Re: Różnica między ateistą od urodzenia a apostatą
merss napisał(a):
Onanku. Możesz duchowość wrzucić w mechanizmy psychologiczne, ale to nic nie zmienia. Możesz znać nuty, ale nigdy nie będziesz wirtuozem. Waląc rytmicznie palcami w klawisze nie wydobędziesz poezji. Nie otrzymałeś tej szczególnej muzycznej wrażliwości, która nazywamy 'istrą bożą' i nie współpracowaleś z talentem lub zmarnowałeś talent.
Wirtuoz oceni rzemieślniczą muzykę, rzemieślnik nie oceni wirtuoza. Jesteś rzemieślinikiem, a uważasz, żeś wirtuozem. O wirtuozerię należy prosić i wierzący czynią to nieustannie.
Merss, nie chcę Cię rozczarowywać, ale nie nie wszystko da się podzielić wg. Twojego osobliwego pojmowania ludzi jako tych natchnionych, wirtuozerskich bożych dzieci, a hedonistycznych, nastawionych na wartości doczesne, prymitywnych ateistów. Przyjmij do wiadomości, że gdzieś tam, poza obszarmi do których twojemu wzrokowi pozwolono sięgać jest inny swiat, nie taki, jakim go sobie wyobrażasz: bezduszny, płaski, egoistyczny. Nie zobaczysz tego.