Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie?
Autor |
Wiadomość |
ObelixPL1970
Zagadywacz
Dołączył(a): Śr maja 14, 2014 6:38 pm Posty: 85
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie?
Szczęść Boże; pokój Wam, moi mili. Dziś chciałbym Wam zadać następujące pytanie, które przyszło mi dziś na myśl. Oto ono: Wybieracie się gdzieś w nieznane, np. do lasu. Na pewno zależy Wam, aby osiągnąć upragniony cel podróży i żeby po drodze się nie zagubić.
a) Jakie warunki według Was należy spełnić, żeby nie zabłądzić? b) Co robicie w przypadku, gdy jednak okazało się, że zabłądziliście?
Proszę Was o szczerą odpowiedź.
Z Bogiem.
_________________ Bez Boga ani do proga. Jezu, ufam Tobie. Któż, jak Bóg!
|
Śr cze 26, 2019 7:56 pm |
|
 |
Irbisol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm Posty: 2928
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
ObelixPL1970 napisał(a): Szczęść Boże; pokój Wam, moi mili. Dziś chciałbym Wam zadać następujące pytanie, które przyszło mi dziś na myśl. Oto ono: Wybieracie się gdzieś w nieznane, np. do lasu. Na pewno zależy Wam, aby osiągnąć upragniony cel podróży i żeby po drodze się nie zagubić.
a) Jakie warunki według Was należy spełnić, żeby nie zabłądzić? b) Co robicie w przypadku, gdy jednak okazało się, że zabłądziliście?
Proszę Was o szczerą odpowiedź.
Z Bogiem. Trzeba używać mapy lub GPSa, patrzeć na oznakowania szlaków, dróg itp. Jak się zgubię, to GPS, mapa. Jak nie mam, to dedukcja na podstawie stron świata i tego, co zapamiętałem z mapy.
_________________ Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców: https://www.nature.com/articles/28478.pdf
|
So lip 13, 2019 1:29 pm |
|
 |
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 17277
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
<autociach, zagalopowałam się>
|
So lip 13, 2019 1:48 pm |
|
 |
przepraszam
Gaduła
Dołączył(a): So wrz 08, 2007 4:38 pm Posty: 527
Płeć: kobieta
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Gdy się zagubię modlę się do samego siebie, ewentualnie do ojca który jest we mnie, ewentualnie wyobrażam sobie że spojrzenia innych ludzi są spojrzeniami Boga. A wtedy odzywa się we mnie głos, który mówi: ale jesteś zajefajny.
|
So lip 13, 2019 5:16 pm |
|
 |
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 17277
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Kiedy usłyszysz ten głos, że jesteś zajefajny, spróbuj coś napisać na forum. Lubię czytać zajefajne posty, ciekawych ludzi (tak się dziś mówi?). Wpierw jednak ściągnij maskę. Ona tak naprawdę odbiera człowiekowi tożsamość i nie dogadasz się ze swym wewnętrsznym 'ja' pozostaniesz zewnętrznym człowiekiem, czyli kalką wzorca. Kalka jest zwykle jednowymaiarowa i nieciekawa, widać kiepską grę.
Dziwne jest pytanie o to zagubienie, bo tego nie można tak prosto przełożyć na wiarę i niewiarę. Pan Bóg często utrudnia ludziom życie, by wydobyć z nich biologiczny potencjał. Anioł zagrodził Jakubowi drogę chyba nie dlatego, ze mu się nudziło w niebie, Bóg dał kamienne serce faraonowi, by żydzi* poczuli swą wewnętrzną moc. Ten biologiczny potencjał, by walczyć w przypadku trudności/zagubienia badano na dwulatkach. W pomieszczeniu umieszczono trzy boksy. W każdym z nich umieszczono ciekawą zabawkę. Do pierwszego boksu prowadziła otwarta czwarta ściana, w drugim umieszczono ściankę z pleksiglasu o wysokości 30 cm a do trzeciego ścianka miala wysokość 60 cm. Obserwowano derterminację maluchów w zdobyciu upragnionej zabawki. Do pierwszego i drugiego boksu weszły niektóre maluchy, a do trzeciego próbowały wszystkie i wszystkie cel osiągnęły. Człowiek z natury lubi wyzwania.
W przypadku więc zagubiena człowiek zawsze korzysta ze swego biologicznego potencjału, by wyjść ze stanu zagubienia. Czasem wychodzi o własnych siłach, czasem ktoś mu piętrzy przeszkody. Chce go bowiem nauczyć sztuki wychodzenia z zagubienia i radości wynikającej z tego, że się udaje, jak tym maluchom. Uczy też pokory, bo tym, którzy uważają, że sami wyjdą z wszelkiego zagubienia psuje szyki i człowiek dostrzega, że nie wszystko może.
Ostatnio edytowano N lip 14, 2019 5:55 pm przez merss, łącznie edytowano 1 raz
*błąd poprawiono
|
So lip 13, 2019 9:29 pm |
|
 |
Irbisol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm Posty: 2928
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
merss napisał(a): <autociach, zagalopowałam się> Przeczytałem to wcześniej i nie wydaje mi się, żebyś się zagalopowała. Oczywiście - czasami człowiek się zgubi i nie może znaleźć. Czasami wszelkie środki zawodzą. Ale w 99% przypadków robi się tak, jak to opisałem i większych problemów nie ma. Ciekawy jestem, co nasz nawracacz Obelix chciał osiągnąć swoim pytaniem. Podejrzewam, że ironiczna odpowiedź @przepraszam jest tym, czego oczekiwał.
_________________ Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców: https://www.nature.com/articles/28478.pdf
|
N lip 14, 2019 5:46 pm |
|
 |
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 17277
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Pytanie nie było głupie. Można się zagubić, ale nie powinno się postrzegać człowieka zero- jedynkowo, nawet schematy i statystyka zawodzą. To ogromne uproszczenie, że wierzący to ci, którzy idą dobrze oznakowaną drogą i na pewno dotrą do celu, a niewierzący to bezrozumna masa idąca donikąd. To założenie w zapytaniu czuje się na kilometr (no ja czuję). To niezwykle łatwo obalić nie wychodząc z Biblii. Przywołalam dwa przykłady: Jakuba i żydów. Jakub wszystkim pomagał, dal się oszukiwać przez całe lata, sam przedtem oszukawszy ojca i brata. Wydawało się, że to młodzieńcze zagubienie wynikające z potrzeby 'bycia kimś' odpokutował na wygnaniu. Pozornie tak; pomogal innym. Przeprowadził bezpiecznie stada i ludzi przez rzekę Jabbok, ale sam jej przejść nie mógł. Jakaś niewidzialna siła go zatrzymała - to jest właśnie sprawca (niewidzialny). Gdyby jednak nie ten Anioł, nie walka (ze sobą) nigdy nie rozwiązałby swych osobistych problemów, nie wyszedłby z cienia. I wystarczy poczytać górne forum i niekończące się skargi wierzących - inni to mają dobrze (w zamyśle - niewierzacy), mają koneksje, pieniądze, sukcesy, piękne i dobre żony/mężów a ja? Jakaś niewidzialna bezsilność utrudnia im życie. To może być łaska skłaniająca do wejście w siebie i przyjrzenia się sobie. Zobaczą wówczas, że ich Bóg to tylko służący a prawdziwym bogiem to są oni sami i to bogami mającymi roszczenia i snującymi utopijne historie. Czy to nie jest prawdziwe zagubienie? Zagubiło się Boga i innych ludzi i widać tylko swą bezsilność i kręcenie się wokół siebie? W ich uproszczonym świecie anioł przeprowadza przez rzekę, bo kładka dziurawa a demon doprowadzi do wpadnięcia do rzeki. W tym uproszczonym świecie nie ma miejsca na Boga.
Co by się stało z wedrówką do Ziemi Obiecanej, gdyby faraon przygotował żydom eskortę pozwalając bezpiecznie się przemieszczać, pubudował most, dał zaopatrzenie na drogę? Pewnie szybko, by powrócili chwaląc faraona za jego dobroć i dalej żyli sobie w niewoli.
To co odczytuje człowiek za przeszkody, może być błogosławieństwem. Wiara nie zawsze jest wiarą a niewiara może zawierać owe niewidzialne przeszkody utrudniające znalezienie siebie i Boga. Tu nie ma schematów. jest twórcza niepewność. kiedy wchodzi się w schematy gubi się kreatywność i rozwój.
Pytanie było kierowane do ateistów, ale czasem widzą w wierzących same przeszkody. To przeszkody, które zamiast naprowadzać na Boga stanowią przeszkody, które omijają. Widzą śmiesznostki tam, gdzie one są.
Mamy kolejne zagubienie opisane w Biblii. Zagubił się 12. letni Jezus i rodzice zaczęli go szukać. Tyle daje odczytanie literalne tekstu. Kiedy schodzimy na głębszy poziom, okazuje się, że zagubili się rodzice a nie Syn. Szukanie wsród ludzi nic nie dało, nikt nie portafił pomóc. Kiedy ludzie już nic nie mogą, człowiek nadal próbuje i może trafić na Boga. To jednak jego indywidulana historia życiowa. Może jednak wcale nie szukać, bo zagubił siebie.
|
Pn lip 15, 2019 9:38 am |
|
 |
Wespecjan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Do merss: Łasząc się do ateistów-cyników popełniasz 2 błędy: 1. Tracisz czas 2. Robisz krzywdę dobrodusznym katolikom, dając zły przykład (patrz punkt 1).
|
Pn lip 15, 2019 9:56 am |
|
 |
sam2
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Wespecjan napisał(a): Do merss: Łasząc się do ateistów-cyników popełniasz 2 błędy: 1. Tracisz czas 2. Robisz krzywdę dobrodusznym katolikom, dając zły przykład (patrz punkt 1). Ty natomiast nie rozumiesz ze sama przynaleznosc do ktorego kolwiek wyznania-denominacji nie jest gwarantem zbawienia. Byly tutaj tematy i wypowiedzi na temat tego czy ateista moze byc zbawiony, jesli nie wierzy w Boga. Otoz wiedz ze ateista ktory zyje jak naucza Jezus, choc nie zna tego nauczania, nie swiadczy o braku wiary, bo jego cale zycie jest tym co nazywamy wiara. Tacy ludzie po prostu maja Boga w sobie, choc nie sa tego swiadomi. Mozna by to innaczej wytlumaczyc, ze nie utracili tego co od Boga otrzymali, choc nie maja tego swiadomosci. Nie poddali sie zlu tego swiata. Jak wiesz, Bog jest sprawiedliwy i predzej czy pozniej uswiadomi im ten fakt, bo wiara w Boga to przede wszystkim zycie wedlug Jego nauki, a nie Jak u Protestantow fan klub Jezusa, Izraelitow Boga Ojca, czy Katolikow calej Trojcy. Cale zycie jest wazne w tym wzgledzie, bo to co robimy w zyciu utrwala sie i niewielu ma szanse na radykalna zmiane tego czym przesiakneli przez cale zycie. Jak pprzesiakniesz smrodem, to ten smrod bedzie sie za toba ciagnal i nie pozbedziesz sie go tak latwo. To tak jak z lotrami, jeden sie nawrocil, a drugi byl juz tak przesiakniety ze nic mu nie pomoglo, nawet przyklad Jezusa i dobrego lotra.
|
Pn lip 15, 2019 10:25 am |
|
 |
ObelixPL1970
Zagadywacz
Dołączył(a): Śr maja 14, 2014 6:38 pm Posty: 85
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
No, cieszę się, że wreszcie coś ruszyło z moim pytaniem. Celowo je Wam zadałem, ponieważ miałem w tym swój cel. Serdecznie witam Was wszystkich.
Teraz zatem powiedzie mi, drodzy ateiści, niewierzący itp: Gdyby zatem te punkty odniesienia orientacji w terenie zaczęły się Wam po prostu przemieszczać jak chcą i kiedy zechcą (zgodnie z Waszym życzeniem), stając się "mobilnymi", zamiast być stałymi punktami odniesienia, a Wasze przyrządy, które posiadacie zaczęły "wariować" i dawać Wam sprzeczne. a na dodatek błędne informacje, to czy w takim razie znaleźlibyście drogę powrotną do domu? Czy nie pomyślelibyście wtedy z rozpaczy: "Jestem zgubiony! Zginę tu marnie!".
Proszę o odpowiedź. Z Bogiem.
_________________ Bez Boga ani do proga. Jezu, ufam Tobie. Któż, jak Bóg!
|
Pn lip 15, 2019 1:12 pm |
|
 |
Adam M.
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr mar 02, 2016 5:53 pm Posty: 2719
Płeć: mężczyzna
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Dlaczego mialyby sie zaczac przemieszczac ? W obecnym swiecie jest niewiele juz obszarow w ktorych naprawde mozna by sie zgubic.
|
Pn lip 15, 2019 4:48 pm |
|
 |
ObelixPL1970
Zagadywacz
Dołączył(a): Śr maja 14, 2014 6:38 pm Posty: 85
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Adam M. napisał(a): Dlaczego mialyby sie zaczac przemieszczac ? W obecnym swiecie jest niewiele juz obszarow w ktorych naprawde mozna by sie zgubic. Odpowiedz, proszę, na moje pytanie. Nie pytaj dlaczego. Nie wymiguj się od odpowiedzi. Z Bogiem.
_________________ Bez Boga ani do proga. Jezu, ufam Tobie. Któż, jak Bóg!
|
Pn lip 15, 2019 8:47 pm |
|
 |
Arwena
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm Posty: 2590
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Wespecjan napisał(a): Do merss: Łasząc się do ateistów-cyników popełniasz 2 błędy: 1. Tracisz czas 2. Robisz krzywdę dobrodusznym katolikom, dając zły przykład (patrz punkt 1). Pisząc w ten sposób cyt. " łasząc się" deprecjonujesz dyskusję z osobami niewierzącymi, co jest błędem, bo Ewangelia nas przynagla do nawracania , by głosić " w porę i nie w porę". Rozmowa z ateistami tym właśnie jest, winna być , bo nigdy nie wiadomo co poruszy sercem drugiego , zagubionego człowieka. A poza tym, wszak sam Pan Nasz Jezus Chrystus jadał z celnikami i grzesznikami , zatem Twój zarzut w kierunku merss upada. Ad. 2) Merss dając przykład takich wierzących bynajmniej nie krzywdzi ich, a jedynie pokazuje prawdę, iż zagubić się w drodze może i osoba wierząca. To z jej strony , imho przejaw szczerości w rozmowie z ateistami.
|
Pn lip 15, 2019 10:29 pm |
|
 |
Wespecjan
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
Arwena napisał(a): Pisząc w ten sposób cyt. " łasząc się" deprecjonujesz dyskusję z osobami niewierzącymi, co jest błędem, bo Ewangelia nas przynagla do nawracania , by głosić " w porę i nie w porę". Rozmowa z ateistami tym właśnie jest, winna być , bo nigdy nie wiadomo co poruszy sercem drugiego , zagubionego człowieka. A poza tym, wszak sam Pan Nasz Jezus Chrystus jadał z celnikami i grzesznikami , zatem Twój zarzut w kierunku merss upada.
Ad. 2) Merss dając przykład takich wierzących bynajmniej nie krzywdzi ich, a jedynie pokazuje prawdę, iż zagubić się w drodze może i osoba wierząca. To z jej strony , imho przejaw szczerości w rozmowie z ateistami. Przepraszam, ale jesteś naiwna dziewcynko i za to cię można lubić tak jak się lubi dziecko lub osobę zbyt ufną. Ale: wyraźnie napisałem na jaki jaki typ ateistów szkoda czasu, więc jesteś mało uważna i na to ci trzeba zwrócić surowo uwagę. Są przypadki ludzi, których się nie nawraca a nawet się za nich nie modli (1J 5, 16). Ja wiem, że wiele kobiet z racji swojego instynktu traktuje dorosłych jak dzieci, którym zawszę się należy wyrozumiałość i nadzieja, ale jak kobietą nie jestem.
|
Pn lip 15, 2019 10:43 pm |
|
 |
Arwena
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm Posty: 2590
|
 Re: Pytanie tylko do ateistów: co robicie, gdy się zagubicie
@Wespazjan
"Jaką miarą mierzycie taką i wam odmierzą".
|
Pn lip 15, 2019 10:54 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|