W sytuacji kiedy nie można rozstrzygnąć prawdziwości objawienia w żaden normalny sposób (Boga się o prawdziwość zapytać nie da) to robi się to od tylca -- czyli czy jest zgodne z przyjętymi normami.

Tylko sobie wyobraźcie jak by to się sprawdziło w nauce

Byśmy przy takim myśleniu nigdy nie wyszli poza teorię czterech humorów w medycynie

--

Ale to chyba bardziej w temacie wyższości nauki nad religią powinno być.

Bzdurzycie obaj.
Porównujecie rzeczy nieporównywalne - w nauce nie ma (tj. są, ale nie powinno być) Autorytetu Nauczającego.
W wierze - z woli Boga - jest.
Oczywiście możecie nie wierzyć w Boga i Objawienie, ale wtedy Wasze spekulacje na temat weryfikacji Objawienia są po prostu zbędne i niemądre.

Zgadzam się z tobą, tylko mam jedno małe ale, cała naszą wiarę
Bóg przekazał przez ludzi,a inni ludzie ocenili, że to prawda.
Do Boga mam bezgraniczne zaufanie, ale z ludźmi, różnie bywa.