Przyznam że mocne to, dające dużo do myślenia, tylko jeden zgrzyt jak dla mnie. Nie mam absolutnie nic przeciwko naszemu prezydentowi, mam do niego duży szacunek, ale po co został on tam wpleciony?

Przyznam, że też nie wiem. Warto skupić się na wypowiedziach konkretnych osób, które ostrzegają przed nadchodzącymi czy obecnymi już nowinkami w nauczaniu. Trzeba uważać czy nie ma w nich ukrytego czy też wprost podanego ducha antychrysta. No i brońmy Mszy Świętej.

Najciekawsze ze obawiać się trzeba charyzmatyków.

Odnośnie charyzmatyków to dzisiaj ciekawy głos dra Michała Krajskiego (juniora):
https://www.youtube.com/watch?v=dU5EpVgkNFw

Charyzmatyków? Raczej tych, którzy myślą, ze nimi są i naśladują charyzmaty w sposób przekręcony

To był żart.
Osób które szukają niesamowitości jest dużo we wszystkich środowiskach. Kiedyś widziałem jak na msze prowadzone przez diecezjalnego egzorcyste ciągnęli ludzie ciekawi niesamowitości.
Trzeba zawsze sprawdzać czy nadal jesteśmy blisko Jezusa czy aby interesują nas tylko niesamowitości.

Czyżby formalnie dochodziło do zmiany w modlitwie Ojcze Nasz?


z https://tygodnik.tvp.pl/40501734/lepiej-wyjasniac-modlitwe-ojcze-nasz-niz-zmieniac-jej-slowa


z https://oko.press/franciszek-bog-nie-jest-szatanem-ale-w-polsce-wierni-wciaz-modla-sie-nie-tak-jak-kaze-ewangelia/

Nie zmiana w modlitwie,tylko ,,zabieg kosmetyczny,, w trosce o tych (jak sądzę) którzy ,,klepią,,.
Wprowadza jedynie zamieszanie,nie zmieniając jednak sensu zawartego w samej modlitwie.
Mnie osobiście to akurat nie niepokoi.

https://synopsa.pl/modlitwa-ojcze-zostala-zle-przetlumaczona/

Nie wiem,czy to aktualne.

https://ekai.pl/nie-bedzie-zmian-w-tlumaczeniu-ojcze-nasz/

Wespecjan przedstawia pewne poglądy nasuwające na myśl to iż jest tradsem. Tradsi stawiają siebie na pozycji schizmatyków, czyli pozostających poza wspólnotą Kościoła Katolickiego.

Dzisiaj proste przypominanie wielosetletniego nauczania KK sprzed Soboru Watykańskiego II z automatu czyni katolika schizmatykiem, mącicielem i okrutnikem bez miłosierdzia.

Mamy także II Sobór. Katolik który nie uznaje nauki Kościoła II Soboru ani papieża po II Soborze, czyni sam siebie schizmatykiem.

Każde nowe objaśnienie nauki katolickiej musi się zgadzać z poprzednim nauczaniem. Jeśli jest przeciwne - nie jest nauką katolicką, a ten kto to proponuje jest heretykiem i to on się odłącza od Kościoła a nie ci co pozostają w zgodzie z dorobkiem KK.

Tak więc nie odwracaj kota ogonem.

I znowu wychodzi Twoje przekonanie, że jesteś mądrzejszy od papieża i biskupów, przez co lepiej wiesz czy II Sobór Watykański, notabene obowiązujący każdego katolika, jest zgodny z poprzednimi.

Denerwuje mnie przekonanie pewnych kręgów hierarchii w Kościele, które ty podzielasz, a które twierdzi, że świecki katolik jest za głupi by dostrzeć sprzeczności w nauczaniu wczoraj a dziś. A jak nawet je dostrzega to powinien zawsze milczeć, bo w katolicyźmie bardziej zbawia wierność heretyckiemu biskupowi - niż Chrystusowi. A nie ma większej wierności w Kościele Katolickim niż mliczeć gdy biskup lub ksiądz naucza rzeczy sprzecznych z wielosetletnią Tradycją. A już super wiernością jest stosowanie się do heretyckich nowinek.