Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 1:49 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona
 Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony) 
Autor Wiadomość
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Tak - Gregor. Krutko to ujmując tak wyglądają uzdrowienia.
Natomiast, by pokonać chorobę, często konieczna jest tylko silna mobilizacja organizmu. Bądź też jako wsparcie Lekarze o tym wiedzą, dlatego podając środki znieczulenia, liczą na to że pacjenta to zmotywuje. Do uwierzenia, więc mobilizacji się do aktywnej walki z daną chorobą. A tego wymaga nasza konstrukcja organizmu. Bo wyjście z opresji choroby, to też silna motywacja. To zawsze jest kojarzone z cudem uzdrowienia, no bo działa to poza jakimikolwiek innymi staraniami w walce z chorobami ( oczywiście nie w każdym przypadku tak jest ).
Można to nazywać dowolnie, gdy się wyzdrowiało. Również że to interwencja Boga. No bo wszystko co najlepsze naszemu Bogu. ( ulubieńcowi ) przypisujemy. Wszystko co dobre bowiem od Boga pochodzi. Takie mamy nastawienie w wierze.
Sprawa tylko interpretacji słownej tego co zaszło. Nie kłuci się to z tym jak do leczeń i wyzdrowień, podchodzą specjaliści lekarze.

Tu nie zależy mi na pójście w dyskusji, w kierunku tego, że mój wpis może być rozumiany, jako pomijanie roli Boga w naszych tu rozważaniach.
W kwestii roli Boga już pisałem. Że Bóg działa poza czasem, więc wyprzedza on nasze reakcje. Bóg najpierw zrobił wszystko co konieczne dla nas. Choć my dopiero po pewnym czasie, zaczynamy to dostrzegać, a potem rozumieć i reagować słowem opisującym to co zaszło.
Taka a nie inna, kolej tych spraw. My zawsze się się spóźniamy z opisem tego, w czym Bóg już zadziałał. Wiedząc o tym, rolę Boga mamy niejako w pamięci. Opisując szczegóły wynikające z tego jak dochodzi do takich jak te uzdrowienia sprawach. Choć jest tak w każdej innej dziedzinie, bo wszystko pochodzi od Boga.
To takie dla wnikliwych dopowiedzenie. Bo i wierzący w Boga, bez szczegółów już wiedzą, że mają rację. Jak i ktoś, kto przeanalizował zgadnienie i widzi dużo więcej szczegółów, które powodują to samo. To kwestia tylko dociekliwości. By jeszcze raz to podkreślić. Wiara bez szczegółów w pochodzenie czegoś od Boga, jest prawidłowa. Powoduje informację że jest coś prawidłowe. Jak i ta uzyskana z większą ilością szczegółów o wydarzeniu, powoduje prawidłowe reakcje. Człowiek się uspokaja ( zbawia ), od myślenia zagrożeniowego i lęku nim wywołanym. Czy to poprzez to, że wszystko w rękach Boga. Czy to poprzez to, że znając szczegółowo cykl wydarzeń. Wyciąga wnioski o mechanizmie prowadzącym do postępu i sukcesu finalnego takich zdażeń.
Wynik ten sam, motywacja i wsparcie organizmu w tym z czym walczy.
Obszerne, lecz myślę że konieczne dla osób dociekliwych.


Wt cze 07, 2022 9:10 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor napisał(a):
witoldm napisał(a):
Tak bym to ujął, jak bym chciał pojąć to, o co z - Bernyem się spierasz.

Zgadzam się z Tobą, że wiara musi mieć swoje odzwierciedlenie w praktyce.
Jak wierzysz tak postępujesz.
Jednak czasami wystarcza sama wiara bez uczynków, gdyż autorem czynu jest sam Pan Bóg - np. modlisz się o uzdrowienie i doświadczasz go.
Nie. Wiara bez uczynków wystarcza wówczas, gdy nie ma możliwości żadnych późniejszych uczynków.
Na przykład wiara "dobrego łotra" pod krzyżem.
To jedyny wypadek, gdy wiara bez uczynków wystarcza.
Nie bardzo rozumiem, co tu uzdrowienie może nam wnieść do tematu.
Cytuj:
Tak samo uważam jest w przypadku daru zbawienia. To dar więc Pan Bóg ofiarowuje go tym, którzy uwierzą w Ewangelię.
Po pierwsze - Bóg ZAWSZE ofiarowuje zbawienie - innej możliwości zbawienia nie ma.
Po drugie, samo "ofiarowanie zbawienia" przez Boga nie wystarcza - gdyby tak było, mielibyśmy powszechne zbawienie, bo Bóg ofiarowuje zbawienie każdemu.
Cytuj:
Tu uczynki jakiekolwiek nie mają znaczenia czy standardy etyczne.
Nic podobnego. Jeszcze raz mam zacytować? ;)

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt cze 07, 2022 9:37 am
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor,

Cytuj:
O detalach dotyczących mojej wiary i światopoglądu mogę rozmawiać z osobą przy której nie stawiam "?" co do jej intencji.


Np. taka?

1 Koryntian 1
10 A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli.
11 Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory.
12 Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa».
13 Czyż Chrystus jest podzielony?

Możliwie duża "jednomyślność" na forum.
To wymagać może rozmowy w detalach.

Pasuje Tobie intencja?

Cytuj:
Przykazanie głoszenia Ewangelii ma każdy chrześcijanin Ty też. Wywiązujesz się z tego?


Staram się. Bóg mnie rozliczy.

Cytuj:
Od pouczania zaś są np. nauczyciele. Ja za to się nie biorę.


pouczać
1. córkę
zwracać komuś uwagę, że postępuje lub robi coś niewłaściwie, i mówić, jak powinien zrobić lub postąpić

A jakim określeniem nazwiesz te 11 cytatów Twoich, które wkleiłem?

Np.
Gregor (Pn maja 30, 2022 1:00 am): "niebiblijna rzymskokatolicka teologia"

Cytuj:
Zdanie wewnętrznie sprzeczne.
Kościół - (ἐκκλησία) ekklesia - „zwołanie, zgromadzenie”. To twór wieloosobowy/ min 2 osoby. "Gdzie dwóch lub trzech..."


Nie napisze człowiek cudzysłowia i już nie widać, że to umyślne?

Cytuj:
Każdy może podważać taki "fakt".


Czyli nadal uważasz, że te 11 cytatów jest uczciwym zachowaniem?

Cytuj:
Poza tym wszystko ma swoje granice - ilość zadawanych pytań i czas poświęcony na odpowiadanie również.


W końcu lepiej jest czmychać z rozmowy jak zaczynają być schody i wrócić by głosić to samo co wcześniej od nowa, bez konsekwentnego dążenia do jedności?
Partyzantka?

Cytuj:
Twoja sprawa co uważasz i nie mam zamiaru udowadniać, że jest inaczej.

Skoro nie wierzysz w prawdziwość tego co mówię, to po co pytasz?


Mowisz różne rzeczy. Takie i takie.
W trakcie rozmowy bywa, że wychodzą różne dodatkowe prawdy nie powiedziane wprost.
Desynchronizacja definicji między rozmówcami albo wewnętrzna niespójność światopoglądu.
Jeżeli jesteś w błędzie to potencjalnie wraz z zagłębianiem się w światopogląd mogą się wyłaniać sprzeczności, których może nie być widać po płytszej rozmowie i daniu nogi.

Jeśli nie obawiasz się, że jesteś w błędzie, to czemu uniki?

Cytuj:
Czytaj posty - tam ją znajdziesz. Piszę tu od 7 lat.


