "przechowywana" była Chwała Pańska, jako ołtarz.
Zarówno takie naczynie, ołtarz jak i Arkę łączy jedno - nie do pomyślenia byłoby, by służyły do jakiejkolwiek "zwykłej" czynności, nie mówiąc już o grzechu.
Święty Cyryl Aleksandryjski zauważa trzeźwo że Maryja musiała być bezgrzeszna:„Kiedyż to widziano, aby budowniczy wznosił sobie mieszkanie i najpierw oddał je w posiadanie największemu swemu wrogowi?”.

Wiem, ale Ty je pięknie przełożyłeś.




Zawsze myślałem ,że bezbolesne narodziny Jezusa ,to 'teza' teologiczna do której często sam nawiązuje.Tym bardziej cieszy ,że jest ona umocowana w nauczaniu Ojców.




Ośmielił bym się wcisnąć między Dziedzica "i Dawcę" ...Prawa ,lub może nawet zamienił.To tylko jednak kwestia spojrzenia na to samo z innej perspektywy.

A ten poniższy fragment

był tym ,który swojego czasu był najmocniejszym ,wyrażeniem prawdy o niepokalanym poczęciu MP ,który do mnie przemówił.

Słuszna uwaga.Swojego czasu gdy na naszym forum buszowali w najlepsze nasi protestantcy bracia ,odnalazłem (chyba) wszystkie (ST) fragmenty ,w których to prorocy ,lub inne święte postaci Biblijne klękali przed aniołami.Czynili tak niemalże wszyscy. Nawiązuje teraz do pierwszego zdania Twojej wypowiedzi.Istotnie bowiem jest zastanawiające ,dlaczego z Maryją było zupełnie inaczej.

Anioł Gabriel wysłany został do kapłana Zacharisza i przedstawi się słowami ,których władczy autorytet tym silniej podkreśla różnicę obu sytuacji ,różnicę postawy Zwiastuna wobec osoby,do której w każdym z tych wypadków przemawia."Jam jest Gabriel - powiedział anioł do Zachariasza - który stoję przed obliczem Bożym, i posłany jestem abym mówił do ciebie i zwiastował ci tę nowinę radosną.A oto staniesz się niemym i nie będziesz mógł mówić aż do dnia ,w którym to stanie się,dlatego żeś nie uwierzył słowom moim,które się wypełnią czasu swego" .Tak przemawia do człowieka wysłannik Boży,nawet gdy ten człowiek piastuje godność kapłańską.Ta sama wyższość i władza anioła nad człowiekiem brzmią również w słowach choćby Danielowego proroctwa.Dn 8 ,17.Ale tenże cud niebiański przyszedłszy nie do proroka ,nie do kapłana ale do Maryi ,w której - zdawało by się - nic eszcze ni wiek ,ni zasługa ,nie nakazywało szacunku ,wita Ją ową formułą pełną najgłębszej czci ,będącą odtąd po wieki formułą hołdów składanych Jej przez uwielbienie świata."Bądź pozdrowiona ,łaski pełna ,Pan z Tobą błogosławiona Ty między niewiastami"

To nie Maryja pada na twarz ,jak to uczynił Daniel i prorocy ,lecz anioł składa Jej korny pokłon.Aż trudno rozpoznać ,które z tych dwojga jest aniołem Gabriel czy Maryja.Ale Maryja jest aniołem nie tylko ciałem poprzez swe dziewictwo.Jako Matka Boga będzie Królową Aniołów.Dlatego to Gabriel nie przemawia do Niej jak do podwładnej lub nawet jak do równej sobie ,lecz jak do władczyni.Przemawia do Niej ,jak poseł przemawia do majestatu ,w którym dostrzega chwałę swego mocodawcy.



Zdaniem komentatorów ,powodem zaniepokojenia Maryi nie jest widok anioła ,lecz Jego słowa, oznajmienie godnosci ,która z pośród wszystkich niewiast Ją jedną ma spotkać.Znana jest chyba każdemu ta reakcja dusz głęboko wartościowych ,anie zdających sobie sprawy z własnych zasług ,gdy spotykają je niespodziewane pochwały.To zdziwienie ,zmieszanie urocze zawstydzenie ich skromności.A teraz wyobraźmy sobie Maryję ,która nagle dowiaduje się ,że jest pełna łaski i błogosławiona między niewiastami.Jakże musiała być zaskoczona ,zmieszana.Zniewaga wytrąca z równowagi ludzi ,którzy sami przed sobą zatajają własne błędy,starają się nigdy nie myśleć o nich,pomni wyłącznie na swoje urojone zasługi.Natomiast Maryję ,całą przepełnioną Bogiem i poczuciem własnej nicości ,mogły zatrwożyć tylko pochwały.Jej pokora była tak prosta ,że nigdy nie popadła w konflikt z pychą.I dlatego wielkość ,o której mówią słowa anielskie ,wydała się Jej tak niezwykła i zdumiewająca.

Prawdę mówiąc, wątpię w tezę o bezbolesnym porodzie, braku trwogi itd.
To by znaczyło że Maryja nie podlagałaby również zmęczeniu itd.
A przecież Jezus się męczył, cierpiał i trwożył - a był niezaprzeczalnie bezgrzeszny.

Może nie powinno się łączyć niepokalanego porodu ,z trudem dnia codziennego.
Z tego bowiem co podałeś ,mówimy że Maryja to NOWA Ewa.Znaczy się więc ,że nie obowiązują "stare" zasady "Do niewiasty powiedział: Obarczę cię niezmiernie wielkim trudem twej brzemienności, w bólu będziesz rodziła dzieci"
Jezus powinien więc urodzić się tak ,jak miały wszystkie dzieci przed grzechem.
Też miałem z tym problem ,dlatego zwróciłem uwagę na komentarz św Ambrożego.

To jest kwestia trudna i chyba nie zbyt istotna.

Też tak myślę.

Ojciec Swiety sam wydal opinie n /t tych pism.Powiedzial; "Kto je przeczyta ten zrozumie".
A teraz tak logicznie pomys,l; Czy mogl narodzic sie Zbawiciel z grzesznej kobieta, ktora bylaby oddana cialu i ziemskim pozadliwosciom .Napewno Nie.