Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 12:00 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 275 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona
 Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony) 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
Słusznie.. A potem jakby co się rozwieść - a co?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Cz paź 16, 2014 1:14 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am
Posty: 1580
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
Verbal napisał(a):
ad1 Jedyne co wiem to ,że miałem rację. Po pierwsze : z przykładu żaden dowód. Po drugie : doświadczeń jednej czy kilku osób nie można ekstrapolować na całą populację.Po trzecie : w sprawach rozwodowych jak w sprawach medycznych - po publikacji prasowej nie masz nadal pojęcia gdzie tkwi prawda.
Bez sensu to ale skoro chcesz to ja Ci pokażę dwa przykłady , nie z prasy tylko takie które sam znam.Facia -misia co żonę chciał domową a kochankę światową.A jak się żona zorientowała biedna , po paru latach domowych robótek i wypadnięciu z rynku pracy - to ją sobie zgwałcił parę razy żeby zapłodnić.Tak żeby nie miała wyjścia-- bo jeść trzeba i spać gdzieś.I facia-misia co latami po cichu wyprowadzał majątek co by się z kochanką na stałe sparować.A jak matka dwojga dzieci się zorientowała i zaczęła walczyć o swoje to z pomocą kumpli usiłował ją w sądzie załatwić jako psychicznie chorą.Także daj se spokój z przykładami.

Piszesz o przypadku męża psychopaty.
Bo gwałcić swoja żonę to może jedynie psychopata.
Ja pisałem o ludziach względnie normalnych.
Chodziło o zobrazowanie róznicy w przyapdku doprowadzenia do skrajnych sytuacji emocjonalnych.
Kobieta (z pozoru normalna, zdrowa urzędniczka państwowa czyli nie kura domowa)w nienawiści swej i zawziętości, potrafi zniszczyć życie drugiemu człowiekowi.
Zniszczyć czytamy dosłownie.
Ograbić, zmieszać z błotem, zniesławić, poniżyć.
W tym odnajude satysfakcję, dziką żądzę.
Mężczyzna jeśli nawet uderzy (nie rozmawiamy o psychopatach), to tego żaluje.
Kobieta nie żałuje, kobieta jest dumna, że zadośćuczyniła w taki sposób swojemu zranionemu sercu.

Cytuj:
ad2 No i zgoda.Byle by nikt drugiej osobie w myśl "zasady" i starożytnych przypowieści nie określał co będzie od tej pory jej aspiracją.

Aha, czyli p. Środa może narzucać kobietom jedyny, właściwy styl życia kobiety - karierowiczki.
Może obrażać tysiące pracujących w domach kobiet, wyzywając ich od kur domowych i niewolnic.
Natomiast jak ktoś mówi, że to jest dobre dla rodziny to już antyczne mity.
Ciekawe spostrzeżenia.
Cytuj:
ad3 Tego żeby ludzie układali sobie wspólne życie tak jak im jest dobrze i ich dzieciom a nie żeby zadośćuczynić starożytnym mitom.
I żeby dzieci nie uczyć ,że ich role życiowe są z góry ustalone antycznymi schematami - chłopców nie uczyć ,że są do władzuchny przeznaczeni a dziewczynek że do garów i pokory.

Role dzieci nie zostały ustalone antycznymi schematami, ale naturą.
Wspominałeś, że los obdarzył Cię córkami.
Stąd zapewne jestes pełen obaw o ich przyszłe życie, nie chciałbyś aby trafiły w ręce tego zapijaczonego, męża katolika, co je będzie gwałcić potajemnie, a którego taki obraz mi próbujesz przedstawić.
Cytuj:
ad.A gdzie ja napisałem ,że aspiracje mają rodzinę po całości przesłonić? Nigdzie.Jedna osoba nie będzie drugiej aspiracji określać i wytyczać - w oparciu o przypowieści i schematy z dawnych czasów. Robotą w domu to się można podzielić.

Znów widzę troskę o swoje córki.
Nie masz się czego obawiać.
Jeśli dobrze wychowasz, tafią na męża, który będzie im wdzęczny za, to że koszule odpowiednio wyprasują.
Zobaczysz wtedy, że prasowanie koszul też może przynosić radość i satysfakcję.


Cz paź 16, 2014 1:26 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lip 09, 2014 11:23 am
Posty: 1528
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
radozz napisał(a):
[

1. Kobieta (z pozoru normalna, zdrowa urzędniczka państwowa czyli nie kura domowa)w nienawiści swej i zawziętości,

2.Aha, czyli p. Środa może narzucać kobietom jedyny, właściwy styl życia kobiety - karierowiczki.

3.Ciekawe spostrzeżenia.

4.Stąd zapewne jestes pełen obaw o ich przyszłe życie, nie chciałbyś aby trafiły w ręce tego zapijaczonego, męża katolika, co je będzie gwałcić potajemnie, a którego taki obraz mi próbujesz przedstawić.

5 Jeśli dobrze wychowasz, tafią na męża, który będzie im wdzęczny za, to że koszule odpowiednio wyprasują.
.



ad1 A skąd niby wiesz ? Z gazety ? Z relacji jednej strony? Święta naiwności ! Z pozoru normalna - no właśnie , a niby skąd wiesz ,że nie osobowość borderline? Nie wiesz. Rozumiesz zapewne różnicę między przykładem a dowodem?

ad2 A co mnie obchodzi Środa czy inna Szczuka? Mam swoje obserwacje i wnioski.Wystarczy obejrzenie sobie dowolnego większego sklepu z zabawkami.

ad3 I lektury i obserwacje.

ad4 Próbowałem Ci pokazać drugą stronę medalu. Ona istnieje.

ad.5 Jak je znam to pierwszemu , który im przedstawi taką wizję ich aspiracji i źródła przyszłej satysfakcji zasadzą solidnego kopa w misiowy zadek.Są zdrowo wychowywane- nie będzie rozwodu bo ślubu z takim misiem nie będzie.

Tak na marginesie.Podobną wizję miejsca kobiet i mężczyzn wyznawał pewien nauczyciel ( w tym przypadku raczej nauczyciul) historii w szkole mojej córki.Połowę lekcji spędzał na dyskusjach z chłopcami , jak się dwie próbowały włączyć mając coś do powiedzenia to pobłażliwie lekceważył z głupawymi tekstami typu :" eee ,wam to dziewczynki do niczego nie potrzebne" .Ulało się kiedyś i odwiedziło go dwóch ojców.Szybko się zgasiło głupawy uśmieszek nauczyciula i nauczyło męskimi słowy szacunku do uczennic.I tego ,że jak dziewczynka ma zapał do wiedzy i wiedzę to się to odpowiednio traktuje.Bo to się ,widzisz, w szkole już zaczyna.A koszulę to se chłop może sam uprasować , patriarchalna korona z tego powodu z głowy nie spada.

A i jeszcze o naturze. Guzik ma natura do podległości kobiety.To konstrukt kulturowy a nie "naturalny"


Cz paź 16, 2014 1:59 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am
Posty: 1580
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
Verbal napisał(a):
ad1 A skąd niby wiesz ? Z gazety ? Z relacji jednej strony? Święta naiwności ! Z pozoru normalna - no właśnie , a niby skąd wiesz ,że nie osobowość borderline? Nie wiesz. Rozumiesz zapewne różnicę między przykładem a dowodem?

Dlatego darujmy sobie ad.1, chyba, że...

Cytuj:
ad2 A co mnie obchodzi Środa czy inna Szczuka? Mam swoje obserwacje i wnioski.Wystarczy obejrzenie sobie dowolnego większego sklepu z zabawkami.

ad3 I lektury i obserwacje.

...jeśli Ty możesz posługiwać się swoimi obserwacjami i wnioskami, rozumiejąc róznicę między dowodem a przykładem, nie powinieneś zabraniać robić tego komu innemu.


Cytuj:
ad4 Próbowałem Ci pokazać drugą stronę medalu. Ona istnieje.

To nie jest druga strona medalu.
Bo wyznanie katolickie nie powoduje z automatu bicia żony czy gwałcenia jej.
Nigdzie nie znjadziesz w nauczaniu KK nawoływania do przedmiotowego traktowania kobiet, bicia jej czy gwałcenia.
Jeśli ktoś to robi to jest żywym dowodem na to, że od tej nauki jest daleko lub opacznie ją rozumie.
Nie możesz na podstawie zepsutego jajka twierdzić, że to kura takie znosi.
To, że ktoś to robi, to robiłby to również będąc ateistą, prawosławnym czy kimkolwiek innym.
Twój wróg czai się gdzie indziej.

Cytuj:
ad.5 Jak je znam to pierwszemu , który im przedstawi taką wizję ich aspiracji i źródła przyszłej satysfakcji zasadzą solidnego kopa w misiowy zadek.Są zdrowo wychowywane- nie będzie rozwodu bo ślubu z takim misiem nie będzie.

Czyli tak je wychowałeś, bo właśnie tego się bałeś.
A ja twierdzę, że bycie członkinią rady nadzorczej banku wcale nie daje więcej szczęścia, niż prasowanie koszul misiowi.


