Trochę tego jest, więc jak znajdziesz błędy daj znać.
JimmyBlack napisał(a):
Proponuję więc, abyś po prostu wskazał ten dowód. Choćby w skróconej formie, żebyś nie musiał tracić dużo czasu. Wtedy jeśli będę miał z nim problemy, to będziemy mogli je omówić.
Rzucam hasłami takimi jak “zwyczajny dowód”, bo nie wiem już jak Cię zachęcić, abyś wskazał jakikolwiek dowód.
A jak ja mam Ciebie zachęcić by nie pisać "zwyczajny dowód", "jakikolwiek dowód"? Tylko podać ŚCISŁĄ procedurę dowodzenia, którą Ty stosujesz?
Masz tu jakąś listę:
https://i.ibb.co/NjjfXLj/Screenshot-202 ... irefox.jpgKtóry dowód jest "zwyczajny"?
Dowód (schemat uproszczony):
1) podaję tezę (zdanie),
2) Ty podajesz zdania wątpliwości,
3) próbuję przekonać Ciebie, że Twoje wątpliwości "są zbudowane na piasku".
4) dopóki istnieją wątpliwości --> wróć do 2)
"Np. może spróbujemy taką skrócona wersję 'dowodu':
"Istnienie istnieje. Bóg jest Istnieniem."Koniec dowodu."?
Masz z tym dowodem problemy?
Cytuj:
Dokładnie tak. Ludzie wspólnie ustalają, że dany symbol oznacza konkretną rzecz.
Ale najpierw musi być pierwsza osoba/osoby, która to zdanie "odkryje"?
I muszą być osoby, które "potrafią to przyjąć"?
Skąd ta osoba to ma? Skąd te osoby to mają by to przyjąć?
Niżej jedna z potencjalnych teorii.
Cytuj:
Możliwe, że uznałem to bezpodstawnie. Powiedzmy, że jestem 50/50.
"Możliwe/Powiedzmy" czy tak?
Cytuj:
Liczby istnieją jako symbole/abstrakty/opisy wymyślone przez ludzi.
A co istnieje "w mózgu" jako NIE symbole/abstrakty/opisy?
JEDEN przykład podasz?Masz np. "prawdziwe warzywa" w mózgu?
Cytuj:
Ogólnie coraz to bardziej zastanawiam się, czy Twoim celem jest wyłożenie jakiegoś dowodu. Może to tylko wrażenie, ale gdy ktoś stara się coś udowodnić to nie bawi się w definicje, tylko to udowadnia lub próbuje.
Taką "zabawą w definicje" zajmują się matematycy.
"Bez tej "zabawy w definicje" nie ma ścisłości nauk."
Cytuj:
Myślę, że zwyczajnie nie mam doświadczenia w układaniu definicji.
====
1. WSTĘP DO DEFINIOWANIA
NA BAZIE
ANALIZY MATEMATYCZNEJ
====
Pojęcia pierwotne (BEZ DEFINICJI):1) Zbiór R (liczb rzeczy-wist-ych)
2) Dwa różne elementy R oznaczane:
A) 0 (zero)
B) 1 (jeden)
3) Działania (czyli funkcje = podtyp relacji):
A) + (dodawanie)
B) * (mnożenie)
+ : (x, y) -> x+y
* : (x, y) -> x*y
4) Nierówność ≤
&&&&
AKSJOMATY:1) (a+b) + c = a + (b+c)
2) a+b = b+a
3) a + 0 = a ("definicja aksjomatyczna zera" - ELEMENT NEUTRALNY dodawania)
4) a * 1 = a ("defincja aksjomatyczna jedynki" - ELEMENT NEUTRALNY mnożenia)
itd. (kilka-na-ście)
&&&&
DEFINICJE:1) Definicja (-a)
a + (-a) = 0
2) Definicja (a - b)
a - b ==def==> a + (-b)
3) Definicja a^(-1)
a * a^(-1) = 1
4) Definicja (a / b)
a / b ==def==> a * b^(-1)
5) Definicje CYFR
2 = 1+1
3 = 2+1
4 = 3+1
5 = 4+1
6 = 5+1
7 = 6+1
8 = 7+1
9 = 8+1
6) Definicja zbioru - LICZB NATURALNYCH N
NAJMNIEJSZY ze zbiorów
spełniających dwa warunki:
A) 0 ∈ N
B) (n ∈ N) => (n+1 ∈ N)
"Liczbami naturalnymi" nazywamy
ELEMENTY TEGO ZBIORU.7) Definicja zbioru - LICZB CAŁKOWITYCH Z
NAJMNIEJSZY ze zbiorów
spełniających:
A) N ⊆ Z (zawiera liczby naturalne oraz)
B) (a,b ∈ Z) => ( a-b ∈ Z)
"Liczbami całkowitymi" nazywamy
ELEMENTY TEGO ZBIORU.
Definicja zbioru - LICZB WYMIERNYCH Q
NAJMNIEJSZY ze zbiorów
spełniających:
A) Z ⊆ Q (zawiera liczby całkowite oraz)
B) (a,b ∈ Q, b ≠ 0) => ( a/b ∈ Q)
"Liczbami wymiernymi" nazywamy
ELEMENTY TEGO ZBIORU.
9) RELACJA
Podzbiór iloczynu kartezjańskiego.
A x B
Przykład iloczynu kartezjańskiego:
X = (0,1)
Y = (A,B)
X x Y =
{
(0,A), (0,B),
(1,A), (1,B)
}
Relacja między zbiorami X i Y (podzbiór X x Y) np.:
{
(0,A), (0,B)
}
10) FUNKCJA
Relacja taka, że:
Nie istnieją dwie pary:
(A, B) i (A, C)
(z lewej to samo => z prawej co innego)
Przykład funkcji:
X = {1,2,3}
Y = {1,2,3}
X x Y =
{
(1,1), (1,2), (1,3),
(2,1), (2,2), (2,3),
(3,1), (3,2), (3,3),
}
Funkcja między zbiorami X i Y, np.:
{
(1,2),
(2,3),
(3,3)
}
11) RELACJA RÓWNOWAŻNOŚCI (np. znak "równa się" a = b)
Relacja spełniająca warunki:
1) zwrotna (a=a)
2) symetryczna (a=b => b=a)
3) przechodnia (a=b i b=c => a=c)
12) Relacja - CZĘŚCIOWY PORZĄDEK "mniejsze równe" (a ≤ b)
1) zwrotna (a ≤ b)
2) anty-symetryczna (x ≤ y i y ≤ x => x = y)
3) przechodnia (a ≤ b i b ≤ c => a ≤ c)
13) Relacja - LINIOWY PORZĄDEK "mniejsze równe" (a ≤ b)
Relacja:
1) częściowy porządek
2) spójna (a ≤ b lub b ≤ a)
====
2. NIEMATERIALNY
====
Krok 1.
"Jeden" nie spełnia Twojej definicji rzeczy materialnej.
Krok 2.
Mam udowodnić, że "Jeden" "istnieje".
Używając porównania "człowiek to komputer".
Człowiek ma ogólnie dwie kamery.
Te odbierają obraz
Np.
576,000,000 pikseli.
100 Hz.
Jest to obraz płaski x 2.
Krok 3.
Mamy jakieś cyfry w polu widzenia.
Krok 4.
Jak je rozpoznać.
Komputer dostaje próbki od ludzi oznaczone podpisami binarnymi.
Tutaj tutorial jak działa odczyt liter.
https://www.youtube.com/watch?v=aircAru ... x_ZCJB-3pi(szczególnie drugi film, oraz pierwszy)
Czyli ludzie uczą komputer "co widzi"?
A skąd to wiedzą ludzie? (nie wiem?)
Krok 5.
Skąd człowiek ma wiedzieć czy to...
... jest:
1) jeden NIEspójny kamień
2) dwa spójne kamienie
?
A to...
... jest:
1) jeden przedmiot spójny
2) dwa przedmioty spójne
3) dziewięć przedmiotów spójnych
Krok 6.
Jak to działa w komputerach.
W AVR może być np. 32 zmienne (register) po 8 bitów.
Tylko te można używać przy standardowej komendzie typu MOV czy ADD.
