Dlaczego Kościół nie wzywa to modlitwy "zdalnej", lecz nadal organizuje msze oraz uroczystości masowe?
Czy przypadek "pacjentki 31" z Korei Południowej nie daje do myślenia?
Gdzie znajduje się granica chciwości obłudników w sutannach? "Leczenie dusz" ... rili?

Szkoły, kina, teatry, muzea zamknięte. Kluby fitnes też w wielu miejscach - tylko kościołów zamknąć nie można, bo biznes musi się kręcić.
Przecież porozwlekacie to po całym kraju. Naprawdę hierarchowie są tak upośledzeni, że na to pozwalają?

Merss, zarzuć z youtuba jakiś mądry filmik, od razu wszyscy poczują się lepiej.

Widziałem już różne głosy w dyskusji na temat Mszy Świętej. Ale jeśli ktoś proponuje "zdalną" Mszę jako odpowiednik uczestnictwa, to wiem, że nie ma pojęcia czym Eucharystia jest.

A już łączenie tego z "tacą" to wyraźna projekcja - każdy sądzi motywy innych po sobie.

To mniej więcej tak - piszę to bez odrobiny frywolności - jakbyś proponował małżonkom zamiast współżycia na wszelki wypadek oglądanie się na ekranie smartfona. W celach antyepidemologicznych, rzecz jasna.

Nie wiem wprawdzie - po Twoim wiście z Mszą Świętą - czy wiesz czym jest prawdziwy akt małżeński... a więc czy przykład do Ciebie trafi.

Dla mnie to wy i tak używacie smartfonów. Tylko że zamiast używać ich w domu, gromadzicie się w jednym miejscu i tam ich używacie. Bóg naprawdę ma "zasięg" tylko w określonym budynku i w określonym czasie?

Chyba generalnie nie pojmujesz powagi sytuacji. Wirus i tak roznosi się z postępem geometrycznym w funkcji czasu. Być może uda się na jakimś etapie to zwolnić.
Dzięki waszym zabobonom zachoruje i zginie wielu ludzi. Nie pierwszy raz w historii i zapewne nie ostatni.

Jak powiedziałem, wypowiadasz się na temat czegoś, czego nie rozumiesz (sprowadzając Mszę Świętą do nabożeństwa).
No cóż, ulubione zajęcie bezczelnych ignorantów.

Uda się przez zachowanie pewnych zasad. Koscioły sa spore, ludzie mogą stać w znacznej (dla wirusa) odległosci od siebie; dodatkowo zatroszczono się o pewne zalecane środki ochrony.
Dużo (i to w sposób skrajny) większym zagrożeniem jest przejazd autobusem, tramwajem czy metrem niż uczestnictwo w Eucharystii - nie mówiąc już o kolejce w sklepie, w którym podobni do Ciebie panikarze wykupują wszystko, co się daje zjeść.

Dobrze, że ujawniasz swoje uprzedzenia i fobie - a takżeswoją nienawiść. Teraz, po ujawnieniu, możesz w nią brnąć, a mozesz nad nią pracować.
Jednak nie mam wielkiej nadziei co do Ciebie.

Dodam do tego środki ostrożności:

• możliwość rezygnacji z użycia wody święconej (choć chyba nie zanotowano żadnego wypadku,by ktokolwiek kiedykolwiek sie tak zaraził)
• Komunia Święta na rękę
• Całkowita rezygnacja z podawania ręki podczas przekazywania znaku pokoju

4.5 m każdy od każdego? Dodatkowo tam wszyscy się odzywają, a nawet śpiewają. W komunikacji miejskiej, o ile nikt nie gada i nie kicha, jest w miarę bezpiecznie.
I tak dla twojej informacji - bo jak przystało na teistę, dużo gadasz a nie masz pojęcia o czym - niczego nie wykupuję.
A jeżeli uważasz, że moje stwierdzenie FAKTU, że wirus rozprzestrzenia się geometrycznie jest fobią, to jest to tylko kolejny dowód na to, że uwielbiasz zaprzeczać rzeczywistości.

Ta twoja grafika "Kościół vs supermarket" to chyba dla ułomnych.
Kichanie tylko w supermarkecie, w kościele magicznie już nie?
W kościele nie dotyka się niczego i nie ma kontaktu?
Czy komunia już jest podawana do ręki, czy nadal doustnie?

No i ta "cisza" w kościele w czasie mszy - zaiste.
Ano tak - przecież w markecie każdy drze japę bo chce pośpiewać, nie to co w kościele.

Ibrisol, dlaczego nie krzyczysz, że supermarkety są ciągle pootwierane, a komunikacja ciągle działa? Wszak to są idealne miejsca do rozsiewania wirusa...

Już pisałem - do marketów ludzie nie chodzą bo mają taki kaprys. Podobnie z komunikacją - kto mówi "a przejadę się tramwajem, będzie przygoda"?

Tyle rzeczy pozamykanych, ale teista musi roznosić wirusa z mszy, bo w domu "to nie to samo:.

Irbisol. Odpowiem ci na twoim poziomie, o mikrobiologii mam zawodowe i przyzwoite pojęcie. Nie zawracaj mi głowy. Mikroorganizmy są wszędobylskie, to ich określenie dotyczące wystepowania. Gdybym nie znała tego okireślenia, wyleciałabym z egzaminu. oznacza to, że droga elektroniczna nie stanowi żadnej przeszkody. Zawierające RNA mutują, czasem to trudne do przewidzenia w jakim kierunku. Zrobiłam sobie przerwę od forum, na czas pandemii koronawirusa. W celach higienicznych, bo nie wiem gdzie się włóczysz a jestem straszliwie marudna, gdy mi wyskoczy powyżej 36,6; nie chcę się zarazić np od ciebie. Nigdy nie chorowałam na żadną grypę, ale wirus głupoty mi się udziela, bo przenosi się drogą emocji. Czasem mi trudno nie odnieść się do głupoty, bo mnie to bawi. Mogę milczeć, ale to wypowiem. Na czas paniki i postu robię sobię przerwę od pisania. Pełnię jedynie obowiązki, by czytać takie głupoty. Czego się boisz? Zadbaj o uklad immunologiczny. Wiedzy fachowej ucz się z telewizji, bo ja mam wolne, poza tym wiesz lepiej i szkoda mojego czasu. Nie będę pouczać, że należy nastraszyć trzykrotnie bardziej, by ludzie zastosowali się do wymaganych 30%. Na razie pustoszeją półki sklepowe. Do kościoła i tak chodzi niecałe 30% a do tego każdy deszcz i obniżona temperatura zmniejsza frekwencję. Na tacę nauczyli się niektórzy dawać koperty a w nich kserówki pieniędzy. Tacy na pewno nie pójdą na mszę.
Poczytam co tam jeszcze nasmarujesz. Może kiedyś (jak przeżyjesz) poużywam sobie.
https://www.youtube.com/watch?v=YOTqAsCS-Ok

Na Mszę Świętą, wbrew ateuszowskim wymysłom, też się nie chodzi bo ma się taki "kaprys", więc wymyśl coś innego.


Ktoś Cię zmusza do pójścia na Mszę?

On nie pójdzie na mszę, ale już kombinuje o drodze pośredniej. Miał widocznie objawienie, że zarazi się drogą kościółkową. Powtórka z Pana Twardowskiego, który śmial się, że wykiwał diabła. Trzeba go wrzucić w intencje modlitewne, bo szkoda by było, gdyby nam odjechał do krainy wiecznych łowów.

Jaasne. Czemu nie powiesz wprost : "w kościele się można zarazić, ale w komunikacji o ile nie ma kogoś zarażonego, jest w miarę bezpiecznie" ;)
Normalnie tytan intelektualny z Ciebie

Ludzie, wy się naprawdę na głowy pozamienialiście?
Sądziłem, że odezwą się głosy w stylu "faktycznie, powstrzymajmy się przez 2 tygodnie od wszelkich zbiorowisk, w tym mszy, zobaczymy co będzie". A tu totalna ignorancja - polezę, bo wbiłem sobie do łba, że Bóg istnieje i jeszcze będzie miał mi za złe, jak zostanę w domu.

Merss, jak widzę, filmik zapodała - nie mam pojęcia, jak to przewidziałem. Prawdopodobnie w ogóle tego nie trzeba przewidywać, bo to było oczywiste.
A może ty w ogóle do jakiegoś sztabu kryzysowego pójdziesz z taką fachową wiedzą - będziesz napędzać ludzi do kościoła.

Co do "nikt cię nie zmusza do pójścia na mszę" to mamy rekord durnoty w tym roku ex aequo z "zadbaj o układ immunologiczny".
Ci ludzie wyjdą przecież z tej mszy, kogoś zarażą, ten ktoś zarazi innych. Być może mnie - ja znowu zarażę innych. Naprawdę trzeba takie rzeczy wam tłumaczyć jak dzieciom.
Co do immunologii, to nasza przewodnicząca sztabu kryzysowego ma remedium - trzeba być odpornym! Nobel ci się za to należy.

Z mojego punktu widzenia dla mnie ryzyka nie ma, bo całkiem sporo ćwiczę i ogólnie się ruszam, drugą zimę nie choruję. Ale - w przeciwieństwie do was, wycierający sobie gębę frazesami o trosce o innych - nie chciałbym zarażać tych, którzy układ odpornościowy mają słabszy. Zresztą tych silniejszych też bym nie chciał, bo oni z kolei mogą zarazić słabszych itd.
Dziecko by zrozumiało, ciekawe jak u was w tej kwestii. Może też byście pojęli, gdyby nie to, że to atak na wasze kaprysy gromadzenia się w kościele - tu już używacie przełącznika wyłączającego logikę.

P.S.
Mamy właśnie pierwszy przypadek śmiertelny w kraju - pacjentka musiała brać leki obniżające odporność.
Gdyby posłuchała się merss ...

Akurat przyjęcie Komunii św. na ręke jest bardziej niebezpieczne niż prosto do ust.

Prócz kontaktu z ręką udzielającego Komunii św. będziesz miał kontak z tym co masz na swojej ręce, którą wcześniej dotykałeś klamki, ławki i tysiąca innych rzeczy.

Nie ośmieszaj się, Ibrisol. Każdy widzi, że Tobie chodzi o to, aby ludzi odciągnąć od uczestnictwa w Mszy Świętej, a nie o bezpieczeństwo. Gdybyś rzeczywiście kierował się troską o ludzi, to postulowałbyś zamknięcie centrów handlowych, sklepów wielkopowierzchniowych i ograniczenie transportu miejskiego oraz między miejscowościami.