Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 08, 2024 6:35 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia. 
Autor Wiadomość
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2014 6:38 pm
Posty: 83
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
jimmyblack napisał(a):
Obelixie,
Nie wierzę, że ta historia miała miejsce. W dużej mierze prawdą jest to, co powiedziała Merss - nie chce mi się szukać tej książki, którą podałeś jako źródło, aby potem szukać źródeł tej historii. Aktualnie ta historia ma u mnie w głowie status: Ktoś napisał w książce, że coś się wydarzyło. Nie różni się to aktualnie od opowieści z Narni.

Gdybyśmy mieli jeden dowód naukowy zapewne wystarczyłoby to do akceptacji tezy, że Bóg istnieje. To, co mamy wg mnie to:
- bardzo słabe argumenty apologetyczne (pierwszy Poruszyciel, Pascal, ontologiczny i temu podobne)
- dość dobre dowody historyczne za istnieniem Jezusa,
- brak dowodów historycznych (poza Biblią) na zmartwychwstanie Jezusa.
.....



Drogi Przyjacielu, jeżeli chcesz szczerze poszukiwać prawdy i dowodu na istnienie Boga, to polecam książkę Ebena Aleksandra pt. „Dowód” - https://relaksacyjna.pl/dowod-eben-alexander?gad_source=5&gclid=EAIaIQobChMI48fc6r_-gwMVvT8GAB10egWtEAQYASABEgIR2PD_BwE
Autorem książki jest światowej sławy neurochirurg, który tak jak Ty był zatwardziałym ateistą i sceptykiem. Ufał jedynie faktom. Kiedyś na skutek sepsy krwi doszło u niego do uszkodzenia kory mózgowej (lub pnia mózgowego - dokładnie już nie pamiętam), która przestała pracować, a on sam zapadł w głęboką tygodniową śpiączkę z nikłymi szansami na wyleczenie. Wówczas przeżył prawdziwe dla niego trzęsienie ziemi i szok, doznawszy śmierci klinicznej. Mimo braku aktywności fal mózgowych, autor książki odbierał bodźce z zaświatów i na nie prawidłowo reagował. Uświadomił sobie, że nadal istnieje a jego świadomość zamiast przestać istnieć, jeszcze bardziej się wyostrzyła. Autor znalazł się w jeszcze bardziej realnej rzeczywistości jak nasz świat na Ziemi. Znalazł się w piekle pozbawionym sensu istnienia, a potem w niebie. Na skutek tych przeżyć oraz powrotu do życia i cudu całkowitego uzdrowienia ciała, umysłu i duszy, musiał przewartościować swoją racjonalną wizję świata. Resztę znajdziesz w książce.

Polecam też „Dzienniczek. Miłosierdzie Boże w duszy mojej” św. Siostry Faustyny Kowalskiej. https://www.taniaksiazka.pl/dzienniczek-milosierdzie-boze-w-duszy-mojej-faustyna-kowalska-p-449820.html?utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=shopping&utm_source=google&utm_medium=cpc&utm_campaign=&utm_adgroup=&gad_source=5&gclid=EAIaIQobChMInbqv3MT-gwMV-JJQBh3BaAAmEAQYAyABEgLTNfD_BwE
Autorka, na skutek działań jej kierownika duchowego błogosławionego księdza Michała Sopoćko, kilkakrotnie została poddana badaniom psychiatrycznym, które jednoznacznie wykluczyły u niej jakąkolwiek chorobę umysłową. Nie ma wyjścia: zatem jej przekaz trzeba uznać za prawdziwy i wiarygodny.
Autorce bowiem ukazywał się Jezus Chrystus, nasz Zbawiciel. To On pouczał ją o Jego niezgłębionym Miłosierdziu. Sam Jezus podyktował Siostrze Faustynie Koronkę do Bożego Miłosierdzia.
Autorka z Bożego rozkazu była w czeluściach piekła, była w czyśćcu i w niebie, aby zaświadczyć o ich istnieniu. Resztę dowiesz się z książki.

Z Panem Bogiem.

_________________
Bez Boga ani do proga.
Jezu, ufam Tobie.
Któż, jak Bóg!


N sty 28, 2024 12:35 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
Obelixie,
Przeczytałem recenzje o "Dowodzie". Autor nie zapadł w śpiączkę, a został w nią wprowadzony z powodu niekontrolowanych ruchów ciała spowodowanych zapaleniem opon mózgowych oraz pnia mózgu. Nie było tam śmierci mózgowej. Same wizje mogą mieć alternatywne wytłumaczenie, które jest już medycynie znane - DMT lub zwyczajne niedotlenienie lub uszkodzenie mózgu.
Strzelam, że autor nieco ubarwił swoją przygodę. Warto zerknąć w historię autora - był już oskarżony (nie wiem, czy skazany) w maskowanie swoich błędów lekarskich.
Ciekawą książką jest też ta o chłopcu, który był w niebie. Był to wielki hit i dowód na istnienie nieba aż do momentu w którym dzieciak przyznał się, że było to zmyślone.

