Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt maja 14, 2024 3:32 am



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Uczynki czy nie uczynki ? 
Autor Wiadomość
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 11, 2010 10:25 pm
Posty: 598
Płeć: mężczyzna
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
merss napisał(a):
Składane ofiary i wyrzeczenia (uczynki) prowadzą zazwyczaj do starannie skrywanego przeświadczenia o nabywaniu za ich pomocą prawach, domykając błędne koło zasług, które skłania większość z nas do uznania, że jesteśmy czegoś godni bardziej niż inni, bo coś ofiarowalismy. Jezus położył kres wszystkim fałszywym pojęciom ofiary (Hbr 7, 27; 10, 10-13).
Fałszywe 'ja' czuje się prawdopodobnie tak bardzo bezwartościowe, całkiem zresztą słusznie, że musi sobie zasłużyć na poczucie własnej wartości przeświadczeniem o rzekomo podejmowanym heroizmie i trudzie. Poświęcając się, zawsze na coś 'zasługujemy'. Poświęcenie stwarza poczucie usprawiedliwienia i rodzi postawę roszczeniową i skrywane poczucie wyższości.


Szkoda, ze niewiele osób to tak rozumie.

_________________
Mój Bóg ma związane ręce.


Śr gru 04, 2013 9:07 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
A zrozumiałeś, że uczynki będą wypływały z miłości? To samo działanie, ale zupełnie inna motywacja. I czasem, dla dobra innego człowieka, należy powiedzieć stanowczo NIE.


Śr gru 04, 2013 9:47 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr paź 16, 2013 10:32 am
Posty: 487
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
Cytuj:
Osoby, które unikają tej intymności pozostają na poziomie religii i prawa, nakazów i zakazów oraz moralności tzw porządnego człowieka.


dlatego przed Bogiem mamy stanąc w Duchu i w prawdzie - czyli tacy jacy jesteśmy, ze wszystkimi ułomnościami, słabościami, uchybieniami - jak dziecko do rodzica, a nie jak podwładny przed przełożonym.

_________________
Bo wiem, żeś Ty jest Bóg łagodny i miłosierny, cierpliwy i pełen łaskawości, litujący się nad niedolą (Ks. Jonasza 4:2)


Cz gru 05, 2013 11:38 am
Zobacz profil
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
merss napisał(a):
A zrozumiałeś, że uczynki będą wypływały z miłości? To samo działanie, ale zupełnie inna motywacja.
Czy do tego, by się w swoich działaniach kierować życzliwością i miłością do ludzi, konieczna jest wiara w jakiegoś Boga? Jak rozumiem, istotnym elementem przekonań wyznawców jest wiara, że tylko wpływ jakiegoś Boga może skłonić człowieka do zachowań altruistycznych, bez oczekiwania na zapłatę. Ale czy to prawda? Czy nie ma przykładów takich zachowań wśród ludzi, który wiara w bogów jest zbędna?


Cz gru 05, 2013 11:47 am
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr paź 16, 2013 10:32 am
Posty: 487
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
Cytuj:
Czy nie ma przykładów takich zachowań wśród ludzi, który wiara w bogów jest zbędna?


Pokaż takie przykłady. Nie znajdziesz, choćby ci ludzie sami mówili, ze nie oczekują zapłaty. Ale samo to, że sie lepiej poczują, ze zrobili cos dla innego czlowieka (oczywiście myślą, że zrobili coś bezinteresownie) - jest dla nich tą oczekiwaną zapłatą.

_________________
Bo wiem, żeś Ty jest Bóg łagodny i miłosierny, cierpliwy i pełen łaskawości, litujący się nad niedolą (Ks. Jonasza 4:2)


Cz gru 05, 2013 12:00 pm
Zobacz profil
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
A skąd wiesz, co czuje i czym się kieruje inny człowiek? To, że być może Ty czegoś nie potrafisz nie dowodzi, że inni nie mogą.
A czy czyniący dobro w imię swojego Boga nie czują się lepiej, czyniąc je? A może robią to wbrew lepszemu samopoczuciu?