Już na to odpowiedziałem.

Cytuj:
Dla mnie to bez znaczenia jak oceniasz to co mówię.


Ok.

Cytuj:
Biblia to nie encyklopedia z hasłami i definicjami.


Czyli nie "sola Scriptura"?

Cytuj:
Wola, uczynki - poszukaj definicji w słownikach.


Nie. Jeżeli chodzi o wskazywanie jednej osobie ewentualnego błędu w światopoglądzie, to potrzebne są definicje TEJ OSOBY, a nie z jakichś słowników.
Inaczej rozmowa może być daremna i kończyć się tak jak to czasem z Tobą bywa, czyli "mam swoją opinię bo tak" i w nogę.
W takie coś można się bawić np. 7 lat.

Cytuj:
Skoro na forum mogą się wypowiadać ateiści, wyznawcy innych religii to z czym masz problem?


Nie zabraniam Tobie wypowiadania się, ani bym nie chciał.
A ja chyba mogę oczekiwać, że ktoś kto ma się za Chrześcijanina powinien szukać prawdy i jedności do skutku zamiast ukrywać się za wymówkami i robić partyzantkę rzucając co jakiś czas hasłami anty-katolickimi?

Ateiści też ostatnio coś mało mówią chyba.

Cytuj:
Poza tym również wśród katolików dochodzi tu do ostrych różnic poglądów.


W kwestiach religijnych?
Ostatnio coś nie widziałem za bardzo.

Cytuj:
Może to bardziej sieje zamęt w umysłach katolików co mają wątpliwości?


Trudno powiedzieć. Nie chodzi tylko o umysły Katolików. Możesz założyć nowy temat by się mogli inni wypowiedzieć kto jest liderem zamętu i podziałów obecnie.

Cytuj:
Jak jesteś na mszy to wypowiadasz takie słowa podczas spowiedzi powszechnej: "...myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem".
Twój Kościół rozróżnia między tymi rzeczami. O szczegóły zapytaj księdza.
Uzupełnisz w ten sposób swoją świadomość katolika.


Jak będę chciał się dokształcić z Katolicyzmu to raczej do Ciebie się nie zgłoszę.
Ale ja tutaj akurat pytam o Twoje definicje.
Bo Twój światopogląd tutaj analizuję.

Cytuj:
O tym czy ktoś jest niczym i co z nim będzie decyduje Pan Bóg.


Wymijająca odpowiedź.
Przetłumaczysz o co chodzi w tym fragmencie Twoim zdaniem i jak to łączysz z "sola fide"?

Cytuj:
Ja widzę w Biblii inny podział: Bóg, świat duchowy, świat materialny, ludzie, anioły -( gr. αγγελων - aggelōn) w tym Szatan, demony (gr. δαιµονια - daimonia).
Jak widzi to teologia katolicka to już nie moja sprawa.


Na jakiej podstawie twierdzisz, że Szatan nie jest demonem?
Jakiego "gatunku" jest Szatan?

Cytuj:
A przed czym drąż owe złe duchy? Przed zbawieniem?


Dalsze ucieczki?
Jak długo jeszcze?

Jakub 2
19 Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.

Jak godzisz z tym wersetem "sola fide"?
Jeżeli wiara wystarczy do zbawienia no to uważasz, że złe duchy są zbawione?
Czy wyrzucisz Jakuba?

Cytuj:
Przestań biadolić.


biadolić
narzekać na coś lub kogoś przysparzającego mówiącemu kłopotów, tak że jego emocjonalna reakcja zostaje silnie uzewnętrzniona głosem

Nic takiego nie ma miejsca.
W moim odczuciu Twoje zachowanie jest niewłaściwe więc zwracam Tobie uwagę.
Może sam przestaniesz "biadolić" na Kościół Katolicki jak np. w tych 11 cytatach, a wreszcie zechcesz doprowadzić do jedności jak tego oczekuje Trójca Święta?
Zamiast robić "partyzantkę Protestancką" i w nogę.

Cytuj:
Nikogo nie obrażam i piszę w działach do tego przeznaczonych.


Więc pytam ponownie czy uważasz, że takie 11 cytatów to zachowanie w porządku?

Cytuj:
Pozostaw innym czytelnikom prawo wyboru co chcą czytać.


Ależ nie zabraniam niczego, tylko z Tobą rozmawiam.
Ja wskazuję Tobie na coś co postrzegam jako niewłaściwe zachowanie u Chrześcijanina, a Ty mi o jakichś "prawach" opowiadasz.
Oraz próbuję wspierać "jedność", a mam wątpliwości czy dla Ciebie to słowo jest szczególnie istotne obserwując Twoje zachowanie.

Nie zależy Tobie na "jedności"?

Cytuj:
Dodam, że moje rozliczenie z Panem Bogiem nie jest Twoją sprawą.


Jasne.
Ale jeżeli mam wrażenie, że ktoś błądzi i szerzy te błędy publicznie to nie "mam prawa" się odezwać aby ustalić w końcu kto ma rację?

Cytuj:
Bóg nie oczekuje, abym był też niewolnikiem i podporządkował się całkowicie Twojej woli. Bo to Ty masz decydować kiedy będzie koniec?


A gdzie takie coś napisałem?
Zwyczajnie rozmawiamy.
Ale jeżeli nazywasz się Chrześcijaninem i twierdzisz, że kierujesz się Biblią, która zaleca chyba poszukiwanie prawdy, a jednak regularnie dajesz nogę gdy się rozmowa zaczyna zagłębiać w większe detale, które mogłyby "zagrozić" Twojemu światopoglądowi, to czyż nie "mam prawa" wskazać Tobie, że coś tu "nie gra"?

Napisałem, że możesz w każdej chwili przerwać rozmowę i już nie odpisywać.

Cytuj:
Wykazałem się daleko idącą elastycznością odpowiadając na Twoje ponad 50 pytań. Raczej powinieneś to docenić i uszanować moją decyzję o zakończeniu tej ankiety/testu.


Nie wydaje mi się. Jesteśmy na forum publicznym. Łachy nie robisz Bogu, że dążysz do prawdy? Czyż nie tego oczekuje od Ciebie Bóg?
Raczej Ty powinieneś rozmawiać tak długo aż zostanie ustalone kto jest w prawdzie, a kto się myli, zamiast robić wieloletnią "partyzantkę Protestancką", a potem stosować wymówki na ucieczki.

Czy sam nie twierdzisz, że "wiara" powoduje "chęć czynienia uczynków wiary"? Kwestionuję czy masz zawsze tą chęć. Więc znowu potencjalna niespójność zachowania z tym co głosisz?

To co w tym przypadku jest "uczynkiem wiary"?
Odpowiadanie na pytania dążące do prawdy i jedności, czy ucieczka, wymówki i okresowa Partyzantka?

Nie musisz mi odpowiadać na nic.
Nie musisz dążyć do jedności jak prosił Jezus Chrystus.
Nie musisz mieć spójnych poglądów.
Nie musisz odpowiadać na "niewygodne pytania".
Możesz się bawić dalej w "Protestancką partyzantkę" przez kolejne 7 lat, albo i 14 lat.
Nie zabraniam. "Masz prawo".
Wolna Wola.


Śr cze 08, 2022 8:35 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Barney napisał(a):
Na przykład wiara "dobrego łotra" pod krzyżem.
To jedyny wypadek, gdy wiara bez uczynków wystarcza.
Nie bardzo rozumiem, co tu uzdrowienie może nam wnieść do tematu.

