Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 10, 2024 5:58 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 391 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 27  Następna strona
 Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 01, 2017 8:51 pm
Posty: 319
Lokalizacja: Wielkopolska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
A co ja napisałem wyżej? Ani jedna, ani druga wersja nie jest potwierdzona. Jest 50% szansy, na to, że nauka potwierdzi, że to Bóg uzdrowił człowieka i 50% szansy, że człowiek sam się uzdrowił. Nie chodziło mi o to, że wybierasz pomiędzy nauką a wiarą bez potwierdzenia. Chodziło mi o to, że z góry przyjmujesz to, że raczej przyczyną uzdrowienia będzie mechanizm drzemiący w człowieku, niż nadprzyrodzone działanie, choć możliwe tak samo do potwierdzenia.

_________________
Miłuj Boga i bliźniego


So sty 25, 2020 11:40 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 10, 2018 10:18 pm
Posty: 746
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
zb1024 napisał(a):
Jest 50% szansy, na to, że nauka potwierdzi, że to Bóg uzdrowił człowieka i 50% szansy, że człowiek sam się uzdrowił.

W jaki sposób zmierzyłeś to prawdopodobieństwo? I dlaczego mają istnieć tylko dwa potencjalne wytłumaczenia, czyli Bóg, albo "człowiek sam się uzdrowił"?

_________________
"What’s the point of a f***ing window if you can’t jump out of it?" - Patrick Melrose


N sty 26, 2020 2:04 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm
Posty: 2913
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
zb1024 napisał(a):
A co ja napisałem wyżej? Ani jedna, ani druga wersja nie jest potwierdzona. Jest 50% szansy, na to, że nauka potwierdzi, że to Bóg uzdrowił człowieka i 50% szansy, że człowiek sam się uzdrowił.

A co ja napisałem wyżej?
Że DOTYCHCZAS wszystkie wyjaśnienia wskazują na brak Boga, i ani jedno na ingerencję Boga.
Gdyby z grubsza połowa wyjaśnień wskazywała na ingerencję i połowa na brak, to mógłbyś pisać o prawdopodobieństwie 50%.

Do tego dochodzi zwykła statystyka - raz na jakiś czas MUSI zdarzyć się coś, co większość określi jako "cud", nawet bez religijnej naleciałości.

_________________
Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców:
https://www.nature.com/articles/28478.pdf


N sty 26, 2020 1:06 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 16, 2017 8:50 pm
Posty: 1339
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
Niektórzy ateiści tak żarliwie zwalczają Boga, że można odnieść wrażenie że Bóg jest zdecydowanie i stale obecny w ich życiu, poprzez ciągły przymus zaprzeczania Jego istnieniu. I dlatego Go tak zwalczają bo są na Niego obrażeni i chcą Mu zrobić na złość. Oczywiście żaden wojujący ateista się do tego nie przyzna, bo prawdopodobnie sam nie zdaje sobie z tego sprawy. Przypomina mi się tu cytat z Jana Tadeusza Stanisławskiego: „Jeżeli, daj Boże, Pana Boga nie ma, to chwała Bogu; natomiast jeśli, nie daj Boże, Pan Bóg jednak jest, to niech nas ręka Boska broni”.


Pt sty 31, 2020 12:00 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 28, 2004 3:36 pm
Posty: 1861
Lokalizacja: Szczecin
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
@lajkonik.2

Niektórzy wojujący teiści tak żarliwie przekonują o istnieniu Boga jakby on nie istniał w ich życiu. Oczywiście żaden wojujący teista się do tego nie przyzna,bo prawdopodobnie sam nie zdaje sobie z tego sprawy.

Ja się na Boga nie obraziłem. Nie ma na kogo. Nie walczę też z nim bo nie ma z kim. Odrzucam istnienie Boga,bo jego istnienie niczego nie tłumaczy, nic nie daje, do niczego wartościowego nie prowadzi. Jest tylko protezą na ludzką niewiedzę. Nie wiem jak to działa, wiec to musi być Bóg.

Chodzi o coś innego. Teiści dają sobie prawo do tego, żeby wszem i wobec głosić, że jest, więc ja mam prawo głosić, że nie ma.

___________________________________________

Co do tematu.........

Hmmmm nic nie wskazuje na istnienie krasnoludków. Kiedyś powszechnie je obserwowano.

Mleko kiedyś kwaśniało bo krasnoludki do niego sikały, teraz mamy mleko UHT, które prędzej zgorzknieje niż skwaśnieje

_________________
jesteśmy przerwą miedzy nicościa a nicością

Weiter, weiter ins Verderben
Wir müssen Leben bis wir sterben


Ostatnio edytowano Cz lut 06, 2020 4:41 pm przez merss, łącznie edytowano 1 raz

scalenie dwóch postów



Cz lut 06, 2020 4:20 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6818
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
Swan napisał(a):
Co do tematu.........

Hmmmm nic nie wskazuje na istnienie krasnoludków. Kiedyś powszechnie je obserwowano.

Mleko kiedyś kwaśniało bo krasnoludki do niego sikały, teraz mamy mleko UHT, które prędzej zgorzknieje niż skwaśnieje


Swan, zlituj się. Czy ateiści nie mają żadnego mądrzejszego argumentu, jak krasnoludki, jednorożce i imbryczki na orbicie???? :roll:

To takie wyświechtane...

My nie wierzymy w Boga który sobie jest, ale w Boga który to wszystko (Świat cały) stworzył, a my jesteśmy Jego stworzeniem (to taka wersja Credo - Lite). Najżarliwsi wyznawcy krasnoludków nie twierdzą że są oni stwórcami Świata, więc.. po co sobie nimi zawracać głowę?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Cz lut 06, 2020 4:52 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 16, 2017 8:50 pm
Posty: 1339
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
@ Swan.

Teiści nie wchodzą na ateistyczne strony, bo ich nie interesują ateistyczne argumenty. To ateiści przesiadują na forach katolickich , ponieważ nie sa w stanie uwolnić się od umysłu że jednak Bóg istnieje. Wystarczyłoby obojętnie wzruszyć ramionami na widok, tych, którzy wierzą. Oni jednak odczuwają potrzebę ciągłego negowania „urojonego” (w ich mniemaniu) Boga. Czy to racjonalne tracić drogocenny czas i energię na Kogoś kto nawet nie istnieje? Czy ateiści maja jakieś argumenty na nie istnienie Boga?


Cz lut 06, 2020 7:47 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 10, 2018 10:18 pm
Posty: 746
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
lajkonik.2 napisał(a):
To ateiści przesiadują na forach katolickich , ponieważ nie sa w stanie uwolnić się od umysłu że jednak Bóg istnieje.

Nie będę się wypowiadał za wszystkich ateistów, ale moim powodem przesiadywania na forach katolickich jest to, że katolicy i ich wierzenia mają wpływ na moje życie. Gdyby nie to, rzeczywiście mógłbym po prostu wzruszyć ramionami i zignorować to, w co wierzycie.

_________________
"What’s the point of a f***ing window if you can’t jump out of it?" - Patrick Melrose


Cz lut 06, 2020 8:18 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 16, 2017 8:50 pm
Posty: 1339
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
HeresJohnny napisał(a):
Nie będę się wypowiadał za wszystkich ateistów, ale moim powodem przesiadywania na forach katolickich jest to, że katolicy i ich wierzenia mają wpływ na moje życie. Gdyby nie to, rzeczywiście mógłbym po prostu wzruszyć ramionami i zignorować to, w co wierzycie.


No to uważaj żeby się nie stało z Tobą, tak jak z nią.

https://www.kazdystudent.pl/a/ateistka.html


Cz lut 06, 2020 9:41 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
HJ. Tyle, że na naszym forum z niewierzącymi rozmawiają (ostatnio) katolicy zwykle tylko wówczas, gdy zostaną wezwani do odpowiedzi a katolicy widzą konkretne zadania do wyjaśnienia. A rzucanie wierzących do jednego worka [teiści] służy tylko ateistom, by udowodnić im swoją nieracjonalność. i mają w tym oczywiście rację. Uzyskują wówczas spokój sumienia. Są religie, z założenia nieracjonalne, gdzie jedne wersety zaprzeczają innym i nie ma logicznych metod na poradzenie sobie z tymi sprzecznościami. Możliwości porozumienia być nie może, bo rdzeń religii inny. Co z tego daje się ulepić jako całość?

