No więc możesz wyjaśnić dlaczego nie wierzysz, że to ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, pouczył Apostołów o Bogu będąc na ziemi w ludzkim ciele Chrystusem(Mesjaszem)...??

Duch, który był Jezusie to Duch Ojca, a w Ojcu Słowo Żywota (Syn).
Powiedział przecież Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie.

Chwila, chwila...na moje pytanie czy Jednorodzony Bóg i Chrystus to jedna i ta sama osoba odpowiedziałeś, że TAK zatem sugerując, że to nie jest ta sama Osoba zaprzeczasz temu co potwierdziłeś wyżej...zdecyduj się i odpowiedź jeszcze raz...

Tu odpowiedziałem Nie, z uwagi na sugestię, że Jezus (za życia) był Bogiem.
W drugim bardziej pytałeś o osobę:
To odp. Tak
Powiedz mi gdy Bóg stworzył Adama jaki był w nim Duch?

Czekaj, czekaj...ale przecież gdy zadałem to pierwsze, to pytałem o Jednorodzonego Boga czyli o Tego o którym w momencie pytania wiedziałeś, że był/jest Osobą zatem nie krętacz mi tu teraz, że w pytaniu była sugestia wykluczająca, że chodziło mi o konkretną Osobę...
Ale ok...skoro już wiesz, że pytając o Jednorodzonego Boga miałem na myśli Osobę, która nie jest Ojcem, to teraz odpowiedz mi czy wierzysz, że to Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca pouczył Apostołów o Bogu będąc na ziemi w ludzkim ciele czy nie...??
Duch ożywiający, stworzony jako ludzki...

Przeczytaj uważnie swoje pytania. Ale owszem, uważając, że Bóg przyszedł w ciele, zadając trochę inaczej pytania cały czas tak samo możesz uważać.

Sahcimie wierzę, że Chrystus był przygotowany przed założeniem świata.
Wierzę, że Jednorodzony Bóg stworzył świat. Inaczej: wszystko co powstało przez Słowo powstało. Lecz gdy był na ziemi był jak zwykły śmiertelnik nie Bóg. Twierdzisz, że Bóg umarł. Ja, że MUSIAŁ być Człowiekiem (śmiertelnikiem). Dopiero Po zmartwychwstaniu na nowo został otoczony tą samą Chwałą jaką miał na Początku. (to znajdziesz w Ewangeliach)


Nie uważam, aby duch był stwarzany, ale nie o tym:
To z tysiąclatki.
Od Adama(człowiek) do Jezusa Chrystusa(człowiek)

OK, wiadomo, że Jezus nie jest Bogiem Ojcem, natomiast mówił że jest Synem Bożym. Czy wg Ciebie Syn Boży nie jest Bogiem?

A czy inni choć najpierw zrodzeni z niewiast, a później zrodzeni z Ducha są bogami, czy dziećmi bożymi? Gdy zaś dorosną Ojcami i Synami (jak pisze Jan, w którymś liście).
Jako ludzie aby przejść przez krzyż ze śmierci do żywota musielibyśmy być jak bogowie, a nie jesteśmy. Krzyż jest dla nas, ludzi, i na naszą miarę. Inaczej nie moglibyśmy przejść za pasterzem. Jeśli był Bogiem, to w ten sposób jest niedoścignionym wzorem(chyba właśnie jest coś takiego w naukach katolickich). I tego uczą, odpuść sobie krzyż, skup się na uczynkach. Dlatego przyszedł w ciele - stał się człowiekiem (bez grzechu od Adama)

Tu się trochę nie zgodzę. Cytowałem powyżej słowa Jezusa: "10) Czy nie wierzysz, że jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie? Słowa, które do was mówię, nie od siebie mówię, ale Ojciec, który jest we mnie, wykonuje dzieła swoje. "
Gdzieś indziej kto widzi mnie widzi Ojca.

Nie muszę, bo gdy zadawałem pierwsze pytanie, to wiedziałem że Jednorodzony Bóg jest osobą...pytanie jest czy ty w momencie gdy odpowiadałeś "nie" wiedziałeś, że Jednorodzony Bóg jest osobą, a wie tak czy nie...?
To gdzie wg ciebie był wtedy Bóg(Słowo) gdy Chrystus chodził po ziemi mówiąc i czyniąc i czy gdy mówił, to było to Słowo Boże, czy ludzkie, a gdy czynił to było to było to Boże działanie czy tylko ludzkie...? A czy osoba która umiera przestaje wg ciebie istnieć czy nie...?
To skąd wg ciebie bierze się duch ludzki...? :
Ależ nikt nie neguje, że w Chrystusie(osobie) była Pełnia Bóstwa na sposób ciała...

Domyślałem się jedynie, że będziesz mącił, a mimo to odpowiedziałem w ten sposób. Raz Nie, drugi raz Tak. Zgodnie z twoimi pytaniami, a nie twoimi myślami.


Nie. Pierwsza śmierć dotyczy wyłącznie ciała (kolejny dowód, że nie musiał być Bogiem). Ponieważ wszystkich czeka Sąd*.



Duch jest z Boga i wraca do Boga. Szatan też nie był stworzony, a był jednym z pierworodnych.


Właśnie zanegowałeś, "na sposób ciała" o ile dobrze rozumiem te słowa. Jeśli już, to na sposób Ducha. To nie ciało ożywia Ducha a Duch ciało.
Tym samym:

Wszystko co mówił, było Słowem Bożym.
Mówił, też o pokarmie, który da z nieba. (To zapowiedź Ducha i Chrztu)

Czyli, jeżeli dobrze zrozumiałem, Syn Boży (Jednorodzony Bóg), kiedy począł się w NMP z Ducha Świętego, przestał być Bogiem?

A czy boska natura w człowieku czyni go Bogiem będąc w śmiertelnym ciele. Musiał umrzeć Adam, z tymże doskonalszy, który oparł się kuszeniu.

A teraz, jak już dałeś upust pasji zmieniania tematu, odpowiedz na moje pytanie:


Czyli, jeżeli dobrze zrozumiałem, Syn Boży (Jednorodzony Bóg), kiedy począł się w NMP z Ducha Świętego przestał być Bogiem?

Ale ja nie pytam się o to czego się domyślałeś więc nie uciekaj w te swoje infantylne gierki tylko odpowiedz na pytanie czy ty w momencie gdy odpowiadałeś "nie" na pierwsze pytanie wiedziałeś, że Jednorodzony Bóg jest osobą (tą samą co Chrystus) ?
No proszę...potwierdzając, że osoba umierając nie przestaje istnieć potwierdzasz, że Jednorodzony Bóg(osoba) mógł umrzeć nie przestając być tym kim jest czyli Bogiem...
A jest z Boga gdyż go Bóg stworzył czy jest częścią Boga ?
Gdybyś dobrze rozumiał te słowa, to wiedząc, że Jednorodzony Bóg i Chrystus to jedna i ta sama osoba nie negował byś istnienia osoby Jednorodzonego Boga w ciele tej samej osoby, tzn Chrystusa...
Skoro wszystko co wychodziło z ust chodzącego po ziemi Chrystusa(osoby) było Słowem Bożym, a każdy Jego czyn był Dziełem Boga, to w ciele Chrystus nie mogło nie być Pełni Boga...

Tak. Na ten czas przestał.

A czy boska natura w człowieku czyni go Bogiem będąc w śmiertelnym ciele?
Zaprzeczasz temu?
--------------------------------------------------------------------------------
Wybacz Sahcim, ale przy pierwszym pytaniu nie użyłeś słowa "osoba". Dalsze drążenie uważam za bez sensu.

Szatan też był boży. Wszystko co miał było z Boga i od Boga.


Prędzej zrodził i wtedy jest częścią Boga.

Zanegowałem: "na sposób ciała" bo tak napisałeś. I nie neguję Ducha Świętego w człowieku ani osoby. Neguję też ducha zwodniczego w osobie, który mówi: módl się za siebie sam. Weź się lecz. Udajesz greka. Udowodnij.
Uczynki Cię zbawią. A to nie znaczy, że go nie ma w człowieku (bo właśnie jest), ale że go nie uznaję. A jest Bogiem tego świata.