Od jakiegoś czasu obserwuję pewną sytuację i budzi ona u mnie coraz większe zdumienie.

Czy człowiek który za (spore) pieniądze zamordował dziesiątki ludzi, nigdy za to nie odpowiedział prawnie, ani nie zrzekł się majątku na tym zarobionego... czy taki człowiek w efekcie tylko zaprzestania swoich czynów i wyrażenia skruchy może stać się autorytetem moralnym dla katolików?

Czy w przypadku wielokrotnego morderstwa sam zal jest wystarczającą pokutą?

Nie.
Chociaż może być dla kogoś konkretnego świadectwem na to, że można przejrzeć na oczy, że nawet jeśli się dużo złego zrobiło, można zaprzestać tego i liczyć na przebaczenie.
Nie.

Czepiasz się Chazana?
1. Nie mógł odpowiedzieć prawnie i to, że nawrócił się bez groźby kary doczesnej świadczy o szczerości tego nawrócenia. Tym bardziej, że został ukarany za odmowę zabijania.
2. Jak udowodnisz, że wzbogacił się właśnie na zabijaniu?
3. Jeśli strażnik obozowy uciekłby z Niemiec w czasie II wojny światowej, zwłaszcza wtedy, kiedy Hitler wygrywał, i chciał walczyć przeciw nazistom, to problemem byłoby najwyżej, czy nie jest szpiegiem, a nie żeby go karać dla zasady.

Więcej pewnie nie będę w tym temacie pisał. Piszę już w jednym i mi wystarczy.

Chazan abortował płody za darmo? To jest majętny człowiek, który swoją karierę zawdzięcza również temu, że nie miał problemu z wykonywaniem takich zabiegów.

Setek takich zabiegów -- a przecież każdy z nich to według Chazana i was morderstwo.

Czy Chazan dokonał jakiegoś aktu skruchy czy pokuty o którym nie wiem?

Bo z zewnątrz nic go złego nigdy nie spotkało. Usunięcie z funkcji dyrektora miało miejsce na pół roku przed odejściem na emeryturę. Nie nazwałbym przyspieszenia emerytury o parę miesięcy męczeństwem.

A już porównywanie tego do "walki przeciw nazistom"... trochę nie te proporcje.

Edit:
Widziałem Twojego innego posta. Faktycznie wolałbym, abyś się tutaj nie udzielał.

pies, liczysz, że tutaj prof. Chazan udzieli Tobie odpowiedzi na to pytanie?

Zadałeś pytania, otrzymałeś odpowiedź. O czym chcesz jeszce dyskutować? Czujesz dyskomfort w związku z tym, że my katolicy nawet wielkie błędy ludzi staramy się wybaczyć i wierzymy, że Bóg też wybaczy, jeśli się szczerze nawrócimy?

kriz -- czyli jednak sam żal wystarcza?

pies, odpowiedziałem Tobie już na konkretniej zadane pytanie dotyczące żalu.

Teraz niby wyciągasz z moich słów wniosek, że sam żal ma do czegoś wystarczyć?
Przeczytaj proszę jeszcze raz to, co napisałem i jeśli wciąż będzie nie jasne, zadaj konkretniejsze pytanie, postaram się odpowiedzieć.

Ciekawe, że czepiasz się takiego co się od zła odwrócił i potępił swoje postępowanie, a nie takich którzy robią to nadal.
To bardzo charakterystyczne.

Barney -- ja sobie zadaję pytanie dlaczego masowy morderca jest wychwalany przez katolików jako bohater.

Chazan dokonał ponoć potwornej zbrodni -- zabił setki dzieci. Tak?

Sam żal za grzechy jednak najwyraźniej wam wystarczył, aby go w pełni zwolnić z tej winy i dzisiaj prezentować jako niemal męczennika. Że zacytuję: "strażnika obozowego walczącego z Hitlerem".

Na czym polega ten wielki czyn którego dokonał Chazan? Pewnego dnia stwierdził, że ma już dość szmalu i może przestać mordować? Ale nie miał problemu z oszukiwaniem kobiety co do stanu jej płodu? Wmawiania jej, ze dziecko można będzie oddać do adopcji?

Prawdziwy bohater!