W dwóch stolicach zbudowano już pomniki nowej rzeczywistości, która ma być wg jej twórców (niewierzących), rzeczywistością postchrześcijańską. W 1989 roku - z okazji 200- lecia Rewolucji Francuskiej - zbudowano Wielki Łuk la Defense.

W Berlinie natomiast, w miejscu pierwszego kościoła chrześcijańskiego św. Piotra, zbudowano pomnik rozumu. To dom dla trzech wielkich monoteizmów, który zawiera w sobie kościół chrześcijański w wersji luterańskiej ( z udostępnieniem katolikom, prawosławnym), synagogę i meczet też przeznaczony dla różnych odłamów islamu. Czwarta przestrzeń przeznaczona jest dla ateistów i agnostyków. Haus of One. Piękna idea, gdy spoglądasz z zewnątrz. Bez wiedzy nic więcej nie odczytasz a są i głębsze poziomy o których tylko wspomnę, ale tmatu nie wyczerpię.
Zajrzyjmy trochę głębiej i już sięgając klucza katolickiego odczytu owego Haus of One (za abpem Jędraszewskim, bo on snuł opowieść o owej jedności). Arcybiskup zauważa, że nie jest ważna identyczność tych religii, ale liczba 'jeden'. To miejsce przeznaczone dla wszystkich, neutralne i nazwane w języku międzynarodowym. Narzucają się analogie do Plotyna, który mówił jeden - nie jest czymś ani kimś, ani ilością ano jakością, ani duchem ani duszą, ani w ruchu ani w spoczynku; jest samotnym ideałem zamkniętym w sobie, bezkształtnością, która istnieje ponad wszelką ideę.
Próbuje się stworzyć jakąś prawdę o Bogu negując jakąkolwiek związaną z Bogiem treść. Chodzi o to, by nikogo nie obrazić i żeby stwierdzić, że to trzy religie monoteistyczne a więc to co je łączy - jeden.
W miejsce pewnych prawd o charakterze teologicznym proponuje się kartę wartości a pośród tych wartości wymienia się dialog, tolerancję, spotkanie między różnicami, naturalność bycia razem, sztuczność różnic, demokrację, równość i szacunek.
W konsekwencji tej redukcji Boga do bytu o charakterze numerycznym, w miejsce religii Haus of One ustanawia religię obywatelską. Kolejna wersja tego co proponował Robespieree.

Czytasz ten tekst i pewnie widzisz ideał: 'braterstwo ponad podziałami'. Tyle, że za to mają zapłacić katolicy, którzy dotąd nie oderwali się ani od PŚ ani od Tradycji. Ci katolicy bowiem widzą wyraźnie, że chodzi o ludzkość tak plastyczną, że gotowa jest uklęknąć przed jakąś wielką czarną dziurą (znów abp Jędraszewski tak to określa). Uklęknie przez brakiem, w którym Bóg jest nieuchwytny, że można odnieść wrażenie, że on nie istnieje. Bóg został zredukowany do pewnego bytu numerycznego. Wiara stała się wiarą w pustkę. Nowy monoteizm jest treściowo całkowicie pusty. Skok w niewiarę jest oczywisty; mamy więc od razu przestrzeń niewiary w domu rozumu.

Takiej syntezy nie przygotujesz czytając to forum. Nie zrozumiesz pewnych tarć. Ostre spięcia pojawiają się zawsze na styku prawdy i fałszu a nie w wymianie poglądów opartych o fałsz. Tam jest ględzenie. Po prostu prawdy się broni lub tchórzliwie milczy. Oddziela się prawdę od fałszu i nie miesza w to polipoprawności jako sposobu głoszenia prawdy, mamy tu zmianę kategorii logicznych. A wielu to miesza krzycząc o swym logicznym podejściu do rzeczywistości. Wychodząc od grzecznego fałszu toczysz jedynie kulę śnieżną.

Niczego się nie nauczysz, stracisz czas, gdy nie wiesz kto ma rację a kto się myli. Z punktu widzenia niewierzącego to raczej niemożliwe. I żeby było jasne: to nie ma żadnego związku z twoim byciem na forum. Tyle, że żaden katolik nie bedzie zainteresowany prostowaniem cudzych wyobrażeń, bo to nudne. Chodzi mi jedynie o rozeznania, prawdopodobnie chcesz utwierdzić się w swoich przekonaniach, otoczenia nie zrozumiesz, bo i katolików nie umieścisz jako jednorodności. Zobaczysz chaos.


Cz lut 06, 2020 9:52 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 10, 2018 10:18 pm
Posty: 746
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
lajkonik.2 napisał(a):

No to uważaj żeby się nie stało z Tobą, tak jak z nią.

https://www.kazdystudent.pl/a/ateistka.html

Jeśli się pojawi dobry powód, żeby uwierzyć w istnienie Boga, uwierzę. Póki co takiego powodu nie poznałem, pomimo że rozmawiałem z wieloma wierzącymi. Te przywołane w tym artykule są dość mierne, jak np. tzw. Watchmaker analogy ("Te części, które szczególnie mnie przekonywały to chemiczny skład wody i pozycja ziemi wobec słońca. To wszystko było zbyt doskonale zaprojektowane, zbyt idealnie połączone."), albo odwołanie do jakichś osobistych przeżyć, które nie są konkretnie opisane("Następnie doświadczyłam sytuacji, która całkowicie podważyła moją ówczesna filozofię życiową. To, w czym pokładałam swoja wiarę, okazało się zupełnie niewystarczające. Zaszokowało mnie to, że byłam na straconej pozycji w kwestii podejścia do życia, na którym mogłabym polegać. ").

Cytuj:
Miałam mniej powodów, by być pewną istnienia niczego i więcej powodów by myśleć, że Bóg może gdzieś tam być.

A ten cytat jest tak porażająco głupi, że mam spore wątpliwości co do poziomu intelektualnego prezentowanego przez Marilyn Adamson, chyba że to bardzo niefortunne tłumaczenie jej wypowiedzi.

Cytuj:
Doszłam do wniosku, że argumenty za istnieniem Boga są tak mocne, że bardziej sensowne jest uwierzyć w Boga niż wierzyć w to, że Go nie ma.

Są tak mocne, a nie mogła się nimi podzielić z czytelnikami. Chyba że te "mocne argumenty" to są te przytoczone powyżej. Jeśli tak, pozostaje mi tylko się uśmiechnąć z politowaniem.

_________________
"What’s the point of a f***ing window if you can’t jump out of it?" - Patrick Melrose


Cz lut 06, 2020 10:15 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
Kiedyś prowadziłeś rozmowę z YZ o tym co dobre i zle. Kompletnie nic nie rozumiałeś o czym on mówił. Myślaleś regułkami a nie ich znaczeniem w praktyce. Nie ułatwiał ci zadania chcąc zmusić do myślenia, jak to Yarpen. Trudno znaleźć Boga skoro odrzuca się wlasne braki a przerzuca je na innych. Kto nie chce poznać Boga, nigdy Go nie rozpozna. Nie rozpozna, bo nie wie że poznać nie zamierza.
Pokażesz mi debaty teologiczne to zmienię zdanie o tym, że odrzuciłeś coś co uwierało.


Cz lut 06, 2020 10:52 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm
Posty: 2913
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
lajkonik.2 napisał(a):
Niektórzy ateiści tak żarliwie zwalczają Boga, że można odnieść wrażenie że Bóg jest zdecydowanie i stale obecny w ich życiu, poprzez ciągły przymus zaprzeczania Jego istnieniu. I dlatego Go tak zwalczają bo są na Niego obrażeni i chcą Mu zrobić na złość. Oczywiście żaden wojujący ateista się do tego nie przyzna, bo prawdopodobnie sam nie zdaje sobie z tego sprawy.

Wy jednak potraficie zaskoczyć. Nawet gdybym wpadł na tak pokrętne rozumowanie, to bym go z szacunku nie przypisał wierzącym. A tu proszę - sami z nim wyskakują.

_________________
Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców:
https://www.nature.com/articles/28478.pdf


Cz lut 06, 2020 11:34 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 10, 2018 10:18 pm
Posty: 746
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
merss napisał(a):
Kiedyś prowadziłeś rozmowę z YZ o tym co dobre i zle. Kompletnie nic nie rozumiałeś o czym on mówił. Myślaleś regułkami a nie ich znaczeniem w praktyce. Nie ułatwiał ci zadania chcąc zmusić do myślenia, jak to Yarpen. Trudno znaleźć Boga skoro odrzuca się wlasne braki a przerzuca je na innych. Kto nie chce poznać Boga, nigdy Go nie rozpozna. Nie rozpozna, bo nie wie że poznać nie zamierza.
Pokażesz mi debaty teologiczne to zmienię zdanie o tym, że odrzuciłeś coś co uwierało.

Tak, merss, jestem upośledzony.
Już kiedyś napisałem wprost, co o Tobie myślę. Posty usunęłaś, bo zabolało.
Tej ściany tekstu powyżej nie przeczytałem i nie przeczytam.
Podsumowując: daj se siana.

_________________
"What’s the point of a f***ing window if you can’t jump out of it?" - Patrick Melrose


Cz lut 06, 2020 11:55 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Bóg istnieje, ponieważ nic na to nie wskazuje
Jeśli nie potrafisz wyjść poza schematy regułkowe (wykucie a nie rozumienie) i do tego uważasz, że potrafisz, oszukujesz siebie. Tym razem podałam przykład rozmowy z kimś innym. To był konkret dotyczący umiejętności poruszania się w pojęciach dobra i zła w sytuacji praktycznej. Nie wpadłeś na to. Zamiast czegoś się nauczyć, odwróciłeś od tego uwagę kierując ją na YZ. Jak go zaatakowałeś to nie dostałeś nic. To samo zastosowaleś teraz ze mną. Nie było ku temu żadnych podstaw, bo wyjaśniałam trudność na jaką najprawdopodobniej natrafiasz. Nie czytasz otoczenia wierzących, bo masz do dyspozycji tylko własne doświadczenie. Kompletnie tego nie zrozumiałeś i zaatakowałeś personalnie, ni z gruszki ni piertuszki. Nie ja mam uprzedzenia, ale ty. Kolejna sprawa: oceniający innych sposób myślenia zamyka na to co dana osoba ma do przekazania. To irracjonalne. Dlatego te wpisy mają taki charakter. Nie skupiłeś się na tekście, ale na tym, że napisał to ktoś komu wystawiłeś negatywną ocenę. To filtr, który sobie nakladasz, mam więc podstawy, by sądzić że w innych sprawach też je zakladasz, łącznie z Bogiem.
Zapytałam o debaty teologiczne na forum a nie debaty ze mną, bo ja w takich nie biorę udziału. Jeśli coś wrzucam do kosza, to są dwa powody: śmiecie lub pomyłka -> nigdy nie robię nikomu na złość, bo to dziecinada. Przenoszę gdzie się da i na tę okoliczność mamy trochę wątków ogólnych, łacznie z niedokończonymi rozmowami. Może się zdarzyć, że to co uznaję za zaśmiecanie wątku, ty uznasz za prawdy objawione.

Mnie przekonasz twardymi faktami. Poznanie odbywa się przez zgłębianie tematu. Zapytałam więc o debaty teologiczne. Jeśli nie masz wiedzy teologicznej, porzucenie wiary odbyło się z innych powodów niż racjonalne.
Tak to widzę.
Mnie twoje poglądy nie przeszkadzają, ale swoje zdanie mam prawo wypowiedzieć. Zawsze zakładam, że może to komuś pomóć i jest w stanie spojrzeć na siebie w prawdzie.


Pt lut 07, 2020 12:36 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 391 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 27  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 176 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL