Mogę napisać Ci dlaczego Bóg objawił się właśnie Żydom, oczywiście
jest to moje wytłumaczenie.Myślę, że pod wpływem ciągłego ciemiężenia
Żydzi byli, jak żaden naród zjednoczeni duchowo.Pomagało im to przetrwać
dawało im siłę, którą podczas wspólnych modlitw zanosili do Jednego
Boga.I tą siłę i tego ducha postanowił Bóg wykorzystać.

[/quote]
ie
Chetnie uslysze co na ten temat myslisz, co prawda to tylko twoje subiektywne spojrzenie na ta sprawe... Osobiscie wiem z historii ze nie byl to jedyny ciemiezony narod... np. sumerowie... podbici przez Amorytow... tysiace lat temu znikneli z mapy swiata... czy uwazasz, ze mniej zaslugiwali na boskie wsparcie, jesli juz patrzymy na to z punktu widzenia dogmatu religijnego.. wiele bylo narodow po ktorych slad zaginal... Do jakiego Boga zanosili modlitwy. ... Ich Bog jest w jednej osobie chrzescijanski podobno jest jeden ale w trzech osobach, i oczywiscie niezgoda na temat tozsamosci Jezusa... Oni jeszcze czekaja na przyjscie swojego Mesjasza... wiec dla mnie osobiscie pozbawione to jest sensu i logiki... wierzenie w takie mitologie.

A mnie zastanawia, dlaczego Bóg miałby się inaczej objawiać różnym ludziom? Tym bardziej, że czasem objawia się jako bóstwo, które ciężko nazwać miłosiernym. W ten sposób objawiał się chociażby ludziom w ST. Czy nie macie wrażenia, że wizja Boga złagodniała znacznie z czasem?

Sama chciałam założyć ten temat, ale skoro jest, co mnie cieszy to powiem co nieco od siebie.

Bóg jest jeden. I może być tylko jeden bo jedna jest przestrzeń i jeden jest Wszechświat.. Ateiści używają argumentu, że ludzie tworzyli bogów aby wytłumaczyć naturalne zjawiska. I chociaż mają rację ateiści, to nie widzą, że ci starożytni w sumie też rację mieli. Może niepotrzebnie każdemu naturalnemu zjawisku przypisywali osobnego boga, ale to właśnie Bóg stoi za wszystkimi prawami naturalnymi z których biorą się naturalne zjawiska.

Ludzie , a może i inne istoty, wyczuwają Boga, problem zaczyna się kiedy próbują to wyczucie interpretować. Myślę, że nawet ateiści wyczuwają Boga, ale inaczej od osób wierzących to odczuwanie interpretują.

Bóg jest jeden, a imię jego Latający Potwór Spaghetti! Ramen!

Podobno Dział "Monoteizm" powstał po to, by dyskutującym w nim osobom oszczędzić takich bzdurnych wstawek bezwyznaniowców. Dlatego daruj sobie tego typu, zapewne Twoim zdaniem szalenie błyskotliwych uwag i pozwól innym dyskutantom prowadzić polemikę w spokoju, skoro sam nie masz w niej nic merytorycznego do zaprezentowania.

Uwaga było skierowana do rozgarniętych osób, ale, faktycznie, nie należy Ciebie z dyskusji wykluczać, więc wyjaśnię:

deklaracje typu: Bóg jest jeden (w Trójcy jedyny i Prawdziwy itp), mają duży ładunek emocjonalny ale wartość merytoryczną dokładnie taką samą tak to, co napisałem. Nie zauważyłem jednak, abyś protestowała w innych przypadkach. Ciekawe dlaczego?

Póki co nie wiadomo nawet, czy jakiś Bóg w ogóle jest, jeśli jest - to ile ich jest (było jakiś liczenie? bo logicznie wcale się nie wyklucza większa ilość - zresztą, sama wierzysz w trzech), a już zupełnie jaki konkretnie. Ot, każda sroczka swój ogonek chwali. Dwa pierwsze zagadnienia jeszcze można zostawić - bo taka ma być koncepcja tego działu - ale te uszczegółowienia są męczące.

To teraz przeglądnij sobie nawet tylko kilka stron wstecz i zobacz, ile owych uszczegółowień się pojawia. I zastanów się, czemu zareagowałaś dopiero na moje.

