Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 6:44 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 
 Przypowieść o talentach - pytanie 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So gru 11, 2010 12:32 am
Posty: 11
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Przypowieść o talentach - pytanie
Witam.

Mam pytanie odnośnie przypowieści o talentach, które nurtuje mnie długi czas.


Bóg wyrzuca złemu słudze że w takiej sytuacji jaka jest przedstawiona w przypowieści powinien raczej dać te talentu do banku/bankierowi.

Rozumiem, że ten Bank/bankier znaczy coś konkretnego? Czy zna ktoś interpretacje Kościoła co to może być?

Pozdrawiam


Pn lis 20, 2023 12:47 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przypowieść o talentach - pytanie
mcluqas napisał(a):
Rozumiem, że ten Bank/bankier znaczy coś konkretnego? Czy zna ktoś interpretacje Kościoła co to może być?

Pozdrawiam



Masz obraz trzech ludzi. Dwaj są obrotni, pracowici, jeden gnuśny. Talent to bardzo dużo pieniędzy (nie pamiętam, ale chyba z 30 kg srebra), tak że nawet ten najmniej obdarowany dysponuje sporym majątkiem. Majątek można pomnażać poprzez inwestowanie w coś co przyniesie dochód lub kupowanie czegoś taniej, by odsprzedać drożej. Jak się nie ma ku temu zdolności, to można przekazać majątek do banku. Bankier zna różne sztuczki, by ten majątek pomnażać i podzieli się zyskiem. Nie wolno go (tego majątku) natomiast zakopać, ukryć, i ubezużytecznić.

Tak więc używaj swoich talentów, bądź w taki czy siaki sposób aktywny. Najgorsze to nic ze swymi darami nie robić.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pn lis 20, 2023 3:13 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14117
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przypowieść o talentach - pytanie
PeterW napisał(a):
Talent to bardzo dużo pieniędzy (nie pamiętam, ale chyba z 30 kg srebra), tak że nawet ten najmniej obdarowany dysponuje sporym majątkiem.
około 34 kg srebra. Cena dzisiaj to 3,02 za gram. Za 34 kg wyszłoby coś około 103 000 zł

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


Pn lis 20, 2023 11:34 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przypowieść o talentach - pytanie
No a biorąc pod uwagę koszty życia w tamtych czasach, to te 100 tys. można by jeszcze przemnożyć parę razy..

Co do samej przypowieści jest jeszcze istotniejszy fragment (chyba ważniejszy od banku). Tłumaczenie gnuśnego sługi:
"Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. 25 Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!"

Zarzuca panu, że nic mu nie dał, a wymaga - co jest ewidentnym kłamstwem. Z góry uznał swój talent za bezwartościowy, zlekceważył go.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt lis 21, 2023 12:17 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm
Posty: 7274
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przypowieść o talentach - pytanie
Jeszcze należało by pomnożyć, gdyby to miało być złoto a nie srebro (przed wojną cena złota była tylko 15.5 raza większa niż srebra, podobnie w starożytności może 12 razy, tylko teraz złoto jest o wiele więcej warte od srebra)
Ale nie trzeba traktować tego w kategoriach finansowych, wyszłaby z tego kapitalistyczna Ewangelia Sukcesu.
Można talent traktować jako talent np. do śpiewu czy angielskiego.
Można iść jeszcze dalej i "talent" to krzyż, choroba.
W każdym razie, przypowieść ta jest niezbyt zrozumiała.

_________________
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10


Wt lis 21, 2023 5:30 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przypowieść o talentach - pytanie
Różne kierunki:

----

1. "Świątynia Boga"

Obrazek

1 Koryntian 3
I tak jak ktoś na tym fundamencie buduje: ze złota, ze srebra, z drogich kamieni, z drzewa, z trawy lub ze słomy,
(...)
Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was?

Hebrajczyków 8
Usługują oni obrazowi i cieniowi rzeczywistości niebieskich. Gdy bowiem Mojżesz miał zbudować przybytek, to w ten sposób został pouczony przez Boga. Patrz zaś - mówi - abyś uczynił wszystko według wzoru, jaki ci został ukazany na górze.

Wyjścia 25
Z talentu szczerego złota należy wykonać świecznik i wszystkie przybory należące do niego. Uważaj zaś pilnie, aby go wykonać według wzoru, jaki zobaczyłeś na górze.

Wyjścia 38
Zużyli zaś wszystkiego złota na roboty przy budowie przybytku dwadzieścia dziewięć talentów z ofiar złożonych gestem kołysania
(...)
A srebra od spisanych w zgromadzeniu było sto talentów
(...)
Sto talentów srebra zużyto na odlanie podstaw do przybytku i podstaw do zasłon, sto talentów na sto podstaw, czyli po talencie na jedną podstawę.
(...)
Brązu zaś, który złożono w ofierze gestem kołysania, było siedemdziesiąt talentów i dwa tysiące czterysta syklów. Odlano z niego podstawy do bramy wejściowej do Namiotu Spotkania, ołtarz z brązu z kratą brązową na nim oraz wszelki sprzęt ołtarza, podstawy dziedzińca, podstawy do bramy na dziedziniec, wszystkie paliki przybytku i wszystkie paliki dziedzińca.

2 Samuel 12
Z głowy Milkoma zdjął koronę, która ważyła talent złota. Miała ona drogocenny kamień, który posłużył za ozdobę głowy Dawida.

1 Królewska 9
Jednak Hiram dostarczył królowi sto dwadzieścia talentów złota. To było funduszem robót przymusowych, które król Salomon podjął celem budowy świątyni Pańskiej, swego pałacu Millo, murów jerozolimskich, Chasor, Megiddo i Gezer.
(...)
Po pewnym czasie wyruszyli do Ofiru i wzięli stamtąd czterysta dwadzieścia talentów złota i przywieźli królowi Salomonowi.

1 Królewska 16
Potem kupił od Szemera za dwa talenty srebra górę Szomron. Następnie zabudował tę górę, i miasto, które zbudował, nazwał od imienia Szemera, właściciela tej góry - Samaria.

1 Królewska 20
A kiedy król go mijał, wtedy on zawołał do króla i rzekł: «Twój sługa wszedł w wir walki i oto jakiś człowiek oddalił się i przyprowadziwszy kogoś do mnie, powiedział: "Pilnuj tego człowieka. Jeśliby go zabrakło, to będziesz musiał za jego życie oddać twoje życie albo będziesz musiał zapłacić talent srebra". I właśnie zdarzyło się, że kiedy twój sługa rozglądał się tu i tam, wówczas [pilnowany] znikł». Król izraelski wówczas mu powiedział: «Taki niech będzie na ciebie wyrok, ty sam rozstrzygnąłeś».

1 Kronik 22
Oto w trudzie przygotowałem na dom Pański: złota sto tysięcy talentów, a srebra milion talentów, brązu zaś i żelaza bez wagi, albowiem takie jest ich mnóstwo; przygotowałem też drzewo i kamienie, a ty możesz do tego jeszcze dodać.

1 Kronik 29
Co więcej, z miłości dla domu Boga mego oddaję na dom Boga mego skarbiec złota i srebra, jaki posiadam, ponad to wszystko, co już przygotowałem na dom święty; trzy tysiące talentów złota, złota z Ofiru, i siedem tysięcy talentów srebra oczyszczonego, aby pokryć ściany świątyni; złoto - na przedmioty złote, srebro - na srebrne i na wszelkie wyroby ręczne artystów. A z was, kto byłby chętny złożyć dzisiaj dar dla Pana?»
(...)
Dali oni na obsługę domu Bożego: złota pięć tysięcy talentów i dziesięć tysięcy darejków, srebra dziesięć tysięcy talentów, miedzi osiemnaście tysięcy talentów, żelaza sto tysięcy talentów.

2 Kronik 3
Zbudował też Miejsce Najświętsze; długość jego wynosiła dwadzieścia łokci stosownie do szerokości domu, a szerokość jego również dwadzieścia łokci. Pokrył go dobrym złotem, o wadze sześciuset talentów.

Ezdrasz 7
A resztę kosztów na dom Boga twego, jakie wypadnie ci pokryć, pokryjesz ze skarbu królewskiego. I przeze mnie, króla Artakserksesa, został wydany rozkaz do wszystkich skarbników w Transeufratei: "Wszystko, czego od was żądać będzie kapłan Ezdrasz, znawca Prawa Boga niebios, ma być dokładnie wykonane - aż do stu talentów srebra, stu kor pszenicy, stu bat wina, stu bat oliwy, a soli bez ograniczenia. Wszystko, co jest z rozkazu Boga niebios, ma być gorliwie dla domu Boga niebios wykonane, aby nie rozgorzał gniew na państwo króla i jego synów.

