Wyjdź z sekty to zobaczysz jakie idiotyzmy wypisujesz.
Już odrzuciłaś wszelkie możliwe autorytety z Biblią włącznie

Pierwszych chrześcijan nazywano sektą. Nie myślę z niej wychodzić.
Nie odrzuciłam i nie odrzucam Biblii.
Przez kłamstwo chcesz mnie poniżyć.

Mam ci zacytować twoje wypowiedzi w których odrzucasz po kolei kolejne księgi Biblii? Wszystko jest na forum i wszyscy widzieli jak manipulujesz i gimnastykujesz się żeby obronić tezę sprzeczna z biblia a jak to co się nie udawało bo biblia mówiła wyraźnie to odrzucalas dana księgę.

Nigdy nie pisałam, że coś odrzucam. Jeżeli mi to zarzucasz, to podaj gdzie i kiedy.
Natomiast możemy się różnić w rozumieniu podanej nam treści.
Biblia to prawda wyrażona w formie pisanej ale z ujęciem formy pojmowania piszącego.

@Wybrana, albo masz rozdwojenie jaźni, albo świadomie manipulujesz. Nawet ja sam w tym wątku kilkukrotnie doprowadziłem Cię do podobnych stwierdzeń - że o Twoich opowieściach dziwnej treści o satanistycznym rzekomo kulcie starotestamentowym.
Jesli robisz takie rzeczy, to miej przynajmniej tyle przyzwoitości, by nie kręcić.

Zanegowałaś wiele ksiąg. Nawet padało pytanie jakie księgi z Biblii w ogóle uznajesz. Bo np. Torę odrzuciłaś. Tak samo kilku proroków ci nie pasowało. Brak słów. Ale to standard wśród sekciarzy.

Dopowiem też że wybrana nie uznaje przynajmniej początkowych wersetów Ewangelii wg św. Mateusza i św. Łukasza... Bardzo jej się nie podoba narodzenie Jezusa z Maryi Dziewicy, bez udziału Józefa.

Zapytała mnie na tę okoliczność o znajomość biologii. Kiedy ustosunkowałam się do tego zapytania to odpowiedzią było milczenie. Ona po prostu nie interesuje się tym co ktoś napisze. Jeśli nawet napisze: zgadzam się z tobą, to tylko po to, by wracać do tego o czym napisał Barney i rozpoczął się offtop. Chodzi więc o udostepnienie jej trybuny do wygłaszania tego co musi wygłaszać. To są czasem sprzeczności, brak przemyślenia spraw biblijnych. Spójnością jest to co wybrana uzna za spójne. Nie szuka prawdy, być może nie jest w stanie stąd tyle sprzeczności. Biblia swoje o niepokalanym poczęciu, ona mi podsuwa podręcznik od biologii. Zrozumiałam, że ona nie rozumie. Podobnie było z natchnieniami. Nie ma pojęcia o różnicowaniu głosów wewnętrznych pochodzących od natury, pokus i natchnień. Pisząc wszędzie o inkwizycji wpada w koncert apodyktycznych twierdzeń i są one niepodważalne.
Wiara, która jest bajkowym brakiem realizmu. Z tym nie da się dyskutować.

Merss, trudno jest rozmawiać z niejednakowej pozycji na tym forum. Ty, Jockey, Barney czy PeterW, możecie mnie osądzać i pisać na mój temat co tylko wam się podoba, bo czujecie się tu uprzywilejowani. Ja natomiast mogę pewne wpisy przemilczeć, bo zdaje sobie sprawę, że nie mogę szczerze wam napisać i po drugie nie chcę tego robić, bo wolę nie oceniać i osądzać.
Wyrugowaliście mnie z działu chrześcijan, bo przecież czujecie się sędziami.
Ja wyrażam swoją wiarę i robię to szczerze. Jestem utwierdzona w tym co piszę.

Nie odpowiadasz merytorycznie a potem wpadasz w rolę pokrzywdzonej i krzywdzonej. Może czas dorosnąć? Zwalanie winny na innych, którzy precyzują zarzuty czy dopytują o rozumienie pojęć to niedojrzałość (ogólnie). Ty rzucasz tezy/ oskarżenia i nie zajmujesz się udowodnieniem ich (Trójca, Niepokalane Poczęcie, dogmaty, natchnienia, inkwizycja -> na szybko co pamiętam). Potem przychodzi lament, że jesteś krytykowana. A jak podchodzić do koncertów apodyktycznych i egzotycznych twierdzeń? Krytyka może być zasadna nie z pozycji siły, ale prawdy. Oczekujemy logicznej argumentacji, logicznej a nie pochodzącej od zwierzęcego mózgu (ewolucyjna). Nie różnicujesz tego i wychodzi nam ludowa mądrość. Zarzuty się odpiera a nie reaguje płaczem. Tak reagują dzieci.
Na innym forum zostałabyś na dzień dobry zapytana z jakiej parafii przyszłaś. Wiadomo czy mamy osobę z konkretnego związku wyznaniowego czy proroka. Można wówczas też poznać program tej organizacji, jest punkt zaczepienia się. Nie będzie personalnie, ale punktem odniesienia będzie to w co wierzy się w danej grupie religijnej. I w tym zakresie kluczysz, bo wśród wielu sprzeczności podałaś się i za katoliczkę.

Masz rację, wiara nie jest bajkowym brakiem realizmu.
Z biologii formę poczęcia ciała człowieka musisz uzupełnić wiedzę. Dziecko zostaje poczęte z połączenia kobiety i męższczyzny.
Tak powstaje zrodzony człowiek w ciele.
Jezus został zrodzony jako pełny ziemski człowiek w niedoskonałym ciele. To ciało zostało uświęcone w Duchu Bożym.
Poprzez to Uświęcenie jako pierwszy człowiek został zmartwychwstałym do życia wiecznego w Królestwie Boga Ojca w Niebie.
Opis poczęcia w Biblii dopasowano do starych mitów poczęcia wybranych z dziewicy, bo tylko takich ludzi uznawano jako bożków szczególnie wyróżnionych wśród ludzi.
Jezus był wpełni człowiekiem z ciała I wpełni Bogiem z Ducha.
Zaprzeczanie pełnemu człowieczeństwu Jezusa w ciele jest herezją przeciwstawną prawdzie.

No i nie uznajesz części Ewangelii Mateusza i Łukasza i jednocześnie odrzucasz jedną z prawd wiary chrześcijańskiej.
Tak więc Twoje biadolenie:

jest bezzasadne. Kto odrzuca prawdy wiary chrześcijańskiej - nie jest chrześcijaninem.



To teraz z punktu widzenia biologii uzasadnij w jaki sposób Jezus wskrzeszał ludzi - byli umarli i pod wpływem Jego słów ożywali? To było jakieś złudzenie, czy coś? Bo przecież to biologicznie niemożliwe. Się umiera i już.
Jego Zmartwychwstanie to też mit (?). Jak może człowiek zmartwychwstać? Widziałaś jak ludzie zmartwychwstają? Pewnie trzeba by to sprytnie jakoś uzasadnić.. Może to tylko duchowe zmartwychwstanie? A te opisy jak On się pokazywał uczniom.. Widzieli ducha? Bo to że pokazywał im rany, to już takie mitologizowanie, to że kazał sobie dać jeść, to tylko jakieś pozory, przecież duch nie jada pokarmów... To przechodzenie przez ściany, drzwi.. To nie mógł być z ciała człowiek. Widziałaś kogoś, który by się materializował poprzez zamknięte drzwi? To tylko w filmach sc-fi...

Wierzysz w to co Ci się uważa, do tego zero w tym konsekwencji.

Nie podważamy mocy Bożej i cudów tą mocą dokonanych. Duchy mogą się materializować i wcielać.
Jednak rozważamy tu pojednanie człowieka ziemskiego z Bogiem.
Tak jak przez pierwszego ziemskiego człowieka ' Adama natura człowieka została skażona i oddzielona od Boga, bo człowiek Adam utracił życie wieczne.
Tak przez człowieka Jezusa nastąpiło pojednanie człowieka z Bogiem i taki człowiek uzyskał- nieśmiertelność

Wybrana,

Co Ty na to:?

ŚW. TOMASZ Z AKWINU
SUMA TEOLOGICZNA

Tom 12
O WADACH I GRZECHACH

Należy jednak wiedzieć, że nieraz coś wydaje się mieć postać kary, a jednak nie jest zasadniczo karą. Kara bowiem to gatunek zła. Zło zaś to brak dobra. Skoro zaś liczne są dobra ludzkie tak duchowe, jak i cielesne oraz zewnętrzne, zdarza się, że ludzie cierpią na niedostatek niższych dóbr, by mogli bardziej obfitować w wyższych dobrach,
np. gdy ktoś wydał pieniądze, by odzyskać zdrowie, albo poświęca tak pieniądze jak i zdrowie dla zbawienia duszy lub dla chwały Bożej.
Tego rodzaju niedostatek nie jest zasadniczym, ale tylko względnym złem człowieka. Nie jest więc zasadniczo karą, ale lekarstwem, bo także lekarze podają chorym gorzkie napoje, by przywrócić im zdrowie. Ponieważ więc tego rodzaju dolegliwości nie stanowią kary w ścisłym znaczeniu, przyczyną ich nie jest wina, chyba o tyle, że sama konieczność używania przykrych lekarstw pochodzi z zepsucia natury, będącego karą za grzech pierworodny W stanie niewinności do postępu w cnocie nie było potrzeba stosowania przykrych ćwiczeń.

™™™™™™™

ŚW. TOMASZ Z AKWINU
SUMA TEOLOGICZNA
Tom 24 TAJEMNICA WCIELENIA SŁOWA BOŻEGO

Artykuł 5.
CZY BYŁOBY WŁAŚCIWE DOKONANIE SIĘ WCIELENIA U KOLEBKI RODZAJU LUDZKIEGO ?

Wycinki:

™™™™™™™

WYKŁAD. Ponieważ dzieło Wcielenia ma na celu przede wszystkim
naprawę natury ludzkiej przez zgładzenie grzechu, oczywiste jest, iż nie byłoby stosowne dokonanie się Wcielenia u kolebki rodzaju ludzkiego przed upadkiem człowieka. Lekarstwo bowiem daje się tylko chorym. Sam Pan mówi7): Nie potrzeba zdrowym lekarza, ale źle się mającym, bom nie przyszedł sprawiedliwych wzywać, ale grzesznych. Nie byłoby też stosowne, gdyby Bóg się wcielił natychmiast po upadku człowieka.
Po pierwsze ze względu na charakter grzechu wypływającego z pychy. Człowiek musiał osiągnąć wybawienie w taki sposób, aby przechodząc przez upokorzenie uznał potrzebę wybawcy.

glosa dodaje: „Było to zgodne ze wspaniałym planem bożym, że Syn Boży nie został posłany natychmiast po upadku człowieka. Bóg pozostawił bowiem człowieka najpierw jego wolnej woli, aby w oparciu o prawo naturalne spróbował swych sił przyrodzonych. Gdy to zawiodło, człowiek otrzymał Zakon. Ale choroba jeszcze bardziej się wzmogła tak, by człowiek poznawszy swą niemoc wzywał lekarza i szukał pomocy łaski”.

Dlatego i Pan nie od razu dał rodzajowi ludzkiemu lekarstwo w postaci Wcielenia, by człowiek nie wzgardził nim pod wpływem pychy, spowodowanej niewiedzą o swojej słabości.

™™™™™™™

Otóż Chrystus przyszedł w takim momencie, o którym wiedział, że ludzie potrzebują pomocy, i że przyjmą ją z wdzięcznością, jako dobrodziejstwo. Gdy pod wpływem duchowego marazmu zaczęła wśród ludzi zanikać znajomość Boga i skarlały obyczaje. Bóg wybrał Abrahama, aby przez niego dać nowe poznanie Boga i obyczaje odnowić. Kiedy zaś zaczęto zaniedbywać cześć Boga, dał On przez Mojżesza Prawo pisane. Ponieważ poganie wzgardzili Prawem, nie chcąc mu się poddać, ci zaś, co je przyjęli, nie przestrzegali go. Pan poruszony miłosierdziem posłał swego Syna, aby On, po udzieleniu wszystkim ludziom odpuszczenia grzechów złożył usprawiedliwionych w darze Bogu Ojcu”. Otóż gdyby ta pomoc została odłożona aż do końca świata, z powierzchni ziemi zniknęłoby zupełnie: poznanie Boga, cześć dla Niego i dobre obyczaje.

™™™™™™™

A w jaki sposób wg twojej wiary/wiedzy owo skażenie natury Adama przeszło na innych ludzi ?