( podkreślenie moje)

Szalenie bez wątpienia zaliczający siebie do zapewne rozgarniętych użytkowników Acro.

Dział " Monoteizm" w opisie wyraźnie ma zaznaczone, iż jest platformą do rozmów o wierze w jedynego Boga - wyczerpującego zakres religii abrahamistycznych. Włączenie Latającego Potwora Spagetti w dyskurs przez Twój wpis sprowadza w gruncie rzeczy polemikę z Twojej strony do stwierdzenie, że Boga nie ma. To upieranie się, że twór ( zlepek słów) Latający Potwór Spagetti - jest na takim samym poziomie merytorycznej dyskusji , co inne podmioty pojawiające się w niniejszym topicu, jest poniżej jakiejkolwiek krytyki. Skoro nadal będziesz stał na stanowisku, iż Twój wpis jest uprawniony, jako wnoszący ładunek merytoryczny do tego tematu, a moderacja podzieli Twój pogląd, to ja nie mam więcej pytań (uwag).

Cygne

[/quote]

Tym razem nie mam zamiaru komentowac spraw religii... poniewaz jest to podobno dzial gdzie rozmowy maja byc przeprowadzane na temat tylko jednego Boga... chcialabym Ci tylko zwrocic uwage na temat "jednego wszechswiata"... poniewaz jest to sprawa dosyc dyskusyjna.. z tego co wiem i czytalam nie jest to wcale pewne. Wiekszosc fizykow skłania sie ku teorii swiatow rownoleglych. Zgodnie z jedna z interpretacji mechaniki kwantowej w przestrzeni znajduje sie wiele wszechswiatow, calkiem prawdopodobne bazujacych na zupelnie innych prawach..

Nie ma takiego zaznaczenia - dotyczy religii monoteistycznych i tyle. Jeżeli bardzo skomplikowana nazwa działu nic Ci nie sugeruje, to tam u góry listy wątków jest krótkie rozwinięcie myśli twórcy tego działu.

Bynajmniej - pokazuje, że rodzajów takich Bogów jest nieskończenie wiele a wskakiwanie na forum z radosną acz bezrefleksyjną i nic nie wnoszącą deklaracją " jest tylko Jahwe/Bóg Trójedyny" itp ma tyle samo sensu, co jakiekolwiek inne tego typu credo.

Ale zgodzę się jeżeli uznasz, że podobnie hasło "jest tylko jeden Bóg - chrześnijański" sprowadza w gruncie rzeczy polemikę do stwierdzenia, że Boga nie ma. Sprowadza? Jeśli tak, to czemu się dopiero mnie czepiłaś a nie licznych przedmówców? Nie? To czemu sie mnie czepiasz?

Taki Bóg jakiego szukacie nie istnieje gdyż nie posiada żadnego
materialnego ciała.Definicja Boga, podpierając się ludzką
wyobraźnią nie ma sensu, bo kończy się to na porównaniach,
a sfera Boża jest całkowicie poza naszym rozumem.

Acro ponieważ to co napisałeś jest w gruncie rzeczy podtrzymywaniem przez Ciebie stanowiska o merytorycznej Twojej wstawce w niniejszym topicu w Dziale " Monoteizm" czynię tak jak zapowiedziałam, poddaję Twoją wypowiedź i jej interpretację pod osąd moderacji.

@Arwena + Acro + lidka

Tytuł: UWAGI DO OBSŁUGI FORUM - III

Wiem o czym mówisz. Ja co bardzo nietypowe uwielbiam naukę przez duże N. Mój mąż ja uwielbiał. Kiedy zginął znajdowałam jakąś namiastkę jego opowieści w książkach naukowych. A znam się na tyle, że potrafię ocenić fachowość czasopism naukowych Zarówno polskich jak i niemieckich. Ale do rzeczy. Mówisz o multiwszechświecie, mówisz o hipotetycznej "przestrzeni" (cudzysłów jest w pełni uzasadniony) w której rodzą się i pączkują inne wszechświaty. Ale te wszechświaty o ile istnieją też powstają po pierwsze według jakiś praw i z zasobem jakiś praw. I tak czy inaczej wszytko odbywa się w "obrębie" tego jednego Boga.