Tobiasz 1
Przy tej sposobności złożyłem u Gabaela, brata Gabriego, w kraju Medów sakwę z dziesięcioma talentami srebra.

Łukasz 19
Stawił się więc pierwszy i rzekł: "Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min". Odpowiedział mu: "Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami!"

----

2. Sprawności

TzA 11 - 52 - 3
Niektóre uczynki, wykonane pod wpływem sprawności, zmniejszają ją, np. gdy są niedbale wykonane. A więc nie każdy uczynek zwiększa sprawność.
(...)
zdarza się, że podobnie jak ktoś nie posługuje się
sprawnością
, mimo iż ją posiada, lub nawet wykonuje czynność przeciwną jej, tak też ktoś może posługiwać się sprawnością wykonując uczynek o niższym natężeniu niż sprawność. Jeśli więc natężenie czynności jest współmierne do natężenia sprawności lub przewyższa je wówczas każdy taki uczynek albo zwiększa sprawność albo przysposabia do jej wzrostu na podobieństwo wzrostu ciała istot żyjących. (...) Podobnie powtarzając uczynki, powoduje się wzrost sprawności. Jeśli zaś natężenie uczynku stosunkowo nie dostaje do natężenia sprawności, wówczas uczynek taki przysposabia raczej do zmniejszenia sprawności niż do jego zwiększenia.

TzA 11 - 53 - 1
Zapomnienie oraz błąd niszczy wiedzę. Przez grzech zaś traci się również sprawność cnoty. W Etyce także czytamy, że cnoty rodzą się i zamierają na skutek przeciwnych czynności.

Obrazek

----

3. Lekarstwo

Łukasz 8
Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma».

Mateusz 6
Nie gromadźcie sobie skarbów na ziemi, gdzie mól i rdza niszczą i gdzie złodzieje włamują się, i kradną. Gromadźcie sobie skarby w niebie, gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się, i nie kradną.

TzA 12
Skoro zaś liczne są dobra ludzkie tak duchowe, jak i cielesne oraz zewnętrzne, zdarza się, że ludzie cierpią na niedostatek niższych dóbr, by mogli bardziej obfitować w wyższych dobrach, np. gdy ktoś wydał pieniądze, by odzyskać zdrowie, albo poświęca tak pieniądze jak i zdrowie dla zbawienia duszy lub dla chwały Bożej.


Wt lis 21, 2023 4:57 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przypowieść o talentach - pytanie
mcluqas napisał(a):


Bóg wyrzuca złemu słudze że w takiej sytuacji jaka jest przedstawiona w przypowieści powinien raczej dać te talentu do banku/bankierowi.

Rozumiem, że ten Bank/bankier znaczy coś konkretnego? Czy zna ktoś interpretacje Kościoła co to może być?

Pozdrawiam

Przypowieści należy czytać w kluczu mądrości życia. Polega on na rozróżnianiu tego co jest myśleniem wg kategorii świata i myślenie o królestwie Bożym. Mądrość wymaga przemiany, oderwania od tego co przyziemne.
Wszyscy trzej słudzy posiedli potencjalną cechę tej przemiany. Byli w stanie się zmienić i zależało to tylko od włożonego przez nich w to wysiłku. To rozpoznanie poczynił ich pan i dał im majątek wg ich zdolności. Brutalna prawda o nas samych jest jednak taka, że chcemy by się spełniala nasza wola. Tak postąpił sługa, który otrzymał jeden talent. Paraliżował go lęk, ale nie podjął walki ze sobą, ale pielęgnował obraz surowego Boga i na Niego przerzucił odpowiedzialność. Nie zachowywał się jak obdarowany, ale czuł, że wplątano go w jakąś dziwną transakcję i sporo wysiłku włożył w to, by znaleźć miejsce na ukrycie worka z drogocennym kruszcem, wykopanie dołu a nie refleksję nad sobą i sensem życia. To inne założenie, pokrętne myślenie i musiało prowadzić donikąd. Tym człowiekiem zawładnęła pokrętna logika.
Ten sługa nie identyfikował się ze swym panem, nie było to jego dobro. Nie skorzystał z czegoś co miał, bo pokrętnie myślał. Uniemożliwiało to rozwój.

Czym są te talenty? Ewangelia mówi o rzeczach Bożych i podawane są tutaj w kontekście Królestwa Niebieskiego. Nie należy sprowadzać darów Bożych do wymiaru horyzontalnego. Nie chodzi o to, by się w życiu wiodło. Bóg nie występuje tutaj też jako trener personalny, który daje uzdolnienia i program ćwiczeń. Nie o talent muzyczny czy matematyczny chodzi. Talenty to łaska. Problem w tym, że - za Akwinatą - łaska buduje na naturze. Wymaga więc współpracy człowieka.
Ten trzeci sługa wyjściowo żyje na poziomie lęku (wypowiada to w chwili oddawania skarbu), ale nie chce w sobie nic zmienić, więc łaski absorbować nie może. Co z tymi bankierami wówczas, gdy przechodzimy na poziom łaski? Łaski oddzielić od siebie nie można. Może więc jedynie siebie wynająć jako narzędzie i dla nich pracować. Bankierzy Świątynni wymieniali pieniądze, bo Żydzi przybywali z różnych stron świata do Świątyni, by złożyć ofiarę. Potrzebowali kantoru wymiany walut. Mógł więc stać się narzędziem w ręku innych ludzi. Nie jest to dobro moralne, bo czyny dobre cechuje bezinteresowność, szlachetność postępowania a nie usprawiedliwianie się przed samym sobą, że pan jest wymagający. Trochę jednak przysłużyłby się przy składaniu ofiar: jakieś okruchy dobra ofiarnego pozwoliłyby mu uniknąć ciemności. Może ten Boży obraz widziany w innych ludziach udzieliłby się i jemu. Wybrał inaczej - życie na swoich warunkach. Nie potrafił przyjąć życia nadprzyrodzonego, które by jego zmieniało i w efekcie lęk przed Bogiem zamieniłby się w miłość. Nie mógł przyjąć łaski, bo zbudował dla niej mur w postaci natury funkcjonującej na poziomie lęku. Nie można bać się Boga i kochać ludzi, więc mamy tu zamiast miłości jedynie szukanie poczucia bezpieczeństwa. Szukamy tego w innych ludziach. Jako pomocnik bankiera uczestniczyłby w dobru, inni ludzie go potrzebowali.

Znana jest opowieść o jeziorze Genezaret, rzece Jordan i morzu Martwym. Jezioro Galilejskie jest jeziorem przepływowym o wodach słodkich, obfituje w życie biologiczne a morze Martwe jest tak zasolone, że nie ma w nim życia. Łączy je rzeka Jordan, która przepływa przez jezioro Genezaret i uchodzi deltą do morza Martwego. Ojcowie Pustyni mówili, że z naszym życiem duchowym jest tak jak z jeziorem Galilejskim, rzeką Jordan i morzem Martwym. Jeśli tylko przyjmujemy Słowo Boże, ale się nim nie dzielimy z innymi to stajemy się martwi jak morze Martwe, które tylko odbiera wody od rzeki Jordan. Jeśli przyjmujemy Słowo Boże i jeszcze się nim dzielimy to stajemy się jak jezioro Genezaret, w którym jest pełno ryb. Dostajemy od natury uzdolnienia a Bóg daje nam życie nadprzyrodzone. Nie kroczymy więc przez życie po omacku. Ludzie niewierzący mogą mieć pogląd, że Bóg istnieje, ale to nie ma dla nich żadnego znaczenia. Mamy też sługę, który deklaruje wiarę, ale ma zły obraz Boga a to skutkuje pokrętnym myśleniem. Nie wierzy w moc Słowa, w jego potencjał.
Mogło to dotyczyć pierwotnie sadyceuszów i ich tradycji religijnej uniemożliwiającej rozwój. Pogląd ten opiera się na występowaniu w tekście słowa ‘przekazałeś’ – terminu oznaczającego tradycję. (za ks. prof. W. Chrostowskim)


Cz lis 23, 2023 9:36 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 7 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL