Gregor,
Tak, utożsamiłem błędnie słowa odpuścić i oczyścić. Dziękuję za wskazanie tego. Czas zacząć czytać uważniej, tak jak mówisz. A Ty pilnuj dalej dokładnie, żebym nie pisał głupot, bo wielu rzeczy nie wiem.
===
Spis:
1. Słowa "odpust" i "oczyst"
2. Tomasz z Akwinu
3. Odnośnie Marek 2
4. Biblia
5. Św. Maryja
===
1. Słowa odpust i oczyst
===
Formuła:
„Bóg, Ojciec miłosierdzia, który pojednał świat ze sobą przez śmierć i zmartwychwstanie swojego Syna i zesłał Ducha Świętego na odpuszczenie grzechów, niech ci udzieli przebaczenia i pokoju przez posługę Kościoła. I ja odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego”. Penitent odpowiada: „Amen”.
Do tego w Kościele Katolickim jest Odpust Zupełny: "Odpust jest to darowanie przez Boga kary doczesnej za grzechy odpuszczone już co do winy."
https://brewiarz.pl/czytelnia/odpusty.php3Czyli jakby?:
Odpuścić = odpuścić Winy
Oczyścić = odpuścić Kary
?
Czyli "odpust zupełny" = "oczyst zupełny"?
===
Co o tym pisze Summa Teologiczna Tomasza z Akwinu:
===
2. Tomasz z Akwinu
===
TzA
Pokuta usuwa efektywnie wszelki grzech, powodując zniszczenie tego grzechu, który może być odpuszczony przez współdziałanie człowieka z łaską Bożą.
Pokuta jest zemstą.
Pokuta jest rodzajem sprawiedliwości.
Pokuta jest we woli.
Pokuta płynie z wiary, nadziei i miłości.
Jedynie na mocy aktu miłości Boga, akt cnoty pokuty przeciwstawia się grzechowi.
Jest rzeczą niemożliwą, by grzech śmiertelny mógł być odpuszczony bez pokuty jako cnoty.
Obraza jest czymś wręcz przeciwnym łaskawości, mówi się bowiem o kimś, że jest obrażony przez kogoś wtedy, gdy wyklucza tego kogoś ze swojej łaski.
Pomiędzy łaskawością Boga a łaskawością człowieka istnieje ta różnica, że
łaskawość ludzka nie sprawia, lecz zakłada dobro prawdziwe lub pozorne w człowieku, który jest tej łaskawości przedmiotem.
Podczas gdy
łaskawość Boża sprawia dobro w człowieku, który jest miły Bogu, ponieważ dobra wola Boga, którą nazywamy łaską, jest przyczyną sprawczą wszelkiego dobra stworzonego.
Stąd może się zdarzyć, że jakiś
człowiek przebacza obrazę wyrządzoną sobie przez innego,
bez żadnej zmiany w nastawieniu woli tego ostatniego.
Lecz nie może się zdarzyć, aby Bóg przebaczył obrazę wyrządzoną Mu przez kogokolwiek, bez uprzedniej zmiany w woli grzesznika. Obraza, jaką sprawia grzech śmiertelny, pochodzi stąd, że wola człowieka odwróciła się od Boga, zwracając się ku jakiemuś dobru znikomemu.
Konieczną jest więc rzeczą, dla uzyskania
odpuszczenia obrazy Bożej, by wola człowieka tak się zmieniła, iżby:
1) zwróciła się znów ku Bogu,
2) z odrazą do poprzedniego zwrotu ku dobru znikomemu, oraz
3) by zdecydowała się na poprawę.
Na tym polega istota pokuty jako cnoty.Jest więc niemożliwe odpuszczenie grzechu bez pokuty jako cnoty.
Sakrament pokuty natomiast - jak wyżej powiedziano - dokonywuje się przez
czynność kapłana wiążącego i rozwiązującego grzesznika.
Pan Bóg może się obejść bez kapłana i odpuścić grzechy, jak odpuścił niewieście cudzołożnej, jak czytamy św. Jana 5, oraz grzesznicy, o której czytamy u św. Łukasza.
Lecz nie przebaczył im bez pokuty jako cnoty - bowiem, jak mówi św. Grzegorz: „przez łaskę wewnętrzną pociągnął" mianowicie do pokuty, „której zewnętrznie okazał łaskawość".
Gdy chodzi o dorosłego człowieka, który ma grzechy aktualne, polegające na aktualnym nie uporządkowaniu woli,
grzechy nie mogą mu być odpuszczone nawet przy chrzcie, bez aktualnej zmiany woli; to właśnie dokonywuje się przez pokutę.
Miłosierdzie Boże ma więcej mocy niż miłosierdzie człowieka z tego względu, że
zmienia ono wolę człowieka i doprowadza go do pokuty, podczas gdy
miłosierdzie ludzkie nie jest w stanie tego uczynić.
Żaden grzech nie może być odpuszczony bez łaski.
Niemożliwa więc jest prawdziwa pokuta u tego, kto żałuje za jeden grzech, nie żałując za inne. Gdy bowiem nie podoba mu się grzech jakiś dlatego, że jest obrazą Boga, którego nade wszystko miłuje - a to należy do istoty pokuty prawdziwej - wówczas siłą rzeczy żałowałby też za wszystkie inne swoje grzechy.
Bywa tak niekiedy, iż przykrości i doświadczenia, które znosimy cierpliwie, wyjednają nam odpuszczenie grzechu, którego nie jesteśmy świadomi.
Grzech śmiertelny jest odpuszczony na mocy samego faktu, że łaska usuwa z duszy stan odwrócenia się od Boga i równocześnie należność kary wiecznej.
Pozostaje jednak element materialny, mianowicie stan nieuporządkowanego zwrócenia się do dobra stworzonego, za który należy się kara doczesna.
Odpuszczenie winy grzechowej oraz należności kary wiecznej jest dziełem łaski działającej,
lecz
odpuszczenie należnej kary doczesnej,
przysługuje łasce współdziałającej.
Jako że człowiek, znosząc cierpliwie przykrości, z pomocą łaski Bożej, zostaje również
uwolniony od należności kary doczesnej.
Jak więc skutek łaski działającej jest pierwszy, niźli łaski współdziałającej, tak również
pierwej następuje darowanie winy i kary wiecznej, aniżeli całkowite uwolnienie od kary doczesnej. Obydwa powyższe skutki mają za przyczynę łaskę, lecz pierwszy zależy od samej łaski, a drugi od łaski oraz od wolnej woli człowieka.
Męka Chrystusa jest sama przez się wystarczająca dla
uzyskania odpuszczenia całej kary, nie tylko wiecznej, ale i doczesnej.W tej mierze, w jakiej człowiek uczestniczy w mocy Męki Chrystusa, otrzymuje on również odpuszczenie należnej kary.
Otóż przez chrzest człowiek w całej pełni uczestniczy w mocy Męki Chrystusowej, ponieważ przez wodę i Ducha staje się współumarłym z Chrystusem grzechowi, a odrodzonym wraz z Nim do nowego życia. Dlatego to,
we chrzcie świętym człowiek otrzymuje odpuszczenie całej kary.
W sakramencie pokuty natomiast uczestniczy w mocy Męki Chrystusa
w miarę własnych uczynków, stanowiących materię pokuty, podobnie, jak woda jest materią chrztu, jak to było powiedziane wyżej. Oto dlaczego cały dług należnej kary nie bywa odpuszczony od razu przez pierwszy akt pokuty, odpuszczający winę, lecz dopiero
gdy wszystkie akty pokuty zostaną dopełnione.
Czytamy u św. Marka, że ślepiec uzdrowiony przez Pana Jezusa
odzyskał najpierw wzrok niedoskonały, mówił bowiem: „Widzę ludzi jako drzewa chodzących", potem dopiero odzyskał wzrok w pełni, tak, że „widział wszystko wyraźnie".
Otóż
wzrok przywrócony ślepcowi oznacza uwolnienie grzesznika od grzechu. A więc, po pierwszym przebaczeniu winy, dzięki któremu grzesznik powraca do życia duchowego, pozostają w nim jeszcze ślady popełnionego grzechu.
Nic więc nie stoi na przeszkodzie temu, by po otrzymaniu odpuszczenia winy pozostały jeszcze w duszy dyspozycje nabyte przez uprzednie uczynki. Nazywamy je pozostałościami grzechowymi. Są one jednak już tak osłabione i umniejszone, że nie panują nad człowiekiem. Pozostają raczej jako zwykłe dyspozycje, a nie jako nałogi, tak jak „zarzewie grzechu", które pozostaje po chrzcie.
Pan Bóg uzdrawia całego człowieka w sposób doskonały, lecz
czasem czyni to nagle i od razu, jak to miało miejsce w wypadku świekry św. Piotra, która
powstawszy „służyła im", jak to czytamy u świętego Łukasza.
Innym zaś razem, uzdrawia stopniowo, jak owego ślepego, o którym była mowa. Podobnie w porządku duchowym,
niekiedy poruszenie serca człowieka przy jego nawróceniu jest tak potężne, że odzyskuje on od razu doskonale zdrowie duchowe ; nie tylko wina zostaje mu odpuszczona, lecz także i wszystkie pozostałości grzechowe znikają, jak to widzimy w wypadku Marii Magdaleny. Innym znów razem, najpierw wina zostaje odpuszczona przez łaskę działającą, a potem dopiero łaska współdziałająca sprawia, że stopniowo znikają pozostałości grzechowe.
Bóg może odpuścić winę bez sakramentu pokuty, lecz nie bez cnoty pokuty, jak to powiedzieliśmy wyżej.
W ten sposób właśnie Bóg odpuszczał grzechy pokutującym
przed ustanowieniem sakramentów. Odpuszczenie winy jest skutkiem pokuty jako cnoty.
Odpuszczenie winy jest skutkiem pokuty, głównie mocą władzy kluczów, jaką posiadają kapłani.
Drugorzędnym pierwiastkiem jest moc aktów penitenta, które to akty wypływają z cnoty pokuty, i o ile te akty w jakiś sposób są poddane władzy kluczów. Jest więc rzeczą oczywistą, że odpuszczenie winy jest skutkiem pokuty, jako cnoty; jednak w większym stopniu pokuty - sakramentu.
Akt cnoty pokuty jest związany z Męką Chrystusa zarówno przez
1) wiarę i
2) swe podporządkowanie się władzy kluczów Kościoła. Z tego podwójnego tytułu jest on przyczyną odpuszczenia winy mocą Męki Chrystusa.
Łaska jest główniejszą przyczyną odpuszczenia winy niż sam sakrament pokuty. I to trzeba jeszcze wiedzieć, że nawet
w Starym Przymierzu oraz w Prawie naturalnym istniał jakiś sakrament pokuty, jak to powiedzieliśmy uprzednio.
Odpuszczenie jakiejkolwiek winy dokonywuje się - jak to
powiedzieliśmy - przez zjednoczenie z Bogiem, od którego właśnie oddziela nas w pewien sposób każda wina. Odłączenie to jest całkowite przy grzechu ciężkim, a niecałkowite przy grzechu powszednim.
Przy każdym nowym wlaniu łaski następuje też odpuszczenie grzechów powszednich.
Grzech powszedni może być odpuszczony bez pokuty jako sakrament, który dokonywuje się formalnie przez rozgrzeszenie kapłańskie - jak powiedziano *.
Święty Augustyn, mówi w Księdze o Pokucie , że gdy chodzi o grzechy powszednie, to mamy bić się w piersi, mówiąc przy tym:
Odpuść nam, Panie, nasze winy.
Wydaje się więc, że bicie się w piersi i odmówienie Modlitwy Pańskiej powoduje odpuszczenie grzechów powszednich. Tak samo rzecz się ma z innymi praktykami.
W potrójny sposób przyczyny wpływają na odpuszczenie grzechów powszednich.
1) Wlanie łaski
Ponieważ wlanie to usuwa grzechy powszednie, jak wyżej powiedziano. W ten sposób
Eucharystia, ostatnie namaszczenie i w ogóle wszystkie sakramenty Nowego Zakonu, które udzielają łaski, odpuszczają grzechy powszednie. 2) Pobudzanie do aktu obrzydzenia sobie grzechu
W taki to właśnie sposób spowiedź powszechna, uderzenie się w piersi, Modlitwa Pańska wpływają na odpuszczenie grzechów powszednich, ponieważ w Modlitwie Pańskiej prosimy: „Odpuść nam nasze winy". 3) Pobudzenie do jakiegokolwiek aktu czci względem Boga i rzeczy Boskich
W ten sposób działa:
1) błogosławieństwo biskupa,
2) pokropienie wodą święconą,
3) wszelkie namaszczenie sakramentalne,
4) modlitwa w Kościele konsekrowanym, oraz
5) różne inne praktyki tego rodzaju
przyczyniają się do odpuszczenia grzechów.
U św. Mateusza: „Zaprawdę, powiadam ci, iż nie wyjdziesz stamtąd"... to znaczy „z więzienia", do jakiego wtrąca człowieka grzech śmiertelny, „aż oddasz ostatni grosz", który oznacza grzech powszedni. A zatem, grzech powszedni nie może być odpuszczony bez odpuszczenia grzechu śmiertelnego.
Odpuszczenie jakiegokolwiek grzechu dokonywuje się
jedynie mocą łaski, bowiem według słów św. Pawła: Jest to łaska Boża „iż Bóg nie poczytuje grzechu"; zaś Glosa stosuje te słowa do grzechu powszedniego. Otóż ten,
kto jest w stanie grzechu śmiertelnego, nie posiada łaski Bożej, a więc żaden grzech powszedni nie może mu być odpuszczony.Grzech śmiertelny wyklucza całkowicie łaskę uświęcającą, bez której żaden grzech, czy to śmiertelny czy powszedni, nie może być odpuszczony.
Grzechy przebaczone nie powracają na skutek grzechu popełnionego po pokucie, bo wyglądałoby to na to, iż Bóg pożałował swego daru przebaczenia.
W sakramencie pokuty akty ludzkie zajmują miejsce materii, lecz moc formalna tego sakramentu zależy od władzy kluczów. I dlatego
władza kluczów jest właśnie przyczyną - lecz tylko przyczyną narzędną - łaski oraz wypływających z niej cnót. Jeśli zaś chodzi o akty penitenta, to pierwszy z nich, jakim jest skrucha, stanowi ostatnią dyspozycję do otrzymania łaski, akty zaś następne wypływają z łaski i cnót.
Zależnie od mniej lub więcej intensywnego aktu wolnej woli, penitent otrzymuje mniejszą lub większą łaskę. Lecz zdarza się, że intensywność aktu pokuty bywa niekiedy proporcjonalnie równa, niekiedy zaś wyższa lub niższa od stopnia łaski, z której grzesznik wypadł. Wynika stąd, iż
penitent, powstaje niekiedy z grzechu z łaską większą niż przedtem, innym razem z mniejszą lub równą. To samo dotyczy cnót, które z łaski wypływają.
Święty Grzegorz w drugiej księdze Dialogów:
„Niechże wszyscy ludzie czasów obecnych i przyszłych wiedzą z jak wielką doskonałością' rozpoczął Benedykt młodzieniec swoje życie łaski człowieka nawróconego".
ZAGADNIENIE 90 O CZĘŚCIACH POKUTY W OGÓLNOŚCI
Na całkowitą doskonałość pokuty składa się kilka rzeczy, mianowicie:
1) skrucha,
2) spowiedź i
3) zadośćuczynienie.
Należy więc uważać absolucję kapłańską za czwartą część pokuty.
Wynagrodzenie winy dokonywuje się w
sakramencie pokuty inaczej niż w sprawiedliwości karzącej. Istotnie bowiem, w sprawiedliwości karzącej sposób wynagradzania oznaczany bywa wyrokiem sędziego, nie zaś według woli obrażonego lub obrażającego. W sakramencie zaś pokuty wynagrodzenie winy dokonywuje się według woli grzesznika i według woli Boga, którego grzesznik obraził; bowiem w pokucie chodzi nie tylko o całkowite przywrócenie równowagi sprawiedliwości, jak w sprawiedliwości karzącej, lecz co więcej, o pogodzenie dwóch przyjaciół, które dokonuje się wtedy, gdy
obrażający daje takie zadośćuczynienie, jakiego wymaga obrażony.
Oto więc wymaga się ze strony penitenta aby:
1) chciał zadośćuczynić - co dzieje się przez
skruchę2)
poddał się pod osąd kapłana (zastępującego Boga) - a to dokonuje się przez spowiedź
3) winę wynagrodził - dopełniając
zadośćuczynienia wyznaczonego mu przez kapłana.
Skrucha w istocie swej mieści się w sercu i należy do pokuty wewnętrznej; lecz wirtualnie należy do pokuty zewnętrznej, ponieważ
zawiera w sobie wolę:
1) wyspowiadania się i
2) zadośćuczynienia.Należy pamiętać, że
każda cnota działa według okoliczności czasu, podobnie, jak i według
innych należnych okoliczności. Wynika z tego, że
akt cnoty pokuty stosuje się obecnie do wymagań Nowego Prawa.pokutę za grzechy powszednie, które są odpuszczone dzięki aktowi żarliwej miłości
ZAGADNIENIE 1 O SKRUSZE
Artykuł 1
CZY SKRUCHA JEST DOBROWOLNYM BÓLEM Z POWODU GRZECHÓW WRAZ Z POSTANOWIENIEM WYSPOWIADANIA SIĘ I ZADOŚĆUCZYNIENIA?
tak właśnie określa się skruchę.
Pycha jest początkiem każdego grzechu, bo przez nią
człowiek przywiązany do swego zdania odstępuje od przykazań Bożych. Dlatego potrzeba, by to, co niweczy grzech, sprawiło, by człowiek
odstąpił od upierania się przy swoim zdaniu. Otóż tego, kto upiera się przy swoim zdaniu, zwie się drętwym i twardym. Gdy zaś ktoś odstępuje od swego zdania, mówi się o nim, że się załamuje. Otóż pomiędzy złamaniem a skruszeniem rzeczy materialnych — wyrazami, których przenośnie używa się w odniesieniu do rzeczy duchowych — zachodzi ta różnica, że, jak mówi Arystoteles:
1) złamanie dzieli rzecz na wielkie części, podczas gdy
2)
skruszenie rozbija rzecz twardą na drobne cząstki Ponieważ zaś do uzyskania odpuszczenia grzechów jest potrzebne całkowite zerwanie z grzechem, związanym z pewną ciągłością i upartym trwaniem przy swoim zdaniu, dlatego ów akt, dzięki któremu odpuszcza się grzech, zwie się — przez pewne podobieństwo — skruchą.
§

Źródło:
https://ftb.fandom.com/wiki/GregTech_5/ ... Processing§
powyższa definicja określa skruchę jako dobrowolny ból.
Pokuta bowiem to dobrowolny ból zadany sobie samemu jako karę za to, że popełniło się grzech.
Św. Izydor podał jeszcze inne określenie: „Skrucha jest to boleść i ukorzenie się ducha wyciskające łzy z oczu na skutek wspomnienia grzechu i bojaźni sądu Bożego". Definicja ta bierze pod uwagę to, co oznacza wyraz „skrucha", a mianowicie ukorzenie ducha; podobnie bowiem jak pycha usztywnia człowieka w upieraniu się przy swoim zdaniu, tak pokora przysposabia go do skruchy.
słowa św. Grzegorza, że „skrucha to pokora ducha, unicestwiająca grzech pośród nadziei i bojaźni" wyrażają to, co oznacza wyraz „skrucha", a mianowicie pokorę ducha oraz jej skutek, a mianowicie unicestwienie grzechu i jej główne źródło, jakim jest bojaźń oraz nadzieja, bez której bojaźń mogłaby doprowadzić do rozpaczy.
Chociaż grzechy były dobrowolne, gdy się je popełniło, przestają być dobrowolne, gdy są przedmiotem skruchy, „dzieją się więc w nas wbrew naszej woli" ale nie tej, którąśmy mieli, gdyśmy ich chcieli, ale tej, którą obecnie mamy chcąc, by owe grzechy nigdy nie zostały popełnione.
Chociaż dzięki skrusze możemy otrzymać odpuszczenie całej kary (należnej za grzechy), niemniej spowiedź i zadośćuczynienie są konieczne już to dlatego, że człowiek
nie może być pewny, czy jego skrucha jest wystarczająca do całkowitego odpuszczenia (grzechów i kary za nie), już to dlatego, że spowiedź i zadośćuczynienie są nakazane. Jeśliby więc ktoś nie wyspowiadał się z grzechów swoich i nie zadośćuczynił za nie, stałby się przestępcą (przykazania Bożego).
W skrusze jest dwojaki ból z powodu grzechu: uczuciowy, który nie należy do istoty skruchy jako aktu cnoty, lecz jest raczej jego skutkiem.
istnieje także ból woli, będący zmartwieniem z powodu jakiegoś zła. Niekiedy bowiem przejawy woli wyrażamy za pomocą nazw uczuć." Otóż skrucha jest z istoty swej właśnie takim bólem i sumowi akt cnoty pokuty.
skrucha jest żalem doskonałym.
źródłem żalu niedoskonałego jest bojaźń niewolnicza, a źródłem skruchy jest bojaźń synowska. A więc żal niedoskonały nie może stać się (doskonałym, czyli) skruchą.
Przed uzyskaniem łaski nie ma sprawności, która byłaby źródłem aktu skruchyArtykuł 1 CZY PRZEDMIOTEM SKRUCHY MA BYĆ NIE TYLKO WINA, ALE TAKŻE KARA?
nikt nie lubi tego, co mu sprawia ból. Lecz pokutujący lubi karę (skoro poddaje się jej), a więc nie boleje z jej powodu. Dlatego kara nie jest przedmiotem skruchy, która jest bólem pokutującego.
nie ma odpuszczenia grzechów bez usprawiedliwienia, którego warunkiem jest właśnie skrucha.
skrucha może być tak wielka, że odpuszcza nie tylko winę, ale także karę.ból wywołany przez uporządkowaną miłość gładzi grzech. Takim zaś bólem jest skrucha.
Panu Bogu bardziej podoba się serdeczny żal, niż czynność zewnętrzna. Otóż zewnętrzną czynnością człowiek otrzymuje
rozgrzeszenie i darowanie kary. A więc uzyskuje to również serdeczny żal, jakim jest skrucha.
Natężenie skruchy można dwojako ujmować:
1. ze względu na miłość, wzbudzającą wstręt do grzechu. Otóż może się zdarzyć, że ktoś wykona akt tak wielkiej miłości, że skrucha, będąca jej następstwem, zasłuży nie tylko na przebaczenie winy, ale
także na darowanie wszelkiej kary.
2. Ujmując zaś natężenie skruchy ze względu na ból zmysłowy, wywołany w skrusze przez wolę, trzeba przyznać, że ów ból jest pewnego rodzaju karą i może osiągnąć takie natężenie, że
wystarczy do zgładzenia winy i kary.
Nikt nie może być pewien, że jego skrucha wystarczy do przebaczenia i winy, i kary. Dlatego trzeba się wyspowiadać i zadośćuczynić, zwłaszcza że nie ma prawdziwej skruchy bez związanego z nią postanowienia wyspowiadania się. Spowiedź także jest nakazana przez prawo.
grzesznik, będąc winowajcą, nie powinien być sędzią siebie samego, ale ma być osądzony przez kogoś innego, czyli powinien wyspowiadać się.
Męka Chrystusa, której moc jest niezbędna do odpuszczenia zarówno grzechu pierworodnego, jak i grzechów osobistych,
działa w nas przez przyjęcie sakramentów, których skuteczność z niej pochodzi. Dlatego do odpuszczenia winy tak osobistej, jak i pierworodnej jest
konieczne przyjęcie sakramentu Kościoła już to uczynkowe, już to
przynajmniej przez jego pragnienie, gdy konieczność, a nie zlekceważenie, uniemożliwia uczynkowe przyjęcie owego sakramentu.
zawstydzenie przy spowiedzi, „moc kluczy", którym grzesznik poddaje się i nakazane zadośćuczynienie, jakie kapłan wyznacza stosownie do wielkości przestępstw poznanych w spowiedzi, stanowią
pewne odpokutowanie kary doczesnej.
Zadośćuczynienie nie wystarczyłoby do odpokutowania kary za grzechy wielkością tejże kary, ale wystarczy jako składnik sakramentu, gdyż z tego względu posiada moc sakramentalną. Potrzeba więc, by szafarze sakramentów wyznaczali to zadośćuczynienie. Dlatego spowiedź jest konieczna.Z dwóch powodów jesteśmy obowiązani do spowiedzi: 1) z prawa Bożego ze względu na to, że spowiedź jest lekarstwem: otóż
z tego względu do spowiedzi obowiązani są tylko ci, którzy po chrzcie popełnili grzech śmiertelny;2) z przykazania pozytywnego prawa Kościoła, ustanowionego w czasie Soboru za Innocentego III już to po to, by:
a) każdy człowiek uznał się za grzesznika, gdyż, jak mówi Apostoł (Rz 3,23): „wszyscy bowiem zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej",
b) z większym szacunkiem przystępować do Eucharystii,
c) pasterze dusz poznali swe owce, aby wilk nie krył się między nimi.
Choć każdy człowiek w tym życiu doczesnym może po chrzcie uniknąć tego rozbicia (duchowego), jakim jest grzech śmiertelny, nie może jednak uniknąć grzechów powszednich, przysposabiających do tego rozbicia i dlatego potrzebują pokuty także ci, którzy nie popełnili grzechu cięższego, a wraz z pokutą potrzebują spowiedzi.
Sakrament nie wymaga wyznania grzechów powszednich, ale wymaga tego przepis Kościoła dotyczący tych, którzy nie mają grzechów śmiertelnych do wyznania w spowiedzi. Zdaniem niektórych ów przepis obowiązuje tylko tych, którzy mają na sumieniu grzech śmiertelny, gdyż w tym dekrecie powiedziano, że trzeba wyznać wszystkie grzechy, a tego nie można odnieść do grzechów powszednich, gdyż nikt nie potrafi wyznać wszystkich takich grzechów. Z tego względu,
kto nie ma na sumieniu grzechu śmiertelnego, nie jest obowiązany do wy-znania grzechów powszednich, lecz wystarczy do wykonania przykazania kościelnego, by przystąpił do kapłana i oświadczył, że w sumieniu nie poczuwa się do grzechu śmiertelnego. Takie wyznanie zaliczy się mu za spowiedź.Rozgrzeszenie pokutującego, które jest celem spowiedzi, jest zastrzeżone kapłanom, gdyż im zlecono władzę „kluczów". A więc należy spowiadać się przed kapłanem. Poza tym
obrazem spowiedzi jest wskrzeszenie zmarłego Łazarza. Otóż Pan Jezus polecił jedynie uczniom, by rozwiązali Łazarza, jak to podaje św. Jan (11,44). A więc należy spowiadać się przed kapłanami.
Łaska, której sakramenty udzielają, przechodzi z Głowy na członki (Kościoła). Otóż ten tylko jest szafarzem sakramentów, udzielających łaskę, kto ma władzę konsekrowania Eucharystii. A to przysługuje tylko kapłanom. Skoro zaś
sakrament pokuty udziela łaski, tylko kapłan może być jego szafarzem. A więc tylko przed nim należy się spowiadać jako przed sługą Kościoła.
Tak więc kapłan jest z obowiązku szafarzem sakramentu pokuty i przed nim należy się spowiadać. Ale
w wypadku niebezpieczeństwa śmierci człowiek świecki może zastąpić (nieobecnego) kapłana i przyjąć wyznanie grzechów.spowiedź przed człowiekiem świeckim, dokonana z pragnienia wyspowiadania się przed kapłanem, ma poniekąd charakter sakramentalny, choć nie jest doskonałym sakramentem wskutek braku czynności kapłana.
Sakramenta powinny pogodzić człowieka nie tylko z Bogiem ale także z Kościołem. Ale pojednanie z Kościołem jest możliwe tylko wtedy, gdy uświęcenie Kościoła zstąpi na człowieka.
Ale w pokucie uświęcenie Kościoła spływa jedynie za pośrednictwem spowiednika, gdyż w sakramencie tym nie ma jakiegoś cielesnego czynnika użytego zewnętrznie, który by przez niewidzialne uświęcenie udzielił łaski. Dlatego choćby ten człowiek, wyznający swe grzechy w niebezpieczeństwie śmierci przed człowiekiem świeckim, uzyskał przebaczenie u Pana Boga, gdyż zgodnie z przykazaniem Bożym postanowił wyspowiadać się i zrobił to tak, jak mógł,
nie jest jednak pojednany z Kościołem tak, by mógł przystępować do jego sakramentów, dopóki nie otrzyma rozgrzeszenia od kapłana. Podobnie nie dopuszcza się do Eucharystii tego, kto jest ochrzczony jedynie chrztem pragnienia. Dlatego trzeba by ponownie wyznał swe grzechy przed kapłanem, jeśli może dostać się do niego, a to głównie dlatego, że w tym wypadku sakrament pokuty nie był pełny. Potrzeba go więc uzupełnić tak, by przez same przystąpienie do tego sakramentu uzyskać pełniejszy jego owoc i by spełnić przykazanie o przystępowaniu do sakramentu pokuty.
wyznanie grzechów powszednich przed kapłanem nie jest konieczne, gdyż także ich wyznanie przed człowiekiem świeckim ma charakter sakramentalny, choć nie jest doskonałym sakramentem, ale wypływa z miłości Bożej. Otóż tego rodzaju czynności (które wypływają z miłości Bożej) jak bicie się w piersi i żegnanie się wodą święconą zmierzają do odpuszczenia grzechów powszednich.
Artykuł 2 CZY SPOWIEDŹ UWALNIA W JAKIŚ SPOSÓB OD KARY?
spowiedź już jest karą. Wszelka zaś czynność pokutna stanowi odpokutowanie kary należnej za grzechy. A więc także spowiedź.Spowiedź, łącznie z rozgrzeszeniem, posiada moc uwalniania od kary z dwu względów:
1. Ze względu na samą moc rozgrzeszenia, która już od chwili postanowienia (zrobionego pod wpływem skruchy) wyzwala tak od kary wiecznej, jak i od winy, a więc od kary potępienia i zagłady. Gdy ta kara zostanie darowana, pozostaje jeszcze powinność odpokutowania kary doczesnej jako lekarstwa oczyszczającego i będącego podnietą do postępu (duchowego).
Tę karę muszą odpokutować w czyśćcu nawet ci, którym darowano karę piekła.
Kara ta jest niewspółmierna w stosunku do sił człowieka żyjącego na tym świecie. Ale „mocą kluczy" zostaje tak zmniejszona, że staje się współmierną do sił pokutującego człowieka, żyjącego na tym świecie tak, że przez zadośćuczynienie człowiek może się oczyścić (z należności poniesienia kary doczesnej).2. Sama czynność spowiadania się, związana z karą, jaką jest zawstydzenie, posiada z natury swej zdolność zmniejszenia kary. Dlatego im częściej ktoś spowiada się z tych samych grzechów, tym bardziej zmniejsza się mu ową karę.
Kto się wyspowiada i otrzyma rozgrzeszenie, będzie miał w czyśćcu mniejszą karę, niż ten kto miał tylko skruchę.utrapienia oczyszczają z grzechów, czyli stanowią zadośćuczynienie. Ponadto św. Ambroży powiada, że: „choćby nie było świadomości grzechu, kara stanowi zadośćuczynienie".
utrapienia, zesłane przez Pana Boga za grzechy, i w jakiś sposób przyjęte przez grzesznika, stają się zadośćuczynieniem, jeśli cierpliwie je znosi dla oczyszczenia się z grzechów. Jeśli natomiast buntuje się niecierpliwie, wówczas owe utrapienia są raczej pomszczeniem grzechów.
Chociaż owe utrapienia nie zależą od nas całkowicie, ale w pewnej mierze zależy od nas, czy je cierpliwie znosimy. A w ten sposób człowiek "konieczność przetwarza w cnotę", jak mówi św. Hieronim. Dlatego owe utrapienia mogą być zadość czyniące i zasługujące.
„W tym samym ogniu złoto błyszczy, a słoma dymi". Podobnie w utrapieniach dobrzy oczyszczają się, a źli uparcie niecierpliwią się. Chociaż więc ich utrapienia są jednakowe, ale tylko dobrzy wykorzystują je do zadośćuczynienia.
utrapienia spadają nieraz na ludzi niewinnych po to, by zdobyli zasługę za cnotę i ustrzegli się grzechu w przyszłości.
Artykuł 3
CZY SŁUSZNIE PODAJE SIĘ TRZY RODZAJE UCZYNKÓW, SŁUŻĄCYCH DO ZADOŚĆUCZYNIENIA: JAŁMUŻNĘ, POST I MODLITWĘ?
Ponadto także pielgrzymki i biczowanie wyznacza się nieraz dla zadośćuczynienia. A więc wyliczenie jałmużny, modlitwy i postu, z pominięciem pielgrzymek i biczowania nie jest pełnym wyliczeniem środków zadośćuczynienia za grzechy.
Zadośćuczynienie wymaga, byśmy coś u-jęli sobie na chwałę Bożą. Posiadamy zaś tylko trzy rodzaje dóbr: duchowe, cielesne i zewnętrzne w postaci majątku. Otóż ujmujemy sobie coś z dóbr zewnętrznych, dając jałmużnę, spośród zaś dóbr cielesnych, poszcząc. Ale gdy chodzi o dobra duchowe nie potrzeba niczego ujmować sobie z tego, co należy do ich istoty oraz ich całości, gdyż te dobra duchowe czynią nas miłymi Panu Bogu. Ujmujemy je sobie tylko w tym znaczeniu, że całkowicie poddajemy je Panu Bogu. A to urzeczywistnia się przez modlitwę.
Wszelkie utrapienia cielesne można poniekąd sprowadzić do postu; wszystkie też uczynki, wykonane dla dobra bliźnich, zawierają się w pojęciu jałmużny; podobnie też wszystkie sposoby oddawania czci Panu Bogu są modlitwą.
TzA 16 -> jałmużny duchowe należy uznać za ważniejsze.ZAGADNIENIE 17 O „KLUCZACH" KOŚCIOŁA
Brama niebios sama przez się jest zawsze otwarta. Mówi się jednak, że dla niektórych jest zamknięta ze względu na to, że w nich znajduje się przeszkoda wstępu do nieba. Męka Chrystusa usunęła tę przeszkodę, którą spowodował grzech pierworodny w całej ludzkiej naturze. Dlatego św. Jan Apostoł „ujrzał drzwi otwarte w niebie" (Obj 4,1). Ale nadal drzwi te są zamknięte dla niektórych z powodu grzechu pierworodnego (nie zgładzonego jeszcze przez chrzest) lub z powodu popełnienia grzechu osobistego. Z tego względu potrzebujemy sakramentów oraz „kluczy Kościoła".
Niekiedy może być - doskonałe przysposobienie, że mocą skruchy odpuszcza całą karę, jak już widzieliśmy (z. 5, a. 2).
Nic więc nie przeszkadza, aby na skutek częstej spowiedzi cała kara została odpuszczona, tak by grzech pozostał bez kary, skoro Chrystus swą męką zadośćuczynił za ów grzech.Pozostałą karę, do której spowiednik zobowiązuje (penitenta), stanowi lekarstwo oczyszczające ze zmazy grzechu.
ZAGADNIENIE 25 O ODPUSTACH
Św. Paweł powiada: „Co bowiem wybaczyłem, o ile coś wybaczyłem, uczyniłem to dla was wobec Chrystusa" (2 Kor 2,10), czyli tak jakby to Chrystus wybaczył. A przecież
Chrystus mógł wybaczyć karę za grzech bez jakiegokolwiek zadośćuczynienia, jak to uczynił wobec cudzołożnicy (Jn 8.11). A więc
mógł także św. Paweł; może również papież, który w Kościele ma nie mniejszą władzę od tej, jaka miał św. Paweł.(...) Ponadto Kościół, nadając odpusty więcej by szkodził niż pomagał wiernym, gdyż narażałby ich na większe kary w czyśćcu. Dlatego należy przyjąć, że odpusty mają wartość tak przed sądem Kościoła, jak i przed sądem Bożym, gdy chodzi o darowanie kary nałożonej lub nie nałożonej po skrusze, spowiedzi i rozgrzeszeniu — a to z powodu jedności Ciała Mistycznego, w którym wielu jego członków swymi uczynkami pokutnymi zadośćuczyniło w nadmiarze, cierpliwie znosząc wiele niesprawiedliwych prześladowań, dzięki którym mogą zadośćuczynić obficie za kary należne innym. Wielkość ich zasług jest tak niezmierna, że przewyższa wszelką należność kar, na które zasłużyli żyjący na ziemi, a to szczególnie dzięki zasługom Chrystusa, które wprawdzie działają w sakramentach, ale ich skuteczność nie ogranicza się do sakramentów, przewyższając ich skuteczność swą nieskończonością. Jak już widzieliśmy (z. 13, a. 2), jeden człowiek może zadośćuczynić za innego. Święci zaś, którzy dokonali dzieł zadośćuczynienia w nadmiarze, ale nie za określone osoby, — które wówczas nie potrzebowałyby odpustów do uzyskania zwolnienia z należnych im kar — ale dla całego Kościoła, tak jak to czynił św. Paweł (Koi 1,24): „Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół".. Tak więc powyższe zasługi są wspólne całemu Kościołowi. Otóż dobra wspólne jakiejś społeczności rozdziela się jej poszczególnym członkom podług rozporządzenia jej zwierzchnika. Podobnie więc jak można uzyskać odpuszczenie kary, jeśli ktoś inny zadośćuczyni za tego, kto ją miał ponieść, tak samo można .. uzyskać je przez przydział tego, kto ma władzę (udzielania odpustów).
Kościół, ogłaszając odpusty, nie kłamie. Czyli odpusty tyle sprawiają, ile głoszą.
https://brewiarz.pl/czytelnia/odpusty.php3===
3. Odnośnie Marek 2
===
Na końcu fragmentu jest wyboldowane:
Marek 2
5 Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: «Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy».
6 A siedziało tam kilku uczonych w Piśmie, którzy myśleli w sercach swoich:
7 «Czemu On tak mówi? On bluźni. Któż może odpuszczać grzechy, oprócz jednego Boga?»
8 Jezus poznał zaraz w swym duchu, że tak myślą, i rzekł do nich: «Czemu nurtują te myśli w waszych sercach?
9 Cóż jest łatwiej: powiedzieć do paralityka: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań, weź swoje łoże i chodź?
10 Otóż, żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka:
11 Mówię ci: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu!».
12 On wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł na oczach wszystkich. Zdumieli się wszyscy i wielbili Boga mówiąc: «Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego».
Porównanie:
TzA
Czytamy u św. Marka, że ślepiec uzdrowiony przez Pana Jezusa
odzyskał najpierw wzrok niedoskonały, mówił bowiem: „Widzę ludzi jako drzewa chodzących", potem dopiero odzyskał wzrok w pełni, tak, że „widział wszystko wyraźnie".
Otóż
wzrok przywrócony ślepcowi oznacza uwolnienie grzesznika od grzechu. A więc, po pierwszym przebaczeniu winy, dzięki któremu grzesznik powraca do życia duchowego, pozostają w nim jeszcze ślady popełnionego grzechu.
&
Czy ponieważ "wstał, wziął zaraz swoje łoże i wyszedł", to sugeruje może, że kary doczesne (paraliż?) też zostały odpuszczone? (oczyszczone?)
===
4. Biblia
===
Twoje cytaty:
Marek 2, 7 ->
863. aphiémi
Marek 11, 25 ->
863. aphiémi
Łukasz 6, 37 ->
630. apoluó
Mateusz 6, 15 ->
863. aphiémi
1 Jan 1,9 ->
863. aphiémi
2511. katharizó
1 Jan 1,7 ->
2511. katharizó
---
Inne użycia:
---
(2511. katharizó) "oczyst"
Mateusz 8
2 A oto zbliżył się trędowaty, upadł przed Nim i prosił Go: «Panie, jeśli chcesz, możesz mnie
oczyścić». 3 [Jezus] wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł:
«Chcę, bądź oczyszczony!». I
NATYCHMIAST został oczyszczony z trądu.
4 A Jezus rzekł do niego: «Uważaj, nie mów nikomu, ale idź, pokaż się kapłanowi i złóż ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich».
Łukasz 17
13 i głośno zawołali:
«Jezusie, Mistrzu, ulituj się nad nami!»
14 Na ich widok rzekł do nich:
«Idźcie, pokażcie się kapłanom!»
A
GDY SZLI, zostali
oczyszczeni.
===
5. Św. Maryja
Cytuj:
Również Maria po swoim porodzie musiała złożyć ofiarę krwawą, która miała ją oczyścić z grzechu nieczystości związanego z upływem krwi/połogiem.
TzA
Spotykamy twierdzenie, że Chrystus, kiedy w momencie narodzin miał opuścić zamknięte łono Dziewicy, przybrał sobie cechę przenikliwości.
(...)
sprawcą tego wszystkiego była przedziwnie działająca Boża moc.
Artykuł 4.
CZY BYŁO STOSOWNE TO, ŻE MATKA BOGA PRZYSZŁA DO ŚWIĄTYNI, ABY SIĘ OCZYŚCIĆ ?
Skoro z Chrystusa na Matkę spłynęła pełnia łaski, to wypadało, aby Matka upodobniła się do Syna pod względem pokory, bo jak pisze Apostoł Jakub: „Bóg pokornym łaskę daje”.
Chrystus, aby dać przykład pokory i posłuszeństwa, potwierdzić Zakon oraz nie dawać żydom okazji do oszczerstw, zechciał poddać się obrzezaniu oraz innym ciężarom nałożonym przez Zakon,
choć nie był obowiązany stosować się do jego przepisów. Podobnie i Jego Matka chciała wypełnić przepisy Zakonu nie będąc do tego obowiązana.===
Na razie chyba starczy bo to obszerny temat.