Jak to nie?
Przeczytaj dokładnie, bo mi się nie chce tłumaczyć jak... no sam wiesz jak.

Załóż okulary i czytaj:

(2) Tedy rzekł Pan do mnie: Nie bój się go; bom go dał w ręce twoje, i wszystek lud jego, i ziemię jego, i uczynisz mu, jakoś uczynił Sehonowi, królowi Amorejskiemu, który mieszkał w Hesebon. (3) Dał tedy Pan, Bóg nasz, w ręce nasze i Oga, króla Basańskiego, i wszystek lud jego, i poraziliśmy go, tak że nie zostało po nim nikogo.

(6) I spustoszyliśmy je, jakośmy uczynili Sehonowi, królowi Hesebońskiemu, wytraciwszy wszystkie miasta, męże, niewiasty i dzieci. (7) Tylko wszystkie bydła i łupy z miast rozebraliśmy między się.

Proszę wskazać te słowa, które mówią, że te dzieci JHWH kazał zabijać
(nakazał, a nie tylko pozwalał).

Gdyby "pozwalał" już nie miałbyś prawa nazywać go Miłością.
Tymczasem on ROZKAZUJE zabić dzieci:

(2) Pan, Bóg twój, odda je tobie, a ty je wytępisz, obłożysz je klątwą, nie zawrzesz z nimi przymierza i nie okażesz im litości.

Przypominam, że "obłożyć klątwą" to świadome złe tłumaczenie, aby wierni nie zauważyli prawdziwego znaczenia rozkazu Boga. Rozkaz brzniał: WYRŻNIESZ WSZYSTKICH W PIEŃ. Nie oszczędzisz nikogo, nie okażesz litości!

Dziwi mnie, że takiego Boga nazywasz Miłością
Spojrzałbyś w oczy matkom, których dzieci na ich oczach były przebijane mieczami izraelitów? Recytowałbyś im teksty o Miłości Bożej?
A może w końcu zdasz sobie sprawę, że te teksty i rozkazy przypisywane Bogu, są wymysłem fanatycznych i okrutnych kapłanów. Niektóre nawet powiedzmy śmiało psychopatycznych kapłanów:

(56) Kobieta u ciebie najbardziej delikatna i tak rozpieszczona, że nie chciała nawet postawić stopy na ziemi wskutek delikatności i rozpieszczenia, złym okiem spojrzy na męża swego łona, na syna i córkę, (57) ze względu na łożysko, które wyszło z jej łona, lub na dzieci urodzone przez siebie, gdyż jeść je będzie w ukryciu wobec braku wszystkiego w czasie oblężenia, w nędzy, jakimi cię uciśnie wróg we wszystkich twych miastach. (58) Jeśli nie będziesz wypełniał wszystkich słów tego Prawa - zapisanych w tej księdze - bojąc się chwalebnego i straszliwego tego Imienia: Pana, Boga swego, (59) Pan nadzwyczajnymi plagami dotknie ciebie i twoje potomstwo, plagami ogromnymi i nieustępliwymi: ciężkimi i długotrwałymi chorobami. (60) Sprawi, że przylgną do ciebie wszystkie zarazy Egiptu: drżałeś przed nimi, a one spadną na ciebie.
(Ks. Powt. Prawa 28:54-60, Biblia Tysiąclecia)

To groźby Boga? A może groźby kapłanów, którzy chcieli trzymać za twarz owieczki?
Jak uważasz? Bóg groził swoim ludziom, że będą pożerali własne dzieci?
Ależ miłość bije od tego tekstu...

Wszystko zależy od definicji Miłości.
Jeśli wg kogoś pozwalanie na zabijanie (czy nawet rozkazywanie zabijania) dzieci
nie przeczy Miłości, to wg niego nie przeczy i tyle.

Dla ułatwienia odbioru wytłuszczę:
viewtopic.php?p=895529#p895529
a zacytowany fragment to:
viewtopic.php?p=895428#p895428
Proszę więc o wskazanie w tym właśnie fragmencie, że te dzieci JHWH kazał zabijać.

Nie recytuję tekstów o Miłości Bożej.

Przecież nie nazywam*. Co więc miałoby cię dziwić?
Odnosisz się do czegoś, czego nie ma.
*A jeśli nazywałby, to tylko jako przytoczenie czyjejś opinii/świadectwa.

Nie muszę sobie z tego zdawać sprawy,
bo nie uważam, że rozkazy przypisywane Bogu pochodzą od Niego.

Dyskutować można z kimś, kto chce coś przedyskutować.
Wydaje mi się, że ty akurat dyskutować nie chcesz, ale raczej chcesz bronić owego Boga, który kazał zabijać niewinne dzieci.
Jesteś tutaj takim adwokatem raczej
Bóg jest oskarżany, a - obrońca, wbrew JASNYM dowodom broni oskarżonego..

Zastanawiam się czy warto dalej ciągnąć z tobą temat... Nie widzę w twoich wpisach prawdy. Ale jeszcze raz spróbuję:

(2) Tedy rzekł Pan do mnie: Nie bój się go; bom go dał w ręce twoje, i wszystek lud jego, i ziemię jego, i uczynisz mu, jakoś uczynił Sehonowi, królowi Amorejskiemu, który mieszkał w Hesebon. (3) Dał tedy Pan, Bóg nasz, w ręce nasze i Oga, króla Basańskiego, i wszystek lud jego, i poraziliśmy go, tak że nie zostało po nim nikogo.

(6) I spustoszyliśmy je, jakośmy uczynili Sehonowi, królowi Hesebońskiemu, wytraciwszy wszystkie miasta, męże, niewiasty i dzieci. (7) Tylko wszystkie bydła i łupy z miast rozebraliśmy między się.


Na dodatek zacytowałem inny fragment, gdzie Bóg również ROZKAZAŁ pozabijać dzieci. Ty natomiast udajesz, że Bóg nie rozkazał zabijać dzieci, bo to nie tamten wcześniejszy fragment, bo to inne niewinne dzieci.. Czy ty sam siebie czytasz?

Teraz masz dwa fragmenty, w których Bóg JHWH [Jezus?] rozkazał pozabijać niewinne dzieci. Poszukaj, a znajdziesz takich rozkazów więcej.

ps.
Na wypadek, gdybyś nie rozumiał słowa pisanego.. "Uczynisz mu tak samo jak tamtemu" znaczy "wyrżniesz go w pień", bo tamto królestwo izraelici wyrżnęli do nogi.

O i tutaj się z tobą zgadzam, albo Bóg nie jest tym, za kogo uważają go katolicy.

I vidze verset. Probował dalej nie będę. Owocnego trollololo.

Sorki, doczytałem twój post do końca. I jak widzisz przyznałem ci rację jeśli chodzi o przypisywanie Bogu tego co w praktyce orzekali kapłani..

Dlaczego więc "nie widziałeś" za pierwszym razem tego co zacytowałem?
Jest tam jasne polecenie Boga [albo to nie jest Słowo Boga, ale bajki] żeby zamordować dzieci.

Oczywiscie Nesto ze cala Biblia to bajki powiedzmy ladniej mitologia.. wymyslane przez ludzi w zaleznosci od czasu i potrzeb...