W 16-bitowym mikroprocesorze może być 2^16 poleceń. (ok. 64.000)
Jeżeli byłoby 2^8 = 256 zmiennych to MOV dawałoby ok.:
2^8 * 2^8 = 2^16 poleceń
To wypełniałoby dopuszczalną przestrzeń na polecenia (2^16) w 16-bitowych poleceniach. Nie byłoby miejsca na inne.
Nie ma tu "poleceń zbiorowych". (typu podstaw cokolwiek) Każde oddzielne polecenie dostaje swój kod wykonania.
Tzn. że możliwe pojedyncze polecenia są jakby "wyrzeźbione w materii". "Kształt atomów procesora decyduje o tym jakie polecenia są dostępne. Jak bity czytane."
Krok 7.
To by sugerowało, że polecenia, które może obsłużyć "mózg materialny" też są wyrzeźbione w materii "mózgu materialnego".
Skąd jednak ta rzeźba się wytworzyła?
Niżej próba teorii.
"Komputer nie wie co robi."
"Monitor nie wie co wyświetla."
"Głośnik nie wie co głosi."
"Klawiatura i myszka i kontroler nie wiedzą co wysyłają."
"Dwie kamery nie wiedzą co widzą."
"Procesor nie wie co liczy. Nie wie co jakiemu podzespołowi nakazuje robić."
"O znaczeniu w tym modelu materialnym decyduje konstrukcja atomowa." Miedź, itd.
Kształt "budynku" decyduje gdzie "woda" leci, którędy "prąd płynie" i "powietrze" leci.
To co komputer wykonuje wygląda tak jak drugie zdjęcie.
I tego też "nie rozumie", tylko wykonuje "nie wiedząc co robi". O tym co robi decyduje w tym modelu "konstrukcja budowli materialnej".
©©©©
(deepL)
"Z grubsza komputer jest zorganizowany (w sensie dziedzin nauki) tak od najwyższego poziomu abstrakcji do najbardziej fizycznej rzeczywistości:
1. Oprogramowanie Aplikacyjne
2. Maszyna wirtualna
3. System operacyjny
4. BIOS
5. Systemy wbudowane
6. Bloki IP (podjednostki/peryferia)
7. Bloki logiczne
8. Gate-Level
9. Poziom tranzystora
10. Semikoduktory
11. Fizyka urządzenia
Aby właściwie zrozumieć, dlaczego komputer może produkować 2+1 = 3, musisz
najpierw zdecydować, co jesteś skłonny zaakceptować "na wiarę", a w co nie będziesz wierzył, dopóki tego nie zinterioryzujesz.
nie uwierzysz, dopóki tego nie zinternalizujesz. Ta część informacji
będzie na poziomie o dwa niższym niż rzecz, którą rozumiesz. Więc jeśli chcesz
zrozumieć obwód dodawania na poziomie logicznym, będziesz musiał
zrozumieć podstawy "cyfrowych" tranzystorów (konkretnie CMOS).
Źródło:
https://electronics.stackexchange.com/q ... it-diagram®®®®
Krok 8.
Skoro szukamy izomorfizmu między mózgiem a komputerem...
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Izomorfizm... to by sugerowało, że struktura atomowa decyduje o tym "w jaki sposób pioruny neuronowe skaczą".
Ta struktura rozumiem jest ogólnie budowana na bazie instrukcji trzymanych w DNA.
Krok 9.
To sugeruje, że w DNA zawarte są informacje w efekcie których buduje się struktura, która decyduje "co ludzie rozumieją".
Krok 10.
To co ludzie odkrywają zależy od mutacji gentycznych?
Czyli od-kryć-a naukowe są wynikiem "pomyłki/uszkodzenia/zepsucia"?
"Mutant Isaac Newton jako pierwszy w historii ludzkości "wylosował" gen 7-GrawJabł1642?
Gen zdolności "wnioskowania grawitacji z jabłek"?"
Wobec tego jaka chwała i zasługa dla naukowców za to, że się urodzili z "genem mutantem", który pozwala zobaczyć jabłko i stwierdzić, że "F=GMm/r2", choć tysiącami lat ludzie patrzyli jak jabłka spadają z drzew i nie zobaczyli tam wzoru matematycznego?
Tzn. że według tego modelu jak ktoś nie "zmutuje" to nic nowego nie odkryje?
Mamy też może geny:
1) 1-RozróżJedDw
2) 2-AjstA
3) 3-TSiPrsza
4) 4-TkWgldaJbłk
?
Czyli wg tej teorii, odkrycia naukowe następują tak:
1) mutacja => pojawia się GNO - Gen Nowego Odkrycia
2) osoba rośnie, struktura zostaje zbudowana
3) osoba widzi "jabłko spadające"
4) struktura atomowa zbudowana na bazie 7-GrawJabł1642 identyfikuje obraz spadającego jabłka i aktywuje mechanizm "objawiania człowiekowi", że "F=GMm/r2". (cokolwiek to znaczy)
?
Tzn. że "nowe osoby na tym świecie" mogą odkryć coś nowego, czego poprzednie nie? Wystarczy pokazywać im dużą ilość dobrych rzeczy i "odkrycie zaskoczy samo"?
Jeszcze pytanie:
Ile jabłek spadło na oczach Newtona zanim "struktura neuronowa załapała"?
Może trzeba rzucić jabłko 7 razy zanim za-łap-ie?
Albo 77?
Ten pies nie załapał czy chciał powstrzymać postęp ludzkości?
Ale skoro innym można przekazać nowo odkrytą wiedzę pomimo, że nie mają genu 7-GrawJabł1642 (chyba, że te mutacje odbywają się synchronicznie (jak?) u różnych ludzi) tzn. że może nie mają genu 7-GrawJabł1642, ale mają może 8-GrawJabł-OdCzłowieka. (czyli sam jabłko oglądając nie wykryje w jabłka locie wzoru, ale jak ktoś inny mu to opisze to zrozumie... jak?)
Co mogłoby sugerować, że da się z "nowo powstałych ludzi" wydobywać odkrycia mówiąc do nich? Skoro po-wiedze-nie (po wiedzy?) czegoś może aktywować odkrycie, które się nie aktywuje przy osobistym doznawaniu "rzeczywistości materialnej", to może warto gadać z kimś a coś wyskoczy, nawet jak nie wiesz o czym mówisz?
Skąd wiedzieć kto jeszcze ma potencjał nieodkryty wiedzy? Może po prostu nikt z tą osobą nie rozmawiał we właściwy sposób?
"Rozumiesz PO MOJEMU, albo zakładam, że nie jesteś zdolny zrozumieć wcale."
"Tłumaczysz ZWYCZAJ-nie (ZWYCZAJE mojej subkultury), albo zakładam, że nie jesteś zdolny wytłumaczyć wcale. A nawet sam nie wiesz."
Czyli, to że coś zrozumiesz to też kwestia genów?
I czy coś pomoże mutowanie "dorosłemu", czy już "mózg" "zatrzymał się"?
A że możesz też "mówić do siebie" to możesz sam w sobie odkryć zdania wywołujące odkrycia?
Jak to zrobić?
Szukając ZWO "zdań wyzwalaczy odkryć"?
ZWOla?
https://ZWOla-old.karmelicibosi.pl/p/z/ ... summa.htmlAle "złoto jest już wewnątrz skrzynki którą jesteś"? Ty tylko szukasz kluczy?
Człowiek ma tylko znaleźć "dobre zdania" co je aktywuje?
A co jak genu nie ma, ani w wersji 7-GrawJabł1642, ani 8-GrawJabł-OdCzłowieka?
"Wszyscy" od czasów Newtona mają 8-GrawJabł-OdCzłowieka? A może już od dawna jest masa genów typu 8-???-OdCzłowieka? Tylko nie ma komu je "odkryć"?
Może być tak. Ma ktoś:
1) gen wiedzy odludzkiej i gen wiedzy doświadczalnej
2) tylko gen wiedzy doświadczalnej
3) tylko gen wiedzy odludzkiej
4) żadnego
Ad. 4)
I co teraz?
Ad. 3)
Nie ma sensu doświadczać (np. spadającego jabłka) bo i tak nie wyciągniesz wniosku? Lepiej zbierać zdania ludzkie może coś "za-skocz-y"?
Ad. 2)
Nie ma sensu rozmawiać inaczej jak tylko usiąść pod jabłonią i się potrząsać drzewem?
https://youtu.be/NJbZ2thxCaI1 min 35 sek
Sugestia podstawowa wg teorii "materialnego mózgu jak komputer". Jeżeli słyszysz zdania a nie rozumiesz, to może warto wypowiadać inne a nie te same w kółko?
Jedna osoba może mieć gen-potencjału-wiedzy-163834 druga nie. Dla Newtona jabłko zaskoczy. Dla innego człowieka nie. Wtedy może próbować inną drogą, a nie "ZWYCZAJ-ną"?
Ad. 1)
Jeżeli doświadczenie jest trudno dostępne (jabłoni już nie ma na świecie np.), może warto czytać zdania i zaskoczy mimo braku doświadczenia materialnego?
Jednak ludzie jakoś odkrywają rzeczy niektóre nie tylko w młodości.
Może więc należy otrzymywać zdania w określonej kolejności?
Sugerowałoby to, że ktoś może przeczytać coś i nie wyciągać wniosków dopóki nie przeczyta jakichś innych zdań?
Mogą też być klucze, które otwierają więcej zamków naraz niż inne? (jak są skrzynki w zamku)
Zdania, które odblokowują większy zakres odkryć?
Może niektóre rzeczy wymagają współpracy (wzajemnego otwierania zamków?)?
https://youtu.be/og0inOdAh8w(kawałek wystarczy)
Cytuj:
Działa to, bo mózg jest w stanie interpretować te symbole i przynajmniej mój mózg rozróżnia jeden od dwóch.
To nie tłumaczy czy ten proces jest:
1) materialny
2) nie-materialny
Jak się wykształcił "gen rozróżniania jeden od dwóch"?
Czy cała wiedza świata przenika do genetyki ludzkiej?
Czy część jest poza zasięgiem ludzkości? (jak ją wtedy uzyskać?)
Pierwsza Przyczyna decyduje która wiedza przeniknie do genetyki?
Dlaczego tak szybko następują "nowe odkrycia naukowe"?
1) tempo mutacji genetycznych wzrasta z czasem?
2) geny już tam są od dawna, tylko nikt ich nie aktywował we właściwy sposób?
Po co teraz ludzie gromadzą "zbiory zdań"? (których się "nie da udowodnić")
Jeżeli "genetyka zakodowała Tobie" zdanie jako "prawdziwe/pewne" to jak możesz to zmienić?
A możliwe jest by mieć w sobie geny sprzeczne?
Np.
Gen 6-MyśliSąNiematerialne-PowstajeGdyPrzeczytaszDarwina
Gen 7-MyśliSąMaterialne-PowstajeGdyPrzeczytaszBiblię
Jak ocenić teraz który daje prawdę gdy są sprzeczne?
Jak ocenić prawdziwość dowolnego zdania jeżeli to geny decydują czy uznasz je za prawdziwe czy fałszywe czy prawdo-fałszywe, czy też "nie wiem"?
Mutacje działają "losowo"?
Geny w mutacji powstają "losowo"?
Jak wierzyć genom wiedzy powstałym "losowo"?
"Losowo" uznajesz to co uznajesz?
"Losowo" masz głębokie przekonanie do czegoś?
Jak weryfikować to, jeżeli i system weryfikacji jest "zbudowany przez losowe mutacje"?
W efekcie, jeżeli
1) i tak wszystko jest "symboliczne" "w mózgu" (i potencjalnie pochodzące z wyobraźni/snu)
2) o tym czy zdanie uznajesz jako "prawdziwe" decydują "losowe mutacje genów"
To:
W tym modelu nie jesteś w stanie zweryfikować ŻADNEGO zdania czy jest prawdziwe?
A jednak uznajesz zdania na temat liczb naturalnych za prawdziwe?
Co by sugerowało, że Pierwsza Przyczyna decyduje o tym, że ludzie uznają matematykę za prawdziwą?
Wobec tego te liczby gdzieś są w Pierwszej Przyczynie?
Cytuj:
Liczby
istnieją jako
symbole/abstrakty/opisy
wymyślone przez ludzi.
Jeżeli dany obiekt jest uznany za "rzeczywisty/prawdziwy/istniejący" to też wynika z "losowych mutacji"?
Cytuj:
Więc zdefiniuj te rzeczy. Myślę, że zwyczajnie nie mam doświadczenia w układaniu definicji.
Już było.
Może "będąc na 5 poziomie doświadczenia" więcej zrozumiesz:
©©©©
Św. Dr "Ziomek" z Akwinu
Pierwszy, najwyższy byt żadną miarą
nie jest w możności do czegoś,
ale jest li tylko samą rzeczywistością,
czyli najczystszą aktualnością.
Chociaż bowiem w jakimś jednym i tym samym podmiocie, w którym coś przechodzi
z możności do urzeczywistnienia,
możność pod względem czasu
wcześniejsza jest od rzeczywistości,
to jednak bezwzględnie rzecz biorąc,
zawsze rzeczywistość poprzedza możność;
czemu?
Bo co jest w możności,
nie stanie się rzeczywistością
inaczej, jak tylko
za pomocą bytu, który już jest rzeczywistością.
Materia bowiem to możność-tworzywo;
przyczyna zaś sprawcza
jest stroną aktualizującą tę możność.
M a t e r i a - bierne tworzywo - jest zawsze w możności do czegoś; możność zaś, jak to widać z powyższych, w zestawieniu ze stroną aktualizującą ją, zawsze zajmuje niższe miejsce.
Byt właściwie biorąc oznacza to, co już
rzeczywiście istnieje, czyli jest zaktualizowane;
mówiąc zaś o aktualizacji-urzeczywsitnianiu, zawsze mamy na myśli to, co jest aktualizowane,
czyli możność, gdyż strona aktualizująca zawsze idzie w kierunku możności. Jeśli tak, to co stanowi o tym, że coś już jest zasadniczo bytem?
To, czym jako pierwszym odcina się od tego, co jest li tylko w możności; tym zaś w każdej rzeczy jest pierwsza aktualizacja -
istnienie substancjalne,
czyli
istnienie w postaci jestestwa.
poruszanie znaczy:
dobyć coś z możności [istnienia],
do rzeczywistości [do aktualnego istnienia].
Przenieść zaś coś z możności, do rzeczywistości
może tylko taki byt,
który sam jest urzeczywistniony,
[czyli byt już zaktualizowany].
®®®®
"Istnienie (możność)
vs
Aktualne Istnienie (rzeczywistość)"
&&&&&&&
Spróbujmy taki model przeanalizować:
"Wszystko istnieje potencjalnie."
"Bóg może zamienić na każdej rzeczy bit 0 (istnienie potencjalne) w 1 (istnienie rzeczywiste)."
"Istnienie potencjalne może nie oznacza, że tego 'nie ma w ogóle' (zanihilowane?), tylko że jest 'odizolowane' (pozbawione wpływu na rzeczy istniejące rzeczywiście?)."?
"Istnienie rzeczywiste" objawia się tym, że to coś ma "wpływ na świat"? (np. ktoś "losowo uznaje", że ich "doświadcza"?) Czy czym?
A może tym, że coś "istnieje dla człowieka" jest to, że to co "losowo uznajesz za wyobraźnię"
jest
"losowo uznane za zgodne
z tym co
losowo uznajesz za rzeczywiste"?
Liczba "Jeden" ma "wpływ na świat rzeczywisty"?
Liczba "Jeden" "istnieje w rzeczywistości"?
Liczba "Jeden" pochodzi od Pierwszej Przyczyny.
Nie jesteś w stanie odróżnić "rzeczywistości" (jawy?) od "wyobraźni" (w tym snu?)?
Wszystko i tak jest zapisane symbolicznie "w mózgu"?
Twoja zdolność uznawania czegoś za jakieś pochodzi z "losowych mutacji"?
Dostępność tych jest zawarta w Pierwszej Przyczynie?
Może i jawa i sen i wyobraźnia są "rzeczywiste", ale "panują w tym świecie inne reguły/prawa"?
A, że Twoja definicja materii nie uwzględnia liczb.
Jeżeli one istnieją rzeczywiście, to mamy rzecz istniejącą rzeczywiście niematerialną.
"Jeden."
Na razie pauza. I zobaczymy...
Ks. Pawlukiewicz: "I co dalej?"