Cytuj:
A i jeszcze o naturze. Guzik ma natura do podległości kobiety.To konstrukt kulturowy a nie "naturalny"

Jakiej podległości?
Ciężko Ci zrozumieć pewne rzeczy, bo własnie wszystko filtrujesz na wzór p. Szczuki.
Kobieta prasująca mężowie koszulę - podległa niewolnica.


Cz paź 16, 2014 2:30 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lip 09, 2014 11:23 am
Posty: 1528
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
radozz napisał(a):
...jeśli Ty możesz posługiwać się swoimi obserwacjami i wnioskami, rozumiejąc róznicę między dowodem a przykładem, nie powinieneś zabraniać robić tego komu innemu.

Bo wyznanie katolickie nie powoduje z automatu bicia żony czy gwałcenia jej.

A ja twierdzę, że bycie członkinią rady nadzorczej banku wcale nie daje więcej szczęścia, niż prasowanie koszul misiowi.


Kobieta prasująca mężowie koszulę - podległa niewolnica.



1.Nikomu niczego nie bronię.Wystarczy trzymać się tych podstawowych zastrzeżeń.Relacja gazetowa może być gigantyczne hektary odległa od prawdy

2.A gdzie ja napisałem ,że wyznanie katolickie coś z automatu oznacza ?
Owszem , pisałem i piszę o pewnej konstrukcji kulturowej - fakt , obecnej w nauce społecznej kościoła katolickiego - niemniej nie tylko w niej

3.A ja twierdzę ,że lepiej zapytać kobietę co jej daje więcej szczęścia niż tworzyć własne teorie w tej kwestii

4.To nie jest kwestia filtracji.Są mężczyźni chowani do władzuni w domu należnej im rzekomo z zasady. Są mężczyźni , którzy bezpodstawnie wierzą , że są z zasady rozumniejsi.
Są kobiety , które są od nich rozumniejsze , bardziej utalentowane.Ot i wszystko.Cała filozofia.

Jak która chce większość swojego życia poświęcić na "pielęgnowanie" ogniska domowego (czyt. prasowanie , pranie, gotowanie, rodzenie i wychowywanie) to ja jej tego nie bronię.Niech se robi co chce.
Ale nikt nie ma prawa nauczać po szkołach co jest rzekomo naturalnym i przyrodzonym losem kobiety. Bo to jest utrwalanie wzorca podległości. Społecznej i ekonomicznej. I nie naturalnej tylko kulturowej.


Cz paź 16, 2014 2:43 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am
Posty: 1580
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
Verbal napisał(a):
1.Nikomu niczego nie bronię.Wystarczy trzymać się tych podstawowych zastrzeżeń.Relacja gazetowa może być gigantyczne hektary odległa od prawdy

Artykuł z gazety to i tak więcej od Twoich obserwacji i wniosków.
Ja, poza artykułem, mam jeszcze swoje obserwacje, ale oczywiście, ich prawdziwości również udowodnić nie będę w stanie.

Cytuj:
2.A gdzie ja napisałem ,że wyznanie katolickie coś z automatu oznacza ?
Owszem , pisałem i piszę o pewnej konstrukcji kulturowej - fakt , obecnej w nauce społecznej kościoła katolickiego - niemniej nie tylko w niej

Skoro więc nie tylko religia uznała, że takie role społeczne mają sens, może warto się zastanowić czy nie ma w tym ziarenka prawdy.

Cytuj:
3.A ja twierdzę ,że lepiej zapytać kobietę co jej daje więcej szczęścia niż tworzyć własne teorie w tej kwestii

A pytałes swoje córki?
Bo obawiam się, że...

Cytuj:
4.To nie jest kwestia filtracji.Są mężczyźni chowani do władzuni w domu należnej im rzekomo z zasady. Są mężczyźni , którzy bezpodstawnie wierzą , że są z zasady rozumniejsi.
Są kobiety , które są od nich rozumniejsze , bardziej utalentowane.Ot i wszystko.Cała filozofia.

...sam wpadłeś we własne sidła.
Tak bardzo bojąc się o możliwość oddania swoich córek w ręce potworów o patriachalnych poglądach, wychowałes je na takie własnie.
Już nigdy nie będą postrzegać prasowania koszul jako czegoś pozytywnego.
Więc nie będą mogły same sobie wybrać swojego szczęścia.

Cytuj:
Jak która chce większość swojego życia poświęcić na "pielęgnowanie" ogniska domowego (czyt. prasowanie , pranie, gotowanie, rodzenie i wychowywanie) to ja jej tego nie bronię.Niech se robi co chce.

I kolejna pogardliwa wypowiedź o kobietach czerpiących radość z zajmowania się domem.

Cytuj:
Ale nikt nie ma prawa nauczać po szkołach co jest rzekomo naturalnym i przyrodzonym losem kobiety. Bo to jest utrwalanie wzorca podległości. Społecznej i ekonomicznej. I nie naturalnej tylko kulturowej.

Jeśli bardzo pragnąłeś, żeby Twoje dzeici były szefami, władcami i ogólnie górą, to Twoje prawo.
Wychowałeś swoje córki na takich właśnie ludzi .
Więc nie wmawiaj mi, że robienie tego samego z chłopcami jest złe.
Bo zrobiłeś dokładnie to samo ze swoimi córkami.


Cz paź 16, 2014 3:15 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lip 09, 2014 11:23 am
Posty: 1528
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
radozz napisał(a):
Artykuł z gazety to i tak więcej od Twoich obserwacji i wniosków.

Skoro więc nie tylko religia uznała, że takie role społeczne mają sens, może warto się zastanowić czy nie ma w tym ziarenka prawdy.


A pytałes swoje córki?


...sam wpadłeś we własne sidła.
Tak bardzo bojąc się o możliwość oddania swoich córek w ręce potworów o patriachalnych poglądach, wychowałes je na takie własnie.

I kolejna pogardliwa wypowiedź o kobietach czerpiących radość z zajmowania się domem.


Wychowałeś swoje córki na takich właśnie ludzi .
Więc nie wmawiaj mi, że robienie tego samego z chłopcami jest złe.
.



1.Może i tak może i nie. Artykuł w gazecie to tylko artykuł w gazecie.

2.Konstrukt rodziny patriarchalnej powstał wcześniej niż religia katolicka. Ale to inny temat.

3 Tak pytałem.

4.Nie ja we własne sidła tylko Ty dokonałeś gigantycznej projekcji swoich wyobrażeń wprost na mnie. Nie rozumiesz ,że nie ma dychotomii patriarchalny misio-zimna suka korporacyjna? Że jest jakiś środek z pożytkiem dla wszystkich ? I że od uprania gaci męskości nie ubywa?

5.Pogardliwa - raczej nie.Może lekko cyniczna bo za dużo już widziałem. Trochę żyję na tym padole.

6.Na kogo ja wychowałem to Ty sobie tylko wyobrażasz.Wadliwie zresztą - patrz pkt 4.


Cz paź 16, 2014 4:01 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 07, 2003 6:53 pm
Posty: 2637
Lokalizacja: USA
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
Verbal napisał(a):

A ja Ci powiem ,że z waszego punktu widzenia wykształcenie i prawa udzielone kobietom to zło.


Tzw. "wyksztalcenie", jeden z bozkow epoki wspolczesnej jest zlem, poniewaz odciaga od Prawdy Bozej. I bez znaczenia czy dla kobiet czy dla mezczyzn.
Coz takego czlowiek zdobywa dzieki "wyksztalceniu"?
Pewien zasob tzw. "wiedzy".
I co z tego ?

Przeciez zaschlysniecie sie "wiedza" spowodowalo ,masowe odejscie od Boga.
To w epoce "wiedzy i rozumu" swiat sprzeniewierzyl sie Bogu.
Zatem tzw. "wiedza" jest zlem.
Zgodnie z tym, co napisal Apostol wbija ona w pyche.
Pycha zas zaslepia i odbiera rozum.
A to wszystko mozna sprawdzic wlasnie na wspolczesnym swiecie.

Lecz bozek "wiedzy" upadnie.
Bedzie rozbity Reka Boza.
W czasie czasow.
Gdy zalamia sie ludzkie wymysly i przewidywania.

Wszystko co odciaga od Bozej Prawdy jest zlem.
Stad tzw. "wiedza", ktorej sie dzisiaj klaniaja jest zlem.
Bo odciagnela swiat od Boga.
Bo jest bozkiem czlowieka.
Jakze mogloby byc inaczej?
Czyz to nie waz starodawny podsunal Ewie owoc z drzewa wiadomosci, drzewa ktorego owoce nadawaly sie do zdobycia "wiedzy"?
A przeciez celem "pana wiedzy" bylo wlasnie odciagnac ludzi od Boga.


Cytuj:
Bo jak się komuś otworzy drogę do wykształcenia poza schematem "śpiewa , tańczy , deklamuje , d..d... i gotuje" to ten człowiek zaczyna mieć aspiracje i dostrzegać , że jest świat poza gotowaniem i sprzątaniem.


