Jeśli macie pytania do Katolików...
Autor |
Wiadomość |
zaintrygowaniec
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 27, 2010 4:04 pm Posty: 3541 Lokalizacja: okolice EPKK
Płeć: mężczyzna
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
joannabw napisał(a): No właśnie, musiałby być jakąś rośliną obojętnopłciową. Życie wtedy byłoby jak szare mydło. Z pewnością mdłe. Źle się wyraziłam w poprzednim poście. Chodziło mi o te fory. Jesteś w punkcie "zero" i masz jakiś wybór. Szatan i anioł mają szans po równo. To już od ciebie zależy czy pójdziesz w lewo, czy w prawo. Jeżeli Bóg stworzył mnie dobrym, to pójdę w prawo, jeśli złym, to w lewo. A jak wiadomo nie mamy żadnego wpływu na to, jakimi nas Bóg stwarza, prawda? Wytłumacz mi w jaki sposób ktoś, kto jest dobry, miałby wybrać zło? Bycie dobrym polega na wybieraniu dobra. Bycie złym na wybieraniu zła. Jedynie gdy masz do czynienia z kimś neutralnym, czyli ani dobrym, ani złym, wtedy faktycznie mamy prawo z ciekawością oczekiwać, co wybierze. A wybierze zależnie od okoliczności, w jakich się znalazł...
_________________ W tej wypowiedzi prawdopodobnie użyłem nieco dosadnych wyrażeń, w których w mojej ocenie jest niestety sporo prawdy
|
Pn lip 22, 2013 12:24 pm |
|
|
joannabw
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm Posty: 5372
Płeć: kobieta
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
Jako małe dziecko byłeś zły, czy dobry? Z czasem idziesz w lewo albo w prawo. Takie połączenie cech dziedzicznych i doświadczeń. Człowiek tzw. zły także może być dobrym. Trzeba mieć tylko wystarczającą ilość samozaparcia i wytrwałości. Często lenistwo zakłóca pracę nad sobą samym.
Człowiek dobry może wybrać zło tak samo jak zły dobro. Czasem wybiera się pozorne dobro. Na krótką metę wydaje się własciwe, ale w odleglejszym czasie przynosi katastroficzne skutki.
|
Pn lip 22, 2013 5:24 pm |
|
|
zaintrygowaniec
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 27, 2010 4:04 pm Posty: 3541 Lokalizacja: okolice EPKK
Płeć: mężczyzna
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
joannabw napisał(a): Jako małe dziecko byłeś zły, czy dobry? Z czasem idziesz w lewo albo w prawo. Takie połączenie cech dziedzicznych i doświadczeń. Czyli skoro kierują nami cechy dziedziczne i doświadczenia, to skąd niby mamy ponosić odpowiedzialność za własne czyny? Jakie cechy dziedziczne masz na myśli konkretnie? Czy ktoś, kto się urodził ze skrzywioną psychiką i od zawsze bawiło go urywanie najpierw główek muchom, potem gołębiom, a po jakimś czasie dzieciom, ponosi odpowiedzialność za swoje czyny? Pomijając już nawet pytanie, w jakim celu Bóg tworzy taką zaprogramowaną na zabijanie maszynkę... Owszem - część seryjnych morderców została skrzywiona przez okoliczności (najczęściej traumatyczne dzieciństwo). Ale pewna część z nich - ta, która siedzi w szpitalach bez klamek - po prostu "już tak ma".
_________________ W tej wypowiedzi prawdopodobnie użyłem nieco dosadnych wyrażeń, w których w mojej ocenie jest niestety sporo prawdy
|
Pn lip 22, 2013 7:17 pm |
|
|
nesto
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
zaintrygowaniec napisał(a): joannabw napisał(a): Jako małe dziecko byłeś zły, czy dobry? Z czasem idziesz w lewo albo w prawo. Takie połączenie cech dziedzicznych i doświadczeń. Czyli skoro kierują nami cechy dziedziczne i doświadczenia, to skąd niby mamy ponosić odpowiedzialność za własne czyny? Jakie cechy dziedziczne masz na myśli konkretnie? Czy ktoś, kto się urodził ze skrzywioną psychiką i od zawsze bawiło go urywanie najpierw główek muchom, potem gołębiom, a po jakimś czasie dzieciom, ponosi odpowiedzialność za swoje czyny? Pomijając już nawet pytanie, w jakim celu Bóg tworzy taką zaprogramowaną na zabijanie maszynkę... Owszem - część seryjnych morderców została skrzywiona przez okoliczności (najczęściej traumatyczne dzieciństwo). Ale pewna część z nich - ta, która siedzi w szpitalach bez klamek - po prostu "już tak ma". Wtedy zostajesz odrzucony i uśmiercony na stałe. Tak jak z gliny robisz kulkę po to, aby ją rozgnieść. Czy jest to sprawiedliwe? Tak, bo ta kulka była ulepiona właśnie po to. A czy masz pretensje czy nie - a miej sobie. Ty jednak nie wiesz tego co wie Bóg, a to on jest sprawiedliwy, nie ty i twoje sądy. Bóg zabijając miliony robi co mu się podoba. On tworzy i on jest sprawiedliwy, bez względu co ci się wydaje. Powyższe, to możliwa interpretacja wg Biblii. Jedna z wielu.
|
Pn lip 22, 2013 7:24 pm |
|
|
joannabw
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm Posty: 5372
Płeć: kobieta
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
zaintrygowaniec napisał(a): Czyli skoro kierują nami cechy dziedziczne i doświadczenia, to skąd niby mamy ponosić odpowiedzialność za własne czyny? Jakie cechy dziedziczne masz na myśli konkretnie Nie słyszałeś o wrodzonej łagodności, porywczości itd? A czy genetyka i doświadczenie nami kierują? One ułatwiają albo utrudniają bycie dobrym. W pewnej zależności od tego wkładasz więcej lub mniej wysiłku w pracę nad sobą. Łatwo jest niszczyc, zastraszać, terroryzować. Nie trzeba do tego zbyt dużo myślenia. Gorzej, kiedy chcesz wokół siebie tworzyć. Jest to trudniejsze i nie wiem dlaczego. Zadałam kiedyś na forum pytanie dotyczące tego zagadnienia. Do dziś nie uzyskałam odpowiedzi. zaintrygowaniec napisał(a): Pomijając już nawet pytanie, w jakim celu Bóg tworzy taką zaprogramowaną na zabijanie maszynkę... Jakoś tak nie pominę tego pytania Sami sobie tworzymy takie maszynki. Począwszy od ciąży, patologia w rodzinie, złe relacje z dziećmi. Co ma Bóg do tego, że leniwa matka nie chce zmienić dziecku pampersa, a kiedy głodne płacze wydziera się na nie? Każe jej tak postępować? Gdzie są rodzice dziecka, które z satysfakcją wyrywa muszce nóżki i skrzydełka? Może siedzą obok i się śmieją? Może...
|
Pn lip 22, 2013 8:22 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
joannabw napisał(a): Zadałam kiedyś na forum pytanie dotyczące tego zagadnienia. Do dziś nie uzyskałam odpowiedzi. Zapytaj jeszcze raz/załóż wątek. Może pojawią się ciekawe wypowiedzi?
|
Pn lip 22, 2013 8:27 pm |
|
|
joannabw
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm Posty: 5372
Płeć: kobieta
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
Chyba mi się nie chce.
|
Pn lip 22, 2013 9:52 pm |
|
|
radozz
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am Posty: 1587
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
joannabw napisał(a): Nie słyszałeś o wrodzonej łagodności, porywczości itd? A czy genetyka i doświadczenie nami kierują? One ułatwiają albo utrudniają bycie dobrym. W pewnej zależności od tego wkładasz więcej lub mniej wysiłku w pracę nad sobą. Łatwo jest niszczyc, zastraszać, terroryzować. Nie trzeba do tego zbyt dużo myślenia. Gorzej, kiedy chcesz wokół siebie tworzyć. Jest to trudniejsze i nie wiem dlaczego. Zadałam kiedyś na forum pytanie dotyczące tego zagadnienia. Do dziś nie uzyskałam odpowiedzi.
A ja wiem Ponieważ bycie dobrym niesie ze sobą pewne konsekwencje, jedną z nich jest cierpienie. Miłość to cierpienie co ukazał Jezus swoją droga krzyżową. Każdy człowiek chcący iść drogą miłości wcześniej czy później dostanie po d****. Jeśli będziesz chciała być dobrym dla wszystkich zawsze znajdzie się ktoś kto Ci wbije nóż w plecy. Albo jesteś ofiarą albo myśliwym. Jako katolik powinnaś wybrać pierwszą opcję.
|
Wt lip 23, 2013 8:29 am |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
Fajna teoria...
|
Wt lip 23, 2013 8:39 am |
|
|
zaintrygowaniec
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 27, 2010 4:04 pm Posty: 3541 Lokalizacja: okolice EPKK
Płeć: mężczyzna
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
Bardzo fajna - cokolwiek nie zrobisz, to będziesz cierpieć. Albo za bycie dobrym, albo w piekle. Tylko Bóg, który jest Miłością, mógł coś takiego wymyśleć...
_________________ W tej wypowiedzi prawdopodobnie użyłem nieco dosadnych wyrażeń, w których w mojej ocenie jest niestety sporo prawdy
|
Wt lip 23, 2013 8:51 am |
|
|
radozz
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am Posty: 1587
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
zaintrygowaniec napisał(a): Bardzo fajna - cokolwiek nie zrobisz, to będziesz cierpieć. Albo za bycie dobrym, albo w piekle. Tylko Bóg, który jest Miłością, mógł coś takiego wymyśleć... Dokładnie - za bycie dobrym na ziemi lub za bycie złym w piekle. No way out.
|
Wt lip 23, 2013 8:59 am |
|
|
joannabw
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm Posty: 5372
Płeć: kobieta
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
merss napisał(a): Fajna teoria... Mi się podoba. Pocieszające może być, że myśliwy też bywa ofiarą.
|
Wt lip 23, 2013 4:13 pm |
|
|
nesto
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
radozz napisał(a): Miłość to cierpienie co ukazał Jezus swoją droga krzyżową. Gdyby było to prawdą, to Bóg by był sadystą. Miłość nie jest cierpieniem, ale pięknym uczuciem generującym określone, piękne czyny. Cierpienie = miłość to wymysł masochistów. Takich chorych ludzi, którzy starają się uciec przed chorobą w różne religie.
|
Wt lis 26, 2013 1:20 am |
|
|
_as_
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt wrz 06, 2011 9:22 am Posty: 1809 Lokalizacja: Za siedmioma górami, za siedmioma lasami...
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
nesto napisał(a): radozz napisał(a): Miłość to cierpienie co ukazał Jezus swoją droga krzyżową. Gdyby było to prawdą, to Bóg by był sadystą. Miłość nie jest cierpieniem, ale pięknym uczuciem generującym określone, piękne czyny. Cierpienie = miłość to wymysł masochistów. Takich chorych ludzi, którzy starają się uciec przed chorobą w różne religie. Widać tu lekką manipulację... Miłość zawsze boli, choć jest piękna. Na pewno nie wolno jej spłycać do uczuć tylko. Najwyższym wyrazem miłości jest oddać życie za człowieka, czy to jest przyjemne?
_________________ "Przerzuć swą troskę na Pana, a On cię podtrzyma."
|
Pt lis 29, 2013 12:57 pm |
|
|
jotajota
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N lis 27, 2011 9:19 pm Posty: 1549
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Jeśli macie pytania do Katolików...
_as_ napisał(a): Miłość zawsze boli, choć jest piękna. Na pewno nie wolno jej spłycać do uczuć tylko.
Najwyższym wyrazem miłości jest oddać życie za człowieka, czy to jest przyjemne? Tak.Taka miłość jest potrzebna jedynie do tego, aby ratować upadłych. Natomiast, gdy ziemia przeminie, nie będzie kogo zbawiać i za niego cierpieć. Cierpimy więc tylko dla obietnicy wiecznej radości i błogości, aby było nas tam jak najwięcej.
|
Pt lis 29, 2013 4:50 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|