Od dłuższego czasu szukam czasu, aby przeczytać Dzienniczek. Jednak jeszcze go nie znalazłem. Co do jej zdrowia psychicznego sprawa jest dla mnie niejasna. Wiki wskazuje jako źródło stronę na katolik.pl, która nie podaje źródła tej informacji o doskonałym zdrowiu psychicznym. Natomiast oceny na bazie notatek, które mówią o jej problemach psychicznych z natury są słabe - bo nie badają bezpośrednio osoby.
Podkreślasz to, że jeśli Faustyna była zdrowa na umyśle, to to, co napisała musi być prawdziwe i wiarygodne. Znowu - ja widzę kilka potencjalnych innych dróg. Można kłamać, być naćpanym, zmylonym, indoktrynowanym, źle interpretować skutki choroby neurologicznej.


N sty 28, 2024 9:53 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6815
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
jimmyblack napisał(a):
Podkreślasz to, że jeśli Faustyna była zdrowa na umyśle, to to, co napisała musi być prawdziwe i wiarygodne. Znowu - ja widzę kilka potencjalnych innych dróg. Można kłamać, być naćpanym, zmylonym, indoktrynowanym, źle interpretować skutki choroby neurologicznej.


Jeśli chcesz być uczciwy intelektualnie to owszem masz prawo tak domniemywać, ale musisz wziąć jeszcze pod uwagę jedną hipotezę... Jeszcze raz Ciebie zacytuję dodając za przecinkami "albo" (jest to jak najbardziej uprawnione, prawda?):
Można kłamać albo,
być naćpanym albo,
zmylonym albo,
indoktrynowanym albo,
źle interpretować skutki choroby neurologicznej
albo...
to może być prawda.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


N sty 28, 2024 6:56 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
Peter,
Masz w tym całkowitą rację. Może być to prawda. Tu dochodzi warstwa tego, z czym mamy doświadczenie i co możemy sprawdzić. Rzeczy, które podałem są czyms mniej lub bardziej codziennym i weryfikowalnym. Gorzej jest ze sprawdzeniem tego, czy wizja była prawdziwa. Jedyna opcja jaką znam to zebranie wszystkich wizji na dany temat i porównanie ich.


Pn sty 29, 2024 1:13 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6815
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
jimmyblack napisał(a):
Peter,
Masz w tym całkowitą rację. Może być to prawda. Tu dochodzi warstwa tego, z czym mamy doświadczenie i co możemy sprawdzić. Rzeczy, które podałem są czyms mniej lub bardziej codziennym i weryfikowalnym. Gorzej jest ze sprawdzeniem tego, czy wizja była prawdziwa. Jedyna opcja jaką znam to zebranie wszystkich wizji na dany temat i porównanie ich.


No to teraz eliminacja hipotez:
Cytuj:
źle interpretować skutki choroby neurologicznej

No przecież stwierdzono że pod względem psychicznym św. Faustyna jest zdrowa... (nie wierzymy lekarzom?)
Cytuj:
być naćpanym
- To lata 20-30 XX wieku, narkotyki owszem gdzieś tam są, ale raczej jako coś egzotycznego, w zakonie narkotyki? Skąd siostrzyczki miałyby mieć jakieś dragi? Masz jakieś wsparcie? Dowód, że ktoś dilował w zakonie?

Cytuj:
zmylonym albo,
indoktrynowanym

Hm... Ale że co? Opisywany przez św. Faustynę świat to świat w którym ludzie grzeszą (no... zapewne to fałsz, ludzie się nie łajdaczą, nie ma rozwijającego się komunizmu, nazizmu i faszyzmu, wyzysku - no lata 20-30 to ogólnoludzkie braterstwo...)
Cytuj:
Można kłamać
... No można, ale po co? Faustyna wzywa ludzi do opamiętania się, nawrócenia, rezygnacji z grzechów... Jaki cel jest takiego "kłamstwa"?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pn sty 29, 2024 4:48 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16891
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
jimmyblack
Trzeba sięgnąć dna, by przypisywać św.Faustynie wizje narkotyczne. Może tak ćpunów zapytamy o przyszłe losy Polski? Może powędrujesz do psychiatryka i tam pogadasz z Jezusami i prorokami? Ona powiedziała, że będzie wojna i zostanie zniszczona Warszawa. Trafiło się jej? Trafiało też w szpitalu, że pomagała chorym mającym prawie wyrok piekielny uniknąć go. Przede wszystkim nikt by jej nie dał żadnych narkotyków, bo w zakonie była popychadłem i osobą od najgorszej roboty i raczej kozłem ofiarnym. Szkoda by siostrzyczkom było dla niej narkotyków. Normalny człowiek w takich warunkach jakich przyszło jej żyć to rzeczywiście wpadłby w psychozę. Tak przekonał się do niej o. J.Góra, z którym rozmawiałam w Lednicy do której udaliśmy się zaraz po odwiedzeniu jej domu rodzinnego. Powiedział mi, że trzeba być z żelaza, by wytrzymać to jak te siostry ją dziobały. To go ostatecznie przekonało do przeczytania Dzienniczka.
Osobiście uważam, że z umysłowością tak banalną i nastawioną na wynajdywanie niestworzonych powodów, by kogoś tylko wdeptać w podłoże to nie ma sensu czytanie Dzienniczka. To studium duchowe, więc dla człowieka pozbawionego widzenia więcej niż zewnętrzne zasady wychowania a wewnątrz pustego to nie ma sensu. Dzienniczek zrozumie osoba wierząca, ale nigdy zaślepiona w niewierze, no chyba, że Bóg zatrąbi.
Czytałam dwa razy Dzienniczek, ale Faustyna nie jest moją świętą. Ona żyła w zakonie, ale chyba tylko zewnętrznie. Dzięki Jezusowi potrafiła traktować to jako potrzebą pokutę, by pomóc innym w zbawieniu. Nigdy by nie wytrzymała tak podłego traktowania, gdyby jednocześnie nie znała swego właściwego przeznaczenia. Cierpliwa do granic, bo nawet na spowiednika przyszło jej długo czekać a przewodnik duchowy w takich przypadkach jest koniecznością. Ta książka pozwoliła mi dostrzec na czym polega zjednoczenie woli człowieka z wolą Boga i to, że dzięki współsiostrom miała szansę na budowanie pokory. Ta pokora otwierała ją na miłość do Boga, więc wiedziała na czym polega szczęście. Doświadczając tego szczęścia miała doskonałe rozeznanie, że ludzie idą do piekła, bo nie wiedzą czym jest życie w Bożej obecności. To sytuacja, że możesz komuś uratować życie, ale zamiast tego zajmujesz się walką o swoją przestrzeń w rodzinie zakonnej, bolało ją to, bo była człowiekiem, ale nie było w niej chęci odwetu, bo rozumiała świat. Z rozumienia rodzi się brak postawy konfrontacyjnej. Ona musiała mieć Nauczyciela, bo za dużo rozumiała ze spraw teologicznych. Jej wykształcenie było tu przeszkodą nie do pokonania. Na doświadczenie życiowe nie miała ani warunków, ani czasu. Kiedy odraczano wyniesienie jej na ołtarze, bo znaleziono w Dzienniczku błędy teologiczne to ktoś inny otrzymał natchnienie, by skupić się na tłumaczeniu. Okazało się, że błąd był, ale w tłumaczeniu na włoski. Dzięki temu fakt prawdy teologicznej został dokładnie zweryfikowany. Kiedy sobie skonfrontuję zawartość Dzienniczka z miałkością intelektualną i etyczną znafców teologii to nie mam wątpliwości, że miała nie tylko nauczyciela, ale bardzo dobrego Nauczyciela. Ona była pilną uczennicą. Miała zakaz donoszenia na współsiostry od Jezusa to się tego trzymała. Moc Słowa Boga i jego oręż. Zaowocowało nawróceniami. Taki świadek jak Faustyna wskazuje na Boga. Ludzie, którzy nie zostali całkowicie odcięci od Boga nawrócą się. Popychadło klasztorne z drugiego chóru okazało się być wielkim człowiekiem, lekceważona i uznawana za głupią i niegodną mistycznych objawień nawróciła te mądre i wykształcone siostry o światowych manierach na pokaz. Trzeba poznać najpierw wielu duchownych, którzy są zewnętrznie uformowani, ale mają depresje ,bo nie są scaleni, żeby zobaczyć wielkość Faustyny jako czlowieka Bożego formatu.

Trzeba znać objawy wytwórcze, rozpoznawać u czlowieka zaburzenia, by potrafić odnieść się do problemu. Brak równowagi emocjonalnej nie da się ukryć, czasem wystarczy dotknąć przypadkiem wrażliwej struny, by spotkać się z burzą. Ktoś pozbawiony równowagi emocjonalnej a grający poukladanego zarzuci innym właśnie brak równowagi, bo nie rozumie czym ona jest. potrafi jedynie odgrywać rolę. Faustyna to nie było ciele mele. Już jako dziewczynka uciekała z domu przez okno do kościoła. Okno było nisko, ale przeszkody potrafiła obchodzić.


Pn sty 29, 2024 6:24 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
@Peter
Eliminujmy!

Badanie psychiatryczne czy też psychologiczne nie jest badaniem neurologicznym. Napady padaczkowe mogą wywoływać halucynacje. Czy była badana neurologicznie?

Narkotyki w zakonie? Albo orgie na plebani? (wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać) Istnieją grzyby halucynogenne. Nie trzeba do tego dealera.

Co do zmylenia czy indoktrynacji i kłamstwach - odnoszę się do tego, co napisał Obelix, czyli ukazywanie się Jezusa. Mogło się jej wydawać, że go widzi bazując na indoktrynacji. A kłamać mogła zwyczajnie dla uwagi - mogło być to motywowane tym, co pisała Merss - była źle traktowana. Albo mogła chcieć zwyczajnie poklasku, bo wiedziała jaką uwagę poświęca się w chrześcijaństwie wizjonerom.

Mam wrażenie, że nic nie wyeliminowaliśmy :(
Ciągle jednak prawdopodobną hipotezą jest to, że widziała Jezusa. Pytanie tylko jak to sprawdzić?


Wt sty 30, 2024 9:17 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6815
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
jimmyblack napisał(a):
@Peter
Eliminujmy!

Badanie psychiatryczne czy też psychologiczne nie jest badaniem neurologicznym. Napady padaczkowe mogą wywoływać halucynacje. Czy była badana neurologicznie?


Fragment z wiki

Cytuj:
Narkotyki w zakonie? Albo orgie na plebani? (wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać) Istnieją grzyby halucynogenne. Nie trzeba do tego dealera.

Nie przeginaj - oskarżenia kompletnie bez podstawy.

Cytuj:
Co do zmylenia czy indoktrynacji i kłamstwach - odnoszę się do tego, co napisał Obelix, czyli ukazywanie się Jezusa. Mogło się jej wydawać, że go widzi bazując na indoktrynacji. A kłamać mogła zwyczajnie dla uwagi - mogło być to motywowane tym, co pisała Merss - była źle traktowana. Albo mogła chcieć zwyczajnie poklasku, bo wiedziała jaką uwagę poświęca się w chrześcijaństwie wizjonerom.

Po pierwsze miała opiekuna: ks. Sopoćkę - który przeglądał jej zapiski, wcześniej polecając jej spisywanie jej doświadczeń. Ten poklask to był żaden, bo dosyć młodo zmarła, a po śmierci przez wiele lat podchodzono do jej zapisków z wielką nieufnością - nawet przez jakiś czas zabraniano publikacji Jej Dzienniczka (władze kościelne zabraniały).
To była w zasadzie prosta, niezbyt wykształcona dziewczyna, której dzieło (w końcu) przewertowały autorytety z dziedziny teologii, dziwiąc się głębi nauk jakie można z niego odczytać.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt sty 30, 2024 4:36 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
Peter

Dokładnie do tego się odniosłem 2-3 posty wcześniej. Zerknij sobie. Nie ma tam wzmianki o badaniach neurologicznych. Wspomniałem też, że diagnoza na podstawie jedynie notatek jest moim zdaniem upośledzona.

Co do narkotyków. To tylko hipoteza, która może tłumaczyć wizje Faustyny tak samo jak to, że było to prawdziwe. Nie mogę potwierdzić ani wykluczyć żadnego z nich. Jedno z nich jednak zostało zbadane i potwierdzone jako prawdziwe.

Może nie dożyła poklasku na który liczyła, a może wcale go nie dostała. Nie zmienia to faktu, że mogła kłamać, aby go uzyskać, a potem głupio było się wycofać.
Do teologii się nie odnoszę, bo nie wiem co pisała.


Wt sty 30, 2024 5:28 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16891
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
jimmyblack napisał(a):

Eliminujmy!
Badanie psychiatryczne czy też psychologiczne nie jest badaniem neurologicznym. Napady padaczkowe mogą wywoływać halucynacje. Czy była badana neurologicznie?

Badanie może być wspólne dla wielu specjalności. Neurologia i psychiatria stanowiły swego czasu jedną specjalność, a nawet obecnie są one w niektórych krajach połączone ze sobą. Zasadnicze jednak problemy psychiatrii i neurologii są odrębne. Wyjątek stanowią nerwice i te choroby organiczne mózgu, w których obok objawów neurologicznych występują zaburzenia psychiczne. Należy tu miażdżyca naczyń mózgowych, niektóre guzy mózgu, rozmaite formy zaniku mózgu, kiła układu nerwowego, padaczka.
Cytuj:
Narkotyki w zakonie? Albo orgie na plebani? (wybacz, ale nie mogłem się powstrzymać) Istnieją grzyby halucynogenne. Nie trzeba do tego dealera.

Oczywiście, ale trzeba najpierw zmienić swoją hierarchię wartości i tak powiadał Nietsche. Potem możesz bredzić trzy po trzy. Może to podawano Faustynie też w szpitalach, te grzybki, by lekarze mogli na niej praktykować. Tylko co praktykować? Podawali jej grzybki, by wprowadzić ją w taki trans, by rozpoznawała sumienia innych pacjentów? Kompletny odlot!
Tak się składa, że ona w szpitalach pokazała co potrafi i jakoś nie przenosili jej na oddział psychiatryczny. W Rosji pewnie by przenieśli.
Cytuj:
Co do zmylenia czy indoktrynacji i kłamstwach - odnoszę się do tego, co napisał Obelix, czyli ukazywanie się Jezusa. Mogło się jej wydawać, że go widzi bazując na indoktrynacji. A kłamać mogła zwyczajnie dla uwagi - mogło być to motywowane tym, co pisała Merss - była źle traktowana. Albo mogła chcieć zwyczajnie poklasku, bo wiedziała jaką uwagę poświęca się w chrześcijaństwie wizjonerom.

Tanio się pocieszasz. Kościół wysyła tego typu ludzi do psychiatrów dlatego, że postawa świętych nie mieści się w głowach wielu ludzi 'pełniących obowiązki' w Kościele. Chcieliby ich oddać w ręce psychiatrów i sprawa z widzeniami załatwiona. Tymczasem wracają z opinią zrównoważenia emocjonalnego. Do tego krąża po szpitalach, więc tam osoba taka jak ona byłaby namierzona. A tu nic! Ich przełożeni więc dalej kombinują jak im zatruć życie, bo świętość wywołuje odrazę u ludzi światowych. Tu nie mają znaczenia ubranka firmowe. Zamykali ich do więzień kościelnych (o. D. Ruotolo), odbierali możliwość pełnienia posługi kapłańskiej (o. D. Ruotolo, o. Pio). zakazywali kontaktów z ludźmi lub mówienia o tym czego doświadczali (s.Łucja -Fatima). Pozbawiali opieki kierownika duchowego (Conchita - Garabandal), chowano zakonnice, by ich nikt nie odnalazł (Akita). Ci święci wzywali przede wszystkim do nawrócenia wierzących, więc orędzia dotykały tych, których sumienia jeszcze działały. Apokalipsa natomiast nam mówi, że kolejne ingerencje Boże (coraz bardziej dotkliwe) nie przynoszą skutków u ludzi ze zniszczonymi sumieniami. Jak oddawali pokłon pierwszej Bestii, tak dalej będą to czynić. Druga natomiast Bestia jest dzisiaj bardzo silna i to wlaśnie indokrynacja.
Ja czytałam jej życiorys, słuchałam opowiadań o jej rodzinie i niej samej. Kupiłam nawet różaniec z relikwią. Było cukierkowe, ale kiedy mi nadmienił o. Góra o tym dziobaniu to on wiedział o czym mówi. Nagle inaczej na nią spojrzałam. To trzeba być herosem duchowym, by przejść ponad tym co ją dotykało w klasztorze. Oczywiście mamy mechanizmy psychologiczne wyparcia, ale to już zaburzenia, więc szuka się fundamentu i tak różnicuje. Tu mamy stabilną i silną osobowość i tak bliską Jezusowi, że mogą nawiązać dialog. To samo było u Pawła. On był w stanie zakwestionować dotyczasowego siebie, bo był z prawdy. Tego nie ma u ludzi chorych, bo choroba dotyka osobowości i zmienia ją, mamy postawę bezkrytyczną. Nie mamy na forum problemów z identyfikacją mistyków. Gdyby pozwolić im na realizowanie swej misji to mielibyśmy forum zdominowane przez mistyków, wizjonerów i nieustanne awantury. Ludzie z problemami psychicznymi są uciążliwi dla otoczenia, zwlaszcza, gdy nie chcą się leczyć. Swoje problemy przypisują innym. Faustyna tak nie działała.
Kłamstwo to sprawa zakłamanej osobowości, więc wychodzi ono w innych sytuacjach. Apokalipsa uznaje kłamstwo za najcięższy grzech. Ojcem kłamstwa jest szatan. Kłamcę więc zdemaskujemy i potrafiłby to na pewno kierownik duchowy. Nakazałby Faustynie wszystko odwołać. Tymczasem on jej pomagał. A życiorys o. Sopoćki jest tragiczny i zupełnie nie wpisuje się w kłamstwa.
Cytuj:
Mam wrażenie, że nic nie wyeliminowaliśmy :(

