Wybrana
Nie tak się szuka prawdy. Jeśli ktoś odnosi się do chrześcijaństwa, szczegółowo do katolicyzmu to szukasz analizy krytycznej w źródłach innych niż prezentuje to 'fałszywka'. Ową fałszywkę bada się także pod kątem wiarygodności, ale i tu należy mieć stały punkt odniesienia i na pewno nie jest to subiektywizm, czytającego. Po prostu znamy metody działania sił diabelskich. Odkryje to tylko ten, który doskonale wyłapie miejsce zafałszowań, bo ma wgląd w wiedzę źródłową.
Historyczność Biblii ustala się także w oparciu o inne źródła, w tym przypadku historyczne. Jeśli podaje się, że ktoś był medium i tą drogą kontaktował się z duchami to należy od tego trzymać się najdalej jak można. Inaczej wkracza się w niebezpieczne tereny. Zna się pewne zasady lub idzie drogą zaspokojenia ciekawości. Tymczasem wiara to wchodzenie w świat tajemnicy. Ostrzeżenia zawarto w samej Biblii. Ktoś chciał wykorzystać Ducha Świętego dla siebie...

YZ: to ostrzeżenie dla wierzącego. Odejdziesz to zaczyna się już jazda w dół, zwykle powolna, bo wówczas jest niezauważalna. Zagrożenia duchowe są podawane, by człowiek w ogóle nie zbaczał z kursu, nawet, gdy nie rozumie. Powinien odroczyć zaspokojenie ciekawości.

Księga Urantii, Przekaz 33:

"Michał z Nebadonu nie jest członkiem Rajskiej Trójcy. "

https://bigbluebook.org/pl/33/1/

No i co to oznacza?
Przeczytales dokładnie całość?
Świat duchowy, to większa przestrzeń niż Ty możesz to pojąć?

Próżny trud. Wybrana jest obecnie zafascynowana tym dziełem, więc nie przyjmie do wiadomości żadnej informacji, która pokazuje czym rzeczywiście jest ta księga.

Nie mogę polecić tematów, które są trudne dla wielu, ale mogę polecić IV rozdział tej Księgi- 900 stron, to prawie połowa tej Księgi, która opisuje życie, misje i nauki Jezusa. Bardzo szczegółowy I piękny opis od narodzenia, dzieciństwa i spełnienia obdarzenia.

Miejscami przypomina jakąś fabułę na nowe Anime.

Universe 7 VS All Universes POWER LEVELS All Gods, All Angels & All Tournament of Power Fighters DBS
https://youtu.be/27tgntYKLJY

Wybrana
Czemu to twe zainteresowanie ma służyć? Bo, może służyć do odwrócenia uwagi od Katolicyzmu, z którym bierzesz rozwód. Więc pomaga takie zainteresowanie, zaakceptować podjętą decyzję. Tak jak twe pisanie wcześniej o Kościele jako wyzyskiwaczu ludzi, bogacąc się na nich. Też służy umocnieniu Ciebie w podjętej decyzji.
Taki rodzaj prezentacji na forum Katolickim, to jeszcze dodatkowe, zagłuszanie swych niepokojów po takowej decyzji. Nie czytam Ciebie jako siostra miłosierna, wyzwalająca nie ogarniętych ludzi, spod wyzyskiwania kościelnego.
Do tego trzeba mieć o wiele większą wiedzę ( prawdy ), o tym jak się mają sprawy ludzi na tym świecie. Inna sprawa to, gdyby nie to. Kłamstwo na świecie! Kto zna jego początek, kto zna jego koniec? Jeśli ktoś taki żyje wśród nas, jest taki ktoś godzien zająć się sprawami ludzkiego świata duchowości. A sama ta działalność mogła by, rozwiązując dylematy duchowe ludzi, dopiero zakończyć każde wykorzystywanie jednych przez innych.
O czym to wspomniałaś. Tak że samo bicie piany, to jeszcze nie sensowne działanie.

witoldm, piszę na forach różnych od ponad 5 lat, i nie przypominam sobie bym kiedykolwiek napisała, że trzeba odwrócić się od Kościoła, bo Kościół Chrystusowy stanowią wszyscy ludzie zjednoczeniu w Duchu Chrystusowym. Dlatego ten Kościół trzeba pielęgnować w prawdzie. Prawdę dał nam Syn Boży- Jezus. Biblia Nowy Testament jest zapisem tej głoszonej prawdy. Owszem od początku chrześcijaństwa starano się, by pojęcie prawdy głoszonej wcielać do życia dzieci Bożych. Kościół trzeba pielęgnować. Wiara nie może służyć by zdobywać ziemskie profity, uznania, władzę. Wiara nie jest powiązana z władzą ziemską. Trzeba pielęgnować ją w sercu. Prawda daną nam przez Jezusa podniosła rangę człowieka do bycia ukochanym dzieckiem Boga. Ta wiara nam mówi, że wszyscy jesteśmy braćmi, wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymi. Dzięki tej wierze wiemy, że kobieta nie jest niewolnicą mężczyzny, nie jest podczlowiekiem, bo tak w starej wierze przed Chrystusem postrzegano kobietę. Kościół Rzymski dalej propagował stare tradycje. Nie nie nauczał nowej Ewangeli dotyczącej rangi ziemskiego człowieka jako dziecka Bożego. Dobrze rozwijała się klasa władców panów i klasa reszty - ich niewolników. W średniowieczu to administracja instytucji Kościóła Rzymskiego sprawowała władzę kościelną i świecką ale taki układ władzy nie jednoczył ludzi w wierze lecz tworzył podziały. Kościół ma jednoczyć wiernych w Duchu wiary. Kościół, to zgromadzenie wiernych, ale gdy ci wierni widzą nieprawość ich nauczycieli, to powinni sprzeciwiać się tej nieprawości a nie stawać się niewolnikami ludzi. Pismo Święte było niedostępne dla ludzi. Za posiadanie Pisma wielu straciło życie. Msze były po łacinie, więc jakie Słowo Boże słyszeli ludzie? Tak tworzy się w ślepocie i niewiedzy- niewolników, których się finansowo łupi na wszystkie sposoby.
Teraz wielkie zdziwienie, że Wiara zbyt nisko jest utrwalona w sercach ludzi, gdy jej nauczyciele często byli jej zaprzeczeniem.
Bóg pragnie królować w każdym człowieku w duchowej łączności.
Kościół trzeba pielęgnować w prawdzie.

Wartość naszej wiary okazuje się w tym, jak wzajemnie sobie pomagamy, zwłaszcza w trudnych chwilach. Więc hierarcha gdzieś daleko, niewiele pomoże. Dlatego Kościół to wspólnota ludzi, a nie tylko jej trzon zarządzający. Również same deklaracje, czy popisywanie się wiedzą regijną, same w sobie nie służą bezpośrednio pomocy potrzebującym. Im trzeba pomóc pochylając się nad ich problemem często fizycznie, choć bywa że radą bezpośrednią w danej sytuacji.
Sama widzisz że sama znajomość danych opisów, nie jest najważniejszą w naszej wierze. A z takim tu postulatem przszłaś. Bo opisy swoje, a życie swoje. Dlatego część piszących krytykuje twą postawę. No bo zamiast uproszczenia tematu i zrozumiałych ewentualnie rad. Proponujesz, coś jeszcze innego z innego źródła. Tak można, lecz tak nie powinno się robić. Bo ilość danych ogłupia tego, który na prawdę pomocy potrzebuje. Jeśli nie potrzebuje pomocy, a chce sobie o czymś poczytać, to inna sprawa. Tylko że, jeśli to czytanie ma zastąpić poradę, czy inną pomoc. To jest to niedźwiedzia przysługa.

