Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 2:19 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 Wątpliwości Ehrman 
Autor Wiadomość
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
Iustus napisał(a):
Zamiast wymuszać na Duchu Świętym wolę pokornie słuchać Jego Kościoła. Jeśli Duch Święty uzna, że należą mi się jakieś szczególne dary, np. nauczania, charyzmaty, np. wyjątkowe poznanie Objawienia, etc. to wtedy będę z tego korzystał na większą chwałę Bożą.

Nie trzeba wyjątkowego poznania. Wystarczy prosić o poznanie, które prowadzi do życia wiecznego gdyż to jest zgodne z wolą Pana Boga [ Jana 17.3]:3.A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś.
Takiego poznania Iustus Ci życzę. :)[/quote]

---------------
To jak wprost Gregor pojmujesz życie wieczne. Czy jako po prostu życie wieczne? Czy jeszcze inaczej. Bo normalnie, nikt tego wprost nie widzi. Nikt nie ma wizji życia wiecznego, tak by mógł na niej polegać. Oczywiście nie wspominając o swych tego wyobrażeniach. Jak odróżnić wizję życia wiecznego, od innych wizji? Tak by uznać daną wizję, za tą od Boga i tą iluzyjną.
Człowiek i to każdy ulega iluzji, jedni mniej inni więcej. Mnie akurat temat życia wiecznego niezbyt interesuje, właśnie z powodu tej iluzoryczności. No ale raz po raz czytam we wpisach, o tym życiu. No jak to z nim jest, tu chętnie wysłucham innych opini z tego tematu. Mam nadzieję że nie zakpicie ze mnie, odsyłaniem do biblii. Bo to co pisze w biblii to znam na tyle, na ile życie mi w tym pomogło.
Czy nie o wiarę w życie wieczne chodzi? A jeśli tak, to jak się ma prośba do Boga w tej sprawie, by poznać przyszłe ( bądź całość życia ), tyle że w ujęciu wiecznym.
A jeśli jest teraz poznanie życia wiecznego, czy to na prośbę, czy bez niej od Boga. To to już nie będzie wiarą w to życie, lecz wiedzą o nim. Czy istnieje wiedza u kogokolwiek z żyjących, raczej w ten własny udział w życiu wiecznym? Bo tylko to by miało sens ( powód ), mówienia w ogóle o istnieniu życia wiecznego i tym samym wierzeniu że ono jest. Z zapiskami można bowiem uczynić wszystko. Co bardzo łatwo jest widoczne i tu na forum. Można w nie wierzyć, bądź nie.
Więc czy są i jakie kryteria fundamentalne, decyzyjne o życiu wiecznym. A może sama wiara w to życie, daje je teraz ludziom w nie wierzącym. I tak już na wieczność pozostaje. Czyli sama spuścizna wiary to życie powoduje. A może tak do końca nie wiadomo, na czym oprzeć tą pewność życia wiecznego? Myślę że ten temat można wydzielić, o ile będą tu treści uściślające, a nie wróżenia z fusuw.


So lis 27, 2021 2:54 pm
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
Jedną wspólną cechą wątpliwości czyjejkolwiek jest to. Że rodzą się na bazie nie pełnych informacji, niezależnie od powodów tego. Gorzej jest z rozwiewaniem tych wątpliwości. I tak gro nauk, to po prostu wierz że tak jest, bez uszczegułowionych zależności. Bo tak łatwiej unikać większych wyjaśnień w danej kwestji. No a Bogami nie jesteśmy, wszystkiego nie wiemy, nawet z biblijnych opisów. Tylko że to nie zbliża do poznania prawdy, a jeszcze bardziej od niej oddala. Poprzez niepewność, rodzącą podejrzenie o nie istnieniu czegoś ( inaczej że to fałsz ). Tyle genezy wątpliwości.
Mogłem się spodziewać tego, że moje pytanie o życie wieczne, uczyni popłoch wśród mieniących się wiedzącymi wiele. Tak też się dzieje na tym forum też, że jeśli ktoś chce mieć sąd ostateczny o czymś. By choćby nie zawracać sobie później danym tematem głowy. To albo jest się ośmieszany, że jest się człowiekiem słabej wiary. Albo dostaje taki ktoś, mnóstwo ogólnikowych wyjaśnień nic nie wyjaśniających do końca. I tym ma się zapchnąć w swych wątpliwościach. Co nigdy z zasady nie nastąpi. Bo wątpliwości rozwiewa tylko dotarcie do prawdy. To tyle wprowadzenia w samą zasadę wątpliwości.
Teraz ponieważ docieranie do prawdy, ma w sobie brak lęku. Inaczej nigdy by nie można było poznać prawdy.

To podzielę się mim z ostatniej nocy snem. Możliwe że dane o życiu wiecznym, ludzie mają z takich doświadczeń. Tu mój przykład to. Przyśnił mi się nie żyjący już, młodszy ode mnie członek rodziny. O życiu jakże mocno pokręconym, w opisie kościelnym grzesznym. Nie miał za życia przekonania, że wiara w Boga jest konieczna i coś daje pozytywnego. Dla mnie było to okazją do zapytania Boga, co się dzieje dalej z człowiekiem ( inaczej to, co wykazuje owe życie wieczne ).
W śnie widziałem ową osobę przechadzającą się obok mnie. Tak że mogłem ją dotknąć. A chciałem tego w tym śnie, bo wiedziałem że nie żyje. Co by mnie upewniło, że jest z tym życiem po życiu inaczej. Aniżeli sam koniec po śmierci. Niestety nie dosięgłem tej osoby choć przechodziła obok. Piszę dalej treść snu. Widziałem tą osobę trochę z boku i z tyłu. Więc nie widziałem wprost w oczy na przeciw.

Teraz refleksje. Trudno by było inaczej, by właśnie nie poprzez tą osobę, Bóg okazał mi to co chcę w tym temacie. Bo dobrze ją znałem, a nawet kiedyś zadałem Bogu pytanie. ( To może Bóg mi wyjaśni, co jest z tym dalszym istnieniem ludzi, poprzez tą właśnie osobę? ). Trudno bowiem nie troszczyć się o kogoś znanego, co z nim będzie po jego śmierci.

Z kolei trudno nie dać świadectwa prawdzie typu, moje drogi ( Boga ), nie są drogami waszymi ( tu moimi choćby ).
Próbując to ogarnąć, doszedłem do wniosku. Że by ten mój krewny, mógł na mnie i ja na niego spojżeć wprost oko w oko. Tak jak się powinno na prawdę ( tu Boga jako wyraz prawdy, wyrażonej przez samego Boga ) patrzeć. Czyli wprost, gdy się jest człowiekiem znającym prawdę, lecz też i gdy się patrzy na kogoś żyjącego prawdą. Gdy owej prawdy w obu osobach nie będzie, owego patrzenie na siebie wprost nie będzie. Taka jest wprost brutalna wymowa samej prawdy. Nie żadna jej ( prawdy ) interpretacja.
Ja pamiętam z przeszłości senne patrzenie na osobę wprost oko w oko, która ta osoba wzbudziła samym tym aktem u mnie, podziw szacunek i godność. Tak że w końcu sam ja, spuściłem wzrok ku ziemi. Czując się zbyt małym i nie godnym owego wzajemnego patrzenia.
To tyle o owym wspomnieniu ( patrzenia na Boga ). Które to dało mi podgląd na to, czego zobaczyć inaczej nie byłem w stanie.
Nie bierzcie tego do siebie, bo to moja droga do Boga ( poznania Boga ). Lecz reasumując. Są sprawy, które Bóg indywidualnie przekazuje każdemu. Lecz gdy ktoś tego dostąpi, to wie że tego dostąpił. Dlatego nie może nikt inny, tych spraw osądzać. Bo Bóg sam się tym zajął. To a propo licytiwania się tekstami, również biblijnymi. Jako wyraz znajomości tematu Bóg i życie wieczne z Nim.
Dobrze się stało, że się powstrzymaliście od odpowiedzi na mój wpis. doświadczając czegoś takiego, na kształt tego czego ja doświadczyłem. Bo na co by się zdały owe wpisy, gdybym ja swe doświadczenie w tym względzie opisał. Już później, gdy to się stało.
Ten wpis dedykuję, zwłaszcza ludziom młodym. Którzy chcą od razu wiedzieć więcej. Jest jednak ta chęć niczym, wobec tego jak Bóg okazuje siebie, nam ludziom. To dla uniknięcia ewentualnych rozczarowań, a poprzez nie ewentualnych pretensji także do Boga.

To co napisałem, to napisałem. Nie musicie mi w tym wierzyć. Bo piszę to jako jeden z niezliczonych przykładów, drogi każdego z nas do Boga. Byście wiedzieli, jak trudno to jest osiągnąć. Jak trudno jest do tego w swym życiu dojść. Inaczej, nie od razu Kraków zbudowano.


Śr gru 01, 2021 10:17 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
Czerpiesz informacje na tematy wiary z snów?
Serio piszesz?

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Śr gru 01, 2021 11:02 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt wrz 25, 2018 9:59 am
Posty: 1271
Lokalizacja: Białystok
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
Gregor napisał(a):
To nie pycha, tylko osobiste branie odpowiedzialności za siebie i swoje zbawienie.

To antykościelne podejście. Nie chodzi o Twoją relację z Bogiem, o moją relację z Bogiem, o jego relację z Bogiem, chodzi o naszą relację. Wspólnota to klucz do wszystkiego.

" I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy."


Cytuj:
Właśnie po to każdy odrodzony chrześcijanin został wyposażony w Ducha Św., który wprowadza w prawdę.

Czy nie zastanawia Cię formuła, której użyli Apostołowie, pisząc list do chrześcijan w Antiochii, Syrii i Cylicji?

"Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my..."


Śr gru 01, 2021 12:27 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
Bermey
Tak, jeśli są one uzupełnieniem tego, co mnie bulwersuje szczególnie. I ma pokrycie w mojej żeczywistości. Albowiem uważam że nic po darmo się nie dzieje. Wszystko czemuś służy. Tak jak dla mnie jest bezsensowne, przyszyłanie przez Boga na ziemię do ludzi diabła, by nas wszystkich bez wyjątku kusił. Zamiast po prostu samemu przekazwać, tylko dobre i prawdziwe sprawy. A my nie znając co to fałsz, żylibyśmy bez niego. No bo trudno coś wymyślać ( fałsz ), co nie istnieje. Przynajmniej ja mam ku temu opory. Nie znacz że nie umiem coś wymyślić co nie istnieje. Tyle że staram się najpierw sam o wybadać, nadać temu sens i postać istniejącą. By po wypróbowaniu tego, oczywiście ponosząc tego nieraz wielkie koszty ( konsekwencje ). Polecić to komuś, kto tego nie znając nawet potrzebuje. Albo nawet bez czyjejś wiedzy tą użyteczną sprawę uczynię. A ta osoba może myśleć tylko, że to za sprawą jej szczęśliwego losu.
Albowiem łatwiej jest doro uczynić, zamiast się z niego tłumaczyć. To tłumaczenie w wielu przypakach, kosztuje prznajmniej mnie. Więcej czasu i sił. A w te sprawy, zbyt nie obfituję, muszę je oszczędzć. Ta oszczędność to mój profit. Wiem ozłocili by mnie, jeśli by wiedzieli co przeze mnie otrzymują. Nie widzę jedak tego ozłocenia jako większą wartość, od samej potrzeby zaspokojenia danego problemu. Poprzez problemy nie rozwiązane, niszczeje i to co już zaistniało i jest użyteczne. I nie ma kto czasu i sił by czynić żeczy nowe. Które samo życie dyktuje.
Taka to jest stragia mego podeścia do wiary w Boga. Oraz spraw poprzez nią traktowanych.

Natomiast wiem że jest tak, że istnieje dobro a obok niego zło. Dobro i zło osobowe, tak my ludzie jesteśmy osobami. A takie ujęcie nie pozwala na oderwanie zła, od czynów ludzkich. To zło powodującyh. Czyli są na prawdę, ludzie winni swych złych czynów. Nie jakaś mityczna postać itp... ( każda inna ). Po to jest wymiar osobowy nadany przez biblijne opisy. By nikt się nie wyparł do końca swych win.
Tak samo jak wymiarem osobowym dobra jest Bóg. Tak samo wymiarem osobowym zła jest diabeł.
Jest to wszystko po to tak w biblii opisane, by nie znając człowieka jako czyniącego dobro, czy zło. Nie rozstrzgać tego przwcześnie ( w domśle niesprawiedliwie, mylnie).
Więc rozpoznaję opis biblijny o zesłaniu ludzi i diabła na ziemię razem, mimo swych przytoczonych tu wcześniej zastrzeżeń. Jako coś koniecznego, bo zło czynione przez ludzi ma często nie jawny charakter. A jak nie jawny, to nie można za wczasu wyrokować o dobru bądź złu. Temu ostatecznemu wyrokowaniu o dobru i złu, służy postać osobowa Boga. A postać osobowa diabła służy oddzieleniu od dobra zła. One te postacie uzupełniają się, by była znana ostatecznie prawda o pawdzie i fałszu, u nas ludzi. Bo to jest pierwsze w takim edukacyjnym przekazie.
Tak więc poznawszy co jest co, w swych wątpliwościach z wiary też wynikłych. Mogę mieć ten przekaz biblijny, nie tylko słusznym. Lecz jeszcze nie urągającym mojemu rozważaniu na te tematy i dlaczego tak a nie inaczej. To wszystko mi układa się w spójną całość. A o to przecież powinno chodzić, by wiara nie kłóciła się z rozumem. Nie da się bowiem powiedzieć wierz i ktoś uwierzy. A gdy na dany moment uwierzy, to później przyjdzie dalsze zastanowienie. A poprzez nie, przyjdą wątpliwości.
Wiem że znasz biblję na wylot. Wiem że łatwiej jest tobie, przedstawić wszystko to, co jest w niej zapisane w całej bezbłędnej postaci. Łatwiej nie oznacza że bardziej prawidłowo, dla poszczególnych ludzi. Owszem część, w tym i kobiety przyjmują, przyjmą to na wiarę i nie pomylą się. Lecz część ludzi, zwłaszcza o umyśle analitycznym, jakże cennym w tworzeniu nowego. Nie chce brać spraw wiary na wiarę, lecz chce według swego. Mieć tego konkretne wyjaśnienie, nawet takie jakie innym jest zbędne. O tym staram się szęsto pamiętać, czytając wpisy w których atakowane są sprawy wiary Kościoła. Z powodu owych sprzeczności z logiki wynikłych. By nie wykłucać się o coś, co jest zbędne. Bo wynika z innego spojrzenia na te same sprawy.
Sory, ale ułożony opis z biblii to jeszcze nie wszystko. Ten opis ma trafić ze swą treścią do konkretnej osoby.
Do tego służy dar języków. Nie tylko jako dar rozumienia obcych języków. Lecz jeszcze jako dar rozumienia kontetnych osób, w ich postawie życia. A właśnie to ostatnie jest najważniejsze. By właściwie pouczać innych. Tak, indywidualne podejście w wierze do danej osoby. Jest tym przez biblię wskazanym wymogiem. Od tego nikt nie ucieknie, z tych którzy pouczają. A jeśli to robią bądź są spory i próba wzajemnego ugłaskania, zamiast konkretnej pomocy. To jest to pusty dzwon brzęczący, a nie przekaz biblijny.

Wiem że to raczej sam wiesz, więc za obszernie dla Ciebie to piszę. Lecz czytają to inni, zwłaszcza nie utwierdzeni w wierze i wątpiący. To im są konieczne dokładne argumenty wiary, by nie żyli w sprzeczności. Uproszczonych i uogulnionych informacji, jakie są w wierze podawane do wierzenia. Z samej tylko racji, by obszernością nie zniechęcać tych, którym szczegóły są nie istotne. O tym też pewno wiesz. Więc co konieczne to jedno, lecz trzeba widzieć i inne konieczności. Oraz stosować się do tych wymogów. Niebo się nie zawali, jeśli inaczej, bo taka jest konieczność pouczamy kogoś. A nie jest to dokładnie wyrażone w biblii.

PS
Ponieważ uczestniczyłeś też w nagonce na - TS7. To podpowiem, dobrze rozumiał co to zmaczy uczyć drugiego tak by ten to rozumiał. W jednej jego odpowiedzi było, nie zgadzam się i tak myślę wobec innej kwestii. Coś jak biblijne tak tak, nie nie. To akurat było cenne, choć poszukując sam chciał się coś dowiedzieć. A tu masz ci los, posądzony o odstępstwo od wiary. Zrezygnował, także przymuszony przez moderację, z pisania tutaj. A widziałem w nim, pogodnie usposobionego człowieka. Z resztą to baj, baj o tym świadczy. Co miał się użerać i stracić uw spokój. Tak to wyglądają, te właściwie rozumiane opisy i według nich pouczanie i te niewłaściwe.


Śr gru 01, 2021 2:10 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
witoldm napisał(a):
Bermey
Tak, jeśli są one uzupełnieniem tego, co mnie bulwersuje szczególnie. I ma pokrycie w mojej żeczywistości.
No cóż, to wiele wyjaśnia na temat tego co piszesz i skąd się to bierze... :roll:

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Śr gru 01, 2021 2:24 pm
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am
Posty: 637
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
Witold M,

Cytuj:
Zrezygnował, także przymuszony przez moderację, z pisania tutaj.

Z resztą to baj, baj o tym świadczy. Co miał się użerać i stracić uw spokój.


Nie no. Na razie nikt mnie nie zbanował jeszcze. :)
Patrzę co robią myszki. :)

Obrazek

Jak mówiłem, bywam zmęczony i mam inne sprawy.
Nie zrezygnowałem.
Nie martw się. :)


Śr gru 01, 2021 6:49 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3948
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
feelek napisał(a):
To antykościelne podejście. Nie chodzi o Twoją relację z Bogiem, o moją relację z Bogiem, o jego relację z Bogiem, chodzi o naszą relację. Wspólnota to klucz do wszystkiego.

Nawrócenie, pojednanie z Bogiem to kwestia indywidualna, a nie zbiorowa. Właśnie chodzi o osobistą relację i więź.
Dwa królewskie przykazania miłości mówią o naszej indywidualnej relacji z Bogiem i bliźnim.
Jeśli pojedynczy członkowie wspólnoty nie mają osobistej więzi z Bogiem, to cała wspólnota jej nie ma.
Nie ma więc zbiorowej relacji, ani zbiorowej odpowiedzialności za nią:
[Rzym.14.12]: Tak więc każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu.
To jest biblijna prawda.
feelek napisał(a):
Czy nie zastanawia Cię formuła, której użyli Apostołowie, pisząc list do chrześcijan w Antiochii, Syrii i Cylicji?
"Postanowiliśmy bowiem, Duch Święty i my..."

A co w niej takiego dziwnego?


N gru 05, 2021 11:44 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
A jednak Chrystus nie zbawił nas indywidualnie, ale jako wspólnotę, Kościół:
Ef 5,25-27 "Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany."

Byłem kiedyś na ślubie u baptystów, na którym czytany był ten fragment. Potem pastor omawiał go w kazaniu. Gdy doszedł do słowa "Kościoł" nie mogło mu przejść przez gardło, zawahał się, po czym.. zamienił "Kościół" na "człowieka".
Taki przyczynek do tematu "sola scriptura w praktyce" ;)

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn gru 06, 2021 11:22 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3948
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
Barney napisał(a):
A jednak Chrystus nie zbawił nas indywidualnie, ale jako wspólnotę, Kościół:
Ef 5,25-27 "Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany."

To obraz ogółu, ale trzeba ujrzeć obraz szczegółu, aby powyższy fragment właściwie zrozumieć.

Łotr na krzyżu to wspólnota? - nie
Nawrócony Etiopczyk-eunuch, to też wspólnota? - nie
Nawrócony Saul z Tarsu to też wspólnota? - nie
Nawrócony prokonsul Sergiusz Paweł to też wspólnota? - nie
Mąż i żona są jednym, ale są też odrębnymi osobami.


Kościół to nie homogeniczna masa ludzi tylko suma pojedynczych -indywidualnie zbawionych osób.
[Mk.16.16]: Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.

[Dz.2.21]: Wszakże każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie.
[Rzym.10.13]: Każdy bowiem; kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie.
[Rzym.10.9]: Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
[I Kor. 8.11]: I tak przyczyni się twoje poznanie do zguby człowieka słabego, brata, za którego Chrystus umarł.
Barney napisał(a):
Byłem kiedyś na ślubie u baptystów, na którym czytany był ten fragment. Potem pastor omawiał go w kazaniu. (...)
Taki przyczynek do tematu "sola scriptura w praktyce"

Pastor to też człowiek - może nie rozumiał tego fragmentu?
Każdy odpowiada za siebie.


Pn gru 06, 2021 5:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
Gregor napisał(a):
Barney napisał(a):
A jednak Chrystus nie zbawił nas indywidualnie, ale jako wspólnotę, Kościół:
Ef 5,25-27 "Mężowie, miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie, aby go uświęcić, oczyściwszy obmyciem wodą, któremu towarzyszy słowo, aby samemu sobie przedstawić Kościół jako chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki, czy czegoś podobnego, lecz aby był święty i nieskalany."

To obraz ogółu, ale trzeba ujrzeć obraz szczegółu, aby powyższy fragment właściwie zrozumieć.

Łotr na krzyżu to wspólnota? - nie
Nawrócony Etiopczyk-eunuch, to też wspólnota? - nie
Nawrócony Saul z Tarsu to też wspólnota? - nie
Nawrócony prokonsul Sergiusz Paweł to też wspólnota? - nie
Mąż i żona są jednym, ale są też odrębnymi osobami.
I co z tego wynika?
Nic, żadem argument.


Cytuj:
Kościół to nie homogeniczna masa ludzi tylko suma pojedynczych -indywidualnie zbawionych osób.
Nic podobnego.
Kościół to wspólnota zbawionych. Zbawionych jako Kościół.
Cytuj:
[Mk.16.16]: Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony.
I co z tego niby ma wynikać?
Kto nie uwierzy i nie zostanie ochrzczony, nie jest w Kościele (wspólnocie zbawionych).

Cytuj:
[Dz.2.21]: Wszakże każdy, kto będzie wzywał imienia Pańskiego, zbawiony będzie.
[Rzym.10.13]: Każdy bowiem; kto wzywa imienia Pańskiego, zbawiony będzie.
[Rzym.10.9]: Bo jeśli ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i uwierzysz w sercu swoim, że Bóg wzbudził go z martwych, zbawiony będziesz.
[I Kor. 8.11]: I tak przyczyni się twoje poznanie do zguby człowieka słabego, brata, za którego Chrystus umarł.
Jak wyżej.
Cytuj:
Barney napisał(a):
Byłem kiedyś na ślubie u baptystów, na którym czytany był ten fragment. Potem pastor omawiał go w kazaniu. (...)
Taki przyczynek do tematu "sola scriptura w praktyce"

Pastor to też człowiek - może nie rozumiał tego fragmentu?
Każdy odpowiada za siebie.
Rozumiał.
Po prostu mu "Kościół" przez usta przejść nie mógł.
Taka fobia.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn gru 06, 2021 6:50 pm
Zobacz profil WWW
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pn lis 20, 2017 1:46 pm
Posty: 12
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
Wątpliwości co do ewangeli mogą się nam pojawić po uwarznym ich przeczytaniu I poròwnaniu .W najstarszej ew.według św.Marka Jezus przychodzi dokonać końca świata apokalipsy I sądu bożego zapowiedzianego w kś Daniela. ( prorok apokaliptyczny)Mòwi do stojących obok apostołòw " To wydarzy się za waszego pokolenia . Nie pomrzecie aż nie ujrzycie ponowne przyjście syna człowieczego.( a więc po ukrzyżowaniu I zmartwychstaniu Jest to wyraźnie w 2 ewangeliach). W dalszych ewangeliach jednak zmienia zdanie I " chce założyć kościòł na Piotrze- skale" Mòwi że najważniejsze jest przykazanie milości bliźniego nawet wroga. Dalej że " Nie pokuj ale miecz I ogień niesie oraz porużnienie między członkami rodziny" Proszę też spojrzeć na chronologię zburzenia świątyni z faktami historycznymi ( poròwnać ew Marka I Jana). Jezus w każdej ewangeli jest inny przed samą śmiercią. W jednej milczy w drugiej woła Boga lub rozmawia z łotrami obok na krzyżu. W jednej ew. Został ukrzyżowany przed świętem paschy w innej po ...W koncu kto udał siě do grobu I kogo tam ujrzał? W każdej ew jest co innego . Oczywiście możemy powiedzieć że to karygmat więc " liczą się mniej więcej zarysy wydarzeń nie ich dokładność I chronologia. Ale te wydarzenia dotyczą żeczy najważniejszych ZMARTWYCHSTANIA. Więc chociaż tu nie powinno być nieścisłości skoro biblija to nieomylne słowo Boże. W całej bibli jest natomiast wiele po prostu przekłamań historycznych chronologicznych. Np zburzenie Tyru ktorej Bòg Yahve zapowiada. Tyr stoi do dziś.Itd etc...


N wrz 18, 2022 9:15 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Wątpliwości Ehrman
W zależności co się chce uzyskać z wiedzy biblijnej, to nasuną się takie bądź inne wątpliwości. Bo to efekt analizy danych. Dane to po prostu fakty opisowe. Jakieś muszą być by coś określić, czy podkreślić. Dopiero według potrzeby, doszukujemy się użytecznych zawartych w informacjach uwag.
W twych uwagach -pete, widzę dążenie do tego, by wyeliminować w zapisach biblijnych. To co nie pasuje z jakiegoś względu do pozostałych zapisów. Pewno chodzi tobie o to, by zapisy biblijne były opisem składnie opracowanego, planu pomocy ludziom. Było by fajnie, bez żadnych wątpliwości. Tylko że, co dla jednego budzi wątpliwości, to dla drugiego jest normalnością. Bo normalne jest, że zbiór opisów biblijnych. Jest od wielu autorów i to z różnego przedziału czasu. Ujednolicenie tych opisów, będzie już ich interpretacją. A ważniejsze jest to w przekazach, by podać wiernie suche fakty( inaczej samą esensję zdażeń, określaną jako wprost prawdę ). By unikać wieloznaczności. Ta wieloznaczność się i tak pojawia, z uwagi na punkt i czas obserwacji piszącego. Te wieliznaczności mają służyć ukazaniu tego, że można to inaczej rozumieć.
Tylko że sam przekaz biblijny, nie ma być przerabiany dla jednoznacznego jego rozumienia. Tylko ma służyć jako punkt odniesienia, do spotykanych w życiu ludzi sytuacji. Wtedy ewentualne sprzeczności, nie są istotne. Nie bierzemy tekstu jako całość kompletna, prowadząca nas jak alfabet od A do Z, po kolei. Lecz to co się odnosi do sytuacji, takiej czy innej. A w sytuacjach już wieloznaczności nie ma. I kolejność ich zapisania nie ma tu nic do rzeczy. Bo np. Sytuacja nie drażnić psa, zarówno kiedyś, jak i teraz jest taka sama. Nic tu nie jest wieloznaczne.
Za to jak odbieramy dane opisy, w tym biblijne, odpowiada nasza edukacja szkolna. Dla lepszego przyjęcia uczonych nas treści, dużo nauk przez nas przyjmowanych. Ma po prostu poukładaną tak treść, by jedno z drugim było powiązane. W biblii jako byłych zapisach, takich powiązań nie ma, bo nie pisała je jedna i ta sama osoba. Pisało ich wiele i to na zasadzie dodania treści uzupełniających do już istniejących. Co było i ich dublowaniem, a tym samym uwiarygodnieniem. Nie trzba wtedy w tych treściach, wpisywać całego ciągu wynikania, by umocnić siłę przekazu. Bo samo już podobne kolejne ujęcie tego samego zagadnienia. Powinno tą wiarygodność powodować. Jeśli się za tym nie idzie, że ktoś inny potwierdza to samo i to jest zupełnie wystarczające. Do tego by to dobrze zrozumieć i przyjąć. A do tego wydaje się że zmierzasz. To szukając informacji dla upewnienia się w złożonym opisie wynikania w biblii. Możesz być tymi opisami rozczarowany. Nie ma tam bowiem ciurkiem ciągu przyczynowo skutkowego. Są natomiast wyodrębnione dane wydarzenia. Bo tak było krócej to ująć. Kiedyś nie było tak taniego papieru, by pozwalać sobie w opisach na wielowyjaśniające opisy niczym eseje. Świat obecny ma dużo większe możliwości wyrażania i to na nieskończoną skalę. Kiedyś było inaczej.
To tak by nie ferować od razu wyrokami, o błędach w opisach biblijnych.
Mogą się one nasuwać dlatego, że biblia jest uważana jako księga natchniona od Boga. Co nie jest równoznaczne z literacko przemyślanymi wpisami. Natchniony, inaczej bezbłędny. Nie w samym obecnie poprawnym pisaniu, tylko bezbłędnie są uchwycane sytuacje nagane i pozytywne, dla pouczeń.
Zdaża się jednak tak, że uznając Boga za ideał i wszechmocnego. Uznajemy też że przekazy jakie sobie wzajemnie udostępniamy, mówi bezpośrednio nam sam Bóg. Więc nie ma w nich nic mylącego.
Każdy człowiek mówiący coś do innego, także słowo boże, nawet intonacją głosu dodaje swą interpretację. Bo jeden mówi z entuzjazmem, inny z godnością inny pełen zachwytu. Nie zależnie od samej treści tych przekazów. Które to one, są tylko i wyłączną prawdą przekazu. Intonacja jest już tylko interpretacją danej osoby.

Trudno nie mylić się w tych tego typu przekazach. Dlatego każdy wierzący ma jakieś wątpliwości, w zrozumieniu przekazów. No cóż, to stan. Trudno o nim dyskutować, stan się przyjmuje.
Najlepiej w wierze w Boga, nie zakładać tego. Że wszystko jest super zrozumiałe i łatwe, byle by tylko przeczytać dane słowo. A przeciwnie, należy zakładać to, że pewne sprawy dopiero przy końcu swego życia właściwie pojmiemy. Bo takie jest nasze życie, ono całe jest drogą zrozumienia tego co ważne. Jeden jego fragment, tak jak jeden fragment biblijnego opisu. Nie wystarcza do tego by coś na pewno wiedzieć, na dany czas. A nawet gdy dobrze wiemy, to i tak tkwimy w niepewności czy to się okaże dobrem dla nas.

Może to pomoże nabrać właściwego dystansu do przekazów biblijnych i nie tylko, wielu osobom.


Pn wrz 19, 2022 10:37 am
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 73 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL