Materializm to też fizyczność. Czyli coś niezbędnego do istnienia. Duchowość to mechanizm obronny, naszego ludzkiego bytu. Przed czym? Przed popełnianiem błędów. Inaczej ochrona naszej fizyczności.

Poruszone zagadnienie zagrożeń materializmu. Jest tylko wtedy, gdy są niedobory i są one dystrybuowane. Czyli niezbędne do istnienia fizycznego, materialne produkty. Są tak rozdzielane, by starczyło dla wszystkich.
Religia zajmuje się potwierdzaniem, słuszności wyborów dystrybucji tych produktów. Oraz ostrzeganiem przed zagrożeniami bytowymi naszego świata. Poprzez zapisy biblijne, traktujące ponadczasowo, czy z dużej perspektywy czasu sprawy pilnowania takiej dystrybucji, czy zagrożeń.
W centrum czego, stoi objawienie Boże, jako niemylący wyznacznik słuszności obranego kierunku. To wzmacnia ten przekaz, jako słuszny i konieczny.

Zagrożeniem dla religii, nie jest sam materializm. A jest nim lekceważący stosunek do roli religii, w pilnowaniu słusznych i niezbędnych postanowień zarządzania tą dystrybucją.
Jeśli skupić się tylko na samym materialiźmie. To jeśli jest on mnożony w wyniku tego skupienia się na nim. To tym samym, odpada zagrożenie niedoboru wielu z niezbędnych produktów. Co pozwala odjąć sobie w religijnych czuwaniach, tyle z tych materialnych potrzeb. Ile materializm spowodował zrównoważenie potrzeb na coś. Więc takim układzie materializm jest sprzymierzeńcem religii.
O zgrożeniu materializmu, zwykle mówimy gdy ludzie nie słuchają upomnień religijnych. A zawłaszczają tylko dla siebie, dane dystrybuowane produkty. Powodując ich niedobór u innych.
To by było na tyle, tytułem wstępu do tematu. Którego na zasadzie ogólnej nie było. A pozwoliło by to na, spojżenie na dokładnie sprecyzowane problemy. Związane z zawłaszczaniem sobie dóbr materialnych, przez część z ludzi. A w związku z tym, lekceważący stosunek do ustaleń religijnych. Będących sprzecznymi, dla dążeń materialnych niektórych ludzi. Sprzeczność intetesów. To krótko i zwięźle.

Komunzm niezbędny do istnienia? Tak uważali komuniści i ich zwolennicy

Duchowość to immnentna część natury ludzkiej. Skoro wierzymy z natury to ważne jest w co: Boga, w siebie, człowieka (quasireligia), diabła. Dusza i duch to forma człowieka. Dziś mamy do czynienia z deformizacją człowieka.

Poważnie? I komuniści byli bierni wobec Kościoła czy wprowadzali do niego swoich ludzi? W czasach komunizmu najtrudniejszą i najważniejszą sprawą dla uczciwych władz seminariów było wyłapywanie wtyczek. To, że się nie udało to dziś widać gołym okiem. Można więc wkroczyć w kolejny etap, groźniejszy dla Kościoła.

Musztarda po obiedzie. Dziś mamy do czynienia z zagrożeniami duchowymi, które niesie neomarksizm. To czysty satanizm.

Najwyraźniej mylisz "materializm" z "światem materialnym".

"Materializm to teoria filozoficzna, według której istnieje tylko materia."

Fizyczność a materia mozna używać synonimicznie

Ktos ma jak pomysł jak pogodzić istnienie takich osobników jak neandertalczycy z wiarą? Wszak mieli mieć typowo ludzkie zachowania. Jak jakaś forma mowy czy wyobrażeń o życiu pozagrobowym

A co ma wiara do istnienia neandertalczyków?

Serio mam odpowiadać na takie pytania?

No

W sumie za wiele nie wiadomo o neandertalczykach. Czy można ich uznać za kuzynów Homo Sapiens, czy za protoplastów? Podgatunek, czy osobny gatunek? W genomie ludzkim (h. sapiens) wykrywa się wspólne geny obu rodzajów ludzi. Prawdopodobnie efekty krzyżowania się. Skoro da się skrzyżować, to oznacza bardzo duże podobieństwo obu rodzajów. Można znaleźć wizualizacje h. neandertalsiensis na których widać.. człowieka.

(https://historykon.pl/wp-content/upload ... alczyk.jpg - jakby się nie wyświetlał)
Jestem ignorantem w tych sprawach, ale jak widzę po prostu człowieka - trochę jak rodzimy Australijczyk, czy jakiś członek plemienia z nad Amazonki..

Tak więc... co to ma do wiary?

Ano to że neandertalczyk miał powstać 400 tys lat temu nie jak sapien 200 tyś lat temu. Skoro był to człowiek to jak ma dziedziczyć grzech pierworodny?

Człowiek o którego pytasz to nie systematyka biologiczna. Człowiek powstał w chwili, gdy otrzymał duszę nieśmiertelną. To istota rozumna. Nie wiemy jak został stworzony człowiek. Biblia podaje, że Słowo go stworzyło. Nie wyjaśnia nic więcej a nauka się tym nie zajmuje. Mamy teorię z biologicznymi założeniami i ona ustawiona jest w kluczu genotypowym. Twoje pytanie to jakaś dziwna ciekawość, która nie może znaleźć nigdzie wytłumaczenia, bo jest irracjonalna. Problem w tym, że nie potrafisz dać sobie rady ze sobą, bo pytasz nie pierwszy raz o to. Nie potrafisz dostrzec irracjonalności zapytania.
Kiedyś pytałam o to samo mądrego księdza, ale wystarczyło mi kilka minut na zobaczenie swego błędu.

Czy neandertal który miał grzebać zmarłych, może mówić i opiekować się chorymi miał duszę czy nie?

Rozpoznawał dobro i zło? Człowiek to zwierzę moralne. Grzebanie zmarłych nie musi wskazywać na moralność, ale wdrukowane w biologię mechanizmy życia społecznego. Nasi rodzice w raju wiedzieli, że mogą korzystać z tysięcy drzew, ale tylko jedno było objęte zakazem. To Boże polecenie było kierowane do ich woli i odpowiedzialności - zginiecie. Wiedzieli też, że wybrali zło, bo schowali się przed Bogiem. To trochę zachowanie wpisane w naszą biologię. jak człowiek zbroi to chowa się, wycofuje, czuje się winnym choć ta wina jest mu czasem wmawiana. Zło winę wmawia i człowiek gubi się. Ma jednak zdolność do pochylenia się nad zasadnością.

A skąd mamy wiedzieć?!

Nie powinniśmy mylić porządku biologicznego z porządkiem nadprzyrodzonym, w którym czasowo przyczyna nie musi poprzedzać skutku (np. ludzie z czasów Starego Testamentu zostali zbawieni mocą Krzyża Chrystusa).

To są dość złożone sprawy i rozważanie powierzchowne raczej im nie służy.

Nie bardzo rozumiem jaki to ma związek z tematem. Jeżeli Neandertalczycy nie popełnili g.p. To dlaczego cierpieli?

Cierpienie jest związane z tym, ze organizmy posiadają układ nerwowy. Człowieka wyróżnia cierpienie natury egzystencjalnej, bo tylko on zadaje sobie pytania tego typu. Ból fizyczny i psychiczny (np depresja) to sprawa natury.

Aha, czyli Bog najpierw tworzy bubla a później sam musi go naprawiać przez zbawienie