Cz gru 05, 2013 12:10 pm
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr paź 16, 2013 10:32 am
Posty: 487
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
Ci co czynia dobro, czynią też i zlo, nie ma takiego, który czyniłby tylko dobro. To jest dwoista natura człowieka - stara (grzeszna) i ta nowa chcąca służyć Bogu. Dlatego z uczynkow nie bedzie usprawiedliwiony żaden człowiek.

"Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: Pójdź i siądź do stołu? Czy nie powie mu raczej: Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać." (Łk 17,5-10)

Czyniąc dobrze, robimy tylko to co powinniśmy wykonać, a więc i wtedy jesteśmy nieużyteczni.

_________________
Bo wiem, żeś Ty jest Bóg łagodny i miłosierny, cierpliwy i pełen łaskawości, litujący się nad niedolą (Ks. Jonasza 4:2)


Cz gru 05, 2013 1:57 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr paź 16, 2013 10:32 am
Posty: 487
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
Cytuj:
Wracając do chrześcijan- usłyszałem dziś ciekawe porównanie:
Zbawienie jest jak wielka góra (np. Kasprowy Wierch). Mu nie jesteśmy w stanie na nią wejść (grzech pierworodny sprawił iż jesteśmy słabi i chorzy). Zbawienie Jezusa to taka kolejka linowa na szczyt, a nasze uczynki - to decyzja wejścia do kolejki i tych parę kroków, by do niej wejść.
Ta decyzja - to nasza wiara, a te kroki - to nasze uczynki.


Ja słyszałam takie:
Lekarz to chrześcijanin, wierzący, ze będzie zbawiony dzięki odkupieniu w Jezusie, a jego porady to uczynki.
i gdy spytamy lekarza ilu pacjentom pomógł - w sensie - nie koniecznie wyleczył, ale udzielił porady - a lekarz odpowie, że żadnemu. To on jest lekarzem czy nie?

_________________
Bo wiem, żeś Ty jest Bóg łagodny i miłosierny, cierpliwy i pełen łaskawości, litujący się nad niedolą (Ks. Jonasza 4:2)


Cz gru 05, 2013 2:29 pm
Zobacz profil
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
mamali napisał(a):
Ci co czynia dobro, czynią też i zlo, nie ma takiego, który czyniłby tylko dobro. To jest dwoista natura człowieka - stara (grzeszna) i ta nowa chcąca służyć Bogu. Dlatego z uczynkow nie bedzie usprawiedliwiony żaden człowiek.
Nie odpowiedziałeś na pytanie, napisałeś tylko swoje credo. A ono nic nie znaczy, bo obiektywnie nie jest ważne w co wierzysz, tylko fakty.
Zatem..?


Cz gru 05, 2013 4:35 pm
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 11, 2010 10:25 pm
Posty: 598
Płeć: mężczyzna
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
merss napisał(a):
A zrozumiałeś, że uczynki będą wypływały z miłości? To samo działanie, ale zupełnie inna motywacja.


Miłość i świętośc maja bardzo wiele wspolnego, miedzy innymi to, ze ich wystepowanie jest marginalne. IMHO zdecydowana wiekszość przypadków to handel. Jeżeli już miłość, to jest to miłość siebie.
Ja mam takie podejscie, ale jestem synem matki "manekina" i nie lepszego ojca (takie "strzały" dostali w zyciu, ze sie nie dziwie), wiec mozesz mnie przekonywać, ze jest inaczej, ale wszystkie lata subiektywnych doświadczeń mojego zycia mowia co innego.

_________________
Mój Bóg ma związane ręce.


Pt gru 06, 2013 10:34 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
bogdank67 napisał(a):
Miłość i świętośc maja bardzo wiele wspolnego, miedzy innymi to, ze ich wystepowanie jest marginalne.

Czy oznacza to, że mamy równać w dół? Czy stanowi to dla nas usprawiedliwienie bylejakości i życia, również wewnątrz, ' jak inni'? Do kogo zwrócił się Jezus po zmartwychwstaniu? Dlaczego akurat do tej osoby?


Pt gru 06, 2013 11:25 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 29, 2009 7:35 pm
Posty: 847
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
bogdank67 napisał(a):
merss napisał(a):
A zrozumiałeś, że uczynki będą wypływały z miłości? To samo działanie, ale zupełnie inna motywacja.


Miłość i świętośc maja bardzo wiele wspolnego, miedzy innymi to, ze ich wystepowanie jest marginalne. IMHO zdecydowana wiekszość przypadków to handel. Jeżeli już miłość, to jest to miłość siebie.
Ja mam takie podejscie, ale jestem synem matki "manekina" i nie lepszego ojca (takie "strzały" dostali w zyciu, ze sie nie dziwie), wiec mozesz mnie przekonywać, ze jest inaczej, ale wszystkie lata subiektywnych doświadczeń mojego zycia mowia co innego.

Człowiek niestety nie potrafi sobie w życiu sam poradzić ze wszystkimi problemami tak, by nie upaść. Ja też wiele rzeczy nie rozumiem, ale to co czuję, rozumiem, to kieruje mnie do wyborów Dobra i Miłości. Wiem, że to jest także i moje subiektywne odczucie, ale ciągły wybór rzeczy dobrych musi skutkować powodzeniem w dłuższej perspektywie.
Wiele rzeczy robię wbrew logice i nawet tym denerwuję ludzi także poukładanych, mających swój porządek w swojej głowie, bo nie mogą pojąć dlaczego np kogoś od siebie nie odtrąciłam, bo ten ktoś sobie na to zasłużył, by go odtrącić...
Jeśli więc piszesz, ze rodzice dostali "strzały" i tym usprawiedliwiasz ich postępowanie, to wiedz, że właśnie te "strzały" były odpowiedzią na ich wybory, nie odwrotnie.
To wcale nie jest trudno wyczuć, co jest dobre. Czasem trzeba wejść z jakąś agresją, ale człowiek musi pamiętać, że za agresję się płaci.
Można wiec szukać innego rozwiązania. Od tego są książki, inni ludzie, duchowni - jest dużo sposobów na znalezienie innej, lepszej drogi życia. Trzeba tylko chcieć.
A jest teraz dobry czas, zbliża się kolejne Boże Narodzenie.
Może jednak warto pomyśleć o tym, by może tym razem jednak Chrystus narodził się także i w moim sercu?
Aby mógł się narodzić, musimy jednak wyrzucić z siebie zaszłości, nie można ciągnąć w nieskończoność bóli i swojej krzywdy. Bóg może zamieszkać tylko w czystym sercu.

Napiszę fragment Dzienniczka: "Kiedy w pewnym dniu postanowiłam sobie ćwiczyć się w pewnej cnocie, upadłam o dziesięć razy więcej niż w innym dniu. Wieczorem zastanawiałam się nad tym, czemu dziś tak wyjątkowo upadałam, usłyszałam te słowa: Za dużo liczyłaś na siebie, a za mało na mnie. Zrozumiałam przyczynę swoich upadków.(1087)


Pt gru 06, 2013 11:26 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 18, 2012 3:33 pm
Posty: 1682
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
Cytuj:
bogdank67 napisał(a):
Miłość i świętośc maja bardzo wiele wspolnego, miedzy innymi to, ze ich wystepowanie jest marginalne.


Bogdanko, mylisz się bardzo. To o czym piszesz, to nie jest margines. Jest bardzo wielu ludzi, którzy dążą codziennie do tego, by ich serca były czyste, by upodabniać się do Pana Jezusa, codziennie Go proszą o to, by pomógł im współpracować z Jego Łaskami. I mają wiele miłości w sercu. I naprawdę są wśród nas święci. Tylko się nie afiszują. I wcale nie znaczy, że oni nie popełniają grzechów. Wręcz przeciwnie, św. Faustyna, św. Ojciec Pio dość często się spowiadali. Bo święty, miłujący również nieprzyjaciół, to nie ktoś, kto nie popełnia grzechów i jest idealny, lecz to ktoś kto upada, ale się podnosi a przede wszystkim stale dąży do upodabniania się i jednoczenia z Panem Jezusem i Jego Wolą.

_________________
Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.


Pt gru 06, 2013 11:44 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 11, 2010 10:25 pm
Posty: 598
Płeć: mężczyzna
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
merss napisał(a):
bogdank67 napisał(a):
Miłość i świętośc maja bardzo wiele wspolnego, miedzy innymi to, ze ich wystepowanie jest marginalne.

Czy oznacza to, że mamy równać w dół? Czy stanowi to dla nas usprawiedliwienie bylejakości i życia, również wewnątrz, ' jak inni'?


Kto umie, niech rowna w góre. Ja za wiele w góre nie pojde, znam swoje ograniczenia. Bóg dla mnie cudu nie uczyni i nagle mi ich nie zniesie.

Jolasz napisał(a):
Jeśli więc piszesz, ze rodzice dostali "strzały" i tym usprawiedliwiasz ich postępowanie, to wiedz, że właśnie te "strzały" były odpowiedzią na ich wybory, nie odwrotnie.


Raczej były karą za grzechy ojców do ktoregostam pokolenia.
Ojciec w 1943 roku, w wieku 16 lat został oddelegowany przez najblizszą rodzine, zamiast złapanego ojca rodziny na roboty przymusowe do Niemiec, rodzina go po prostu wypchnela, zeby ojciec wrocil. Przeszedł przez obóz w Sachsenhausen, dwa razy prowadzony na rozstrzelanie cudem uniknal smierci. Wrocil z Niemiec w1947 r.
Matka była córka sołtysa, pełniacego funkcje w czasie okupacji, byc moze przez to alkoholika, krótko po wojnie wyciągnietego nocą z domu, skrepowanego drutem kolczastym i zabitego w polach. Potem przez długi czas strzelano w okna domu w którym mieszkali, nie mowiac o innych szykanach.

To nie byl ich wybór, ale zmienilo ich to na zawsze. Ja uwazam, ze piętno wojny bedzie odczuwalne jeszcze w nastepnych pokoleniach i nie dam sie przekonac, ze nie.

Odnosze wrazenie, ze Twoje myslenie, jak i wielu innych osób jest takie, ze wszystko mozna, jeżeli sie chce i ze wszystko zalezy od nas. Ja tak nie myśle. Ja mysle... tak jak w podpisie. :)
Ja mysle, ze sa ludzie którzy konczą zycie daleko przed punktem, z którego inni zaczynają. Sprawiedliwosci ludzkiej na tym swiecie nie ma, a boska ma z ludzką niewiele lub zgoła nic wspolnego.

_________________
Mój Bóg ma związane ręce.


Pt gru 06, 2013 1:33 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt paź 08, 2013 11:30 pm
Posty: 2012
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Uczynki czy nie uczynki ?
Nie wiem co rozumiecie pod przykrywką uczynków ja kiedyś weszłam na forum ezoteryczne i wykrzyczałam- robią wam pranie mózgów ,izolują was wyciągając od was kase.Co ciekawe za jakiś czas te osoby pojawiły się tutaj na forum a tamten portal zamknięto wiele osób sie z niego nawróciło i spotkałam je tutaj .Czuje ,że w pewnym sensie im pomgogłam tłumaczać ,że bez Boga nie ma żadnego rozwóju duchowego jest tylko pułapka szatana w ezoteryce i new ega .Czuje ,że to moja zasługa nawet nie wiecie jakie to wspaniałe uczucie komuś pomóc a pózniej to do nas waraca np ktoś kiedyś się za mnie modlił z tych osób a ja się nawróciłam.Myśle ,że jesteśmy ludzmi i powinnysmy sobie pomagać.Nie wiem co znaczy uczynek może poniesienie starszej kobiecie toreb do domu ,ustapienie miejsca z autobusie ,przepuszczenie osoby niepełnosprawnej w kolejce myśle że to takie drobne sprawy i myśle ,że powinnismy wpisać je z nasze życie.Żeby nie tylko sie modlić ale także udowadniać...

_________________
Zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój - wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem..."


Pt gru 06, 2013 1:39 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 94 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL