Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 6:12 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 374 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 25  Następna strona
 Synodalne harce (wokół synodu o synodalności) 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
merss napisał(a):
Nie. Podasz konkret, tak jak polexitowi swój durny wpis, który kontynuuje zamknięty temat.
Z wylewaniem pomyj na Kościół i prawych katolików nie masz problemu, z uzasadnieniem demagogicznych twierdzeń idzie ci opornie.
Nie, nie podam, bo nie absolutnie żadnego sensu po raz 15 podawać tych samych materiałów i źródeł odnośnie Amoris Laetitia. A nawet jak podam, to Yarpen, czy inny po prostu zaprzeczy faktom, tak jak zaprzeczał wcześniej.


So lut 05, 2022 4:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Mnie interesuje wyłącznie jedno źródło: Cytat z adhortacji Amoris Laetitia, w którym papież "zezwolił na przyjmowanie Komunii cudzołożnikom".
Krótka piłka: Cytujesz stosowny fragment adhortacji, albo odszczekujesz swoje kalumnie na temat papieża.


So lut 05, 2022 4:10 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Wespecjan napisał(a):
Nie, nie podam, bo nie absolutnie żadnego sensu po raz 15 podawać tych samych materiałów i źródeł odnośnie Amoris Laetitia. A nawet jak podam, to Yarpen, czy inny po prostu zaprzeczy faktom, tak jak zaprzeczał wcześniej.

W porządku. Jeśli temat jest znany to nie ma potrzeby pisania o tym, a zwłaszcza w sytuacji, gdy moje zapytanie dotyczyło innej kwestii i sam podjąłeś tę sprawę wykręcając temat w zupełnie inną stronę.
3..
Nie jesteś w stanie pisać konstruktywnych krytyk, więc...zakaz pisania w wątku


So lut 05, 2022 5:06 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 06, 2020 1:04 pm
Posty: 2208
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
merss napisał(a):
A co rozumiesz przez święcenia kapłańskie? Chodzi o te o których pisał JPII jako przeznaczonych tylko dla mężczyzn, więc Kościół nie ma władzy, by to zmieniać. Dopóki się tego nie ustali to rzeczywiście masło maślane i można rozmawiać różnymi językami.

A co mam przez to rozumieć? "Święcenia kapłańskie" są chyba jasne. I owszem, JPII napisał, co napisał, ale chyba nie załapałaś jeszcze, że na naszych oczach trwa właśnie proces całkowitego przeobrażenia Kościoła. W tym nowym Kościele nie będzie już miejsca na niezmienne nauczanie, na nienaruszalną doktrynę i prawo. To, że Kościół nie ma władzy czegoś zrobić, przestanie mieć kompletnie znaczenie. Przecież Kościół niemiecki właśnie uchwala sobie, a w dodatku robi (błogosławienie par homoseksualnych) to, czego nie ma prawa i co? Coś się dzieje w związku z tym? Nie. Więc mogą sobie równie dobrze znieść celibat, wyświęcać kobiety na kapłanów i robić co dusza zapragnie. I obstawiam, że Franciszek tego wrzoda nie przetnie, tylko będzie go nadal hodował w łonie Kościoła, bo z częścią postulatów niemieckiej drogi synodalnej się osobiście zwyczajnie zgadza.
Zresztą, wkrótce będzie okazja się przekonać, bo Niemcy się wyraźnie rozzuchwalili:
https://m.pch24.pl/niemiecka-droga-syno ... -kosciola/

Jeszcze słowo w sprawie Amoris Laetitia. Fakt, że w samej adhortacji nie stoi czarno na białym, że można udzielać rozwodnikom Komunii, ale takie właśnie wnioski zawarli w swojej interpretacji argentyńscy biskupi i papież wyraźnie stwierdził, że to jest interpretacja właściwa.


N lut 06, 2022 12:18 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm
Posty: 3948
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Skoro ten wątek nie jest w dziale katolickim, to mam do Was katolików pytanie:

Kto z Was wypełnił już "Ankietę Synodu o Synodalności"?

Pytam, bo chyba nikt do tej pory nie poruszał tej kwestii choćby w kontekście doboru pytań.


N lut 06, 2022 12:31 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
@polexit
Pytałam o święcenia kapłańskie, które są przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn. Nie odpowiedziałeś. Nie można więc przejść do kolejnego pytania o to, czy to co uznał kard. J. Ratzinger za nieomylną wypowiedź JPII jest zakwestionowane.
O Kościele niemieckim wypowiedział się dość precyzyjnie kard. G. Muller i zostało to już napisane przez mnie w tym wątku. Mają spójna doktrynę, tyle, że wychodzi z całkiem odmiennych założeń. A przyczyn należy szukać już w latach 30. XXw.


N lut 06, 2022 1:14 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 06, 2020 1:04 pm
Posty: 2208
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Gregor napisał(a):
Skoro ten wątek nie jest w dziale katolickim, to mam do Was katolików pytanie:

Kto z Was wypełnił już "Ankietę Synodu o Synodalności"?

Pytam, bo chyba nikt do tej pory nie poruszał tej kwestii choćby w kontekście doboru pytań.

Ja się tego nie tykam, bo cały ten synod uważam za aberrację, z którą nie chcę mieć nic wspólnego i do której nie chcę przykładać ręki.

merss napisał(a):
@polexit
Pytałam o święcenia kapłańskie, które są przeznaczone wyłącznie dla mężczyzn. Nie odpowiedziałeś.

Wszystkie święcenia kapłańskie przeznaczone są wyłącznie dla mężczyzn. Nie ma święceń kapłańskich dla kobiet. Jan Paweł II wypowiedział się na ten temat jasno i dobitnie, nie robiąc rozróżnienia między poszczególnymi stopniami święceń, więc jeśli chodzi Ci o diakonat, to uważam, że tu również sprawa jest definitywnie zamknięta. Co, jak wspominałem, nie stanowi najwyraźniej dla współczesnych modernistów żadnej przeszkody.

Cytuj:
Nie można więc przejść do kolejnego pytania o to, czy to co uznał kard. J. Ratzinger za nieomylną wypowiedź JPII jest zakwestionowane.

Heretyccy biskupi z Reichu opowiedzieli się za "święceniami diakonatu i prezbiteriatu" dla kobiet. Więc tak, nieomylna papieska wypowiedź potwierdzająca odwieczną doktrynę Kościoła w kwestii wyświęcenia wyłącznie mężczyzn, została tym samym jawnie zakwestionowana.

Cytuj:
O Kościele niemieckim wypowiedział się dość precyzyjnie kard. G. Muller i zostało to już napisane przez mnie w tym wątku. Mają spójna doktrynę, tyle, że wychodzi z całkiem odmiennych założeń. A przyczyn należy szukać już w latach 30. XXw.

Kiedy to się zaczęło ma w tym momencie drugorzędne znaczenie. Ważniejsze jest do czego to doprowadzi i czym się zakończy. I ważniejsza dla reszty katolickiego świata jest reakcja Stolicy Apostolskiej. Po niej będzie wiadomo w którą stronę pójdzie Kościół.


N lut 06, 2022 2:39 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Cytuj:
jeśli chodzi Ci o diakonat, to uważam, że tu również sprawa jest definitywnie zamknięta.

Nie. Chodziło o prezbiterat i episkopat. To ma uzasadnienie ewangeliczne. .
W styczniu 391 roku Augustyn przybył do Hippony, gdzie za namową biskupa miasta Waleriusza i wiernych został wyświęcony na kapłana. Augustyn założył tam drugą wspólnotę augustiańską. Pod koniec zimy i wczesną wiosną, jako neoprezbiter, by przygotować się do posługi głoszenia Słowa, spędził za zgodą biskupa parę miesięcy wyłącznie na osobistym studium Pisma Świętego.

Było tych stopni zresztą więcej niż obecnie, ale to obciął SWII. Niektóre z nich przeszły do posług. Pozostawiono wówczas trzy.
Na przestrzeni historii kapłaństwa diecezjalnego inaczej wyglądało przygotowanie do niego. Seminaria to wynik postanowień Soboru Trydenckiego. Przedtem to byli wyrobnicy praktykujący przy proboszczu. Nauczyli się odprawiać mszy po łacinie, czasem nie rozumiejąc. Nie mieli prawa spowiadać i głosić kazań. Czynili to mnisi z zakonów żebraczych przyjeżdżający raz do roku, lub rzadziej, na misje do parafii.

Diakonisy przetrwały w prawosławiu do XIV wieku, a w kościele ormiańskim do dziś. Trwają prace teologiczne dotyczące tej kwestii.

Naprawia się na trzy sposoby: restytucja, reformowanie i rewolucja. Zwolennik restytucji nie rozumie reform a rewolucjonista zmienia założenia i Kościół przestaje być depozytariuszem wiary. Czy ten depozyt dotyczy całego Kościoła? Mówi się, że najlepiej przechowano wiarę w Polsce a nie Niemczech. Mówi się o odradzaniu się jej we Francji czy USA we wspólnotach tradycji katolickiej a nie na obszarze całego kontynentu. Inne problemy mają te wspólnoty. W Azji czy Afryce kardynałowie zabrani na konsystorzu w 2014 roku powiedzieli Franciszkowi, że ich problemy LGBT i homoseksualizmu nie dotyczą. To są problemy cywilizacji Zachodu. A parafie tam prowadzą kobiety.


N lut 06, 2022 10:59 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
„Aby zatem usunąć wszelką wątpliwość w sprawie tak wielkiej wagi, która dotyczy samego Boskiego ustanowienia Kościoła, mocą mojego urzędu utwierdzania braci (por. Łk 22,32) oświadczam, że Kościół nie ma żadnej władzy udzielania święceń kapłańskich kobietom oraz że orzeczenie to powinno być przez wszystkich wiernych Kościoła uznane za ostateczne./ W Watykanie, dnia 22 maja 1994 r., w Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, w szesnastym roku Pontyfikatu. Jan Paweł II, całość https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/ja ... talis.html /

1
Diakonat kobiet istniał za Zachodzie (do VI wieku) i na Wschodzie (do XI wieku). Mamy o diakonisach wzmiankę w Liście do Rzymian:
"Polecam wam Febę, naszą siostrę, diakonisę Kościoła w Kenchrach."/Rz 16,1/

I prawdopodobnie w 1.Liście do Tymoteusza:
"Diakonami tak samo winni być ludzie godni, nieobłudni w mowie, nie nadużywający wina, niechciwi brudnego zysku, [lecz] utrzymujący tajemnicę wiary w czystym sumieniu. I oni niech będą najpierw poddawani próbie, i dopiero wtedy niech spełniają posługę, jeśli są bez zarzutu. Kobiety również - godne, nieskłonne do oczerniania, trzeźwe, wierne we wszystkim."/1Tm 3,8-11/

2
Sobór Nicejski i Chalcedoński określiły, że diakonat kobiet nie jest święceniem (jak diakonat męski) tylko "chirotezją" (coś podobnego do święceń, ale nie mające charakteru sakramentalnego - bardziej forma nadania funkcji)
"Odnośnie do diakonis, które są w tym samym położeniu, przypominamy, że ponieważ nie miały „nałożenia rąk”, z całą pewnością muszą być zaliczone do stanu świeckiego."/Sobór w Nicei, fragment kanonu IXX, IV wiek/
(choć trzeba przyznać, ze w późniejszym czasie, na Wschodzie, obrzęd inicjacji służby diakonisy zawierał nałożenie rąk).

Mimo, że diakonisy nie były duchownymi, były bardzo szanowane:
" Diakon asystuje (biskupowi) jak Chrystus Ojcu… Uważajcie diakonisy za reprezentantki Ducha Świętego (Konstytucje Apostolskie II: 26, 5-6, IV wiek)

Mimo, ze nie zaliczały się do stanu duchownego były w jakiś sposób poświęcone Bogu i były wobec nich wymagania dyscyplinarne:
„Diakonisa, która z poganinem dopuściła się nierządu, może być dopuszczona do wspólnoty, ale do Eucharystii może być dopuszczona dopiero w roku siódmym, i to oczywiście pod warunkiem, że żyje w czystości. (…) My natomiast nie pozwolimy, iżby ciało diakonisy, jako że jest uświęcone, popadło w niewolę cielesną” (IV wiek Św. Bazyli Wielki, kan. 44, List do Amfilocha).

Diakonisy były jeszcze w XIII wieku, o czym dowiadujemy się choćby z tej wzmianki:
„Jeśli natomiast [diakonisa] po przyjęciu święceń i służeniu przez pewien czas wstąpi w związek małżeński to taka, jako znieważająca łaskę Bożą niech będzie oddana anatemie wraz z tym, który się z nią połączył” (Sobór Chalcedoński, kan. 15, Mansi VI, 1228);

Pewnym problemem jest to, że greckie słowo diakonias oznacza po prostu posługi – zatem nie zawsze słowo „diakon, diakonisa”, użyte w dokumentach, musi znaczyć to samo (w Nowym Testamencie w przeważającej liczbie przypadków oznacza coś innego niż diakonat – dokładniejsze opracowanie tutaj https://biblia.wiara.pl/doc/423041.Pism ... two-kobiet ).

3
W żadnym wypadku nie był to też wstęp do kapłaństwa. Jest taki dokument z pierwszej połowy III wieku, który nazywa się "Didaskalia Apostolorum" i który mówi o tym czym diakonisy się zajmowały i jaka była różnica w stosunku do prezbiterów i diakonów mężczyzn: diakonisy nie mogły błogosławić ani wykonywać czynności diakona czy prezbitera:
„Diakonisa nie błogosławi i nie spełnia niczego, co spełniają kapłani i diakoni, ale pilnuje bram i asystuje kapłanowi podczas chrztu kobiet z powodu przyzwoitości”/Konstytucje Apostolskie VIII: 28, 6, IV wiek/

Za to pomagały prezbiterowi przy chrzcie kobiet (np. diakon namaszczał przy chrzcie olejami tylko głowę chrzczonych kobiet, pozostałe miejsca diakonisy).
Diakonisa stała też przy drzwiach świątyni przeznaczonych dla kobiet (diakon przy drzwiach "męskich")[„Konstytucje II: 57; VIII: 11, 11; 28, 6].
Diakonisy były też "przyzwoitkami" dla kobiet, przychodzących do biskupa lub diakona (niemożliwe było przyjście kobiety do kapłana bez takiego towarzystwa! [II, 26], zajmowały się też chorymi, odwiedzaniem więźniów, katechizacją katechumenów, sprawdzały przybyszów [II: 58, 6], charytatywą [III: 16, 1].
Klemens Aleksandryjski pisze w Kobiercach, że diakonisy ewangelizowały możne kobiety, zatrudniając się u nich jako służące (Kobierce III, 6. 53, 3-4).
Dodam, że to jest właśnie forma posługi diakona, jaka jest obecna w Listach Pawła, który wspomina że wybrano diakonów po to by rozdawali żywność wdowom.
W Testamentum Domini nostri Jesu Christi (V wiek) czytamy, że diakonisy stoją przy bramach świątyni, zanoszą Komunię Świętą chorym kobietom, a także doradzają księżom
Być może odniesieniem do takiej posługi jest fragment mówiący o "liście wdów" z 1.Listu do Tymoteusza (choć równie dobrze może on mówić o jakiejś wczesnej formie zakonu):
"Ta zaś, która rzeczywiście jest wdową, jako osamotniona złożyła nadzieję w Bogu i trwa w zanoszeniu próśb i modlitw we dnie i w nocy. (…)Do spisu należy wciągać taką wdowę, która ma co najmniej lat sześćdziesiąt, była żoną jednego męża, ma za sobą świadectwo o [takich] dobrych czynach: że dzieci wychowała, że była gościnna, że obmywała nogi świętych, że będącym w ucisku przychodziła z pomocą, że pilnie brała udział we wszelkim dobrym dziele."/1Tm 5:5-10/

4
Ciekawostka: w diecezji Padwa we Włoszech istnieje instytucjonalna forma diakonatu kobiet (tzw diakonisy diecezjalne). Jest zorganizowana nie na zasadzie diakonatu męskiego w dzisiejszym rozumieniu, tylko na zasadach diakonatu kobiet z pierwszych wieków, a więc głoszą, wychowują do wiary, pomagają w dziełach charytatywnych, animują liturgię, udzielają Komunię Świętą, zarządzają szkołami katolickimi.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


N lut 06, 2022 1:13 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
LIST BRATERSKIEJ TROSKI PRZEWODNICZĄCEGO EPISKOPATU WS. NIEMIECKIEJ „DROGI SYNODALNEJ”
Mając na uwadze komunię wiary i historii między Polską a Niemcami, chciałbym wyrazić moje głębokie zatroskanie i zaniepokojenie informacjami docierającymi ostatnio z niektórych środowisk Kościoła katolickiego w Niemczech – napisał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki w liście skierowanym do przewodniczącego Konferencji Episkopatu Niemiec bp. Georga Bätzinga ws. niemieckiej „drogi synodalnej”.

Przewodniczący Episkopatu przyznał, że Kościół katolicki w Niemczech jest ważny w Europie.

– Dlatego z niepokojem patrzę na dotychczasowe działania niemieckiej +drogi synodalnej+. Obserwując jej owoce można odnieść wrażenie, że podstawą refleksji nie zawsze jest Ewangelia – napisał.

Abp Gądecki podkreślił, że będąc wiernym nauczaniu Kościoła nie powinniśmy ulegać naciskom świata ani poddawać się wzorcom dominującej kultury, gdyż może to prowadzić do moralnego i duchowego zepsucia.
– Wystrzegajmy się powtarzania utartych sloganów i standardowych żądań typu: zniesienie celibatu, kapłaństwo kobiet, komunia dla rozwiedzionych czy błogosławieństwo związków jednopłciowych – zaapelował.
– Mimo oburzenia, ostracyzmu i niepopularności Kościół katolicki – wierny prawdzie Ewangelii, a jednocześnie powodowany miłością do każdego człowieka – nie może milczeć i zgadzać się na tę nieprawdziwą wizję człowieka, a tym bardziej jej błogosławić ani promować – zaznaczył Przewodniczący Episkopatu.
Dodał, że współczesny kryzys Kościoła w Europie jest przede wszystkim kryzysem wiary.
– Kryzys wiary jest jedną z przyczyn, dla których Kościół doświadcza trudności, gdy chodzi o głoszenie jasnej doktryny teologicznej i moralnej

https://opoka.org.pl/News/Polska/2022/l ... skopatu-ws
https://www.youtube.com/watch?v=MUOXnhEt7ZQ


Wt lut 22, 2022 4:43 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Ciekawy ten list.
Ja ostatnio mam takie przemyślenia w odniesieniu do celibatu, trochę na kanwie wynurzeń byłego księdza ("Zniknięty ksiądz"), trochę w związku z bliskimi mi księżmi, którym się coś "popsuło" (jeden jest na odwyku, będąc wcześniej abstynentem i prężnie działając wspólnotowo; drugi związał się z kobietą, nie będę pisał kim był wcześniej, bo można by go zidentyfikować).

We współczesnym świecie księża nie mają benefitu, który równoważyłby cenę bycia księdzem. Kiedyś bycie księdzem, to była pozycja, władza, autorytet, prestiż, pieniądze, kontakty. Dziś to jest bycie na cenzurowanym, ostracyzm, bycie ciągle na przekór i jeszcze ciągłe towarzyszenie odejściom od wiary powierzonych ludzi. Nawet trudno w tych warunkach być cynikiem i funkcjonować jakoś; nie mówiąc o utrzymaniu przez długi czas młodzieńczych ideałów.

Samoświadomość wzrosła niebotycznie; zaczyna wypierać społeczne automatyzmy. Nie ma wielkiego problemu by kapłaństwo porzucać. Tak jak nie ma wielkiego problemu by się rozwodzić.

Ten list w zasadzie mówi tylko tyle w tym kontekście, żeby nie odchodzić od celibatu, bo to jest wartość dla wiernych. I to jest prawda. Ale nie za bardzo ktoś próbuje zadać sobie pytanie, jak księża mają funkcjonować we współczesnym świecie, by nie umrzeć duchowo na samotność, gdzie dookoła świat na tę samotność umiera. Ideałem życia poświęconego Bogu nie jest samotne trwanie na posterunku, ale wspólnota wiary.
Celibat też wyewoluował w Kościele na przestrzeni wieków. Czyli byli ludzie, którzy widzieli w nim wartość - i pomimo tego, że nie był obligatoryjny - podejmowali taką drogę. Zatem dlaczego dziś nie uczynić celibatu fakultatywnym?
Czy dlatego, że boimy się, że znajdzie się tylko garstka gotowa dla Królestwa Bożego pozostać bezżennymi? Jeśli tak, to spór o celibat jest sporem dyscyplinarnym, wewnętrznym, jałowym. Właściwe pytanie jest o to, dlaczego przestał być wartością w oczach ludzi?


Śr lut 23, 2022 11:16 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18234
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Jeśli idzie o celibat (a raczej tematy wokół celibatu...), to ostatnio doszedłem do "progresywnych" wniosków (aż sam się siebie przestraszyłem) . Podzielę się z drżeniem, bo zapewne po mnie akurat się takich pomysłów nie spodziewacie.
Czy na pewno powinno być tak, że kto raz został księdzem, ma byś nim do śmierci?
Mamy tysiące nie nadających się do tego księży, albo po prostu już niewierzących (nie mówiąc już o różnych problemach od picia, przez pedofilię, po sprawy finansowe i "mafię homoseksualną").
W normalnej firmie takiego pracownika się zwalnia, i tyle.
Oczywiście Kościół to nie firma, a prezbiteriat nie zawód, święcenia są niezmazywalne, ale to nie znaczy, że taki ananas musi pracować jako ksiądz, a nie np. jako mechanik samochodowy.
Z drugiej strony mamy całe mnóstwo mężczyzn, którzy nie są księżmi, a są wierzący i głoszą znakomite nauki. Często prowadzą wielkie wspólnoty albo na blogu mają "parafie" po kilkadziesiąt tysięcy osób (znacznie większy wpływ pastoralny niż przeciętny ksiądz).
Trzeba by to jakoś wziąć pod opiekę (bo w tej chwili jest samowolka i zdarza sie że głosza różne bzdury), ale.. w przypadku odpowiedniego wykształcenia (niekoniecznie 5 lat seminarium) i oczywiście szczegółowego zbadania przez biskupa - dopuścić do święceń.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Śr lut 23, 2022 12:11 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16877
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Problemu prawnego z wysłaniem księży, którzy minęli się z powołaniem do życia świeckiego nie ma. Mamy jedynie problem organizacyjny. Już kard. Wyszyński wysyłał księży, którzy zostali po raz drugi ojcami do cywila wyjaśniając, że są potrzebni jako ojcowie. Tu nie potrzeba synodu, ale zmian wewnątrz organizacyjnych. Problem pojawia się w sytuacji, którą przerysowując wskazał ks. prof. Oko, że na danym terenie heteroseksualne są tylko psy podwórzowe. Ten problem wskazywali różni księża na swoim terenie i byli usuwani. - np z seminariów. Nie chciał rektor przyjąć do siebie homoseksualnego kleryka uwikłanego w sieć powiązań towarzyskich to usuwano rektora. To stara sprawa i ciągnie się przez całe chrześcijaństwo, więc stan mamy trudny. Dziś to jedynie widać. Jeśli to pozostawić naturalnemu biegowi spraw to dany teren zostanie oczyszczony w sposób naturalny z katolicyzmu. Na takim terenie nie dopuści się do wyświęcania żonatych mężczyzn, nawet wówczas, gdy prawo będzie na to pozwalało. Ludzie dziś tak reagują. Nie podoba się im proboszcz z przyczyn moralnych to chodzą do innych parafii a ta popada w ruinę. Inni porzucają Kościół widząc tylko hipokryzję. Tu potrzeba rewolucji, ale prowadzonej zupełnie inaczej.

Sprawa autorytetu, którą podnosił Anawim. Gdyby przyjrzeć się bliżej misjonarzom to oni realizowali swe powołanie a nie znajdowali łatwy sposób na urządzenie się w życiu. Przykłady są cenne. Szedł sobie misjonarz przez puszczę i nabawił się dyfterytu. Położył się na pniu, by dokończyć żywota. Znaleźli go kanibale, ale widocznie takich wycieńczonych nie jadali, bo zabrali go do swej wioski, by podtuczyć. Gdy wyzdrowiał to już się z nimi zaprzyjaźnił. Skończyły się czasy autorytetu zawodowego. Teraz trzeba sobie zapracować na niego. Sam abp. F. Sheen mawiał, że po składzie biblioteczki księży można ustalić datę ich święceń. Noszenie koloratki to za mało, by zyskać ludzki szacunek. Moralizowanie nic nie da, bo ludzie podpatrzą to jak ksiądz sam żyje.

Firmy, które planują reorganizację mają procedury. Zatrudniają też dyrektora personalnego, by po ocenie stanowisk pracy przeprowadził zwolnienia. Okazuje się, że to co dotychczas robiły trzy osoby jest w stanie wypracować jedna.

Ja akurat zgadzam się z ks. prof. R. Skrzypczakiem. Czas zajmowania się Kościoła samym sobą jest czasem straconym. Wiadomo jak powinno wyglądać dobre kapłaństwo i współpraca ze świeckimi. To powinno się robić.
Odnośnie wyświęcania żonatych mężczyzn Papież powiedział wyraźnie, że nie wprowadzono tego z uwagi na ich brak w Amazonii...czyli sprawa pozostaje otwarta.


Śr lut 23, 2022 1:17 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6808
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
Anawim napisał(a):
We współczesnym świecie księża nie mają benefitu, który równoważyłby cenę bycia księdzem.

Wiesz... W początkach chrześcijaństwa to w ogóle było poświęcenie, włącznie z ryzykiem nagłej i bolesnej śmierci...

Cytuj:
Dziś to jest bycie na cenzurowanym, ostracyzm, bycie ciągle na przekór i jeszcze ciągłe towarzyszenie odejściom od wiary powierzonych ludzi. Nawet trudno w tych warunkach być cynikiem i funkcjonować jakoś; nie mówiąc o utrzymaniu przez długi czas młodzieńczych ideałów.


To tak jak z małżeństwem. Sam fakt zakochania w chwili zawierania ślubu nie oznacza że małżeństwo będzie udane i że się nie rozpadnie. To musi być przemyślana decyzja na całe życie.

Cytuj:
Ale nie za bardzo ktoś próbuje zadać sobie pytanie, jak księża mają funkcjonować we współczesnym świecie, by nie umrzeć duchowo na samotność, gdzie dookoła świat na tę samotność umiera. Ideałem życia poświęconego Bogu nie jest samotne trwanie na posterunku, ale wspólnota wiary.

Toteż zaleca się młodym księżom/klerykom by pielęgnowali przyjaźnie nabyte w seminarium, by potem mogli się przynajmniej od czasu do czasu spotykać w swoim gronie.

Cytuj:
Celibat też wyewoluował w Kościele na przestrzeni wieków. Czyli byli ludzie, którzy widzieli w nim wartość - i pomimo tego, że nie był obligatoryjny - podejmowali taką drogę. Zatem dlaczego dziś nie uczynić celibatu fakultatywnym?

Nie wiem czy to by pomogło w rozwiązywaniu problemów Kościoła. W protestantyzmie są żonaci pastorowie i co, problemów tam nie ma?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Śr lut 23, 2022 7:40 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Synodalne harce (wokół synodu o synodalności)
PeterW napisał(a):
Wiesz... W początkach chrześcijaństwa to w ogóle było poświęcenie, włącznie z ryzykiem nagłej i bolesnej śmierci...

Ale to są hagiografie, dotyczą mniejszości w ramach społeczności chrześcijan, która sama stanowiła mniejszość w ramach Imperium (na poziomie dzisiejszych mniejszości seksualnych).
Być może to jest przyszłość Kościoła, malutkie radykalne wspólnoty z poczuciem wybraństwa, bez roszczeń do powszechności, bez istotnego wpływu na kulturę, państwo itd. Wtedy nie tyle mamy kryzys Kościoła, co jego oczyszczenie. Niewystarczająco radykalni księża odejdą z kapłaństwa, niewystarczająco radykalni kandydaci księżmi nie zostaną. Niewystarczająco radykalni wierni odejdą z Kościoła, niewystarczająco radykalni się nie nawrócą. Czas próby. Który i tak dotyczy garstki ludności tego świata.


Cz lut 24, 2022 12:42 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 374 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20 ... 25  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL