Autor |
Wiadomość |
żeniec
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 06, 2009 9:12 am Posty: 1111 Lokalizacja: Wrocław
Płeć: mężczyzna
|
Re: Zanik religii?
pilaster napisał(a): bert wytłumaczył to wystarczająco jasno, żebym nie musiał powtarzać. Wbrew etymologii, opozycją wobec ateizmu, nie jest teizm, tylko ezoteryka, mistyka. Dalaj Lama nie jest ani teistą, ani ateistą. Co do definicji "historycznej" ateizmu nie mogę się nie zgodzić. Znaczenie z czasem się jednak zmienia, i teraz raczej przez ateizm rozumie się ten "jarmarczny", niż "historyczny" (a dowodem na to to, co drukują obecnie w słownikach). Nie mam problemu z przeskakiwaniem z jednej na drugą, o ile tylko w ramach danej dyskusji jest się konsekwentnym.
_________________ "Optymista uważa, że żyjemy w najlepszym z możliwych światów. Pesymista obawia się, że jest to prawda."
|
Śr kwi 20, 2011 1:35 pm |
|
|
Acro
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 10:32 pm Posty: 3864
Płeć: mężczyzna
|
Re: Zanik religii?
pilaster napisał(a): Acro napisał(a): 1. Mierzyć ilość zainteresowanych ofertą rynkową? To okazuje się, że prawie nikt nie jest zaiteresowany lotem w kosmos, bo kosmoturystykę organizuje jeno kilka malutkich firm! I owszem. Przy tych cenach jest rynek tylko na kilka malutkich firm. Co innego, kiedy ceny spadną. I na miejscu acro bym nie ciągnął tej analogii. Bo jak się zdaje, chce on zasugerować, ze ateiści są tak biedni i/lub ograniczeni umysłowo, że nie stac ich na zakup i lekturę gazety raz na tydzień, czy książki raz na rok No proszę, jednak Pilaster zauważył, że podaż może regulować coś innego, niż tylko samo zainteresowanie tematem. Np także cena. Np to, co niby ateiści mieliby czytać w ateistycznym (a nie anklerykalnym) piśmie? Powtarzane setki razy 'boga nie ma'? Bo co innego? Nic innego ich nie łączy. Rozumiem, ze zdaniem Pilastra w naszym kraju nie ma także łysych (bo nie ma stosownego czasopisma dla nich), nikt nie lubi koloru czerwonego ani lodów, nie ma leni ani miłośników kaszanki itd itp Cytuj: Cytuj: 2. Ciekawym, jak policzyłeś tych komunistów na tym forum. Można zacząc od drugiego końca, czyli od ateistów. Swan, 2 litry, wilk fenris... ktoś jeszcze? Oczywiście wiemy już że dla "acro" ateistą jest praktycznie każdy, kto nie deklaruje jednoznacznie swojego chrześcijaństwa, judaizmu i islamu, ale bez przesady... Dla Acro ateistą jest każdy, kto nie wierzy w bogów. Acro nie jest tu specjalnie oryginalny, takie są słownikowe definicje. Co ciekawe, mnie nie wyminiłeś. Kimże ja więc jestem? Wyznawcą kultu cargo? Perkuna?
_________________ Bo jeśli Boga nie ma, to chwała Bogu! Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest, to niech nas ręka boska broni!
|
Cz kwi 21, 2011 12:20 am |
|
|
amadeus35
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr lut 09, 2011 10:55 pm Posty: 1740
Płeć: mężczyzna
|
Re: Zanik religii?
Czy religia jest jedyna podstawa wiary
|
Cz kwi 21, 2011 9:44 am |
|
|
paniczdomi
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Zanik religii?
amadeus35 napisał(a): Czy religia jest jedyna podstawa wiary Podstawą wiary jest Bóg, a nie religia sama w sobie raczej, przecież wierzysz w Boga prawda? Kościół jest przejawem życia i obecności Boga pośród nas, Kościół jest Oblibienicą Pana Jezusa, który pragnął tego Kościoła, po to by mógł w Nim trwać tak jak Głowa razem z wszystkimi członkami w jednym organiźmie
_________________ "Bóg jest miłością" | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni
|
Wt kwi 26, 2011 10:27 am |
|
|
Dwa Litry Wody
Gaduła
Dołączył(a): N lip 04, 2004 1:42 am Posty: 535 Lokalizacja: Kran
|
Re: Zanik religii?
MarlowCytuj: Ale zdaje się, że tobie raczej chodzi, o orzeczenie naszego statusu ''wolny czy zdeterminowany'' w sensie bardziej ogólnym? Mnie chodzi z grubsza o to, że skoro z Gabrielem ustaliliście, że: „Ateizm powstal dlatego aby wlasnie odrzucac to co nieracjonalne , co niemozliwe do udowodnienia co wymyka sie nauce , czego nauka nie moze udowodnic [..] Sprzeciw teizmowi to sprzeciw wierze bez materialnego dowodu a takim jest w swej naturze ateizm” To jako osoba uważająca się za ateistę mam problem. Bo nie dość, że owa „wolna wola” jest właśnie niemożliwa do udowodnienia i wymyka się nauce to nie mogę jej na podobieństwo wszelkich fengszujów, horoskopów, bożków, Bogów, i diabli wiedzą czego jeszcze zignorować. Jakby nie patrzeć, jeśli nie chcę wykreślić (wraz ze wszystkimi konsekwencjami) ze swojego słownika słowa „odpowiedzialność”, to choćby tylko de facto, ale jednak, jej istnienie muszę uznać. I to " bez materialnego dowodu". I jak mam się wtedy zmieścić w postulowanej przez Gabriela definicji?
_________________ O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.
|
Wt kwi 26, 2011 11:01 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|