2 godziny temu wkleił abp. Ryś filmik. Może to jakiś znak wskazówka do tego tematu?

abp. Grzegorz Ryś. Kościół obumiera tworzony na nasz sposób
https://youtu.be/LHQWLL0h-Bs

Temat ten zaczęłam- Przekaz 97
Ewolucja koncepcji Boga u Hebrajczyków

Opis ten jest dość adekwatny do rzeczywistości. Ludzie przede wszystkim powinni pragnąć poznać Boga.
Nie że starych pism według koncepcji ludzi, którzy nie znali Boga i byli daleko od prawdy, ale powinni pragnąć poznać Boga według prawdy objawione przez Syna Bożego- Jezusa.
Koncepcja Boga Hebrajczyków (Jahwe) różni się od prawdy nam danej przez Jezusa. Jezus zaświadczył, że Bóg jest miłością i to czego od nas oczekuje to życie w miłości i dobru. Miłości do Boga I bliźniego.
Źle pojmowanie Boga wypacza wiarę, bo wtedy ludzie gdy nie rozumieją, że Bóg nie jest przyczyną naszego cierpienia oskarżają Boga o te cierpienie zamiast diabła. To diabeł podsyca ludzi do wyrządzanie sobie wzajemnej krzywdy. Stąd wszystkie wojny i inne nieprawości.
Gdybyśmy się kierowali naukami Jezusa, to wzajemna miłość i miłosierdzie by królowało, a to sprawiło by wypełnianiem Królestwa Bożego czyli woli Bożej na ziemi. Modlimy się o Królestwo Boże na ziemi, ale czy wiemy, że ono już się od czasu Jezusa rozwija na ziemi. To ludzie stają się dziećmi Królestwa Bożego. Trzeba pragnąć tego Królestwa nie tylko słowami ale też swoim życiem.

To raczej nie budzi wątpliwości ani niezrozumienia, zwłaszcza u wierzących. Tylko że, jest jak jest, bo nie ma woli takiej u wszystkich ludzi. Oni nie chcą służyć innym. Za to chcą coś przeciwnego. Chcą i tego się trzymają, że inni mają tylko im służyć. Oni nie chcą wzajemnie odwdzięczać się służbą wobec innych. Czyli niszczą tą perspektywę wzajemnej służby. Tworzą za to wyzysk. Chcecie to nam służcie, wasza wola, a my figę, nie ma głupich. Tak to postrzegają, nie z powodu swej niewiedzy. Za to z czystego wyrachowania. Wobec tego, nie da się po dobremu dalej stosować wzajemnej służalczości, pozostaje siłą zabronić im wykorzystywanie jednostronne innych ludzi. Co równa się w wielu przypadkach wojnie. Lub innym nieszczęściom, o których wspominasz.
Wierzysz że same słowa wystarczą, by wszyscy sobie służyli?

Dla jednych wystarczą, dla innych nie. Jednak trzeba je głosić.
Przede wszystkim za złe uczynki ludzi nie oskarżajmy Boga, bo Bóg nie chce byśmy się wzajemnie krzywdzili.

Z oskarżaniem Boga jest tak, robią to ludzie z bezmyślności cały czas, na forum też. Normalnie oskarżanie kogoś bezpodstawnie, jest kłamstwem. Gdy celowo, okrutnym kłamstwem.
Do oskarżeń trzeba mieć pełną argumentację, a nie tylko jakieś podejżenia, czy przesądy, domysły. By to co robimy było sprawiedliwe, nie dodające nieszczęść do już istniejących. Ja wiem łatwo jest sobie ulżyć w nieszczęściu, na kimkolwiek kojażącym śę nam żle, na swym wrogu itp.
Nie znając dokładnie sprawcy, poszkodowany jeśli oskarża kogoś niesłusznie, wyżądza temu komuś krzywdę. Bo człowieka łatwo skrzywdzić. Jeśli oskarża niesłusznie Boga, to krzywdzi Boga. Którego nie zniszczy, który owe krzywdzenie uniesie, w przeciwieństwie do wielu ludzi. Taki jest ciężar gatunkowy takich oskarżeń.
Gorszy ciężar gatunkowy jest wtedy gdy, ktoś inny idzie za niesłusznym osądem. Bo mnoży ten niesprawiedliwy osąd. A wiemy że wtedy wielu ludzi przyjmie to na wiarę, no bo nie znając prawdy o tym. Przyjmą argumentację z powodu powturzeń wielu uczestników jej. Tak więc błąd nieuprawnionego posądzania, jest jeszcze bardziej powielany ( na zasadzie głuchego telefonu ). A wtedy staje się niemal niemożliwe, odkręcenie, wyjaśnienie niesprawiedliwych osądów. Co dla wielu oznacza murowaną katastrofę w życiu, bo nie mają sił odeprzeć niesłuszne osądy. Różna jest bowiem kondycja, zwłaszcza duchowa ludzi.
Co to oznacza, nie trudno się domyślić. Rużne są reakcje, jedni zostają pogrążeni bez swej winy. Będąc dalej od Kościoła, mogą bez pomocy innych ludzi, nie unieść takiego ciężaru. Z kolei inni, mogą szukać odwetu na kimś konkretnym, nie koniecznie będącym powodem ich stanu. Mogą szukać odwetu, na wyjściowej osobie, z pierwszego oskarżenia, bądź z pośredników. Mając do tego twardą podstawę, bo wszyscy niesłusznie ją posądzili. Tak to z niczego ( dobrze jak tylko z niewiedzy ), powstaje zlo którego nikt nie chciał.
Inaczej jest wtedy gdy tego zła ktoś chciał ( to diabelski sposób ). Wiedząc jak niewiedza, pozwala rozniecić u ludzi nienawiść do siebie. Może ktoś celowo oskarżać niewinnych, co idąc dalej. Wytworzy podziały w grupie osób. Taki diabelski kierunek celowo ktoś obiera, choćby by z tak skłóconych, czerpać jakieś zyski. Których spodziewa się, na diabłu opierający się tak człowiek. Masz tu wykładnię zła, byś nie posądzała niewinnych. A nawet nie próbowała posądzać, nie znając zagadnienia do końca. Bo nie tylko z istniejącej winy, może powstać zło, dodatkowe. Lecz nawet z domniemanej winy, rodzi się zło, jak wyżej.
Tego za trudno samemu ogarnąć, więc lepiej mieć do tego zorganizowaną instytucję, Kościół. Samodzielne szukanie prawdy i osądów, kończy się błądzeniem po omacku. A więc sianiem zmętu, nie tylko sobie, lecz i innym.
Nie jest więc łatwo powiedzieć że ten czy ten, ma winę z tego czy tego powodu. Dlatego przezornie w Kościele, taki ostateczny osąd, sąd przekazywany jest na po śmierci człowieka ( w wieczności, jako sąd ostateczny). Gdy już żaden szczegół w jego życiu, nie ulegnie zmianie. To jest bezcenny szczegół, znany jako mądrość naszego Kościoła.
Czy można atakować, posądzać o zło taki Kościół? Oczywiście takie posądzania istnieją. No bo trzeba szukać winnego swych, bądź innych ludzi problemów, jeśli nieudolnie ktoś to robi, to przywali także Kościołowi.
Tak to wygląda. Do ludzi należy bowiem decyzja za czym pójdą. Do wszystkiego trzeba mieć dystans, jak coś zbyt nieznane, lepiej temu nie dawać wiary. A kierować się tym co znane. Bo unika się błądzenia i konsekwencji.
Które w szczytowej swej formie, będą bezpośrednim zabijaniem się wzajemnym. Czy tak nie jest?

Czyli wprowadzanie w duchowy zamęt i wyprowadzanie ludzi z Kościoła nie jest krzywdzeniem innych?

Jeszcze zostało trochę tych rzeczy do poczytania, więc pomogę, może się wyrobisz przed śmiercią.









_______________________

Przeglądałem różne rzeczy, jaka jest tego ilość i może dziesiątek lat nie starczyć, żeby to wszystko zgłębić, przeanalizować, zweryfikować. Itd.

Polecam powrót do Kościoła Katolickiego.