Wnosi fakt, że wiara wystarcza w niektórych sprawach, bo pewne rzeczy możesz przyjąć tylko przez wiarę. Co do uzdrowienia również:
[Dz.14.9]:Słuchał on przemawiającego Pawła, który utkwiwszy w nim wzrok i spostrzegłszy, że ma dość wiary, aby być uzdrowiony,10 Odezwał się donośnym głosem: Stań prosto na nogach swoich! I zerwał się, i chodził.
Poza tym przykładów gdzie sama wiara wystarczy jest wystarczająca ilość: usprawiedliwienie/zbawienie, chrzest Duchem Świętym, uzdrowienia, doświadczanie cudów.
Na takie rzeczy uczynkami nie zarobisz.
Barney napisał(a):
Po pierwsze - Bóg ZAWSZE ofiarowuje zbawienie - innej możliwości zbawienia nie ma.
Po drugie, samo "ofiarowanie zbawienia" przez Boga nie wystarcza - gdyby tak było, mielibyśmy powszechne zbawienie, bo Bóg ofiarowuje zbawienie każdemu.

Jednak nikomu nie wciska zbawienia na siłę. To człowiek decyduje i na podstawie samej wiary otrzymuje lub bez wiary nie otrzymuje.
Jezus określił jasno warunek obdarowania zbawieniem [Jana 6.47]:Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny.
I tyle - bez udziwnień.


Śr cze 08, 2022 11:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
feelek napisał(a):
No dobra, ale jak to się robi, żeby najpierw mieć to przemienione serce?

Tak jak to zrobił Zacheusz.
Uważam, że jego spotkanie i rozmowa z Jezusem spowodowała, że zdał sobie sprawę ze swojego grzesznego życia i zapragnął zerwać z nim więc podjął decyzję o nawróceniu.
Ta decyzja zaowocowała przemianą serca, a Jezus stwierdził, że zbawienie stało się udziałem Zacheusza.
Nawrócenie otwiera drogę do usprawiedliwienia/odnowy serca/nowego narodzenia/zbawienia, a to jest dziełem Pana Boga.
"Tak to się robi". :)
witoldm napisał(a):
Wynik ten sam, motywacja i wsparcie organizmu w tym z czym walczy.
Obszerne, lecz myślę że konieczne dla osób dociekliwych.

Tak, to słuszne uwagi.
My żyjemy w naszych materialnych ograniczeniach, ale Pan Bóg ich nie posiada i działa zawsze ku dobremu z tymi, którzy Go kochają/zostali powołani do społeczności z Nim.


Śr cze 08, 2022 11:36 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
TS7 napisał(a):
Możliwie duża "jednomyślność" na forum.
To wymagać może rozmowy w detalach.
Pasuje Tobie intencja?

Intencja to inaczej motyw, przy Twoim postawiłem wcześniej "?".
Tak więc w kwestii detali nic nie uległo zmianie z mojej strony.
TS7 napisał(a):
A jakim określeniem nazwiesz te 11 cytatów Twoich, które wkleiłem?

Wyrażeniem swojej opinii.
TS7 napisał(a):
Czyli nadal uważasz, że te 11 cytatów jest uczciwym zachowaniem?

Tak.
TS7 napisał(a):
W końcu lepiej jest czmychać z rozmowy jak zaczynają być schody i wrócić by głosić to samo co wcześniej od nowa, bez konsekwentnego dążenia do jedności?
Partyzantka?

Nie - asertywność.
TS7 napisał(a):
Jeśli nie obawiasz się, że jesteś w błędzie, to czemu uniki?

Bo nie Ty będziesz arbitralnie decydował.
TS7 napisał(a):
Czyli nie "sola Scriptura"?

Bez związku z kwestią haseł i definicji.
TS7 napisał(a):
Jeżeli chodzi o wskazywanie jednej osobie ewentualnego błędu w światopoglądzie, to potrzebne są definicje TEJ OSOBY, a nie z jakichś słowników.

Masz misję wykazania mi błędu? Ok.
Są tacy, którzy się starają, ale w drodze zwykłej dyskusji, a nie testu/ankiety, która mi nie odpowiada, a Ty jak widzę masz z akceptacją tego faktu problem.
TS7 napisał(a):
A ja chyba mogę oczekiwać, że ktoś kto ma się za Chrześcijanina powinien szukać prawdy i jedności do skutku zamiast ukrywać się za wymówkami i robić partyzantkę rzucając co jakiś czas hasłami anty-katolickimi?

To forum nie jest treścią mego życia, a do skutku wolę doprowadzać inne sprawy w swoim życiu.
Nie wiem o jaką partyzantkę Ci chodzi?
Partyzanci działają w ukryciu, a ja jawnie przedstawiam swoje poglądy.
Masz problem z akceptacją tego faktu?
TS7 napisał(a):
Jeżeli wiara wystarczy do zbawienia no to uważasz, że złe duchy są zbawione?
Czy wyrzucisz Jakuba?

Wiara w Boga nie zbawia.
Wiara w kwestii zbawienia jest osadzona w innym kontekście niż to co opisuje Jakub.
TS7 napisał(a):
Ale ja tutaj akurat pytam o Twoje definicje.
Bo Twój światopogląd tutaj analizuję.

To analizuj dalej...
TS7 napisał(a):
Może sam przestaniesz "biadolić" na Kościół Katolicki jak np. w tych 11 cytatach, a wreszcie zechcesz doprowadzić do jedności jak tego oczekuje Trójca Święta?
Zamiast robić "partyzantkę Protestancką" i w nogę.

To zacznij robić "katolicką partyzantkę".
No cóż piszę tak jak uważam, a Ty musisz z tym żyć, a najlepiej przestać to czytać. Polepszy Ci się samopoczucie.
TS7 napisał(a):
Nie musisz mi odpowiadać na nic.
Nie musisz dążyć do jedności jak prosił Jezus Chrystus.
Nie musisz mieć spójnych poglądów.
Nie musisz odpowiadać na "niewygodne pytania".
Możesz się bawić dalej w "Protestancką partyzantkę" przez kolejne 7 lat, albo i 14 lat.
Nie zabraniam. "Masz prawo".
Wolna Wola.

I niech tak zostanie - przyjmij to do wiadomości.


Cz cze 09, 2022 12:26 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor napisał(a):
Na takie rzeczy uczynkami nie zarobisz.
Cały czas "dyskutujesz" zniekształcając moje (katolickie) stanowisko: otóż nikt, powtarzam NIKT to nie twierdzi (a na pewno nie Kosciół) że można być zbawionym z powodu "zarobienia" na to uczynkami bez wiary; natomiast prawdą biblijną jest, iż "sama" wiara nie wystarcza.
Cytuj:
Barney napisał(a):
Po pierwsze - Bóg ZAWSZE ofiarowuje zbawienie - innej możliwości zbawienia nie ma.
Po drugie, samo "ofiarowanie zbawienia" przez Boga nie wystarcza - gdyby tak było, mielibyśmy powszechne zbawienie, bo Bóg ofiarowuje zbawienie każdemu.
Jednak nikomu nie wciska zbawienia na siłę.
Przecież to właśnie napisałem.
Cytuj:
To człowiek decyduje i na podstawie samej wiary otrzymuje lub bez wiary nie otrzymuje.
Nie. Otrzymuje dzięki wierze - to prawda, ale Pismo wprost sprzeciwia się mniemaniu, że sama wiara do tego wystarczy.
Cytuj:
Jezus określił jasno warunek obdarowania zbawieniem [Jana 6.47]:Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, kto wierzy we mnie, ma żywot wieczny.
I tyle - bez udziwnień.
Jest to warunek konieczny, ale nie wystarczający - przynajmniej według Biblii (a ja, choć nie krzyczę "sama Biblia", Biblii wierzę).
Nie istnieje wiara chrześcijańska bez uczynków. Kto ich nie wykonuje, nie wierzy (czy też, jak to ujmuje Paweł "wierzy na próżno" 1Kor 15:2 ).

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Cz cze 09, 2022 5:23 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 26, 2016 10:45 am
Posty: 1304
Płeć: kobieta
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gdyby zbawienie było z samej wiary bez dobrych owoców, to szatan i inne diabelstwa byli by zbawieni z automatu, bo oni nie tylko wierzą ale też wiedzą.
Jednak nie wypełniają woli Bożej.
Trzeba prócz wiary wypełniać wolę Bożą według przykazań miłości, by wydawać dobre owoce życia.
Wiara musi być poświadczona dobrymi owocami, bo inaczej jest ona obłudna.

_________________
Miłość Jezusa-moim zbawieniem.
Trwanie w Jezusie-Boga uwielbieniem.


Pt cze 10, 2022 9:05 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Barney napisał(a):
Cały czas "dyskutujesz" zniekształcając moje (katolickie) stanowisko: otóż nikt, powtarzam NIKT to nie twierdzi (a na pewno nie Kosciół) że można być zbawionym z powodu "zarobienia" na to uczynkami bez wiary; natomiast prawdą biblijną jest, iż "sama" wiara nie wystarcza.

To katolicka prawda, ale nie biblijna, która już 3000 lat temu została podana na piśmie:
[Ps.49.8-9]:8. Przecież brata żadnym sposobem nie wykupi człowiek, ani też nie da Bogu za niego okupu,9 Bo okup za duszę jest zbyt drogi I nie wystarczy nigdy,10 By mógł żyć dalej na zawsze I nie oglądał grobu.

A teraz przedstaw mi uczynki, które mają taką wartość , aby dołożyć je do wykupienia własnej - Twojej duszy.

Wartość uczynków wynika z ich genezy:
[Ef.2.10]:Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.
Rozkładając to na czynniki mamy:
1. Jesteśmy dziełem Boga w Chrystusie - więc to nie z nas
2. Stworzeni do właściwych uczynków - to też nie z nas
3. Bóg określił takie nasze przeznaczenie - to też nie z nas
4. Na podstawie pkt. 1-3 dopiero możemy czynić to co Bóg zamierzył.
Pkt 4 nie ma żadnego wpływu na punkty 1-3. - czyli bez wpływu na zbawienie. Uczynki wypływają ze zbawienia.
Barney napisał(a):
Nie istnieje wiara chrześcijańska bez uczynków. Kto ich nie wykonuje, nie wierzy (czy też, jak to ujmuje Paweł "wierzy na próżno" 1Kor 15:2 ).

W pełni się zgadzam z Tobą, jednak uczynki wypływają z odrodzonej natury i nie przyczyniają się do jej nowego narodzenia.
Usprawiedliwienie/zbawienie to zupełnie inna kwestia niż wydawanie owoców/uczynków.
Najpierw musisz być wszczepiony w szlachetne drzewo oliwne, a potem dopiero możesz wydać właściwy owoc.
To Bóg wszczepia - bez uczynków człowieka.
wybrana napisał(a):
Gdyby zbawienie było z samej wiary bez dobrych owoców, to szatan i inne diabelstwa byli by zbawieni z automatu, bo oni nie tylko wierzą ale też wiedzą.

Wiedza wyklucza wiarę gdyż wg Biblii wiara jest pewnością tego czego się nie widzi.
Nie dotyczy to jednak Szatana gdyż on został pokonany osobiście przez Zbawiciela.
Szantan wie, że jest Bóg i wie, że Jezus jest zbawicielem ludzi. Tu nie ma miejsca na wiarę.
wybrana napisał(a):
Trzeba prócz wiary wypełniać wolę Bożą według przykazań miłości, by wydawać dobre owoce życia

Jak najbardziej.
Jednak przed odrodzeniem/nowym narodzeniem nie możesz wydawać właściwych owoców gdyż z powodu upadłej duchowej natury nie jesteś do tego zdolna.


So cze 11, 2022 12:17 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor napisał(a):
Barney napisał(a):
Cały czas "dyskutujesz" zniekształcając moje (katolickie) stanowisko: otóż nikt, powtarzam NIKT to nie twierdzi (a na pewno nie Kosciół) że można być zbawionym z powodu "zarobienia" na to uczynkami bez wiary; natomiast prawdą biblijną jest, iż "sama" wiara nie wystarcza.

To katolicka prawda, ale nie biblijna, która już 3000 lat temu została podana na piśmie:
[Ps.49.8-9]:8. Przecież brata żadnym sposobem nie wykupi człowiek, ani też nie da Bogu za niego okupu,9 Bo okup za duszę jest zbyt drogi I nie wystarczy nigdy,10 By mógł żyć dalej na zawsze I nie oglądał grobu.
I znów manipulacja - przecież zarówno Kościół, jak i ja (także w tym wątku) wielokrotnie pisałem, że uczynki nie są PRZYCZYNĄ zbawienia i nikt sam nie jest się w stanie zbawić z powodu uczynków.
Sobór Trydencki:
„Jeżeli ktoś mówiłby, że człowiek może być usprawiedliwiony przed Bogiem na podstawie własnych uczynków, dokonanych czy to dzięki swoim siłom czy nauce prawa bez łaski Bożej przez Jezusa Chrystusa, niech będzie wyklęty”.

Nie jesteś w stanie "przeskoczyć" wersetów biblijnych mówiących wprost, że sama wiara nie wystarcza do zbawienia, więc usiłujesz zmienić moją tezę, dla ułatwienia sobie dyskusji.
Mało to uczciwe - i pokazuje jasno, że na to, co faktycznie piszę, zabrakło Ci już argumentów, Drogi Manipulancie.

Cytuj:
A teraz przedstaw mi uczynki, które mają taką wartość , aby dołożyć je do wykupienia własnej - Twojej duszy.
Manipulacji ciąg dalszy.
To, że są konieczne, nie oznacza, ze coś "dokładają" - po prostu kto nie pełni dobrych czynów, a pełni złe, nie przyjmuje zbawienia.

Cytuj:
Wartość uczynków wynika z ich genezy:
[Ef.2.10]:Jego bowiem dziełem jesteśmy, stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków, do których przeznaczył nas Bóg, abyśmy w nich chodzili.
Rozkładając to na czynniki mamy:
1. Jesteśmy dziełem Boga w Chrystusie - więc to nie z nas
2. Stworzeni do właściwych uczynków - to też nie z nas
Też mi rewelacja...
Katechizm:
"2007 W znaczeniu ściśle prawnym nie istnieje ze strony człowieka zasługa względem Boga. Nierówność między Nim a nami jest niezmierna, ponieważ wszystko otrzymaliśmy od Niego jako naszego Stwórcy."
Cytuj:
3. Bóg określił takie nasze przeznaczenie - to też nie z nas
Żałosne nieporozumienie. Jeśli czytamy, że Bóg nas stworzył i przeznaczył do dobrych czynów, to nijak nie wynika z tego to, co nazywa się "przeznaczeniem" (nie istnieje coś takiego). Słowo "przeznaczenie" zostało tu uzyte w znaczeniu "powołanie" - jesteśmy POWOŁANI do dobrych czynów, nie ma tu żadnej determinacji, pozostakemy wolni.
Cytuj:
4. Na podstawie pkt. 1-3 dopiero możemy czynić to co Bóg zamierzył.
Zapominasz o jednym: o NASZEJ decyzji. Jesteśmy wolni.
Cytuj:
Pkt 4 nie ma żadnego wpływu na punkty 1-3. - czyli bez wpływu na zbawienie. Uczynki wypływają ze zbawienia.
Ten "wniosek" nijak nie wypływa z przesłanek. Musisz się postarać bardziej :mrgreen:
Cytuj:
Barney napisał(a):
Nie istnieje wiara chrześcijańska bez uczynków. Kto ich nie wykonuje, nie wierzy (czy też, jak to ujmuje Paweł "wierzy na próżno" 1Kor 15:2 ).

W pełni się zgadzam z Tobą, jednak uczynki wypływają z odrodzonej natury i nie przyczyniają się do jej nowego narodzenia.
Usprawiedliwienie/zbawienie to zupełnie inna kwestia niż wydawanie owoców/uczynków.
Nie istotne, z czego wypływają. Bez nich nie ma zbawienia.
I nie jest to reakcja w drugą stronę - pomiędzy wiarą a uczynkami jest stała wymiana.
J 14:21 BT5 "Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie."
Jak widzisz, Jezus obiecuje Łaskę czyniącym uczynki.
Cytuj:
Najpierw musisz być wszczepiony w szlachetne drzewo oliwne, a potem dopiero możesz wydać właściwy owoc.
Serio? Zatem uczynki ludzi, którzy nie słyszeli o Chrystusie, są nic nie warte?
Już cytowałem, ale widać tekst Pisma mało Cię interesuje:
„Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające.”/Rz 2,14-15/

Uczynki stoją za każdym na sądzie, nawet gdy człowiek je czyniący o Bogu nie słyszał - napisano bowiem „odda każdemu według uczynków jego”(Rz 2,6).

Rz 2,9-10 BT5 "Ucisk i utrapienie spadną na każdego człowieka, który dopuszcza się zła, najpierw na Żyda, a potem na Greka. Chwała zaś, cześć i pokój spotkają każdego, kto czyni dobrze - najpierw Żyda, a potem Greka."

Cytuj:
To Bóg wszczepia - bez uczynków człowieka.

Żadna rewelacja:
Katechizm:
2010 Ponieważ w porządku łaski inicjatywa należy do Boga, dlatego nikt nie może wysłużyć sobie pierwszej łaski, która znajduje się u początku nawrócenia, przebaczenia i usprawiedliwienia.

1990 Usprawiedliwienie uwalnia człowieka od grzechu sprzeciwiającego się miłości Bożej i oczyszcza jego serce. Usprawiedliwienie jest wynikiem inicjatywy miłosierdzia Bożego, które ofiaruje przebaczenie. Jedna człowieka z Bogiem. Wyzwala z niewoli grzechu i uzdrawia.

2008 Zasługa człowieka u Boga w życiu chrześcijańskim wynika z tego, że Bóg w sposób dobrowolny postanowił włączyć człowieka w dzieło swojej łaski. Ojcowskie działanie Boga jest pierwsze dzięki Jego poruszeniu; wolne działanie człowieka jest wtórne jako jego współpraca, tak że zasługi dobrych uczynków powinny być przypisane najpierw łasce Bożej, a dopiero potem wiernemu. Zasługa człowieka powraca zatem do Boga, odkąd jego dobre uczynki mają swoje źródło w Chrystusie z natchnień i pomocy Ducha Świętego.


Tyle, że co to ma wspólnego z tematem?

Cytuj:
wybrana napisał(a):
Gdyby zbawienie było z samej wiary bez dobrych owoców, to szatan i inne diabelstwa byli by zbawieni z automatu, bo oni nie tylko wierzą ale też wiedzą.

Wiedza wyklucza wiarę gdyż wg Biblii wiara jest pewnością tego czego się nie widzi.
Zabawna teza. Zatem prorocy, którzy widzieli Boga (jak np. Mojżesz) są potępieni, bo wiedzą i nie mogą wierzyć? :x :roll: :mrgreen: :mrgreen:

Cytuj:
wybrana napisał(a):
Trzeba prócz wiary wypełniać wolę Bożą według przykazań miłości, by wydawać dobre owoce życia

Jak najbardziej.
Jednak przed odrodzeniem/nowym narodzeniem nie możesz wydawać właściwych owoców gdyż z powodu upadłej duchowej natury nie jesteś do tego zdolna.
NIkt nie jest zupełnie pozbawiony Łaski Bożej - to jedna z głównych herezji reformacji/deformacji, kiedy Luter stwierdził, że grzech pierworodny CAŁKOWICIE uniemożliwił działanie Łaski Bożej na człowieka, bo nasza natura rzekomo CAŁKOWICIE jest zniszczona.
Nic podobnego - nasz natura wprawdzie została poważnie "uszkodzona", ale Łaska Boża nadal do nas dociera.

Gdyby było inaczej, nikt nie mógłby się nigdy nawrócić - bo bez Łaski tego uczynić nie można.
To reformacyjne/deformacyjne mniemanie jest też sprzeczne z cytatami o uczynkach pogan, jakie podałem powyżej.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


So cze 11, 2022 3:15 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Barney napisał(a):
Nie jesteś w stanie "przeskoczyć" wersetów biblijnych mówiących wprost, że sama wiara nie wystarcza do zbawienia, więc usiłujesz zmienić moją tezę, dla ułatwienia sobie dyskusji.
Mało to uczciwe - i pokazuje jasno, że na to, co faktycznie piszę, zabrakło Ci już argumentów, Drogi Manipulancie.

Szkopuł w tym, że ignorujesz wersety mówiące o zbawieniu przez wiarę, a zostawiasz sobie tylko te, które wspierają przyczynkowość., gdyż nie potrafisz połączyć ich w spójną całość.
Wprost o zbawieniu na podstawie wiary:
[Rzym.9.9-10]: 9 Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.10 Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.
[Ef.2.8-9]: 8 Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;9 Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.

Problemem Twoim jest to, że w kwestii zbawienia pomijasz podstawowy element - łaskę.
Zbawienie jest z łaski, a ona nie ogląda się na uczynki [Rzym.4.2-5]:2 Bo jeśli Abraham z uczynków został usprawiedliwiony, ma się z czego chlubić, ale nie przed Bogiem.
3 Bo co mówi Pismo? Uwierzył Abraham Bogu i poczytane mu to zostało za sprawiedliwość.4 A gdy kto spełnia uczynki, zapłaty za nie nie uważa się za łaskę, lecz za należność;5 Gdy zaś kto nie spełnia uczynków, ale wierzy w tego, który usprawiedliwia bezbożnego, wiarę jego poczytuje mu się za sprawiedliwość,


Abraham otrzymał z łaski na podstawie swojej wiary usprawiedliwienie i na dowód przyjął obrzezanie jako pieczęć tego usprawiedliwienia.
Chrześcijanie zaś mają obrzezane serca jako znak usprawiedliwienia z wiary.
Temu nie możesz zaprzeczyć.
Barney napisał(a):
Serio? Zatem uczynki ludzi, którzy nie słyszeli o Chrystusie, są nic nie warte?
Już cytowałem, ale widać tekst Pisma mało Cię interesuje:
„Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające.”/Rz 2,14-15/

Znów powtórzę.
Nie doczytałeś w tym tekście, że Prawo u pogan jest zapisane w sercach. Z tego miejsca wypływają uczynki, które są wtórne do postawy serca, na które zawsze patrzy Bóg oceniając człowieka.
Ten fragment w istocie potwierdza więc to co mówię.
Poza tym kwestia pogan to odrębna sprawa.
Barney napisał(a):
Też mi rewelacja...
Katechizm:
"2007 W znaczeniu ściśle prawnym nie istnieje ze strony człowieka zasługa względem Boga. Nierówność między Nim a nami jest niezmierna, ponieważ wszystko otrzymaliśmy od Niego jako naszego Stwórcy."

Bez związku, gdyż zbawienia nie otrzymujemy na podstawie jakiegokolwiek prawa tylko na podstawie łaski.
Barney napisał(a):
Żałosne nieporozumienie. Jeśli czytamy, że Bóg nas stworzył i przeznaczył do dobrych czynów, to nijak nie wynika z tego to, co nazywa się "przeznaczeniem" (nie istnieje coś takiego).

Ja nie mówiłem o "przeznaczeniu" jako o fatum. Źle to zrozumiałeś.
Skoro Bóg nas przeznaczył do właściwych uczynków tzn., że dał nam takie zadanie. Jednak ono może być właściwie wykonane dopiero po nowym stworzeniu w Chrystusie.
Czytałeś coś w Biblii o martwych uczynkach i okolicznościach ich popełniania?
Barney napisał(a):
Zapominasz o jednym: o NASZEJ decyzji. Jesteśmy wolni.

Absolutnie nie, dlatego napisałem, że "możemy".
Barney napisał(a):
Nie istotne, z czego wypływają. Bez nich nie ma zbawienia.
I nie jest to reakcja w drugą stronę - pomiędzy wiarą a uczynkami jest stała wymiana.
J 14:21 BT5 "Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie."
Jak widzisz, Jezus obiecuje Łaskę czyniącym uczynki.

Tu Jezus mówi zupełnie o czym innym. Po co naciągasz tekst pod swoją tezę? Czas łaski odnośnie zbawienia rozpoczął się 2000 lat temu niezleżenie od uczynków.

Jezus poszedł zwiastować Ewangelię duchom ludzi nieposłusznych przed potopem. I co, tam w zaświatach mieli potwierdzić swoje nawrócenie poprzez uczynki, aby dostąpić zbawienia?
Bóg wyświadcza swoją łaskę względem człowieka bo chce, a nie w efekcie jego zachowania.
Masz wypaczony obraz łaski.

Poza tym tylko dobre drzewo wydaje dobre owoce, więc ma znaczenie z czego wypływają uczynki. Słony zdrój nie wyda słodkiej wody.

Barney napisał(a):
NIkt nie jest zupełnie pozbawiony Łaski Bożej - to jedna z głównych herezji reformacji/deformacji, kiedy Luter stwierdził, że grzech pierworodny CAŁKOWICIE uniemożliwił działanie Łaski Bożej na człowieka, bo nasza natura rzekomo CAŁKOWICIE jest zniszczona.

To zdanie Lutra. Nigdzie nie pisałem, że grzech blokował działanie łaski.
De facto Pan Bóg okazał swoją łaskę od momentu upadku w Edenie. Natomiast wydawanie owoców jest możliwe dopiero po wszczepieniu w drzewo oliwne lub od momentu kiedy zostałeś stworzony jako winna latorośl i wszczepiony w krzew winny. - na jedno wychodzi.
Barney napisał(a):
Nic podobnego - nasz natura wprawdzie została poważnie "uszkodzona", ale Łaska Boża nadal do nas dociera.

Czy ja pisałem coś innego? Czas łaski odnośnie zbawienia trwa od 2000 lat.
Barney napisał(a):
Zatem prorocy, którzy widzieli Boga (jak np. Mojżesz) są potępieni, bo wiedzą i nie mogą wierzyć?

Kontekst odnosi się nie do proroków czy Mojżesza.
Naprawdę fakt, że widzisz swój komputer wymaga od Ciebie wiary, że go posiadasz? :mrgreen:


Pn cze 13, 2022 12:22 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor
Skupiasz się na wyjaśnieniu zbawienia przez łaskę Boga, z warunkiem uwierzenia tylko i wyłącznie. Nic poza tym.
Tyko zwróć na to uwagę że. Zbawienie przez łaskę, oznacza nawet to, że nie mamy tego w swej świadomości. Bóg zbawia i już. To że przyjmujemy to zbawienie, to po prostu nasza na to zgoda ( czemu by nie ). Jednak warunek uwierzenia że Bóg zbawia sam z siebie, już jest tym warunkiem koniecznym, będącym naszym udziałem w tym zbawieniu. Co wyklucza zbawienie z samej tylko łaski Boga.
Widzę tu Twoją niekonsekwencję w wyjaśnianiu swego stanowiska.

Bo jeśli Bóg zbawia sam z siebie, bo swoją łaską. To nie ma już niczego dla człowieka do zrobienia w tym względzie. Tu nawet przyjąć ani odrzucić tego się nie da. Doskonały Bóg, używa doskonałej do tego metody. Świadomość nasza istnienia takiego zbawienia, jest tylko taka, że to się stało.
Tu trzeba pojmować kim jest Bóg, by rozeznawać Boga działania, w temacie zbawienia z łaski Boga również.
Jeśli więc piszesz o zbawieniu przez Boga z łaski, to piszesz tylko o tym że masz tego świadomość. Tak samo inni, którzy tego doświadczyli.

Teraz używanie naszej wiary do? Oznacza używanie przez nas naszej tego świadomości ( inaczej jest to nasz w to wkład ). To że Bóg nie wymaga do zbawiania nas swoją łaską, od nas naszego udziału, już zostało wyartykułowane.
A więc wyjaśniłeś tylko to, co to jest zbawienie poprzez łaskę Boga.

Jednak człowiek ( my ), nie czując swego wkładu w dowolnym temacie, też zbawienia. Nie potrafimy doceniać tego typu wydarzeń. Tu nawet dziękowanie, nie jest docenianiem takich wydarzeń. Bo na docenianie czegoś nie składa się samo tylko podziękowanie. Ono jest tylko informacją wtórną, o tym że to zauważyliśmy. A co pierwsze w takich tematach, to docenienie takiego aktu. Co za tym idzie nie utracenie tego daru, zachowanie w całości takim jakim to jest. A więc chciał czy nie, konieczny jest nam nasz czyn w tym względzie. Zwany zachowaniem daru Boga, zachowanie zbawienia bożego z łaski otrzymanego. Bez tego naszego zadbania o zachowanie zbawienia, Bóg by był zmuszony nieustannie tym darem łaski zbawienia nas obdarowywać. Bo my ciągle mielibyśmy okazję tracić to zbawienie. Bóg nie daje niczego ot tak, z prostego powodu. Nikt z ludzi nie jest doskonały, by nie tracić darów Boga. Bóg by nas uczynił wtedy, zależnymi tylko i wyłącznie od jego darów. Tak wygląda niewola, a nie wolność która Bóg ze swej łaski nam daje.
Wolność nasza darowana nam przez Boga, oznacza nasz udział w tym co Bóg nam daje. A więc chciał czy nie, nasz czyn ze wzoru Boga czyniony. Dobrowolny świadomy, wzorowany na czynie Boga nasz czyn.
To jest to nasze przeznaczenie, nas przez Boga nam dokonane. Przyjmiemy je, pozostajemy z Bogiem, taka to konsekwencja.
W innym przypadku zdajemy się tylko i wyłącznie na siebie i swe słabości. Nauczymy się tego, co Bóg nam z łaski daje. Unikniemy tego co nas zniewala i ogranicza. A jednak więc, czyn nasz się liczy we wszystkim najbardziej. O świadomość tego, walczy cały Kościół do tego powołany.
Inne nauki są wypaczeniem tej powinności.

Natomiast to co podnosisz, brak zasługi człowieka, w obdarzeniem Boga z łaski nas. To tylko orientacyjna wiadomość, tak prawdziwa. Lecz dla orientacji w temacie. Co nie jest ważniejsze z czynem. Do którego mamy świadomie dążyć, z wzoru Boga. Czy to rozświetla mroki omawianego tego tematu?


Pn cze 13, 2022 12:13 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor napisał(a):
Barney napisał(a):
Nie jesteś w stanie "przeskoczyć" wersetów biblijnych mówiących wprost, że sama wiara nie wystarcza do zbawienia, więc usiłujesz zmienić moją tezę, dla ułatwienia sobie dyskusji.
Mało to uczciwe - i pokazuje jasno, że na to, co faktycznie piszę, zabrakło Ci już argumentów, Drogi Manipulancie.

Szkopuł w tym, że ignorujesz wersety mówiące o zbawieniu przez wiarę
A czemu miałbym ignorować? Zbawienie przez wiarę jest faktem. Natomiast zbawienie przez SAMĄ wiarę jest z Biblią sprzeczne.
Cytuj:
a zostawiasz sobie tylko te, które wspierają przyczynkowość., gdyż nie potrafisz połączyć ich w spójną całość.
Przeciwnie!
Tylko to, jak ujmuje sprawę Kościół (a więc i ja) jest spójne. Sprzeczność powoduje dodanie słowa "sama". Wówczas Paweł jest sprzeczny sam z sobą (Ef 2,8-10 z Rz 2, 6-8) oraz z Jakubem (Jk 2,24).

Cytuj:
Wprost o zbawieniu na podstawie wiary:
[Rzym.9.9-10]: 9 Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.10 Albowiem sercem wierzy się ku usprawiedliwieniu, a ustami wyznaje się ku zbawieniu.
[Ef.2.8-9]: 8 Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;9 Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.
Kolejny raz nie na temat. Nie rozmawiamy o tym, czy zbawienie jest z uczynków (NIKT TAK TU NIE TWIERDZI) tylko czy samo twierdzenie, że się wierzy wystarcza do zbawienie.
Otóż, gdybyś zapomniał:
"Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary.”/Jk 2,24/

Zaprzeczenie wprost.

Cytuj:
Problemem Twoim jest to, że w kwestii zbawienia pomijasz podstawowy element - łaskę.
Przeciwnie. Zbawienie jest z Łaski przez wiarę. Ale Łaska działa we współdziałaniu z człowiekiem - już pisałem o tym, że gdyby działała bez naszej współpracy, wówczas wszyscy, bez różnicy, byliby zbawieni..
Cytuj:
Barney napisał(a):
Serio? Zatem uczynki ludzi, którzy nie słyszeli o Chrystusie, są nic nie warte?
Już cytowałem, ale widać tekst Pisma mało Cię interesuje:
„Bo gdy poganie, którzy Prawa nie mają, idąc za naturą, czynią to, co Prawo nakazuje, chociaż Prawa nie mają, sami dla siebie są Prawem. Wykazują oni, że treść Prawa wypisana jest w ich sercach, gdy jednocześnie ich sumienie staje jako świadek, a mianowicie ich myśli na przemian ich oskarżające lub uniewinniające.”/Rz 2,14-15/

Znów powtórzę.
Nie doczytałeś w tym tekście, że Prawo u pogan jest zapisane w sercach. Z tego miejsca wypływają uczynki, które są wtórne do postawy serca, na które zawsze patrzy Bóg oceniając człowieka.
I co z tego dla naszej kwestii, że jest zapisane w ich sercach? Są niewierzący.
Cytuj:
Ten fragment w istocie potwierdza więc to co mówię.
Przeciwnie - całkowicie falsyfikuje Twoje mniemania.
Cytuj:
Poza tym kwestia pogan to odrębna sprawa.
Niby czemu? Bo demoluje wymyśloną w XVI wieku "zasadę" sola fide? ;)
Cytuj:
Barney napisał(a):
Też mi rewelacja...
Katechizm:
"2007 W znaczeniu ściśle prawnym nie istnieje ze strony człowieka zasługa względem Boga. Nierówność między Nim a nami jest niezmierna, ponieważ wszystko otrzymaliśmy od Niego jako naszego Stwórcy."

Bez związku, gdyż zbawienia nie otrzymujemy na podstawie jakiegokolwiek prawa tylko na podstawie łaski.
Bez związku z tym co napisałem, to jest Twój komentarz ;)
Cytuj:
Barney napisał(a):
Żałosne nieporozumienie. Jeśli czytamy, że Bóg nas stworzył i przeznaczył do dobrych czynów, to nijak nie wynika z tego to, co nazywa się "przeznaczeniem" (nie istnieje coś takiego).

Ja nie mówiłem o "przeznaczeniu" jako o fatum. Źle to zrozumiałeś.
Skoro Bóg nas przeznaczył do właściwych uczynków tzn., że dał nam takie zadanie. Jednak ono może być właściwie wykonane dopiero po nowym stworzeniu w Chrystusie.
Czytałeś coś w Biblii o martwych uczynkach i okolicznościach ich popełniania?
Jeśli idzie Ci oHbr 6:1 "Dlatego, pominąwszy podstawowe nauki o Chrystusie, przenieśmy się do tego, co doskonałe, nie kładąc ponownie fundamentu, jaki stanowią: pokuta za uczynki martwe i [wyznanie] wiary w Boga(...)" to zupełnie bez związku. "Martwe uczynki" w tym wersecie to po prostu grzechy śmiertelne:
1J 5:16 "Jeśli ktoś spostrzeże, że brat popełnia grzech, który nie sprowadza śmierci, niech się modli, a przywróci mu życie; mam na myśli tych, których grzech nie sprowadza śmierci. Istnieje taki grzech, który sprowadza śmierć. W takim wypadku nie polecam, aby się modlono."

Cytuj:
Barney napisał(a):
Zapominasz o jednym: o NASZEJ decyzji. Jesteśmy wolni.

Absolutnie nie, dlatego napisałem, że "możemy".
W takim razie sam sobie zaprzeczasz. Jeśli to zależy od tego, co zrobimy, to nie ma żadnej "tylko wiara".Rz 2,6)
Cytuj:
Barney napisał(a):
Nie istotne, z czego wypływają. Bez nich nie ma zbawienia.
I nie jest to reakcja w drugą stronę - pomiędzy wiarą a uczynkami jest stała wymiana.
J 14:21 BT5 "Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie."
Jak widzisz, Jezus obiecuje Łaskę czyniącym uczynki.

Tu Jezus mówi zupełnie o czym innym. Po co naciągasz tekst pod swoją tezę?
Może jakiś argument, ze to naciągane, Drogi Manipulancie? ;)
Cytuj:
Czas łaski odnośnie zbawienia rozpoczął się 2000 lat temu
[/quote]Tekst ten został napisany mniej niż 2000 lat temu.
Cytuj:
niezleżenie od uczynków.
Dosłownie uściślone: "niezależnie od pełnienia uczynków wymaganych przez Prawo"/Rz 3,28/. Czyli obmywań, ofiar starotestamentowych itd, co ma się nijak do czynów jako takich.

Cytuj:
Jezus poszedł zwiastować Ewangelię duchom ludzi nieposłusznych przed potopem. I co, tam w zaświatach mieli potwierdzić swoje nawrócenie poprzez uczynki, aby dostąpić zbawienia?
Nudzisz. Napisałem przecież, że zbawienie jest na podstawie uczynków Rz 2,6 (nie mylić ze zbawieniem z powodu uczynków) jeśli ktoś jest w stanie pełnić jakiekolwiek czyny. Jeśli nawróci się i zaraz potem go zabiją (jak dobrego łotra) to oczywiście nie ma żadnych uczynków.
Cytuj:
Bóg wyświadcza swoją łaskę względem człowieka bo chce, a nie w efekcie jego zachowania.
Masz wypaczony obraz łaski.
Zaplątałeś się. Właśnie przed chwilą przytaknąłeś, że mamy wolną wolę i od nas zależy, czy przyjmiemy tę Łaskę czy nie.

Cytuj:
Poza tym tylko dobre drzewo wydaje dobre owoce, więc ma znaczenie z czego wypływają uczynki. Słony zdrój nie wyda słodkiej wody.
Zatem ludzie niewierzący nigdy nie czynią dobrych czynów? :mrgreen:
Używasz tego fragmentu (Mt 7:17) DOKŁADNIE ODWROTNIE w stosunku do tego jak został wypowiedziany. Komentarzem Jezusa do tego fragmentu są następujące bezpośrednio po nim słowa:
Mt 7:18-23 "Nie może dobre drzewo wydać złych owoców ani złe drzewo wydać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. A więc: [b]poznacie ich po ich owocach.
Nie każdy, kto mówi Mi: „Panie, Panie!”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto spełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie.
Wielu powie Mi w owym dniu: „Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?” Wtedy oświadczę im: „Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości”." [/b]


Według tego fragmentu poznajemy drzewo po owocach, jakie wydaje, a nie osądzamy owoce po tym, jak oceniliśmy drzewo!

Cytuj:
De facto Pan Bóg okazał swoją łaskę od momentu upadku w Edenie. Natomiast wydawanie owoców jest możliwe dopiero po wszczepieniu w drzewo oliwne lub od momentu kiedy zostałeś stworzony jako winna latorośl i wszczepiony w krzew winny. - na jedno wychodzi.
Patrz wyżej. Twoja teza jest sprzeczna z Pismem.
wybrana napisał(a):
Gdyby zbawienie było z samej wiary bez dobrych owoców, to szatan i inne diabelstwa byli by zbawieni z automatu, bo oni nie tylko wierzą ale też wiedzą.
Gregor napisał(a):
Wiedza wyklucza wiarę gdyż wg Biblii wiara jest pewnością tego czego się nie widzi.
Barney napisał(a):
Zatem prorocy, którzy widzieli Boga (jak np. Mojżesz) są potępieni, bo wiedzą i nie mogą wierzyć?

Gregor napisał(a):
Kontekst odnosi się nie do proroków czy Mojżesza.
Jaki niby kontekst?! ALbo zbawienie jest z wiary bez dobrych owoców, (a jak sie wie, to nie można być znawionym - jak pisałeś Ty) i zbawieni są WSZYSCY (jak pisała @wybrana), albo nie.
Cytuj:
Naprawdę fakt, że widzisz swój komputer wymaga od Ciebie wiary, że go posiadasz? :mrgreen:
Bez związku.

============================
A tak poza tematem: dużo pracy kosztuje Cię usunięcie znaczników formatujących (wyboldowanie, kolor cytatów) z cytowanych fragmentów moich wypowiedzi po to, by były mniej wymowne ;)

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn cze 13, 2022 11:28 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3951
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
witoldm napisał(a):
Tyko zwróć na to uwagę że. Zbawienie przez łaskę, oznacza nawet to, że nie mamy tego w swej świadomości. Bóg zbawia i już.

Widzę to jednak inaczej. Bóg zbawia tylko tych, którzy o to poproszą. Podstawą do zbawienia jest uwierzenie w przesłanie Ewangelii. To jak najbardziej świadome działanie.
witoldm napisał(a):
Jednak warunek uwierzenia że Bóg zbawia sam z siebie, już jest tym warunkiem koniecznym, będącym naszym udziałem w tym zbawieniu. Co wyklucza zbawienie z samej tylko łaski Boga.

Wiara nie jest udziałem, gdyż jest co do swej istoty pewnością tego czego się spodziewamy [Hebr.11.1]. To stan ducha.
Bóg okazuje nam swoją łaskę, którą rozumiem jako niczym niezasłużoną przychylnością Boga względem nas.
I w oparciu o tą niezasłużoną przychylność Pan Bóg ofiarował nam dar - zbawienie, którego jest autorem i wykonawcą.
witoldm napisał(a):
Bo jeśli Bóg zbawia sam z siebie, bo swoją łaską. To nie ma już niczego dla człowieka do zrobienia w tym względzie.

W kwestii samego aktu zbawienia tak właśnie jest, co Jezus jasno zaznaczył uczniom [ Mk.10.26-27]:26. A oni tym bardziej się zdumiewali i mówili między sobą: Któż więc może być zbawiony? 27. Jezus spojrzał na nich i rzekł: U ludzi to rzecz niemożliwa, ale nie u Boga; albowiem u Boga wszystko jest możliwe.
Zbawienie to domena Pana Boga.
Nowe narodzenie, o którym Jezus mówił do Nikodema jest narodzeniem się z Boga. Bóg jest źródłem tego narodzenia. Człowiek nowonarodzony - na nowo stworzony duchu jest dziełem Boga.
Przez analogię: jaki miałeś swój udział w tym, że Twoja mama Cię urodziła? Dodałeś coś od siebie do aktu swoich narodzin, aby był kompletny?
witoldm napisał(a):
Jednak człowiek ( my ), nie czując swego wkładu w dowolnym temacie, też zbawienia. Nie potrafimy doceniać tego typu wydarzeń. Tu nawet dziękowanie, nie jest docenianiem takich wydarzeń.

Widzisz, człowiek dostępujący zbawienia doświadcza duchowego odrodzenia. To się dzieje realnie. Taki człowiek wie co się wydarzyło w jego życiu. Tu się z Tobą zgodzę, że docenienie tego wydarzenia nie jest możliwe w tej doczesności. Będzie na to moment, kiedy przejdziemy do wieczności i ujrzymy zarówno Jezusa jak i Pana Boga twarzą w twarz.
witoldm napisał(a):
Natomiast to co podnosisz, brak zasługi człowieka, w obdarzeniem Boga z łaski nas. To tylko orientacyjna wiadomość, tak prawdziwa. Lecz dla orientacji w temacie. Co nie jest ważniejsze z czynem. Do którego mamy świadomie dążyć, z wzoru Boga. Czy to rozświetla mroki omawianego tego tematu?

Dzięki za Twoje spostrzeżenia, choć osobiście dla mnie kwestia zbawienia, łaski Bożej, usprawiedliwienia jest klarowna w świetle Biblii.


Wt cze 14, 2022 12:06 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kiedy cierpienie ma sens? (przeniesiony)
Gregor napisał(a):
witoldm napisał(a):
Tyko zwróć na to uwagę że. Zbawienie przez łaskę, oznacza nawet to, że nie mamy tego w swej świadomości. Bóg zbawia i już.

Widzę to jednak inaczej. Bóg zbawia tylko tych, którzy o to poproszą.
Zatem uczynek.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt cze 14, 2022 12:16 am
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 224 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 107 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL