Chciałbym spytać poznać wasze zdanie na temat aktualności lub nie wersetów (część skrócę, ale przeczytajcie całość);
(1Ko 11:4)
Każdy mężczyzna, modląc się lub prorokując z nakrytą głową, hańbi swoją głowę.Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem tak, jakby była ogolona.
Jeżeli więc jakaś kobieta nie nakrywa głowy, niechże ostrzyże swe włosy. Jeśli natomiast hańbi kobietę to, że jest ostrzyżona lub ogolona, niechże nakrywa głowę.(...) Osądźcie zresztą sami. Czy wypada, aby kobieta z odkrytą głową modliła się do Boga?Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy,

(Pierwszy wysłany przez pomyłkę proszę o usunięcie.)
Chciałbym poznać Wasze zdanie na temat aktualności lub nie, wersetów (część skrócę, ale przeczytajcie całość);
(1Ko 11:4-15)
Każdy mężczyzna, modląc się lub prorokując z nakrytą głową, hańbi swoją głowę.Każda zaś kobieta, modląc się lub prorokując z odkrytą głową, hańbi swoją głowę; wygląda bowiem tak, jakby była ogolona.
Jeżeli więc jakaś kobieta nie nakrywa głowy, niechże ostrzyże swe włosy. Jeśli natomiast hańbi kobietę to, że jest ostrzyżona lub ogolona, niechże nakrywa głowę.(...) Osądźcie zresztą sami. Czy wypada, aby kobieta z odkrytą głową modliła się do Boga? Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy, podczas gdy dla kobiety jest to właśnie chwałą? Włosy bowiem zostały jej dane za okrycie. Czy dzisiaj kobiety powinny modlić się (lub prorokować) z nakrytą głową? Czy może to już nieaktualne? Proszę o uzasadnienie odpowiedzi. Będę bardzo wdzięczny.

Według mnie jest to wymóg kulturowy, który dziś już nie obowiązuje.

Ja bym się zatrzymał na początek na tym: >>Osądźcie zresztą sami.
Czy wypada, aby kobieta z odkrytą głową modliła się do Boga?<< widać, że Paweł pozostawia to osądowi tych, którzy będą to czytali, a nie nakłada taki obowiązek...
dalej czytamy:
>>Czyż sama natura nie poucza nas, że hańbą jest dla mężczyzny nosić długie włosy, podczas gdy dla kobiety jest to właśnie chwałą? Włosy bowiem zostały jej dane za okrycie.<< i znowu patrząc przez pryzmat "Osądźcie zresztą sami." czy to hańba nosić długie włosy mężczyźnie...? a czy Paweł mówiąc o włosach służących za odkrycie kobiety nie miał na myśli przypadkiem raju...?

Mieszkałam wiele lat za granicą. do kościoła ortodoksyjnego miałam bliżej niż do katolickiego , często bywałam w cerkwi. Zawsze miałam nakrytą głowę.tak samo jak inne kobiety. Do głowy mi też nie przyszło pójść z gołymi ramionami. Ojciec Pio tez zalecał, aby kobiety miały zakryte głowy i skromne ubranie. Może powinno się do tego wrócić obserwując zbyt swobodne ( często niestosowne) stroje w kościele. Widziałam już gołe brzuchy nawet w Częstochowie w kaplicy Najświętszego Sakramentu.W wielu też protestanckich kościołach zaleca się kobietom zakrywanie głów.

Paweł jako człowiek ''nienawidzący ''tego'' świata'' i mierzący w obłokach niebiańskich brzydził się długimi włosami u mężczyzn które były oznaką stanu wolnego u młodych Greków.

Po za tym grecy kojarzyli mu się z homoseksualistami zatem powstał schemat:

długowłosy mężczyzna => Homoseksualista.

no nie do końca bym sie zgodził z tobą, że o to chodzi bo Księga Liczb w szóstym rozdziale mówi:
5 Przez cały czas trwania nazireatu nożyce nie dotkną jego głowy. Dopóki nie upłynie okres czasu, na który poświęcił się Panu, będzie święty i ma pozwolić, by włosy jego rosły swobodnie.

A gdybyśmy tak odwrócili sytuację? Czy mężczyzna w kapeluszu w kościele byłby problemem tylko ze względów kulturowych?

to zależy dla kogo protestujący czy dla Boga, żyć dla drugiego człowieka...

Tak.
W Afryce nabożeństwa są dostosowane do folkloru. Niektórzy przychodzą w strojach, które nie są odpowiednie (wg. europejskiej nomenklatury) do uczestnictwa w nabożeństwie.

Chyba nie do końca rozumiem wasze odpowiedzi.
Przypuśćmy, że Żyd w Polsce konwertuje na chrześcijaństwo. Czy może modlić się w talicie?
A co jeżeli w Izraelu jest kościół chrześcijański składający się z nie-żydów, czy oni powinni modlić się w talitach?
No i może jeszcze żeby "uprościć" odpowiedź rozważmy modlitwy na nabożeństwach/mszach. "Przed Bogiem" na razie zostawiamy.

Tu jest kilka poziomów:

• kulturowy
  (został tu już omówiony przez innych
• liturgiczny
  Jeśli liturgia określa ubiór, należy się dostosować
• wspólnotowy
  Zasadą jest, że generalnie należy dopasować się do zwyczajów lokalnej wspólnoty. Np. niektóre parafie mają "swój" schemat postaw liturgicznych (siedzenie/stanie/klęczenie) i jak idę do nich, dopasowuję się. Podobnie nie na miejscu jest (praktykowane niekiedy przez uczestników niektórych ruchów jak Odnowa) stosowanie "własnych" gestów (typu podnoszenie rąk)

Jeżeli jest to w Polsce, powinien przyjąć zwyczaje panujące w Polsce. Wchodząc do jakiejś wspólnoty, przyjmujemy jej zwyczaje z szacunku, jeśli odbiega to od naszego przekonania. I tu już odpowiedział Barney.
Nie chodzi tu o kulturę narodową, ale o przyjęte zasady w danej wspólnocie.
I tak np. jeśli wybieram się do meczetu (z wycieczką), zdejmę buty i nakryję głowę .

Ciekawe byłoby to pytanie w odniesieniu do grupy nawracających się Żydów w Izraelu (takich "katolickich Żydów Mesjańskich"). Bo jesli od dziecka mają zakodowane w podświadomości że zakrywając głowę mężczyzna okazuje szacunek...

Oczywiście. To co przystoi a co nie przystoi określane jest pewnym społecznym przyzwoleniem w połączeniu z tradycją i kulturą danej społeczności. Wspomnieć tu należy zarówno o bóżnicy gdzie zakryta głowa jest obowiązkiem jak i malutkich z desek zbitych kościółkach na sybirze gdzie uszanka w trakcie mszy chroniła przed odmrożeniem. Czy myślicie, że Bóg w swoim miłosierdziu gotów jest zesłać do hipotetycznych piekieł za czapkę lub jej brak w trakcie modlitwy?