Jednak to nie obywatel decyduje o tym, jaka jest forma wystąpienia z Kościoła. Jeżeli więc urzędnik nakazuje dokonać wpisu w księgach parafialnych, bo ktoś wysłał oświadczenie pocztą, to przekracza swoje kompetencje.
I tu już pomijam fakt, że sądy, do których odwołują się proboszczowie w takich sytuacjach, przyznają rację parafiom, a nie GIODO.

Czyli chodzi o to, że wola byłego wiernego jest mniej istotna niż przepisy Kościoła.

Wola wiernego odnośnie opuszczenia Kościoła ma być wyrażona zgodnie z jego przepisami, a nie tak, jak sobie wierny wymyśli. Tak samo jak zrzeczenie obywatelstwa RP ma być przeprowadzone zgodnie z procedurą ustaloną przez państwo, a nie według pomysłu zrzekającego się.

Statystycznie należysz do osób ochrzczonych, nie do katolików i nie jesteś brana pod uwagę jako osoba wyznania katolickiego.

Czy stosujecie taką definicję katolika jak Kościół katolicki czy własną?

Ujmują to wymagania regulaminowe działu katolickiego. To definicja, ujęta w formie opisowej, na potrzeby pisania w działach katolickich.
Uprzedzałam, że nie będzie łatwo. Inni również informowali Cię póki był czas, że to dziwne miejsce w sieci.

Czyli inna. Ciekawe dlaczego? (pytanie retoryczne)


Tak, doszły mnie słuchy, że tu jest dziwnie. To sprawdzam. Na razie jest nudnawo, a poziom kontrargumentacji standardowy (częściowo przez osobę Jarpena).

Czyli jestem katolikiem w statystykach podawanych GUS, ale jednak nie dość katolikiem aby za takiego być uważanym na forum.

Jak widać, wszystko jest względne. Jak wygodnie, to stosuje się jedną definicję, a jak ona zaczyna zawadzać, to drugą. Jak coś takiego się nazywa? Podpowiecie?

To sie nazywa "Jak Kuba Bogu tak Bog Kubie"

Raczej to się tak nie nazywa. Podpoiwem: słowo na h.
Bo gdzie widzisz podwójne standardy u ateistów w kwestii definicji??

Świat wirtualny mieszasz z realnym. Niedobrze, niedobrze...A ban w świecie realnym co oznacza?

Nie tyle mieszam, co chciałbym aby przynajmniej część świata wirtualnego, co do podstawowych zasad, była spójna ze światem realnym. No ale skoro wolicie inaczej...

Gdzie widze ?
A malo to ateistow swietuje w Niedziele ,muzulmanie maja piatek a zydzi w sobote , chrzescijanie niedziele ....wiec ateisci swietuja niedziele a jakos nie moga sobie innego dnia wziasc ?
Ponadto , malo to ateistow chrzci dzieci , kupuje amulety talizmany ,chodzi do wrozek czy obchodzi Boze Narodzenie i Wielkanoc ?

Hmm, czy niepójście do pracy i oddanie się słodkiemu lenistwu, tudzież pożytecznemu majsterkowaniu albo, o zgrozo, szałowi zakupów, to Twoim zdaniem świętowanie???

Nie wiem ilu ateistów chrzci dzieci. Są na to jakieś badania? Do ateizmu w Polsce przyznaje się chyba niecałe 10% społeczeństwa (przy 95% katolików jednocześnie, hue hue). Ja dziecka nie ochrzciłem, ani ochrzcić nie pozwoliłem.