Nie. To ty niczego nie wyeliminowałeś. Poruszasz się po morzu fantazji. O myśleniu w prawdzie i naukowym nie masz pojęcia. Wyeliminujesz to co uznasz za możliwe do wyeliminowania. Założenie wstępne: pracujemy na moim sposobie wartościowania i myślenia. Podkreślam, że chodzi o twój.
Nie raz ci udowodniałam, że nie masz pojęcia o myśleniu naukowym, ty powtarzasz za marksistami, więc kto jest tutaj zmanipulowany?
Gdyby przyszło w niedalekiej przyszłości oświecenie sumień to niewierzący o sumieniach moralnych pobiegną do spowiedzi. Odczytają, że to Boża sprawka. Inni niewierzący wpadną w rozpacz, bo zupełnie nie będą rozumieli co się stało. Św. J. Vianney prosił swe duchowe córki, by nigdy nie prosiły Boga o zobaczenie swego stanu względem Boga. On prosił i otrzymał i ledwie to prrzeżył. Święty człowiek! Człowiek przygotowany na problem inaczej będzie reagował od zaskoczonego i nie przygotowanego na sytuację graniczną. Potem przyjdzie dopiero na świat kara i to taka jakiej świat jeszcze nie widział. Tak działa Bóg: najpierw ostrzeżenie i możliwość nawrócenia a potem kara. Będziesz musiał brnąć w swe fantazje i jakoś tę Bożą strzałę uznać za epizod psychotyczny (bo jak inaczej, sen na jawie?). Inaczej nie dojdziesz do równowagi. Ten stan czeka nas po śmierci, więc nawet, gdy oświecenie sumień to nie ten czas to najpóźniej w chwili śmierci każdy się z tym spotka.
Conchita, mająca wizję ostrzeżenia o którym pisałam wyżej zwątpiła, bo była przekonana, że dożyje tego o. Pio. Sama uznała, że to jakieś zwiedzenia ją doknęły (tego nie ma u ludzi chorych). On jednak zmarł. Jakież bylo jej zdziwienie, gdy dowiedziała się o liście, który pozostawił jej o. Pio. Dowiedziała się, że o. Pio widział to ostrzeżenie.
Cytuj:
Ciągle jednak prawdopodobną hipotezą jest to, że widziała Jezusa. Pytanie tylko jak to sprawdzić?

Warszawa została zniszczona. U Faustyny Kowalskiej oraz Rozalii Celakówny znalazły się zapowiedzi katastrofy jaka spadnie na Warszawę. Stolicę Polski miała spotkać taka sama kara niczym biblijne Sodomę i Gomorę. Ta druga uprzedzała kard. A. Hlonda, ale jej nie uwierzył.
Kościół nie jest taki więc otwarty, by mnożyć mistyków. Urzędowo zaczyna od negacji i szuka przyczyn naturalnych. Najbardziej niechętnymi do zajmowania się mistykami są duchowni. O. Góra nie krył mi się z tym, że to jakaś zakonnica, która nie miała żadnego wykształcenia. Tknęło go to, że potrzeba mieć kondycję siłacza duchowego, by tak pogodnie żyć w warunkach, które napisało jej życie.


Wt sty 30, 2024 5:45 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
Merss,

Mówisz o tym?
"Pewnego dnia powiedział mi Jezus, że spuści karę na jedno miasto, które jest najpiękniejsze w Ojczyźnie naszej. Kara ta miała być – jaką Bóg ukarał Sodomę i Gomorę. Widziałam wielkie zagniewanie Boże i dreszcz napełnił, przeszył mi serce"


Wt sty 30, 2024 6:16 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16891
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
To zdanie należy odczytywać w kontekście Apokalipsy, znajomości jej symboliki i przedstawionej tam historii świata. Inaczej odczytasz tak jak odczytywali ludzie w ST a klasycznym tego przykladem jest Hiob. Odnośnie zniszczenia Warszawy to mamy jeszcze Siekierki. W krótkim czasie trzy ostrzeżenia. Warszawiacy olali te ostrzeżenia, dalej żyli sobie w grzechach i mamy głupiego Polaka przed szkodą i po szkodzie. O tym, że dostaniemy ciosy z dwóch stron też mieliśmy zapowiedziane, łącznie z klęską.
Nie jesteś w stanie tego zinterpretować.


Śr sty 31, 2024 2:13 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2014 6:38 pm
Posty: 83
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
jimmyblack napisał(a):
Obelixie,
Przeczytałem recenzje o "Dowodzie". Autor nie zapadł w śpiączkę, a został w nią wprowadzony z powodu niekontrolowanych ruchów ciała spowodowanych zapaleniem opon mózgowych oraz pnia mózgu. Nie było tam śmierci mózgowej. Same wizje mogą mieć alternatywne wytłumaczenie, które jest już medycynie znane - DMT lub zwyczajne niedotlenienie lub uszkodzenie mózgu.
Strzelam, że autor nieco ubarwił swoją przygodę. Warto zerknąć w historię autora - był już oskarżony (nie wiem, czy skazany) w maskowanie swoich błędów lekarskich.
Ciekawą książką jest też ta o chłopcu, który był w niebie. Był to wielki hit i dowód na istnienie nieba aż do momentu w którym dzieciak przyznał się, że było to zmyślone.

Od dłuższego czasu szukam czasu, aby przeczytać Dzienniczek. Jednak jeszcze go nie znalazłem. Co do jej zdrowia psychicznego sprawa jest dla mnie niejasna. Wiki wskazuje jako źródło stronę na katolik.pl, która nie podaje źródła tej informacji o doskonałym zdrowiu psychicznym. Natomiast oceny na bazie notatek, które mówią o jej problemach psychicznych z natury są słabe - bo nie badają bezpośrednio osoby.
Podkreślasz to, że jeśli Faustyna była zdrowa na umyśle, to to, co napisała musi być prawdziwe i wiarygodne. Znowu - ja widzę kilka potencjalnych innych dróg. Można kłamać, być naćpanym, zmylonym, indoktrynowanym, źle interpretować skutki choroby neurologicznej.


Mimo wszystko polecam Ci te książki, Drogi Przyjacielu. Informacje, które posiadasz, a które są na "nie" wobec tych pozycji, są z pewnością spreparowane przez lewaków i ateistów, aby tylko Prawda o istnieniu Boga, nieba, piekła i czyśćca nie dotarła do głębi serca ludzkiego. Są one jak chwast na uprawnym polu.
Ja, jako osoba wierząca głęboko wierzę w istnienie Boga, nieba, piekła i czyśćca. Posiadam te książki, jak i o Coltonie. Uwierz mi na słowo, warto je mieć i przeczytać. Ja już jestem po ich lekturze. Niektórych faktów tam zawartych mogłem nie pamiętać, albo zafałszować, za co Cię bardzo przepraszam.

_________________
Bez Boga ani do proga.
Jezu, ufam Tobie.
Któż, jak Bóg!


Śr sty 31, 2024 5:30 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
Merss,
Świetnie pokazujesz co jest problemem z wszelkiego rodzaju przepowiedniami i osobami, które biorą je za prawdziwe. Przepowiednie nigdy nie są dokładne, wymagają interpretacji, aby pasować do faktów. Z drugiej osoby osoby łykające przepowiednie zazwyczaj chcą potwierdzić prawdziwość swoich przekonań.

Obelixie,
Myślę, że najchętniej przeczytałbym książkę o tym, jak weryfikować tezy odnoszące się do tematów nadnaturalnych, niż takie, które jedynie coś twierdzą.
Zaciekawiło mnie to, co powiedziałeś: o tym, że lewacy i ateiście preparują informacje na "nie". Mógłbyś to rozwinąć? Np. przytoczyć jakieś inne przykłady i może spróbować określić czemu się to stało?
Zacząłem podziwiać to, jak mówisz o swojej wierze i przekonaniach. Zastanawiam się jednak, co dokładnie jest Twoim celem tutaj. Bardziej nawrócenie kogoś, czy też może coś innego?


N lut 04, 2024 9:23 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16891
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kolejne pytanie do ateistów itp: Czas Bożego Narodzenia.
jimmyblack napisał(a):
Merss,
Świetnie pokazujesz co jest problemem z wszelkiego rodzaju przepowiedniami i osobami, które biorą je za prawdziwe. Przepowiednie nigdy nie są dokładne, wymagają interpretacji, aby pasować do faktów. Z drugiej osoby osoby łykające przepowiednie zazwyczaj chcą potwierdzić prawdziwość swoich przekonań.

Napisałam, że nic nie zrozumiesz, bo problem nie leży na zewnątrz, nawet w Bogu nie leży. To moje tłumaczenie to doświadczenie Pisma Świętego i swego doświadczenia. Tam znajdujemy odpowiedzi. Bezpośrednie odpowiedzi mistycy też dawali. Na dziś. Amasador Polski skierował zapytanie w latach 60. XXw do o. Dolindo, bo bardzo martwił się o aktualną sytuację w Polsce. Otrzymał zapewnienie, że wszystko będzie dobrze. Ambasador z pewnością zachował to dla siebie, ale śledził fakty. Jeśli zapytał mistyka to znaczyło, że ufa temu człowiekowi. Był narodowcem, więc leżały mu na sercu losy Polski. Niczego nie dopasowywał, bo dopasowują dyletanci. Bardzo wcześnie napisana Księga Hioba odpowiadała na pytanie człowieka o Boga. Hiob wypowiedział słowa: Dotąd znałem Cię ze słyszenia a obecnie ujurzałem Cię wzrokiem (Hi42, 5-6).
Zobaczyć Boga to jakby zjednoczyć się z Nim. Wówczas człowiek zaczyna inaczej widzieć rzeczywistość. Komu się kłaniasz tego świat widzisz. W Apokalipsie mamy cytat dotyczący rozpaczy zwolenników Bestii. Ostatnie kroki zmierzające do naprawy człowieka będą skierowane ku niewierzącym. Tylko oni będą mogli być atakowani przez siły szatańskie. I nawet dopowiedziano, by pozostawiono w spokoju wszystko poza człowiekiem. Nie wolno też będzie atakować opieczętowanych, czyli ludzi, którzy przylgnęli do Boga. Nadal nic nie zobaczą. Żyją na innym poziomie. Zostaną od tych niewierzących oddzieleni jedynie ci, którzy są z prawdy. Tylko ci potrafią zadać sobie pytanie; o co tutaj chodzi? Mają więc szansę na zmianę myślenia.
Wśród ludzi niewierzących mamy pogubionych, obojętnych religijnie i szyderców (to czasem ukrywają). Tylko ci pierwsi są podatni na wstrząs, który pozwoli im zawrócić. Cały czas o tym piszę, że nie ma takiego znaku od Boga, który wszyscy ludzie odczytają w duchu nawrócenia. Problem jest w tym, czy mechanizm samooszukiwania się człowieka będzie usprawiedliwieniem w chwili przejścia. Ten mechanizm to fakt i widać to wyraźnie w innym człowieku w chwili próby. Daj mu wysokie stanowisko i możliwość ochrony niegodziwości, nakłoń do złego (bo masz np haki na niego) to zobaczysz dokładnie kim jest. Jedni zobaczą w nim mocarza i będą się mu kłaniać a inni karła i ich głos będzie zagłuszany.
Taka sytuacja sprawdza też naszą wiarę. Hiob przeszedł zwycięsko przez próbę i szatan przegrał oskarżając człowieka przed Bogiem. W ludziach jest dobro (Hiob reprezentuje ludzkość, bo nie był Izraelitą). Wielkie cierpienie doprowadziło go do poznania Boga. Taką samą drogę przechodzili mistycy i to samo komunikowali.

Bardzo wyraźnie pokazano to w celi śmierci w Oświęcimiu. Oprawcy obozowi zeznawali, że stamtąd dochodziły tylko przekleństwa kierowane pod adresem ludzi i Boga. Tak miało być. Wstrząsem była sytuacja, gdy umieszczono tam św. M. Kolbego. Przekleństwa zamieniły się w modlitwy. Tego nie potrafili znieść. Musieli dobić 'jątrzyciela'. Dobro zmuszało ich do czynienia zła. Obóz koncentracyjny został nam pokazany jako miniaturka świata, który się zbliża wielkimi krokami, też zapowiedziana dyktatura relatywizmu. Obrazek z dziś? Pewna starsza pani w Holandii podpisała papiery dotyczące eutanazji. Przed śmiercią miała jedno jeszcze pragnienie: chciała zobaczyć krewnych z Kanady. Kiedy przyjechali to rozradowało się jej serca i nabrała znów ochoty do życia. Okazało się jednak, że procedury pilnowały porządku. Inaczej widziała świat podpisując papiery eutanazyjne.

Mistyków poznamy po tym, że ludzie lgną do nich. To jest pierwsze. Nie chwalą się życiem mistycznym. Czyta się, że to ludzie prawdziwi. O. Dolindo został skazany na więzienie przez dwie córki masona. Mieli wpływy na dworze papieskim. Po powrocie z więzienia poszedł do nich, ukląkł przed nimi i przeprosił za ich cierpienie. One rzeczywiście cierpiały, bo subiektywnie odczuwały, że o. Dolindo nie zajmuje się im tak jak innym. Z zazdrości postanowiły mu zaszkodzić. Nie były jednak całkowicie zniszczone w swym człowieczeństwie, bo powięzienna wizyta o. D. Ruotolo u nich stała się wstrząsem. Nawróciły się a sprawa kulis skazania o. Dolindo ujrzała światło dzienne. Dla niego to była też próba, bo tu mamy hiobową sytuację cierpienia niewinnego. Nigdy nie pozwolił źle mówić o Kościele i papieżu. Kościół to także i tacy ludzie jak on i tacy, którzy powrócą jak owe siostry. Kościół po tym doświadczeniu rozwiązał więzienie kościelne. Doznania mistyczne sami święci traktowali jako coś obojętnego i mimo, że na poziomie biologicznym przypisać im można objawy wytwórcze obecne w psychozach czy wizjach szatańskich to mamy jeden element różnicujący i to znawcy obserwują, ale pochodzi z wywiadu.
Człowieka nawróci wstrząs. Przepowiadanie zniszczenia Warszawy odbierane było jako absurd. T. Neuman wieszczy zniszczenie Niemiec i narzędziem będzie wschód. Podaje jednocześnie, że narzędzie będzie oszczędzone ze względu na cierpienie narodu. Ten naród nawróci się. Widocznie zobaczy inaczej...Kiedy pojawią się fakty to pojawi się także polityka historyczna i podane zostanie w wersji geopolitycznej. Inne oczy niewierzącego i nawet inna religia; ze słyszenia lub zobaczyły Cię moje oczy...


N lut 04, 2024 12:50 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 123 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 91 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL