Na świecie jest tyle zła, cierpienia, bólu... Każdy z nas jeżeli miałby taką moc jak Bóg mógłby naprawić ten świat. Ale Bóg tego nie robi, co znaczy że nie jest dobry

A Ty w kółko to samo. Mógłby zejść z krzyża, a nie pozwolić się zabić w męczarniach - jeśli tego nie robi, jest frajerem?

1Kor 15:19 bt5 "(19) Jeżeli tylko w tym życiu w Chrystusie nadzieję pokładamy, jesteśmy bardziej od wszystkich ludzi godni politowania."

Rz 8:17-22 bt5 "(17) Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współdziedzicami Chrystusa; skoro wspólnie z Nim cierpimy, to po to, by wspólnie mieć udział w chwale. (18) Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. (19) Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. (20) Stworzenie bowiem zostało poddane marności - nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał - w nadziei, (21) że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. (22) Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia."

Kol 1:24 bt5 "(24) Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony dopełniam niedostatki udręk Chrystusa w moim ciele dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół."

Kup sobie "Summa contra gentiles" Św Tomasza z Akwinu to się dowiesz.
Ale twardą kopię (a nie żadne ebooki czy pdfy, by na nie zerkać pomiedzy YT a forami ateistycznymi).

Przeczytaj Stary Testament to sie dowiesz jak "dobry" jest Judeo-Chrzescijanski Bog..

Jak szukałaś potwierdzenia swoich wyobrażeń na temat Boga, to nie dziwne, że nie dostrzegłaś Jego miłości do ludzi w Starym Testamencie.

Księga Liczb 15:32-36
Gdy Izraelici przebywali na pustyni, spotkali człowieka zbierającego drwa w dzień szabatu. Wtedy przyprowadzili go ci, którzy go spotkali przy zbieraniu drew, do Mojżesza, Aarona i całego zgromadzenia. Zatrzymali go pod strażą, bo jeszcze nie zapadło postanowienie, co z nim należy uczynić. Pan zaś rzekł do Mojżesza: «Człowiek ten musi umrzeć - cała społeczność ma go poza obozem ukamienować». Wyprowadziło go więc całe zgromadzenie poza obóz i ukamienowało według rozkazu, jaki wydał Pan Mojżeszowi.

No i? Trzeba było poczytać wcześniejsze księgi, gdzie jest opis wprowadzenia prawa zakazującego pracy w szabat. Bóg zaprzeczyłby sam sobie, gdyby najpierw zakazał pracy w ten dzień, a potem stwierdził, że to nie jest istotne i nakazał puścić wolno osobę, która złamała to prawo.

Księga Sędziów 11:29-40
Duch Pana był nad Jeftem, który przebiegał dzielnice Gileadu i Manassesa, przeszedł przez Mispa w Gileadzie, z Mispa w Gileadzie ruszył przeciwko Ammonitom. Jefte złożył też ślub Panu: «Jeżeli sprawisz, że Ammonici wpadną w moje ręce, wówczas ten, kto [pierwszy] wyjdzie od drzwi mego domu, gdy w pokoju będę wracał z pola walki z Ammonitami, będzie należał do Pana i złożę z niego ofiarę całopalną». Wyruszył więc Jefte przeciw Ammonitom zmuszając ich do walki i Pan wydał ich w jego ręce. Rozgromił ich na przestrzeni od Aroeru aż do okolic Minnit, co stanowi dwadzieścia miast, i dalej aż do Abel-Keramim. Była to klęska straszna. Ammonici zostali poniżeni przez Izraela.
Gdy potem wracał Jefte do Mispa, do swego domu, oto córka jego wyszła na spotkanie, tańcząc przy dźwiękach bębenków, a było to dziecko jedyne; nie miał bowiem prócz niej ani syna, ani córki. Ujrzawszy ją rozdarł swe szaty mówiąc: «Ach, córko moja! Wielki ból mi sprawiasz! Tyś też wśród tych, co mnie martwią! Oto bowiem nierozważnie złożyłem Panu ślub, którego nie będę mógł odmienić!» Odpowiedziała mu ona: «Ojcze mój! Skoro ślubowałeś Panu, uczyń ze mną zgodnie z tym, co wyrzekłeś własnymi ustami, skoro Pan pozwolił ci dokonać pomsty na twoich wrogach, Ammonitach!» Nadto rzekła do swego ojca: «Pozwól mi uczynić tylko to jedno: puść mnie na dwa miesiące, a ja udam się na góry z towarzyszkami moimi, aby opłakać moje dziewictwo». «Idź!» - rzekł do niej. I pozwolił jej oddalić się na dwa miesiące. Poszła więc ona i towarzyszki jej i na górach opłakiwała swoje dziewictwo. Minęły dwa miesiące i wróciła do swego ojca, który wypełnił na niej swój ślub i tak nie poznała pożycia z mężem.

Dlaczego oskarżasz Boga o głupotę tego człowieka?

Trochę to może głupie, ale oglądałeś film "Bruce wszechmogący"?
Bohater obdarzony mocą boską próbuje naprawić świat od jednego pstryknięcia i jakoś kiepsko to wychodzi. Chciał żeby noce były pięknie rozświetlane dużym Księżycem (dla romantyzmu), przyciągnął go bliżej - zaczęły się katastrofy na całym świecie, chciał by wszyscy wygrali w Lotto (czy co tam mają w Ameryce) i wszyscy zaczęli wygrywać, tyle że wygrane (po podzieleniu puli na wszystkich wygranych) stały się śmiesznie malutkie itd itp..
To oczywiście nie film teologiczno - filozoficzny, a komedia, problemy pokazane w sposób maksymalnie uproszczony, wręcz prostacki, niemniej pokazujący dlaczego Bóg "nie może" zrobić pewnych rzeczy które wydają się być dobre, a które w ostatecznym rozrachunku dobrymi nie są.
Nie znamy wszystkich powiązań przyczynowo - skutkowych. Przewidzenie pogody dalej niż o parę godzin to loteria, mimo używania superkomputerów z superalgorytmami i precyzyjnymi pomiarami. Wystarczy że się nie uwzględni w obliczeniach jakiegoś wydawałoby się absurdalnie małego zakłócenia - a cała prognoza się rozjeżdża (tzw. "efekt motyla"). To raptem szacowania wpływu promieniowania słonecznego na temperaturę, ciśnienie atmosferyczne i wilgotność tuż przy powierzchni Ziemi - prościzna.. To teraz przewiduj wpływ czynów jednego człowieka, grupy ludzi zarówno na losy pozostałych ludzi, jak i na to nieszczęsne nasze środowisko, które znowu wpływa na zdrowie i kondycje ludzi, którzy zmieniają (inicjują) znowu jakieś zachowania, które wpływają na.. i tak w koło wojtek..
Bóg nakazał człowiekowi czynić sobie Ziemię poddaną - czytaj: starać się panować nad materią. Obdarzył ludzi wolną wolą, by samodzielnie podejmowali decyzje - jest to dar permanentny - nie podlegający wstrzymywaniu, zawieszaniu (oczywiście przez Boga).
Niestety głupota ludzka i zła wola w jakiejś tam mierze wpływa na to co się wokół dzieje.
Myślisz że HIV (AIDS) - choroba, wirus odzwierzęcy rozprzestrzeniłby się na cały świat, gdyby ludzie nie bywali tacy rozwięźli? A pewnie parę innych choróbsk zakaźnych rozprzestrzenia się, bo miała na to wpływ chciwość (obniżanie kosztów poprzez zaniedbania higieny), zbrojenia, wojny..
A część chorób cywilizacyjnych? Stres z nadmiernej pracy (wyzysk i chciwość), niezdrowe żywienie - z jednej strony chęć nabicia kasy, poprzez produkcję "jak najtaniej" (bez zachowania pewnych standardów), z drugiej strony szybko, bo brak czasu, bo trzeba pracować (zarówno wyzysk jak i chciwość), zanieczyszczone środowisko..

Czemu autor uważa się za ,,katolika w pełnej łączności z papieżem'' ?

zły byt nie tworzyłby tylko niszczył i to wszystko w temacie. Widzę że pewne banalne rzeczy są tak trudne że aż niemożliwe do pojęcia pomimo faktu że zrozumieją nawet przedszkolaki.

Katolik też może mieć wątpliwości.
Inna rzecz, że Autor wątku zdaje się upodobał sobie stałe trwanie w wątpliwościach...

Bóg jest dobry tak samo jak zły. Wszelkie pokrętne tłumaczenia obecności zła na świecie biorą się z błędnego przeświadczenia (zarówno po stronie teistów, jak i ateistów), że Bóg musi być dobry (ateiści walczą z chochołem).

Ja nie mam problemu ze złem na świecie bo akceptuje Boga w jego kompletności. Zło nie może istnieć bez dobra, a ni dobro bez zła. Bóg tylko dobry lub tylko zły nie ma racji bytu. Jest fałszem.

Twoja wywody to Yin-Yang azjatycka filozofia i kiepska teologia.
Bóg jest dobry bo jest pełny, przelewa się i niczego nie potrzebuje, tylko byt zły może sie wyzłośliwiać, bo ma deficyty, bo kiedy czegoś brakuje pojawia się zazdrość, strach, zgryźliwość, żółć, dokuczliwość, chciwość.

A skąd się wziął byt zły?