Bardzo proszę o ustosunkowanie się do poniższych faktów:

1. W Indiach i Nepalu hinduizm wyznaje 1 miliard ludzi. W Indiach 80% ludzi wyznaje tę religię. Katolicy stanowią jedynie 0.9% ludności.

2. W Arabii Saudyjskiej 98% mieszkańców wyznaje islam. Katolicy to 3.8% - i są to głównie przyjezdni (nie-Arabowie).

3. W Indonezji 87.2% to muzułmanie. Katolicy to jedynie 2.9% ludności - głownie poza Jawą i Sumatrą.

Fakt: jeśli ktoś urodzi się w w/w krajach, najprawdopodobniej nie będzie katolikiem (ani nawet chrześcijaninem). Katolik (czy przedstawiciel jakiejkolwiek religii) to pojęcie ściśle związane z danym obszarem geograficznym.

Teza: czlowiek nie wybiera miejsca swojego urodzenia, a zatem nie moze sobie swobodnie wybrać religii. Urodzony w Indiach na 80% będzie hinduistą, a na 14.4% muzułmaninem. W większości z tych przypadków umrze pozostając wyznawcą którejś z tych religii.
Idea miłosiernego, wszechmocnego i sprawiedliwego Jahwe, ktory kocha każdego człowieka i chce jego zbawienia to fałsz. Przeczą temu w/w fakty (wg religii katolickiej, muzułmanie i hinduiści nie zostaną zbawieni).

Fakty, które podałeś przeczą istnieniu takiego Boga, jakiego sobie wyobraziłeś. W żaden sposób nie przeczą istnienia Boga ogólnie.

Może najpierw doucz się tego, co naucza Kościół katolicki na temat zbawienia ludzi, którzy nie są katolikami(punkty 839-848), a dopiero potem wypowiadaj się na ten temat.

Ja mowie o konkretnym bogu, nazywanym Jahwe - bardzo konkretnie opisanym w Biblii, którą przestudiowałem. To nie są moje wyobrażenia.

Może nie przestudiowałem Biblii tak dokładnie jak Ty, ale opisy Jahwe, które w niej znalazłem bynajmniej nie można było nazwać "bardzo konkretnymi".
Na pewno wiesz, że Bóg chce zbawienia każdego, ale nikogo do tego nie zmusza.

Znowu popisujesz się nieznajomością swojej własnej religii. W podanym linku nie ma ani słowa o hinduistach.

A o muzułmanach jest tylko to:

"Relacje Kościoła z muzułmanami. "Zamysł zbawienia obejmuje również tych, którzy uznają Stworzyciela, wśród nich zaś w pierwszym rzędzie muzułmanów; oni bowiem wyznając, iż zachowują wiarę Abrahama, czczą wraz z nami Boga jedynego i miłosiernego, który sądzić będzie ludzi w dzień ostateczny"".

To sformułowanie nie mowi wyraźnie, ze każdy muzułmanin zostanie zbawiony!

Oto, co zawiera Twoj link:

"Ojciec zechciał zwołać całą ludzkość w Kościele swego Syna. Kościół jest miejscem, w którym ludzkość powinna na nowo odnaleźć swoją jedność i swoje zbawienie."

Oraz WYRAŹNE stwierdzenie:

"Poza Kościołem nie ma zbawienia"

Ja nie wiem, co chce, a czego nie chce jakis absurdalny byt nazywany Jahwe.

Wiem jedynie, że kościół katolicki uczy wyraźnie, że: "Poza Kościołem nie ma zbawienia".

Poza tym wymienione przeze mnie fakty przeczą temu, w co wierzą chrzescijanie, ze bog chce zbawienia kazdego. Nie moze tak byc, bo skoro "Poza Kościołem nie ma zbawienia", to znaczy, ze ludzie żyjący tysiące lat przed powstaniem kościoła nie zostali zbawieni.

Tzn. który fakt tej idei przeczy? Ten, że istnieją muzułmanie i hinduiści, czy ten, że religia katolicka twierdzi, że nie zostaną oni zbawieni?

Którego ze słów/zdań z mojego postu nie zrozumiałeś?

Patrzysz, a nie widzisz, więc jak możesz prawidłowo ocenić nauczanie Boga i Kościoła? Zacytuję Ci to, co "przegapiłeś", a odnosi się między innymi do hinduistów:

846 Jak należy rozumieć to stwierdzenie często powtarzane przez Ojców Kościoła? Sformułowane w sposób pozytywny oznacza, że całe zbawienie pochodzi jedynie od Chrystusa-Głowy przez Kościół, który jest Jego Ciałem:

Sobór święty... opierając się na Piśmie świętym i Tradycji, uczy, że ten pielgrzymujący Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół; On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu, potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby więc zostać zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać 307 .

847 Stwierdzenie to nie dotyczy tych, którzy bez własnej winy nie znają Chrystusa i Kościoła:

Ci bowiem, którzy bez własnej winy nie znając Ewangelii Chrystusowej i Kościoła Chrystusowego, szczerym sercem jednak szukają Boga i wolę Jego przez nakaz sumienia poznaną starają się pod wpływem łaski pełnić czynem, mogą osiągnąć wieczne zbawienie 308 .

307 Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 14.

308 Sobór Watykański II, konst. Lumen gentium, 16; por. Kongregacja Św. Oficjum, List do Arcybiskupa Bostonu (8 sierpnia 1949): DS 3866-3872.

No, ale ten fragment nie pozwala na utrzymanie tezy, którą wygłosileś w pierwszym postcie tego tematu, więc nie dziwne, że pominąłeś milczeniem te punkty KKK.

"Poza Kościołem nie ma zbawienia" - to z Twojego linka.

Czego tutaj nie rozumiesz?

Zaprzeczasz słuszności całego chrześcijaństwa, czy jedynie Kościoła Katolickiego? Według mnie Kościół jest w błędzie, ale co to zmienia względem ogółu chrześcijan?

Słowo "Bóg" w takim kontekście pisze się z wielkiej litery. To tak na marginesie.
Nie odpowiedziałeś na mój wcześniejszy argument. Czyli Bóg nie uniemożliwia nikomu zbawienia, ale też nikogo nie zmusza. Stąd tylu ateistów i innych wyznań.

Nie zrozumiałem tego, który fakt tej idei przeczy? Ten, że istnieją muzułmanie i hinduiści, czy ten, że religia katolicka twierdzi, że nie zostaną oni zbawieni?

I jak tu z Tobą rozmawiać, skoro wziąłeś fragment nauczania Kościoła, ale zamiast czytać go tak, jak go rozumie Kościół (p. 846-848 w KKK), to dokładasz do niego własną interpretację?
Nie da się. Chcesz bowiem toczyć dyskusję nie na temat rzeczywistego nauczania Kościoła, ale na temat tego, co według Ciebie nauczamy i w co wierzymy.

@undo a jakie statystyki by były zgodne z teorią Boga miłosiernego?