Jakie jest oficjalne stanowisko KK w sprawie ewolucji. Znanym faktem jest, że JP2 na spotkaniu z naukowcami wyraził się ponoć, że ewolucja jest czymś więcej niż hipotezą, czy teorią, dokładnie nie zacytuję bo nie pamiętam. Ale jakie jest stanowisko oficjalne i czy istnieje takie stanowisko.
Bo gdyby przyjąć, że ewolucja jest faktem opis dzieła stworzenia z Biblii jest nonsensem, gdyż dzieło stworzenia nigdy nie zostało ukończone, ono wciąż trwa, zatem Bóg niczego definitywnie nie stworzył ale wciąż stwarza.

Raczej nie jest niczym więcej niż teorią

A to dlaczego?

A nie stwarza? W jaki sposób stoi to w sprzeczności z biblią?

1. Diabelska ewolucja
2. Dwa powody nie dające pogodzić TE z wiarą
3. TE bajeczką dla dorosłych?

Przeczytałem oficjalne stanowisko episkopatu do którego odsyła jeden z postów, nie jest jednoznaczne. Ale moim zdaniem chcąc być ewolucjonistą i jednocześnie zachować wiarę w Boga trzebaby ograniczyć jego działanie tylko i wyłącznie do dania pierwszego impulsu zapoczątkowującego istnienie wszechświata. Tym samym bycie wierzącym w Boga sprowadzałoby się w praktyce do bycia deistą.

Dużo liter, nie każdy daje radę, ale wierzę w ciebie:

viewtopic.php?f=1&t=29675

Treść: kluczem jest Encyklika "HUMANI GENERIS" Piusa XII (1950 r.)

Przeczytałem, choć to długie i trochę nużące i mam taką refleksję, że istotą myślenia religijnego niezależnie od tego jaką religię weźmiemy pod uwagę jest uchwycenie jakichś prawd, nadanie im statusu wieczności i zamknięcie drogi dalszego rozwoju myśli lub jakiejś zmiany. Nie wiem skąd się to bierze. To jakaś potrzeba niektórych ludzi, aby świat ich wartości nigdy nie odszedł w zapomnienie.
Co do ewolucji, prosty argument, który zawsze trafiał mi do przekonania. O jedności świata ożywionego świadczy ten sam kod DNA. Taki sam dla roślin, zwierząt i wreszcie człowieka. Gdyby człowiek tak radykalnie różnił się od reszty przyrody Bóg z pewnością użyłby jakiegoś innego, specjalnego kodu. Fakty są jednak inne.

Po co, jak ten co jest, sprawdza się?

To tylko świadczy o tym, że człowieka odróżnia od paprotki czy karalucha tylko długość łańcucha DNA. Nie jest to może optymistyczne ale jak najbardziej prawdziwe.

A skąd mniemanie, że różnica pomiędzy człowiekiem a paprotką jest jedynie w DNA?

Czy ktoś na tym forum uznaje kreację w takim sensie, jak to opisuje początek Biblii? Czyli: Bóg rzekł i stało się! Natychmiast się stało dokładnie to, co Bóg zamierzył i czego zapragnął...
Np.:
Rdz 1:24
Potem Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich rodzajów! I stało się tak.

Co to znaczy, że "rzekł"? Wprawił w drgania struny głosowe podczas wypuszczania powietrza z płuc artykułując przy tym wyrazy? Jak skoro nie było jeszcze nawet powietrza?
Takie jest właśnie dosłowne znaczenie tego słowa, więc jeśli nie wierzysz, że tak się właśnie stało, to nie uznajesz kreacji dosłownie tak, jak ją przedstawia Biblia.

Dzieło stwórcze wcześniej i teraz powstaje w ten sam sposób. Czyli nie na skinienie palca, czy w czasie wypowiadania slów. Takie myślenie jest dziecinne i nie prawdziwe. Słowo opisu wskazuje powstanie tych dzieł, jako autorstwo Boga i nic więcej. Kreacjonizm czyli powstawanie czegoś, według pomysłu słownego istnieje i dziś. Przez słowny opis inna osoba czyni dokładnie to na co wskazały słowa. Również sama osoba mówi do siebie w myślach. Zrobię to i zabiera się za to dzieło. Tak wygląda kreacjonizm. Jak można myśleć że kreacjonizm, to wypowiedź słowna i natychmiast coś powstaje, tak jak na hokus pokus.

Proszę, przedstaw w kilku słowach swoją wizję zaistnienia tego, co oglądamy, badamy...
Czy teoria ewolucji jaką zapoczątkował Darwin to sposób w jaki Bóg-Stwórca zadziałał?
Czemu jeszcze na początku XX wieku (no i wcześniej) Kościół katolicki przyjmował zapis biblijny za pewnik, negując Darwina, a obecnie jest odwrotnie?

Eden, ale zdajesz sobie sprawę z faktu, że opisy stworzenia świata, które zawarto w Biblii, są symboliczne, a nie oddające rzeczywisty przebieg wydarzeń?

Czy z miejsc, w których w NT czytamy jak Pan Jezus i apostołowie traktowali opis stworzenia, wynika dokładnie to, co podajesz? (nie cytuję tych tekstów bo świetnie je znasz z pamięci).

No i jeszcze co myśleć o tym?:
Czemu jeszcze na początku XX wieku (no i wcześniej) Kościół katolicki przyjmował zapis biblijny za pewnik, negując Darwina, a obecnie jest odwrotnie?