Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt mar 25, 2025 1:33 am



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 436 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30  Następna strona
 Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny? 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1122
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Cytuj:
Jeśli mówimy o Bogu chrześcijan, to nie klei mi się. Widzę za dużo sprzeczności i doklejanych łat.


Rozmawiamy o Teizmie lub też Monoteizmie.
Napisałem, że to jest główny temat rozmowy.

Cytuj:
Odpowiedzieć na to pytanie powinna osoba, która stawia hipotezę. Oczywiście możesz pozostać na etapie hipotezy, która jest nieweryfikowalna.


Dałem Ci drogi. Nie odniosłeś się.

Cytuj:
Reszty nie zrozumiałem.


Czego?

Cytuj:
Cytuj:
Ale realnie, jeżeli masz pewną drogę od pewnych Aksjomatów Intuicji do twierdzenia "Bóg istnieje." to po co coś więcej?


Nie jestem w stanie zaakceptować takiego twierdzenia na bazie aksjomatu. Na bazie aksjomatu akceptuję tylko istnienie "ja".


Czy dobrze rozumiem, że nawet jeżeli będziesz miał Aksjomaty Intuicji uznane przez Ciebie za prawdziwe i drogę dedukcyjnego wnioskowania (na podstawie Aksjomatów Intuicji Dowodzenia uznanych przez Ciebie za prawdziwe oraz uznasz, że poprawnie przeprowadziłeś dedukcję) do twierdzenia "Bóg istnieje." to i tak tego zdania nie uznasz?

Dlaczego?


Cz sty 30, 2025 5:27 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 720
Płeć: mężczyzna
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
TS,
Cytuj:
Rozmawiamy o Teizmie lub też Monoteizmie.
Napisałem, że to jest główny temat rozmowy.

Mam wrażenie, że nie da się rozmawiać ogólnie o tym, czy teizm lub monoteizm jest poprawny w oderwaniu od konkretnego założonego boga/ów.
...zobaczymy....

Cytuj:
Dałem Ci drogi. Nie odniosłeś się.

Chyba ich nie dostrzegłem.

Cytuj:
Czego?

Od tego, co poniżej i do końca.
Cytuj:
Ale realnie, jeżeli masz pewną drogę od pewnych Aksjomatów Intuicji do twierdzenia "Bóg istnieje." to po co coś więcej?


Cytuj:
Czy dobrze rozumiem, że nawet jeżeli będziesz miał Aksjomaty Intuicji uznane przez Ciebie za prawdziwe i drogę dedukcyjnego wnioskowania (na podstawie Aksjomatów Intuicji Dowodzenia uznanych przez Ciebie za prawdziwe oraz uznasz, że poprawnie przeprowadziłeś dedukcję) do twierdzenia "Bóg istnieje." to i tak tego zdania nie uznasz?

Nie zrozumieliśmy się. Nie uznam "Bóg istnieje" jako coś, co ma działać na zasadzie aksjomatu. Jako, że aksjomatycznie akceptuję tylko "ja", reszta elementów musi przejść przez drogę dowodzenia.


Cz sty 30, 2025 6:46 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm
Posty: 7430
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
jimmyblack napisał(a):
Nie zrozumieliśmy się. Nie uznam "Bóg istnieje" jako coś, co ma działać na zasadzie aksjomatu. Jako, że aksjomatycznie akceptuję tylko "ja", reszta elementów musi przejść przez drogę dowodzenia.

Jak uznajesz tylko swoje "ja", to nie udowodnisz niczego innego, i wpadniesz w solipsyzm.

_________________
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10


Cz sty 30, 2025 6:49 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1122
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Cytuj:
Mam wrażenie, że nie da się rozmawiać ogólnie o tym, czy teizm lub monoteizm jest poprawny w oderwaniu od konkretnego założonego boga/ów.


Uzasadnij to wrażenie.

Cytuj:
Cytuj:
Dałem Ci drogi. Nie odniosłeś się.


Chyba ich nie dostrzegłem.


O tutaj:

TS7 napisał(a):
Dalej możesz czekać/modlić się o Wiarę.
Czekać na Objawienia, odwiedziny.
Chodzić do Kościoła czy dokądś tam związanego z Katolicyzmem, obserwując czy coś się wydarzy.
Czytać Świętych, doktorów aż Ci coś zaskoczy.
Dyskutować o swoich wątpliwościach na innych tematach.

Możesz dyskutować na temat tego czy Jezus Chrystus był Bogiem. Ale tutaj możesz znowu kwestionować zapisy historyczne, że nawet istniał taki człowiek co dopiero, że spełniał cechy Boga.
Tu od Barney'a masz tekst krótki:
https://analizy.biz/KO/zarzut1.xhtml
(to już inny temat)


+ Dedukcja z Aksjomatów Intuicji

Cytuj:
Od tego, co poniżej i do końca.


Tych zdań nie rozumiesz?:

TS7 napisał(a):
Jeżeli kwestionujesz twierdzenie, tzn. że kwestionujesz albo Aksjomaty Intuicji (czyli swoją Intuicję oceny rzeczywistości?) albo ścieżkę dowodzenia (czyli Aksjomaty Intuicji Dowodzenia lub to że poprawnie dowód przeprowadziłeś (czyli swoją umiejętność dowodzenia?) ). Wtedy możesz utwierdzać się w poprawności Aksjomatów i dowodu.

TzA
myśl w sposób naturalny i konieczny uznaje pierwsze zasady

Niektóre zdania są konieczne; to te, co mają konieczny związek z pierwszymi zasadami; chodzi o wnioski ściśle udawadnialne, których odrzucenie pociąga za sobą odrzucenie pierwszych zasad. O takowych też myśl jest przekonaną w sposób konieczny: skoro tylko - drogą dowodzenia dedukcyjnego - pozna konieczny związek między wnioskami a zasadami.
&


Czego tu nie rozumiesz?

Cytuj:
Nie zrozumieliśmy się. Nie uznam "Bóg istnieje" jako coś, co ma działać na zasadzie aksjomatu. Jako, że aksjomatycznie akceptuję tylko "ja", reszta elementów musi przejść przez drogę dowodzenia.


Czyli odrzucasz sobie Aksjomaty Intuicji ("które uznajesz") "bo tak"? Czy masz ku temu jakieś uzasadnienie?

Przy okazji dla przypomnienia lista tych wypisanych jako Aksjomaty Bazowe w toku rozmowy:

+++++++

Aksjomat Bazowy 1.
Z niczego nie może być coś.

Aksjomat Bazowy 2.
Ja istnieję.

Aksjomat Bazowy 3.
Ja doświadczam.

Aksjomat Bazowy 4.
Twierdzenia Wiedzy bazują na Pierwszych Zasadach Intuicji (vel Aksjomatach Intuicji vel Artykułach Intuicji)

Aksjomat Bazowy 5.
Byt musi istnieć, aby móc coś robić.

Aksjomat Bazowy 6.
Coś co nie istnieje, nie może samego siebie stworzyć.

Aksjomat Bazowy 7.
Coś musi istnieć, by móc coś robić.
(Rzeczy nieistniejące nie posiadają żadnej mocy.)
(Czynność nie istniejąca nie może dojść do skutku.)

Aksjomat Bazowy 8.
Zmiany (relacje) opisywane czasownikami muszą istnieć (jako Byt), aby zmiana mogła być uczyniona. Zmiany mają Byt.

Aksjomat Bazowy 9.
Niemożliwe nie zaistnieje.

Aksjomat Bazowy 10.
Myśl w sposób naturalny i konieczny uznaje pierwsze zasady.

Aksjomat Bazowy 11
Niektóre zdania są konieczne; to te, co mają konieczny związek z pierwszymi zasadami; chodzi o wnioski ściśle udawadnialne, których odrzucenie pociąga za sobą odrzucenie pierwszych zasad. O takowych też myśl jest przekonaną w sposób konieczny: skoro tylko - drogą dowodzenia dedukcyjnego - pozna konieczny związek między wnioskami a zasadami.

Aksjomat Bazowy 12) (1B)
To, co już jest urzeczywistnione, poprzedza to, co jest dopiero w możności.


Cz sty 30, 2025 7:04 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17265
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Z tego co wiem to wrażenia, wyobrażenia oraz odnoszenie się do własnego 'ja' jako jedynej instancji prawdy nie podlegają ani prawom logiki ani nie potrzeba, by je uzasadniać. Tam mamy do czynienia ze strumieniem świadomości a nie sensownością czy prawdą. Uzasadnienie może bowiem przybrać postać analogiczną do wypowiedzi jednej z naszych pań jaśnie oświeconych na stanowisku ministry (potworek językowy), w której nie tylko deklaruje, że ma wykształcenie magisterskie, ale go nie ma w postaci dyplomu uczelni. Wypowiedziała się ta osoba, że pisze doktorat z neurojęzykoznawstwa i wchodząc w naukę głębiej, tym dalej jej do Kościoła. Wypowiadający się na temat jej deklaracji starali się zachować powagę, ale z trudem im to przychodziło.
Tu mamy podobną farsę. Adwersarz szczerze, że będzie pisał wrażenia a jego rozmówca oczekuje logiki, ale nie dodaje, że błędne założenia prowadzą do błędu. Byle logika była, wowczas odsłoni się na pewno Bóg! To jest trzecia tischnerowska prawda. Deklarował jimmy, że czytał ewangelię, ale na tym forum nigdy nie zbłysnął jej znajomością. Ja bym sobie sprawdziła, czy nie ucieknie. Od razu, by zwiał. To zresztą nie ma znaczenia, bo coś innego podał jako pierwszorzedne i napisał prawdę o sobie.
Mamy też sytuację jasną jak słońce: rozmowa o niczym. Jeden udaje, że ma moc przekonywania a drugi go podpuszcza: próbuj dalej, zobaczymy do czego dojdziemy. Grzecznie sobie kpi a TS7 nie widzi najważniejszych deklaracji: chłopie, z czym ty do mnie z tego zaścianka.
TS7 obrzydzasz mu religię i mamy to jak amen w pacierzu.


Pt sty 31, 2025 6:44 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1122
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Cytuj:
Z tego co wiem to wrażenia, wyobrażenia oraz odnoszenie się do własnego 'ja' jako jedynej instancji prawdy nie podlegają ani prawom logiki ani nie potrzeba, by je uzasadniać.


Z tego co Ty wiesz...

Każde zdanie będące sensownego znaczenia jest Prawdą albo Fałszem. Każde wymaga uzasadnienia, albo uznawane jest za czyjś aksjomat. Jeżeli chcesz sobie robić listę wyjątków bez uzasadnienia i wykluczać spoza zasięgu Logiki to Twoja sprawa. Jeżeli ktoś sobie uzasadnia coś "bo tak", pokazuje jakich metod używa do uzasadniania czy odrzucania rzeczy w sposób bardziej jawny. Wystawia o sobie świadectwo. I potem niech mówi o jakiejś logice, rozumie czy cokolwiek...

Cytuj:
nie dodaje, że błędne założenia prowadzą do błędu.


To jest tak oczywiste, że nie widzę potrzeby o tym mówić. Jeżeli dla Ciebie nie jest, no to możesz w kółko o tym pisać.

Cytuj:
Byle logika była, wowczas odsłoni się na pewno Bóg! To jest trzecia tischnerowska prawda.


Dyskutuj sobie z Tomaszem z Akwinu. Ja nie twierdziłem, że ktoś musi uznać daną rzecz, choćby była najbardziej logiczna. "Ktoś może się wyprzeć wszystkiego" (nawet własnego istnienia), ale wtedy ujawnia, że to robi. I o to chodzi, by było jawne na jakich podstawach przyjmuje coś bądź odrzuca. A Ty zmyślaj dalej sobie z fusów co ja rzekomo twierdzę.

Cytuj:
rozmowa o niczym


Dla Ciebie. Dla mnie Twoje gadanie jest na ogół puste, "wychodzi poza Logikę i nie potrzebujesz uzasadniać tego co Ci się wydaje".

Cytuj:
Grzecznie sobie kpi a TS7 nie widzi najważniejszych deklaracji: chłopie, z czym ty do mnie z tego zaścianka.


Ja to ignoruję i nie komentuję bo jest to dla mnie bezcelowe, jak i Twoja gadanina na ogół. Znam ten sposób rozmowy i nie widzę potrzeby tego komentować. Ty widzisz to wolna droga.

Cytuj:
TS7 obrzydzasz mu religię i mamy to jak amen w pacierzu.


Bardziej niż Ty to robiłaś i robisz na tym forum nie wiem czy się da. Dyskusja z Tobą i tak daremna.


Pt sty 31, 2025 10:05 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6993
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Od dłuższego czasu to paplanina bez sensu.
Jeden i drugi nie rozumiecie że aksjomatów się nie udowadnia. Jeden żąda dowodów na istnienie aksjomatu, drugi usilnie stara się udowodnić że taki aksjomat istnieje. Aksjomaty przyjmuje się na wiarę, chyba że się udowodni że te obowiązujące są po prostu bezsensowne, albo komplikują teorię której dotyczą - przykładem jest Kopernik który zmienił układ odniesienia - nie Słońce krąży wokół Ziemi, tylko Ziemia i inne pobliskie planety wokół Słońca. Zamiast skomplikowanych epicykli zrobiły się proste orbity.

Można szukać Boga poprzez obserwację zadziwiającej harmonii otaczającego Świata, jego fraktalną strukturę wyrażaną czystą matematyką (nie do końca poznaną - nie wiadomo czy się ją uda naprawdę poznać), można się zapierać że owa matematyka powstała z chaosu, całkiem przypadkiem. Ból polega na tym, że narzędzia jakie mamy to metoda naukowa która dotyczy badania związków, zależności i wielkości, a nie tego dlaczego takie są, a nie inne. Możemy opisywać co i jak wpływa na zakrzywienie czasoprzestrzeni, możemy opisywać i snuć hipotezy jak elementarne cegiełki materii oddziałują na siebie, ale - nie potrafimy odpowiedzieć dlaczego. Dla jednych przyczyną będzie nieskończenie inteligentna Istota, która to wszystko wymyśliła, dla innych przyczyną będzie brak przyczyny. Jakby to tylko dotyczyło pochodzenia całego Wszechświata (nawet multi - Wszechświata), to mniejsza z tym.
Sprawa jest jedna poważniejsza. Bo obok "dlaczego?" mamy także "i co dalej?". Wierzący wierzą że jest jakiś dalszy ciąg, a niewierzący - że nie ma żadnego dalszego ciągu. Sprawa tak w zasadzie staje się gorzko-komiczna. Jest jeden pewnik - na pewno ktoś się myli.
My (wierzący) jeśli się mylimy - nie tracimy nic, ot jesteśmy i po jakimś czasie nas nie ma. Co jeśli niewierzący się mylą? To są w czarnej ... (wiecie czym). Wierzący wierzą, że należy wierzyć (ot taka tautologia) by dalej być, bo jak się nie wierzy to nie ma cdn. W efekcie i wierzący i niewierzący dostaną to czego się spodziewają (tylko czy wszyscy rzeczywiście tego chcą? Zwłaszcza niewierzący?). Ot taki nieco (bardzo nieco) zmieniony zakład Pascala.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


So lut 01, 2025 12:42 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1122
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Cytuj:
Od dłuższego czasu to paplanina bez sensu.


Dla Ciebie czy Merss to może być paplanina bez sensu. Ale Wy i Wam podobni nie stanowicie 100% ludzi na świecie. Dla niektórych to ma sens i warto by się czasem pochylić nad tym co inni uważają za wartościowe, nie tylko nad sobą.

Dla mnie Wy nieraz paplacie bez sensu i tego na ogół nie komentuję.

Cytuj:
Jeden i drugi nie rozumiecie że aksjomatów się nie udowadnia.


A gdzie napisałem inaczej? Wskażesz mi cytat?

Jednak aksjomaty są odkrywane w historii Nauki, więc znaczy to, że pod wpływem jakichś czynników mogą się zmienić? Czy też twierdzisz, że są w DNA zapisane i potem do śmierci zostają?

Gwarantujesz, że nie ma metod modyfikacji czyjegoś zestawu Aksjomatów?

A sam fakt odkrywania ich, ujawniania ma wartość. Możesz komuś uświadomić, że jego system jest wewnętrznie sprzeczny. I co kto z tym potem zrobi to jego sprawa, ale będzie postawiony przed faktem (nie mętnym, tylko bezpośrednio jaskrawie), że jak zarzuca komuś brak logiki czy rozumowości to mogę powiedzieć np.
"Ateizm w tym przypadku prowadzi do solipsyzmu." (jak wskazał Andy)
albo
"Ateizm w tym przypadku prowadzi do zaprzeczania własnemu Istnieniu."

No i teraz co kto z tym zrobi to jego sprawa. A inne osoby mogą widzieć do czego to prowadzi. Dla was to może nie mieć wartości. Dla innych może mieć.

Cytuj:
Aksjomaty przyjmuje się na wiarę, chyba że się udowodni że te obowiązujące są po prostu bezsensowne


Dla mnie są bezsensowne:
1) niepewność własnego istnienia
2) uznawanie, że Nic ma możliwość zmiany, itd.
3) solipsyzm

Cytuj:
nie Słońce krąży wokół Ziemi, tylko Ziemia i inne pobliskie planety wokół Słońca. Zamiast skomplikowanych epicykli zrobiły się proste orbity.


Nie proste orbity, bo Jowisz porusza Słońcem, a Słońce zasuwa dookoła galaktyki (Czarnej Dziury). Może jeszcze galaktyka dookoła czegoś krąży?

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cytuj:
nie potrafimy odpowiedzieć dlaczego. Dla jednych przyczyną będzie nieskończenie inteligentna Istota, która to wszystko wymyśliła, dla innych przyczyną będzie brak przyczyny.


Tomasz z Akwinu twierdzi inaczej. Jeżeli dla kogoś przyczyną jest brak przyczyny to jest po prostu W BŁĘDZIE i św. doktor Kościoła twierdzi, że można to wykazać rozumowo. Co więcej BIBLIA, Św. Paweł tak twierdzi. A Ty twierdzisz przeciwnie, że nie można?

Obrazek

Dyskutuj z Tomaszem z Akwinu i Św. Pawłem (Biblią), że "my" nie potrafimy.

Rzymian 1
19 To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. 20 Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła, tak że nie mogą się wymówić od winy.

A co jest napisane dosadniej w Biblii:

Księga Mądrość 13
Głupi [już] z natury są wszyscy ludzie,
którzy nie poznali Boga:
z dóbr widzialnych nie zdołali poznać Tego, który jest,
patrząc na dzieła nie poznali Twórcy,

(...)
5 Bo z wielkości i piękna stworzeń
poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę.
6 Ci jednak na mniejszą zasługują naganę,
bo wprawdzie błądzą,
ale Boga szukają i pragną Go znaleźć.
7 Obracają się wśród Jego dzieł, badają,
i ulegają pozorom, bo piękne to, na co patrzą.
8 Ale i oni nie są bez winy:
9 jeśli się bowiem zdobyli na tyle wiedzy,
by móc ogarnąć wszechświat -
jakże nie mogli rychlej znaleźć jego Pana?


Cytuj:
My (wierzący) jeśli się mylimy - nie tracimy nic, ot jesteśmy i po jakimś czasie nas nie ma.


Pogląd nie rozumiejący podejścia Ateisty. Wtedy to jest jedyne życie, ostatnie np. 20 - 90 lat życia. Nie wykorzystasz to koniec. Zegar tyka, kartki kalendarza spadają.

"A z perspektywy aTeisty może to wyglądać tak, że "tracisz "wolność" ". Podlegasz pod reguły ograniczające, są oczekiwania, podlegasz pod posłuszeństwo,
"musisz się tłumaczyć", nic "nie ujdzie Ci na sucho" ("bo Kosmiczny Policjant zawsze patrzy"), itd."
Więc o czym Ty opowiadasz?

Nawet Apostoł Św. Paweł pisze:

1 Koryntian 15
14 A jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara. 15 Okazuje się bowiem, żeśmy byli fałszywymi świadkami Boga, skoro umarli nie zmartwychwstają, przeciwko Bogu świadczyliśmy, że z martwych wskrzesił Chrystusa. 16 Skoro umarli nie zmartwychwstają, to i Chrystus nie zmartwychwstał. 17 A jeżeli Chrystus nie zmartwychwstał, daremna jest wasza wiara i aż dotąd pozostajecie w swoich grzechach. 18 Tak więc i ci, co pomarli w Chrystusie, poszli na zatracenie. 19 Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania.
(...)
Skoro zmarli nie zmartwychwstają, to jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy.


So lut 01, 2025 1:33 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17265
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Napisalam ci prostą zasadę: najpierw rozpoznanie, potem działanie. Jimmy i radozz podali zasady swego myślenia. Do tego należy się odnieść wskazując błąd w tym myśleniu. To jest poziom rozmów, tak jak w wątku: czy jestem inny czy nienormalny. Nie jest inny: wskazał na zagubienie. Jego tarczą jest jednak modlitwa, więc rokowania są dobre.
Jeśli osoby dzielą zasady myślenia to mamy do czynienia z paplaniną. Każdy mówi innym językiem. Jeśli natomiast odnosimy się do błędu to mamy obrazę majestatu. Należy więc rozmowę przerwać, bo staje się bezprzedmiotowa. Przerywa ten, który tego ciśnienia nie wytrzymuje.

Ty masz inną zasadę: parcie na szkło. Ignorujesz więc pryncypia i stawiasz na podium możliwość swego pisania. Do tego potrzeba jednak ignorowania rozpoznania. Zignorowałeś więc zasady ich myślenia, zasady myślenia człowieka świeckiego. To żadna powinna być obraza, bo oni chcą być świeccy, ale nie przyjmują do wiadomości religii świeckiej i jej rozumowania. Błędne koło.

Ateistyczny filozof to wyłuskał już ponad 70 lat temu (Rieff). Zachód nie staje się ateistyczny, lecz uduchawia pożądanie i przyjmuje świecką ewangelię samospełnienia się.
Oni prezentują swe narzędzia interpretacyjne a ty to ignorujesz, bo chcesz sprzedać kolorowe obrazki i zasypać adwersarza pytaniami a na tapecie masz Akwinatę jako uniwersalne lekarstwo. Musisz do tego dbać, by on nie odszedł od ciebie (zarzucasz mi więc to, ale zupełnie nie rozumiesz przyczyny).

Mamy czasy oczyszczenia, najpierw będzie to Kościół, potem świat. Teraz rozstrzygają się losy czlowieka: musi się opowiedzieć po określnej stronie, bo wszystko się wymieszało: w religii i cywilizacji. To oznacza zmianę myślenia. Zrozumie ktoś lub nie. Jeśli nie zrozumie to wszyscy drogo za to zapłacimy, bo samoubóstwienie ludzkości prowdzi w określonym kierunku, więc przyjdą kary, tak jak zapowiada to Fatima. Kary zostaną dopuszczone, ich inicjatorem będzie jednak czlowiek. Obyś wówczas nie odpowiadał za zaniechanie, bo w rozmowie jesteś na przegranej pozycji i dlatego ta nonsensowna rozmowa się toczy. Gdybyś wygrywał to nie miałbyś rozmówcy, gdybyś go zaniepokoił to też by uciekł. Ty podstaw myślenia nie rozumiesz. Pozwalasz na zabawę w szukanie Boga, ale nie masz pojęcia o tym, że idziesz w chaos.

A teraz do głosu zaproszę abpa Sheena i jego komentarz do J19, 30.
Dokonało się
Najpopularniejszą filzofią życiową w dzisiejszych czasach jest wyrażanie własnego 'ja'. Bądź sobą, nie narzucaj sobie ograniczeń. Wszelka wzmianka o potrzebie panowania nad sobą uchodzi za masochistyczny relikt ciemnych wieków. A tak naprawdę jedyni ludzie, którzy rzeczywiście wyrażają własne 'ja' mieszkają w zakładach dla obłąkanych. Nie mają żadnych zahamowań, nie przestrzegają żadnych konwencji, żadnych norm. Są tak nieograniczeni jak diabły, pogrążaone w absolutnym chaosie. Wyrażanie własnego 'ja' w tym sensie oznacza autodekstrukcję. Własne 'ja' można wyrażać w sensie dążenia do pełni siebie. Niezdyscyplinowani są zawsze niepełni. Kiedy Pan wypowiedział piąte słowo 'Pragnę', pewien żołnierz nałożył gąbkę z octwem winnym na długą łodygę hizopu i podał Panu do ust. Ewangelista pisze : A gdy Jezus skosztował octu, rzekł . Dokonało się.
Bóg wykonał powierzone mu zadanie. Między początkiem wyznaczonych nam zadań a ich zakończeniem jest 'godzina' - czas aktywności prowadzący do szczęścia lub wybrakowania.

BXVI dał więc ludziom, którzy nie potrafią uwierzyć w Boga (sytuacja radozza) prorocką radę: żyjcie jak chrześcijanie żyć powinni. Skoro radozz się odsłonił to mu podpowiedziałam, gdzie ma szukać. To już jednak praca własna. Mamy rok święty, więc radozz wykorzystaj okazję do bombardowania nieba. Gwałtownicy zdobywają niebo, więc módł się, bo jeszcze potrafisz i to bezcenna broń. Jeśli potrafisz się jeszcze modlić to nie odszedłeś tak daleko jak sądzisz, że odszedłeś.


So lut 01, 2025 2:48 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1122
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Cytuj:
Napisalam ci prostą zasadę: najpierw rozpoznanie, potem działanie.


A ja napisałem Tobie, że rozpoznaję tocząc taką właśnie rozmowę jak ta. (tą "paplaninę bez sensu") "Mój umysł nie pojmuje Twoich rozpoznań." Więc albo są niekompletne (w moim pojęciu) albo błędne albo Ty posiadasz Łaski, których ja nie posiadam. I chwała Bogu, jeżeli taki masz dar czy wiedzę czy cokolwiek. A że nie umiesz lub nie chcesz się "zniżyć do mojego poziomu" (przemawiać w języku, który mój umysł przyjmuje) by mi wytłumaczyć w sposób zrozumiały dla mnie o co Tobie chodzi, to ja lekcje, których nie rozumiem IGNORUJĘ i przechodzę do samo-edukacji przez tą "paplaninę bez sensu". Nie chcesz przyjąć do wiadomości, że Cię nie rozumiem albo nie masz ochoty "zniżać się do poziomu ucznia" (bo to poniżej Twojej godności albo Ci się nie chce albo z jakiegokolwiek powodu), to będę Cię ignorował. Wszystko co powiesz w sposób dla mnie niezrozumiały. Bo Twoje wyjaśnienia nie dają mi zrozumienia tematu. Moja "paplanina" daje mi większe zrozumienie tematu niż wszystkie Twoje komentarze.

Ty może chwytasz wszystko lotem spomiędzy wierszy, ja potrzebuję by ktoś napisał czarno na białym "Jestem solipsystą, więc nie uznaję Boga." albo "Nie uznaję nawet swojego własnego istnienia, więc tym bardziej Boga.". Wtedy jest to dla mnie bardziej jasne o co chodzi.

Cytuj:
Jimmy i radozz podali zasady swego myślenia.


Dla mnie to za mało, potrzebowałem więcej detali, napisane explicite, a nie domyślnie. Jak Ty to wszystko wyczytałaś na początku lub znasz z doświadczenia czy wyczytałaś od innych, gratulacje. A przy założeniu, że masz rację, ja tego doświadczenia czy wiedzy czy intuicji czy czegokolwiek NIE POSIADAM. Więc mogę "paplać" albo milczeć nic nie rozumiejąc. Jak Ci wadzą moje metody zrozumienia drugiej osoby to masz opcje moderatorskie. Choćby i ban stały. A ja nie zamierzam przestać zdobywać zrozumienia "metodą którą mój umysł przyjmuje, bo innej nie posiadam".

Cytuj:
Jeśli osoby dzielą zasady myślenia to mamy do czynienia z paplaniną. Każdy mówi innym językiem.


A ja chcę zrozumieć ten język, poznać te zasady myślenia do samych aksjomatów. Ponieważ są one dla mnie niezrozumiałe. Robię to "paplaniną".

Cytuj:
Jeśli natomiast odnosimy się do błędu to mamy obrazę majestatu.


A jak się odnosi ktoś do Twoich to ma akcje moderatorskie.

Cytuj:
Należy więc rozmowę przerwać, bo staje się bezprzedmiotowa.


Dla mnie uzyskiwanie wiedzy o aksjomatyce i ogólnie drzewie przyczynowo-skutkowym drugiej osoby nie jest bezprzedmiotowe. Więc rozmowy nie należy przerywać.

Dla Ciebie jest to sobie przerywaj i rób za narratora.

Cytuj:
Ignorujesz więc pryncypia


Nie znam "Twoich pryncypiów". Nie chcesz nauczyć, uczę się sam.

Cytuj:
ignorowania rozpoznania. Zignorowałeś więc zasady ich myślenia, zasady myślenia człowieka świeckiego.


Są różne rodzaje ludzi świeckich, nie jeden. Nie ignoruję rozpoznania tylko nie rozumiem.

Cytuj:
nie przyjmują do wiadomości religii świeckiej i jej rozumowania


Ja chcę zrozumieć co to za religia i dlaczego nie przyjmują.

Cytuj:
Oni prezentują swe narzędzia interpretacyjne a ty to ignorujesz


Ja nie rozumiem w wystarczających szczegółach. "Ty nie rozumiesz, że nie rozumiem." Więc rzucasz na mnie oszczerstwa.

Cytuj:
na tapecie masz Akwinatę jako uniwersalne lekarstwo


Oszczerstwo. Używam jego teksty by zrozumieć lepiej czego nie rozumieją. (pisałem wiele razy słowo "scout") Nie twierdzę, że każdemu pomoże.

Cytuj:
Musisz do tego dbać, by ON nie odszedł od ciebie (zarzucasz mi więc TO, ale zupełnie nie rozumiesz przyczyny).


Żeby kto nie odszedł? Co Ci zarzucam? Nie rozumiem nawet tego zdania. Nie wiem o czym piszesz. Mówię to jawnie. A Ty dalej "on", "to". Nie wiem do czego się odnosisz. Więc ignoruję treść, której nie rozumiem.

Cytuj:
To oznacza zmianę myślenia. Zrozumie ktoś lub nie.


Język którym Ty próbujesz to tłumaczyć mi nie pomaga. Za dużo zakładania, że coś wiem czy się czegoś domyślę. "Nie domyślam się, nie wiem." Więc w większości ignoruję to co piszesz. Nie będę siedział próbując zgadywać godzinami o czym Ty piszesz.

Cytuj:
Obyś wówczas nie odpowiadał za zaniechanie


Nie wiem czego. Znowu mam zgadywać, więc jeżeli zaniecham to możesz być współwinna. Nie będę teraz siedział i zgadywał o czym piszesz. Więc Ty możesz odpowiadać za zaniechanie, że nie "zstąpiłaś ze swojej wyżyny" by mi wytłumaczyć prostym, zrozumiałym przeze mnie językiem czego.

Dla mnie ZANIECHANIEM jest zaprzestanie "tej bezsensownej paplaniny", do czego Ty i inni mnie usilnie nakłaniacie.

Cytuj:
Gdybyś wygrywał to nie miałbyś rozmówcy


Ale ja tutaj nie toczę bitwy. Ty "toczysz wojny" z rozmówcami, ja szukam zrozumienia i cooperative. Sam fakt, że mówisz o jakimś "wygrywaniu" świadczy jak podchodzisz do ludzi.

Cytuj:
gdybyś go zaniepokoił to też by uciekł.


"Tę rolę zostawiam Tobie. Lubisz to więc się baw."

Cytuj:
Ty podstaw myślenia nie rozumiesz. Pozwalasz na zabawę w szukanie Boga, ale nie masz pojęcia o tym, że idziesz w chaos.


Jeżeli tak jest to Ty nie potrafisz lub nie chcesz mi tego wytłumaczyć tak bym był w stanie Cię zrozumieć. Zostają Ci niekończące się monologi krytyczne, które ja w większości ignoruję, bo nie zawierają w sobie tłumaczenia, które ja rozumiem.

Cytuj:
którzy nie potrafią uwierzyć w Boga (sytuacja radozza) prorocką radę: żyjcie jak chrześcijanie żyć powinni.


Ogłoszony został prorokiem?
A dlaczego mają słuchać "jakiegoś Papieża jakiejś religii"?

Cytuj:
Skoro radozz się odsłonił to mu podpowiedziałam, gdzie ma szukać.


A On Ci mówi "posłuchamy Cię innym razem"? Więc na co Twoja gadanina?

Może nadajesz się do porad dla Katolików w jakimś stopniu, którzy ignorują Twój styl pisania. Do aTeistów to ja nie widzę w Tobie talentu. "Jak grochem o ścianę. Latami." Ale możesz sobie pokrytykować w monologach narratorskich, a może to po prostu lubisz. To, że możesz ludziom obrzydzać sobą Katolicyzm to już raczej mało Ciebie obchodzi.

Cytuj:
Jeśli potrafisz się jeszcze modlić to nie odszedłeś tak daleko jak sądzisz, że odszedłeś.


No to jak się potrafi to niech się modli. Zaleciłem to samo.

A dalej ja zajmuję się zrozumieniem aksjomatyk różnych rodzai aTeistów i zastanawianiem się jak można na nie wpłynąć. (tak jak matematycy badają rozwój aksjomatyk) Nie umiecie bądź nie chcecie tłumaczyć tak bym zrozumiał, ani nie podacie książki gdzie ktoś może tłumaczy lepiej niż Wy (dla takiej "niekumatej osoby" jak ja), to robię swoją "bezsensowną paplaninę". I zamierzam kontynuować aż zostanę zablokowany moderatorsko, bo innej drogi dla siebie nie widzę. Namawianie mnie do zaprzestania jest dla mnie Egocentryzmem i ewentualnym namawianiem do ZANIECHANIA zrozumienia tego co Wam być może przychodzi z większą łatwością zrozumieć. I dalej możesz powtarzać bez końca, że nie rozumiem, rzeczy elementarnych. I MOŻE nawet przyznam Ci rację. Ale staram się to zmienić jak potrafię, a jestem zniechęcany, krytykowany i rzuca się na mnie oszczerstwa. Proszę bardzo, to też zamierzam ignorować i robić dalej swoje do działań moderatorskich. Ja nie zamierzam kontemplować Twoich wypowiedzi godzinami i dniami by się domyślić co chciałaś przekazać. TO jest to dla mnie bez sensu.


So lut 01, 2025 4:26 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17265
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Napisałeś o sobie, że nie czytasz ludzi. Nie czytasz też siebie i nie zamierzasz się tego nauczyć lub nie potrafisz. Możesz więc tylko stać przy swoim straganiku i nawoływać do wyrażania opinii o towarach: logika na wszystko i Bóg. Nie czepiałabym się, gdybyś sprzedawał surowce do spożywania biologicznego. Ty sprzedajesz coś czym się nie handluje. Sprowadziłeś Boga to poziomu bruku. Chcesz udowodnić istnienie Boga komuś kto tego nie chce, komuś kto uważa, że religia jest szkodliwa. Nie dotknąłeś tego tematu, bo chcesz być dobrym kupcem.
Sprawy eschatologiczne są śmiertelnie poważne i nie są przedmiotem zabawy intelektualnej. Jimmy może się bawić, bo dokonał wyboru. Wsiadł do pociągu zapewniającego posażerom komfortowe warunki podróżowania. Takie miał oczekiwania. Jego zdaniem religijny pociąg prowadzi donikąd, ale nie potrafi tego uzasadnić, bo czytam tylko hasełka.
On nie pyta o cel podróżowania. Tymczasem jego pociąg zmierza z wciąż wzrastającą prędkością ku przepaści. Udajesz, że nie znasz tego kierunku, więc dosiadasz się na stacji i pytasz czy chciałby z tobą chwilę pogadać o Bogu, którego obecność potrafisz udowodnić. Masz bowiem silne przekonanie o swej sprawczości.


So lut 01, 2025 5:15 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6993
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Dobrze jest stawać za swoją wiarą, dobrze jest argumentować, w sposób mądry i rozsądny, ale... mamy też i taką przestrogę:

6 Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały

(Mt, 7,6)

Jak to pogodzić z nakazem głoszenia Ewangelii? Trzeba wyczuć, kiedy wyjaśniamy jakieś wątpliwości, słuchacz (czytelnik) jest tym zainteresowany i jakoś to próbuje ogarnąć. Ewangelizowanie może dotyczyć tych co się pogubili, tych co są zainteresowani prawdą i trzeba coś wyjaśnić. Osoby które mają ugruntowane swoje poglądy, albo chcą je ugruntować (a są przeciwne do naszych) to nasze paplanie na niech nie działa - oni będą zawsze na "nie". Oni się doczepią do niedoskonałości analogii (a analogia to zawsze tylko analogia), jakiś nieścisłości w rozumowaniu (czasem bywa że "ewangelizator" nie do końca przemyślał swoje kwestie). Nawet Tobie TS7 się to zdarzyło przy mojej (bądź co bądź) tylko analogii.
Jimmyblack ma obraz Boga, jako takiego przerośniętego krasnala, albo superbohatera i póki nie zrozumie że to fałszywy obraz, to cytowanie całej Sumy Teologicznej nic nie pomoże. "Nikt nie widział krasnala, a super bohaterowie to fikcja" - można się z tym z czystym sumieniem zgodzić, ale dla niego to potwierdzenie że Boga nie ma, nie było i nie będzie.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


So lut 01, 2025 5:36 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1122
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Merss napisał(a):
Nie czytasz też siebie i nie zamierzasz się tego nauczyć lub nie potrafisz.


Po to też rozmawiam by zrozumieć lepiej siebie. Więc jeżeli cokolwiek to druga część zdania.

Tyle, że to co Ty "sprzedajesz na swoim straganiku" to "nie rozumiesz, ale nie powiem Ci czego". Więc będę Cię ignorował.

Cytuj:
Możesz więc tylko stać przy swoim straganiku i nawoływać do wyrażania opinii o towarach: logika na wszystko i Bóg.


Nie rozumiem.

Cytuj:
Nie czepiałabym się, gdybyś sprzedawał surowce do spożywania biologicznego. Ty sprzedajesz coś czym się nie handluje.


Nie rozumiem.

Cytuj:
Sprowadziłeś Boga to poziomu bruku.


Nie rozumiem.

Cytuj:
Chcesz udowodnić istnienie Boga komuś kto tego nie chce, komuś kto uważa, że religia jest szkodliwa.


Na pierwszym miejscu chcę zrozumieć dla Siebie o co w tych problemach chodzi. Jednoczenie siebie z Bogiem (Prawdą) jest wyżej w hierarchii przykazań niż zajmowanie się drugą osobą. Jeżeli przy okazji Jimmy czy Radozz coś z tego dobrego wyciągną to tym lepiej. Jak nie to trudno. Nie jest to moim priorytetem. Przyjęli taką formę współpracy dobrowolnie (czyli chcą rozmawiać, czyli mówisz nieprawdę). Jeżeli uważasz, że to komuś z nich szkodzi to mówiłem, że możesz przerwać tę rozmowę jako Moderator.

Cytuj:
Nie dotknąłeś tego tematu


Nie rozumiem.

Cytuj:
chcesz być dobrym kupcem.


Nie rozumiem. (Twoich metafor, możesz jednak je pisać dalej a ja będę ignorował)

Cytuj:
Sprawy eschatologiczne są śmiertelnie poważne


Jak zaszkodziłem? Dlaczego jako moderator nie przerwałaś tego jeżeli uważałaś, że to szkodzi?

Cytuj:
nie są przedmiotem zabawy intelektualnej.


Dla mnie ta "zabawa intelektualna" to sposób w jaki zdobywam wiedzę. Zaprezentuj mi źródło (książkę) gdzie mogę o tym poczytać, którą zrozumiem to może będę pisał mniej.

Cytuj:
Udajesz, że nie znasz tego kierunku


Co znowu udaję?

Cytuj:
którego obecność potrafisz udowodnić.


Sobie. Starczy mi na to Aksjomatów. Albo jeszcze nie rozróżniam Wiary od Wiedzy. W tym przypadku rozmowa z Nimi pomaga mi nakreślić linię gdzie jest ta granica, której nie umieją przekroczyć. Bo mi jest ciężko zrozumieć dlaczego nie rozumieją czegoś. Stąd próbuję dotrzeć do Aksjomatów. Tym bardziej docenić Łaskę od Boga i zwiększyć zrozumienie.

Bez odpowiednich aksjomatów uznanych, nie przejdą dalej. Tak jak ludzie nie uznają "ad absurdum" i odrzucają dowód na niewymierność pierwiastka z Pi. Ja tego nie rozumiem. Nie pojmuję dlaczego to nie jest dla nich oczywiste. "Dla mnie to oczywiste, że tak można robić. Nie zdawałem sobie sprawy jasno, że są ludzie, którzy odrzucają tą metodę dowodzenia."

Cytuj:
Masz bowiem silne przekonanie o swej sprawczości.


Oszczerstwo. Badam informacje dla siebie oraz przy okazji z chęcią i radością przyjmę jak się przekonają, ale nie zakładam, że to się uda. Współpraca dobrowolna. Nie umiesz mnie czytać.

+++++++

PeterW,

Cytuj:
Dobrze jest stawać za swoją wiarą, dobrze jest argumentować, w sposób mądry i rozsądny, ale... mamy też i taką przestrogę:

6 Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały


A co Świętego dałem do podeptania? Jakie perły?
Nie czuję się poszarpany.

Cytuj:
Trzeba wyczuć, kiedy wyjaśniamy jakieś wątpliwości, słuchacz (czytelnik) jest tym zainteresowany i jakoś to próbuje ogarnąć.


Wyrazili chęć dyskusji. Dobrowolnie dyskutowali. Mam decydować za nich czy chcą brać udział w rozmowie? Czytać w myślach? A jeżeli nie potrafię "się wczuć" jaka jest realna intencja, to co wtedy? Mówi mi, że chce rozmowy a ja mam mówić "Mówisz, że chcesz, ale ja uważam, że nie chcesz, więc nie pogadamy."?

Cytuj:
oni będą zawsze na "nie


To już proroctwo.

Cytuj:
Oni się doczepią do niedoskonałości analogii (a analogia to zawsze tylko analogia), jakiś nieścisłości w rozumowaniu (czasem bywa że "ewangelizator" nie do końca przemyślał swoje kwestie).


"A ja chcę, żeby się czepiano do moich wypowiedzi, abym redukował ilość błędów w moim myśleniu. Ulepszać analogie. Dobrowolnie się temu poddaję. Tego oczekuję. Łatwiej mi gdy ktoś się mnie czepia, niż mam sam szukać u siebie błędów. Myślenie o swoich błędach bywa męczące, a tu mam outsourcing za darmo. Ja mogę robić co innego a Oni rozmyślają w czym się pomyliłem. I wzajemnie."

Cytuj:
Nawet Tobie TS7 się to zdarzyło przy mojej (bądź co bądź) tylko analogii.


No i ciekawe rzeczy poczytałem dzięki temu:

https://www.forbes.com/sites/startswith ... teresting/

Obrazek

Obrazek

https://pl.pinterest.com/pin/collision- ... 734561432/

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Cytuj:
cytowanie całej Sumy Teologicznej nic nie pomoże


Tyle, że ja to głównie cytuję dla siebie aby zrozumieć po jego reakcji czego nie rozumie i wyciągnąć z tego wnioski dla siebie. Oraz dla Katolików, którzy zrozumieją. Jan XXIII mówił by popularyzować. Jeżeli i Jimmy czy Radozz by coś pojął to dobrze, ale ja na to nie liczę. "Scout", znasz takie słowo?


So lut 01, 2025 6:48 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 17265
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
O sobie nie piszemy wielką literą. Na wcześniejsze uwagi dotyczące zasad pisowni też reagowałeś złością; ty lepiej wiesz, bo masz to w głowie. Piszesz w sobie rozpoznany sposób. Siebie nie zrozumiesz, bo mądremu dość po słowie, ty wpadasz w furię i włączasz zaprzeczanie. Widać dokładnie, że realizujesz misję i to bez rozeznania, ona więc jest skierowana do siebie samego. Ta misja jest prowadzona chaotycznie, tylko po to, by móc siebie zaprezentować. Masz w nosie, że komuś możesz zaszkodzić, że możesz też ośmieszyć katolików a Boga komuś obrzydzić i nigdy nie wróci do wiary...w Ewangeliii wyraźnie podano przestrogę, że drzwi otwiera się kołaczącemu i to usilnie. Najpierw sprawdzamy czy kołacze szczerze. Tylko Ewangelia zawiera słowo Boże a to napomnienie samego Boga. Ty słuchasz tylko siebie, jak jimmy, ale z innych powodów.

Niebezpieczeństwo polega na tym, że on znajdzie ostateczne usprawiedliwienie dla swej niewiary po przeprowadzeniu twoich pseudonaukowych wywodów. Znaczy, że katolicy to ciemnogród, bo udowodnić nic nie potrafią. Napisał ci Jimmy wyraźnie, oczekuje dowodów na jego warunkach, że Akwinata jest dla niego niestrawny, religia jest szkodliwa a sam ma się dobrze w matrixie. Co uczyniłeś? Kontynuujesz...aż zbierze się mu na torsje. Piszesz...to spróbujemy inaczej...i wracasz do swych utartych koncepcji z Akwinatą i logiką oderwaną od przeznaczenia. Inaczej znaczy dla ciebie, w kółko macieju. Żaden myślący czlowiek nie popełnia tak podstawowych błędów, powinien znać konsekwencje. Ty ich nie widzisz, bo widzisz tylko siebie jako pełniącego misję. Przeszkadzam ci w pełnieniu tego dzieła, więc wpadasz w szał i atakujesz na oślep.
Mnie nie przekonasz, że poznajesz innych i siebie...z przyczyn od ciebie niezależnych, tak to ujmę.


So lut 01, 2025 9:34 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 1122
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Czy ja jestem jakiś wyjątkowy/nienormalny?
Cytuj:
O sobie nie piszemy wielką literą.


A gdzie napisałem?

Cytuj:
Na wcześniejsze uwagi dotyczące zasad pisowni też reagowałeś złością; ty lepiej wiesz, bo masz to w głowie. Piszesz w sobie rozpoznany sposób. Siebie nie zrozumiesz, bo mądremu dość po słowie, ty wpadasz w furię i włączasz zaprzeczanie. Widać dokładnie, że realizujesz misję i to bez rozeznania, ona więc jest skierowana do siebie samego.


Nie wiem o czym mówisz. x4 zdania

Cytuj:
Ta misja jest prowadzona chaotycznie, tylko po to, by móc siebie zaprezentować.


Na co mi ta prezentacja?

Cytuj:
Masz w nosie, że komuś możesz zaszkodzić,


Odpowiedz jak zaszkodziłem? Ja nie widzę tego.
Mówiłem Ci wiele razy, że skoroś taka mądra to jak zobaczysz, że szkodzę, to zatrzymaj to. Czemu pozwalasz na to jako "świadomy" moderator? To się w końcu zdecyduj czy szkodzę czy nie.

Cytuj:
możesz też ośmieszyć katolików


Sami się ośmieszacie od lat. Nie widzę co tu mogę pogorszyć.

Cytuj:
Boga komuś obrzydzić i nigdy nie wróci do wiary...


Jimmy dokonał apostazji na Twojej warcie po rozmowach z Tobą? A ja co mu zrobiłem? Podasz jakieś konkretne zarzuty, czy będziesz wciąż opowiadać co MOŻE się wydarzyć?

Konkrety, co złego zrobiłem.

Cytuj:
Najpierw sprawdzamy czy kołacze szczerze. Tylko Ewangelia zawiera słowo Boże a to napomnienie samego Boga.


Więc czemu na to pozwalasz, jeżeli widzisz jakąś szkodę?
Kto będzie odpowiadał? Ten co nie widzi aby szkodził czy ten co twierdzi, że widzi a na to dozwala pomimo pytań czy ok?

Cytuj:
Ty słuchasz tylko siebie, jak jimmy, ale z innych powodów.


Nie. Nie słucham Ciebie.
Powiesz coś z sensem i zrozumiale to biorę to pod uwagę.
Ty kogo słuchasz na tym forum?

Cytuj:
Niebezpieczeństwo polega na tym, że on znajdzie ostateczne usprawiedliwienie dla swej niewiary po przeprowadzeniu twoich pseudonaukowych wywodów. Znaczy, że katolicy to ciemnogród, bo udowodnić nic nie potrafią.


Nie widzę nic pseudonaukowego w tym co piszę. Podaj jedno fałszywe zdanie, chętnie się dowiem i poddam korekcie, jeżeli uzasadnisz.

Dla mnie Twoje gadanie to w większości bezsens zniechęcający. Takie rzeczy co piszecie czasem to trudno pobić. Jako aTeista nie napisałbym tu prawdopodobnie jednej wiadomości. Ale też nie wystawiał świadectwa całej religii na podstawie tego co Ty piszesz czy ja.

Mogę podpowiedzieć niech nie wydaje świadectwa o Katolicyzmie na bazie tego forum, czy niektórych innych. Byłoby to niesprawiedliwe.

Cytuj:
Kontynuujesz...aż zbierze się mu na torsje.


Mi się może zbierać od wróżek i innych rzeczy i co z tego. Chce rozmawiać.

Cytuj:
logiką oderwaną od przeznaczenia.


Nie wiem co Ty w ogóle wiesz o Logice. Ja nie dostrzegam bym używał jej nieprawidłowo.

Cytuj:
Żaden myślący czlowiek nie popełnia tak podstawowych błędów,


Ty "taka myśląca", a nie przerwałaś tego, choć pytałem, a apostazja na Twojej warcie. Czy jedna?

On w kółko to samo, to i ja wracam. Jak się coś nie udaje to próba druga o trzecia. Albo można jak Ty, naobrażasz i "to już nie psuje opinii o Katolikach".

Cytuj:
powinien znać konsekwencje.


Więc postaw mi konkretny zarzut co zrobiłem.
Nie co MOŻE się zdarzyć, tylko konkretne oskarżenie co zrobiłem.

Cytuj:
widzisz tylko siebie jako pełniącego misję.


Oszczerstwo.

Cytuj:
Przeszkadzam ci w pełnieniu tego dzieła, więc wpadasz w szał i atakujesz na oślep.


Roisz sobie. Przyzwyczaiłem się do ignorowania Cię. Mógłbym Cię całkiem ignorować, ale daję Ci szansę byś wskazała mi co zrobiłem źle, jaką szkodę wyrządziłem Jimmy'emu czy Radozz'owi czy komu tam jeszcze. "Bo takiego szkodnika jak ja to to forum nie widziało." Ale ciągle słyszę co "mogłoby się stać", ale żadnych konkretnych zarzutów. Do tego to się dzieje na Twoich oczach a Ty na to pozwalasz.

Jakoś nie widzę tej przeszkody. Nie było akcji moderatorskiej. Pytałem czy mogę porozmawiać, a Ty że tak. Więc się zdecyduj wreszcie czego chcesz.

Cytuj:
Mnie nie przekonasz, że poznajesz innych i siebie...z przyczyn od ciebie niezależnych, tak to ujmę.


Możesz uważać co chcesz. Poznaję jak poznaję, takimi metodami jakimi potrafię i w swoim tempie. Ale przyjmuję, że masz taki charakter. Niewiele można z tym zrobić, więc mogę Cię ignorować.

Ponowna oficjalna prośba. Uznasz, że to co piszę jest szkodliwe, zatrzymaj mnie moderacyjnie. Prośba jest wyraźna. Nie pierwsza. Więc jako "świadoma moich szkodliwości" odpowiadasz za to jakie "szkody czynię na tym forum". Byłoby miło jakbyś w ewentualnym banie, ostrzeżeniu czy czym tam podała konkretnie czego jestem winien.


N lut 02, 2025 12:29 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 436 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL