Przedstawianie Boga jako ciszy nie jest Bogiem, co najwyżej metaforą, wskazówką.
to samo z " moja" ciszą; ona jedynei wskazuje do tego co nieuwarunkowane.. nie do niczego ( jak sugerujesz), tylko do rdzenia życia i miłości.

Nie.. bowiem nie jestem zbiorem mentalnych wynurzeń.

Jola,

1) no "dzięki".. z matury z polaka miałem 4- jakby coś, potem jednak studiowałem germanistykę, wiec gramatyka polska poszła w niepamięć

Dogmat jest tylko pewnym skostniałym, stworzonym przez umysł ludzki frazesem A prawda nie jest wytworem umysłu

2) Tu już nie przesadzaj Zdanie jest proste do zrozumienia. obserwator- czyli Ty identyfikujesz się z obserwowanym ( myśli, emocje, uczucia, formy mentalne, formy percepcji) i to jest ILUZJA

3) Zrobiłem coś więcej- nie tylko wczytałem się w każde słowo, ale do tego poznałem cała masę jego poprzedników i następców, którzy sugerowali dokładnie te same wskazówki ( chociaż z użyciem innych wyrażeń, adekwatnych do ich kultury) i jestem już w tej chwili bardzo zadowolony.

Jeśli tyle różnych opisów własnych myśli różnych ludzi czytałeś, to poczytaj jeszcze Walscha. Ja nie powinnam Ci tego proponować, ale i tak masz nieźle zakręcone w głowie, więc krzywda Ci się nie stanie.
A jak przeczytasz go całego i nie dotrzesz do Chrystusa, to znaczy, że nic nie rozumiesz...

Rozczaruję Cię, ale nie mam żadnego zakręcenia Wręcz odwrotnie- klarowność. I wiem o czym mówił Jezus. Dotarłem do niego, i jestem przekonany, że jego przesłanie nie ma niczego wspólnego z infantylną religią chrześcijańską. Tak się dzieje jednak za każdym razem, gdy wskazówki do tego co nieuwarunkowane i wieczne są zamieniane w martwa ideologię.
a Co do Walscha- sympatyczny człowiek, ale fragmenty jego " Rozmów z Bogiem" nie kupiły mnie. Ma facet jakieś przebłyski,ale jeszcze daleka przed nim droga. Co ciekawe- on o tym wie i sam to wyznał w rozmowie z Eckhartem Tolle ( Potęga teraźniejszości)

I dalej takie bla, bla bla. Szereg oskarżeń będących tylko i wyłącznie Twoimi bezpodstawnymi sądami. Po to przyszedłeś na forum, by taką prymitywną formę antychrześcijaństwa uprawiac?
Jaki sens ma takie gadanie?

Barney,

na razie to Ty uprawiasz prymitywną antypolemikę.
Ja wypisałem argumenty min: ukazujące patologię cytaty z Biblii, swoja interpretacje słów Jezusa , bajkowy charakter ST i NT itd

Ty natomiast preferujesz takie bla bla,, puste, bez zawartości zdania, które zawierają w większości mało efektowne wycieczki personalne..

jaki sens ma wiec Twoje gadanie jakie argumenty przedstawiasz ?
na razie żadnych..

Nie. Przeczytałeś gdzieś jakieś bzdury i rezonujesz. Nie włożyłeś wysiłku żeby choć dowiedzieć się jak należy czytać Biblię.
Każdy na forum może zaświadczyć że jeśli ktoś chce się czegoś dowiedzieć, chętnie tłumaczę, polemizuję itd.
Jednak jeśli ktoś przychodzi z gotowymi, wyczytanymi w jakiejś szmacie oskarżeniami, polemika jest niemożliwa - szkoda prądu.
Bo żeby coś zrozumieć, trzeba najpierw chcieć.
Nie ma niczego mniej zdolnego do uczenia się, niż pyszna arogancja.
EOT.

Barney,

Bzdur to Ty się raczej naczytałeś albowiem Biblia wręcz nimi emanuje Konkretne przykłady:

Pwt 23:11-15
11. Jeśli się znajdzie wśród ciebie człowiek nieczysty z powodu zmazy nocnej, wyjdzie z obozu i do obozu twego nie wróci.
12. Pod wieczór wymyje się, a o zachodzie słońca może wrócić do obozu.
13. Będziesz miał miejsce poza obozem i tam poza obóz będziesz wychodził.
14. Zaopatrzysz się w kołek, a gdy wyjdziesz na zewnątrz, wydrążysz nim dołek, a wracając przykryjesz to, czegoś się pozbył,
15. gdyż Pan, Bóg twój, przechadza się po twoim obozie, aby chronić ciebie, a wrogów na łup twój wydać. Stąd obóz twój musi być święty. Pan nie może w nim ujrzeć nic odrażającego, aby się nie odwrócił od ciebie.

Pwt 25:11-12
11. Jeśli się bić będą mężczyźni, mężczyzna i jego brat, i zbliży się żona jednego z nich i - chcąc wyrwać męża z rąk bijącego - wyciągnie rękę i chwyci go za części wstydliwe,
12. odetniesz jej rękę, nie będzie twe oko miało litości.

Wj 22:17
17. Nie pozwolisz żyć czarownicy.

Pwt 23:2-3
2. Nikt, kto ma zgniecione jądra lub odcięty członek, nie wejdzie do zgromadzenia Pana.

i chyba Ty nie włożyłeś żadnego wysiłku ,aby uświadomić sobie OCZYWISTĄ patologię i głupoty, którą sa obecne na kartach Biblii.
Wiec sugeruję, abyś Ty nauczył sie czytać Biblię używając logicznej, rozsądnej i inteligentnej części swojego umysłu, Bo jak na razie- to używasz najwyraźniej tej zabobonnej i zahipnotyzowanej.

To nie są oskarżenia tylko fakty, Bóg kazał mordować niemowlaki, a w Biblli wystepują bajkowe postacie. I to wszystko wyczytałem w Biblii, ale skoro nazywasz to księgę szmatą.. to pewnie niepotrzebnie się fatygowałem

Ty najwidoczniej nie chcesz zrozumieć i pojąc ,ze Bóg ze ST jest mściwym i krwiożerczym tyranem !

a o arogancji nawet nie pisz- nie ma szans, abym Cię w niej przebił

Innego odczytania chrześcijaństwa - może .

Włączania chrześcijaństwa w nurt myśli ludzkiej, którą można ogolenie nazwać nurtem humanistycznym.
Mieści się w tym nurcie także ateizm.
To ateiści protestowali przeciwko apartheidowi, i ludzkiej biedzie.

Ksiądz Hryniewicz:
Dlatego wątpliwą rzeczą jest wierzyć w Boga objawionego przez Jezusa w świetle popularnych definicji miłości i dobroci. Jeżeli język śmierci, sądu i Gehenny, którym posługiwał się Jezus pojmujemy w sensie alegorycznym, to konsekwentnie powinniśmy tak samo rozumieć także język mówiący o życiu wiecznym.

http://www.miesiecznik.znak.com.pl/9134 ... -zbawieniu

Aby powrócić do tematu:

Od wielu lat usiłuję zagłębiać się w te zagadnienia. To nieprawda, że głoszę pogląd o pustym piekle. Ze względów marketingowych nadano tytuł Puste piekło? zbiorowemu dziełu poświęconemu debacie nad moimi publikacjami na temat nadziei powszechnego zbawienia[2]. Mówienie o pustce sugeruje od razu, że chodzi o piekło jako miejsce. Teologia współczesna odeszła od tego rodzaju koncepcji. Mówimy o Gehennie bądź piekle przede wszystkim jako o stanie zatracenia i zagubienia, o rzeczywistości, która wyrasta w samym wnętrzu istoty zbuntowanej przeciwko Stwórcy. Jezus nazywał ten stan Gehenną. Czy jest to jednak stan wieczny? Samo słowo „wieczny” (ōlam) w Biblii Hebrajskiej nie oznacza w każdym przypadku nieskończoności. Posługiwał się nim Jezus i apostołowie w odniesieniu do stanu zagubienia, który nie może trwać tak samo wiecznie jak wieczny jest Bóg i życie wraz z Nim. cytat z jak wyżej.