Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 11:17 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 485 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 29, 30, 31, 32, 33  Następna strona
 Mosty - wydzielony 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
jimmyblack napisał(a):
Ta odpowiedź w kontekście naszej rozmowy sugeruje, że nie wolno dopytywać innych, czytać, itp.

Kiedy winę przenosisz na innych to okazujesz niedojrzałość. Jeśli natomiast pytasz z intencją zrozumienia to adwersarz się zorientuje, że chodzi o pomoc. Pierwsza sytuacja dowodzi chęci przeniesienia swej wolności i związanej z nią odpowiedzialności na kogoś innego, w drugiej mamy do czynienia z niepokojem w zakresie swoich przekonań i próby szukania rozwiązania problemu. Twoja intencjonalność będzie odebrana.
Cytuj:
Co uważasz za ateistyczne poglądy?

Kiedy nie wierzysz Bogu ( a nie w Boga, bo tak wierzą też szatani) to uwierzysz we wszystko. Tracisz punkt odniesienia. Ten fakt utraty przyczepności jest oczywiście wykorzystywany, bo człowiek nie wie kim jest i zawsze potrzebuje wzorców. To wynika z samej definicji, odwrócenia się od wiary w Boga. Ateizm powstał konkretnie, skierowany był przeciw katolicyzmowi.
Cytuj:
ktoś_kto_może_mieć_odpowiedź. Rodziców też pytałem o różne rzeczy i też czasami się nie zgadzałem. Samo pytanie nie determinuje tego, że zaakceptuje się odpowiedź, szczególnie, gdy nie wiem, czy Twoja odpowiedź będzie miała sens.

Badamy trend i już Seneka wskazywał, by szukać w duszy pytającego. O co mu chodzi? Ty mi podasz, ale ja to powinnam przefiltrować przez twoją spójność pamiętając, że człowiek nie jest spójny tak jak zwierzęta. My czytamy ludzi przede wszystkim niewerbalnie, więc na forum to trudniejsze
Cytuj:
Założyłaś, że się nie zgodzę, bo tej odpowiedzi jeszcze nie podałaś.

Nazywamy to przewidywalnością człowieka. W policji rysują portrety psychologiczne i to jest bardzo ważne, gdy uda się taki portret stworzyć.
Cytuj:
Czym jest ateistyczny światopogląd naukowy?

Odsyłałam do bogatej literatury marksistowskiej. Szukać należy w historii. Komunizm, jak twierdził abp F.Sheen zaniknie, ale maksizm będzie wiecznie żywy i będzie tylko się przepoczwarzał.
Cytuj:
Zależy na które. Część z pewnością jest poza nauką, np “jaki jest cel życia człowieka”,

Kiedyś zgodziłeś się, że pytania egzystencjalne są ważne, dziś przekora. Czyta się chwiejność (oby miała charakter przejściowy). Pytanie egzystencjalne tworzą rdzeń człowieka nadając mu tożsamość. Odrzucając wiarę w Boga wybrałeś wiarę w naukę (ze szczególnym uwzględnieniem nauk biologicznych), ale tam siebie nie odnajdziesz, bo człowiek prowadzi życie wewnętrzne. Można oczywiście żyć bez tożsamości wedle schemateu 'żyje sie'. To nas sprowadza do zbiorowości i wtopienia się w tłum.
Cytuj:
A ja się z tym zgodziłem, bo też widzę w człowieku coś, czego nie mają inne zwierzęta. To nie oznacza, że te rzeczy nie pochodzą z naszej biologii. Ty mówisz, że to coś nadnaturalnego (jeśli dobrze rozumiem), a ja mówię, że nic na to nie wskazuje, a przy okazji nie znamy detali jak te rzeczy dokładnie działają.

Mówię o wolności, ona nas różni. Widzisz ją lub nie. Podejmujesz decyzje odpowiedzialnie czy kierują tobą instynkty? W takim razie prawo to wielkie oszustwo. Ono zakłada wolność człowieka i wynikającą z tej wolności odpwiedzialność. Na świat patrzy się z lotu ptaka a nie okna piwnicy. Ty nam prezentujesz ideologię XIX wieczną. Biologia bada czlowieka z zewnątrz, czyli to obraz redukcjonistyczny. Prawo docieka życia wewnętrznego, bo szuka się motywów postępowania. Korzysta więc z nauk rozumowych. Nasza cywilizacja powstała na trzech filarach: myślenie greckie, prawo rzymskie i religia chrześcijańska. Są spójne. Kiedy jeden filar odrzucisz idziesz już kulawo przez świat i dlatego podałam kierunki prowadzące do absurdu. One wynikały z odrzucenia jednego z tych filarów. Człowiek intuicyjnie szuka i wchodzi w biologię, ale to nie jest jego konstrukcja, bo nie jesteśmy wytworem ewolucji, ale kimś kto został stworzony dla szczęścia. Człowiek tego szuka i od czasów Augustyna nic się w nim nie zmieniło.
Cytuj:
Czyli może jesteś w błędzie? Ciągle nie było tu odpowiedzi, czemu uważasz, że sprawy płci kulturowej łykam jak pelikan. Może dlatego, że nie pasuje Ci to do schematu i wypierasz fakty?

Opisałam proces wyżej.
Cytuj:
Ciągle brak odpowiedzi :(

Kiedyś zapytałam prof. okulistyki o wynik angiografii mojej mamy. Zapytał mnie wprost: a jakie ma pani kwalifikacje, by to zrozumieć? Podałam mu kwalifikacje i po pół minuty zmienił ton i rozmawiał ze mną o rokowaniach w chorobie mamy. On musiał się zorientować, że nie ściemniam, bo to sprawdza się błyskawicznie. Nie chciał tracić czasu i ja to rozumiałam. Nie oskarżyłam go o pychę.
Cytuj:
Nie, nie zabraniam. Każdy może się mylić. Dlatego pytam o metody. Czy w ramach tych metod jest możliwość sprawdzenia, kto ma rację? Czy jest miejsce na wyeliminowanie fałszywych przekonań?

Nie rozumiesz metody naukowej. Kiedy prowadzisz badania to jesteś zobowiązany podać metodę badań. Inni będą cię sprawdzać w oparciu o tę uznaną metodę. Sprawdzą poprawność wnioskowania, ale nie prawdę. A człowiek ma rozum i dochodzi do prawdy o człowieku. Nauka może przybliżać do niej. Fizycy mawiają, że naturalną kolejnością po fizyce jest wnikanie w filozofię.
Cytuj:
A jednak człowiek ma moce przeciwstawiać się swoim biologicznym żądzom, nawet jeśli mamy do czynienia z determinizmem. Zwyczajnie jeden mechanizm biologiczny kontroluje inny.. Może niektórzy robią to słabiej i dlatego ich karamy. Mam wrażenie, że w Twoim światopoglądzie świat jest Ci winien uczciwość. W moim nie.

Zwierzęta nie ponoszą odpowiedzialności karnej. Tak samo wychowywane dzieci mogą iść w różnych kierunkach. Wykazują to badania na bliźniakach. W tym miejscu eliminujemy czynnik biologiczny najbardziej jak się da.
Cytuj:
Gdyby tylko była jakaś metodologia na sprawdzenie, jaka jest prawda w teologii…

Masz rozum i wolność.
Cytuj:
Ale może podrzucisz jakieś najważniejsze? Np kto napisał ten plan? Kto jest autorem, kto w nim uczestniczył? Jakie są poszczególne kroki? Kiedy go ułożono? Jaki jest cel? Tak skomplikowane przedsięwzięcie musi posiadać jakąś dokumentację. Jeśli to spisek i jest tajny, to co na niego wskazuje?

Jeśli pojawi się temat szczegółowy to pewnie się wypowiem. Zbierasz ciekawostki.
Cytuj:
Nie uznałem tego za postęp. Powiedziałem, że zmiany językowe są naturalne. Postępują chyba od początków ludzkości. Pamiętasz cytat “pół złotego kutasa wystawało mu zza pasa”? Zmiana znaczenia słowa kutas też jest częścią tej inżynierii?

To nie ten temat. To chaotyczne myślenie, nazwałam je plikowym szukającym w skojarzeniach.
Cytuj:
Bardzo możliwe. Dlatego stawiam pytania.

I odrzucasz odpowiedzi, bo nic ci nie pasuje. Tak możesz się kręcić bez końca. To nie jest sceptycyzm naukowy.
Cytuj:
Tego nie napisałem. Po prostu mówię o Twojej postawie, która jest pyszna, na co wskazuje ciągłe przypisywanie mi stanowisk i cech, a gdy staram się naprostować Twoją percepcję, po prostu wydajesz się to ignorować.

Wiem czego nie wiem. Tam milczę. Jeśli czegoś szukam to drążę w głąb i zajmuje mi to często wiele lat. Szukam odpowiedzi a nie zadaję jedynie pytania.
Cytuj:
Wystarczy dowód na coś takiego i cały redukcjonizm pada i wije się z bólu.

Metoda naukowa to obala. XIX wieczny schemat myślenia też padł w nauce, ale w życiu społecznym dobrze się ma. Definicja biologiczna czlowieka jest prawidłowa w biologii. Każda nauka definiuje obiekt swych badań. To przedmiot a nie podmiot. Jeśli wybierasz definicję biologiczną , bo badasz czlowieka pod tym kątem to wszystko jest ok. Tymczasem ty widzisz całego człowieka pod kątem zewnętrznym i to nazywamy redukcjonizmem. Wycinkowi nadajesz miano całości. Jeśli czegoś nie ma to nauka ci kiedyś odpowie i masz czyste sumienia: odpowiedzialność przekierowana na zewnątrz, na mityczną naukę. Tymczasem nauka ma też swoje ciemne strony i czasem pracuje...no właśnie...dla kogo pracują niektórzy naukowcy? Tu ci nie zgrzyta.