Kobieta zostala podstepnie wciagnieta w inny schemat.

Jest nizm tzw. "kariera i samorealizacja", ktora dla prawie kazdej kobiety oznacza przymus monotonnej pracy poza domem i poza rodzina.
I ida do pracy i przekladaja papiery na biurku.
Lub pracuja "na kasach w supermarkecie".
Albo jeszcze jakos podobnie.

"Samorealizacja, niezaleznosc i kariera" !

Jakby przekladanie papierkow, czy stukanie w klawiature bylo czyms lepszym i szlachetniejszym, niz ksztaltowanie malego czlowieka (wychowanie swojego dziecka).

Majstersztyk lucyferyczny !

Ale komputer mozna przeprogramowac, papiery mozna poprawic jezeli zle wypelnione.
Jak jednak zmienic serce syna, ktorego matka zaniedbala w dziecinstwie, bo "sie samorealizowala"?

Tzw. "edukacja" jest szkodliwa poniewaz nauczanie jest dzisiaj w rekach wrogow czlowieka, rodziny i kobiet.
W lapach sekty mrocznej, masonerii.


Cytuj:
I nie o to chodzi ,że sprzątanie ma być niegodne - bo żadna praca nie jest niegodna


Wmowiono kobietom, ze bycie "kura domowa" jest haniebne.
Wiec wiele z nich sprzata biura fabryki i supermarkety.
"Samorealizacja i kariera".

Dobrze jednak, ze postepowi doceniaja prace!
Ale dlaczego wysmiewali, gdy dawniej kobieta sprzatala tylko wlasny dom ?
Czy sprzatanie biura jest "wieksza samorealizacja" niz sprzatanie wlasnego domu ?
Albo czy podawanie obiadow obcym mezczyznom (jako kelnerka) jest "wiekszym sukcesem", niz podawanie obiadu wlasnemu mezowi i swoim dzieciom?


Cytuj:
- tylko niegodnym jest z góry określać cudze miejsce w świecie , nawet w myśl starodawnych przypowieści.


Wiekszosc kobiet, w zasadzie kazda ma z gory okreslone miejsce we wspolczesnym spoleczenstwie.
"Samorealizuje sie " mniej wiecej tak, jak opisalem, w takich pracach.


Cytuj:
A całe jojczenie o współczesnych kobietach to domena mężczyzn słabych , których szykowano w domkach rodzinnych do władzuni , niezdolnych organicznie do podołania, nieco innym niż schemat przewidywał, oczekiwaniom.


Po co mezczyzna ma brac sobie taka zone, ktora nie bedzie dbala o jego dzieci i o dom, bo bedzie sie wolala "realizowac w biurze"?
Dlatego mezczyzni wspolczesni nie biora sobie zon.
Tylko kochanki, ktore mozna zawsze zmienic.
Oto "postep cywilizacyjny".

Majstersztyk lucyferyczny !

Cytuj:
Miłość się kojarzy z poświęceniem , prawda? Najpierw od siebie żądajmy poświęceń - długo potem dopiero od kogoś.


Tu napisales Prawde.

Postepowym wydaje sie jednak, ze "mozna zniszczyc rodzine i nic sie nie stanie".
Dlatego niebawem zobacza: czas czasow.
Wlasne dzieci (splodzone w nierzadzie) beda ich mordowac.


Cz paź 16, 2014 7:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am
Posty: 1580
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
Verbal napisał(a):
1.Może i tak może i nie. Artykuł w gazecie to tylko artykuł w gazecie.

Ale to nie gazeta si-fi.
Zdarza się, że i w gazetach opiszą rzeczywistość.

Cytuj:
2.Konstrukt rodziny patriarchalnej powstał wcześniej niż religia katolicka. Ale to inny temat.

W jakimś celu to się stało.

Cytuj:
4.Nie ja we własne sidła tylko Ty dokonałeś gigantycznej projekcji swoich wyobrażeń wprost na mnie. Nie rozumiesz ,że nie ma dychotomii patriarchalny misio-zimna suka korporacyjna? Że jest jakiś środek z pożytkiem dla wszystkich ? I że od uprania gaci męskości nie ubywa?

Rozumiem, że istnieje jeszcze bardzo wiele pomiędzy tymi dwiema postawami.
Lecz jeśli nauczyłeś córki, że upranie majtek misiowi to zbrodnia niegodna ich kobiecych rąk, to myślę, że moje projekcje wcale projekcjami być nie muszą.

Cytuj:
5.Pogardliwa - raczej nie.Może lekko cyniczna bo za dużo już widziałem. Trochę żyję na tym padole.

Widzisz więc, że masz skrzywione postrzeganie tego typu postaw.

Cytuj:
6.Na kogo ja wychowałem to Ty sobie tylko wyobrażasz.Wadliwie zresztą - patrz pkt 4.

Sam pisałeś jakie wartości im wpajałeś, więc to nie moje wyobrażania.


Pt paź 17, 2014 7:59 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lip 09, 2014 11:23 am
Posty: 1528
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
radozz napisał(a):
Zdarza się, że i w gazetach opiszą rzeczywistość.

W jakimś celu to się stało.

Rozumiem, że istnieje jeszcze bardzo wiele pomiędzy tymi dwiema postawami.
Lecz jeśli nauczyłeś córki, że upranie majtek misiowi

Widzisz więc, że masz skrzywione postrzeganie tego typu postaw.



ad1 Mam do tego spory dystans - doświadczenie zawodowe moje i koleżanek/kolegów

ad2 Tu być może dwa powody - głownie natury socjalno-ekonomicznej

ad3 Jak rozumiesz to już dobrze , nadmienię jedynie ,że nie pisałem nic szerszego o wartościach wpajanych córkom-- jedynie o fakcie ,że nie sądzę by zaakceptowały roszczenia misiów oparte na rzekomej naturalnej zasadzie ich władzuchny wywodzącej się z rzekomej większej rozumności (z zasady). Jak również ,że najpewniej nie są w stanie zaakceptować misiów próbujących arbitralnie określić im zakres ich źródeł satysfakcji życiowej.
Dostrzegasz różnicę ?

ad4 Jeden powie "skrzywione" drugi "poparte doświadczeniem i obserwacjami". Kwestia interpretacji


Pt paź 17, 2014 9:35 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am
Posty: 1580
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
Verbal napisał(a):
ad2 Tu być może dwa powody - głownie natury socjalno-ekonomicznej

A ja bym powiedział, że jednak mężczyzna potrafi lepiej zdbać o rodzinę pod względem zapewnienia jej bezpieczeństwa i stabilizacji finansowej niż kobieta.
Kobieta lepiej sprawdza się w wychowywaniu dzieci.
To jest właśnie naturalna kolei rzeczy.
Facet (z zasady)potrzebuje rywalizacji i wyzwań, jeśli efekty tych działań zamieni na korzyści płynące dla swojej rodziny wtedy i kobieta będzie zadowolona.
Masz inne doświadczenia?

Cytuj:
ad3 Jak rozumiesz to już dobrze , nadmienię jedynie ,że nie pisałem nic szerszego o wartościach wpajanych córkom-- jedynie o fakcie ,że nie sądzę by zaakceptowały roszczenia misiów oparte na rzekomej naturalnej zasadzie ich władzuchny wywodzącej się z rzekomej większej rozumności (z zasady).

Na czymś swoje niesądzenie musisz opierać.
Najwidoczniej wiesz, że ich sposób bycia nie pozwoli im na tego typu zachowania.
A te poglądy skądś się u nich wzięły.
Po rozmowie z Tobą sądzę, iż nie będzie to nadinterpretacją, jeśli napiszę, że część z nich przęjęły od CIebie.

Cytuj:
Jak również ,że najpewniej nie są w stanie zaakceptować misiów próbujących arbitralnie określić im zakres ich źródeł satysfakcji życiowej.
Dostrzegasz różnicę ?

Dostrzegam, że ich niemożność akceptacji również z czegoś wynika.
Nazywając pogardliwie mężczyznę, który jest świadomy swoich obowiązków wynikających z posiadania rodziny "misiem", dajesz wyraźny znak, że nie życzyłbyś sobie takigo osobnika u boku swoich córek.
Wolałbyś zatem, żeby to one trzymały stery?
Bo ktoś trzymać musi.
Co pisałbyś, gdybyś posiadał syna?

Cytuj:
ad4 Jeden powie "skrzywione" drugi "poparte doświadczeniem i obserwacjami". Kwestia interpretacji

Interpretacje z czegoś wynikają.
Jeśli nas dwóch, interpretuje jedną sytuację odmiennie, tzn. że mamy inne doświadczenia.
Pytanie dlaczego Twoje mają być właściwe?


Pt paź 17, 2014 10:17 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lip 09, 2014 11:23 am
Posty: 1528
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
radozz napisał(a):
A ja bym powiedział, że jednak mężczyzna potrafi lepiej zdbać o rodzinę pod względem zapewnienia jej bezpieczeństwa i stabilizacji finansowej
Masz inne doświadczenia?


Nazywając pogardliwie mężczyznę, który jest świadomy swoich obowiązków wynikających z posiadania rodziny "misiem", dajesz wyraźny znak, że nie życzyłbyś sobie takigo osobnika u boku swoich córek.
Wolałbyś zatem, żeby to one trzymały stery?
Bo ktoś trzymać musi.

Co pisałbyś, gdybyś posiadał syna?

Jeśli nas dwóch, interpretuje jedną sytuację odmiennie, tzn. że mamy inne doświadczenia.
Pytanie dlaczego Twoje mają być właściwe?


ad1 Tak , mam inne doświadczenia i inne obserwacje. Różne ale te inne też.

ad2 Mam wrażenie jakbyś mnie nie czytał.To żaden obowiązek niemniej utrudnia to dyskusję.Jest zasadnicza różnica między świadomością obowiązków a nieuzasadnionym roszczeniem wynikającym ze stereotypów i antycznych przypowieści.
Jednoosobowe trzymanie sterów jest nieodzowne na łodzi i w samolocie ale i tam działają zespoły ludzi.


ad3 Żeby nauczył się ,że nie urodził się po to by być członkiem bractwa siurkowego i że żadna tradycja ani antyczna przypowieść nie predestynują go jeszcze do niczego.

ad4 Rozmawiamy przez net , weź poprawkę.


Pt paź 17, 2014 10:36 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am
Posty: 1580
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
Verbal napisał(a):
ad2 Mam wrażenie jakbyś mnie nie czytał.To żaden obowiązek niemniej utrudnia to dyskusję.Jest zasadnicza różnica między świadomością obowiązków a nieuzasadnionym roszczeniem wynikającym ze stereotypów i antycznych przypowieści.

Po pierwsze to wątpię, aby w dzisiejszych czasach istniała jakaś szersza grupa kobiet, która godziłaby się na przymusowe, tzn. wbrew swojej woli, prasowanie koszul.
Jeśli już to robią to dobrowolnie, co nie znaczy, że chętnie.
Jednak właśnie rodzaj umiejętności jakimi dysponują ludzie predysponuje ich do wykonywania określonych obowiązków.
A po drugie istnieje różnica między dobrowolnością w dopasowywaniu swoich umiejętności do wykonywania obowiązków, traktując je wszystkie z należytym szacunkiem, a nazywaniem wykonywania czynności domowych...jak to Ty je nazwałeś?
Co też coraz mocniej zostaje akcentowane w tzw. tabloidach czy różnego rodzaju mediach przez ludzi pokroju p. Środy, p.Szczuki (w formie skrajnej) czy też wszelkiej maści celebrytki i dziennikarki z Bożej łaski (w formie umiarkowanej).
Jak ma wybrać kobieta prace domowe, jeśli wszędzie dookoła trąbia, że to zacofane, archaiczne zajęcia nieprzystające nowoczesnej, wyzwolonej kobiecie.
To nie fair.
Chcemy dobrowolności to z niej korzystajmy, ale bez wskazywania co jest dobrowolnie korzystniejsze, a co jest dobrowolnym antycznym niewolnictwem.

Cytuj:
ad3 Żeby nauczył się ,że nie urodził się po to by być członkiem bractwa siurkowego i że żadna tradycja ani antyczna przypowieść nie predestynują go jeszcze do niczego.

Świadomość bycia mężczyzną nie polega na używaniu siurka, ale rozumu.
Nad pierwszym trzeba panować, drugi trzeba rozwijać, nie odwrotnie.
Ale dziwię się, że Twoje zarzuty co do tego typu osobników przerzucasz na barki nauczania KK.


Pt paź 17, 2014 11:08 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr lip 09, 2014 11:23 am
Posty: 1528
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
radozz napisał(a):

Jednak właśnie rodzaj umiejętności jakimi dysponują ludzie predysponuje ich do wykonywania określonych obowiązków.


w tzw. tabloidach czy różnego rodzaju mediach

To nie fair.

Świadomość bycia mężczyzną nie polega na używaniu siurka, ale rozumu.
przerzucasz na barki nauczania KK.


ad1 Tyle tylko ,że nie istnieje żadna , naturalna czy przyrodzona predestynacja do jednolicie i ostatecznie określonej pozycji i zakresu obowiązków w rodzinie-- determinowana płcią. Ongiś była korzystna. Podobnie jak silna hierarchia społeczna. Dziś nie.

ad2 Nie widzę powodu schodzenia na poziom analizy tabloidów.

ad3 Nie fair to jest oczekiwać od kobiety naturalnego podporządkowania się mężczyźnie w rodzinie.To rzeczywiście nie jest fair.

ad4 Określenie bractwo siurkowe , lekko kpiące rzecz jasna, dotyczy tej populacji mężczyzn , którzy , zazwyczaj skutkiem wychowania, przyjmują za należną im z urodzenia (czyt.posiadania siurka) dominującą postawę w rodzinie - łącznie z określeniem miejsca kobiety i wyznaczeniem jej "źródeł jej satysfakcji". Misie tworzą bractwo siurkowe innymi słowy.

Dlaczego KK ? Wcale nie tylko KK.Już o tym pisałem.Często gęsto to tzw tradycja po prostu. Ale oprócz magisterium kościoła są też i poszczególni księża , pojedynczy katolicy , publicystyka katolicka itp.
Cyt "Rodzina katolicka" -"...... uświadamiając sobie, że mąż jest czynnikiem aktywnym w związku, podczas gdy żona jest biernym receptorem działania zainicjowanego przez stronę aktywną."
To o roli kobiety.Nie da się ukryć ,że w Polsce nośnikami archaicznego , patriarchalnego modelu jest albo KK albo bezrefleksyjna tradycja.Z bezrefleksyjną tradycją trudno podjąć dyskusję.Zresztą obumrze samoistnie - zwyczajnie coraz więcej misiów nie znajdzie sobie żon , dopóki nie podejmą misie nad sobą refleksji- czy jednak chcą mieć żony czy pozostać w obrębie bractwa siurkowego. Podejmowanie dyskusji z nauczaniem KK grzechem chyba nie jest ?.


Pt paź 17, 2014 11:53 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am
Posty: 1580
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Dekalog zaporą do szczęścia? (wydzielony)
Verbal napisał(a):
ad1 Tyle tylko ,że nie istnieje żadna , naturalna czy przyrodzona predestynacja do jednolicie i ostatecznie określonej pozycji i zakresu obowiązków w rodzinie-- determinowana płcią. Ongiś była korzystna. Podobnie jak silna hierarchia społeczna. Dziś nie.

Niestety.
Do momentu, do którego mężczyźni nie zaczną rodzić dzieci, nie będziesz miał racji.

Cytuj:
ad2 Nie widzę powodu schodzenia na poziom analizy tabloidów.

Ale taki właśnie poziom prezentujesz deprecjonując wagę wykonywania obowiązków domowych.

Cytuj:
ad3 Nie fair to jest oczekiwać od kobiety naturalnego podporządkowania się mężczyźnie w rodzinie.To rzeczywiście nie jest fair.

Małżonkowie sa sobie podporządkowani wzajemnie.
Tyle, że działają na różnych płaszczyznach.

Cytuj:
ad4 Określenie bractwo siurkowe , lekko kpiące rzecz jasna, dotyczy tej populacji mężczyzn , którzy , zazwyczaj skutkiem wychowania, przyjmują za należną im z urodzenia (czyt.posiadania siurka) dominującą postawę w rodzinie - łącznie z określeniem miejsca kobiety i wyznaczeniem jej "źródeł jej satysfakcji". Misie tworzą bractwo siurkowe innymi słowy.

To nie skutek wychowania.
Jak kobieta zajmuje się wychowywaniem dzieci, to mężczyzna musi zadbać o dostarczenie środków do życia i zabezpieczenia bytu.
Tego się wymaga od mężczyzny.
Dlaczego w takim razie?
To może odwróćmy role i patrzmy czy kobieta jest zaradna na tyle, żeby mogła utrzymywać męża.
Czy któraś się zgodzi i dlaczego nie?
Koszuli prasować nie chce.
Ale żeby mąż siedział w domu i prasował, też nie chce.


Cytuj:
To o roli kobiety.Nie da się ukryć ,że w Polsce nośnikami archaicznego , patriarchalnego modelu jest albo KK albo bezrefleksyjna tradycja.Z bezrefleksyjną tradycją trudno podjąć dyskusję.Zresztą obumrze samoistnie - zwyczajnie coraz więcej misiów nie znajdzie sobie żon , dopóki nie podejmą misie nad sobą refleksji- czy jednak chcą mieć żony czy pozostać w obrębie bractwa siurkowego.

I tutaj leży problem.
Bo te misie nie tyle, że nie będą mogli znaleźć sobie żon, ale nie będą takich chcieli.
Komu zatem te niedoszłe żony wyrządzają krzywdę?
Czy będą szczęśliwe żyjąc samotnie?


Pt paź 17, 2014 12:46 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 275 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 103 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL