Glupcem jest kazdy, ktory usiluje "wyjasniac swiat jakby Boga nie bylo i jakby On niczego nie objawil"

Szatan jest Ksieciem Pozorow.
To nie jest ksiaze "byle jakiego klamstwa".
Lecz "pan wiedzy", najinteligentniejszy ze stworzen.

Kazde jego klamstwo ma bardzo silny POZOR PRAWDY.

Od Poczatku rodzaj ludzki nabiera sie na pozory.
A kazda epoka ma swoje EPOKOWE BLEDY.

By zobaczyc bledy epoki, w ktorej sie zyje trzeba "wyjsc poza epoke".
Pismo zaswiadcza bowiem: najtrudniej dostrzec belke we wlasnym oku.

Podobnie jak z ludzmi jest z epokami (bo przeciez w kazdej zyja ludzie).
Epoka z latwoscia dostrzega subtelne bledy innych epok, tych minionych.
Lecz wlasnych bledow nie widzi.

Ta epoka, nowoczesna uwaza sie za "najmadrzejsza, najbardziej postepowa, najjasniejsza".
Tymczasem JEST NAJGLUPSZA i najciemniejsza.

BY wzniesc sie ponad czas, ponad epoke, to koniecznie trzeba dotknac Prawdy, Ktora JEST przedwieczna i niezmienna.
Ta Prawda JEST Bog i Jego Slowo.

Dlatego kto Bogu nie wierzy nie moze dostrzec bledow wlasnej epoki.
Lecz omotany bedzie przez DUCHA CZASU.

Duchem czasu jest (zawsze) szatan.

Bo Duch Bozy JEST Duchem Wiecznosci.

Szatan spieszy sie, bo ma TYLKO CZAS, jest duchem czasu, a ma go juz coraz mniej- Wiecznosc zbliza sie nieuchronnie.
A jemu dano tylko czas.
Podobnie i sludzy diabla- oni zawsze sa "w ruchu", a spiesza sie i malo sypiaja (niektorzy w ogole).
Bo diabel ich ponagla, by wykonali jego dzielo.

Lecz Bog ma Wiecznosc i nie spieszy sie.
Tak samo i ci, ktorzy Mu zaufali.

Tobie teraz nauki, ktorymi swiat wymiotuje wydaja sie "wielka madroscia".
Ale (najpozniej) na Koncu poznasz ich GLUPSTWO.

Poznasz, ze dales sie nabrac na pozory.
Bo nie badales dokladnie.
A nie badales dokladnie- bo Bogu nie uwierzyles.

Wszystkie nauki materialistyczno-naturalistyczne (takie, ktore odwoluja sie TYLKO do natury, materii i ich "praw") SA FALSZYWE.


Maja jednak silny pozor Prawdy.
Bo pochodza od Ksiecia Pozorow, Mistrza Klamstwa i Iluzji, bozka natury, podstepnego "pana wiedzy", weza starodawnego, najinteligentniejszego ze stworzen.

Niedawno Ojciec Swiety ( a jest to PRAWDZIWY SWIETY, ktory zyje wsrod nas !) Benedykt XVI powiedzial (cytuje z pamieci, moze byc niedoslownie, lecz bez zmiany sensu):

Kazde wyjasnienie jest niepelne jesli nie odwoluje sie do Boga, jezeli pomija Boga.


Dlatego wszystkie "wyjasnienia" tych "nauk" ludzkich, ktore odwoluja sie tylko do natury i materii sa niepelne.





Czy to nie Ty jestes przypadkiem czcicielem (cielca) "wiedzy"?

Gdy Ci jednak pokazalem, ze ksiadz ma duza tzw. "wiedze" o zyciu, to Ci sie nie podoba !

Bo Kosciol Ci sie po prostu nie podoba.

O, gdyby jakis swiecki "profesor" mial bogata "wiedze" o sprawach zyciowych (ze sluchania zwierzen)- to by Ci sie spodobalo.

Lecz ksiadz?
Nie nie, ksiadz- NIE.

Oto Twoje upodobania.

Nie lubisz Kosciola, poniewaz On przypomina Prawde.
A Ty nie zyjesz wedlug Prawdy (co sam przyznales).
Dreczy Cie wiec sumienie.

Tak, jak to napisalem.
Bo inaczej byc NIE MOZE.
Pan Bog zaswiadczyl - juz w Ksiedze Rodzaju.

Kto bowiem nie zyje zgodnie z Prawda, ten nigdy spokoju nie zazna.
Chyba, ze sie nawroci.

Bedzie wielkie zdumienie na Koncu !

Gdy odsloniete beda najskrytsze pobudki, zamysly serc.
I okaze sie, ze "wielcy ideologowie i medrcy", "slawni ludzie" ktorych swiat podziwial, a otwieral usta na ich slowa w zachwyceniu i spijal je w wielkiej ekstazie, "ludzie wiedzy"- ci ktorzy krytykowali i atakowali Kosciol lub zaprzeczali Slowu Bozemu czynili to z NISKICH POBUDEK.

[Najczesciej takich: niemoznosc opanowania wlasnego podbrzusza, zadza wladzy, pieniedzy, pochwal i poklasku, zazdrosc i zawisc.]

Oto mieli WIELKIE SLOWA na ustach, a tutaj na Sadzie Bozym zwyczajnie i po prostu odslonieto ich serca, najskrytsze pragnienia !

I wszyscy widza.

Bedzie wielkie zdumienie na Koncu.
Gdy wyjda na jaw zamysly serc.

Bardzo prosze o nie przypisywanie swoich słów do mnie. Nie nazwałem Cię głupcem. Ty mnie tak. Manipulujesz moimi wypowiedziami w prostacki sposób. Katoliku. A teraz idz i nie grzesz juz więcej. Puk, puk. Odmów trzy razy modlitwę do Wielkiego Potwora Spaghetti.



Szatan jest księciem? Jezusie nazareński i Ty to wszystko wiesz? Skąd?

I do tego jest najinteligentniejszy? Szit. Moze by tak dołączyć do niego? Co o tym sądzisz?



Jak Ty wszystko wiesz. Jestes wspaniały.

Pewnie jakis psycholog stwierdzilby, ze masz masę kompleksów i prawdopodobnie po prostu 'znowu w życiu Ci nie wyszło', ale ja mysle, ze jesteś w swoim szaleństwie mistrzem.



Nie, nie jest. I co teraz?



Jak sie szatan spieszy, to sie pan bóg cieszy?




Wiesz nawet co będzie na końcu? Wow. Prorok do tego. Spec w kazdej dziedzinie i prorok... Ręce mi opadają. Z zachwytu oczywiście.

A jutro w niebie kto będzie przyjęty?

Oglądałem taki epizod southparku, w którym wyraźnie stwierdzono, że zależnie od dnia tygodnia rację mogą mieć prawosławni, mormoni, świadkowie Jehowy, albo np. katolicy. Moze sie zdarzyć, ze np. całe zycie wyznawałeś katolicyzm, przychodzisz do Piotrka, a on mowi 'dzisiaj rację mają mormoni, powtarzam: MORMONI", no i z nieba NICI...

Bez sensu. Ograniczac sie np. całe życie, klepać modlitwy, tracić czas na msze, a na koniec dowiadujesz sie, ze to jednak mormoni będą przyjęci...

Nie chce mi się...

Raz mnie nazywasz głupcem, raz przyjacielem?

Coś mi mówi, że masz mało przyjaciół

Nie wiem czemu od razu zakładasz że Nobliści, to jacyś tacy w ogóle super i ach, ach.. znaczy się autorytety od wszystkiego?
Nagrody Nobla są przyznawane ludziom przez ludzi. Tu liczą się trendy, mody (tak, tak - w nauce), tu liczy się polityka.. Uważasz za autorytet moralny np. Baracka Obamę? Albo Unię Europejską?



Hm.. Nie wnikając w wiek i ilość wysłuchanych spowiedzi, naturalnie wiesz o tym że istnieją księża mający fach psychologa, psychoterapeuty? Nawet ze stopniami naukowymi..

A powinno , rozumiem, zakazać- jak we frankistowskiej Hiszpanii swego czasu? Takie mają marzenia polscy katolicy ? Czy odnoszę fałszywe wrażenie?
Katolicy , jeśli muszą i chcą , mogą się użerać z ekwilibrystyką logiczną pozwalającą zwykły rozwód nazywać unieważnieniem. Ich sprawa.Zresztą podejrzewam ,że skatowana przez męża-pijaka , zmaltretowana życiem kobieta gdzieś na wsi czy w małym miasteczku pierwej od proboszcza usłyszy o potrzebie dźwigania krzyża niż o procedurach unieważnienia.
Ale od ludzi niewierzących rączki to z daleka.Nauka o sakramencie małżeństwa nie pozostaje bez związku z tradycją pozycji kobiety w starożytnej Judei.Marnej pozycji, dodajmy- nawet jak na "antyczne standardy".
Dla niewierzących żadna płaszczyzna odniesienia.

Tak, dokladnie TAK.
Ty NIE nazwales mnie "glupcem".

Lecz to ja Ciebie tak nazwalem.
To ja nazwalem Ciebie "glupcem".

Nie przypisuje Ci moich slow, a tylko sie POMYLILEM podczas "cytowania" (w "zagniezdzaniu cytatow").

Za co Cie PRZEPRASZAM.

Tak.
Dokladnie tak.

Prawo ludzkie nie moze zaprzeczac Prawu Bozemu.
A u Boga NIE MA rozwodow.





Daj Boze, aby tak bylo !


Bez Krzyza nie mozna zostac Zbawionym.


Droga do Raju- tylko przez Krzyz.
Kto ucieka od Krzyza- do piekla ucieka.



Wszyscy ludzie podlegaja Prawu Bozemu.
To czy wierza, czy nie- bez zadnego znaczenia.

Nie da sie "ominac Prawdy" bo sie w Nia nie wierzy.

Ogien parzy- bez wzgledu na to czy ktos wierzy, ze parzy, czy nie wierzy.

Prawda JEST obiektywna.
Podobnie Prawo Moralne dane przez Boga.

Ja niczego nie zakładam w tym temacie. To moj rozmowca zakłada, że WSZYSCY Nobliści ateiści to bezrozumne istoty i głupcy.



Znowu nie doczytales dokladnie naszej dyskusji.
Moj rozmowca twierdzi, ze kazdy ksiądz po wysluchaniu tysiąca spowiedzi staje się ekspertem w sprawach małżeństwa. Śmiem twierdzić, że takie twierdzenie to bzdura niepoparta żadnymi dowodami.

Nie rozmawialismy o księdzu z tytułem naukowym w psychologii. Rozmawialismy o staruszku, ktory siedział na pupie słuchając głównie staruszek i staruszków oraz paru młodych małżeństw (tak sobie wyobrażam 'pracę' spowiednika w Polsce).
Pomijam fakt, ze dobry psycholog oprocz teorii (i tytułu naukowego) potrzebuje długiej i owocnej praktyki.
Myślę, że wiekszość psychologów nie zgodzi się z tezą, że wysluchiwanie spowiedzi to 'praktyka psychologiczna'.

Nieprawda. Np. Christopher Hitchens nie poszedł do piekła. Mimo że był ateistą. Bardzo znanym i bardzo inteligentnym ateistą.

Znasz czlowieka?

Ja twierdzę, że nie poszedł do piekła.

Zgadzasz się ze mną?

Jeśli się nie zgadzasz, to udowodnij, że Christopher Hitchens jest w piekle.

Daj Boże , pokrzykujesz? Zapewne sądzisz ,że się twojemu Bogu takie zawołanie podoba?
Trzeba sporej dawki nienawiści i pogardy wobec ludzi ,żeby takie wezwania formułować.
Całe szczęście ,że jest was zbyt mało.

Według statystyk przedstawionych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego liczba wiernych uczestniczących w mszach świętych spadła poniżej 40 proc.

Proces ten trwa od 2000 r., a wyraźnie przyśpieszył po 2006 r. - Biorąc pod uwagę liczby bezwzględne, od 2003 roku do kościoła przychodzi dwa miliony mniej Polaków – skomentował te wyniki ks. Wojciech Sadłoń, dyrektor ISKK.

Przecież mówię, że Jahwe przegrywa ze statystyką

Lecz potem, juz calkiem niedlugo tylko my zostaniemy!

I to my posiadziemy ziemie.
I do nas nalezec bedzie Nowe Sredniowiecze, Tysiacletnie Krolestwo.

Wy zas bedziecie wytepieni.
Wdeptani w ziemie.
Tak jak sie tepi plugawe robactwo, ktore nadmiernie sie rozmnozylo.

Nie nie!
Nie my bedziemy was tepic (lecz wy nas).
Ale Pan Bog tego dokona.
Juz niebawem.

Takze i za to, ze ustalaliscie sobie "prawa" niezgodne z Jego Prawem.

Teraz wy narzucacie nam swoje "prawa", to znaczy bezprawie.
Lecz niebawem bedziecie wytepieni z powierzchni ziemi.
Reka Boza.

Chyba, ze sie nawrocicie i przylaczycie sie do nas.

Wielka i Potężna Statystyka mówi coś wręcz odwrotnego
Jest Was coraz mniej. Z każdym rokiem, miesiącem i tygodniem. Proces trwa nieubłaganie. Takie osoby jak Ty znacznie ten proces przyspieszają.
Twoje słowa, Twoja postawa sprawia, ze ludzie, ktorzy są niezdecydowani (tzw. 'poszukujący'), a spotkają Ciebie (lub Tobie podobnych), nie wybiorą religii katolickiej.

Dobra robota MJ-u!

To taki rodzaj miłości , tak ogromnej i gorącej , że można dla niej spalić na stosie , wymordować bezbronnych zaproszonych na spotkanie (jak to czynili pewni Rycerze Chrystusa) albo wzorem pewnych frankońskich rodziców skazać swoje dziecko na śmierć z wyniszczenia.

Myślę , że to nie jest jednak reprezentatywna postawa polskiego katolika - pożądać całej ziemi tylko dla siebie a innych traktować jak plugawe robactwo.

Problem z ludźmi takimi jak MJ jest taki, że czasem jednak dorwą się do władzy, a wtedy cierpliwość aż Bóg sam "wypleni to plugawe robactwo" znika i zabiera się za to własnymi umaczanymi w krwi rączkami.


(przy okazji, chciałbym zobaczyć jak tym razem moderacja wytłumaczy brak swojej reakcji na takie wypowiedzi.... zgłoszenie wypowiedzi zaraz uczynię)