Pn lip 24, 2023 9:26 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
Merss,
Merss napisał(a):
Kiedy nie wierzysz Bogu ( a nie w Boga, bo tak wierzą też szatani) to uwierzysz we wszystko. Tracisz punkt odniesienia. Ten fakt utraty przyczepności jest oczywiście wykorzystywany, bo człowiek nie wie kim jest i zawsze potrzebuje wzorców. To wynika z samej definicji, odwrócenia się od wiary w Boga. Ateizm powstał konkretnie, skierowany był przeciw katolicyzmowi.

Wybacz, ale nie widzę tu odpowiedzi na to, czym jest wg. Ciebie pogląd ateistyczny.

Merss napisał(a):
Badamy trend i już Seneka wskazywał, by szukać w duszy pytającego. O co mu chodzi? Ty mi podasz, ale ja to powinnam przefiltrować przez twoją spójność pamiętając, że człowiek nie jest spójny tak jak zwierzęta.

A ja patrzę też w Twoje odpowiedzi i zastanawiam się, czemu tak bardzo zależy Ci na tym, abym pierw był nastawiony na akceptację odpowiedzi, a nie myślał wobec nich krytycznie. Podpowiada mi to, że jesteś świadoma tego, że odpowiedzi będą “dziurawe”.

Merss napisał(a):
Odsyłałam do bogatej literatury marksistowskiej. Szukać należy w historii. Komunizm, jak twierdził abp F.Sheen zaniknie, ale maksizm będzie wiecznie żywy i będzie tylko się przepoczwarzał.

Wolałbym jednak usłyszeć od Ciebie, co uważasz za ateistyczny światopogląd naukowy. Nie chodzi mi o jakieś definicje, tylko o to, co dla Ciebie kryje się pod tym sformułowaniem.

Merss napisał(a):
Kiedyś zgodziłeś się, że pytania egzystencjalne są ważne, dziś przekora.

I ciągle zgadzam się, że pytania egzystencjalne są ważne. Możesz mi wskazać, gdzie napisałem inaczej? Napisałem, że niektóre z tych pytań są poza nauką, a niektóre można bez problemu poddać weryfikacji naukowej.
Może mamy nieco różne pytania egzystencjalne, stąd to nieporozumienie.

Merss napisał(a):
Odrzucając wiarę w Boga wybrałeś wiarę w naukę

Nie było to dla mnie tożsame. Nauka kręciła mnie od dziecka, a odejście od Boga miało miejsce pewnie 10 lat później. Merss, znowu przypisujesz mi rzeczy, których nie posiadam.

Merss"(ze szczególnym uwzględnieniem nauk biologicznych[/quote]
Fakt. Biologia była długo moją ulubioną nauką.

[quote="Merss napisał(a):
Podejmujesz decyzje odpowiedzialnie czy kierują tobą instynkty?

Jeśli pod instynktami rozumiemy wszelkie rzeczy wynikające z mojej biologii, to jedno nie wyklucza drugiego. Mogę odpowiedzialnie podejmować decyzje bazujące na mojej biologii.

Merss napisał(a):
W takim razie prawo to wielkie oszustwo.

Nie. Po prostu prawo na eliminować jednostki szkodliwe ze społeczeństwa. To, czy ta jednostka jest w pełni wolna nie ma tu wielkiego znaczenia, choć prawo zazwyczaj uwzględnia takie rzeczy jak ograniczona świadomość, niepoczytalność, choroby.

Merss napisał(a):
no zakłada wolność człowieka i wynikającą z tej wolności odpwiedzialność.

Zakłada, ale nie stwierdza tej wolności. Już nie raz mieliśmy do czynienia z przypadkami guzów mózgu, które całkowicie zmieniają zachowanie osoby. Biologia steruje człowiekiem, czy tego chcemy, czy nie. Czy może jednak uważasz, że człowiek może siłą woli przeć się tym rzeczom?

Merss napisał(a):
Są spójne. Kiedy jeden filar odrzucisz idziesz już kulawo przez świat

Mam wrażenie, że posiadasz bardzo uproszczony obraz świata. Chiny dość dobrze prosperują bez powszechnej religii. Japonia daje radę bez katolicyzmu. Oczywiście w każdym z tych krajów coś może nie grać, jak samo jak w Polsce sporo rzeczy nie gra.

Merss napisał(a):
bo nie jesteśmy wytworem ewolucji, ale kimś kto został stworzony dla szczęścia.

Jedno nie wyklucza drugiego.

Merss napisał(a):
Opisałam proces wyżej.

Może i opisałaś proces. Jednak nie napisałaś na podstawie czego tak uważasz. Bo co ciekawe, do tych rzeczy związanych z płcią jestem nastawiony raczej negatywnie.

Merss napisał(a):
Nie rozumiesz metody naukowej. Kiedy prowadzisz badania to jesteś zobowiązany podać metodę badań. Inni będą cię sprawdzać w oparciu o tę uznaną metodę. Sprawdzą poprawność wnioskowania, ale nie prawdę. A człowiek ma rozum i dochodzi do prawdy o człowieku. Nauka może przybliżać do niej. Fizycy mawiają, że naturalną kolejnością po fizyce jest wnikanie w filozofię.

Merss, mogę powiedzieć, że Ty też, bo odrzucasz fakty naukowe. No i tak, jak prowadzi się badania, to podaje się metody, aby można było je zweryfikować. I oczywiście nie sprawia to, czy odkrywamy prawdę, jednak może nas to do niej przybliżać. Nigdy nie słyszałem tego cytatu od żadnego fizyka.

Merss napisał(a):
Zwierzęta nie ponoszą odpowiedzialności karnej. Tak samo wychowywane dzieci mogą iść w różnych kierunkach. Wykazują to badania na bliźniakach. W tym miejscu eliminujemy czynnik biologiczny najbardziej jak się da.

Jednak pomijasz warunki środowiskowe i wychowanie. Samo DNA to nie wszystko.

Merss napisał(a):
Masz rozum i wolność.

Masz na myśli, że te rzeczy są metodologią weryfikacji hipotez w teologii?

Merss napisał(a):
I odrzucasz odpowiedzi, bo nic ci nie pasuje. Tak możesz się kręcić bez końca. To nie jest sceptycyzm naukowy.

Po prostu widzę dziury i niespójności. Jeśli odpowiedź jest głupia lub nie adresuje problemu lub jest niezgodna z faktami lub [wstaw więcej powodów], to nie dziw się, że odrzucam te odpowiedzi. Dla Ciebie te odpowiedzi są OK, prawdopodobnie dlatego, bo patrzysz z wewnątrz pewnego światopoglądu, gdzie przyjęłaś już pewne rzeczy za fakt. Dla kogoś patrzącego z zewnątrz to nijak się nie klei.

Merss napisał(a):
Wiem czego nie wiem. Tam milczę. Jeśli czegoś szukam to drążę w głąb i zajmuje mi to często wiele lat. Szukam odpowiedzi a nie zadaję jedynie pytania.

Mam wrażenie, że często wypowiadasz się tam, gdzie czegoś nie wiesz. Np przypisując mi łykanie genderów, czy podobnych poczwar. Przypisując mi postawy wobec nauki.

Merss napisał(a):
Jeśli czegoś nie ma to nauka ci kiedyś odpowie i masz czyste sumienia: odpowiedzialność przekierowana na zewnątrz, na mityczną naukę. Tymczasem nauka ma też swoje ciemne strony i czasem pracuje...no właśnie...dla kogo pracują niektórzy naukowcy? Tu ci nie zgrzyta.

O tym piszę powyżej - przypisujesz mi postawę, której nie posiadam i już wiele razy o tym pisałem. Zastanawiam się ciągle dlaczego tak robisz. Bo przecież nawet w poprzednim poście pisałem o tym, że jestem świadom dziur w nauce.

Merss napisał(a):
Metoda naukowa to obala.

Nie słyszałem o tym. Jak to robi?

Merss napisał(a):
Tymczasem ty widzisz całego człowieka pod kątem zewnętrznym i to nazywamy redukcjonizmem. Wycinkowi nadajesz miano całości.

Widzę, że człowiek to biologiczna maszyna - możesz śmiało wskazać te cechy, które nie są zakorzenione w biologii i mój pogląd pada. Serio, wystarczy jedna rzecz.
Przy okazji tego, że jest tą maszyną widzę też, że posiada skomplikowane zachowania, procesy myślowe, tworzy kulturę i tak dalej.


Wt lip 25, 2023 8:36 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
Cytuj:
Wybacz, ale nie widzę tu odpowiedzi na to, czym jest wg. Ciebie pogląd ateistyczny.

Nie wg mnie, ale wystarczy poczytać słowniki PWN. Definicje prezentowane przez domorosłych ateistów znam. Znają definicję, ale nie przyporządkowują jej do człowieka. Słowniki natomiast naukowego wydawnictwa omawiają ateizm rzetelnie. Nawet dzielą ateizm na teoretyczny i praktyczny. Opisują go i wyprowadza się z tego światopogląd naukowy (podają jako przecwny mu światopogląd tradycjonalistyczno - religijny), więc napisałam, że wierzysz w naukę, bo nie wiesz. Gdybyś wiedział to potrafiłbyś napisać wstępniak merytorycznie a padłeś w dziale naukowym. Podpowiedziałam, że to nieregulaminowe.
Sam stwierdziłeś, że różni nas więcej niż wiara moja i niewiara twoja. Myślałeś z czego to wynika?
Przypisuję ci to co widzę, ale nie potrafisz mnie przekonać, że jest inaczej. Widzisz moją pychę oraz zamknięcie i mamy gotową ocenę. To jest dopiero zamknięcie! Pycha to druga twarz człowieka i najbardziej pokorne osoby uważały się za pyszne. Gdybym zaprzeczyła swej pysze to dopiero byłabym pyszna. Pycha to ślepota, więc pyszałek nie wie, że jest pyszny. Zaprzeczenie grzechowi to chyba też ateizm? Biologia i coś więcej (tak odczytuję to co piszesz) to mentalny chaos oraz odesłanie do nauki, która do tego dojdzie, bo to na pewno problem biologiczny. Nawet chwili wahania, jak w myśleniu XIX wiecznym. I znów mi posuwasz uzasadnienie, ale masz przełączone na zaprzeczanie. To wiara w naukę, czyli światopogląd naukowy (= nowoczesny -> też ze słownika). Pytania egzystencjalne podałam. Najpierw przyznajesz, że takie są i do tego ważne a potem podajesz, że są, ale inne i nauka się tym zajmuje. Jakie inne? Jaka nauka? Enigmatyczna? Czym się zajmuje nauka skoro nie potrafi badać myśli człowieka? Sprawdzi się czy myśli są własne czy obce, by zdiagnozować niektóre choroby, ale nie to co myśli. Podałam ci na podstawie badań nad modlitwą, że sobie badacze sami definiują modlitwę jako klepanie wierszyków a potem sprawdzają rozświetlanie się mózgu przy deklamowaniu wierszyków. Gdyby to samo uchwycili przy modlitwie ekstatycznej to też mamy dwie różne tego interpretacje i są sprzeczne ze sobą. Łapiesz? Wnioski badawcze w interpretacji mogą być sprzeczne. Dlaczego należy starannie dobierać terapeutę skoro to tylko biologia i człowiek to biologiczna maszyna? Niewierzący terapeuta jest bezsilny wobec problemu beznadziei. Ona ma bowiem charakter religijny. Kiedy pacjent poprosił w hospicjum lekarza niewierzącego o pomoc to ten go wymeldował z żywych. Tak rozumiał pomoc i działał w dobrej wierze. A statystyki w tym zakresie są ciekawe i obejmują coraz szersze kręgi 'zainteresowanych'. Niezainteresowani też są zainteresowani, ale nie wiedzą o tym, więc pomaga się im podjąć decyzję.
Nie wiesz, że zwierzę realizuje program genetyczny i podlega tresurze, by tę biologię wykorzystać jako przystosowanie do środowiska a człowiek przekracza biologiczne możliwości i podlega wychowaniu. Tego uczono setki lat, dziś się uzwierzęca człowieka podając terminy zastrzeżone dla człowieka jako zwierzęce: zwierzęta się uklada czy tresuje jako różnicowanie z procesem wychowawczym człowieka, gdzie mamy najpierw założenia i charakterystykę wychowanka. To baza filozoficzna. Potem dobieramy metody wychowawcze a następnie realizowane jest samowychowywanie się.


Do reszty się nie odnoszę, bo to hasełka. Nie różnicujesz cywilizacji i nie widzisz powrotu w chińskiej do tradycji i związanej z nią relligijności. Nie stworzono dotychczas cywilizacji niereligijnej. Próby są czynione w imię jedności świata. Fundamenty położono ponad 100 lat temu. Grunt przygotowano jeszcze wcześniej.


Pt lip 28, 2023 1:09 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
Merss,
Merss napisał(a):
Nie wg mnie, ale wystarczy poczytać słowniki PWN.

No właśnie nie wystarczy. Bo aby być ateistą wystarczy nie wierzyć w jakiegokolwiek boga. Można być religijnym ateistą, czy ateistą, który wierzy w moc kryształów. Dlatego ciągle dopytuję, co wg. Ciebie znaczy “światopogląd ateistyczny”,aby nie walczyć z wiatrakami, a aby dowiedzieć się, co TY masz w głowie. Mówiąc takie coś mam wrażenie, że starasz się wrzucić każdego ateistę do jednego worka, co imo byłoby głupie, więc dlatego dopytuję, żeby pierw Cię zrozumieć, a dopiero potem odnieść się do Twoich poglądów.

Merss napisał(a):
Definicje prezentowane przez domorosłych ateistów znam.

Lubisz umniejszać ludziom :P

Merss napisał(a):
Opisują go i wyprowadza się z tego światopogląd naukowy (podają jako przecwny mu światopogląd tradycjonalistyczno - religijny)

I jeśli ktoś z ateizmy wyprowadza światopogląd naukowy, który dodatkowo ma być przeciwny tradycjonalistyczno - religijnemu, to znaczy, że nie wie, czy jest ateizm. Te rzeczy często idą obok siebie, ale nie trzeba w żaden sposób wiedzieć, czym jest nauka, aby być ateistą.

Merss napisał(a):
więc napisałam, że wierzysz w naukę, bo nie wiesz.

Więc oparłaś swoją opinię na słowach kogoś, kto nie znał tematu. Błędnie.

Merss napisał(a):
Gdybyś wiedział to potrafiłbyś napisać wstępniak merytorycznie a padłeś w dziale naukowym. Podpowiedziałam, że to nieregulaminowe.

W regulaminie widziałem zapis o nie zadawaniu zbyt wielu pytań, ale nie widziałem wymogu o tym, że trzeba pisać swoją tezę. Jeśli napiszę Twoją i poddam w dyskusję, powinno być OK?

Merss napisał(a):
Sam stwierdziłeś, że różni nas więcej niż wiara moja i niewiara twoja. Myślałeś z czego to wynika?

No właśnie nad tym ciągle się zastanawiam.

Merss napisał(a):
Przypisuję ci to co widzę, ale nie potrafisz mnie przekonać, że jest inaczej.

Bo ciągle walczysz z chochołem, którego nie ma. Nie rozmawiasz ze mną, tylko ze swoim wyobrażeniem mnie, co ciągle staram się Ci pokazywać, a Ty ciągle to ignorujesz.

Merss napisał(a):
Pycha to druga twarz człowieka i najbardziej pokorne osoby uważały się za pyszne. Gdybym zaprzeczyła swej pysze to dopiero byłabym pyszna. Pycha to ślepota, więc pyszałek nie wie, że jest pyszny.

Czasem tak, a czasem nie. Gdyby Twoje zaprzeczenie własnej pychy pokrywałoby się ze stanem faktycznym, to nie byłoby w tym nic pysznego. Jeśli uważasz, że wskazałem tą cechę u Ciebie bezpodstawnie, możesz mi zwyczajnie powiedzieć, czemu się mylę. Przy okazji możesz zaadresować kwestię tego, gdzie poprawiam Twoje poglądy o mojej osobie.

Merss napisał(a):
Zaprzeczenie grzechowi to chyba też ateizm?

Jeśli dobrze kojarzę w buddyzmie (religia ateistyczna), mamy konstrukt zbliżony do grzechu.

Merss napisał(a):
Biologia i coś więcej (tak odczytuję to co piszesz) to mentalny chaos oraz odesłanie do nauki, która do tego dojdzie, bo to na pewno problem biologiczny.

Mentalny chaos powstaje u Ciebie, bo nie czytasz tego, co piszę, tylko rozmawiasz z chochołem.
Już wiele razy mówiłem, że nauka MOŻE do tego dojdzie, a MOŻE nie. W człowieku widzę coś więcej niż inne zwierzęta w związku z tym, na co pozwoliły mu jego umiejętności/mózg/społeczeństwo. Mówię, że jest to problem biologiczny, bo nie widzę żadnych przesłanek za tym, aby był czymś więcej.

Merss napisał(a):
Nawet chwili wahania, jak w myśleniu XIX wiecznym.

Tak uważasz, bo Twa twierdza ma grube mury :(

Merss napisał(a):
Pytania egzystencjalne podałam. Najpierw przyznajesz, że takie są i do tego ważne a potem podajesz, że są, ale inne i nauka się tym zajmuje. Jakie inne? Jaka nauka? Enigmatyczna?

Z pytań egzystencjalnych, które podałaś, przypominam sobie chyba tylko te: kim jest człowiek oraz jaki jest jego cel. Na pierwsze odpowiedziałem Ci od strony biologicznej, bo aby odpowiadać tu od strony filozoficznej musielibyśmy pewnie pociągnąć wielką dyskusję. Na cel też Ci odpowiedziałem - nie widzę go. Jednak pytań egzystencjalnych jest więcej, a na NIEKTÓRE z nich nauka może odpowiedzieć.

Merss napisał(a):
Czym się zajmuje nauka skoro nie potrafi badać myśli człowieka? Sprawdzi się czy myśli są własne czy obce, by zdiagnozować niektóre choroby, ale nie to co myśli.

Zajmuje się różnymi rzeczami. Zwyczajnie technologia jeszcze nie pozwala nam czytać myśli… dokładnie. Jednak zgaduję, że to kwestia kolejnych 10 lat. Dziś już mamy interfejsy pozwalające zczytywać sygnały z mózgu, które odnoszą się do ruchu, czy też podawać obraz bezpośrednio do mózgu (rozdzielczości 10 pixeli, ale dobre to na początek). Mam wrażenie, że Ty przejawiasz myślenie średniowieczne w którym wydaje Ci się, że jeśli czegoś nauka teraz nie może, to już tak nie będzie, bo to sprawa Boga. Nie wydaje mi się to uczciwą oceną, ale sama zaczęłaś :P

Merss napisał(a):
Gdyby to samo uchwycili przy modlitwie ekstatycznej to też mamy dwie różne tego interpretacje i są sprzeczne ze sobą. Łapiesz? Wnioski badawcze w interpretacji mogą być sprzeczne.

Nom… nawet Ci to już pisałem. Czyżby pycha faktycznie zaślepiała? Takie wyniki oznaczają, że trzeba lepszych i dalszych badań. Trzeba przeanalizować aktualne badanie i sprawdzić, czemu pozwoliło na tak szeroką interpretację.

Merss napisał(a):
Dlaczego należy starannie dobierać terapeutę skoro to tylko biologia i człowiek to biologiczna maszyna? Niewierzący terapeuta jest bezsilny wobec problemu beznadziei. Ona ma bowiem charakter religijny.

Nie, beznadzieja nie ma charakteru religijnego, lecz egzystencjalny. Zgadzam się z tym, że religijny terapeuta może być tu skuteczniejszy, bo może latwiej dać pacjentowi nadzieję (pomijam, czy to na co ma się nadzieję, jest prawdą). W wypadku osoby niereligijnej będzie tu dużo trudniej.

Merss napisał(a):
Kiedy pacjent poprosił w hospicjum lekarza niewierzącego o pomoc to ten go wymeldował z żywych.

Wsadzili go do więzienia? Jaki był kontekst?

Merss napisał(a):
Nie wiesz, że zwierzę realizuje program genetyczny i podlega tresurze, by tę biologię wykorzystać jako przystosowanie do środowiska a człowiek przekracza biologiczne możliwości i podlega wychowaniu.

Jakie biologiczne możliwości przekracza człowiek? Wymień proszę jedną.

Merss napisał(a):
Nie stworzono dotychczas cywilizacji niereligijnej.

Tak, zgadzam się. Człowiek ma naturalne skłonności do religijności.


Pt lip 28, 2023 8:29 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
jimmyblack napisał(a):
Merss napisał(a):
Zaprzeczenie grzechowi to chyba też ateizm?

Jeśli dobrze kojarzę w buddyzmie (religia ateistyczna), mamy konstrukt zbliżony do grzechu.


W buddyzmie jeśli dobrze kojarzę występują tabuny różnych demonów które ludzie starają się obłaskawić...

Cytuj:

Merss napisał(a):
Nie wiesz, że zwierzę realizuje program genetyczny i podlega tresurze, by tę biologię wykorzystać jako przystosowanie do środowiska a człowiek przekracza biologiczne możliwości i podlega wychowaniu.

Jakie biologiczne możliwości przekracza człowiek? Wymień proszę jedną.


Znajdziesz może jakieś doniesienie o zwierzęciu które napisało poezję, muzykę (w ogóle coś napisało, nieważna treść, może to być lista zakupów), zastanawiało się nad sensem życia, skąd pochodzi i dokąd zmierza?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pt lip 28, 2023 9:41 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
Tak Peter, w buddyzmie mamy wiele demonów. Demon jednak nie jest bogiem, więc mamy tu ciągle religię ateistyczną. Pamiętajmy do czego odnosi się teizm i ateizm - do bogów, a nie demonów.

Poza człowiekiem nie znam innego zwierzęcia tworzącego poezję. Czy to jednak oznacza, że człowiek przekracza bariery biologiczne? Czy oznacza, że jego mózg jest na tyle rozwinięty, że jest w stanie to robić? Może powinniśmy zacząć od określenia, co mamy na myśli poprzez "przekraczanie granic biologicznych". Dla mnie byłaby to jakaś akcja, która z punktu biologii organizmu byłaby niemożliwa.
Widzisz Peter, ja dostrzegam, że człowiek jest inny jakościowo od innych zwierząt, bo właśnie potrafi te wszystkie rzeczy o których piszesz - to jest to "coś więcej" o którym pisałem. Nie widzę jednak, jak te rzeczy świadczą o przekraczaniu biologii.


Pt lip 28, 2023 10:38 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
Nie bardzo rozumiem, skąd postulat przekraczania biologii, skoro żyjemy w świecie doczesnym...

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


So lip 29, 2023 2:42 am
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
Jeżeli przyjmuje się biologiczną definicję człowieka to należy wykazać - za pomocą racjonalnych argumentów - biologiczne pochodzenie cech jakościowych w człowieku. To wynika z samej definicji ateizmu. Tymczasem pytania egzystencjalne i cechy jakościowe pozostają w postaci pytań, ale osoba nie zakwstionuje tego, ze źródłem jest biologia a nie duch. Mamy więc racjonalność w postaci mechanizmów obronnych. Przekierowuje się owe pytania na wierzących, by im udowodnili duchowość. Z wiary wyprowadzają zaprzeczenie i wszystko im pasuje.
Tu nie ma żadnej refleksji intelektualnej. Mamy wiarę w naukę i światopogląd naukowy oparty na widzimi się i boga naukę. Myślenie XIX wieczne ową wiarę umocowuje w fakcie rozwoju nauki, więc wierzą, że magiczna nauka rozwiąże i problemy egzystencjalne. Rozumiem, że z dużego psa można wyhodować małego, ale z czegoś czego nie ma w zwierzętach a jest w ludziach a do tego było za mało czasu na ewolucję nie da się niczego udowodnić. Bóg urodził się w ludzkich pragnieniach...to pogląd filzoficzny przyjmowany przez ateistów za udowodniony przez naukę. Bo jak inaczej nie wierzyć na podstawie argumentów rozumowych? Zadawanie pytań to nie jest tożsame z odpowiedziami.
Nasz kolega podając definicję ateizmu podał ją w postaci internetowej. Nie ma żadnego wynikania i nie ma uzupełnienia, że ateizm to niewiara w istnienie nie tylko Boga, ale wszelkich istot nadprzyrodzonych. Nie rozumie, że można przypisać kamieniom takie znaczenie i definicja ateizmu sypie się. Mamy bowiem wiarę w kamienie dające szczęście a nasz kolega wierzy w naukę, ale tego nie wie, bo mu się zakodowało, że nie ma takiej możliwości. Sprzeczność goni sprzeczność w tym myśleniu. Myśl ludzka nie ma żadnych ograniczeń i można człowiekowi wmówić wszystko, jeśli sam nie chce myśleć krytycznie i szukać granic i źródeł podobieństw. Na poziomie biologicznym obowiązuje jedność, ale duchowość ludzka nie jest biologią. Tworzy jedność człowieka.

Zapytany o przykłady odpowiada, jak zawsze, pytaniami. Nauka się tym zajmie, musimy poczekać. Tymczasem w definicji ateizmu napisano, ze to dzisiejsze osiągnięcia nauki pozwalają na podjęcie decyzji - na drodze rozumowej - że Bóg i istoty nadprzyrodzone zostały stworzone przez słabego człowieka. Czlowiek nie chce być słaby, więc z wiary w swą wielkość zaprzecza wierze w Boga.
A wystarczyło krytycznie przeczytać definicję ateizmu w encyklopedii sprzed kilkudziesięciu lat czy słowniku wiedzy obywatelskiej z tego samego okresu. Sprzeczność goni sprzeczność a ideologia parzy w oczy. Jeśli chcesz czlowieku decydować o sobie i nie kurczyć się wobec Boga to wierzyć nie możesz!
Zadawanie pytań to też nie sceptycyzm naukowy, bo nasz kolega odpowiedzi traktuje jako ciekawostki, ale jego odpowiedzi nie interesują. Tymczasem nauka stawia pytania w celu uzyskania odpowiedzi.


So lip 29, 2023 8:52 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
Merss,
Merss napisał(a):
Jeżeli przyjmuje się biologiczną definicję człowieka to należy wykazać - za pomocą racjonalnych argumentów - biologiczne pochodzenie cech jakościowych w człowieku

Bardzo słusznie. Możemy spróbować wskazać dokładnie te cechy jakościowe? Np dla zdolności językowych możemy wskazać różnice pomiędzy obszarami związanymi z komunikacją i językiem u człowieka, a np u szympansa.

Merss napisał(a):
[...] To wynika z samej definicji ateizmu.

Wskaż mi proszę definicję ateizmu, która zawiera biologiczną definicję człowieka lub cokolwiek z poprzedniego zdania, które napisałaś.

Merss napisał(a):
Tymczasem pytania egzystencjalne i cechy jakościowe pozostają w postaci pytań, ale osoba nie zakwstionuje tego, ze źródłem jest biologia a nie duch.

Musisz rozwinąć tą myśl i napisać jaśniej - nie zrozumiałem o co chodzi.

Merss napisał(a):
Mamy więc racjonalność w postaci mechanizmów obronnych.

W dużej mierze się zgodzę. Racjonalność jest mechanizmem obronnym przed fałszem.

Merss napisał(a):
Przekierowuje się owe pytania na wierzących, by im udowodnili duchowość.

A czy to na osobie, która coś postuluje powinno ciążyć brzemię dowodu, czy na osobie, która nie wierzy w jakiś postulat?

Merss napisał(a):
Tu nie ma żadnej refleksji intelektualnej. Mamy wiarę w naukę i światopogląd naukowy oparty na widzimi się i boga naukę.

Tak Merss. Wierzę w narzędzia :D Tak samo wierzę w młotek i twierdzenie Pitagorasa. Po prostu pewne rzeczy działają i przynoszą owoce, a niektóre prowadzą na manowce. I jeszcze raz podkreślę, bo mam wrażenie, że nie dociera. Widzę wiele problemów w nauce.

Merss napisał(a):
Myślenie XIX wieczne ową wiarę umocowuje w fakcie rozwoju nauki, więc wierzą, że magiczna nauka rozwiąże i problemy egzystencjalne.

Zastanawiam się, czy teraz mówisz do mnie, ogólnie, czy do chochoła.
Jeśli do mnie, to:
Powiedz, czy z mojego “MOŻE nauka coś odkryje, a MOŻE NIE”, wyciągnełaś to, że wierzę, że nauka magicznie rozwiąże problemy egzystencjalne? Ewentualnie ze zdania, gdzie pisałem, że “CZĘŚĆ problemów egzystencjalnych jest weryfikowalna w ramach nauki”.

Merss napisał(a):
Rozumiem, że z dużego psa można wyhodować małego, ale z czegoś czego nie ma w zwierzętach a jest w ludziach a do tego było za mało czasu na ewolucję nie da się niczego udowodnić.

Np tworzenie poezji, moda, uczenie innych osobników, komunikacja, tworzenie obrazów? Z wymienionych, jedynie nie słyszałem, aby jakieś wierzę pisało poezję.
Mam też wrażenie, że pomijasz fakt, że człowiek nie pochodzi od jakiegoś psa, tylko od dość długiej linii humanoidów, które miały jeśli dobrze pamiętam jakieś 7-13 milionów lat na ewolucję od momentu, gdy mieliśmy wspólnego przodka z szympansem.

Merss napisał(a):
Bóg urodził się w ludzkich pragnieniach...to pogląd filzoficzny przyjmowany przez ateistów za udowodniony przez naukę.

Ehh te generalizacje. Ja się z tym zdaniem nie zgadzam. Nie słyszałem, aby jakikolwiek znany mi ateista się z tym zgadzał. Znowu poproszę Cię o źródła (choć jak zwykle pewnie ich nie dostanę).

Merss napisał(a):
Bo jak inaczej nie wierzyć na podstawie argumentów rozumowych?

Gdyby tylko te argumenty rozumowe były poprawne… Nie trzeba by wtedy apologetyki.

Merss napisał(a):
Zadawanie pytań to nie jest tożsame z odpowiedziami.

100% zgody :)

Merss napisał(a):
Nasz kolega podając definicję ateizmu podał ją w postaci internetowej. Nie ma żadnego wynikania i nie ma uzupełnienia, że ateizm to niewiara w istnienie nie tylko Boga, ale wszelkich istot nadprzyrodzonych nadprzyrodzonych

Co oznacza definicja w postaci internetowej? Jakie uzupełnienie uważasz za wymagane?
Najogólniej: ateizm to BRAK WIARY w jakiegokolwiek boga. Nie trzeba nic więcej, aby być ateistą. Ateizm nie oznacza braku wiary w demony, czy inne rzeczy nadprzyrodzone, wróżki, czakry, moc kryształów, szczepienia, płaską Ziemię. Dalej możemy sobie dzielić ateistów ze względu na dalsze poglądy.
Merss, tak łopatologicznie:
Teizm: Wiara w istnienie jakiegoś boga
Ateizm: Brak wiary w istnienie jakiegoś boga
Z jednej i z drugiej definicji nie wynika nic więcej. W ramach teizmu jak i ateizmu możemy doszukiwać się wielu “frakcji” i podziałów. Twoja wypowiedź jest tu tak uczciwa, jak moja byłaby, gdybym zaczął Ci mówić, że Ty wierzysz w buddyjskie demony i je wyznajesz. Mam nadzieję, że dostrzegasz ten absurd.

Merss napisał(a):
Nie rozumie, że można przypisać kamieniom takie znaczenie i definicja ateizmu sypie się.

Bo w swojej głupocie ktoś może przypisać kamieniowi cechę, która z założenia używana jest do osób myślących?

Merss napisał(a):
Mamy bowiem wiarę w kamienie dające szczęście a nasz kolega wierzy w naukę, ale tego nie wie, bo mu się zakodowało, że nie ma takiej możliwości.

Mam w głowie kilka uczuć jednocześnie: zażenowanie poziomem wypowiedzi, rozbawienie, że można strzelać takie głupoty i trochę strachu, że takich osób jest wiele.

Merss napisał(a):
Sprzeczność goni sprzeczność w tym myśleniu.

Jakbyś tylko zaczęła słuchać i wyszła ze swojej mentalnej twierdzy, to może by Ci się nieco poukładało, że tych sprzeczności tam nie ma. Są jedynie Twoje emocjonalne reakcje w ramach których dopowiadasz sobie różne rzeczy.

Merss napisał(a):
Myśl ludzka nie ma żadnych ograniczeń i można człowiekowi wmówić wszystko

Prawda. Można też człowiekowi wmówić, aby zadawanie pytań odbierał jako ataki. Aby “nie wiem” odbierał jako podstęp.

Merss napisał(a):
Na poziomie biologicznym obowiązuje jedność, ale duchowość ludzka nie jest biologią.

Mam wrażenie, że już pytałem o to, co robi ta duchowość i w jaki sposób jest oderwana od biologii…

Merss napisał(a):
Zapytany o przykłady odpowiada, jak zawsze, pytaniami. Nauka się tym zajmie, musimy poczekać.

Widać, że nie potrafisz rozróżnić pytania od gdybania. Przewija się tu ciągle motyw, gdzie widać, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem lub pycha Ci nie pozwala lub emocje biorą górę lub… coś jeszcze.

Merss napisał(a):
Tymczasem w definicji ateizmu napisano, ze to dzisiejsze osiągnięcia nauki pozwalają na podjęcie decyzji - na drodze rozumowej - że Bóg i istoty nadprzyrodzone zostały stworzone przez słabego człowieka.

Weź daj mi źródło do tej definicji :D
Nie zdziwię się, jeśli będzie to coś ultra katolickiego, gdzie ktoś przy okazji napisał, że ateiści zjadają dzieci i wielbią Szatana :D

Merss napisał(a):
Człowiek nie chce być słaby, więc z wiary w swą wielkość zaprzecza wierze w Boga.

Ah te Twoje psychoanalizy.

Merss napisał(a):
A wystarczyło krytycznie przeczytać definicję ateizmu w encyklopedii sprzed kilkudziesięciu lat czy słowniku wiedzy obywatelskiej z tego samego okresu.

Merss, bo jak wiemy definicje słownikowe są zawsze najpoprawniejsze. Szczególnie te stare, które nie uwzględniają rozwoju i zmian społecznych.

Merss napisał(a):
Zadawanie pytań to też nie sceptycyzm naukowy, bo nasz kolega odpowiedzi traktuje jako ciekawostki, ale jego odpowiedzi nie interesują.

Oczywiście, że zadawanie pytań to nie sceptycyzm. Nie dostrzegasz kolejnej rzeczy: to, że traktuję rzeczy jako ciekawostki lub, że jestem czegoś ciekaw, nie oznacza, że odpowiedź mnie nie interesuje. Nie interesuje mnie jednak odpowiedź nie na temat, czy też wyciągnięta z … dziupli w drzewie. Choć… nawet w tych wypadkach często bywam zainteresowany, czemu rozmówca dał taką a nie inną odpowiedź.

Merss napisał(a):
Tymczasem nauka stawia pytania w celu uzyskania odpowiedzi.

A ja nie mówiłem, że ja tu uprawiam naukę…

Merss,
Proponuję, abyś zrobiła sobie przerwę od tej dyskusji. Jakiś czas temu rozmawiało się z Tobą dość przyjemnie i treściwie, jednak z każdym kolejnym postem rozmawiasz coraz to mniej ze mną, a z tym, co sobie uriołaś w głowie.
Niemniej jednak dzisiejsze czytanie Twojego posta dało mi kupę zabawy :)


So lip 29, 2023 11:25 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
jimmyblack napisał(a):
Merss napisał(a):
Tu nie ma żadnej refleksji intelektualnej. Mamy wiarę w naukę i światopogląd naukowy oparty na widzimi się i boga naukę.

Tak Merss. Wierzę w narzędzia :D Tak samo wierzę w młotek i twierdzenie Pitagorasa. Po prostu pewne rzeczy działają i przynoszą owoce, a niektóre prowadzą na manowce. I jeszcze raz podkreślę, bo mam wrażenie, że nie dociera. Widzę wiele problemów w nauce.


Miało być sarkastycznie (jak się domyślam), a wyszło szydło z worka - jeszcze raz - skąd się wzięły prawa fizyki? "Wspaniałomyślna" odpowiedź "Nie wiem" nie jest odpowiedzią - jest ucieczką, zwłaszcza że uważasz że wiara w Boga jest szkodliwa. Podpowiem Ci - to że są takie a nie inne prawa fizyki, nie odpowie Ci nauka. Ona się tym nie zajmuje - tak po prostu.
Cytuj:

Merss napisał(a):
Rozumiem, że z dużego psa można wyhodować małego, ale z czegoś czego nie ma w zwierzętach a jest w ludziach a do tego było za mało czasu na ewolucję nie da się niczego udowodnić.

Np tworzenie poezji, moda, uczenie innych osobników, komunikacja, tworzenie obrazów? Z wymienionych, jedynie nie słyszałem, aby jakieś wierzę pisało poezję.
Mam też wrażenie, że pomijasz fakt, że człowiek nie pochodzi od jakiegoś psa, tylko od dość długiej linii humanoidów, które miały jeśli dobrze pamiętam jakieś 7-13 milionów lat na ewolucję od momentu, gdy mieliśmy wspólnego przodka z szympansem.


Pies, świnia, jeleń, płetwal błękitny, szympans (i wiele innych stworzeń), oraz człowiek mają cechy wspólne - są ssakami. Mają dosyć podobną przemianę materii, centrum dowodzenia w postaci mózgu, podobnie się rozmnażają. Człowiek się jednak od nich jakościowo różni.. Dlaczego? Znowu będzie wspaniałomyślne "nie wiem" (ale broń Panie Boże by Bóg miał z tym coś wspólnego)?

Cytuj:
Merss napisał(a):
Bo jak inaczej nie wierzyć na podstawie argumentów rozumowych?

Gdyby tylko te argumenty rozumowe były poprawne… Nie trzeba by wtedy apologetyki.

A jakie są poprawne? "Nie wiem, ale tylko nie Bóg"?

Cytuj:
Merss napisał(a):
Nasz kolega podając definicję ateizmu podał ją w postaci internetowej. Nie ma żadnego wynikania i nie ma uzupełnienia, że ateizm to niewiara w istnienie nie tylko Boga, ale wszelkich istot nadprzyrodzonych nadprzyrodzonych

Co oznacza definicja w postaci internetowej? Jakie uzupełnienie uważasz za wymagane?
Najogólniej: ateizm to BRAK WIARY w jakiegokolwiek boga. Nie trzeba nic więcej, aby być ateistą. Ateizm nie oznacza braku wiary w demony, czy inne rzeczy nadprzyrodzone.


Ateista który wierzy w demony jest... satanistą.. ;-)

To co tu usiłujesz udowodnić, jest kompletnie absurdalne. Nie wierzysz (nie mówię akurat o Tobie - to zabieg erystyczny) w Boga, bo (najprościej rzecz ujmując) to kompletna bzdura, natomiast dopuszczasz istnienie innych istot nadprzyrodzonych, albo czarodziejskich... Ateiści rzekomo są racjonalni poprzez niewiarę w Boga, za to za racjonalne uważają istnienie Szatana (istotę hm.. niematerialną, duchową), przeciwnika Boga (Szatan albo szatani to.. demony)? Nie skrzeczy Ci tu logika?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


So lip 29, 2023 5:09 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
PeterW
PeterW napisał(a):
jeszcze raz - skąd się wzięły prawa fizyki? "Wspaniałomyślna" odpowiedź "Nie wiem" nie jest odpowiedzią - jest ucieczką, zwłaszcza że uważasz że wiara w Boga jest szkodliwa.

Nie wiem. Dla mnie to nie ucieczka, lecz szczerość. Wolę powiedzieć, że nie wiem, niż wyciągać argument z tylnej części ciała i twierdzić, że wiem. Może zróbmy analogię:
Wyobraźmy sobie, że jestem detektywem. Stoję nad przed sejfem, który został okradziony. Szukam śladów tego, kto go okradł. Nie widzę żadnych, więc stwierdzam, że nie wiem kto go okradł.
W ten analogii jest też teista. On podchodzi do sejfu. Zobaczył, że kasjer z dwójki dziwnie się zachowuje, więc wsadza go na tej podstawie do więzienia i twierdzi, że jest najlepszym detektywem.
Teraz przełóż tą analogię na swoje prawa fizyki i pomyśl, kto jest szczery w swojej niewiedzy, a komu się wydaje, że wie.

PeterW napisał(a):
Podpowiem Ci - to że są takie a nie inne prawa fizyki, nie odpowie Ci nauka. Ona się tym nie zajmuje - tak po prostu.

A ja Ci odpowiem: Może tak, a może nie. Kilka hipotez wyjaśniających taki stan rzeczy słyszałem, ale do żadnej nie ma dowodów.

PeterW napisał(a):
Człowiek się jednak od nich jakościowo różni.. Dlaczego? Znowu będzie wspaniałomyślne "nie wiem" (ale broń Panie Boże by Bóg miał z tym coś wspólnego)?

Tu akurat wiem :P
Różnice są w mózgu. Ludzie mają dużo bardziej rozwinięte obszary mózgu powiązane z interakcjami społecznymi, nasze mózgi są bardziej plastyczne, dojrzewamy później dzięki czemu mózg ma więcej czasu na rozwój.

PeterW napisał(a):
A jakie są poprawne? "Nie wiem, ale tylko nie Bóg"?

Nie. Bóg jest potencjalnie poprawną odpowiedzią na prawie dowolne pytanie. Jednak z dowodu lub też argumentów powinno to wynikać, że to Bóg. Jednak w każdym z argumentów ZA Bogiem jakie znam są błędy. Nie wykluczam tego, że kiedyś pojawi się ktoś, kto dostarczy poprawny argument.

PeterW napisał(a):
Ateista który wierzy w demony jest... satanistą.

Albo buddystą, albo ateistą wierzącym w demony, a nie w Szatana. Opcji jest wiele.

PeterW napisał(a):
Nie wierzysz [...] w Boga, bo (najprościej rzecz ujmując) to kompletna bzdura, natomiast dopuszczasz istnienie innych istot nadprzyrodzonych, albo czarodziejskich..

W moim wypadku te rzeczy w dużej mierze się pokrywają - nie wierzę w żadnego boga ani w nadnaturalne rzeczy, bo nie widziałem dowodów “za”.
Jednak…
Nie każdy ateista jest naturalistą. Aby być ateistą wystarczy tylko nie wierzyć w żadnego boga. Nie wyklucza to wiary w magię. Na YT znajdziesz wielu ateistów, którzy wierzą np w magiczną moc myśli.
Bycie ateistą nie oznacza tego, że jest się racjonalnym (na co pewnie chętnie mi przytakniesz ^_^). To, że ktoś nie wierzy w Boga, nie oznacza, że jest racjonalny.
Nie znam ateisty, który nie wierzy w Boga, ale za to wierzy w Szatana, bo to jednak ta sama religia. Jednak nie naruszałoby to definicji ateisty. Byłoby po prostu głupie. A demony z buddyzmu to nie te same, co w chrześcijaństwie, więc można w nie wierzyć, a nie wierzyć w bogów.

To może definicje:
Wiki:
Ateizm (z gr. ἄθεος „bezbożny” – ἀ- a-, „bez” oraz θεός, theos, „bóg”) – brak wiary w istnienie jednego bądź wielu bogów czy też odrzucający wiarę w stwórcę[1][2]; ewentualnie odrzucenie teizmu[a]
LaboratoriumWolności (źródło teistyczne):
Ateizm w szerokim znaczeniu oznacza światopogląd, który zaprzecza istnieniu jakiejkolwiek formy boskości, osobowej czy bezosobowej, naturalnej czy nadprzyrodzonej. Jest to postawa wprost przeciwna teizmowi – światopoglądowi zakładającemu istnienie Boga lub bogów.
PWN
ateizm [gr. a- ‘nie’, theós ‘Bóg’], filoz. poglądy teoretyczne lub postawy praktyczne, negujące istnienie Boga.
Encyklopedia stanforda
atheism is the psychological state of lacking the belief that God exists

Zastanówmy się, gdzie w ramach tych definicji jest na przykład materializm, czy brak wiary w jakiekolwiek nadnaturalne rzeczy.


N lip 30, 2023 8:36 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
jimmyblack napisał(a):
Możemy spróbować wskazać dokładnie te cechy jakościowe? Np dla zdolności językowych możemy wskazać różnice pomiędzy obszarami związanymi z komunikacją i językiem u człowieka, a np u szympansa.

Cechy jakościowe się wymienia i rozumie w języku biologii. Taką podałeś definicję człowieka. Pytam więc o owe cechy i wyprowadzenie ich z ewolucji.
Neuronauki badają miłośc, ale używają w tym celu biologicznej definicji. Jak ta definicja koresponduje ze świętością, czyli praktykowaniem cnót w wymiarze heroicznym?
Odrzuciłeś katolicyzm, więc zakładam, że nie będziesz pytał o miłość wyprowadzoną z przykazań miłości czy cnoty praktykowane w stopniu heroicznym. Refleksja intelektualna powinna poprzedzać odrzucenie czegokolwiek.
Cytuj:
Wskaż mi proszę definicję ateizmu, która zawiera biologiczną definicję człowieka lub cokolwiek z poprzedniego zdania, które napisałaś.

Naukową. To ty zawęziłeś ją do biologii. Ja obserwowałam to biologiczne myślenie.
Definicja encyklopedyczna wskazuje, że ateizm praktyczny to postawa życiowa. Gimboateiści tego nie rozumieją i papalają o niewierze w bogów jako akcie woli czyli oderwanym od czegokolwiek. Tymczasem w zachowaniu czlowieka nic nie jest przypadkowe. Tego nie zauważyłeś też w poście poniższym cytując definicję ateizmu w kontekście światopoglądu.
Wiara chrześcijańska oparta jest na dekalogu, błogosławieństwach i przykazaniach miłości. To buduje społeczeństwo i człowieka. Na czym oparty jest ateizm skoro to postawa życiowa? Co buduje?

Ateizm wyrasta ze źródeł zarówno poznawczych, jak i społecznych czytamy definicję encyklopedyczną ateizmu. Poznawczym źródłem ateizmu jest wzrastająca - w miarę rozwoju nauki - nieuchronna sprzeczność między twierdzeniem nauk a wierzeniami religijnymi.
No to o jakie sprzeczności chodzi? Dopytuję i dopytuję, Peter dopytuje o pytania egzystencjalne i otrzymujemy wodolejstwo.

Społecznym źródłem ateizmu jest protest przeciwko zachowawczym spolecznym funkcjom religii, sankcjonującym zwykle panujący ustrój społeczny, usprawiedliwiający nierówność społeczną i przenoszący kwestię wyrównania krzywd społecznych w sferę pozaziemską.

System ateistyczny buduje się w Rosji, ale religia nazywana jest carosławiem. Inny typ ateizmu bujdują kraje zachodnie i Chiny. Można to nazwać też ateizmem religijnym. Zaprzeczyłeś temu, bo nie słyszałeś. To zresztą novum.
I tu dochodzimy do sedna: punktem odniesienia całej wiedzy uczyniłeś siebie swoich kumpli. I chcesz opowiadać o swoim ateizmie. Ja powołuję się na myśl ateistyczną i do niej się odnoszę. Ta myśl ma swoją historię. Skoro wyrosła na gruncie krytyki chrześcijaństwa to sprawdzam co ma do zaproponowania człowiekowi w zamian? Problem w tym, że ja to wiem a ty się miotasz. Teraz zrozumiałam, że chodzi o autorski ateizm, bo internetowa definicja ateizmu na to pozwala. Zamieniłeś katolicyzm kulturowy na ateizm internetowy. Literatura przedmiotu traktuje sprawę inaczej. Ateizm ma czemuś służyć. Ma budować człowieka. Małpy nie są ateistyczne. Pisałeś, że człowiek ma naturę religijną, więc z czego powstała skoro małpy mają w nosie wybór wiary/niewiary. Ewolucja z mchu i paproci dała człowiekowi jego unikatowość i naturę religijną? Dlaczego dała? Bo trwała miliony lat... Czytasz co wypisujesz?
Ateizm teoretyczny to zaprzeczenie istnieniu Boga na podstawie argumentów rozumowych i naukowych. W historii myśli ludzkiej przybierał różne formy, z reguły łączył się ze światopoglądem materialistycznym.
I co czytamy u domorosłych ateistów? Udowodnij mi, że Bóg istnieje a ja uwierzę. Tymczasem on nie wierzy w Boga/istoty nadprzyrodzone na podstawie aktu wiary wziętego z księżyca, bo taką definicję mu podsunięto. Nie potrafi zaprzeczyć istnieniu Boga na podstawie argumentów naukowych. Wije się w sprzecznościach i chaosie myślowym: wierzy w boga naukę, ale temu zaprzecza, bo tego nie rozumie. Bo zakodował sobie, że definicja o wierze jest taka i nie łączy tego z niczym innym. Pytania o źródła praw natury pozostają odepchnięte za pomocą pytań i oczekiwań na to, że nauka się tym zajmie. Nie dopuszcza się jednak do świadomości sprawy granic w nauce i nie ma wiedzy o metodzie naukowej, czyli nauka bożek i wiara.
Cytuj:
W dużej mierze się zgodzę. Racjonalność jest mechanizmem obronnym przed fałszem.

Nie. mechanizmy obronne chronią przed rozpadem człowieka żyjącego w iluzji. Otwartość na prawdę nie potrzebuje projekcji, wypierania czy przenoszenia oraz sztuczek erystycznych. Człowiek prawy jest prosty, więc mamy wyjaśnienia a nie mechanizmy obronne. Kto używa mechanizmów obronnych nie różnicuje wyjaśnień i mechanizmów obronnych. Oskarża.
Cytuj:
A czy to na osobie, która coś postuluje powinno ciążyć brzemię dowodu, czy na osobie, która nie wierzy w jakiś postulat?

Ateizm stoi w opozycji do chrześcijaństwa i sam siebie tak postrzega. Jak kwestionuje fundament, czyli przykazania miłości, dekalog i błogosławieństwa budujące jednostkę i społeczeństwo to co proponuje w zamian? Jak udowodnił, że Bóg to ludzki wymysł?
Cytuj:
Merss napisał(a):
Myślenie XIX wieczne ową wiarę umocowuje w fakcie rozwoju nauki, więc wierzą, że magiczna nauka rozwiąże i problemy egzystencjalne.

Zastanawiam się, czy teraz mówisz do mnie, ogólnie, czy do chochoła.

Każdorazowo wskazuję na to XIX wieczne myślenie, bo nie wychodzisz poza nie. Nie przyjmujesz do wiadomości, że nauka i wiara zajmują się innymi problemami. Nauka na pewnym poziomie dochodzi do punktu, w którym zawodzą wszystkie obliczenia i wzory. Za tym punktem rozciąga się tajemnica niedostepna nauce. Ty, po marsistowsku - ale nauka to odkryje. Marks uważał, że religia jest produktem sytuacji społecznej, w której człowiek nie mogąc rozwinąć swego człowieczeństwa, ucieka do złudzeń. Bóg jest tu złudzeniem. Człowiek może więc 'odzyskać siebie' przez przeobrażenie rzeczywistości. Tak też pisałeś: katolików za dużo w Polsce, więc ateiści muszą siedzieć cicho i muszą walczyć o przeobrażenie rzeczywistości. Na jakie? Wiedzą dziś to już ludzie światli, więc zaczynają łączyć wysiłki ludzie wierzący i niewierzący humaniści widzący wartość w cywilizacji chrześcijańskiej a nie to co proponuje inżynieria społeczna w zakresie unifikacji ludzkości. Gimboateiści nikogo już nie interesują, chyba, że jako statyści w tzw marszach wolnościowych.
Cytuj:
Powiedz, czy z mojego “MOŻE nauka coś odkryje, a MOŻE NIE”, wyciągnełaś to, że wierzę, że nauka magicznie rozwiąże problemy egzystencjalne? Ewentualnie ze zdania, gdzie pisałem, że “CZĘŚĆ problemów egzystencjalnych jest weryfikowalna w ramach nauki”.

Jesteś częściowym ateistą? Nauka wskazuje, że tylko część człowieka odnosi się do istnienia i nieistnienia Boga czy mamy w częściach istoty nadprzyrodzone? Ty ani nie zapamiętujesz napisanych ci wcześniej pytań, nie potrafisz się do nich ustosunkować i zadajesz pytania mające uwiarygodnić cię jako odpowiadającego pytaniami. Kompletny chaos mentalny.
Ateista zostaje ateistą, bo wie a nie wierzy. Na drodze rozumowej poznał. Wskazanie ci, że król jest nagi spotyka się z reakcją zamknięcia intelektualnego. Albo ci ktoś czegoś nie powiedział (przeniesienie), albo nauka odkryje (wiara w naukę), albo częściowo się zajmuje (nie wiesz jednak czym). Pytań egzystencjalnych nie zapamiętujesz na dłużej niż minutę po napisaniu w postaci pytania lub 'nie wiem'. Nie zapamiętujemy zwykle tego co nas nie interesuje.
Ty nie wiesz nawet dlaczego jesteś ateistą, bo na pewno nie z upodobania do nauki. Zacięcie naukowe otwiera umysł. Chciałbyś, aby ciebie postrzegano jako wyrobionego naukowo.
Piszę o anglikanizmie ateistycznym a ty przeczysz, bo nie słyszałeś. Nie słyszałeś, więc nie ma? To punkt odniesienia do siebie i własnej niewiedzy. Tymczasem mamy nurt w protestantyzmie, który nazywa się bezreligijnym chrześcijaństwem, czyli ateistycznym chrześcijaństwem.
Cytuj:
Mam też wrażenie, że pomijasz fakt, że człowiek nie pochodzi od jakiegoś psa, tylko od dość długiej linii humanoidów, które miały jeśli dobrze pamiętam jakieś 7-13 milionów lat na ewolucję od momentu, gdy mieliśmy wspólnego przodka z szympansem.

Linię ewolucji przedstaw, w latach. Co z czego powstało? Najpierw nauka dostarcza ateiście wniosków na postawie powtarzalnych badań, potem on to przyjmuje. Nie podałeś ani jednego argumentu z tej kategorii. Mamy argumenty z wiary.
Cytuj:
Merss napisał(a):
Bóg urodził się w ludzkich pragnieniach...to pogląd filzoficzny przyjmowany przez ateistów za udowodniony przez naukę.

Ehh te generalizacje. Ja się z tym zdaniem nie zgadzam. Nie słyszałem, aby jakikolwiek znany mi ateista się z tym zgadzał. Znowu poproszę Cię o źródła (choć jak zwykle pewnie ich nie dostanę).

Poważnie? Znów nie wiesz? To Feuerbach. To nie generalizacja, ale refleksja intelektualna przyjęta przez światłych ateistów. Oni tak siebie postrzegali.
Cytuj:
Merss napisał(a):
Bo jak inaczej nie wierzyć na podstawie argumentów rozumowych?

Gdyby tylko te argumenty rozumowe były poprawne… Nie trzeba by wtedy apologetyki.

To znów projekcja. Nie zajmuj się innymi, dajemy sobie radę z wierzącymi. Ty odrzuciłeś Boga, bo potrafiłeś to udowodnić na drodze rozumowej. Jasno wynika z definicji ateizmu.
Ja jednak szukam przyczyn w głodach człowieka, bo braki intelektualne czyta się błyskawicznie. Wystarczą sztuczki erystyczne, które służą oszukiwaniu. Sądzisz, że wierzący nie czytali Schopenhauera?
Cytuj:
Merss napisał(a):
Zadawanie pytań to nie jest tożsame z odpowiedziami.

100% zgody :)

To pustosłowie, bo spoglądamy na praktykę. Jeśli wyrażasz zgodę i jednocześnie czynisz co innego to mamy chaos mentalny, pogubienie człowieka. Nie wie prawa ręka co czyni lewa. A w półkulach lewej i prawej powina istnieć kompatybilność.
Cytuj:
Co oznacza definicja w postaci internetowej? Jakie uzupełnienie uważasz za wymagane?

Myślenie internetowe to myślenie ludzi bezmyślnie powtarzających to co im podano na forach ateistycznych. Teraz mamy czas baniek, więc tam tkwią i zobaczywszy u siebie księdza czym prędzej go zbanowali. A ty ich broniłeś.
Cytuj:
Najogólniej: ateizm to BRAK WIARY w jakiegokolwiek boga. Nie trzeba nic więcej, aby być ateistą.

Z encyklopedycznej definicji ateizmu wynika, że ateizm dotyczy ludzi a ty mi podajesz definicję dla ludzi, którzy oddali swoją wolność, czyli niewolnków. Ateizm to inne myślenie w kwestiach egzystencjalnych, inna moralność skoro odrzuca się etykę chrześcijańską i chrześcijańską wizję człowieka. Mamy wizję ateistyczną, ale ty jej nie znasz. Obracasz się wokół niej, ale nazwać nie będziesz potrafił.
Cytuj:
Merss, tak łopatologicznie:

Napisałam wyżej: prorocki ateizm. Niewiara w Boga z czegoś wynika i tego należy szukać w człowieku. U ciebie odczytuję nieznajomość siebie i zamknięcie. Nie znasz teologii katolickiej, którą zakwestionowałeś wypisując się z Kościoła. Nie znasz konsekwencji na poziomie rozumu. Nie wiesz też dokąd idziesz. Biologii też nie znasz, bo wówczas potrafiłbyś zakreślać granice a podajesz mi wodolejstwo stosowane w tym zakresie.
Cytuj:
Bo w swojej głupocie ktoś może przypisać kamieniowi cechę, która z założenia używana jest do osób myślących?

Myślenie jest niczym nie ograniczone. Należy więc pilnować swego myślenia, by nie urwało się regułom logicznym. Do tego potrzeba jednak sporej bazy danych, by móc argumentować i widzieć podczas rozmów swe deficyty. To droga prowadząca do prawdy. Ty uciekasz, markujesz, podsuwasz wodolejstwo i nie potrafisz rozpoznać, że ktoś to potrafi odczytać. Nie wiesz czego nie wiesz i to ciebie nie interesuje.
Cytuj:
Mam w głowie kilka uczuć jednocześnie: zażenowanie poziomem wypowiedzi, rozbawienie, że można strzelać takie głupoty i trochę strachu, że takich osób jest wiele.

I sprawa kolejna. To są twoje uczucia. Dodajemy je do powyższego zestawu. Uczucia i wyobrażenia to najgorsi nauczyciele.
Cytuj:
Prawda. Można też człowiekowi wmówić, aby zadawanie pytań odbierał jako ataki. Aby “nie wiem” odbierał jako podstęp.

Nie czytam podstępu. Jeśli wszedłeś na to forum krytykując zachowanie księdza, który miał czelność napisać o gimboateistach to oznacza, że identyfikujesz się z tą frakcją. Jeśli dokonałeś apostazji a nastąpnie chcesz rozmawiać o Bogu a nie ateizmie to mamy chaos tożsamościowy. Nie wiesz kim jesteś. Odrzuciłeś, bo coś ci się wydawało. I poczułeś się po apostazji dobrze. Wraca jednak jak po syndromie aborcyjnym. Nadal szukasz usprawiedliwienia.
Cytuj:
Merss napisał(a):
Na poziomie biologicznym obowiązuje jedność, ale duchowość ludzka nie jest biologią.

Mam wrażenie, że już pytałem o to, co robi ta duchowość i w jaki sposób jest oderwana od biologii…

Nie zrozumiesz. Materiał jest na forum, bo sporo o tym pisano. Konsekwencją apostazji jest zgoda Boga na to, byś żył na poziomie rozumu naturalnego. Bóg nie ingeruje w ludzką wolność. Uszanował twój wybór. Masz bramkę i nie wejdziesz na pierwsze piętro. Możesz dojść do parteru, czyli sens życia zobaczysz tak jak opisywał to profesor psychiatrii i ateista. To był mądry człowiek, ale też nie pokonał barierki i popełnił samobójstwo żyjąc na poziomie parteru. Odnośnie jego sytuacji po śmierci zaciągam kurtynę milczenia.
Cytuj:
Weź daj mi źródło do tej definicji :D

Encyklopedia. Wszak to samo nam prezentujesz. Ewolucja to u ciebie pewnik a nie teoria. Jakieś miliony lat i żadnych konkretów.
Cytuj:
Nie zdziwię się, jeśli będzie to coś ultra katolickiego, gdzie ktoś przy okazji napisał, że ateiści zjadają dzieci i wielbią Szatana :D

Myślenie przez uprzedzenia. Katolicy bardzo dobrze znają ateizm, jeśli dokonali wyboru a zwłazcza dorastali w rodzinach, gdzie byli ateiści. Wyrosłam wśród ateistów, ale nie byli to gimboateiści, ale ideowcy. Gimboateiści nie znają ateizmu teoretycznego. Korzystają z uniwersytetu portali ateistycznych.
Cytuj:
Ah te Twoje psychoanalizy.

To chyba Marks a nie ja.
Cytuj:
Merss, bo jak wiemy definicje słownikowe są zawsze najpoprawniejsze. Szczególnie te stare, które nie uwzględniają rozwoju i zmian społecznych.

Fundament jest stały. potem następowały przepoczwarzenia, pisałam o tym. Znamy kierunek realizowany dziś. Jeśli się nie uda szatański plan opisany w Apokalipsie to będzie kolejne przepoczwarzenie...musi z tego wyjść organizm idealny, jak w biologii: imago. Biblia opisuje imago. Atiezm podaje imago. I wszystko jest zgodne. Wiadomo więc na co mieć oczy otwarte.
A u ciebie ateizm to definicja, której nie rozumiesz. Twórcy stojący za zaprojetowaniem społeczeństwo zunifikowanego wiedzą czego chcą i czemu służy niewiara w Boga. Tak jak biologia widzi jedność świata organicznego, takie są też plany w zakresie życia osobniczego człowieka i społecznego.
Cytuj:
Choć… nawet w tych wypadkach często bywam zainteresowany, czemu rozmówca dał taką a nie inną odpowiedź.

...i pojawia się uczucie lub wrażenie.
Cytuj:
A ja nie mówiłem, że ja tu uprawiam naukę…

Dajesz do zrozumienia, to prawda. Ateizm to naukowy pogląd na świat, z definicji. U ciebie jednak oczytuję, że z mchu i paproci.
Cytuj:
Niemniej jednak dzisiejsze czytanie Twojego posta dało mi kupę zabawy :)

Gdyby to była prawda to nie pisałbyś o przerwie w rozmowach. Nie zawsze odpisuję na posty, więc nie oczekuję odpowiedzi. Nie zadaje się jednak wówczas pytań. Ty zadajesz pytania, ale odpowiedzi nie chcesz.


O metodzie naukowej inaczej...
Merytorycznie się nie da tu polemizować, bo tu nie ma żadnego punktu styczności. Wypracowano w naukach metodę badań przyrody umawiając się, że będzie się badać tylko te wielkości, które potrafimy zmierzyć i opisać matematycznie. Przyjęto więc zasadę metodologiczną, że zainteresowanie ograniczono do przyrody materialnej i nie istnieje nic prócz niej...w NAUCE, ale nie dotyczy to już ludzkich myśli. Wnioskować bowiem można już różnie, wystarczy to rozszerzyć i wchodzimy w ideologię. Ta metodologia doprowadziła do iluzji, że istnieje tylko przyroda - poza nią nie istnieje już nic. Założenie to nie jest nauką, ale stało się pewną ideologią i fundamentem dla ateizmu, czyli odrzucenia jakiejkolwiek rzeczywistości poza naturą. Tę ideologię wzmocnił darwinizm, czyli koncepcja zakładającą, że człowiek jest wytworem ewolucji biologicznej.
Freud przekonuje o biologicznych uwarunkowaniach naszych działań. To nie jest prawo. Nie wyjaśni się przyczyny zatonięcia statku analizą wody. Nikt z zewnątrz nie bierze odpowiedzialności za nasze czyny czy słowa. Za zwierzę odpowiada prawnie właściciel zwierzaka.

Katolik więc o Bogu spoza tego świata a ateista wypali jak filip z konopi: udowodnij metodami o których piszę wyżej. Jest całkowicie zabetonowany na to, że to tylko założenie przyjęte w nauce i ograniczone do nauki.
_____________________

Definicje ateizmu pochodzą z dwóch źródeł:
1. Encyklopedia Powszechna. PWN. !973
2. Słownik Wiedzy Obywatelskiej. PWN. 1971


N lip 30, 2023 10:49 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
Merss,
Część o tym, abyś zrobiła sobie przerwę dopisałem na samym końcu, gdy już wszystko napisałem i naszła mnie refleksja o tym, jak pisało mi się z Tobą wcześniej, a jak pisze się teraz. Aktualnie mogę napisać dowolną rzecz, a Ty odniesiesz się do tego, co wydaje Ci się, że napisałem lub do tego, co wydaje Ci się, że powinienem napisać. W takim kontekście nie mamy możliwości na rozmowę.
Przywołałaś sprawę księdza na forum. Już tam zaczęłaś dopisywać sobie rzeczy. Wróć do tego, przejdź zdanie po zdaniu. Ustal pozycję rozmówcy, a nie wyciągaj ją z dziupli w drzewie.
Wczorajszy post nie dał mi już tyle zabawy, co poprzedni. Dał raczej smutek związany z utratą nadziei, że zaczniesz rozmawiać ze mną, a nie z urojoną wersją mnie.


Pn lip 31, 2023 6:50 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
jimmyblack napisał(a):
PeterW napisał(a):
Człowiek się jednak od nich jakościowo różni.. Dlaczego? Znowu będzie wspaniałomyślne "nie wiem" (ale broń Panie Boże by Bóg miał z tym coś wspólnego)?

Tu akurat wiem :P
Różnice są w mózgu. Ludzie mają dużo bardziej rozwinięte obszary mózgu powiązane z interakcjami społecznymi


Wiesz że to NIE JEST odpowiedź? Z pytania "dlaczego człowiek jakościowo się różni od innych ssaków" wyszło że bo ma taką budowę mózgu. Można to ciągnąć dalej i nadal nie mieć odpowiedzi, a więc: dlaczego ma inną budowę mózgu?
Dalej wyjdzie że bo ewolucja... Jak ewolucja to i siłą rzeczy losowość...
Taka sobie analogia:
Są gry losowe, np. lotto w których możesz wygrać miliony pln-ów. Wystarczy wskazać odpowiedni zestaw liczb, który jest zgodny z tym co zostało wylosowane. W domowym zaciszu możesz sobie wybierać dowolne liczby i nigdy nic nie wygrasz, bo zabraknie w tym jednego drobnego, aczkolwiek kluczowego - musi być ktoś kto Ci wypłaci wygraną.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pn lip 31, 2023 11:30 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 8:12 pm
Posty: 638
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Mosty - wydzielony
PeterW
PeterW napisał(a):
Wiesz że to NIE JEST odpowiedź? Z pytania "dlaczego człowiek jakościowo się różni od innych ssaków" wyszło że bo ma taką budowę mózgu. Można to ciągnąć dalej i nadal nie mieć odpowiedzi, a więc: dlaczego ma inną budowę mózgu?

Oczywiście, że nie była to wyczerpująca odpowiedź. Wolę odpowiedzieć na kolejne pytanie, niż pisać elaborat, a finalnie wyjdzie, że nie zgadzamy się w fundamentalnej kwestii. W tym wypadku zadziałało jak widać.

PeterW napisał(a):
Dalej wyjdzie że bo ewolucja... Jak ewolucja to i siłą rzeczy losowość...
Taka sobie analogia:
Są gry losowe, np. lotto w których możesz wygrać miliony pln-ów. Wystarczy wskazać odpowiedni zestaw liczb, który jest zgodny z tym co zostało wylosowane. W domowym zaciszu możesz sobie wybierać dowolne liczby i nigdy nic nie wygrasz, bo zabraknie w tym jednego drobnego, aczkolwiek kluczowego - musi być ktoś kto Ci wypłaci wygraną.

Widzę, że nie do końca rozumiesz jak działa ewolucja.
Owszem motorem napędowym ewolucji są losowe mutacje genetyczne.
Ewolucja nie ma określonego celu, więc nie jest jak w lotto, że musisz trafić konkretny zestaw, aby “wygrać”.
Na losowe mutacje genetyczne nakładane są filtry (selekcja naturalna), które odsiewają zestawy genów, które były gorzej dostosowane do aktualnych warunków. Filtry te nie są już losowe (choć oczywiście losowe elementy się zdarzają).
Więc Twoja analogia lotto nie jest poprawna. Myślałem o tym, jak można by ją naprostować, ale nie udało mi się.

Jak tu się zgodzimy, to możemy przejść do kolejnej części odpowiedzi na Twoje pytanie. A jak to się stało, że ewolucja wykreowała człowieka z jego cechami. To będzie pytanie w ramach którego będzie dużo gdybania, przytaczania hipotez oraz dużo “nie wiem”, bo jeszcze brak danych, aby podeprzeć te hipotezy.

Może warto jeszcze dodać:
To, że takie a inne cechy mózgu sprawiają, że jest jakościowo inny od reszty zwierząt, nie oznacza, że jest to sprawka ewolucji. Poprawną odpowiedzią może być, że to Bóg tak go zrobił. Taką hipotezę też trzeba by poprzeć dowodami ZA, analogicznie, jak w wypadku, gdy dopatrujemy się odpowiedzi w ewolucji.


Pn lip 31, 2023 12:47 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 485 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 29, 30, 31, 32, 33  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 105 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL