Czyli nauka o kanibalistycznnej formie spożywania.
Myślę, że katolicy nie są świadomi o czym naucza ich Kościół.

Czyli moje założenie, że pytasz szczerze, było fałszywe.
No cóż, nie wystarczy że jeden tłumaczy - drugi musi chcieć zrozumieć.
Myślę, że to Ty nie jesteś tego świadoma. Co nie przeszkadza Ci mądrzyć się i wygadywać andronów na ten temat.

Nie jesteś jednak pierwsza, która oburza się na to, co ustanowił Jezus, zarzucając Mu nawoływanie do kanibalizmu:
"Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: Jak on może nam dać swoje ciało do jedzenia?
Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie.
Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem.
Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.
Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie.
To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. (59) To powiedział, nauczając w synagodze w Kafarnaum.
A wielu spośród Jego uczniów, którzy to usłyszeli, mówiło: Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?
Jezus jednak, świadom tego, że uczniowie Jego na to szemrali, rzekł do nich: To was gorszy?"/J 6,52-61/

Jeżeli oni pojmowali tylko to co cielesne, to nie byli wstanie tych słów pojmować duchowo i dlatego byli oburzeni.
Niski poziom duchowy sprawia pojmowanie cielesne.
Jezus nie nauczał kanibalistycznej formy spożywania.

Ależ ja właśnie przyjąłem wykładnie Ap Pawła i na dowód tego iż jest ona właściwa przytoczyłem ci nauczanie Kościoła opierającego swoje nauczanie na Sola Scriptura, a ty do mnie że ja zasłaniam się nauczaniem solascripurowców... :D No więc sam widzisz, że Pawłowa wykładnia Koryntianom powagi spożywania Wieczerzy Pańskiej(biorąca przecież za źródło Wieczerzę w Wieczerniku) nie mogła dotyczyć innego Ciała i Krwi jak tylko tego samego, które/a za nich(Koryntian) było/a wydana...
Nie jesteś Panem Bogiem więc nie wypowiadaj się w Jego Imieniu odnośnie wyjątkowości Baranka Bożego, nieskazitelnego i nieskalanego, który sam powiedział: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Ja

[No więc skąd będziesz miał w sobie życie Boże jeżeli nie będziesz pił Krwi Tego w którym jedynie jest życie...?
Wiem, i wiem, że niczego takiego co ci się wydaje nie naucza...patrz wyjaśnienie Quinque po którym zaniemówiłeś... :D

Ps...wszystkie przytaczane przez ciebie cytaty biblijne dotyczące zakazu picia krwi
pominąlem dlatego, że dotyczą krwi stworzenia skażonego/skalanego, a nie Krwi Baranka Bożego której picie daje życie wieczne...patrz Słowo Boże

Racja...i dlatego my(katolicy) wierząc w obecność Jezusa Chrystusa w Eucharystii nie „materialną” i „fizyczną”, ale „sakramentalną” nie spożywamy (jak tobie się ubzdurzyło) mięsa i nie pijemy krwi będących materią fizyczną, tzn podlegającą prawom fizyki...

Też tak uważam.
Ale mi się nic nie ubzdurzyło.
Przeczytaj wypowiedż Barneya.
To jemu się coś ubzdurzyło.

Mo właśnie wybrana przeczytaj wypowiedz Barneya. A jak coś w niej nie rozumiesz to go zapytaj. Teologia katolicka dokładnie mówi to co mówi Barney i tez to co mówi sahcim i z czym się właśnie zgodziłas.
Zapoznaj się z terminem teologicznym substancja. Poczytaj katolicka naukę o realnej obecności Jezusa w sakramencie.

To w zasadzie jest proste.
Mamy pewną rzecz (cokolwiek bądź - w tym i Ciało i Krew Chrystusa, wino i chleb). Każde cokolwiek ma swoją formę - to co widzimy, czujemy, smakujemy, skład chemiczny i inne właściwości fizykochemiczne. I bardzo często to co widzimy (w sensie powyższym) jest tym czym jest substancjonalnie.
Chleb ma w sobie mąkę, wodę i sól (czasem i olej i jakieś przyprawy) i jest chlebem. Jego substancją jest chleb.
Wino (zwykle) to mieszanina wody, cukrów, kwasów organicznych, estrów, aldehydów, ketonów, garbników, barwników, alkoholi w tym i etanolu (wszystko w odpowiednich stężeniach) i jego substancją jest wino.
Bywa i tak, że po Przeistoczeniu (tylko wtedy) chleb nie jest już chlebem, chociaż nadal składa się z mąki, wody itd., tylko staje się Ciałem Chrystusa, a wino nie jest już winem, chociaż składa się nadal z wody, barwinków, garbników, estrów, cukrów, etanolu itd (tak jak wino) tylko staje się Krwią Chrystusa.
Mamy tu przemianę nie fizyczną (chemiczną), ale metafizyczną.

Przemiana metafizyczna czyli duchowa.
Cały czas o tym piszę, że Eucharystia jest duchowym symbolem pojednania.
Ten spożyty chleb I wino jest duchowo symboliczną strawą.
Spożywając go uroczyście nasz Duch pragnie się połączyć z Duchem Chrystusowym.
Symbolikę ciała i krwi Jezus uczynił podczas Ostatniej Wieczerzy.

Są RZECZYWISTYMI Ciałem i Krwią, mającymi takie właściwości metafizyczne, choć fizycznie (skład chemiczny) się nie zmieniają. Ale po Przeistoczeniu chleb to już nie chleb, tyle że RZECZYWISTE Ciało Chrystusa, a wino po konsekracji to nie wino, tylko RZECZYWISTA Krew Chrystusa.

Co to znaczy - RZECZYWISTE ?

Tyle, co prawdziwe. Nie umowne, nie analogiczne. Rzeczywiste.
Utożsamianie czegoś "duchowego" z "symbolicznym" (a więc - w mowie potocznej - nieprawdziwym) jest błędne i jest nadużyciem.

Chleb symbolizuje ciało a wino jest symbolem krwi.
Spożywanie uroczyste tych symboli ma wymiar duchowy.
Wyraża duchowe zjednoczenie - zespolenie.
Spożywanie tego duchowego symbolu wyraża nasze pragnienie, by Jezus Chrystus uczestniczył w naszym życiu oraz pragnienie oddania naszego życia Bożej miłości.

Gdzie w Biblii jest cokolwiek podobnego do tego co sobie wymyśliłaś? Jest wręcz ODWROTNIE:

"Bierzcie, jedzcie, to jest ciało moje."/Mt 26,26/
"Bierzcie! To jest Ciało Moje."/Mk 14,22/
„To jest moje ciało, za was wydane."/Łk 22,19/
"To jest moje ciało za was"/1 Kor 11.24/
"to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana"/Mt 26,28/
"To jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana."/Mk 14,24/ (dosłownie "jest wylewana")
"Dlatego też kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny staje się Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije, nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije."/1Kor 11,27-29/
"Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem."/J 6:55/

Kolejny raz pokazujesz, jak unieważniasz Pismo na podstawie swoich wymysłów.

@wybrana
Jak można spożywać symbol to nie wiem.
Ale nie zgadza się to z nauczaniem św. Pawła ani z całym nauczaniem Nowego Testamentu
Chociażby z tymi fragmentami które zacytował Barney