Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 12:46 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 15  Następna strona
 Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony) 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Słusznie. ALe tu nikt nie proponował "rytualnych uczynków".

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Cz cze 02, 2022 5:12 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm
Posty: 7274
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Barney napisał(a):
Na powtórzone te same tezy, powtarzam:
"Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary.”/Jk 2,24/
Tyle Biblia na temat "sama wiara" (sola fide). A co @Gregor - widać powyżej.

Sama wiara byłaby stosunkowo łatwa ("ach jak ja mocno wierzę"), schody zaczynają się od uczynków wymagające nieraz ogromnego samozaparcia.

_________________
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10


Cz cze 02, 2022 5:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 26, 2016 10:45 am
Posty: 1304
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Barney napisał(a):
Słusznie. ALe tu nikt nie proponował "rytualnych uczynków".

To zależy co rozumiemy przez rytualne uczynki?
Bo skurat KK w nich widzi tylko zbawienie.

_________________
Miłość Jezusa-moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie-Boga uwielbieniem.


Cz cze 02, 2022 5:39 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Niby w jakich?

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Cz cze 02, 2022 9:56 pm
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor,

Cytuj:
Nie jestem od jakiegokolwiek uwalniania


Doprawdy?
A co tutaj robisz?

<<<<>>>>
Gregor napisał(a):
niebiblijna rzymskokatolicka teologia


Gregor napisał(a):
Katolicka interpretacja odnośnie tego fragmentu nie sprawdza się w rzeczywistości, co widać. Jaka interpretacja takie jej owoce. :dokitu:


Gregor napisał(a):
Trudno to rozstrzygać gdyż Biblia definiuje grzech śmiertelny inaczej niż teologia katolicka.


Gregor napisał(a):
Widać więc w praktyce Kościoła, że Piotr nigdy nie był postrzegany tak jak mówi nauka rzymsko-katolicka.


Gregor napisał(a):
Biblia nie warunkuje nowego narodzenia chrztem wodnym - to katolicka koncepcja.


Gregor napisał(a):
A czym wg Ciebie jest denominacja katolicka? Jedną z wielu organizacji kościelnych założonych przez ludzi.


Gregor napisał(a):
Reszta to katolicka teologia kościoła zbudowanego na człowieku, której zaprzecza cała Biblia.
To doskonały przykład na "prawdę" wyprodukowaną w kościele przez człowieka.


Gregor napisał(a):
W świetle powyższej wypowiedzi pana Boga katolicka interpretacja/teologia jest ewidentnie błędna.


Gregor napisał(a):
Katolicka ignorancja jest czasem męcząca.


Gregor napisał(a):
To już katolicka nadinterpretacja,


Gregor napisał(a):
Katolicka koncepcja zbawienia przy udziale uczynków jest zupełnie obca Bożej koncepcji zbawienia z łaski na podstawie wiary jako Boży dar.

<<<<>>>>

Taki jesteś pewien tego?

No tak:
Cytuj:
Biorę udział czasami w dyskusjach na różne tematy - taka uroda forum.


Uroda forum?
Tym się będziesz tłumaczył przed Bogiem?
A w jakim CELU bierzesz udział w tych dyskusjach?
To nie masz przykazane przez Boga szerzyć Ewangelię i pouczać tych co "wypaczają nauki Jezusa"?

Cytuj:
nie reprezentuję tu żadnego Kościoła protestanckiego.


Jednoosobowy Kościół Protestancki Gregora?

Cytuj:
Skoro jakiś katolik to czyta, to niech wyrabia sobie własne zdanie o tym co piszę - nikomu nie bronię.


A jakie może sobie wyrobić zdanie, skoro "stwierdzasz fakt", a przy głębszych pytaniach "dajesz nogę"?
To jest uczciwe zachowanie zgodne z Ewangelią?
A może chcesz pogłębić wątpliwości w tych co mają wątpliwości? Szerzyć zamęt?

Cytuj:
Nic takiego nie powiedziałem - wymyślasz.


A w jaki sposób mogę się dowiedzieć czy Twoje poglądy są spójne skoro uciekasz od rozmowy/pytań?

Napisałem jasno:
TS7: "Dla mnie na tą chwilę jak próbuję zrozumieć Twoją opinię, wydaje się taka:"

Nie chcesz ujawnić detali swojej teologii, to zostają domysły.

Cytuj:
Pisałem wyraźnie o wolnej woli - sprawdź jeszcze raz.


Nie wierzę w prawdziwość wszystkich Twoich słów.
Zbyt lekko jak dla mnie przychodzi Tobie "wygłaszanie sądów".
Możesz sobie twierdzić cokolwiek, że Twój światopogląd nie narusza wolnej woli, ale twierdzić każdy sobie może cokolwiek. A może być to nieprawda.

Na tym poziomie wytłumaczenia jakie zechciałeś zaprezentować, to co mówisz nie wydaje się spójne.

Cytuj:
Przymus to Twoja koncepcja - nie moja.


Nie chcesz mówić jak jest, to cóż zrobić jak "zgadywać"?

Twierdzisz, że sama wiara zbawia bez uczynków?
A potem twierdzisz, że jak jest "wiara" to "na pewno będą uczynki wiary" no bo, ktoś będzie "chciał"?
No więc dwie opcje:
Można "wierzyć" i być "zbawionym":
1) tylko z "uczynkami wiary"
2) bez "uczynków wiary"

Ad 2)
Rozumiem, że twierdzisz, że nie?
(no bo wtedy to nie "prawdziwa wiara"?)
A jednak "sola fide"?
Hmmm...
Czyli wiara JEST "zespolona z uczynkami" ALE NIE JEST?
Nie rozumiem.
Jakim mechanizmem jest zespolona?

Ad 1)
No to jak to inaczej nazwać jak "przymus chcenia"?
Jeżeli jedno "musi" towarzyszyć drugiemu?
Bo inaczej nie jest prawdziwe?

Nie widzę jak tu znaleźć spójność.

Cytuj:
Wg mnie nie - decyzja to akt woli.


Gdzie w Biblii mogę znaleźć takie pojęcie jak "akt woli"?
Jak to jest zdefiniowane?
Jaka jest definicja "uczynku"?

Cytuj:
Rozmawialiśmy w kontekście uczynku. Wyznanie wiary łotra to nie uczynek.


Czyli wypowiadanie zdań nie jest "uczynkiem"?
Czyli "tylko ruch kończyn" jest "uczynkiem"?

Cytuj:
Właściwy - list Jakuba też tam jest.


Wstydzisz się swojego kanonu, że nie chcesz go podać?

Cytuj:
Powyższy fragment jest bez związku z Twoim pytaniem odnośnie Szatana - czy wierzy?
Złe duchy, które wierzą to inaczej demony (gr. δαιμονια). Szatan nie jest określany jako demon i ma swoje własne imiona w Biblii.


https://www-catholic-com.translate.goog ... r_pto=wapp

"Demon (gr . daimon i daimonion ; łac. damonium ). — W Piśmie iw teologii katolickiej słowo to zaczęło oznaczać to samo co diabeł i oznacza jednego ze złych duchów lub upadłych aniołów (zob . Zło ). I rzeczywiście w niektórych miejscach Nowego Testamentu , gdzie Wulgata, w porozumieniu z reek, ma daemonium , nasze wersje w języku narodowym brzmią diabeł. Dokładne rozróżnienie między tymi dwoma terminami w użyciu kościelnym można dostrzec w wyrażeniu użytym w dekrecie IV Soboru Laterańskiego: „Diabolus enim et alii daemones” (Diabeł i inne demony), tj. wszyscy są demonami, a główny demonów nazywa się diabłem. To rozróżnienie jest obserwowane w Wulgacie Nowy Testament , gdzie diabolus reprezentuje greckie diabolos i prawie w każdym przypadku odnosi się do samego Szatana, podczas gdy jego podrzędni aniołowie są określani, zgodnie z greką, jako demony lub daemonia . Nie należy tego jednak uważać za wskazanie różnicy natury; bo szatan jest wyraźnie zaliczony do demonów ”.w James, II, 19 i Łukasza, xi, 15, 18."

A według Ciebie Szatan do jakiego "gatunku" należy?
Mamy "świat", ludzi, "anioły" (w tym upadłe), Boga.
Co jeszcze istnieje?

Cytuj:
Przytoczyłeś [Jak.2.19], który dla mnie wyjaśnia sprawę.


Ja nie widzę wyjaśnienia.
Czy "złe duchy" są "zbawione"?

Cytuj:
Dopytałem więc: co miałoby być przedmiotem jego wiary?


To Ty mi powiedz o czym według Ciebie mówi Jakub.

Cytuj:
Moje pojęcie wiary jest przedstawione w tym fragmencie [Hebr.11.1]:A wiara jest pewnością tego, czego się spodziewamy, przeświadczeniem o tym, czego nie widzimy.


A kawałek dalej:

Hebr 11
4 Przez wiarę Abel złożył Bogu ofiarę cenniejszą od Kaina, za co otrzymał świadectwo, iż jest sprawiedliwy. Bóg bowiem zaświadczył o jego darach, toteż choć umarł, przez nią jeszcze mówi.

A jeszcze takie coś:

1 Koryntian 13
2 Gdybym też miał dar prorokowania
i znał wszystkie tajemnice,
i posiadał wszelką wiedzę,
i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił.
a miłości bym nie miał,
byłbym niczym.

To ktoś kto "jest niczym" może być "zbawiony"?
Czy też "miłość" też dostaje się w pakiecie z "wiarą"?

Cytuj:
Poczytaj moje posty to się dowiesz.


"Nie mam czasu" się grzebać w archiwum.
Ledwie mam czas pisać normalnie.
Rozmawiasz albo odmawiasz.

Cytuj:
Nie piszę w dziale katolickim tylko w dziale "Chrześcijaństwo, ateizm, religie, filozofie" - kto nie chce niech nie czyta.
To co tu napisałeś jest bez sensu.


Doprawdy?
Czyli fakt, że piszesz w dziale "nieKatolickim" powoduje, że jest w porządku zachowywać się w taki sposób jak to robisz? Tym się będziesz tłumaczyć przed Bogiem?

Czujesz się uczciwy takie wypowiedzi pisząc jak wyżej, a potem dając nogę gdy się ktoś domaga detali?

Cytuj:
Podsumowując:
Odpowiedziałem na Twoje ponad 50 pytań.
Dla mnie już wystarczy i to wszystko z mojej strony w temacie "ankiety".


Czyli Bóg nie oczekuje tego od Ciebie by być "gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest.", tylko robisz łaskę, że odpowiesz na pytania?
Hmmm...

Domagam się od Ciebie uzasadnienia.
Podasz czy partyzantka i w nogę?

Cytuj:
Jeśli chcesz coś dodać to ok. jednak już bez pytań.


Pytania są i mogą być nadal.
A jak nie chcesz odpowiadać to Wolna Wola.
Jaki tym razem "uczynek wiary" będzie?


Pt cze 03, 2022 1:13 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
feelek napisał(a):
witoldm napisał(a):
Czyny uczynki, to efekt tej wiary( coś wtórnego, następstwo ).

A czy młodzieniec, który w Mk 10.17 pytał: Nauczycielu dobry, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne, posiadał wiarę, czy nie posiadał wiary?

Młodzieniec ufał Jezusowi. Że ten podpowie co czynić, a tym samym wykazać swą wiarą. Wiedział bowiem że czyn świadczy o jego wierze.
Osiągnięcie życia wiecznego, w jego pytaniu. Oznacza dokonanie uczynków, które to życie wieczne spowodują.
Przynajmniej tak to wygląda z przytoczonego cytatu.
Życie wieczne powstaje poprzez uczynki z wiary, lecz nie dowolne. Poprzez uczynki, które ktoś taki jak Jezus nauczyciel młodzieńca. Wytyczy jako te właściwe, a krótko ofiarne. Dawane z miłości innym.
Dopiero wtedy można pomyśleć co czynić, w sensie o konkretnym czynie.


Pt cze 03, 2022 9:43 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 25, 2018 9:59 am
Posty: 1271
Lokalizacja: Białystok
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
witoldm napisał(a):
Młodzieniec ufał Jezusowi. Że ten podpowie co czynić, a tym samym wykazać swą wiarą. Wiedział bowiem że czyn świadczy o jego wierze.

Po co była mu potrzebna ta rada, skoro już miał wiarę? Przecież te uczynki i tak wyniknęłyby z jego wiary, jako jej naturalne potwierdzenie. Po co Jezus strzępił sobie język na ewangelizowanie wierzącego i dawanie mu rad robienia tego, co jako wierzący zrobić musiał poprzez posiadaną wiarę?


Pt cze 03, 2022 10:12 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Felek, czy znasz takie coś, jak utwierdzenie się w czymś, w swoim nastawieniu? Nastawienie do wiary miał właściwe, lecz Jezus go znał lepiej od niego samego. Wiedział że może to dobre nastawienie stracić. Jezus jako Bóg wie wszystko. Więc i to wiedział. Nie szczępił sobie języka nadaremnie. Bo uw młodzian, jak wielu młodych obecnie, miał słomiany zapał. Wiedział co trzeba, lecz przy pierwszych trudnościach życiowych, stracił by też chęci do wiary. Wiara umacnia się w trudnościach, którymi jest też cierpienie. Jest taka potrzeba więc, by nie tylko budować samą wiarę, ale trzeba ją umacniać gdy się pojawiła.
W tym fragmencie, należy widzieć troskę Jezusa, by młodzian wiary nie stracił. Łatwiej jest umocnić w kimś wiarę, aniżeli ją od podstaw budować. Z kolei, poniesione trudy na budowanie wiary, wymagają wielu wyrzeczeń. Nie umacniając kogoś w wierze, skazujemy nie tylko tą osobę na pracę w budowie wiary od nowa. Lecz też stawiamy jeszcze większy próg do jej uzyskania. Bo młodzieniec, wiedząc już ile go kosztowało uzyskanie wiary. Wiedział jak drogo się za wiarę płaci.
Nie lubi nikt nic tracić, a jeszcze trudniej wtedy odzyskać to co się już miało.
Włącza się wtedy myślenie ekonomiczne. Miałem lecz straciłem, drogo to mnie kosztowało. Więc poszukam czegoś innego tańszego ( pokusa ).
Tak to wygląda, obecnie też wielu, a nawet zbyt wielu, tak traci wiarę. Dostęp wierzącego z wiarą do takich osób jest bardzo trudny. Bywa nawet że niemożliwy. Ryzyko więc w opieszałości w podbudowywaniu wiarą jest ogromne.
Jezus to wszystko wiedział.


Pt cze 03, 2022 12:39 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 25, 2018 9:59 am
Posty: 1271
Lokalizacja: Białystok
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Witoldm, z Twojej wypowiedzi wynika, że aby nie stracić wiary, należy ją stale umacniać, na przykład poprzez dokonywanie dobrych uczynków, zgadza się?


Pt cze 03, 2022 1:00 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 26, 2016 10:45 am
Posty: 1304
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
feelek napisał(a):
Witoldm, z Twojej wypowiedzi wynika, że aby nie stracić wiary, należy ją stale umacniać, na przykład poprzez dokonywanie dobrych uczynków, zgadza się?

I modlitwę dziękczynną.
Słowo Boże ma moc.

_________________
Miłość Jezusa-moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie-Boga uwielbieniem.


Pt cze 03, 2022 2:31 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Tak -felek. Co do dobrych uczynków, mam takie podejście. Niech nie wie prawica co czyni lewica. Trudno do końca znać co dobre a co złe. Należy robić ( czynić ), zgodnie z potrzebami innych i swoimi. W tej kolejności. Bo wtedy nadejemy sens swym czynom, jako konieczne ( użyteczne). Sens nie przemijalności. Czyniąc dobro dla siebie tylko, ono się znudzi, wtedy kończy się sens tego czynu. Robiąc dobro dla innych, ono się nie skończy. Bo choćby nam ono się znudziło, to potrzeba dobra dla innych usensawia nadal ten czyn.

Wiem, pewnie myślisz że dobro ( zwłaszcza swoje ) się nie znudzi. Znudzi się, wszystko staje się nudne, czym nie dzielimy się z innymi.
O tym żadko się myśli, a szkoda że w swych rozważaniach o czynie, o tym nie myślimy.
Nic tak nie umacnia wiary, jak dobry nie kończący się uczynek. Którym są potrzeby innych. One nie mają końca, no bo świat ludzki nie ma końca. Zawsze znajdzie się ktoś z jakąś potrzebą.

Spełnienie potrzeb wszystkich do końca, jest jednocześnie przekreśleniem poczucia bycia nie tylko użytecznym. Lecz w ogóle kończy to sens naszego istnienia. Do niczego nikt nas wtedy nie potrzebuje. Po co się więc starać? I już po naszej silnej wierze.
Sobie robimy, lecz czegoś nam wtedy brak. Czego? Brak uznania innych że jesteśmy wartościowi dla nich. Siebie znamy raczej i znamy wartość swych dla siebie czynów. Nie potrzeba nam więc, tak bardzo dobra dla siebie. Ono jest dodatkiem, do dobra dla innych.
To dobro dla innych, jest tym nas nobilitującym czynem, dla naszej osobowości.
No cóż, tak już z nami jest. A czy nie świadczy o tym nasze, choć nie polecane, chwalenie się naszymi osiągnięciami? Chcemy mieć radość ze swych czynów, nie z bierności. Lecz z tego że nam inni za nie dziękują. Jest to najlepszy rodzaj pochwały dla nas. Bo nie my się popisujemy czynem i zachwalaniem ich owoców. Mogło to by być mylne poczucie, gdy nikomu nasz czyn w niczym nie pomógł.
Natomiast jeśli inni nas chwalą za czyn, to mają tego, bardziej wiarygodny powód. Tak nie tkwimy w złudzeniu, że jesteśmy tacy dobrzy. Gdy nasze czyny niczego ku dobremu nie wnoszą.
A czego jak nie daremnych czynów boją się zwłaszcza słabi ludzie? Mocny zrobi coś dziesięć razy, nikomu nie użyteczny owoc. I nic jemu złego to nie powoduje. Bo po prostu, mocny przez czyn rozładował swą moc. To jest dla niego owe dobro, to rozładowanie.

Rozpisałem się, lecz dobrze znać cały cykl powiązań, wynikły z naszej wiary. A wtedy zniknie wietrzenie podstępu, gdy ktoś nam pomaga w umacnianiu naszej wiary. Tak, nie rozumienie właściwe naszej wiary. Rozumienie jej jako pole do wyzysku przez niektórych, jest zabójczym dla niej i na końcu dla nas czynnikiem.
Nasza wiara i my, jesteśmy nie rozłączną parą. Nadajemy sobie wtedy sens swego istnienia. Jeśli tak to z nami jest, mamy silną wiarę. A poprzez to mamy życie. Bo życie bez wiary, to piekielna męka. Zwykle nie dajemy rady tego w końcu unieść. Czym to się kończy? Tragedją w dowolnej postaci.
Stąd taka wielka potrzeba, życia w wierze.


Pt cze 03, 2022 4:13 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
TS7 napisał(a):
Uroda forum?
Tym się będziesz tłumaczył przed Bogiem?
A w jakim CELU bierzesz udział w tych dyskusjach?
To nie masz przykazane przez Boga szerzyć Ewangelię i pouczać tych co "wypaczają nauki Jezusa"?

Przykazanie głoszenia Ewangelii ma każdy chrześcijanin Ty też. Wywiązujesz się z tego?
Od pouczania zaś są np. nauczyciele. Ja za to się nie biorę.
TS7 napisał(a):
Jednoosobowy Kościół Protestancki Gregora?

Zdanie wewnętrznie sprzeczne.
Kościół - (ἐκκλησία) ekklesia - „zwołanie, zgromadzenie”. To twór wieloosobowy/ min 2 osoby. "Gdzie dwóch lub trzech..."
TS7 napisał(a):
A jakie może sobie wyrobić zdanie, skoro "stwierdzasz fakt", a przy głębszych pytaniach "dajesz nogę"?

Każdy może podważać taki "fakt". Poza tym wszystko ma swoje granice - ilość zadawanych pytań i czas poświęcony na odpowiadanie również.
TS7 napisał(a):
Nie wierzę w prawdziwość wszystkich Twoich słów.

Twoja sprawa co uważasz i nie mam zamiaru udowadniać, że jest inaczej.
TS7 napisał(a):
A w jaki sposób mogę się dowiedzieć czy Twoje poglądy są spójne skoro uciekasz od rozmowy/pytań?

Skoro nie wierzysz w prawdziwość tego co mówię, to po co pytasz?
TS7 napisał(a):
Nie chcesz ujawnić detali swojej teologii, to zostają domysły.

Czytaj posty - tam ją znajdziesz. Piszę tu od 7 lat.
TS7 napisał(a):
Na tym poziomie wytłumaczenia jakie zechciałeś zaprezentować, to co mówisz nie wydaje się spójne.

Dla mnie to bez znaczenia jak oceniasz to co mówię.
TS7 napisał(a):
Gdzie w Biblii mogę znaleźć takie pojęcie jak "akt woli"?
Jak to jest zdefiniowane?
Jaka jest definicja "uczynku"?

Biblia to nie encyklopedia z hasłami i definicjami.
Wola, uczynki - poszukaj definicji w słownikach.
TS7 napisał(a):
A może chcesz pogłębić wątpliwości w tych co mają wątpliwości? Szerzyć zamęt?

Skoro na forum mogą się wypowiadać ateiści, wyznawcy innych religii to z czym masz problem?
Poza tym również wśród katolików dochodzi tu do ostrych różnic poglądów. Może to bardziej sieje zamęt w umysłach katolików co mają wątpliwości?
TS7 napisał(a):
Czyli wypowiadanie zdań nie jest "uczynkiem"?
Czyli "tylko ruch kończyn" jest "uczynkiem"?

Jak jesteś na mszy to wypowiadasz takie słowa podczas spowiedzi powszechnej: "...myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem".
Twój Kościół rozróżnia między tymi rzeczami. O szczegóły zapytaj księdza.
Uzupełnisz w ten sposób swoją świadomość katolika.
TS7 napisał(a):
To ktoś kto "jest niczym" może być "zbawiony"?

O tym czy ktoś jest niczym i co z nim będzie decyduje Pan Bóg.
TS7 napisał(a):
A według Ciebie Szatan do jakiego "gatunku" należy?
Mamy "świat", ludzi, "anioły" (w tym upadłe), Boga.
Co jeszcze istnieje?

Ja widzę w Biblii inny podział: Bóg, świat duchowy, świat materialny, ludzie, anioły -( gr. αγγελων - aggelōn) w tym Szatan, demony (gr. δαιµονια - daimonia).
Jak widzi to teologia katolicka to już nie moja sprawa.
TS7 napisał(a):
Ja nie widzę wyjaśnienia.
Czy "złe duchy" są "zbawione"?

A przed czym drąż owe złe duchy? Przed zbawieniem?
TS7 napisał(a):
Czyli fakt, że piszesz w dziale "nieKatolickim" powoduje, że jest w porządku zachowywać się w taki sposób jak to robisz? Tym się będziesz tłumaczyć przed Bogiem?

Przestań biadolić. Nikogo nie obrażam i piszę w działach do tego przeznaczonych. Pozostaw innym czytelnikom prawo wyboru co chcą czytać.
Dodam, że moje rozliczenie z Panem Bogiem nie jest Twoją sprawą.
TS7 napisał(a):
Czyli Bóg nie oczekuje tego od Ciebie by być "gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest.", tylko robisz łaskę, że odpowiesz na pytania?

Bóg nie oczekuje, abym był też niewolnikiem i podporządkował się całkowicie Twojej woli. Bo to Ty masz decydować kiedy będzie koniec?
Wykazałem się daleko idącą elastycznością odpowiadając na Twoje ponad 50 pytań. Raczej powinieneś to docenić i uszanować moją decyzję o zakończeniu tej ankiety/testu.
TS7 napisał(a):
Czujesz się uczciwy takie wypowiedzi pisząc jak wyżej, a potem dając nogę gdy się ktoś domaga detali?

O detalach dotyczących mojej wiary i światopoglądu mogę rozmawiać z osobą przy której nie stawiam "?" co do jej intencji.


Pt cze 03, 2022 7:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 25, 2018 9:59 am
Posty: 1271
Lokalizacja: Białystok
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
witoldm napisał(a):
Tak

Czyli sama wiara nie wystarczy?


Pt cze 03, 2022 7:16 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Barney napisał(a):
Na powtórzone te same tezy, powtarzam:
"Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary.”/Jk 2,24/
Tyle Biblia na temat "sama wiara" (sola fide). A co @Gregor - widać powyżej.

Barney skoro zrobiłeś sobie "totem" z tego wersetu, to mam do Ciebie taką sprawę:
Werset ten odnosi się do złożenia przez Abrahama Izaaka w ofierze - w kontekście wygląda on tak:[Jak.2.21-24]
21. Czyż Abraham, praojciec nasz nie został usprawiedliwiony z uczynków, gdy ofiarował na ołtarzu Izaaka, syna swego?
22 Widzisz, że wiara współdziałała z uczynkami jego i że przez uczynki stała się doskonała.23 I wypełniło się Pismo, które mówi: I uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało ku usprawiedliwieniu, i nazwany został przyjacielem Boga.24 Widzicie, że człowiek bywa usprawiedliwiony z uczynków, a nie jedynie z wiary.


Proszę zajrzyj więc do tej historii starotestamentowej [I Mojż.22.1-18] i wskaż ten moment/werset, gdzie czytamy o usprawiedliwieniu Abrahama na podstawie ofiarowania Izaaka jak podał to Jakub:
21. Czyż Abraham, praojciec nasz nie został usprawiedliwiony z uczynków, gdy ofiarował na ołtarzu Izaaka, syna swego?


Pt cze 03, 2022 8:03 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
feelek napisał(a):
Czyli sama wiara nie wystarczy?

To zależy do czego.


Pt cze 03, 2022 8:07 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 ... 15  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 94 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL