A na jakiej podstawie twierdzisz, że to wiara zbawia skoro "także i złe duchy wierzą i drżą" ( Jk 2,19) ale wiara jeszcze ich nie zbawiła...
Tak, uważam, że w takim przypadku gdy jeden w twojej głowie wierzy w co innego niż drugi, to pozostaje wam obu modlić się żebyście stali się jednością(wierzyli w to samo)...

dokładniej to brzmi tak:
Co idealnie pasuje do muru o którym pisałem. Ty mi zaś tak:


To bardzo nieładne z Twojej strony sugerować rozdwojenie, ale dziękuję.

Wybacz, ale weź to jeszcze raz napisz i proszę cytuj zamiast odnośników, bo nie rozumiem.

Udawanie Greka to kiepska zasłona dymna.

Mnie nie masz za co dziękować, bo ja nic nie sugerowałem tylko przytaczałem twoje zaprzeczające sobie wpisy...

Według twojego rozumienia. Skoda też, że sam mam modlić się za siebie, bo tak napisałeś. Czy taki jest twój Kościół, albo nauczanie?

No więc jeszcze raz zapytam czy wierzysz, że to Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca pouczył Apostołów o Bogu będąc na ziemi w ludzkim ciele czy nie...??

Nie.

Czyli jak np. św. Tomasz wyznał wiarę, że Jezus jest jego Bogiem, to się mylił? A skoro tak, to dlaczego Chrystus tego przekonania nie skorygował?

Pisałem już, że to było Po zmartwychwstaniu.

Czyli tak jak mówiłem wcześniej...nie wierzysz, że Chrystus(Jednorodzony Bóg) przyszedł w ciele...

No i co z tego, że po zmartwychwstaniu? Odpowiedz na postawione pytania.

W takim razie rozumiem dlaczego mowa o krzyżu jest wam niepotrzebna.

Dopytam żebyśmy się dobrze rozumieli: czy wierzysz, że Jednorodzony Bóg i Chrystus to jedna i ta sama osoba czy nie...?

TAK.