Zgodnie z przekonaniami milionow osob starozytni mieli taka wiedze, ale nie o tym chcialem.
Ja bym im powiedzial jak produkowac, kiedy stosowac i w jakich ilosciach penicyline. Tak samo jak wtedy tak i dzis nie kazdemu by sie to do czegokolwiek przydalo, ale ludzie z ilorazem inteligencji wyzszym od rozmiaru rozciagnietej skarpety byliby w stanie to pojac, zrozumiec i przyjac do wiadomosci. W mysl powiedzenia, ze z glodu sie jeszcze nikt nie zesral zakladam, ze nic zlego by im sie od tego nie porobilo.

MJ

Obłęd to choroba, którą się leczy u psychiatry. A ludzie dostają obłędu na różnym punkcie. Liczby czy kosmos nie są same w sobie złe. To jest tylko pretekst, którego obłęd sobie szuka. Jeśli nie może znaleźć jednego pretekstu, to znajduje sobie inny.

Jeśli z czymś przeginamy lub zmusza się nas, żebyśmy przeginali, to nic dziwnego jeśli wpadnie się w obłęd. Co powiesz o ludziach z obłędem religijnym, modlitewnym, muzycznym, pracowniczym albo seksualnym? A to jest ten sam rodzaj co obłęd liczbowy, tylko pretekst jest inny.

Liczby i kosmos, to nie jest nic złego. Ale jeśli w życiu człowieka istnieje tylko to, to faktycznie można oszaleć.

Piszesz o JEDYNEJ SŁUSZNEJ DRODZE.

Czy czynisz te cuda, o których piszesz? Beda uzdrawiac chorych i wskrzeszac umarlych. Bo jeśli masz tak wielką wiarę, a ona się w niczym nie przejawia, to skąd pewność że jesteś na tej jedynej słusznej drodze?

Muzulmanie zaczeli tak myslec podczas swej zlotej ery (stad na algebre wolamy algebra) i dlatego teraz w jednym miejscu na Ziemi wysylamy rowery na inne planety a w innym poluje sie na czarownice - do tej pory sie z tego nie pozbierali.
Zeby podrozowac w czasie nie potrzebny wechikul czasu, wystarczy samolot albo statek.

Daj spokój. Penicylina To jest coś, co ma człowieka zbawić?

Wiesz, nic złego by im się nie porobiło na pewno. Ale dlaczego też Chrystus nie nauczył biedoty jak robić dobre interesy? Albo, nie wiem... Czemu nie zostawił po sobie kilku podręczników rolniczych, co by zlikwidować głód?

Albo jeszcze lepiej. Po co się rozdrabniać. Dlaczego w ogóle Bóg dopuścił do czegoś takiego jak choroby, cierpienie i śmierć? Albo starość?

Zmierzam do tego, że Bóg nie jest sługą człowieka.

Traktowany jako pojęcie jest idealny do zrzucania winy na Niego, za coś, co się samemu spieprzyło To jest bardzo wygodne, można siedzieć nic nie robić i dalej uważać się za... Zależy od osoby

To nie koniec dobrych wiadomości. Potem się można pomodlić, w nadziei, że coś się magicznie pojawi, tylko po to, żeby mieć jakąś złudną nadzieję a jak się nie pojawi to się obrazić i powiedzieć, że Boga nie ma. Potem zacząć cały proces od początku.

Bez urazy

Na jakiej podstawie uważasz, że grawitacja jest obłędem? Ja w nią nie muszę wierzyć. Wystarczy że podniosę dowolny przedmiot i go upuszczę. To już samo z siebie dowodzi działania grawitacji. Mogę to robić ile razy zechcę, z czym zechcę i efekt jest zawsze jeden i ten sam. Jeśli coś spada "inaczej" to tylko przez opór powietrza. Wszystko musi spaść na ziemię. Sam możesz to sprawdzić.

Ponadto na studiach robiłem różne eksperymenty z prawami fizycznymi i wszystko się zgadza, pasuje jak w zegarku. Od przyspieszenia odśrodkowego, poprzez działanie grawitacji aż do laserów i światła.

Więc nie tyle polegam na tym co ktoś powiedział, czy napisał, tylko na własnym doświadczeniu. I Tobie też radzę.




Słuchaj, masz problem przyjacielu i to poważny. Radzę się udać do psychiatry. I mówię na serio. Nie postawię Ci diagnozy, ale coś jest nie tak. Sam swego czasu potrzebowałem podobnej pomocy, więc proszę nie odbieraj tego jako obelgę, bo nie taki miałem zamiar.

Może stałeś się ofiarą jakiejś destrukcyjnej sekty. Wiara sama w sobie zła nie jest, ale niektórzy ludzie robią krzywdę wyznawcom celowo wprowadzając ich w paranoję. Przypuszczam, że "szef" Twojego kościoła, po prostu robi biznes na Tobie, krzywdząc Cię i kalecząc Ci przy okazji psychikę.

Pamiętaj, że to też jest tylko człowiek, żadna wyjątkowa persona.




Ale to nie ma znaczenia kto ją stworzył. Mógł ją stworzyć nawet satanista. Przynosi bardzo pozytywny owoc. Działa, sprawdza się, więc nie rozumiem w czym jest problem. A poza tym z tego co mi wiadomo Newton był co prawda alchemikiem, ale był też rzekomo bardzo wierzący. Do tego stopnia, że podobno nawet swojego prawictwa nie stracił. Czy to Ci przypomina maga, okultystę, satanistę?



Nie, prawda to jest to, co jest zgodne z rzeczywistością. Nie to co ktoś mówi, ani nie to, co "nie mieści się w głowie", nawet jeśli charyzmatyczny pastor wrzeszczy tak na cały zbór. To że ktoś głośno krzyczy, albo w kółko coś powtarza, to nie znaczy, że ma rację.

Twój pastor może majaczyć, że jak nie wierzysz w jego brednie to będziesz potępiony. A kim on jest, żeby decydował o Twoim zbawieniu czy potępieniu? A co z przykazaniami Chrystusa? Kto jest ważniejszy? Pastor czy Chrystus?

Czy Chrystus w ogóle cokolwiek wspominał, aby nauczać ludzi na temat teorii budowy świata według biblii?

Obudź się, zanim będzie za późno. Bo nie trafiłeś do kościoła bożego, tylko do domu wariatów.

Nieważne jak bardzo wierzysz, wiara bez uczynków jest martwa, a opowiadanie o tej wersji kreacjonizmu nic Ci nie da, bo nie takie były przykazania Chrystusa.

MJ,
Rozumiem, iż nie potrafisz odnieść się do mojego postu: viewtopic.php?p=963292#p963292 ?

Chciałbym uzyskać od Ciebie odpowiedzi na zadane przeze mnie pytania, byłoby mi bardzo miło.

Mam jeszcze jedno pytanie - czy pragniesz, aby ludzkość cofnęła się do epoki kamienia łupanego, porzucając całą "szatańską" wiedzę, która została przez nas zgłębiona? (chociaż aby łupać kamień także trzeba mieć jakąś wiedzę... hmm... HMMMMM...)

a moze jakis konkret?
merss
chodzi o to, ze Europa wykorzystala swinie i to pozwolilo na geste zaludnienie. Swinia nie konkuruje z czlowiekiem o pozywienie - nie trzeba przeznaczac gruntow na pastwiska czy uprawy roslin na pasze. Ma liczne mioty, ciaza trwa krotko, rosnie szybko. W tych czasach miazdzyca nie byla problemem, problemem byl glod i niedostatek bialka.
Na dodatek wieprzowina dobrze sie przechowywala,zwlaszcza tluszcz. Pierwotne swinie byly zblizone do dzika - chude mieso i tluszcz odlozony pod skora. Mieso poprzerastane tluszczem, tzw, marmurkowe to sprawa troche wiecej jak stu lat - takie sa wymogi konsumenta.
Inteligentne i wspolpracujace ze soba swinie sa nie do ruszenia przez drapiezniki. Wilka raczej zabija, zreszta wilk nie glupi je atakowac.
Swinie pasly sie same, zbieraly odpadki czyszczac miasta, nie wymagaly duzo pracy.
Trzymajac sie przezuwaczy nigdy bysmy tak Europy nie zaludnili.
Swinia jest symbolem dostatku - w Danii popularne sa swinki na choince. Wyciete z papieru lub filcu, albo bombki. Byly takie w sklepie, tez inne - domki, balwanki itp. Chcialam kupic, ale jak zaszlam do sklepu juz swinki byly wykupione.
W Europie mieso gotowano dluzej, wedzono czy solono. W czasie obrobki cieplnej i przechowywania wlosnie gina. Tez alkohol nie pozwala na penetracje sluzowki zoladka. Alkohol zapobiegal zatruciom w czasach gdy pito wode powierzchniowa, mocno zanieczyszczona. Z dodatkiem alkoholu byla bezpieczna. Pito tez duzo slabego piwa.
Zawsze byly przypadki wlosnicy, ale bez swin wiecej ludzi by z glodu umarlo.
Rekord wlosnicy jezeli chodzi o ilosc osob zakazonych z jednego zrodla jak i zasieg terytorialny nalezy do Polski.

Mysle, ze to co napisze dla niektorych bedzie dowodem na "genialnosc" Biblii. Jednak to tylko skutek tego, ze zatrucia wlosnica sa spektakularne, nastepuja krotko po spozyciu i dlatego mozna je powiazac z konkretnym zwierzeciem. Wielblad jest jedynym przezuwaczem ktory moze miec wlosnie. Ale najczesciej inwazja nie jest zbyt intensywna. Oczywiscie swinia tez, dlatego te zwierzeta zdobyly miano "nieczystych". Jako ciekawostka - konie uznawane za czyste tez maja wlosnie, choc znowu najczesciej inwazja jest niezbyt intensywna.
Pytalam sie muzulmanow co islam mowi o koniach - mozna w warunkach wojennych. Chyba teraz maja wojne z nasza kultura, wiec przypuszczam ze konine jedza.Wielbladzie mieso jest bardzo cenione w kuchni arabskiej, zwlaszcza z mlodych sztuk ktore najczesciej wlosnicy nie maja.

Migreny są w większości przypadków spowodowane błędami żywieniowymi, uczulającymi pokarmami. Także prawdopodobnie to Twoja wina.

Wiele prac naukowych wiąże polimorfizmy 677C>T oraz 1298A>C genu MTHFR ze zwiększonym ryzykiem rozwoju chorób nowotworowych, schizofrenią, depresją czy migreną.

Weź przestań - trawy na trawniku, a na łące - to @MJ musi się wypowiedzieć .



Nie wiem czy dobrze to rozumiem ale między 677 a 666 to tylko 11 różnicy - więc to na pewno szatan tylko z hakiem, a 1298 to już chmara (lub sfora) szatańska - jak możesz mówić coś o genach i nauce - jak szatan jak złoto, o przepraszam jak „wyngiel”.

Człowiek jest czescia natury i jej podlega bo przynalezy do tego swiata.

Wracając do tematu wątku, jak wyobrażasz sobie panowanie nad wlasnym zdrowiem ? Według reguł tego swiata ? No ale wtedy trzeba je uznac i "panowac przez uleganie". Wedlug reguł nie z tego swiata ? Przez wiarę ? Czy znasz kogos kto to potrafi i mogłby nauczyc ?

Czy Twoim zdaniem mozna nie podlegać naturze i np. nie starzeć sie ?

Jeżeli nie mozna panowac przez uleganie, to jak nalezy panowac, jakich metod uzyc, jakie będa efekty ?

Już wiem, chyba, o co MJ-owi chodziło Ale wątpię, żeby odpowiedzią na to tak zwane "wielkie zwiedzenie" był kreacjonizm.

Chrystus przekazał coś więcej niż wiedzę medyczną. On powiedział że wierzący kłaść będą ręce na chorych, a oni wyzdrowieją.