tak, są na ziemi obrazem i podobieństwem Boga...(patrz Ef.1:4...)

procesu powiadasz

Ale pytanie bylo o to kto JEST Swietym (skad Kosciol wie kto jest Swietym?) a nie NIE o to kto NIE JEST Swietym?

Modernista uwielbia jednak odpowiadac od rzeczy, czyli nie na temat (np. pytania).

Doprecyzuj: nie boisz się, bo w nie nie wierzysz, czy nie boisz się, bo wiesz jak ono wygląda i na czym ono polega?

Przeczytaj całą odpowiedź, której udzieliłem joanniebw, a nie jedynie pierwsze zdanie. Oraz, oczywiście, jeszcze raz pytanie jonanny, tyle że tym razem w całości i bez pomijania czterech pierwszych słów. Wtedy zobaczysz, że moja odpowiedź jest dokładnie wpasowana w pytanie, które jonanna rzeczywiście zadała, a nie obok tego, które Ty sobie wymyśliłeś.

To, ze "ktos pisze tylko Prawde" NIE OZNACZA, iz "sadzi, ze jest nieomylny".

Naucz sie myslec i odszczekaj swoj blad !

Ale przeciez nie odszczekasz !
Nie masz dobrej woli.

I Ty Przyjacielu mozesz pisac TYLKO Prawde !
Albowiem kazdy czlowiek poznaje, co pisze.

Prawde poznaje sie po tym:
Jest prosta, piekna i mozna Ja wypowiadac bez zwatpienia.

[Falszu NIE MOZNA wypowiedziec bez zwatpienia ! Kto wypowiada falsz- zawsze watpi w to co wypowiada. Nawet jesli do swiata klamie, ze "ma pewnosc". Albowiem szatan, ojciec bledu i falszu jest duchem zwatpienia i niepewnosci.]

Ludzie mogliby pisac TYLKO Prawde, gdyby chcieli.
Ale przeciez nie chca !
Wola gdybac i zgadywac, wola upierac sie przy tym CZEGO NIE SA PEWNI W SWYM SUMIENIU.

Dlatego wielu bedzie potepionych.
Albowiem kazdy kto upiera sie przy tym czego sam nie jest pewien jest klamca.
[Po co tak sie upierac? Jakaz w tym logika?]
Kazdy zas klamca wpadnie do jeziora ognia i siarki.
Tam jego miejsce.

Przyjacielu !
Jesli czegos nie jestes pewien, to MILCZ!
Poloz palec na ustach i nic nie mow.
Mow tylko to czego jestes pewien !
Wtedy ZAWSZE bedziesz mowil TYLKO Prawde.

To proste.
To bardzo proste !

Mozna wiec mowic tylko Prawde, nie bedac jednoczesnie nieomylnym.

Kazdy tak moze mowic.

Coz wam przeszkadza mowic tylko Prawde?!

Czy wiec odszczekasz swoj blad, swoje oszczerstwo?
Przeciez nie !

Nie masz bowiem w sobie dobrej woli.

A ja jeszcze wrócę do tematu. Ojciec Pio:

"Tak długo nie popełniasz grzechu, jak długo się go lękasz"
"Niech tak będzie, Ojcze, ale bardzo cierpię"
"Na pewno cierpisz, ale trzeba ufać. W tym tkwi różnica między bojaźnią Bożą a lękiem Judasza".
Zbytni lęk prowadzi cię do działania bez miłości, a zbyt wielka ufność nie pozwala nam baczyć na niebezpieczeństwo, którego powinniśmy się obawiać i unikać.
Jedna ręka powinna pomagać drugiej i winny działać razem, jak dwie siostry.Tak trzeba robić ciągle. Kiedy spostrzeżemy ,że zbytnio się boimy, powinniśmy wówczas uciekać się do ufności. Jeśli natomiast mamy zbyt wielką ufność, powinniśmy starać się o to, aby zdobyć chociaż trochę obawy, ponieważ miłość dąży do zdobycia tego, co kocha, ale pozostaje w tym dążeniu niewidoma. Święta bojaźń natomiast ją oświeca.

no pozostaje opcja, że on wie iż się nie myli czyli jest nieomylny...
mylisz się, prawdą jest, że mam dobrą wolę ale nie jestem psem żeby ci odszczekiwać...

Nie mnie bedziesz musial odszczekac (jesli zechcesz do Raju), ale Panu Bogu (i tym, ktorych zwiodles).
Jak dawales falszywe swiadectwo, tak bedziesz musial dac prawdziwe, jezeli zechcesz do Nieba.

Czy Ty naprawde nie rozumiesz, iz kazdy kto usiluje innych przekonac i gardluje za tym czego sam pewien nie jest daje falszywe swiadectwo?

A jeżeli jest pewien tylko się myli?

To niemozliwe.

Albowiem prawdziwa pewnosc jest mozliwa TYLKO przy "obstawianiu" Prawdy.

Tu trzeba rozumu, by zrozumiec !

Sa takie mozliwosci:

Ktos mowi (do ludzi), ze jest pewien i rzeczywiscie (we wnetrzu swoim) jest pewien- wtedy na pewno to (o czym mowi, ze jest pewien) jest Prawda. On zas (mowiacy) jest prawdomowny, bo jest pewien i mowi, ze jest pewien, wiec nie klamie.

Ktos mowi (do ludzi), ze jest pewien, ale we wnetrzu swoim nie jest pewien, bo watpi- wtedy to (o czym mowi, ze jest pewien) moze byc Prawda (w Prawde tez mozna watpic) albo falszem (w falsz- zawsze sie watpi). On natomiast (mowiacy) jest klamca, bo mowi, ze jest pewien, a nie jest pewien, wiec klamie.

Ktos mowi do ludzi, ze nie jest pewien i rzeczywiscie nie jest pewien w swoim wnetrzu- wtedy to (o czym mowi, ze nie jest pewien) moze byc Prawda (w Prawde tez mozna watpic) albo falszem (w falsz zawsze sie watpi). On zas (mowiacy) jest prawdomowny, nie klamie. Bo nie jest pewien i mowi, ze nie jest pewien, zatem Prawde mowi (o swojej niepewnosci).

Ktos mowi do ludzi, ze nie jest pewien, lecz we wnetrzu swoim nie watpi i jest pewien- wtedy to (o czym mowi) jest Prawda (bo pewnosc moze sie rodzic tylko z Prawdy). On zas (mowiacy) jest klamca, poniewaz mowi, ze nie jest pewien, ale jest pewien, wiec klamie.

Lecz NIE MA takiej mozliwosci, by ktos we wnetrzu swoim byl PRAWDZIWIE PEWIEN tego, co jest falszem !

Nie ma!

Dlaczego nie ma?

Dlatego:
Bo pewnosc prawdziwa moze sie urodzic tylko z Prawdy.
Bo falsz jest lotnym piaskiem i NIGDY nie daje pewnosci, w falsz zawsze sie watpi (nawet gdy sie klamie do ludzi, ze ma sie pewnosc)- bo falsz pochodzi od ducha zwatpienia, od Ksiecia Klamstwa, Ojca Falszu i Bledu.

Prawdziwa pewnosc jest mozliwa tylko przy stawianiu na Prawde.
Tylko Prawda moze byc solidnym fundamentem.
Falsz zawsze daje (wewnetrzne!) zwatpienie- jest lotnym piaskiem.

Nalezy bowiem rozrozniac Prawde (to co NAPRAWDE JEST wewnatrz czlowieka) od tego, co czlowiek mowi do swiata.
Patrz to co napisalem powyzej- te wszystkie mozliwosci.

To wiec co napisalem powyzej JEST Prawda.
Bledu w tym nie ma.
Tak JEST.

Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga więc nie będę musiał Panu Bogu odszczekiwać gdyż Pan Bóg obdarzył każdego człowieka(mnie również) językiem wymownym aby mówił słowo, a nie szczekał...

Pewną pewność może dać nauka, na przykład jestem pewien że Ziemia krąży dokoła Słońca, że Ziemia liczy więcej niż 6 tysięcy lat. Natomiast wiara zawsze będzie wiarą, nigdy pewnością

Dlatego jestes klamca.
Poniewaz mowisz, ze jestes tego pewien, a watpisz.

Ja zas teraz nie klamie i mowie tak:
Mam pewnosc absolutna, ze Ty nie masz pewnosci prawdziwej w tym co powiedziales powyzej, lecz watpisz w swym wnetrzu. Jezeli teraz klamie, mowiac "mam pewnosc prawdziwa"- niech bede przeklety, niech z piekla nigdy nie wyjde! Amen amen.

Co pozwala mi tak mowic?

Prawda !

A ta Prawda JEST taka:
Tylko Prawda moze dawac pewnosc prawdziwa.
Ty zas obstawiles falsz- wiec nie mozesz byc pewien.
Bo falsz NIE MOZE dawac pewnosci prawdziwej.

Nie. To "pozwala" Ci mówić pycha, a nie Prawda.