Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 4:08 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Przenikalność sfer sacrum i profanum 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Przenikalność sfer sacrum i profanum
Ten wątek próbowałam otworzyć wczoraj, wstawiając wiersz, który został uznany za szczyt chamstwa. Co prawda, nie zgadzam się z oceną moderacji, jednak chcąc wyjść na przeciw poczuciu dobrego smaku moderacji, postanowiłam go otworzyć ponownie, tym razem stosując inne środki wyrazu.

Katolicyzm naucza, że (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić)

- naturalną konsekwencją zawarcia małżeństwa jest założenie rodziny
- seks powinien służyć prokreacji
- człowiek wraz z duszą zaczyna się od poczęcia

Biorąc poważnie nakazy katolicyzmu, trzeba dojść do wniosku, że sfera seksualna nie jest czymś brudnym, grzesznym, prowadzącym człowieka na manowce, a przeciwnie - urzeczywistnieniem cudu, jakim jest stworzenie człowieka.
Akt seksualny jawi się w świetle katolicyzmu jako akt stwórczy, stanowiąc dowód na to, ze sfery sacrum i profanum się przenikają.

Skąd się bierze to święte zgorszenie wskutek zaciągania Boga do sypialni? I co komu po Bogu salonowym, który nikomu pod kołdrę nie zagląda, bo brzydzi się tego, co sam stworzył?

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


N cze 10, 2018 11:21 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
Daj se siana palikociarzu.


N cze 10, 2018 11:33 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6812
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
towarzyski.pelikan napisał(a):
Ten wątek próbowałam otworzyć wczoraj, wstawiając wiersz, który został uznany za szczyt chamstwa. Co prawda, nie zgadzam się z oceną moderacji, jednak chcąc wyjść na przeciw poczuciu dobrego smaku moderacji, postanowiłam go otworzyć ponownie, tym razem stosując inne środki wyrazu.

Katolicyzm naucza, że (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić)

- naturalną konsekwencją zawarcia małżeństwa jest założenie rodziny
- seks powinien służyć prokreacji

Eeee.. No nie tylko..

Cytuj:
- człowiek wraz z duszą zaczyna się od poczęcia

Biorąc poważnie nakazy katolicyzmu, trzeba dojść do wniosku, że sfera seksualna nie jest czymś brudnym, grzesznym, prowadzącym człowieka na manowce, a przeciwnie - urzeczywistnieniem cudu, jakim jest stworzenie człowieka.

Noooo.. owszem.

Cytuj:
Akt seksualny jawi się w świetle katolicyzmu jako akt stwórczy, stanowiąc dowód na to, ze sfery sacrum i profanum się przenikają.

Nooo.. owszem..

Cytuj:
Skąd się bierze to święte zgorszenie wskutek zaciągania Boga do sypialni?


Ty jak wytrawny komunista/socjalista który stara się bohatersko rozwiązywać problemy nieznane w innych systemach, znajdujesz problemy których nie ma..

Cytuj:
I co komu po Bogu salonowym, który nikomu pod kołdrę nie zagląda, bo brzydzi się tego, co sam stworzył?

Ale w którym miejscu się brzydzi?????
Skoro tworzysz swój własny system filozoficzno/moralno/teologiczny, to rozwiązuj sobie go sam i nie miej do innych pretensji o to że go nie rozumiesz.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


N cze 10, 2018 12:02 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm
Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
towarzyski.pelikan napisał(a):
Skąd się bierze to święte zgorszenie wskutek zaciągania Boga do sypialni? I co komu po Bogu salonowym, który nikomu pod kołdrę nie zagląda, bo brzydzi się tego, co sam stworzył?
A ty skąd wzięłaś tezę, że wszechobecnego Boga trzeba zaciągać np do małżeńskich sypialni...?

_________________
Postaw, Panie, straż moim ustom
i wartę przy bramie warg moich!
Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...


N cze 10, 2018 8:05 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
sahcim napisał(a):
A ty skąd wzięłaś tezę, że wszechobecnego Boga trzeba zaciągać np do małżeńskich sypialni...?


Doszłam do takiego przekonania wskutek pruderyjnych reakcji na próby zestawiania sfery seksualnej ze sferą duchową, czego przejawem było m.in. usunięcie mojego wiersza i wlepienie mi ostrzeżenia za niebywałe chamstwo.

Skoro Bóg jest wszechobecny, to powinien być przyzwyczajony do widoku ludzkich genitaliów, wydzielin i samych reakcji seksualnych ciała itp. Skoro Boga to nie gorszy, to czemu jego wyznawców to gorszy?

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


N cze 10, 2018 8:16 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm
Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
towarzyski.pelikan napisał(a):
sahcim napisał(a):
A ty skąd wzięłaś tezę, że wszechobecnego Boga trzeba zaciągać np do małżeńskich sypialni...?
Doszłam do takiego przekonania wskutek pruderyjnych reakcji na próby zestawiania sfery seksualnej ze sferą duchową, czego przejawem było m.in. usunięcie mojego wiersza i wlepienie mi ostrzeżenia za niebywałe chamstwo.
Ale to ty doszłaś do takiego przekonania, a nie wszechobecny Bóg więc ponownie pytam skąd wzięłaś rzekonanie, które zaprezentowałaś...?
Cytuj:
Skoro Bóg jest wszechobecny, to powinien być przyzwyczajony do widoku ludzkich genitaliów, wydzielin i samych reakcji seksualnych ciała itp. Skoro Boga to nie gorszy, to czemu jego wyznawców to gorszy?
A od kiedy to odczucia jakiejś części wyznawców Boga są Jego odczuciami...?

_________________
Postaw, Panie, straż moim ustom
i wartę przy bramie warg moich!
Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...


N cze 10, 2018 8:41 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
sahcim napisał(a):
Ale to ty doszłaś do takiego przekonania, a nie wszechobecny Bóg więc ponownie pytam skąd wzięłaś rzekonanie, które zaprezentowałaś...?


Dobra. Tak naprawdę Go tam nie zaciągałam, bo - jak słusznie zauważyłeś - On tam zawsze był. A ja tę obecność odkryłam. Podniosłam kołdrę i On tam był. Nie wyglądał na zawstydzonego, a publiczność - a i owszem!

sahcim napisał(a):

A od kiedy to odczucia jakiejś części wyznawców Boga są Jego odczuciami...?


Myślałam, że wyznawcy Boga w swoich czynach Go naśladują. Dają świadectwo.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


N cze 10, 2018 8:50 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
Pelikan
To że omawiasz to, to masz rację. Tylko ja z kolei mam też pewne spostrzeżenie. Nadmieniam że już spostrzegłem do czego zmierzasz. W innym temacie wywaliłem kolejne wyjaśnienia, jak zobaczyłem twój wpis z czerwoną czcionką. Bo wynika z niego, że jednak znasz to o co pytasz. Więc tu wyjaśnienia pogłębiające nasze mechanizmy poznawcze są zbędne. A co najwyżej odbierzesz to jako pysznienie się nas wiedzą z tematu. Mnie o to nie chodziło, więc ciach odpowiedź. Natomiast widzę że chciałaś te przepychanki z innymi uciąć. Choć nie do końca to się udało. Bo po prostu jest tak, zawsze można kogoś wymanewrować jeśli się tego chce. Podejżewam że robisz to celowo, bo odbierasz wypowiedzi jako wymądrzanie się.
Wtedy zastawiasz pułapki w pytaniach. Jeśli ktoś nie idzie za nimi. Odczytujesz to jako jego pychę. No bo niby ma wiedzieć więcej. A to jest nadal wiedza cząstkowa. Czego każdy na ogół ma świadomość.
Tu jednak sama odpowiadasz za to, co kto odpowie nie do końca sprawdzonego. Ale tylko na bazie uznania wiary. Bo tak to przedstawiasz. No nie da się komuś co chce innemu wyjaśnić, nie mieć ku temu dobrej woli. Zakładam również u ciebie dobrą wolę. Co oznaczało by, że razi ciebie sposób wypowiedzi w temacie. Stąd jest ta kontrująca formułka.
Mogę się mylić, no ale to dla mnie nie problem, nikt mi głowy nie koronował, nic się nie dzieje. Traktuj mą wypowiedź jako luźną narrację, nie rozstrzygającą niczego. Tak łatwiej mieć z innymi zrozumienie.


N cze 10, 2018 9:02 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm
Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
towarzyski.pelikan napisał(a):
sahcim napisał(a):
Ale to ty doszłaś do takiego przekonania, a nie wszechobecny Bóg więc ponownie pytam skąd wzięłaś rzekonanie, które zaprezentowałaś...?


Dobra. Tak naprawdę Go tam nie zaciągałam, bo - jak słusznie zauważyłeś - On tam zawsze był. A ja tę obecność odkryłam. Podniosłam kołdrę i On tam był. Nie wyglądał na zawstydzonego, a publiczność - a i owszem!
WOW...To ty pod kołdrę zapraszasz jakąś publiczność...? 8O
A jeśli chodzi o obecność Boga w sypialni małżeńskiej, to gdybyś poczytała dotyczace tego tematu publikacje katolickie, to odkryłabyś że nie jesteś pierwsza, która odkryła obecność Boga także w tych aspektach życia...
towarzyski.pelikan napisał(a):
sahcim napisał(a):
A od kiedy to odczucia jakiejś części wyznawców Boga są Jego odczuciami...?
Myślałam, że wyznawcy Boga w swoich czynach Go naśladują. Dają świadectwo.
Wyznawcy Boga naśladują Go, dają świadectwo o Jego obecności w każdym aspekcie ich życia ale ty chyba nie znasz wypowiedzi tychże wyznawców albo zignorowałaś je opierając się tylko na tych, które tobie pasują do tego, co sobie założyłaś...

_________________
Postaw, Panie, straż moim ustom
i wartę przy bramie warg moich!
Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...


N cze 10, 2018 9:05 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
witoldm napisał(a):
(...) Bo po prostu jest tak, zawsze można kogoś wymanewrować jeśli się tego chce. Podejżewam że robisz to celowo, bo odbierasz wypowiedzi jako wymądrzanie się.
Wtedy zastawiasz pułapki w pytaniach. Jeśli ktoś nie idzie za nimi. Odczytujesz to jako jego pychę. No bo niby ma wiedzieć więcej.


No właśnie, że ja żadnych pułapek nie zastawiam. Przyklejono mi tu Gębę palilkociarskiego trolla, skandalizującej chamówy i przebiegłej manipulantki.
A ja jedyne co mam na sumieniu to kwestionowanie pewnych dogmatów.
Zadaje pytania jak małe dziecko, które nie zostało jeszcze zepsute książkową wiedzą wtłaczaną przez dorosłych do chłonnych głów i moja dziecięca, naiwna ciekawość spotyka się ze...ścianą.

Moje pytania uważa się za pułapki, rżnięcie głupa albo niedostatki intelektualne. A nikt nie bierze pod uwagę najprostszego rozwiązania, że ja po prostu chce się czegoś dowiedzieć i coś powiedzieć.

Ja naprawdę nie mam kompleksów. Wiem, że jestem głupia i to często na własne życzenie. Wypełniamy głowę wiedzą, uważamy się za mędrców, a gdzie w tym bogactwie informacji miejsce na mądrość od Boga? Gdzie dziecięca pokora i idąca za nią odwaga bycia głupim?

witoldm napisał(a):
A to jest nadal wiedza cząstkowa. Czego każdy na ogół ma świadomość.


I ja swoją cegiełkę chciałam dołożyć. Ale prawda jest taka, że nie każda cegiełka jest mile widziana, bo każdy ma w głowie jakieś oczekiwania co do tego, co ma prawo być wiedzą.

witoldm napisał(a):
Zakładam również u ciebie dobrą wolę.


Budujące, że choć jedna osoba nie potępia mnie w czambuł.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


N cze 10, 2018 10:26 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
Pelikan
No widzisz wiara pomaga w życiu, to nie tajemnica. Różnie można tą wiarę budować. Buduje się ją przez całe życie. Bez tego ciągłego budowania, staje się ona miałka i nie wspiera nas w życiowych dylematach. A wsparcia w życiowych zmaganiach każdy by chciał. Budowanie wiary zaczyna się od mniej trudnych dla nas, mniej abstrakcyjnych pojęć. Choć jak to jest w młodości, człowiek chce by zająć się czymś ( tu wiarą ). W sposób pełny całościowy, współczesne słowo to profesjonalny. Z wiarą jak już pewno wiesz tak się nie da, całe życie ją budujemy. Dlatego nie da się od razu startować do wiary w Boga, z pozycji pokaż mi się a uwierzę w ciebie. Również nikt tak nie nauczy ciebie, byś umiała w taki sposób na Boga spojrzeć. To błąd młodości, że chce się od razu coś poznać w całości, no sama wiesz że tego od razu nie idzie pojąć. Z każdą sprawą jest podobnie. Także z osiągnięciami techniki. Od razu ich do końca nie poznajemy, a pobierznie. Dopiero z czasem, umiemy lepiej wykożystać dane dzieło, poznawszy go doświadczalnie. Tak że nie od razu, kierowca wykorzystuje cały potencjał swego sampchodu. Stopniowo dochodzi do perfekcji.

Z wiarą jest tak samo, tylko że to wiara była pierwsza od samochodu. To wiara pomogła ludziom zbudować ten samochód. A by pomogła, musiał każdy kto się skutecznie zabrał do budowy samochodu. Jej od podstaw systematycznie się uczyć. Ku temu ona służy. Natomiast zrozumienie Boga do końca, dla nas ludzi na ziemi jest nie możliwe. A zaczynasz od tego co jest niemożliwe. Chcesz do końca zrozumieć i pojąć Boga.

Jeśli brak tobie siły wiary, by sobie lepiej w życiu radzić. Musisz budować ją systematycznie i od podstaw. Co oznacza od spraw prostych, a nawet prymitywnie prostych i oczywistych. Bo inaczej to jak byś łapała byka za rogi. A jak byk ciebie kaleczy, no to boli. Tak to widać po twoich wpisach, oraz odpowiedziach tobie innych. Inni też mają dobrą wolę. Tylko że nie siedzą w tobie i ogólniają do jakiegoś poziomu, którego możesz nie mieć.
Myślę że dla ciebie będzie najlepszym, jak potraktujesz te wypowiedzi jak pstryczek w nos. Dostałam czego chciałam, a teraz zacznę już ostrożniej śledzić ten rodzaj formacji.
Wiem że chcesz dobrze, nie chcesz być chwiejna w życiu. I myślisz że samo poznanie Boga pozwoli tobie na uniknięcie chwiejności, braku zdecydowania. To już wyjaśniłem, że tak się nie da. Sprawy śmigają niczym błyskawice. A ty masz mieć zdecydowany o nich pogląd. Na dodatek pewno się domyślasz, że za błyskawicą nie dasz rady nadążyć. To prawda, więc choć wiary nie rozumiesz, to jednak jest to sprawdzony sposób. By dać radę nawet tym błyskawicom, poprzez same tylko ćwiczenie się w wierze.
Można z tego nie kożystać, lecz wtedy dobrze jeśli dajemy radę i świat się nam na głowę nie wali. Ale to może być tylko tak przez jakiś czas. Potem coś w człowieku pęka, nie daje rady już temu, z czym sobie dobrze radził. A to wtedy właśnie przydała by się wiara najbardziej. Co jeśli jej nie chcieliśmy, bądź nie umieliśmy wcześniej w sobie zbudować?
Myślę że to jest to co chciałaś pojąć. Lecz nie wiedziałaś od czego zacząć.
Życzę systematycznego nabierania jak największej mądrości życiowej.


Pn cze 11, 2018 8:46 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18250
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
towarzyski.pelikan napisał(a):
Ten wątek próbowałam otworzyć wczoraj, wstawiając wiersz, który został uznany za szczyt chamstwa. Co prawda, nie zgadzam się z oceną moderacji, jednak chcąc wyjść na przeciw poczuciu dobrego smaku moderacji, postanowiłam go otworzyć ponownie, tym razem stosując inne środki wyrazu.

Katolicyzm naucza, że (jeśli się mylę, proszę mnie poprawić)

- naturalną konsekwencją zawarcia małżeństwa jest założenie rodziny
- seks powinien służyć prokreacji
- człowiek wraz z duszą zaczyna się od poczęcia

Biorąc poważnie nakazy katolicyzmu, trzeba dojść do wniosku, że sfera seksualna nie jest czymś brudnym, grzesznym, prowadzącym człowieka na manowce, a przeciwnie - urzeczywistnieniem cudu, jakim jest stworzenie człowieka.
Akt seksualny jawi się w świetle katolicyzmu jako akt stwórczy, stanowiąc dowód na to, ze sfery sacrum i profanum się przenikają.

Skąd się bierze to święte zgorszenie wskutek zaciągania Boga do sypialni? I co komu po Bogu salonowym, który nikomu pod kołdrę nie zagląda, bo brzydzi się tego, co sam stworzył?
Myslę, że źle skierowałaś swoje zapytanie. Zarzuty o rzekomej niestosowności "zaciągania Boga do sypialni" występują raczej w wypowiedziach krytyków katolicyzmu, niż wśród wiernych katolików.

towarzyski.pelikan napisał(a):
Doszłam do takiego przekonania wskutek pruderyjnych reakcji na próby zestawiania sfery seksualnej ze sferą duchową, czego przejawem było m.in. usunięcie mojego wiersza i wlepienie mi ostrzeżenia za niebywałe chamstwo.
Czym innym jest "zapraszanie Boga do sypialni" a czym innym chamskie wygłupy na ten temat.

towarzyski.pelikan napisał(a):
Skoro Bóg jest wszechobecny, to powinien być przyzwyczajony do widoku ludzkich genitaliów, wydzielin i samych reakcji seksualnych ciała itp. Skoro Boga to nie gorszy, to czemu jego wyznawców to gorszy?
Z tego samego powodu, dla którego przy zastawionym stole nie mówi się o szczegółach sposobu trawienia, wydalaniu itd.
Ten powód nazywa się kwestie estetyczne albo "dobry smak" i najwyraźniej masz z nim problem.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn cze 11, 2018 11:18 am
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
witoldm napisał(a):
(...) Z wiarą jest tak samo, tylko że to wiara była pierwsza od samochodu. To wiara pomogła ludziom zbudować ten samochód. A by pomogła, musiał każdy kto się skutecznie zabrał do budowy samochodu. Jej od podstaw systematycznie się uczyć. Ku temu ona służy. Natomiast zrozumienie Boga do końca, dla nas ludzi na ziemi jest nie możliwe. A zaczynasz od tego co jest niemożliwe. Chcesz do końca zrozumieć i pojąć Boga (...)


Doceniam Twoją życzliwość i otwartość. Jednak myślę, że nasza różnica w podejściu do tego, jak się do Boga zabierać wynika z tego, że Ty wychodzisz założenia, że Bóg jest istotą niepojętą. A ja takiego czegoś nie zakładam.

Żeby to jakoś zobrazować. Katolicy zakładając (jako dogmat), że Bóg jest istotą idealnie dobrą, przypisują mu szereg atrybutów, które będą pasować do wizerunku dobrego Boga (wszechwiedza, nieomylność, wszechmoc itp.).
Wiadomo, że kiedy Bóg tak dalece odbiega od człowieka i jego atrybuty nijak się maja do tego co się mieści w ludzkiej możliwości, to trzeba (tak mi się wydaję) dojść do wniosku, że Bóg jest niepojęty.

Skoro Bóg jest niepojęty, to znaczy, że wiedza o Bogu nie może być kwestią empirycznie zdobytej wiedzy (przynajmniej nie całkowicie), lecz wymaga od człowieka wiary.

W świetle takiej postawy moja ambicja dogłębnego poznania Boga musi się wydawać porywaniem z motyką na słońce.

Jednak ja nie zakładam, że Bóg jest niepojmowalny. Uważam, że Boga można pojąć doświadczalnie. I choć sposobów doświadczania Boga nie da się zliczyć, to w każdym jednostkowym doświadczeniu Boga się doświadcza w jego kompletności. Innymi słowy, wiedzy o Bogu nie zdobywam w kawałkach. Wiedza o Bogu to zjednoczenie z Bogiem w doświadczeniu rzeczywistości.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Pn cze 11, 2018 4:44 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
towarzyski.pelikan napisał(a):
Doszłam do takiego przekonania wskutek pruderyjnych reakcji na próby zestawiania sfery seksualnej ze sferą duchową, czego przejawem było m.in. usunięcie mojego wiersza i wlepienie mi ostrzeżenia za niebywałe chamstwo.


Pruderyjne reakcje? To była normalna reakcja na wulgarny i prostacki wierszyk. Sprowadzasz seks do poziomu szamba, zarzucając innym pruderyjność, a to tylko niesmak.

Jeśli chcesz rozmawiać o mistyce aktu seksualnego to zacznij normalnie.

Cytuj:
Skoro Boga to nie gorszy, to czemu jego wyznawców to gorszy?


Mnie nie gorszy. Nie o to tutaj chodzi że kogoś gorszy. Seksualność to po prostu zbyt potężna siła i zbyt wielka odpowiedzialność aby sobie z tego korzystać jak się chce. Zazwyczaj z takiego nieodpowiedzialnego korzystania nic dobrego nie wychodzi.

Jako wierzący widzimy coś więcej w seksie między mężczyzną a kobietą niż tylko kopulowanie samca z samicą. To nadużycia w tej sferze sprowadzają człowieka właśnie do takiego poziomu zwierzątka.

Cytuj:
Wiadomo, że kiedy Bóg tak dalece odbiega od człowieka i jego atrybuty nijak się maja do tego co się mieści w ludzkiej możliwości, to trzeba (tak mi się wydaję) dojść do wniosku, że Bóg jest niepojęty.


Ten Bóg stał się Człowiekiem. Moim Bogiem jest także ten Bóg który na krzyżu wołał - Boże, mój Boże czemuś mnie opuścił, bo chciał doświadczyć nawet tego czego doświadcza człowiek w całkowitym opuszczeniu, w tej pustce samotności, moim Bgiem jest Bóg który mył nogi swojemu stworzeniu - człowiekowi. Bóg ktory zaplakał i Bóg który pozwolił zmasakrować siebie przez człowieka, z miłości do człowieka. A przecież jedną myślą Bóg mógł wtedy i zawsze może posłać ten cały wszechświat w niebyt, w ułamku sekundy. I to właśnie czyni Go tak niepojętym.


Pn cze 11, 2018 4:51 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 14, 2018 8:54 pm
Posty: 3919
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Przenikalność sfer sacrum i profanum
Barney napisał(a):
Czym innym jest "zapraszanie Boga do sypialni" a czym innym chamskie wygłupy na ten temat.


A skąd przeświadczenie, że moderator odgadnął intencje autora?

Barney napisał(a):
Z tego samego powodu, dla którego przy zastawionym stole nie mówi się o szczegółach sposobu trawienia, wydalaniu itd.
Ten powód nazywa się kwestie estetyczne albo "dobry smak" i najwyraźniej masz z nim problem.


Jak dla mnie taka pruderia wynika z braku akceptacji życia takiego jakim jest. Polega na budowaniu życia na fałszu. Spożywanie potraw to nie tylko nóż, widelec i jedwabna chusteczka, ale właśnie cały proces trawienia, gazy, zaparcia i biegunki. I mimo, że nikt tych tematów w towarzystwie nie porusza, to chyba od tego jest sztuka, żeby pokazywać świat, jakim jest.

_________________
Jednoczmy siły już dziś, za późno nie robić nic!


Pn cze 11, 2018 4:52 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 64 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL